Wahania wagi?

[Gorzałka]

Witam wszytskich
Juz juz pisze o co chodzi. Otoz jakies 2-3 lata temu schudlam z wagi ok 78kg do ok 67kg, pozniej po pobycie za granica przez kilkanascie miesiecy przytylam do ok 73-75 kg. Od pazdziernika moja wacha ciagle waha sie w tej granicy 73-75, niezaleznie od tego czy jem duzo, malo, zdrowo lub tez nie, cwicze czy nie cwicze, nigdy nie moge zejsc ponizej 73 kg .
Od trzech tygodni wzielam sie porzadnie za siebie, jem zdrowo 4-5 posilkow dziennie, sporo bialka i warzyw. Cwicze - biegam + cwiczenia silowe co drugi dzien. Zdarzylo sie kilka wpadek, ale niewielkich. Tylko nadal nic, waga ani mysli zejsc ponizej 73 kg, raz jest 73,6, raz 73, a pozniej znowu 73,5
Co moge z tym zrobic? Nie ukrywam, ze zaczyna to byc nieco wkurzajace - co za roznica czy jem zdrowo czy nie - skoro waga i tak stoi w miejscu?

[fiolusiek]

a bylas u lekarza?

[crozee]

ja tez mam podobny problem!
otóż prawie 5 lat temu schudłam 24kg. ważyłam 88kg ( przy zwroście ok 163cm i miałam wtedy 14 lat...) i na poczatku bez problemu udawało mi sie utrzymać wage. Niestety już od dwoch lat znowu obserwuje tendencje rosnącą wagi obecnie znowu waże ok 80kg! od środy popielcowej zaczełam sie odchudzac, jem 5 posiłków i ćwicze- troche zaczęłam chudnąć. Tylko nie moge zrozumieć, dlaczego mam aż takie duze jojo i tak szybko łapie kg jadłam cały czas tak samo i wróciłam prawie do poprzedniej wagi...

[Gorzałka]

Napisane przez fiolusiek

a bylas u lekarza?

U lekarza? Czy dietetyka?
A cos moze byc nie tak? Bo nie wiem co mialabym powiedziec - prosze pania doktor nie moge zejsc ponizej 73 kg?

Napisane przez crozee

ja tez mam podobny problem!
otóż prawie 5 lat temu schudłam 24kg. ważyłam 88kg ( przy zwroście ok 163cm i miałam wtedy 14 lat...) i na poczatku bez problemu udawało mi sie utrzymać wage. Niestety już od dwoch lat znowu obserwuje tendencje rosnącą wagi obecnie znowu waże ok 80kg! od środy popielcowej zaczełam sie odchudzac, jem 5 posiłków i ćwicze- troche zaczęłam chudnąć. Tylko nie moge zrozumieć, dlaczego mam aż takie duze jojo i tak szybko łapie kg jadłam cały czas tak samo i wróciłam prawie do poprzedniej wagi...

No a ja wlsnie nie lapie kg, ani ich nie trace, niezaleznie od tego czy sie odchudzam czy nie... ech.

[fiolusiek]

moze chorujesz na jakas chorobe czego ci nie zycze ale lepiej to spradzic. albo skonsultuj ta diete z dietetykiem.

pozatym moze powinnas poczekac na efekty, nie wazyc sie czesto i robic swoje. po okresie spadku wagi organizm broni sie przed dalsza utrata zapasow i przyzwyczaja sie do nowej wagi. to jest okres stabilizacji, im dluzej trwa tym lepiej.

[Gorzałka]

Napisane przez fiolusiek

moze chorujesz na jakas chorobe czego ci nie zycze ale lepiej to spradzic. albo skonsultuj ta diete z dietetykiem.

pozatym moze powinnas poczekac na efekty, nie wazyc sie czesto i robic swoje. po okresie spadku wagi organizm broni sie przed dalsza utrata zapasow i przyzwyczaja sie do nowej wagi. to jest okres stabilizacji, im dluzej trwa tym lepiej.

Rozumiem - po jakis - 2-3 tygdniach odchudzania, gdzie na minusie jest jakies 2-3kg i waga sie zatrzymuje.
Ale ja nie schudlam w ogole wiec zanim zaczelam chudnac juz mam zastoj

[cacoa]

Albo to hormony...ja też mam ten problem i podejrzewam,że to za dużo męskich hormonów. Na razie robiłam testosteron i jest w porządku,ale będe robić jeszcze inne. Podobno jeśli są one zaburzone wtedy ciężko schudnąć nawet przy stosowaniu diet i ćwiczeń.

[Gorzałka]

Napisane przez cacoa

Albo to hormony...ja też mam ten problem i podejrzewam,że to za dużo męskich hormonów. Na razie robiłam testosteron i jest w porządku,ale będe robić jeszcze inne. Podobno jeśli są one zaburzone wtedy ciężko schudnąć nawet przy stosowaniu diet i ćwiczeń.

Ale ja juz kiedys schudlam? I to sporo

[fiolusiek]

Napisane przez Gorzałka

Rozumiem - po jakis - 2-3 tygdniach odchudzania, gdzie na minusie jest jakies 2-3kg i waga sie zatrzymuje.
Ale ja nie schudlam w ogole wiec zanim zaczelam chudnac juz mam zastoj

to moze musisz odcierpiec wczesniejsze diety?

[Gorzałka]

Napisane przez fiolusiek

to moze musisz odcierpiec wczesniejsze diety?

Ach to takie irytujace

[fiolusiek]

Napisane przez Gorzałka

Ach to takie irytujace

tzn?

[Gorzałka]

Napisane przez fiolusiek

tzn?

Ojej nie nie - nie post
Te wahania wagi sa irytujace

[Papiszynka]

Rozumiem Cie bo ja ostatnio mam podobnie tylko u mnie to wyglada tak, ze im wiecej cwicze, tym waga wolniej spada... a mierzysz sie? Moze za duzo jesz, liczysz kalorie?

[Gorzałka]

Napisane przez Papiszynka

Rozumiem Cie bo ja ostatnio mam podobnie tylko u mnie to wyglada tak, ze im wiecej cwicze, tym waga wolniej spada... a mierzysz sie? Moze za duzo jesz, liczysz kalorie?

A moja ani mysli sie ruszyc
Tak mierzylam sie - wymiary tez bez zmian.
Nie, zdecydowanie nie jem za duzo. Czasem mysle, ze wrecz za malo.
Kalorii wychodzi ok 1200-1300 zalezy o ktorej wstane i jaki mam dzien.

[Gorzałka]

Up up
Kobitki naprawde prosze o jakies podpowiedzi
To strasznie meczace jak ktos sie stara, a waga robi Cie w konia.
Jedynym wyjsciem jest glodowka i ostre cwiczenia? Bo powoli zaczynam wierzyc w takie wyjscie

[Soph]

to wyjście chyba jest najgorsze...

[Gorzałka]

Dzisiaj sie wazylam....
Nadal 73,2 pomimo diety i cwiczen.
To chyba nie jest normalne.
Co ja robie nie tak?
Od dzisiaj zaoostrzylam diete, moze cos ruszy.

[Gorzałka]

Podnosze watek, bo moj problem sie nie rozwiazal.
Na jakis czas porzucilam diete, pozniej znowu sie odchudzalam.
A moja waga nadal waha sie miedzy 73 a 75 kg
Czy to mozliwe, ze mam juz tak rozwalony metabolizm, ze organizam 'trzyma' wszystko co sie da w zapasie?

[unusuall]

Napisane przez Gorzałka

Podnosze watek, bo moj problem sie nie rozwiazal.
Na jakis czas porzucilam diete, pozniej znowu sie odchudzalam.
A moja waga nadal waha sie miedzy 73 a 75 kg
Czy to mozliwe, ze mam juz tak rozwalony metabolizm, ze organizam 'trzyma' wszystko co sie da w zapasie?

a ile masz wzrostu? ja mam 176 i nie schodze poniżej 64 - pomimo że gdy dużo ćwicze wydaje sie szczuplejsza, ale z mięsni nie schudne (no chyba że bym miała złą diete do treningów, ale nie o to mi chodzi)

Być może masz duzą wagę mięśniową i kostną. Opisz dokładniej swoje proporcje

[marta1881]

No proswze, jakbym czytała o sobie:p OD maja waga ani drgnie! ciągle 60,0 kg-60,7, i tak w koło macieju! Ćwicze, dietkuje i waga ani rusz!

[Gorzałka]

Napisane przez unusuall

a ile masz wzrostu? ja mam 176 i nie schodze poniżej 64 - pomimo że gdy dużo ćwicze wydaje sie szczuplejsza, ale z mięsni nie schudne (no chyba że bym miała złą diete do treningów, ale nie o to mi chodzi)

Być może masz duzą wagę mięśniową i kostną. Opisz dokładniej swoje proporcje

Tez mam 176 cm, waga wczoraj pokazywala 74 kg

[unusuall]

Napisane przez Gorzałka

Tez mam 176 cm, waga wczoraj pokazywala 74 kg

no ale jakiej jestes postury? umięśnionej i grubokościstej czy szczupłej z tendecją do obtłuszczania? to istotne jeśli mamy cos poradzić

[Gorzałka]

Napisane przez unusuall

no ale jakiej jestes postury? umięśnionej i grubokościstej czy szczupłej z tendecją do obtłuszczania? to istotne jeśli mamy cos poradzić

Czy ja wiem.... nie widac po mnie kilogramow - tzn. nie jestem przewalajaca sie beczka tluszczu. Ale np. brzuszek, uda i pupe moglabym miec raczej nieco szczuplejsze. Powiedzialabym, ze raczej postrury szczuplej z tendencja do obtluszczania.

[Paola28]

Może najnormalniej w świecie zatrzymujesz wodę w organizmie? myślę, że sam metabolizm nie jest tu głównym winowajcom.

[unusuall]

Napisane przez Gorzałka

Czy ja wiem.... nie widac po mnie kilogramow - tzn. nie jestem przewalajaca sie beczka tluszczu. Ale np. brzuszek, uda i pupe moglabym miec raczej nieco szczuplejsze. Powiedzialabym, ze raczej postrury szczuplej z tendencja do obtluszczania.

no to jeżeli jesz zdrowo i to nie pomaga, to być może pomogą ćwiczenia - ale nie spacer z psem , czy 20 min treing raz na tydzień, tylko conajmniej 5 razy w tygodniu intensywne treningi - np bieganie x 3 przez godzine, basen x 1 i wycieczka rowerowa 20 km w niedziele. Wieczorem brzuszki np. zacznij A6W. Ciężka walka, ale zapewniam że skuteczna.

[Gorzałka]

Napisane przez Paola28

Może najnormalniej w świecie zatrzymujesz wodę w organizmie? myślę, że sam metabolizm nie jest tu głównym winowajcom.

Nie to nie woda, pochlaniam ja litrami.

Napisane przez unusuall

no to jeżeli jesz zdrowo i to nie pomaga, to być może pomogą ćwiczenia - ale nie spacer z psem , czy 20 min treing raz na tydzień, tylko conajmniej 5 razy w tygodniu intensywne treningi - np bieganie x 3 przez godzine, basen x 1 i wycieczka rowerowa 20 km w niedziele. Wieczorem brzuszki np. zacznij A6W. Ciężka walka, ale zapewniam że skuteczna.

Ech wiem, ze ciezki trening pomaga i to bardzo. Ale pracuje po 12h dziennie + czas na dojaz/powrot do/z pracy. I w dni kiedy pracuje jestem poprostu niezywa ze zmeczenia.
Pozatym jakos strasznie szybko trace ostatnio checi do tego calego odchudzania. Juz sama nie wiem czy warto.
Powiedzmy, ze moj plan treningowy na dzien dzisiejszy bedzie wygladal tak:
trening odwodowy (tzw. A i B) laczany w pary (tzn cwiczenie 1 z 2, 3 z 4 itd) po 3 serie.
w dni bez treningu silowego - hit na rowerku stacjonarnym (ktory planuje kupic).
??

[unusuall]

Napisane przez Gorzałka

Nie to nie woda, pochlaniam ja litrami.



Ech wiem, ze ciezki trening pomaga i to bardzo. Ale pracuje po 12h dziennie + czas na dojaz/powrot do/z pracy. I w dni kiedy pracuje jestem poprostu niezywa ze zmeczenia.
Pozatym jakos strasznie szybko trace ostatnio checi do tego calego odchudzania. Juz sama nie wiem czy warto.
Powiedzmy, ze moj plan treningowy na dzien dzisiejszy bedzie wygladal tak:
trening odwodowy (tzw. A i B) laczany w pary (tzn cwiczenie 1 z 2, 3 z 4 itd) po 3 serie.
w dni bez treningu silowego - hit na rowerku stacjonarnym (ktory planuje kupic).
??

znajdź gdzieś czas na bieganie w weekendy- na serio wiele daje. A jak wygląda Twój jadłospis?

[Gorzałka]

Napisane przez unusuall

znajdź gdzieś czas na bieganie w weekendy- na serio wiele daje. A jak wygląda Twój jadłospis?

Nie moge biegac - wiem, ze to dobre i bardzo to lubie - ale mi nie wolno, zalecenie lekarza - mam problemy z kregoslupem.

Moj jadlospis...
Hmm bialko + duzo warzyw, weglowodany zlozone (ciemny chleb, ciemny makaron, ryz, kuskus, owsianka).
Duzo wody.
Czerwona i zielona herbata i mate.
2 x kawki dziennie
nie uzywam cukru juz szmat czasu, przerzucialam sie na slodzik juz dawno dawno i teraz cos poslodzone cukrem mi po prostu nie smakuje.

Niestety w mojej diecie zdarzaja sie wpadki - tzn. mam napady jedzenia, zjadam strasznie duzo wtedy np. ostatni napad wczoraj - sniadanko zdrowe, 2 posilek zdrowy no i sie zaczelo - pozniej zjadlam 2 kawalki tiramisu, paczke chipsow + cole light
A pozniej juz nie jadlam.
Takie napady czasem mi sie zdarzaja, doskonale zdaje sobie sprawe, ze to na tle emocjonalnym i ze to mnie poprostu uspokaja... ale zdrowe to to nie jest, zdecydowanie.

[unusuall]

Napisane przez Gorzałka

Nie moge biegac - wiem, ze to dobre i bardzo to lubie - ale mi nie wolno, zalecenie lekarza - mam problemy z kregoslupem.

Moj jadlospis...
Hmm bialko + duzo warzyw, weglowodany zlozone (ciemny chleb, ciemny makaron, ryz, kuskus, owsianka).
Duzo wody.
Czerwona i zielona herbata i mate.
2 x kawki dziennie
nie uzywam cukru juz szmat czasu, przerzucialam sie na slodzik juz dawno dawno i teraz cos poslodzone cukrem mi po prostu nie smakuje.

Niestety w mojej diecie zdarzaja sie wpadki - tzn. mam napady jedzenia, zjadam strasznie duzo wtedy np. ostatni napad wczoraj - sniadanko zdrowe, 2 posilek zdrowy no i sie zaczelo - pozniej zjadlam 2 kawalki tiramisu, paczke chipsow + cole light
A pozniej juz nie jadlam.
Takie napady czasem mi sie zdarzaja, doskonale zdaje sobie sprawe, ze to na tle emocjonalnym i ze to mnie poprostu uspokaja... ale zdrowe to to nie jest, zdecydowanie.

ten słodzik to wywal, sam syf - dużo gorsze niż cukier. używaj miodu. Jeżeli problemy z kręgosłupem to basen będzie dobrym rozwiązaniem- odciążysz stawy, a przy intensywnej godzince pływania spalisz ok 500 kcal. Widze, że zdrowo sie odżywiasz - ale mam nadzieje że posiłków jest 5-6 a nie 3 dziennie. To bardzo istotne żeby nie spowolnić metabolizmu . Te napady to tam norma jak się ciągle jest na diecie , nawet nie chodzi tu o psychike tylko o zwykłą chęć którą trudno zaspokoić ilością którą.. podrażnia kubki smakowe. Znam z autopsji.

kurcze, no nie wiem.. może faktycznie badania byłyby wskazane? sprawdź poziom hormonów, może tarczyca? Jesteś na tabletkach anty?
A jaki masz typ figury? Jakie wymiary ?

[Gorzałka]

Hej
Podnosze watek to znowu moja waga zaczyna skakac.
Wazylam sie w piatek - bylo 76,1 wchodze dzisiaj na wage a ta pokazuje 77,4 :/ To az 1,5 kg roznicy ;(.
Odchudzam sie od ponad miesiaca.
Generalanie na weekend nie bylo mnie w domu. Nie cwiczylam, w sobote byalm w kinia i zjadlam troche popcornu i wypilam puszke coli zero. W niedziele wyciagneli mnie do knajoy i zezaralm na obiad spora pizze ;(. Myslicie, ze waga przez to mogla pojsc az tak w gore?
Acha badalam sie - mam wszytko w normie.