Mam tę moc, będę karmić całą noc! - Mamusie styczniowe 2016 cz. 2

[mojakaren]

Ruda naszw dzieciaki juz chyba na takim etapie ze nie maja problemow z meczeniem sie przy cycu? Tak mi sie wydaje ze dla nich to juz łatwizna. Moze predzej jej nie leci? Albo leci za szybko? Ja robie tak jak Dotka jak Maly swiruje przy cycku to szumie do ucha, śpiewam, klepie po pupie.



Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka

[Casaa]

Nie pomoge z tymi wariacjami przy cycu bo moj ostatnimi czasy to ciagnie bardzo intensywnie, a krotko i po sprawie 😐

Wyslane z Lumia920.

[ruda3d]

No ja tak myślałam że się nie męczą, ale sama nie wiem :-(

[kamilka]

Coś odczulającego to my przy kp możemy? Bo mi jakies placki na szyi wyszły czerwone... Wyglądam jak by sie kilku chłopów na raz przyssalo...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[keas]

Ruda a moze dziecku za goraco? A moze pobolewa brzuszek? A pierdy nie ida?

Kamilka a wapno?

[czarnulax]

ruda może ma gorsze dni? Ja tak miałam przez cały tydzień poprzedni. A miała jakiś skok albo gorsze dni, bo ciągle była taka marudna. Wieczorem to się nasilało. Też sprawdzałam naciskając na pierś czy mleko jest, zawsze było. Jak sobie nie dawałam z nią rady już, to dawałam najpierw trochę mleka z butli, uspokajała się i wtedy zamiana na cycka i było już ok. I tak jak problem się pojawił, tak sam zniknął.

[Dotka90]

Casaa dzieki!

[kamilka]

Po wapnie nie ma różnicy...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Ewusia_marchew]

Napisane przez Dotka90

Ruda, wrzuć na plecy!

Albo kółka i na biodro!


Moje dziecko się chyba do BLW przymierza
Spał, ale zaczął wyć, a ja jem kolację, no to wzięłam go, oparłam o siebie* i jem, a on normalnie prawie do talerza mi wlazł Łapy pchał ostro i sie przygladal zarciu

*no właśnie i pytanie:
sadzacie tak czasem dzieci? Wiadomo, ze sadzać nie wolno i tego nie robie, ale biore go czesto na siebie, ze plecki ma o moj brzuch oparte i jest tak na półleżąco - można tak?

Albo nogi opieram o łóżko siedząc na krześle i kładę go sobie na kolanach, a nogi ma na moim brzuchu (jest przodem do mnie).

Sadzamy tak czasami (częściej TŻ), pytalismy rehabilitanta i powiedział że można tylko nie na długo

Ruda może to skok albo gorszy dzień po prostu

U nas dziś oficjalnie pierwszy od urodzenia dzień bez kupy niby ok wszystko ale wieczorem był niespokojny bardzo, z trudem go uspilam. Nie wiem czy to ta kupa go tak gniotla czy nadmiar wrażeń w weekend... Teraz śpi spokojnie więc mam nadzieję że jest ok

[ruda3d]

Keas, pierdy idą, ale przy pierdach to ona się rzuca, kopie nogami, macha rękami ale nie płacze ostatnio. Podobnie przy pierdach i kupie. A raczej nie gorąco, w domu body dr plus cienkie spodenki i skarpetki, ja podobnie jestem ubrana.

Mi się wydaje że to może być skok ten 14-19 tydzień... Czarnulax, podobnie jak u Ciebie, zje trochę z butli a kolejne karmienie normalnie z cycka doi. Więc coś chyba jest na rzeczy.
A teraz malpiszon nie chce spać. Bo przy kąpieli złapała lepszy humor i potem już przy karmieniu takie usmiechy strzelała w stylu "mnie się już nie chce spać, teraz bym się pobawiła"....

[MallaMi]

Napisane przez keas

MalaMi hahahapadlam ze smiechu!
A tak apropo, czy przykrywasz dziecko i czym jesli spi w tym woombie?

I pytanie, czy waszym dzieciom poca sie dlonie i stopy? W sensie, ze sa mokrawe(?)

za pierwszym razem nie przykryłam i mi się za chłodny wydawał (miał tylko pajaca na sobie), potem okrywałam do połowy kołderką. no ale przez to ze nadal machał łapkami w tym woombie to dodatkowo go pieluszką przewiązałam i za którymś razem strasznie się upocił w tym woombie i pieluszce razem, wiec na razie zostaliśmy przy samej tetrze a otulacz czeka aż młody masy nabierze

[hariett]

Ehhh jutro na 10 ginekolog... Byle tylko młody spał :/
Od wczoraj coś sieczorem gorzej zasypia, krzyczy, płacze... Matko, oby to tylko takie dni a nie ten skok 14-19.

[mojakaren]

U nas nocka średnia Mlody karmiony o 1, pozniej o 3 i teraz ale ciagle stęka eh

Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka

[ruda3d]

U nas w sumie spoko. Tylko zasnela ok północy :-( potem karmienie po 4 i ok 7 i dosypia, ale już też słyszę że coś stęka.

---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Macie czasem tak, że dopada was takie zmęczenie psychiczne, tą sytuacją opieki nad dzieckiem? Ja to chyba mam po takich gorszych dniach, po prostu czuję się jakaś zdołowana i mam tego dość, jednocześnie wiem że nie na takiej opcji, żebym miała dość.... I tak jakoś wszystko do doopy mi się wydaje.

[malwi89]

Napisane przez ruda3d

U nas w sumie spoko. Tylko zasnela ok północy :-( potem karmienie po 4 i ok 7 i dosypia, ale już też słyszę że coś stęka.

---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Macie czasem tak, że dopada was takie zmęczenie psychiczne, tą sytuacją opieki nad dzieckiem? Ja to chyba mam po takich gorszych dniach, po prostu czuję się jakaś zdołowana i mam tego dość, jednocześnie wiem że nie na takiej opcji, żebym miała dość.... I tak jakoś wszystko do doopy mi się wydaje.

Ruda jak jestem zmeczona, to zwykle uciekam do lazienki/na zakupy/ do kolezanki, a jak nie mam mozliwosci, to dzwonie do przyjaciolki i gadam z nia do oporu.
Ostatnio tez maksymalnie laduja mi sie akumulatory na spotkaniach chustowych, chociaz wracam do domu wykonczona :-P

[86ewula]

U nas też gorzej zasypia. Do tej pory kladłam na brzuszek i masowalam i zasypiał. . A teraz jest wycie i nic nie pomaga. Mam nadzieje ze to skok i minie.
Ruda u nas juz się utarlo że mały w ciągu dnia je po przebudzeniu. Przed drzemką jest zawsze marudny i placzliwy a próba nakarmienia kończy się szarpaniem i płaczem przy piersi. Teraz już widzę kiedy chce spać a kiedy jeść mimo że podobnie to wygląda bo rzuca się na smoczka i wygina głowę jak do jedzenia. W ogóle moje dziecko przez cały dzień ma sporo drzemke bo inaczej jest placzliwy. Zazwyczaj 1-1,5h zabawy i 40 minut drzemki.
Dziś wstalismy o 7:20, zabawa do 8:30 i juz jesteśmy po pierwszej 40 minutowej drzemce
A co do Zmęczenia to mam często może dlatego całą dobę ja się zajmuje małym a to męczy niestety psychicznie.

[MietaZCytryna]

Napisane przez ruda3d

U nas w sumie spoko. Tylko zasnela ok północy :-( potem karmienie po 4 i ok 7 i dosypia, ale już też słyszę że coś stęka.

---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Macie czasem tak, że dopada was takie zmęczenie psychiczne, tą sytuacją opieki nad dzieckiem? Ja to chyba mam po takich gorszych dniach, po prostu czuję się jakaś zdołowana i mam tego dość, jednocześnie wiem że nie na takiej opcji, żebym miała dość.... I tak jakoś wszystko do doopy mi się wydaje.

Macie, macie i też po gorszych dniach. Tylko w sumie u mnie trochę inaczej, łapie doła i mi smutno że moje dziecko takie nieszczęśliwe. I też mam dość, brakuje mi takiej godziny żeby się totalnie wyluzować i nie myśleć za ile karmienie i kiedy pieluchę zmienić albo czy zaśnie... a z drugiej strony ja się bardzo cieszę macierzyństwem, mam świadomość że to być może moje jedyne dziecko i zanim się obejrzę to będzie uważała że to obciach się przytulić do mamy więc korzystam póki mogę:p wprawdzie wyobrażałam sobie że więcej się będziemy bujać razem pi mieście, a na razie kiepsko nam to wychodziale jest jeszcze malutka i myślę że to przyjdzie z czasem

[sheenka]

Napisane przez ruda3d

U nas w sumie spoko. Tylko zasnela ok północy :-( potem karmienie po 4 i ok 7 i dosypia, ale już też słyszę że coś stęka.

---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Macie czasem tak, że dopada was takie zmęczenie psychiczne, tą sytuacją opieki nad dzieckiem? Ja to chyba mam po takich gorszych dniach, po prostu czuję się jakaś zdołowana i mam tego dość, jednocześnie wiem że nie na takiej opcji, żebym miała dość.... I tak jakoś wszystko do doopy mi się wydaje.

Ruda pewnie. Mnie najbardziej wkurza że nic nie mogę zrobić bo Kuba sam polezy jakieś 5 min a potem marudzi i płacz czyli ciągle muszę przy nim sleczyc, gadać, zabawiac. Po jedzeniu ma drzemki po 0,5h więc w tym czasie mogę zjesc/skorzystać z toalety/pozmywać.

W grudniu przeprowadziliśmy sie do bliźniaka więc roboty sporo. A jeszcze mieszkania nie ogarnelismy bo chcemy wynająć (plan był że w lutym damy ogloszenie, tiaaa). Moje buty jeszcze w garażu a ciuchy niewypakowane w kartonach. W szafie mam tylko to w co teraz sie mieszcze.

Ja mam o tyle dobrze ze mąż wieczorami pomaga i mam kontakt z księgową (mamy firme), ktora wiecznie ma do mnie jakies pytania, prosi o zestawienia. Mam podgląd programu w domu więc zawsze to jakaś odskocznia psychiczna. Siostra namawia mnie na bieganie wieczorne ale jakoś przybrać się nie mogę.

Biorąc pod uwagę że mam ponad 30 lat i jestem typem samotnika i za grosz cierpliwosci, pierwsze tygodnie były dla mnie masakryczne. Teraz jest lepiej ale jak ma dzień marudy to i dla mnie się udziela niestety.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

[ruda3d]

Malwi, ja też uciekam z domu ale akurat nie zawsze się da, jak tego potrzebuję... bo jak jestem sama to tak nie bardzo ;-)

Ewula, no to ja Cię podziwiam, ja wieczorem mam trochę luzu, bo mąż sporo się nią zajmuje wieczorem.

Mięta, ja też planuję mieć tylko to jedno dziecko. I też myślałam że będę więcej robić z małą ale ona w chuscie nie bardzo ostatnio nawet w wózku tak średnio. Jak dostanie jakiejś fobii wózkowej to lipa będzie.... Nie jest jakaś bardzo placzliwa ale ja się trochę boję gdzieś w miasto wyprawiac żeby właśnie się nie rozwyła.... może jestem głupia bo dzieci placzą i tak i trzeba się nie przejmować?

Sheenka moje dziecko też nie dużo śpi. Także też w domu coś robię na szybko albo jak leży i nie płacze. Ja! Ja mam podobnie, ponad 30 lat, też specjalnie towarzyska nie jestem i cierpliwość taką sobie, chociaż przy dziecku odnajduje nagle jej wielkie pokłady...

[Ewusia_marchew]

Napisane przez hariett

Ehhh jutro na 10 ginekolog... Byle tylko młody spał :/
Od wczoraj coś sieczorem gorzej zasypia, krzyczy, płacze... Matko, oby to tylko takie dni a nie ten skok 14-19.

za wizytę

Napisane przez ruda3d

U nas w sumie spoko. Tylko zasnela ok północy :-( potem karmienie po 4 i ok 7 i dosypia, ale już też słyszę że coś stęka.

---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Macie czasem tak, że dopada was takie zmęczenie psychiczne, tą sytuacją opieki nad dzieckiem? Ja to chyba mam po takich gorszych dniach, po prostu czuję się jakaś zdołowana i mam tego dość, jednocześnie wiem że nie na takiej opcji, żebym miała dość.... I tak jakoś wszystko do doopy mi się wydaje.

U nas raczej nie zdarza się kilka gorszych dni pod rząd więc jakiejś mega frustracji nie doświadczyłam, najwyżej mini dołki
Ja sobie często wyrzucam że jestem złą matką bo coś tam np jak nie umiałam sobie z Malym radzić na spacerze bo ciągle się darl
U nas kolejna (jak na nas) słaba nocka, po kilku dobrych znow seria gorszych, powoli jestem jak zombie zasnął z wielkim trudem o 21.30, pobudka o 2 (co mu się już od tygodni nie zdarzało), jadł do 3 i o 5 znowu płacz, ale byłam nieprzytomna więc włączyłam mu Szumisia i do 6 dospal, później jadł, próbował zrobić kupę ale nie zrobił później znowu jadł no i chciałam żebyśmy jeszcze pospali ale budził się co chwila z płaczem bo go baki męczyły... No więc skoro i tak nie spałam to przed 9 wstałam i chociaż zdążyłam się ogarnąć zanim się rozbudzil na dobre
Śniadanie już jadłam z wyjcem na kolanach i teraz znowu jemy

Pogoda jak na razie słaba u nas, deszcz kropi

[86ewula]

Ja też mam 30 lat i do tej pory poukładane życie i raczej też jestem typem samotnika i chyba z tąd re problemy bo życie się mega zmieniło a ja juz się do tamtego bardzo przyzwyczaiłam ale kiedyś przecież ono wróci he he na emeryturze :-D:-D
My juz dziś po kupie . Wyszła plecami i nogawką. ...
Ruda ja jak idę na spacer to w gondoli szum z telefonu jest non stop i dwa smoczki biorę w razie czego a i tak czasami się rozwyje

[malwi89]

Ewula wroci, wroci kiedys moze szybciej niz myslisz.

Reeety moje dziecko od kilku dni zasypia TYLKO przy cycu i na rekach

[hariett]

Siedzimy i czekamy a młody ŚPI!!! Niemożliwe

[ruda3d]

Ewula, ja myślę, że z takim kikulatkami już będziemy więcej mogły niż teraz. Tylko trzeba będzie jeszcze do kompletu pracować... Właśnie ja też miałam wszystko poukładane, jakieś nawyki, przyzwyczajenia, a teraz nic z tego nie robię - totalna dezorganizacja życia ale co zrobić...

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Nie wiem dlaczego ale jakoś mi się wydawało że więcej rzeczy będzie można robić tak jak kiedyś tylko z dzieckiem. Ale to może jeszcze za chwilę tak będzie?

[86ewula]

Malwi oby choć nie powiedziane że jak juz się przyzwyczaje do bycia mamą to wrócić do tamtego życia nie będę chciała.
Mamy już drzemkę nr 2
U nas jest już dużo lepiej jak mamy codzienny schemat dnia. Na tyle go poznałam że jestem w stanie powiedzieć o co mu chodzi a to juz pomogło mi na wewnętrzną frustrację bo nie płacze już z nim jak na początku choć są momenty kiedy marze by wystawić go na 15 minut za drzwi :-D:-D
Ruda mój mąż wychodzi po 7 i wraca o 19.00 i go kąpie. O 20 mały już śpi a ostatnio juz o 19:40 także nie wiele jego pomocy. W weekendy go gonie żeby nadrabiał

[kinga1701]

Napisane przez hariett

Siedzimy i czekamy a młody ŚPI!!! Niemożliwe

Powodzenia

U nas też gorzej z zasypianiem, kręci się tak z 20 min zanim uśnie i koniecznie trzeba na nim rękę trzymać.

Czy ja mówiłam, że mogę spać bez stanika i bez wkładek? kłamałam wstałam w nocy z praktycznie całą mokrą koszulą, czy ja mówiłam, że moje piersi już się nie napełniają, tak że aż bolą? kłamałam myślałam, że mi w nocy pękną. Nie wiem czy to przez @ i znowu szalejące hormony, czy co się dzieje.

[mojakaren]

Ruda ja mam tylko takie zmęczenie psychiczne jak jest brzydka pogoda i nie wychodzimy na spacer. Wtedy czuje sie taka mocno uwiazana...

O np dzisiaj deszczowo zimno szaro Maly od razu marudny (to dziecko tak mocno reaguje na zmiajy pogody ze az w szoku jestem) i ja też jakaś bez energii.

Wlasnie przyczailam ze chyba mam brudne dlonie przyjrzalam sie a one sa tak opalone od pchania wozka haha nieźle to wyglada jak rece ciagle jeszcze blade

Ale dzis wieczór ide pobiegać trochę oderwe głowę

Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka

[Ewusia_marchew]

Napisane przez hariett

Siedzimy i czekamy a młody ŚPI!!! Niemożliwe

Super

Napisane przez ruda3d

Ewula, ja myślę, że z takim kikulatkami już będziemy więcej mogły niż teraz. Tylko trzeba będzie jeszcze do kompletu pracować... Właśnie ja też miałam wszystko poukładane, jakieś nawyki, przyzwyczajenia, a teraz nic z tego nie robię - totalna dezorganizacja życia ale co zrobić...

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Nie wiem dlaczego ale jakoś mi się wydawało że więcej rzeczy będzie można robić tak jak kiedyś tylko z dzieckiem. Ale to może jeszcze za chwilę tak będzie?

A ja mam właśnie odwrotnie wydawało mi się że będzie dużo gorzej, że nie będę spać w nocy, że nie będę mieć czasu na nic poza dzieckiem a tymczasem codziennie jestem umalowana, jak zwykle co rano myje włosy, na Wizażu się udzielam jak zwykle, ćwiczę więcej niż przed ciążą, ze znajomymi się spotykam jak dotychczas w każdy weekend jedynie nie pracuję, rzadziej chodzę na zakupy i po knajpach ale to też się powoli zmienia na plus bo z Malym można już coraz więcej robić a i TŻ chętnie z nim zostaje.
W przyszłym tygodniu jedziemy na majówkę jak co roku świętować naszą rocznicę

Napisane przez kinga1701

Powodzenia

U nas też gorzej z zasypianiem, kręci się tak z 20 min zanim uśnie i koniecznie trzeba na nim rękę trzymać.

Czy ja mówiłam, że mogę spać bez stanika i bez wkładek? kłamałam wstałam w nocy z praktycznie całą mokrą koszulą, czy ja mówiłam, że moje piersi już się nie napełniają, tak że aż bolą? kłamałam myślałam, że mi w nocy pękną. Nie wiem czy to przez @ i znowu szalejące hormony, czy co się dzieje.

Mnie się wydaje że przy kp to normalne po prostu takie rzeczy się zdarzają

Przyszła mi chusta kółkowa, jak TŻ wróci to będę uczyć się motac
Szkoda że jeszcze nie umiem bo dziś bardzo by mi się przydała, Młody ma dzień wyjca i nie daje się odłożyć, poza tym je już piąty raz dziś

[MietaZCytryna]

Ja też po 30 nie wiem, może młodsze mamy lepiej to przeżywają jakoś my z mężem mieliśmy fajnie poukładane życie, zanagżowani w pracę, jeszcze się dużo doszkalaliśmy w czasie wolnym, ciągle jakies wypady i spotkania ze znajomymi, romantyczne wieczory przy winku. A teraz co? Ja to jak pustelnica Mąż ma łatwiej, bo chociaż do pracy sobie pójdzie.

Napisane przez ruda3d

Nie wiem dlaczego ale jakoś mi się wydawało że więcej rzeczy będzie można robić tak jak kiedyś tylko z dzieckiem. Ale to może jeszcze za chwilę tak będzie?

To samo u mnie! Miałam wizję że wszystko jak kiedyś, tylko ze słodko śpiącym bobaskiem obok :P A tu do znajomych sie wyjść nie da, bo dziecko wyje i wisi na cycu, to co mi po takiej wizycie Tylko się muszę spinać i akrobacje wyczyniać żeby nakarmić.
Ale też mi się wydaje, że to wszystko przyjdzie z czasem. Oby

Napisane przez Ewusia_marchew

A ja mam właśnie odwrotnie wydawało mi się że będzie dużo gorzej, że nie będę spać w nocy, że nie będę mieć czasu na nic poza dzieckiem a tymczasem codziennie jestem umalowana, jak zwykle co rano myje włosy, na Wizażu się udzielam jak zwykle, ćwiczę więcej niż przed ciążą, ze znajomymi się spotykam jak dotychczas w każdy weekend jedynie nie pracuję, rzadziej chodzę na zakupy i po knajpach ale to też się powoli zmienia na plus bo z Malym można już coraz więcej robić a i TŻ chętnie z nim zostaje.
W przyszłym tygodniu jedziemy na majówkę jak co roku świętować naszą rocznicę

Ewusia, Ty dla mnie jesteś wzorem ogarnięcia dziecka mega zazdroszczę :P ale mam po cichu nadzieję, że też dojdę do takiego levelu pro już i tak jest o wiele lepiej niz na początku.

Malwi, a to dzieci zasypiają inaczej niż na rękach/przy cycku?

[czarnulax]

Ruda no pewnie. Po takich gorszych dniach czuję się jak przejechana walcem kilka razy. Psychicznie i fizycznie. Przy okazji siedzenie w domu mnie przytłacza.