Nie radzę sobie z życiem... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-05-21, 21:11   #1
_Pati_17
Raczkowanie
 
Avatar _Pati_17
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 116
Unhappy

Nie radzę sobie z życiem...


Hej... Jest mi smutno i łapie jakiegoś dołka. Nie mam z kim pogadać, więc drogie wizażanki padło na was. Mam 17 lat i czuje się jakaś taka wypalona. Nie radze sobie. Niedługo wakacje, a ja się tak cholernie ich boje. W ostatnie wakacje przez cały miesiąc siedziałam w domu. Nigdzie nie wychodziłam. W dzień spałam, a po nocach ryczałam w poduchę i siedziałam na necie. Czuje się taka samotna. Nie mam z kim spędzać wolnego czasu. Nie mam ani jednej bliskiej osoby. Rodzina ma mnie w dupie- utwierdziłam się w tym przekonaniu w wakacje kiedy nikt się mną nie zainteresował. Chyba by mnie dopiero zauważyli jakbym sobie coś zrobiła. Ale ja nie chce sobie nic robić. Chociaż często myślę o śmierci. Boje się, że jak dalej tak będzie to mogę pewnego dnia zrobić coś głupiego. Ja tak wegetuje już od ok. 3 lat. Kiedyś było ok. Tak bardzo chciałabym wrócić do dzieciństwa. A tak w ogóle to jestem dziwna, mam zrytą psyche. Jestem DDA pewnie to dlatego. Nienawidzę swojego domu- tego co nieraz się tam dzieje. Mimo to ciągle w nim siedzę, bo nie mam z kim wyjść. Zawsze byłam nieśmiała- w prawdzie teraz jest już lepiej niż kiedyś. Ale ludzie bardzo pewni siebie mnie przerażają. Nie zawsze potrafię bronić swojego zdania. Siostry wymyśliły mi przezwisko, a ja jakoś nie potrafię się im postawić, żeby tak do mnie nie mówiły. No cóż nie mam dystansu do swojej osoby... Ostatnio od pewnej osoby dowiedziałam się, że sprawiam wrażenie ciągle wystraszonej. Izoluje się od innych. Czuje się gorsza- to znaczy nie od wszystkich, ale od większości. Zawsze tak było. Już od małego taka byłam. Ale zawsze miałam jedną przyjaciółkę z którą spędzałam wolny czas. Miałam z kim pogadać, pośmiać się. Teraz wyszło tak, że nie mam takiej osoby. Ciągle dom, szkoła i tak w kółko. Nic w moim życiu się nie dzieje. Jest mi strasznie smutno jak siedzę na przerwach sama pod klasą. Miałam nadzieje, że zaprzyjaźnię się z taką koleżanką. Ale jak ją bliżej poznałam to okazała się egoistyczna i fałszywa. Zresztą dla niej najważniejszy jest jej chłopak,a do mnie odzywa się tylko jak coś chce. Ale chociaż mam koleżankę. Mam z kim siedzieć w ławce. Boje się, że sobie nie poradzę w życiu. Nie chce skończyć tak jak moja siostra. Ma 29 lat, mieszka ze mną w małym pokoiku- nie ma swojego mieszkania, praca-dom, brak chłopaka. Tak bardzo chciałabym mieć tą jedną bliską osobę. Nikogo nie obchodzę. Mama chyba w sumie się cieszy, że nie ma ze mną żadnych problemów. Tylko się czepia, że tak często siedzę na kompie. A jak jej się ostatnio spytałam co mam innego robić to powiedziała pooglądaj tv. To ja jej podziękuje za te cenne rady... Nie jestem typem domatorki- źle się z tym czuje. W domu przeważnie siedzę tylko z pijanym ojcem.
Ostatnio zaczęło mi odbijać- już w nowej szkole zdążyłam pokłócić się z 2 nauczycielami. Portale społecznościowe mnie przerażają. Tam jest takie szpanowanie. Mam jedynie konto na nk. Nigdy nie dodałam zdjęcia. A znajomych mam ok. 60. Z czego większość to k.fikcyjne albo nauczyciele, których pozapraszałam jak miałam 13 lat. Ogólnie to porażka nawet przez neta nie potrafię się jakoś zaprzyjaźnić. Zawsze muszę odstawać od innych...

Chociaż trochę lepiej mi się zrobiło jak to napisałam...
_Pati_17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-21, 21:35   #2
kasica6662
Zadomowienie
 
Avatar kasica6662
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z daleka :)
Wiadomości: 1 982
Dot.: Nie radzę sobie z życiem...

Może zabrzmi to banalnie... ale uszy do góry, nie może zawsze być tak źle, kiedyś musi pojawić się promyk słońca. Na wizażu jest wiele dziewczyn, które są samotne bo.... Może któraś mieszka w Twojej okolicy? Może spróbowałabyś zaprzyjaźnić się z którąś z nich? Skąd jesteś?
Niestety nk i facebook służą jedynie do pochwalenia się nowym autem, gdzie przebywało się na wakacjach itp... A zakładałaś konta na portalach randkowych?
__________________
Kto pierwszy ten lepszy, ale... druga mysz bierze serek.

Moje dzieła
Preferencje


https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=858471 Książkowy wątek
kasica6662 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-21, 21:52   #3
Kultura
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 49
Dot.: Nie radzę sobie z życiem...

Znam to uczucie. Mam podobnie. Jestem tak... Wyobcowana...? Nie mam zbyt wielu znajomych. Myślę, że przez to, że na początku pasował mi taki indywidualizm... Inna muzyka, inny wygląd. "Normalni" tego "unikali". Wydaje mi się, że byłam (nadal jestem?) chamska i opryskliwa - szczególnie dla facetów. Mimo wszystko chyba stwarzam pozory, takiej "głośnej", pewnej siebie... 19 lat, brak faceta i problemy ze sobą. To jest straszne... W lipcu planuje wyjazd za granicę i mam nadzieję, że ułożę sobię życie.

Tobie radzę spróbować odnaleźć przyjemność w zwykłych rzeczach... Wychodź na spacery (WYCHODŹ DO LUDZI!). Moża spraw sobie psa? Zawsze to dobry pretekst do wyjścia z domu. Ja niestety miałam zawsze alergię na sierść :/ ... Ciesz się z drobnych zakupów, znajdź hobby. Wiem, że ciężko wyjść z domu, bo sama zazwyczaj siedzę w pokoju. Masz objawy depresji... Normalka... :/
Portale społecznościowe nie są Ci potrzebne do szczęścia... A o Prawdziwych Przyjaciół ciężko.

Przykro mi z powodu ojca alkoholika. Wspomniałaś też o siostrze. Nie bądź taka jak ona! Po prostu powiedz sobie, że nie będziesz i rób wszystko aby to spełnić. Radzę Ci: ucz się. Sama sie opierdalałam przez całe liceum i strasznie żałuję. Jak będziesz dobrze znała język, masz większe szanse na ukończenie szkoły średniej (nie wiem czy chodzisz do zawodówki czy do liceum). Mając znajomość języka możesz wyjechać i znaleźć łatwo pracę- a skoro nie układa Ci się z rodziną, na pewno jest to szansa na poprawę. Możesz też - będąc dobra z jakiegoś przedmiotu i jeżeli dobrze zdasz maturę - pójść na studia i jako studentka znaleźć lepsze życie.

Wiesz jestem dwa lata starsza i sama mam uczucie takiego "wypalenia", więc rozumiem Cię. Nic tylko żałuję. Że się nie uczyłam, że nia dopuszczałam do siebie ludzi itd. Naprawdę liczę na lepsze życie za granicą. Nowe miejsce, nowi ludzi... Tylko czy mi się uda...?
Życzę Ci, żebyś prędzej czy później (czas dużo pomaga) odnalazła "sens życia" i czerpała z niego radość garściami...
Kultura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-21, 21:54   #4
_Pati_17
Raczkowanie
 
Avatar _Pati_17
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 116
Dot.: Nie radzę sobie z życiem...

Cytat:
Napisane przez kasica6662 Pokaż wiadomość
Może zabrzmi to banalnie... ale uszy do góry, nie może zawsze być tak źle, kiedyś musi pojawić się promyk słońca. Na wizażu jest wiele dziewczyn, które są samotne bo.... Może któraś mieszka w Twojej okolicy? Może spróbowałabyś zaprzyjaźnić się z którąś z nich? Skąd jesteś?
Niestety nk i facebook służą jedynie do pochwalenia się nowym autem, gdzie przebywało się na wakacjach itp... A zakładałaś konta na portalach randkowych?
Też mam taką nadzieje. Będzie lepiej i tego muszę się trzymać, bo inaczej zwariuje. A jestem z małego miasteczka województwo dolnośląskie. A żeby dojechać np. do Wrocławia żeby się z kimś spotkać to i tak problem byłby z kasą na bilet. Portale randkowe mnie raczej nie interesują. Bardziej brakuje mi przyjaciółki. Chłopak jak na razie mi niepotrzebny. Dziękuje kasica6662 , że odpisałaś na te moje wypociny.
_Pati_17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-21, 22:26   #5
Defrak
Przyczajenie
 
Avatar Defrak
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 9
Dot.: Nie radzę sobie z życiem...

Pozdro - miałem podobnie ;] Moja rada? Zmień się I tyle :P
Jutro Ci napiszę nieco więcej, bo dziś jestem zbyt zmęczony i zaraz padnę

Edytowane przez Defrak
Czas edycji: 2011-05-21 o 22:43
Defrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-21, 22:46   #6
_Pati_17
Raczkowanie
 
Avatar _Pati_17
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 116
Dot.: Nie radzę sobie z życiem...

Pocieszyłaś mnie chociaż, że nie tylko ja mam taki problem. Do ludzi staram się wychodzić jak tylko nadarzy się taka okazja. Prawie codziennie chodzę do sklepu, żeby chociaż na chwile wyjść z domu. Oj psa bardzo bym chciała lecz niestety mama się na to nie zgodzi- mam już dwie kotki. Też właśnie ostatnio zaczęłam myśleć o jakimś wyjeździe za granice albo wyjechanie do innego miasta na studia. Po prostu chciałabym mieć jakiś cel i żeby się tego trzymać. Chodzę do technikum . Jeszcze 3 lata muszę wytrzymać w tym domu. Może jakoś wytrzymam psychicznie, muszę. Siostra aż taka zła nie jest. Bardziej się z nią dogaduje niż z rodzicami. Jednak boje się, że skończę tak jak ona. Uda ci się i mi też. Zobaczysz jeszcze będziemy kiedyś szczęśliwe .
_Pati_17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-21, 23:03   #7
Kultura
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 49
Dot.: Nie radzę sobie z życiem...

Nie wiem jak między Wami jest, ale 29 lat i mieszkać z rodzicami to nie do końca fajna sprawa.
To wyłaź z kotami!
Jeżeli chodzi i szkołe - to szkoda, że technikum, bo to zawsze rok dłużej nauki (czyli pod tym względem, że rok dłużej z rodzicami)No i ucz się, ucz!
Jakbyś chciała się kiedyś wyżalić - pisz śmiało. Nie pomogę Ci zbytnio przez internet, a i przez własne problemy jestem bardziej obojętna. Ale to chyba zawsze lżej nawet jak się obcemu "wypisze"...

Ostatnie dwa zdania które napisałaś sąmiłe.

I pamiętaj: Twoje życie w Twoich rękach!

Edytowane przez Kultura
Czas edycji: 2011-05-22 o 02:16
Kultura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-05-21, 23:24   #8
paola1234
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 26
Dot.: Nie radzę sobie z życiem...

W takim razie ja też Cię pocieszę i dodam, że mam podobne problemy.... w sumie powinnam być szczęśliwa: właśnie skończyłam szkołę, rozpoczęłam najdłuższe wakacje w życiu, wydaje mi się, że dość dobrze zdałam maturę, mam chłopaka....a i tak moje życie wydaje mi się jedną wielką BEZNADZIEJNOŚCIĄ podobnie jak Ty jestem DDA i wydaje mi się, że głównie to wpływa na takie moje samopoczucie.... Izolowanie się od ludzi, lęk przed nimi, a zarazem nieodparta chęć posiadania znajomych, przyjaciół, z którymi mogłabym spędzać czas i zapomnieć o problemach... Jak wspomniałam, mam faceta, ale niestety przez moje podejście do życia i nieradzenie sobie samej z sobą ostatnio nie układa nam się aż tak dobrze... On nie wie o moich problemach w domu...nikt o nich nie wie, ponieważ wstydzę się o tym komukolwiek powiedzieć....tym bardziej, że wszyscy uważają, że u mnie w domu wszystko jest w porządku Kiedyś nie byłam taka, byłam bardziej towarzyska i miałam wiele znajomych... Ale wszystko się zmieniło, w dużej mierze dlatego, że moja mama bardzo ograniczała moje wyjścia i w pewnym momencie już nikt nie chciał mnie nigdzie zaprosić, bo i tak z góry wiedział jaka jest odpowiedź... oddaliłam się od ludzi, a teraz jest mi ciężko do nich wrócić, choć bardzo bym chciała.... Ale koniec smęcenia! Musimy sobie jakoś poradzić, bo tak jak Ty nie wyobrażam sobie takiego męczenia się przez całe życie! Mam nadzieję, że nam się uda i kiedyś będziemy się śmiać z tego dekadenckiego podejścia do życia....
paola1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-22, 05:56   #9
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Nie radzę sobie z życiem...

Stara baba (dla nastolatek) wam mówi. To taki etap dorastania, przez to się przechodzi. Ja przechodziłam ciężko - z depresją i psychiatrą. Stanęłam na nogi w czasie studiów. Zaplanowałam przyszłość. Wyniosłam się w miejsce, które zaplanowałam. Dorosłam. Wy też przez to przejdziecie.
Wtedy wydawało mi się, że nic nie ma sensu - ja, świat, życie.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-22, 09:03   #10
manymanyways
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 823
Dot.: Nie radzę sobie z życiem...

a może spróbuj znaleźć sobie pracę na lato? przyjemne z pożytecznym połączysz -wyjdziesz do ludzi, poznasz nowe osoby, do tego wpis w CV i oczywiście jakaś kasa. Co Ty na to?
manymanyways jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-22, 10:10   #11
ariadna90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 464
Dot.: Nie radzę sobie z życiem...

dlatego tak ważna jest terapia DDA. polecam każdej
ariadna90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-05-22, 10:16   #12
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Nie radzę sobie z życiem...

Wg mnie psycholog- i to koniecznie.

Choćby z powodu tego, ze jestes DDA.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-22, 10:31   #13
moniaszelki
Zadomowienie
 
Avatar moniaszelki
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 834
Dot.: Nie radzę sobie z życiem...

cześć
mam ten sam problem..tez juz od bardzo bardzo dawna. mam 18lat. a zaczelo sie jak poszlam do 1 klasy podstawowki...kiedys na osiedlu mialam duzo znajomych, ale szkoła zabiła te przyjaźnie i do tera zmam problem z ludźmi - izoluję się, boje sie..

myslalam ze jak pojde do liceum to spotkam superludzi, chlopaka i beda ciagle imprezy i wogle..a co jest? siedzenie w domu, w szkole megacisną, nie mam juz nawet przyjaciolki 1. kiedys zawsze mialam 1, a teraz nie mam...
stare kolezanki mnie zostawily, nie maja czasu dla mnie..
a z nowymi ludzmi nie umiem sie jakos zaprzyjanzic z klasy...jakos nie czuje zebysmy mieli wspolne tematy do rozmowy, zreszt ajestem na uboczu klasy, nie tak ze jakis wyrzutek - tylko p o prostu czlowiek "inny". oni sobie chodza na imprezy, jakies wyjazdy...a ja tak troche obok tego, nie zapraszana i wogle..

w sumie nie wiem o co chodzi. co jest ze mną nie tak i czemu sie tak bardzo boje ludzi? sorki ze zasmiecam twoj watek bo i tak nie umiem ci pomoc...jak bym umiala to bym napisala i bym sobie pomogla ale nie umiem.

tez mam wielkie marzenia w glowie co do studiow - nowe miasto, ludzie itd...ale moge sie rozczarowac tak jak teraz w liceum..

nie wiem jak pomoc..
moniaszelki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-22, 12:30   #14
_Pati_17
Raczkowanie
 
Avatar _Pati_17
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 116
Dot.: Nie radzę sobie z życiem...

Siostra niby zbiera na mieszkanie, ale wiadomo, że są drogie. Ale przecież jakby chciała to mogłaby coś wynająć... Też chciałabym mieć chociaż swój kąt. Nasz pokój jest malutki. Zawsze muszę słuchać i oglądać to co ona chce. A jak mi się coś nie podoba to mogę wynieść się do rodziców- tak mi kiedyś powiedziała. Jest ode mnie sporo starsza i trzyma mnie na dystans. Kiedyś jak próbowałam z nią pogadać to słyszałam "cicho bądź ja teraz oglądam tv" robiło mi się wtedy strasznie przykro . Dlatego teraz już nie zagaduje do niej tak jak kiedyś.


Paola1234 ja też właśnie izoluje się od ludzi. Bardzo chciałabym mieć grupkę zaufanych przyjaciół. Jeden by mi w zupełności wystarczył. Mam 17 lat, więc chciałabym się trochę wyszaleć. Pójść gdzieś na dyskotekę czy coś. Po prostu żyć, a nie tylko siedzieć w domu. Mieć jakieś fajne wspomnienia. U mnie tak samo znajomi myślą, że w domu u mnie wszystko jest ok. Zwierzałam się tylko z tego byłym przyjaciółkom. Tak zazdroszczę nieraz koleżankom jak opowiadają o swoich rodzicach. Jak na kilkudniowych wycieczkach rodzice do nich dzwonią. Do mnie nikt nie dzwonił. Do mnie nikt nie chodzi na wywiadówki.

manymanyways
za bardzo nie wiem, gdzie miałabym takiej pracy szukać. Mam 17 lat... Za rok może gdzieś spróbuje. Chociaż w te wakacje jakby była taka okazja to z chęcią bym poszła do pracy. Ale ja nawet nie wiem gdzie mogłabym jej szukać...


Z tym psychologiem to raczej nie potrafiłabym się przełamać. Sama spróbuje sobie poradzić ze swoimi problemami. Może kiedyś...

moniaszelki wcale nie zaśmiecasz wątku Mi naprawdę robi się trochę lżej jak mogę się wygadać. Wiem chociaż, że nie tylko ja mam takie problemy. Nie spodziewałam się w ogóle, że tyle osób odpisze na te moje wypociny.
_Pati_17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-22, 16:10   #15
Isavele
Raczkowanie
 
Avatar Isavele
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski
Wiadomości: 127
GG do Isavele
Dot.: Nie radzę sobie z życiem...

Mam tą samą sytuację, szkoła-dom, w weekendy dom, mam 18 lat i żadnych wspomnień. Ale w sumie to jakos nie chce mi się z tego domu wychodzić... Jestem w II klasie LO i od tego semestru wzięłam się do nauki. Postanowiłam za✂✂✂iście zdać mature i Tobie z całego serca radzę to samo, nauka to naprawdę do potęgi klucz!! Doszłam do wniosku, ze nawet 2h nauki dziennie MUSZĄ zaprocentować, nie ma siły. Moim priorytetem są studia, dzienne prawo, Ty też się ucz, wiem, że może TERAZ wydaje Ci się to bez sensu, ale jak będziesz miała super wiedzę i wyniki to dostaniesz się na KAŻDE studia i otworzy się nowe życie! Znajdź w sobie jakąś pasję i tak jak koleżanki radzą, szukaj chociaż najmniejszych przyjemności w życiu. Pozdrawiam Cię serdecznie
PS. A może szkoła z internatem w innym mieście?
__________________
I am sick and tired of being afraid


staram się przychwycić
na gorącym uczynku- czas


The reason i hold on i need this hole gone- funny you're the broken one but I'm the only one who needed saving
Isavele jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-22, 16:57   #16
3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 218
Dot.: Nie radzę sobie z życiem...

na początek wstań od tego przeklętego komputera. ogarnij się - umyj się, ubierz, uczesz i zrób sobie makijaż. wyjdź z domu i idź w miejsce, które wydaje Ci się sympatyczne - park, rynek, jakiś plac na którym przebywają ludzie. weź ze sobą książkę, albo kup po drodze jakąś gazetę; usiądź sobie na ławce i w przerwach między czytaniem kolejnych zdań, rozglądaj się. zobacz, co robią inni.
samotne spacery po mieście często owocują poznawaniem nowych ludzi. nie mówię wcale o tym, żebyś zaczepiała kogoś mówiąc: cześć, jestem Pati, mam 17 lat i jest mi smutno. zacznij po prostu rozmawiać z ludźmi, o byle czym. w sklepie o cenach, w autobusie o korkach, w kawiarni o ciastkach. kiedy otworzysz się na obcych, zaczniesz odzywać się do innych ludzi, znajomości zaczną przychodzić same.
możesz zacząć uprawiać jakiś sport - to świetnie poprawia nastrój. na przykład wykup sobie karnet na basen i pływaj 3 razy w tygodniu o tej samej godzinie. na pewno znajdą się tacy ludzie, którzy też będą regularnie się tam pojawiać. poznasz ich, może z kimś się zaprzyjaźnisz. albo zacznij biegać - kto wie, może ktoś zechce się do Ciebie przyłączyć?
3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-22, 18:21   #17
paola1234
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 26
Dot.: Nie radzę sobie z życiem...

Dziewczyny mają rację, mówiąc, że pierwszym krokiem jest otworzenie się, wyjście do ludzi...ale po pewnym czasie przychodzi to z duuuuużą trudnością.... Ale wczoraj, dzięki temu, że mogłam się wygadać, postanowiłam, że najwyższy czas wziąć się za siebie i coś w życiu zmienić! Jak to napisała E. Gilbert w "Jedz, módl się, kochaj": szczęście zależy od nas samych, tylko my możemy wpłynąć na to, czy będziemy szczęśliwi! I tego postanowiłam się trzymać i Tobie też to polecam! Pierwszy krok: nawet gdy będę siedziała w domu, nie będę bez sensu tracić czasu - zacznę uczyć się hiszpańskiego może gdy będę zadowolona z siebie, że potrafię czegoś dokonać, zyskam trochę pewności siebie i będę potrafiła się przełamać? Uszy do góry! Grunt to nasze nastawienie!
paola1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-22, 19:04   #18
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: Nie radzę sobie z życiem...

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
Stara baba (dla nastolatek) wam mówi. To taki etap dorastania, przez to się przechodzi. Ja przechodziłam ciężko - z depresją i psychiatrą. Stanęłam na nogi w czasie studiów. Zaplanowałam przyszłość. Wyniosłam się w miejsce, które zaplanowałam. Dorosłam. Wy też przez to przejdziecie.
Wtedy wydawało mi się, że nic nie ma sensu - ja, świat, życie.

Dokładnie. Ogólny "ból tego świata" przeszedł mi na studiach. Bezsens minął, zaczęło się życie. Ot taki głupi, trochę szczeniacki wiek, minie
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-22, 19:15   #19
paola1234
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 26
Dot.: Nie radzę sobie z życiem...

Trzymam Was za słowo! Bo ja w tym roku rozpoczynam studia i mam nadzieję, że moje życie w końcu zmieni się na lepsze! Najgorsze jest to, że przynajmniej w moim przypadku ten "ból świata" nie bierze się z kaprysu, jakiś błahostek...od problemów w domu, nieradzenia sobie z własnymi emocjami, nie jest tak łatwo uciec...ale liczę na to, że to minie!
paola1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-05-22, 19:18   #20
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: Nie radzę sobie z życiem...

Cytat:
Napisane przez paola1234 Pokaż wiadomość
Trzymam Was za słowo! Bo ja w tym roku rozpoczynam studia i mam nadzieję, że moje życie w końcu zmieni się na lepsze! Najgorsze jest to, że przynajmniej w moim przypadku ten "ból świata" nie bierze się z kaprysu, jakiś błahostek...od problemów w domu, nieradzenia sobie z własnymi emocjami, nie jest tak łatwo uciec...ale liczę na to, że to minie!
rzadko u kogo bierze się z błahostek. Sama jestem DDA, ale wierz mi że w dużej części emocje związane z nastoletnim wiekiem trochę to wyolbrzymiają w tej chwili patrzę na to doroślej, chłodniej, z dystansem. Nauczyłam się żyć życiem swoim a nie wszystkich po kolei i przeżywać ich problemy
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-22, 19:28   #21
paola1234
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 26
Dot.: Nie radzę sobie z życiem...

Wiesz....może i masz rację szczególnie gdy pomyślę sobie o moim podejściu np. 3 lata temu i teraz.....i mimo wszystko już jest o wiele lepiej! Może kiedy wyprowadzę się z domu i będę zajęta swoimi sprawami nie będę już tego tak wnikliwie analizować ani się przejmować... Najbardziej boję się tego, że przez bycie DDA już zawsze będę taka nieufna w stosunku do ludzi, niepewna siebie, będę się izolować, a już szczególnie tego, że już zawsze nie będę umiała zapanować nad swoimi emocjami...to naprawdę bardzo utrudnia mi życie
paola1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-22, 19:37   #22
Abuuu
Raczkowanie
 
Avatar Abuuu
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 92
Dot.: Nie radzę sobie z życiem...

paollino, kalincia - wielkie dzięki za te słowa, ja też mam taki problem jak autorka i chyba zaczęłam już nieco wyrastać, dodałyście mi otuchy, że jest szansa na całkowite "wyzdrowienie".
Ja jeszcze do niedawna miałam po prostu ataki fobii na lekcjach, wrażenie że "wszyscy się patrzą, a ja zaraz się poryczę", itd. Zaczęło się to w liceum, bo w gimnazjum miałam jeszcze jakieś koleżanki, ale niestety klasa licealna okazała składać się z ludzi, z którymi w ogóle prawie nie załapałam kontaktu... Jak na ten moment, bardzo lubię chodzić do szkoły, bo tylko tam mam z kim pogadać i czymś się zająć, ech. Mam tylko szkolnych znajomych, po szkole nikt do mnie nie pisze, nie dzwoni, nie zaprasza nigdzie. Przyznam, że za ten stan rzeczy winię trochę rodziców, bo niby mama robiła mi czasem wyrzuty "wyjdź gdzieś", ale zauważyłam że moi rodzice praktycznie nie mają żadnych znajomych, zupełnie obce są mi jakieś wypady na grilla i inne tego typu rzeczy. Mama, kiedy akurat nie sprząta albo nie jest w pracy, to czyta książkę/ogląda telewizję/gra na komputerze w pasjansa. Raz z koleżanką chciałam pojechać pociągiem do kina, powiedziałam mamie o tym dzień wcześniej, a kiedy miałyśmy jechać stwierdziła, ze mnie nie puści, bo za późno wrócę do domu. No i moja jedna z niewielu okazji do wyjścia poszła się paść.
No ale ok, to moje życie. Może kiedyś uda mi się zacząć zbliżać do ludzi. Na razie mam plan taki, że w wakacje będę codziennie biegać, bo mam blisko naprawdę świetne miejsce (mieszkam na wsi). Poprzednie lato też przesiedziałam praktycznie całe w domu. Bieganie jest już raczej pewne, ale marzy mi się też znalezienie pracy, choć jeszcze nie wiem, czy się odważę.
_Pati_17 i inne dziewczyny, przesyłam wam wirtualne uściski.
Abuuu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-23, 06:32   #23
manymanyways
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 823
Dot.: Nie radzę sobie z życiem...

Cytat:
Napisane przez _Pati_17 Pokaż wiadomość

manymanyways
za bardzo nie wiem, gdzie miałabym takiej pracy szukać. Mam 17 lat... Za rok może gdzieś spróbuje. Chociaż w te wakacje jakby była taka okazja to z chęcią bym poszła do pracy. Ale ja nawet nie wiem gdzie mogłabym jej szukać...
internet (choćby jak wpiszesz w google coś w stylu praca ogłoszenia; portale miejskie), gazety (nie wiem, z jakiej miejscowości jesteś, ale np. express bydgoski ma sporo ogłoszeń), popytać kogoś... Sprzątania, ulotek, zbiorów owoców powinno być naprawdę sporo.

Co do wieku, to ja pierwszą umowę na prace wakacyjną podpisałam jako 17-latka. A zresztą, i bez umowy można w tym kraju sporo robić, choćby dzieciaka sąsiadki popilnować, psa wyprowadzić czy coś.
manymanyways jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-23, 15:00   #24
moniaszelki
Zadomowienie
 
Avatar moniaszelki
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 834
Dot.: Nie radzę sobie z życiem...

ale mnei ten wątek zmotywował! a juz taka zdołowana byłam..; d
oby motywacja trwała baaardzo długo ^^

Abuu - nainspirowalas mnie, zeby odkryc gdzies niedaleko jakies supermiejsce! odkryć jakiś niezbadany teren i jezdzic tam np rowerem...kurcze, mysli sie ze niby wszystko sie zna...tylko nie wiem od czego zacząć. gdzie pojechać ; d no i chcialoby się z kimś....ale z kim?..

piękne sloneczko, duzo wigoru wam życzę!
moniaszelki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-23, 15:52   #25
_Pati_17
Raczkowanie
 
Avatar _Pati_17
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 116
Dot.: Nie radzę sobie z życiem...

O szkole z internatem nawet myślałam jak musiałam wybrać szkołę rok temu. Ale oczywiście stchórzyłam. Jak zwykle. Byłam nawet na drzwiach otwartych i tam byli wszyscy tacy pewni siebie. A ja taka nijaka.

A w tej mojej małej mieścinie to nawet nie ma gdzie łazić. 10 min i już wszystkie sklepy odwiedzone .

Z tą pracą to coś spróbuje pokombinować i tak pewnie będę strasznie nudzić się w wakacje. Tylko właśnie ja mieszkam na strasznym zadupiu i ze znalezieniem czegoś pewnie będę mieć problem. Psa to jakbym miała komu to nawet za darmo bym wyprowadzała .

Mam nadzieję, że ten bezsens kiedyś minie.
Trzymajcie się dziewczyny
_Pati_17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:45.