2012-05-27, 08:40 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Jak wypracowywać kompromisy w związku?
Witam
Dziewczyny, tak sobie czytam wizaż i widzę, że bardzo dużo z Was jest w szczęśliwych związkach. Powiedzcie jak Wam się udaje tak dobrze dogadywać ze swoimi chłopami? Macie jakieś sposoby? Proszę poważne potraktowanie tematu. Po prostu chciałabym, żebyście się podzieliły jakimiś swoimi receptami na wypracowanie kompromisu Wiem, że rozmowa to podstawa wiadomo, ale co jak mamy do czynienia z uparciuchami? Jak rozwiązujecie konflikty? Często się kłócicie? Kłótnia się kończy np ''cichymi dniami'' czy fochem jednej ze stron? Czy zawsze jest od razu rozwiązana przez rozmowę? Bardzo mnie interesuje jak to jest w szczęśliwych związkach. Albo jeszcze inaczej, zdarzyło się Wam, że np. żadna ze stron nie chciała odpuścić co wtedy? Pzyznam, że jestem jeszcze dość młoda i wolałabym poczytać, co macie do powiedzenia, bo pewnie są u osoby o dość dlugim stażu. Dzięki
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014 |
2012-05-27, 10:14 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
Fajny temat
Ja mam trudny charakter, bo jestem impulsywna i mam ogromny problem z mówieniem o tym co mnie boli gdy ktoś już wyrządził mi jakąś krzywdę. Tż natomiast przy wszelkich nieporozumieniach dąży do natychmiastowego wyjaśnienia sprawy i kiedyś zdarzyło mu się aż za bardzo mnie przydusić, kiedy ja potrzebowałam po prostu ochłonąć. Mimo wszystko, zawsze zmierzamy do rozmowy, tylko każde po swojemu. Zdarzyło mi się, że trzasnęłam drzwiami i musiałam wyjść, żeby się wyciszyć i wszystko poukładać, zdarzyło nie dać rozczulić smutną miną dłużej, aż do momentu, kiedy dotarło do niego co naprawdę powiedział/zrobił nie tak. Najważniejsze to darzyć się szacunkiem i potrafić przyznać do błędu - wtedy raz, że wszystkie konflikty będziecie rozwiązywać szybciej i łagodniej, dwa - jest duża szansa, że analogiczna sytuacja (z danym problemem) już się nie powtórzy, właśnie przez szacunek dla czyichś uczuć. |
2012-05-27, 10:19 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
U mnie po prostu mój tż nie jest osobą konfliktową, owszem szybko się denerwuje, ale równie szybko się uspokaja, to bardziej ja muszę panować nad swoimi "fochami" no i często nie jest to wcale takie trudne, bo myślę sobie w głowie, że to co chcę zrobić w tej chwili jest bezsensu
|
2012-05-27, 10:22 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
A zdarzyło Wam się rozpłakać przy partnerze podczas sprzeczki czy kłótni?
Wiem, że niektóre kobiety wymuszają płaczem różne rzeczy na swoich facetach (bez komentarza). Ale chodzi mi bardziej o taki płacz, bo puściły emocje, z bezsilności?
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014 |
2012-05-27, 10:32 | #5 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
Cytat:
jest ciężko, ale zrobiłam już duże postępy a mój Tż jest mądry i cierpliwy, więc zawsze dochodzimy do porozumienia |
|
2012-05-27, 10:33 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 347
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
Jestem choleryczką, mam wybuchowy charakter i przyznaję, że zdarza mi się zrobić awanturę o totalną głupotę Kiedy emocje wezmą nade mną górę nie ma szans, żebyśmy doszli z TŻ do porozumienia, bo cokolwiek on powie, to ja jeszcze bardziej się nakręcam. Zdarzyło mi się krzyczeć na niego, czy rozpłakać się podczas kłótni. W takim momencie wychodzę gdzieś, żeby pobyć sama, ochłonąć i uspokoić się. Czasem trwa to kilka godzin, czasem nawet dzień czy dwa. Dopiero po tym czasie możemy wrócić do tematu, porozmawiać na spokojnie i znaleźć jakieś rozwiązanie problemu.
Sporo pracowałam nad sobą i widzę postęp, ale ten mój impulsywny charakter jednak cały czas utrudnia mi życie. Nie wiem, czy da się to tak całkowicie zmienić... |
2012-05-27, 10:39 | #7 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 078
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
W naszym przypadku kluczem do sukcesu jest odmienność charakterów. Gdybysmy oboje byli tacy jak ja to pozabijalibysmy się w ciągu 3 dni.
Tak na dobrą sprawę mimo różnicy charkterów jesteśmy do siebie podobni, w wielu kwetiach się zgadzamy, więc do ostrzejszych rozmów dochodzi bardzo rzadko. Jestem stanowcza, ale nie drobiazgowa, więc kłótnie o głupoty u nas nie wystepują. Nigdy w sumie tak naprawdę się nie pokłóciliśmy. Jasne, były ostrzejsze tony itd, ale zazwyczaj była to wymiana konkretnych argumentów. Zawsze któraś ze stron ustępuje lub próbujemy zrobić tak,żeby każdy z nas coś miał dla siebie. Nigdy nie mieliśmy cichych dni. Zawsze siadamy i rozmawiamy dopóki problem nie zostanie rozwiązany. A co do płaczu.... raz mi się zdarzyło. Sama nie wiem czemu. Chodziłam nakręcona i poprostu emocje siadły no i w ryk Myślałam,że Tżet zawału dostanie (bardzo nie lubi jak płacze).
__________________
My road. My life. My dream. Edytowane przez lady17 Czas edycji: 2012-05-27 o 10:40 |
2012-05-27, 10:49 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
Czyli nie uważacie że płacz podczas kłótni to oznaka gówniarstwa, czy niedojrzałości?
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014 |
2012-05-27, 11:05 | #9 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 078
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
Nie. Niby dlaczego? Każdy z nas ma emocje, jedni są bardziej emocjonalni od drugich i płaczą. No chyba,że jest to histeria połączona z tupaniem nogami i rzucaniem talerzami. Wtedy to jest coś nienormalnego.
__________________
My road. My life. My dream. |
2012-05-27, 11:30 | #10 | |
bez kija nie podchodz
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 9 126
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
Mój tż nie jest osobą konfliktową,ba jest neizwykle ugodowym człowiekiem.
Ja natomiast jestem trochę choleryczką, jak coś mi przeszkadza nie zawsze potrafię o tym powiedzieć jasno, taki syndrom " domyślania się" jednak staram się rozmawiać dużo z Tż o tym. Są sytuacjie w których zachowanie Tż niezwykle mnie denerwuje, a on doskonale o tym wie, dlatego nie wolę nie poruszać tej kwestii, przemilczeć. Nie stroje raczej żadnych fochów, nie ma cichych dni. Czasami trzeba coś poświęcić dla kompromisu, niestety, jednak mi zdarza się to niezwykle rzadko, na ogół się dogadujemy
__________________
Cytat:
10/06/14
|
|
2012-05-27, 11:40 | #11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 558
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
Mi się też zdarzyło płakać jakoś ze 3 razy. Zazwyczaj jak byłam przemęczona, po długim niespaniu, a TŻ się ostrzej odezwał z jakiegoś powodu (ma takie akcje, że jest wybuchowy, jak coś mu nie idzie i dosłownie po minucie mu przechodzi).
Strasznie się wstydzę tych łez. Dla mnie to właśnie taka oznaka niedojrzałości, słabości i braku umiejętności normalnego odparcia argumentów. A TŻ zawsze mi każe spojrzeć wtedy w oczy, nie wiem zupełnie po co, bo ja potrzebuję 5 min w samotności na ochłonięcie A tak poza tym, to raczej te nieliczne konflikty wyjaśniamy szybko. Ja nie potrafię się boczyć na nikogo dłużej niż pół dnia, a mój TŻ to wymięka już po kilku minutach, wyjaśnia, przeprasza i się przymila, nawet w sytuacji, gdy to on miał rację. |
2012-05-27, 11:47 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
My mamy co prawda krótki staż, 9 miesięcy, znamy się drugie tyle.
I w ciągu tego 1,5 roku ani razu się nie kłóciliśmy. Jak było jakieś nieporozumienie, to od razu sobie wszytko wyjaśnialiśmy. Myslę, że wynika to z tego, że mamy podobne charaktery i oczekiwania w związku. Jesteśmy spokojni, nie lubimy krzyku, nigdy nie podnieśliśmy na siebie głosu. Jak ktoś ma z czymś problem lub jakieś wątpliwości- mówi o tym od razu, a nie kumuluje w sobie emocje, by w pewnym momencie wybuchnąć. No i gólnie jesteśmy ugodowi. Na razie nie planujemy dużych, poważnych rzeczy, więc to nie problem by w jakiejś sytuacji któreś z nas odpuściło, o gdrobiazgi nie warto się wykłócać. Żadnych fochów, cichych dni, bo ja tego nie toleruję w związku. Była ostatnio niefajna sytuacja, bo znalazłam jego konto na pewnym portalu. Ale wyjaśnił mi skąd je ma, udowodnił, że od rejestracji z niego nie korzystał, więc 10minut i po sprawie. Potrzebowałam chwilę, żeby to przemyleć, i stwierdziłam, że nie mam najmniejszego powodu, żeby mu nie ufać. Wniosek z tego, że warto opanować trochę emocję, słuchać siebie nawzajem, i nie wymyślać absurdalnych argumentów, żeby postawić na swoim. W końcu zaufanie to podstawa związku.
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! Edytowane przez leniwca Czas edycji: 2012-05-27 o 11:48 |
2012-05-27, 12:01 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
|
Ja nie płacze podczas kłótni bo właśnie jak ktoś wspomnial mój tz widzi to jako wymuszenie czegoś
Sent from my SK17i using Tapatalk |
2012-05-27, 12:31 | #14 | |
bez kija nie podchodz
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 9 126
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
Hmm u mnie raczej też, dlatego ja nie placze przy nim. Ewentualnie jak mi siądą nerwy to wychodze zapalić i wtedy, generalnie nie przy Tż..
__________________
Cytat:
10/06/14
|
|
2012-05-27, 12:46 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 354
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
Też nie mam specjalnego doświadczenia jeszczę, ale oboje nie lubimy się kłócić i potrafimy iść na kompromis. Ja trochę ustąpię i ty trochę ustąpisz, albo ja troszkę się poświęce tu, a ty tam. Trzeba udowodnić, że rozwiązanie jakie proponujemy jest sprawiedliwe i równe dla obu stron. Wtedy nie powinien czuć się pokrzywdzony, a jeśli nie zamierza ustąpić na tyle by się dogadać, a sprawa jest kluczowa- mówi się trudno. Zmusić nikogo do niczego nie można, a decydować możesz jedynie o sobie, nigdy nie próbowałabym niczego wskórać awanturą, ani proszeniem się. Nie to nie.
|
2012-05-27, 12:54 | #16 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 599
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
Cytat:
Jasne, że tak I to wiele razy I to nie jest żadne wymuszanie, po prostu mówisz to co Cię boli i emocje biorą górę. Ale to normalne, kobiety zazwyczaj tak mają, inaczej postrzegają pewne sprawy i inaczej na nie reagują. Od to, cała filozofia |
|
2012-05-27, 13:07 | #17 |
Zadomowienie
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
Fajny temat, trochę chyba dla mnie w tym momencie...
Jestem w ponad 2,5 letnim związku. Przez pierwsze 1,5 roku był niesamowicie szczęśliwy. Nie dałam sobie wtedy wmówić, ze czasem nie da się dogadać. Przecież zawsze można osiągnąć kompromis, wystarczy miłość i dobra wola stron! Nie było kłótni, każda sprawa była rozwiązana rozmową, oboje czuliśmy się silni, było poczucie, ze razem rozwiążemy wszystko. W naszym wypadku okazało się to bzdurą. Ja nie jestem osobą konfliktową, mam czas i energię, aby o wszystkim rozmawiać, czasem tłumaczyć jak krowie na rowie. Tak, czasem nerwy puszczają i płaczę. Dzieje się to wówczas, gdy jestem pod ścianą, gdy widzę, ze partner NIC nie rozumie. Jest pomiędzy nami chemia, chłopak twierdzi, ze mnie kocha, ja nie wiem, chyba też nadal go kocham. I co z tego? Najprawdopodobniej się rozstaniemy. Są ciągłe awantury, płacz. Nie da się tego wytrzymać. Czasami pojawia się ściana i nic nie jest w stanie jej przebić. A może po prostu po takim czasie okazało się, ze do siebie nie pasujemy? Pewnie tak. Wcześniej byłam jedynie w bardzo krótkim związku wiec nie wiem czy to moja wina, czy ja nie umiem, czy po prostu tak miało byc.
__________________
Aka kiiro himawari...
Daidai konjou ajisai... |
2012-05-27, 13:13 | #18 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 916
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
Cytat:
poza tym oboje jesteśmy dosyć spokojnymi osobami, jakby nam się zdarzył jakiś wybuch to chyba by to zapisali w księdze Guinnessa oboje jesteśmy szczerzy i wyjaśniamy wszystko na bieżąco, na spokojnie. a jak mi się kisi w głowie przez, jak to nazywam, 'babską wyobraźnię', to sobie długo w samotności analizuję czy faktycznie jest o co robić fochy, po co mam się potem wstydzić własnej głupoty działa Cytat:
__________________
"Dlaczego wszystko jest tak proste póki nie przytrafi się Tobie?" |
||
2012-05-27, 13:13 | #19 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
Temat z nieba akurat dziś
My mamy długi staż - 12 lat razem, ale niestety mój facet to ekstremalny uparciuch. Ja też pewnie mam niełatwy charakter (ciężko u siebie stwierdzić) więc zdarzają się czasem problemy. U nas problemem jest to, że wymiana zdań, dyskusja kończy się "bo tobie nie można nic powiedzieć!", czyli dla mojego faceta dyskusja ze mną = kłótnia. A potem są ciche dni niestety, bo co pozostaje skoro rozmowa kończy się porażką. Co z tym fantem? Mam drążyć temat? Oboje mamy po 30+ a kurcze problemy z komunikacją jak za małolata. Ja wychodzę po 'rozmowie' zająć czymś trzęsące się ręce - wtedy nerwy mi puszczają i płaczę, ale od wielu lat unikam łez przy rozmowie (wypracowałam jakieś minimum samokontroli). |
2012-05-27, 13:31 | #20 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 5 046
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
Cytat:
z obecnym partnerem to na razie jesteśmy zbyt krótko żeby się kłócić :P w poprzednim związku kłótnie się zdarzały, raz rzadziej raz częściej. tak czy siak no jak już do kłótni dochodzi to chyba obydwu stronom zależy żeby dojść do porozumienia i się pogodzić, nie? więc po prostu zamiast drzeć na siebie ryje lepiej powiedzieć spokojnie ale dokładnie o co mi chodzi co mi nie pasuje; jak obie strony potrafią się na to zdobyć + mają odrobinę dobrych chęci do pracowania nad związkiem to kompromis z reguły sam się narzuca. Cytat:
|
||
2012-05-27, 13:32 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
Fajnie, że temat się podoba
Jak będę miała chwilę potem, to postaram się pokomentować niektóre posty
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014 |
2012-05-27, 14:16 | #22 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 464
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
Cytat:
|
|
2012-05-27, 14:27 | #23 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
Cytat:
kolejna to kompromis. kompromis powinien wynikać z obu stron,nie tylko z jednej.najlepiej podzielic obowiązki,a konkrety przydzielic osobie,która najlepiej się na tym zna. mój TZ zna się na sprzęcie,autach,czy remontach,dlatego nie wnikam w marki,czy w narzedzia,jednak to ja wybieram kolory,dodatki,czy wystrój wnętrz. oczywiście on także ma wybór np-dwa kolory ścian do wyboru . w innych przypadkach jedna ze stron odpuszcza w przypadku,kiedy jej bardzo nie zależy. jesli chodzi o jakś niekontrolowany zakup trzeba umieć użyć odpowiednich argumentów,aby przkonac partnera.moje najdłuższe przekonywanie trwało pół roku ,a najkrótsze tylko 5 min. jedno dotyczyło zakupu i wyboru marki samochodu,a drugie dylematu PANELE&WYKŁADZINA DYWANOWA. zgadnijcie co bylo najkrótszym powodem do sporu,a co najdłuższym ---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ---------- Cytat:
w przypadku silnych emocji jest to płacz,albo krzyk. za to mój TZ siedzi wtedy cicho,a kiedy się uspokajam próbuje ponownie-wtedy do mnie docierają argumenty |
||
2012-05-27, 14:32 | #24 | |||||
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
Cytat:
Wszystko na spokojnie, bo wtedy najłatwiej się dogadać. Dwie osoby przedstawiają swój punkt widzenia, żeby w ogóle zobaczyć co tak naprawdę jest problemem. Jak już się ustali samą istotę problemu (a wbrew pozorom to jest zwykle najtrudniejsze), to można próbować wymyślić jakieś rozwiązanie. Idealne rozwiązanie to takie z serii wilk syty i owca cała, ale jak się tak nie da, to jedna strona ustępuje, albo ustępują obie strony. W zależności od tego, jak istotna jest dla nich sprawa. Bo jak dla jednej strony sprawa jest kluczowa, a dla drugiej marginalna, to zwykle ta druga ustępuje. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|||||
2012-05-27, 14:38 | #25 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
No własie, są sprawy przy których można podać kokretne agrumenty, np liczby, opinie z netu, statystyki (gdy idzie o kupno np wspomnianego samochodu).
A co jeżeli kłótnie są o rzeczy mniej 'mierzalne' np. czyjś czas, plany, osobę i poszanowanie wymienionych... ciężko się podeprzeć czymś więcej niż subiektywne odczucia obu stron. Można wyjaśniać, a na koniec napotkać niezrozumienie i mur, o którym jedna z nas pisała. Być z nerwusem to jednak ciężki kawałek chleba jak ktoś się potrafi zagotować w ciągu sekundy to ciężko mu słuchać racjonalnych argumentów. Najgorsze że nerwy 'nerwusa' udzielają się drugiej stronie - mi to odbiera jasność myślenia, chociaż staram się nie dawać ponieść nastrojowi Edytowane przez Carya Czas edycji: 2012-05-27 o 14:51 |
2012-05-27, 17:54 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
moim zdaniem, jeżeli związek narodził się z silnej chemii, jest nadal wzajemna adoracja, podziw, pragnienie, żeby nadal być razem, to wypracowywanie kompromisów przychodzi naturalnie i nie ma tu żadnej większej filozofii. jeżeli ludziom zależy na sobie, to dążą do tego, żeby ich życie było satysfakcjonujące. w końcu chodzi o filozofię wygrany-wygrany, a nie wygrany-przegrany. Hogan pisze fajne książki na ten temat. nie chodzi o to, żeby kogoś pokonać argumentami, ale właśnie, żeby wypracować kompromis. w końcu wszyscy w związku mają być zadowoleni, a nie - tylko ja, nie?
nie ma tu nic odkrywczego, trzeba dobrze poznać partnera przed ew. ślubem, żeby póżniej nie było niespodzianek. mój partner ma bardzo trudny charakter, ale kompromis jest możliwy i dodam nieunikniony. czasem jednak niektórzy potrzebują kilku dni, żeby coś przemyśleć. mogą z początku być w kontrze, ale póżniej przemyślą i jest ok. najważniejsze rozmawiać o co komu chodzi i czego potrzebuje. czasem warto ustąpić i czasem warto, żeby ustąpił partner, jeżeli rzecz jest wielkiej wagi nazwijmy to tak. co dla kogo jest ważne. nie wiem, czy można podać jakąkolwiek receptę na wypracowanie kompromisu. moim zdaniem to wychodzi z miłości i szacunku, jeżeli tego brak, to może być brak chęci do kompromisu. tak to widzę. |
2012-05-27, 19:16 | #27 | ||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
Cytat:
Tym bardziej, że z tego, co wiem na wielu facetów kobiece łzy działają. Podobno w dwojaki sposób: albo jak płachta na byka, po prostu drażnią albo momenalnie zmiękczają serce i wtedy po całym konflikcie, bo facet jest zdezorientowany, często nie wiem, w jaki sposób wywołał łzy i zaczyna się pocieszanie biednej niewiasty ---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ---------- Cytat:
Coś w tym jest, jak już nie ma się argumentów i niewiadomo jak do drugiej osoby dotrzeć, wtedy często się płacze - z bezsilności. Ja też nie umiem się dlugo gniewać na nikogo. Po prostu tak mi jakoś źle, tak się męczę, że od razu dążę do pogodzenia. Za to moj luby to gdybym się chciała obrażać, to pewnie by za bardzo nie zabiegał o przyznanie mi racji, nawet gdybym jej nie miała. Dlatego ''cichych dni'' nie mamy. ---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ---------- Cytat:
Jeżeli jedna strona w ogóle nie bierze pod uwagę argumentów drugiej, to raczej nie można sie dogadać. Bo jeśli dajmy na to ciągle będziesz szła na ustępstwa i dusiła wszystko w sobie, udawała, że jest ok, to w końcu wybuchniesz i wtedy dopiero będzie awantura. Zapytaj dlaczego nie próbuje Cię zrozumieć i Twojego stanowiska, skoro twierdzi, że Cię kocha. Ciągłe kłotnie nie prowadzą do nieczego dobrego, w końcu któreś z Was nie wytrzyma i pierwsze powie, że ma dosyć. ---------- Dopisano o 20:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ---------- Cytat:
W sumie to nie znam zainteresowań i upodobań Twojego faceta. Ale śmiem twierdzić, że raczej nie jest fascynatem wykładzin podłogowych Więc podejrzewam, że decyzję w tej sprawie pozwolił podjąć Tobie I kłotnia była krótka. Chyba, że specjalnie tak nas podpuszczasz i się mylę ---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ---------- Cytat:
Podobno nieokazywanie emocji jest najlepszą bronią i często prowadzi do zyskania większych korzyści z kłótni ---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ---------- Cytat:
Dziewczyny a jak się godzicie? Wiele par podobno godzi się w łóżku
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014 Edytowane przez syklamen Czas edycji: 2012-05-27 o 20:33 |
||||||
2012-05-27, 19:22 | #28 |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
Najpierw musimy coś ustalić, a dopiero potem, jak już się dogadamy, możemy iść do łóżka. Nie zniosłabym sytuacji, w której idę do łóżka, mimo że mamy jakąś niezałatwioną sprawę, którą się martwię, która nie daje mi spokoju itd.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
2012-05-27, 19:23 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 386
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
Co do godzenia się, na początku oboje siedzimy naburmuszeni, ale kiedy emocje opadną to przepraszamy się wzajemnie i rozmawiamy o tym, co każde z nas miało na myśli, ale już na spokojnie i po przemyśleniu sprawy. Nie praktykujemy godzenia się w łóżku, uważam, że o problemach trzeba rozmawiać i je rozwiązywać, a to nie jest rozwiązywanie problemu, tylko przemilczenie go.
|
2012-05-27, 19:25 | #30 |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Jak wypracowywać kompromisy w związku?
No ja właśnie tak mam że muszę mieć czas na przetrawienie jakichś problemów, przemyślenie na spokojnie, dopiero mogę rozmawiać z partnerem. Wiem że jemu z tym trudno, bo on by chętnie siadł i od razu przegadał sprawę, we mnie wtedy za dużo emocji, po prostu mnie to blokuje raz spróbował naciskać żebym zdecydowała od razu to się skończyło źle. A problemów jest dużo od pierdółek po kwestię przekonań i granic intymności. I przyznam że dobraliśmy się nieźle, oboje silni, trudni i uparci jak diabli. Czasami aż wątpię jak to dalej ciągnąć, ale jaka satysfakcja kiedy się w końcu dogadujemy, to takie budowanie wspólnego świata, jeszcze dużo przed nami ale już widzę że warto.
Technik doskonalenia nigdy za wiele, szczególnie w trudnych przypadkach, więc przyłączam się do prośby o rady jak się dogadywać bez szkody dla nerwów |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:09.