SG (Straight Girl) - czyli coś dla prostowłosych- część III

[201803111829]

Napisane przez daggmara

Burtonistka pieknie wygladaja, po zejściu z cieniowania od razu zyskaly na grubości.

Tinkerbell - ale masz minke do zdjec opracowana po raz kolejny widzac Twoje zdjecia dochodze do wniosku, ze chyba mamy podobne wlosy, a aktualnie podobna tez długość i w sumie kolor ladnie Ci sie ukladaja. Zapuszczasz dalej? Obecna długość bardzo Ci pasuje!

Zawsze miałam "pućki" przy uśmiechaniu się, ale kiedy nosiłam aparat to uśmiech zrobił mi się właśnie taki
Zapuszczam dalej, chce mieć do talii ;D

polskie znaki i przecinki mi uciekły. łapać skurczybyki!

[burtonistka]

Napisane przez bluebells

Szybko urosły Piękne są

No fakt dość szybko urosły, jak nigdy dzięki

Napisane przez daggmara

Burtonistka pieknie wygladaja, po zejściu z cieniowania od razu zyskaly na grubości.

Tak Jak patrzę na swoje zdj jak miałam cieniowane włosy to aż mi się płakać chce jak koszmarnie wyglądały

[chimay]

Napisane przez Majowa Rosa

Dzień dobry kochane Prostowłose jak miło zobaczyć temat w zakładkach. Ja mniej się udzielam, bo raz, że włosy obcięte jeszcze w styczniu mają się świetnie i są systematycznie podcinane, a dwa, że tematy urodowe i pielęgnacyjne jakoś powoli przestają mnie interesować. Osiągam swój cel i idę dalej, tak już chyba mam, a że włosy przestały sprawiać problemy, to mam już to niejako "z głowy" - a to przecież Wasza zasługa!

Aha, kocham swoje krótkie włosy
Poza tym bardzo dużo podróżuję, szaleję na koncertach, strzelam milion zdjęć, rozwijam swoje pasje i z utęsknieniem czekam na wakacje. Pielęgnacyjne bez zmian, z tym, że prawie wcale nie muszę się czesać

Serdecznie pozdrawiam, będę tu nadal zaglądać przynajmniej raz w miesiącu (wtedy nadrabiam wszystko), a specjalnie dla Was widoczki z moich ostatnich wojaży:

To chyba najładniejsza Twoja fryzura, konkretny kształt, pewnie fajnie wygląda z beretem, chociaż pora roku jeszcze nie ta, żeby beret nosić

Napisane przez burtonistka

A to moja aktualizacja, chyba trochę odrosły

Odrosły, a mnie się najbardziej podoba ten czekoladowy kolor

Napisane przez _Tinkerbell

U mnie tak - proste
I kręcone po koczku w nocy

polskie znaki i przecinki mi uciekły. łapać skurczybyki!

Jak widać ładnemu to we wszystkim ładnie

[201803111829]

U mnie dzisiaj na głowie olej arganowy, olej sesa, babuszka agafia na brzozowym propolisie i maska regenerująca

[60d64c77414195c3f1000bfc6e843f4303cd6908_5f3f0074680ed]

Jak dawno mnie tu nie było Zjem zupkę i Was nadrobię bo głodna to nie dam rady

[chimay]

Jak obiecałam zdaję relację z mojego 3miesięcznego używania wcierki i szamponu Sebopregulator Kapyderm od trychologa.

Efektów gołym okiem nie widziałam, bo i tak myłam włosy codziennie, tak jak zawsze od kilku lat. Dopiero badanie kamerką pokazało, jak to wygląda z bliska. A wygląda o wiele lepiej, więc muszę przyznać, że to działa. I to bez tej zalecanej serii peelingów.
Mam o wiele mniej włosów pooblepianych kulkami zalegającego sebum u nasady, mniej łusek tłustego łupieżu, ogólnie całość wygląda o wiele lepiej, mniej obrzydliwie niż za pierwszym razem. Są jeszcze miejsca wymagające doczyszczenia i żałuję, że nie udało mi się zrobić tym razem peelingu, ale miałam za mało czasu, bo to trochę trwa.
Nie kupiłam drugiego zestawu (300 zł), bo chcę teraz powalczyć tańszymi metodami.

Kupiłam za to:
-Salicylol
-zestaw szampon + serum w formie kremu na skórę głowy z dziegciem brzozowym Vis Plantis, ale nie wiem czy dam radę stosować, bo oba okropnie cuchną
-serum Elfa z łopianem
-spray Seboradin z rzepą (ten czerwony na denaturacie)
-Natur Vital z aloesem do nawilżania

Z rzeczy typowo do włosów mam:
-Kallos Lab Signature
-Tigi Bed Head Urban Antidotes - ma beznadziejny skład i to mnie zainteresowało
-Isana Repair Nutrition maska

Poza tym wracam do nafty.

A moje włosy wyglądają obecnie mniej więcej tak:
-po koku oczywiście lepiej, bo mają objętość
-po myciu już bardzo przeciętnie, lubią zbijać się w kluski, być może stosuję zbyt dociążającą pielęgnację, bo wróciłam do częstego nakładania odżywek (Oleo Repair) także przed myciem plus oczywiście różne produkty do suchych włosów po myciu.

[201803111829]

Jestem taka niesystematyczna, a bardzo chce wcierać sesę. naprawdę, nie potrafię.

[201803111829]

Chwalcie długość moich włosów albowiem są długaśne.

[daggmara]

Zaiste sa dlugasne, chwale

[jukaba]

Napisane przez chimay

Jak obiecałam zdaję relację z mojego 3miesięcznego używania wcierki i szamponu Sebopregulator Kapyderm od trychologa.

Efektów gołym okiem nie widziałam, bo i tak myłam włosy codziennie, tak jak zawsze od kilku lat. Dopiero badanie kamerką pokazało, jak to wygląda z bliska. A wygląda o wiele lepiej, więc muszę przyznać, że to działa. I to bez tej zalecanej serii peelingów.
Mam o wiele mniej włosów pooblepianych kulkami zalegającego sebum u nasady, mniej łusek tłustego łupieżu, ogólnie całość wygląda o wiele lepiej, mniej obrzydliwie niż za pierwszym razem. Są jeszcze miejsca wymagające doczyszczenia i żałuję, że nie udało mi się zrobić tym razem peelingu, ale miałam za mało czasu, bo to trochę trwa.
Nie kupiłam drugiego zestawu (300 zł), bo chcę teraz powalczyć tańszymi metodami.

Kupiłam za to:
-Salicylol
-zestaw szampon + serum w formie kremu na skórę głowy z dziegciem brzozowym Vis Plantis, ale nie wiem czy dam radę stosować, bo oba okropnie cuchną
-serum Elfa z łopianem
-spray Seboradin z rzepą (ten czerwony na denaturacie)
-Natur Vital z aloesem do nawilżania

Z rzeczy typowo do włosów mam:
-Kallos Lab Signature
-Tigi Bed Head Urban Antidotes - ma beznadziejny skład i to mnie zainteresowało
-Isana Repair Nutrition maska

Poza tym wracam do nafty.

A moje włosy wyglądają obecnie mniej więcej tak:
-po koku oczywiście lepiej, bo mają objętość
-po myciu już bardzo przeciętnie, lubią zbijać się w kluski, być może stosuję zbyt dociążającą pielęgnację, bo wróciłam do częstego nakładania odżywek (Oleo Repair) także przed myciem plus oczywiście różne produkty do suchych włosów po myciu.

jeja Chimay przecież one są cudne
no i jak się masz z takimi długimi ?

[bluebells]

Napisane przez chimay

Jak obiecałam zdaję relację z mojego 3miesięcznego używania wcierki i szamponu Sebopregulator Kapyderm od trychologa.

Efektów gołym okiem nie widziałam, bo i tak myłam włosy codziennie, tak jak zawsze od kilku lat. Dopiero badanie kamerką pokazało, jak to wygląda z bliska. A wygląda o wiele lepiej, więc muszę przyznać, że to działa. I to bez tej zalecanej serii peelingów.
Mam o wiele mniej włosów pooblepianych kulkami zalegającego sebum u nasady, mniej łusek tłustego łupieżu, ogólnie całość wygląda o wiele lepiej, mniej obrzydliwie niż za pierwszym razem. Są jeszcze miejsca wymagające doczyszczenia i żałuję, że nie udało mi się zrobić tym razem peelingu, ale miałam za mało czasu, bo to trochę trwa.
Nie kupiłam drugiego zestawu (300 zł), bo chcę teraz powalczyć tańszymi metodami.

Kupiłam za to:
-Salicylol
-zestaw szampon + serum w formie kremu na skórę głowy z dziegciem brzozowym Vis Plantis, ale nie wiem czy dam radę stosować, bo oba okropnie cuchną
-serum Elfa z łopianem
-spray Seboradin z rzepą (ten czerwony na denaturacie)
-Natur Vital z aloesem do nawilżania

Z rzeczy typowo do włosów mam:
-Kallos Lab Signature
-Tigi Bed Head Urban Antidotes - ma beznadziejny skład i to mnie zainteresowało
-Isana Repair Nutrition maska

Poza tym wracam do nafty.

A moje włosy wyglądają obecnie mniej więcej tak:
-po koku oczywiście lepiej, bo mają objętość
-po myciu już bardzo przeciętnie, lubią zbijać się w kluski, być może stosuję zbyt dociążającą pielęgnację, bo wróciłam do częstego nakładania odżywek (Oleo Repair) także przed myciem plus oczywiście różne produkty do suchych włosów po myciu.

Piękne włosy i kolor Encanto bardzo im posłużyło.

Szkoda, że nie możesz stwierdzić czy efekty po tym zestawie trychologicznym są wymierne "na żywo". Fajnie, że pod kamerką jednak widać różnicę, coś zadziałało, ale jestem ciekawa na ile to ma wpływ na przetłuszczanie włosów. Ciekawe, czy w tym momencie mogłabyś myć włosy co drugi dzień.

Napisane przez _Tinkerbell

Chwalcie długość moich włosów albowiem są długaśne.

Są super


Ja zaczynam żałować jednak ścięcia włosów w czerwcu. Utwierdzam się w przekonaniu, że mocne cieniowanie mi nie służy i nie podoba mi się. Ostatni raz podobną fryzurę, choć chyba jeszcze bardziej wysiepaną, miałam w gimnazjum i dziwnie się z tym czuję, tak niezbyt współcześnie.
Byle zapuścić jak najszybciej i wyrównać co nieco

[chimay]

Napisane przez jukaba

jeja Chimay przecież one są cudne
no i jak się masz z takimi długimi ?

Napisane przez bluebells

Piękne włosy i kolor Encanto bardzo im posłużyło.:

Dziękuję
Na razie mi nie przeszkadzają, rosną wolno, więc na razie zostawiam je same sobie.

Napisane przez bluebells

Szkoda, że nie możesz stwierdzić czy efekty po tym zestawie trychologicznym są wymierne "na żywo". Fajnie, że pod kamerką jednak widać różnicę, coś zadziałało, ale jestem ciekawa na ile to ma wpływ na przetłuszczanie włosów. Ciekawe, czy w tym momencie mogłabyś myć włosy co drugi dzień.

Trycholog powiedział, że powinnam spróbować, ale jeszcze trochę odczekam, bo teraz jest za gorąco, dopiero po prysznicu od stóp do głowy czuję się umyta.

Napisane przez bluebells

Ja zaczynam żałować jednak ścięcia włosów w czerwcu. Utwierdzam się w przekonaniu, że mocne cieniowanie mi nie służy i nie podoba mi się. Ostatni raz podobną fryzurę, choć chyba jeszcze bardziej wysiepaną, miałam w gimnazjum i dziwnie się z tym czuję, tak niezbyt współcześnie.
Byle zapuścić jak najszybciej i wyrównać co nieco

Stosujesz jakieś przyśpieszacze?

[bluebells]

Napisane przez chimay

Dziękuję
Na razie mi nie przeszkadzają, rosną wolno, więc na razie zostawiam je same sobie.

Trycholog powiedział, że powinnam spróbować, ale jeszcze trochę odczekam, bo teraz jest za gorąco, dopiero po prysznicu od stóp do głowy czuję się umyta.


Stosujesz jakieś przyśpieszacze?

Fakt, też w upały wolę myć włosy codziennie. Niestety/na szczęście na Pomorzu już dawno tych upałów nie było. W każdym razie w taką pogodę włosy i tak mogłyby się bardziej przetłuszczać, więc efekty mogłyby być zakłamane.

Zamierzam zacząć Jestem w tym bardzo niesystematyczna, ale czeka na mnie Jantar i woda brzozowa. Woda brzozowa sobie jeszcze poczeka, bo jednak mam jeszcze zbyt suchą skórę głowy.
Nigdy jakoś nie mierzyłam swojego przyrostu, ale może zrobię zdjęcia porównawcze.

[201607040946]

Napisane przez chimay

A moje włosy wyglądają obecnie mniej więcej tak:

Chimay, masz cudny kolor zazdroszczę

Napisane przez _Tinkerbell

Chwalcie długość moich włosów albowiem są długaśne.

Myślałam, że masz krótsze jesteś tak bardzo podobna do mojej kolezanki, że myślałam, że to ona



A, i niesmiało się witam w tym wątku, jeszcze mnie tu nie było

[chimay]

Napisane przez bluebells

Fakt, też w upały wolę myć włosy codziennie. Niestety/na szczęście na Pomorzu już dawno tych upałów nie było. W każdym razie w taką pogodę włosy i tak mogłyby się bardziej przetłuszczać, więc efekty mogłyby być zakłamane.

Na razie widzę, że włosy spokojnie wytrzymują tak do 1,5 dnia bez żadnego pudrowania co czasem musiałam wcześniej robić. Oczywiście mogę zapomnieć o spaniu czy chodzeniu cały dzień w rozpuszczonych, ale to się nie zmieni, bo mam też tłustą cerę i powinnam unikać sytuacji, w których włosy dotykają czoła czy policzków.

Nie wiem, czy usunięcie starego tłuszczu i oczyszczenie będzie skutkowało zmniejszeniem przetłuszczania. Myślę, że nie musi. Bardzo prawdopodobne, że sebum będzie dalej produkowane w tym samym tempie (tak samo jak mam na twarzy), ale dzięki stosowanym specyfikom będzie szybko usuwane i nie będzie się odkładać na skórze. Mam podejrzenie, że to puszenie się i inna struktura wierzchnich partii włosów na które długo już narzekam, są spowodowane właśnie tym, że mieszki z których one wyrastają były długo zaczopowane sebum, przez co właśnie włosy wyrastały takie "patologiczne". Za tą teorią przemawiał by fakt, że te gorsze włosy wyrastają właśnie z czubka głowy, gdzie skóra i mieszki wyglądały najgorzej. Oraz to, że kiedyś te włosy wyglądały tak samo jak reszta i wtedy nie miałam problemów z przetłuszczaniem, myłam włosy 2 razy na tydzień.

Napisane przez bluebells

Zamierzam zacząć Jestem w tym bardzo niesystematyczna, ale czeka na mnie Jantar i woda brzozowa. Woda brzozowa sobie jeszcze poczeka, bo jednak mam jeszcze zbyt suchą skórę głowy.
Nigdy jakoś nie mierzyłam swojego przyrostu, ale może zrobię zdjęcia porównawcze.

Ja bym teraz wody brzozowej nie wzięła, ani w ogóle niczego pędzonego na dużej ilości alkoholu. Tego typu wcierki przesuszają mi skórę, czego w ogóle nie dostrzegam, bo jest ona na tyle odporna, że nie daje mi znać podrażnieniem, ale widać to było pod kamerką.

Napisane przez kaguya

Chimay, masz cudny kolor zazdroszczę

Dziękuję

Napisane przez kaguya

A, i niesmiało się witam w tym wątku, jeszcze mnie tu nie było

Cześć

[201607040946]

Walczę z puchem na resztkach farbowańców, trochę ich zostało, muszę wytrzymać jeszcze kilka miesięcy Nie moge teraz ściąć, bo fryzura straci kształt (zawsze mi tył rośnie szybciej niż boki ).

Naturalne są niewymagające, wystarczy jakiś drogeryjny szampon i lekka (!) maska. Oleje, które pasowały farbowanym, nie pasują naturalnym Przyśpieszam porost jak mogę (nawet drożdże piję), staram się zrozumieć, czego potrzebują naturalne, ale te przesuszone końce mnie dobijają nie działają odzywki bez spłukiwania, oleje, olejki, glut - nic. NIC są jak siano. Jakieś 3 cm do ciachnięcia. Pamiętam minę fryzjerki, gdy próbowała je ułożyć

[bluebells]

Napisane przez kaguya

A, i niesmiało się witam w tym wątku, jeszcze mnie tu nie było

Witamy

Napisane przez chimay

Na razie widzę, że włosy spokojnie wytrzymują tak do 1,5 dnia bez żadnego pudrowania co czasem musiałam wcześniej robić. Oczywiście mogę zapomnieć o spaniu czy chodzeniu cały dzień w rozpuszczonych, ale to się nie zmieni, bo mam też tłustą cerę i powinnam unikać sytuacji, w których włosy dotykają czoła czy policzków.

Nie wiem, czy usunięcie starego tłuszczu i oczyszczenie będzie skutkowało zmniejszeniem przetłuszczania. Myślę, że nie musi. Bardzo prawdopodobne, że sebum będzie dalej produkowane w tym samym tempie (tak samo jak mam na twarzy), ale dzięki stosowanym specyfikom będzie szybko usuwane i nie będzie się odkładać na skórze. Mam podejrzenie, że to puszenie się i inna struktura wierzchnich partii włosów na które długo już narzekam, są spowodowane właśnie tym, że mieszki z których one wyrastają były długo zaczopowane sebum, przez co właśnie włosy wyrastały takie "patologiczne". Za tą teorią przemawiał by fakt, że te gorsze włosy wyrastają właśnie z czubka głowy, gdzie skóra i mieszki wyglądały najgorzej. Oraz to, że kiedyś te włosy wyglądały tak samo jak reszta i wtedy nie miałam problemów z przetłuszczaniem, myłam włosy 2 razy na tydzień.



Ja bym teraz wody brzozowej nie wzięła, ani w ogóle niczego pędzonego na dużej ilości alkoholu. Tego typu wcierki przesuszają mi skórę, czego w ogóle nie dostrzegam, bo jest ona na tyle odporna, że nie daje mi znać podrażnieniem, ale widać to było pod kamerką.

Czyli jakaś mała poprawa jest, to bardzo dobrze Chociaż to co piszesz brzmi logicznie, sebum może być produkowane nadal w tych samych ilościach, w końcu nie wpływasz na to jakoś od środka, wewnętrznie.
Za jakiś czas zresztą będziesz mogła to sprawdzić, tak jak i to, czy nadal wyrastają te dziwne włoski z czubka głowy.
Z tym przetłuszczaniem to pewnie hormony zaczęły wariować, czy coś. Chociaż nawet jeślibyś wiedziała na 100%, że to hormony - to co wtedy, jak działać? Ciężko o dobrego dermatologa. U mnie sprawdza się tylko dieta na jakieś moje problemy z cerą, ale ciężko mi ją utrzymać.

Dlatego waham się czy używać wodę brzozową, bo nadal mam suchą skórę głowy. Pewnie się wstrzymam, kupiłam ją jakiś rok temu i sobie leży, ale możliwe, że nie doczeka się swojego czasu przed terminem ważności.

Napisane przez kaguya

Walczę z puchem na resztkach farbowańców, trochę ich zostało, muszę wytrzymać jeszcze kilka miesięcy Nie moge teraz ściąć, bo fryzura straci kształt (zawsze mi tył rośnie szybciej niż boki ).

Naturalne są niewymagające, wystarczy jakiś drogeryjny szampon i lekka (!) maska. Oleje, które pasowały farbowanych, nie pasują naturalnym Przyśpieszam porost jak mogę (nawet drożdże piję), staram się zrozumieć, czego potrzebują naturalne, ale te przesuszone końce mnie dobijają nie działają odzywki bez spłukiwania, oleje, olejki, glut - nic. NIC są jak siano. Jakieś 3 cm do ciachnięcia. Pamiętam minę fryzjerki, gdy próbowała je ułożyć

Bo takiego sianka nic nie naprawi i nie sprawi, że zaczną dobrze wyglądać, ale to pewnie wiesz. Także jedyne co można robić to maskować ich stan jakimiś silikonami, chociaż z tym pewnie też różnie bywa.

[201607040946]

Napisane przez bluebells

Bo takiego sianka nic nie naprawi i nie sprawi, że zaczną dobrze wyglądać, ale to pewnie wiesz. Także jedyne co można robić to maskować ich stan jakimiś silikonami, chociaż z tym pewnie też różnie bywa.

Oczywiście, że wiem, dlatego tak narzekam i marudzę, bo nie da się z nimi nic zrobić
Silikonami maskuję, ale są wtedy oklapnięte

[201803111829]

Ej, dziewczyny, miałam suche końcówki, już chciałam podcinać. Mama kupiła sobie balsam 10% mocznika, nałożyłam na końcówki na 3 godziny i bajka :3 gładkie, milutkie,

[chimay]

Napisane przez bluebells

Czyli jakaś mała poprawa jest, to bardzo dobrze Chociaż to co piszesz brzmi logicznie, sebum może być produkowane nadal w tych samych ilościach, w końcu nie wpływasz na to jakoś od środka, wewnętrznie.
Za jakiś czas zresztą będziesz mogła to sprawdzić, tak jak i to, czy nadal wyrastają te dziwne włoski z czubka głowy.
Z tym przetłuszczaniem to pewnie hormony zaczęły wariować, czy coś. Chociaż nawet jeślibyś wiedziała na 100%, że to hormony - to co wtedy, jak działać? Ciężko o dobrego dermatologa. U mnie sprawdza się tylko dieta na jakieś moje problemy z cerą, ale ciężko mi ją utrzymać.

Na pewno największy udział w tym mają hormony. Chcę je sobie zbadać jeszcze w tym roku, ale przy moim trybie życia ciężko będzie. Potem chyba bym musiała do endokrynologa/gina uderzyć z wynikami raczej niż do dermatologa, bo mam zaburzenia ostatniej fazy cyklu (plamienia), więc na pewno coś jest na rzeczy i najpierw to musiałabym wyregulować, być może wtedy przetłuszczanie by się ograniczyło. Chociaż też nie wiem, co by mi zaproponował, bo np tabletek anty brać nie mogę. Ale problem z przetłuszczaniem to jest problem wtórny w tej sytuacji.

Napisane przez bluebells

Dlatego waham się czy używać wodę brzozową, bo nadal mam suchą skórę głowy. Pewnie się wstrzymam, kupiłam ją jakiś rok temu i sobie leży, ale możliwe, że nie doczeka się swojego czasu przed terminem ważności.

To ja bym jej nie ruszała Tym bardziej, że to żaden majątek (może głupi argument ). Ja teraz na razie testuję ten zestaw dziegciowy, ponoć dziegieć ma być bardzo skuteczny w walce z łojotokiem.

Napisane przez _Tinkerbell

Ej, dziewczyny, miałam suche końcówki, już chciałam podcinać. Mama kupiła sobie balsam 10% mocznika, nałożyłam na końcówki na 3 godziny i bajka :3 gładkie, milutkie,

Mocznik raczej nie jest popularny w produktach do włosów, w dużym stężeniu może rozmiękczać dlatego używa się go też w różnego rodzaju kremach do depilacji, więc lepiej nie wychodzić poza to 10%.

Ja wróciłam do Natur Vital. Teraz kiedy nie muszę się już bać nawilżaczy moje włosy dobrze na nią reagują, na tyle dobrze, że nakładam czasem kroplę na końcówki pod serum, bo też bywają sianowate - efekt natychmiastowy. Chociaż kupiłam ją głównie do skóry głowy.

[60d64c77414195c3f1000bfc6e843f4303cd6908_5f3f0074680ed]

A ja włosy podcięłam i przychodzę je pokazać Swoją drogą co to światło robi z kolorem

[chimay]

[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;52192119]A ja włosy podcięłam i przychodzę je pokazać Swoją drogą co to światło robi z kolorem [/QUOTE]



Ile poszło?
No robi, zwłaszcza przy blondzie

Przyszłam się pochwalić. Kupiłam sobie dwie nowe spinki Flexi8, chociaż na tę jedną w rozmiarze S, którą mam, narzekałam, że nie trzyma włosów. Ale Flexi są dla mnie absolutnie urocze i nawet jakbym miała je nosić jako ozdoby, to chcę więcej

Wzięłam M i L, na razie kombinuję z L i wygląda na to, że tutaj przy dobrym uchwyceniu włosów da się zrobić coś w miarę trwałego. Byłam dziś w tym upięciu na rowerze i nie rozwaliło się. Na pewno jednak o wiele lepiej te spinki się trzymają na włosach falowanych i kręconych lub co najmniej podatnych na układanie. Rozważałam nawet lekkiego tapira

[60d64c77414195c3f1000bfc6e843f4303cd6908_5f3f0074680ed]

Napisane przez chimay

Ile poszło?
No robi, zwłaszcza przy blondzie

4 cm

[bluebells]

Napisane przez chimay

Na pewno największy udział w tym mają hormony. Chcę je sobie zbadać jeszcze w tym roku, ale przy moim trybie życia ciężko będzie. Potem chyba bym musiała do endokrynologa/gina uderzyć z wynikami raczej niż do dermatologa, bo mam zaburzenia ostatniej fazy cyklu (plamienia), więc na pewno coś jest na rzeczy i najpierw to musiałabym wyregulować, być może wtedy przetłuszczanie by się ograniczyło. Chociaż też nie wiem, co by mi zaproponował, bo np tabletek anty brać nie mogę. Ale problem z przetłuszczaniem to jest problem wtórny w tej sytuacji.


To ja bym jej nie ruszała Tym bardziej, że to żaden majątek (może głupi argument ). Ja teraz na razie testuję ten zestaw dziegciowy, ponoć dziegieć ma być bardzo skuteczny w walce z łojotokiem.



Mocznik raczej nie jest popularny w produktach do włosów, w dużym stężeniu może rozmiękczać dlatego używa się go też w różnego rodzaju kremach do depilacji, więc lepiej nie wychodzić poza to 10%.

Ja wróciłam do Natur Vital. Teraz kiedy nie muszę się już bać nawilżaczy moje włosy dobrze na nią reagują, na tyle dobrze, że nakładam czasem kroplę na końcówki pod serum, bo też bywają sianowate - efekt natychmiastowy. Chociaż kupiłam ją głównie do skóry głowy.

W takiej sytuacji wybrałabym endokrynologa, skoro to hormony. Zbyt wiele złego naczytałam się o dermatologach jednak, choć wiadomo, że nie tylko wśród dermatologów zdarzają się niekompetentni.
Ale wyregulować gospodarkę hormonalną to na pewno jest duże wyzwanie.
Też zbadałabym sobie hormony, ale niestety jestem cały czas na tabletkach anty, więc to chyba przekłamuje wynik.

No pewnie nie będę ruszać, przeleży sobie długi czas i wyrzucę

Daj znać jak się sprawują te kosmetyki z dziegciem, jak już trochę poużywasz.


[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;52192119]A ja włosy podcięłam i przychodzę je pokazać Swoją drogą co to światło robi z kolorem [/QUOTE]

Fajne włoski, gęste

[chimay]

Napisane przez bluebells

W takiej sytuacji wybrałabym endokrynologa, skoro to hormony. Zbyt wiele złego naczytałam się o dermatologach jednak, choć wiadomo, że nie tylko wśród dermatologów zdarzają się niekompetentni.
Ale wyregulować gospodarkę hormonalną to na pewno jest duże wyzwanie.
Też zbadałabym sobie hormony, ale niestety jestem cały czas na tabletkach anty, więc to chyba przekłamuje wynik.

Tak, na tabsach nie ma sensu robienie badania hormonów.

Napisane przez bluebells

Daj znać jak się sprawują te kosmetyki z dziegciem, jak już trochę poużywasz.

Okrutnie śmierdzą, roztopionym asfaltem głównie. Zapach jest bardzo trwały nawet na moich włosach, które słabo utrzymują zapachy.
Szampon jest z tych silnie oczyszczających, chociaż jest bez siarczanów, tylko na Cocamidopropyl Betaine.
Żeby ocenić skuteczność będę musiała iść znowu pod kamerkę trychologiczną, inaczej to nie ma sensu.
Wiosną używałam wcierki Alpecin Forte do tłustej skóry i początkowo wydawało mi się, że ona działa, nawet wystawiłam pochwalną recenzję na KWC, którą musiałam potem redagować, jak zobaczyłam czerep pod kamerką. Tonik był tak mocno naalkoholizowany, że po prostu tymczasowo przysuszył skórę, ale stare pokłady tłuszczu dalej na niej leżały i zatykały mieszki. Więc niestety bez konsultacji trychologicznej chyba nawet nie wystawię opinii na KWC, bo nie będzie miarodajna.

[bluebells]

Napisane przez chimay

Ile poszło?
No robi, zwłaszcza przy blondzie

Przyszłam się pochwalić. Kupiłam sobie dwie nowe spinki Flexi8, chociaż na tę jedną w rozmiarze S, którą mam, narzekałam, że nie trzyma włosów. Ale Flexi są dla mnie absolutnie urocze i nawet jakbym miała je nosić jako ozdoby, to chcę więcej

Wzięłam M i L, na razie kombinuję z L i wygląda na to, że tutaj przy dobrym uchwyceniu włosów da się zrobić coś w miarę trwałego. Byłam dziś w tym upięciu na rowerze i nie rozwaliło się. Na pewno jednak o wiele lepiej te spinki się trzymają na włosach falowanych i kręconych lub co najmniej podatnych na układanie. Rozważałam nawet lekkiego tapira

Nie zauważyłam tego posta wcześniej Bardzo fajna fryzurka, ładnie to wygląda.
Mam wrażenie, że każda fryzura lepiej trzyma się na włosach falowanych lub po prostu... zniszczonych, bo są bardziej szorstkie. Dlatego jak mam robić jakiekolwiek upięcie, a nawet zwykłego warkocza, to daję na włosy matującą pastę czy coś dającego taką szorstką teksturę. Nie jest to przyjemne w dotyku, ale fryzury się trzymają cały dzień.

Napisane przez chimay

Tak, na tabsach nie ma sensu robienie badania hormonów.

Okrutnie śmierdzą, roztopionym asfaltem głównie. Zapach jest bardzo trwały nawet na moich włosach, które słabo utrzymują zapachy.
Szampon jest z tych silnie oczyszczających, chociaż jest bez siarczanów, tylko na Cocamidopropyl Betaine.
Żeby ocenić skuteczność będę musiała iść znowu pod kamerkę trychologiczną, inaczej to nie ma sensu.
Wiosną używałam wcierki Alpecin Forte do tłustej skóry i początkowo wydawało mi się, że ona działa, nawet wystawiłam pochwalną recenzję na KWC, którą musiałam potem redagować, jak zobaczyłam czerep pod kamerką. Tonik był tak mocno naalkoholizowany, że po prostu tymczasowo przysuszył skórę, ale stare pokłady tłuszczu dalej na niej leżały i zatykały mieszki. Więc niestety bez konsultacji trychologicznej chyba nawet nie wystawię opinii na KWC, bo nie będzie miarodajna.

W takim razie będę czekać, aż następnym razem sprawdzisz skalp pod kamerką, faktycznie jeśli jest taka możliwość, to po co wystawiać opinie, które mogą być niemiarodajne.
Nie używałam jeszcze nic z dziegciem, więc nie wiedziałam, że to taki śmierdziel. Nie wiem czy wytrzymałabym utrzymywanie się brzydkiego zapachu na włosach, bo podczas stosowania można to przeboleć.

[201607040946]

Od tygodnia albo dwóch włosy mi lecą garściami może przez chorobe, do tego, dostałam antybiotyk i aż mi się płakać chce

[201803111829]

Ja tez tak mam, tylko od około 2 miesięcy. Plus mega mi się cera popsuła!

[bluebells]

Napisane przez kaguya

Od tygodnia albo dwóch włosy mi lecą garściami może przez chorobe, do tego, dostałam antybiotyk i aż mi się płakać chce

Mi też, ale u mnie to normalne o tej porze roku


Czy znacie może jakiś olejek do zabezpieczania włosów z ciężkimi silikonami? Syoss był super, ale niestety zmienili skład.

[201607040946]

Napisane przez bluebells

Mi też, ale u mnie to normalne o tej porze roku


Czy znacie może jakiś olejek do zabezpieczania włosów z ciężkimi silikonami? Syoss był super, ale niestety zmienili skład.

Mnie z olejkami nie po drodze, więc się nie wypowiem.

No i latem włosy mi nie wypadają, więc widzisz, u każdego inaczej...

Jednak chodziło o szampon, w sumie nie sam szampon powodował wypadanie (Alterra z brzoskwinią), tylko jego konsystencja. Był zbyt gęsty, kleił się, słabo pienił, ciężko było go wmasować.

Zmienilam - od razu przestały wypadać