Mam tę moc, będę karmić całą noc! - Mamusie styczniowe 2016 cz. 2

[Dotka90]

Napisane przez ruda3d

Macie czasem tak, że dopada was takie zmęczenie psychiczne, tą sytuacją opieki nad dzieckiem? Ja to chyba mam po takich gorszych dniach, po prostu czuję się jakaś zdołowana i mam tego dość, jednocześnie wiem że nie na takiej opcji, żebym miała dość.... I tak jakoś wszystko do doopy mi się wydaje.

Ou, no pewnie ze mamy.
My mielismy teraz ten skok 14-19. Wiadomo, ze nie caly czas, ale kilka gorszych dni przeplatane 1-2 lepszymi. I po tych gorszych dniach to bylo mi okropnie, mialam dosc malego, modlilam sie tylko zeby spal, nie mialam weny na zadne zabawy ani nic, w ogóle czułam się ujową matką jakoś tak, że serca do niego nie mam, bo mam go dość itd.
A wystarczą dwa lepsze dni i mam zupelnie inne podejscie, nawet jak nie spi w dzien, to gadamy, spiewamy,czytamy bajki, bawimy się. No i mam ostatnio jakiś przyplyw milosci do niego, normalnie bym go zatuliła i zacalowała na śmierć.

Napisane przez mojakaren

Ruda ja mam tylko takie zmęczenie psychiczne jak jest brzydka pogoda i nie wychodzimy na spacer. Wtedy czuje sie taka mocno uwiazana...

Ojezu, to jest dla mnie najgorsze, co moze byc. Nawet bez dziecka jak mialam wolne i nie dalo sie wyjsc nigdzie, to czulam sie okropnie, a teraz tym bardziej. Jak jest brzydko, to staram se chociaz podjechać jakieś drobne zakupy ogarnac, bo jak tak siedze w domu to masakra.

Napisane przez Ewusia_marchew

A ja mam właśnie odwrotnie wydawało mi się że będzie dużo gorzej, że nie będę spać w nocy, że nie będę mieć czasu na nic poza dzieckiem a tymczasem codziennie jestem umalowana, jak zwykle co rano myje włosy, na Wizażu się udzielam jak zwykle, ćwiczę więcej niż przed ciążą, ze znajomymi się spotykam jak dotychczas w każdy weekend jedynie nie pracuję, rzadziej chodzę na zakupy i po knajpach ale to też się powoli zmienia na plus bo z Malym można już coraz więcej robić a i TŻ chętnie z nim zostaje.

Ja w sumie mam podobnie, moze poza cwiczeniami, ale staram się to zmienic.
mam lepiej ogarnieta chate niz przed dzieckiem (kiedys odkurzanie raz w tygodniu, teraz codzennie lub co drugi dzien ).
No ale wiadomo - jak nie pracuję to jest duza roznica, bo tak to praca mi zajmuje jednak te 9h dziennie.

Napisane przez MietaZCytryna

Malwi, a to dzieci zasypiają inaczej niż na rękach/przy cycku?

W chuście

[86ewula]

Dotka mam identycznie z weną do dziecka i ze sprzątaniem.
Dla mnie od początku nie było możliwości abym nie umyła codziennie włosów i nie zrobila makijażu. Teraz nawet dobieranca na włosach czasami sobie zrobię
Mój zasypia tak że kładę się z nim na łóżku i przytulam. Bawię się jego rączkami , głaszcze po głowie. Lekko poplakuje jak jest zbyt zmęczony ale nie ruszam. Czasami ma dzień oczywiście że wszystko na nie , wtedy nic nie pomaga ,ale z reguły tak zasypia. Jak się budzi to kładę się obok i karmię. Wieczorem po kąpieli jest teraz masakra bo mam wrażenie ze jego mózg zaraz wybuchnie ze zmęczenia. Patrzy się na sufit ,okna , zabawki wybucha płaczem i znów szuka szybkim wzrokiem punktu zaczepienia i płacz. . Mam nadzieje ze mu to minie za miesiąc dwa jak juz bardziej dojrzeje.

U nas dziś piękna pogoda i o 14 lecimy na spacer na dwie godzinki. Jak nigdzie nie wychodzimy to mam też doła a młody jest marudny.

[ruda3d]

Mięta, piątka, mam dokładnie tak samo jak ty. Wcześniej praca, znajomi, zakupy, jakieś atrakcje. Teraz w domu jak ten pustelnik. No przyjdzie mama i czasem koleżanki - ale od początku to chyba 3 razy koleżanki u mnie były, bo ludzie mają co robić i boją się do takiego małego dziecka przychodzić.

Dom mam ogarnięty gorzej niż wcześniej. Tyle, że sobie wzięłam sporadycznie ludzi do pomocy. Umyć się umyja, umaluje, ale coś ugotować np to jak mąż jest, bo sama już nie.
Na siłownię nie chodzę, do znajomych nie chodzę, na zakupy w ograniczonym zakresie. Do knajpy jak rodzice z dzieckiem zostaną. Także tak.

Ewusia, Dotka, Wy dla mnie też wzorami jesteście. I szczerze mówiąc nie wiem jak Wam się to udaje, czy to ja jestem jakaś dupowata że nie umiem z tym dzueciakem nic robić i się boję tego że mi gdzieś w terenie wyjca załapie...

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Ewula widzisz, u mnie mąż wraca do domu ok 17:00 i zajmuje się mała. Co z tego że kapiemy ok 19-20, jak ona i tak nam zaśnie ok 22-23 :-( I niby też plan dnia taki podobny w sumie codziennie, ale uzależniony od pór jedzenia i od drzemek, bo jak się jej umani przysnąć to jest święto w domu gucia i inne plany idą w odstawkę...

[keas]

My dzisiaj mamy dzien spania na rekach tylko i wylacznie lub cycowiszenie. Normalnie zyc nie umierac:/

Tez mam takie dni ze mam dosc, ale u mnie to bardziej chodzi o to ze tu gdzie mieszkam jest totalna wiocha. Ja jestem przyzwyczajona do miasta, ze gdzie chcialam to wychodzilam i moment bylam a teraz siedze i sie kisze. Jedyna atrakcja to samotny spacer w to i we w to wzdloz wsi:/ jest jeszcze las ale boje sie sama. Mam schizy ze jakis dzik mi wyskoczy:/

[hariett]

Mięta Hubert inaczej niź spokojnie leżąc na płaskim nie zaśnie Na rękach nie ma spania, no chyba że jest basardzo zmęczony

Hubert zbudził się tuż przed wejściem do gabinetu, ale położna się nim zajmowała i zgroza... Posadziła go sobie ba kolanach ja go nie sadzam, wiecie, tak jak na krześle...
Dostałam recepty na limetic na pół roku I w ciąży nie jestem

[mojakaren]

Dotka pjona! Z tym przepływem miłości do malego to mam identycznie. Ciagle go przytulam, caluje, mówię jak bardzo kocham itd ale ja to taka uczuciowa jestem, mój TZ raczej nie bardzo dlatego teraz mam na kogo czułości przelewac i wlasnie czasem czuje w sobie taki ocean milosci ze chcialabym niedlugo kolejne dziecko

Ja tez przy dziecku funckjonuje normalnie nie wyobrażam sobie dnia bez makijazu, książki, poscielenia łóżka, ugotowania obiadu

U nas dzis zgodnie z przewidywaniami dzien spiocha i marudy na zmianę. Udalo mi sie malego zabawic na kocu na ziemi (ciekawszy niz mata ) jakies pol godziny pogadal troche posmial sie i zaczął marudzić. Wiec na kanape, na rece i kima sobie. Ale jakos dzis mam do niego duuuuzo cierpliwości

Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka

[ruda3d]

Kochane, sorry, że Wam dzisiaj tak smecę.... i żeby nie było, też kocham swoje dziecko, tylko brakuje mi rzeczy które robiłam wcześniej. Też staram się funkcjonować w miarę normalnie, i też mam codziennie makijaż, czy nawet książkę poczytam (choćby 15 min). I nawet się dość dobrze wysypiam, mimo karmienia w nocy, tu akurat nie mogę narzekać. Ale to trochę chodzi o fakt, że jednak 90% swojego czasu poświęcam dziecku. I jednak wydawało mi się ze więcej będę mogła zrobić z dzieckiem.

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Może to też chodzi o brak drzemek - dzisiaj na przykład mała obudziła się o 9:30 a teraz jest prawie 13:00 a ona spała 20 min, z szumisiem i smoczkiem bo inaczej by nie zasnela.

[86ewula]

Coś na łuszcząca się skórę dla noworodka co polecacie ? Dla bratowej bo Małemu całą skóra schodzi i nie wie czym najlepiej nawilżać.

[Dotka90]

Ruda, wiesz co, ja dużo ogarniam dzięki chuście. Ty masz o tyle gorzej, że mówisz, że mała w chuście nie chce.
Np. ostatnio jak chcę odkurzyć + umyć podłogi, to zawsze motam młodego na plecach, odkurzam, a jak myję podlogi, to on już śpi.

Z gotowaniem: gotuję w 90% na 2 dni. Nie robię 5 daniowych obiadów ani takich, na które muszę poswiecic duzo czasu,bo lubię gotować, ale przesadne siedzenie w kuchni mnie denerwuje.
Inne rzeczy do jedzenia, np. jakieś puddingi chia, mleka roślinne itp to robię wieczorem, jak Tż ogarnia młodego.

Prasuję też jak TŻ się mlodym wieczorem zajmuje. Pranie to nie problem, najczęściej wstawiam wieczorem i ustawiam opóźniony start, żeby się wyprało na rano.

No i przede wszystkim staram się (ale jeszcz daleka droga do tego) odkładać rzeczy na miejsce i TŻta pilnować, bo nic mnie tak rano nie wkurza, jak to ze wstaje i chodzę jak kretyn po domu odkładając po 1 rzeczy na swoje miejsce.

Aha, no i jak czasem mlody ma dzien absolutnego wyjca, to sie zdarza, ze olewam sprzatanie, czy myje naczynia dopiero jak TZ wraca - i cóż, swiat sie od tego nie wali

A co do wyjca w terenie - nam się zdarza niestety czesto, bo mlody spi po pol godziny, a nasze spacery to 1-1,5h. Wiec mam chustę kółkową na te okazje, biorę do chusty, pcham pusty wózek i tyle.

Ja włączyłam w sobie taką opcję (polecam!) że jak młody wyje, to w ogóle na ludzi nie patrzę. Twoje spojrzenia przyciągają innych i dają prawo do komentowania. Ja skupiam się na dziecku, gadam sobie do niego 'no co tam marudo? Co, zmęczony/spiacy/glodny jesteś? No juz będziesz spał/jedziemy do domu'.

I szczerze to chyba ani razu mi nikt wyjca nie skomentował. A nawet jeśli, no to cóż, dzieci mają to do siebie, że czasem płaczą, trudno.

A odnośnie kąpania, nie mozecie jej kąpać i usypiać później? Kąpiel o 21, karmienie i dopiero spanie. Skoro zawsze Wam tak późno usypia, to moze po prostu tak ma?

My z kolei zmieniliśmy na wcześniejszą porę, bo mlody mocno marudzi, kąpalismy zawsze o 21, a np. wczoraj o 20:30 juz byl po kapieli i jedzeniu i spal caly szczesliwy.


Karen, ja też bym chciala drugie Aleee no rozum mówi nie. Ja jestem właśnie mało uczuciowa, mój TŻ dużo bardziej, ale jakoś do małego bardziej mi sie to udziela

A z tą cierpliwoścą to też tak mam - jak ogólnie ma dobry humor to mam duuuzo cierpliwości. Nawet jak mnie wkurza, to zostawiam to w sobie, w środku - w Dotce
A jak mi od rana wyje, to mam ochotę go udusić



Ruda, co do drzemek, to ja Cię rozumiem, bo mi to też przeszkadza. Jest 13:12 i młody dopiero od 12 minut śpi od rana. Ciekawe jak długo.
Ja popatrzę coś na kompie i idę coś zrobić (chociaz czesto zanim zaczne cos robic to on się juz budzi.. - niestety u niego spanie w dzien to te 30 minut za jednym razem. Jak czytam, ze dziewczynom dzieci spia np. 3-4h za jednym razem, albo nawet 1h, to im okrutnie zazdroszczę

[Casaa]

Dzien dobry

Hariett, super, ze na wizycie ok nie martw sie, jednorazowe posadzenie krzywdy nie zrobi

Ruda, tez czasami mnie lapie zmeczenie psychiczne bo niemalze non stop zajmuje sie malym. Odskocznia dla mnie jest szkola choc mimo wszystko wolalabym miec te weekendy wolne :|

Ewusia

Kinga, polozna mi mowila, ze ok 3 miesiaca laktacja sie normuje. Klamala....

Dzis Franek konczy 3 miesiace i zarazem 14 tyg 😊 zeby bylo fajnie od wczoraj meeega marudzi wiec chyba to skok 😒 z okazji mini jubileuszu, rano nawalil taka kupe, ze prawie kolnierzykiem wyszla... Wykapalam go w umywalce, zalozylam swiezego pampka i co? Znowu kupa... Tym razem zostala w pieluszce 😎 ma-sa-kra.... Ze wzgledu na level high marudzenia byl wczesny spacer. Teraz maly znowu spi...

Ruda, dzis mam ten zly dzien ale to wszystko przez dzieciaka, ktory nie wie czego chce 😣

Wyslane z Lumia920.

[kasia01987]

Napisane przez Casaa

Dzien dobry

Hariett, super, ze na wizycie ok nie martw sie, jednorazowe posadzenie krzywdy nie zrobi

Ruda, tez czasami mnie lapie zmeczenie psychiczne bo niemalze non stop zajmuje sie malym. Odskocznia dla mnie jest szkola choc mimo wszystko wolalabym miec te weekendy wolne :|

Ewusia

Kinga, polozna mi mowila, ze ok 3 miesiaca laktacja sie normuje. Klamala....

Dzis Franek konczy 3 miesiace i zarazem 14 tyg 😊 zeby bylo fajnie od wczoraj meeega marudzi wiec chyba to skok 😒 z okazji mini jubileuszu, rano nawalil taka kupe, ze prawie kolnierzykiem wyszla... Wykapalam go w umywalce, zalozylam swiezego pampka i co? Znowu kupa... Tym razem zostala w pieluszce 😎 ma-sa-kra.... Ze wzgledu na level high marudzenia byl wczesny spacer. Teraz maly znowu spi...

Ruda, dzis mam ten zly dzien ale to wszystko przez dzieciaka, ktory nie wie czego chce 😣

Wyslane z Lumia920.

Wszystkiego najlepszego dla Frania.
Czyli u nas dzisiaj 16 tyg. Ja juz popracowalam młody makarmiony śpi na rękach...będę odkładać^^

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

[keas]

Ewula na nas dzialal okejek ze slodkich migdalow

[hariett]

Casa wieem, ale jednak zdziwiona byłam jak zobaczyłam czyje oczka patrzą prosto na mnie.

[kasia01987]

Napisane przez Casaa

Dzien dobry

Hariett, super, ze na wizycie ok nie martw sie, jednorazowe posadzenie krzywdy nie zrobi

Ruda, tez czasami mnie lapie zmeczenie psychiczne bo niemalze non stop zajmuje sie malym. Odskocznia dla mnie jest szkola choc mimo wszystko wolalabym miec te weekendy wolne :|

Ewusia

Kinga, polozna mi mowila, ze ok 3 miesiaca laktacja sie normuje. Klamala....

Dzis Franek konczy 3 miesiace i zarazem 14 tyg 😊 zeby bylo fajnie od wczoraj meeega marudzi wiec chyba to skok 😒 z okazji mini jubileuszu, rano nawalil taka kupe, ze prawie kolnierzykiem wyszla... Wykapalam go w umywalce, zalozylam swiezego pampka i co? Znowu kupa... Tym razem zostala w pieluszce 😎 ma-sa-kra.... Ze wzgledu na level high marudzenia byl wczesny spacer. Teraz maly znowu spi...

Ruda, dzis mam ten zly dzien ale to wszystko przez dzieciaka, ktory nie wie czego chce 😣

Wyslane z Lumia920.

Pozbylas się tego czegoś z łazienki??

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

[mojakaren]

Ruda no co Ty chyba kazda z nas tutaj dobrze Cie rozumie. Bez względu na to jaki tryb życia prowadzilysmy przed dzieckiem to jednak teraz kazda przezywa mnejszs lub większe trzęsienie ziemi. Na pewno nikt nie powie, ze po urodzeniu dziecka nic sie nie zmienilo

Dotka u mnie nawet rozum mówi zeby brac sie za robienie kolejnego dziecka bo wyrobilabym sie jeszcze w trakcie trwania jednej umowy i potem moglabym spokonie wrocic lub znalezc inna pracę. Ale zas po ciąży czuje jeszcze zmęczenie no i po tym cc też by pasowalo odczekać. Oj ciezko bedzie podjąć jakiekolwiek decyzje

Casaa za 3 miesiąc

U nas Maly aktualnie przymierza sie do trzeciej drzemki. Dwie poprzednie trwaly po 40 minut wiec dom czysty, risotto z warzywami zrobione i zjedzone, książka poczytana. Widze ze Mlodemu wygodnie na rogalu do karmienia a mi ratuje zyciw przy tych oslabiobych nadgarstkach.

Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka

[MietaZCytryna]

Gratulacje skończonych tygodni!

Napisane przez ruda3d

Mięta, piątka, mam dokładnie tak samo jak ty. Wcześniej praca, znajomi, zakupy, jakieś atrakcje. Teraz w domu jak ten pustelnik. No przyjdzie mama i czasem koleżanki - ale od początku to chyba 3 razy koleżanki u mnie były, bo ludzie mają co robić i boją się do takiego małego dziecka przychodzić.

Dom mam ogarnięty gorzej niż wcześniej. Tyle, że sobie wzięłam sporadycznie ludzi do pomocy. Umyć się umyja, umaluje, ale coś ugotować np to jak mąż jest, bo sama już nie.
Na siłownię nie chodzę, do znajomych nie chodzę, na zakupy w ograniczonym zakresie. Do knajpy jak rodzice z dzieckiem zostaną. Także tak.

Ewusia, Dotka, Wy dla mnie też wzorami jesteście. I szczerze mówiąc nie wiem jak Wam się to udaje, czy to ja jestem jakaś dupowata że nie umiem z tym dzueciakem nic robić i się boję tego że mi gdzieś w terenie wyjca załapie...[COLOR="Silver"]

Ruda, mamy trochę wspólnego ja też mam panią do sprzątania, bo tak to nie wiem, zaroślibyśmy brudem a ja kiedyś byłam niezłym pedantem, latałam na mopie po przyjściu z pracy i mnie denerwował nieporządek teraz się cieszę jak w miarę ogarnięte jest i się rzeczy nie walają po podłodze tak, że się da przejść swobodnie już w sumie w ciąży odpuścilam sprzątanie na błysk codziennie. O robieniu obiadu to nawet nie myślę dopóki tż nie wróci z pracy do domu.
Ja też szaleję za moim małym stworem chyba też stąd wynika moje nieogarnięcie, że jak Młoda się sama bawi na macie, to zamiast iść coś robić to stoję nad nią i patrzę jak słodko wymachuje tymi łapkami :P Tak samo jak zasypia mi na rękach, to często siedzę i patrze jaka ona piękna, zamiast odłożyć. A jak już zaśnie sama i śpi dłużej, to jestem w takim mega szoku że zalegam na fotelu i nie wiem co ze sobą zrobić :P

Z koleżankami też u mnie to samo jeszcze to ich przerażenie jak Młoda wyje albo budzi sie po 15 minutach drzemki - u mnie wszystkie koleżanki bez dzieci.

Mam jeszcze o tyle dobrze, że od kilkunastu dni Mała zasypia koło 20-21 i śpi sama do 1 czy 2 w nocy, więc wreszcie wieczory wolne

Spacery za to ostatnio kicha, bo wrzeszczy w wózku. I mi nie chodzi o ludzi, że się gapią, chociaż wiadomo że przyjemne to nie jest. Ale ja nie mogę znieść tej małej buzi wygiętej w podkówkę i zawsze ląduje u mnie na rękach. A spacer z dzieckiem na jednej ręce a wózkiem w drugiej to wiadomo....

Napisane przez hariett

Mięta Hubert inaczej niź spokojnie leżąc na płaskim nie zaśnie Na rękach nie ma spania, no chyba że jest basardzo zmęczony

Złote dziecko w słowniku mojej córki nie ma w ogóle wyrażenia "spokojnie leżąc"

Napisane przez Dotka90

W chuście

Ech, w chuście to ostatnio mamy wycie tylko ;( nie wiem czy ona się kiedykolwiek przekona, ja się trochę już poddaje. Mąż za to walczy i ją uparcie mota, może mu się uda


Co do kolejnych dzieci, to ja kiedyś chcialam trójke teraz też mam myśli, że jeszcze chciałabym mieć jedno, może takiego malutkiego chłopczyka udałoby się zmajstrować tylko że mnie zniechęca świadomość jak sie psychicznie czułam pod koniec ciąży i potem jak leżałyśmy w szpitalu. Poza tym, chcialabym tak mieć z 3,4 lata różnicy między dziećmi jednak, żeby pomiędzy wrócić do pracy, a ja już stara jestem i nie wiem czy z tym drugim zdąże

[Dotka90]

No i oczywiscie o 13:30 sie obudzil. Wzielam go na lozko i lezymy. Niby spi ale jak chrzaknelam to od razu pczy jak 5zl no to coz, poleze pewnie do kolejnego karmienia dobrze ze na obiad mam nozki to tylko wstawie do piekarnika zeby sie upiekly a ziemniaki obiore zanim tz wroci.

[sheenka]

Napisane przez keas

My dzisiaj mamy dzien spania na rekach tylko i wylacznie lub cycowiszenie. Normalnie zyc nie umierac:/

Tez mam takie dni ze mam dosc, ale u mnie to bardziej chodzi o to ze tu gdzie mieszkam jest totalna wiocha. Ja jestem przyzwyczajona do miasta, ze gdzie chcialam to wychodzilam i moment bylam a teraz siedze i sie kisze. Jedyna atrakcja to samotny spacer w to i we w to wzdloz wsi:/ jest jeszcze las ale boje sie sama. Mam schizy ze jakis dzik mi wyskoczy:/

Kuba na rekach wyje i się wygina. Pasuje mu tylko pozycja na ramieniu jak do odbicia.

Ja się przeniosłam na wioche i kupiłam kwiaty, jak młody śpi na tarasie to mam w planie posadzenie/pielęgnowanie kwiatow. Taki wypełniacz czasu. Zrobiły się straszne doły na drodze i muszę kupić motylek żeby główkę przytrzymal, boję się go prowadzac po takich dolach.

Ostatnio mąż mi zaproponował żebym do firmy przyjeżdżala na godzinę czy dwie to dziadek pospaceruje z malym a ja będę mogła odetchnąć i bałagan w papierach prostowac, ale muszę się z tym przespac.

W sobotę byliśmy na usg brzuszka niedaleko naszego mieszkania i zrobiłam spacer z przychodni do niego, zupełnie inaczej niż tu po asfalcie o wiele lepiej spacerować ale spokój i cisza są lepsze zdecydowanie.

Napisane przez ruda3d

Kochane, sorry, że Wam dzisiaj tak smecę.... i żeby nie było, też kocham swoje dziecko, tylko brakuje mi rzeczy które robiłam wcześniej. Też staram się funkcjonować w miarę normalnie, i też mam codziennie makijaż, czy nawet książkę poczytam (choćby 15 min). I nawet się dość dobrze wysypiam, mimo karmienia w nocy, tu akurat nie mogę narzekać. Ale to trochę chodzi o fakt, że jednak 90% swojego czasu poświęcam dziecku. I jednak wydawało mi się ze więcej będę mogła zrobić z dzieckiem.

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Może to też chodzi o brak drzemek - dzisiaj na przykład mała obudziła się o 9:30 a teraz jest prawie 13:00 a ona spała 20 min, z szumisiem i smoczkiem bo inaczej by nie zasnela.

U mnie jest identycznie, jakbym o sobie czytała. Ksiegowa mi powtarzala ze na nic nie bede miala czasu a ja jej nie wierzylam, glupia ja Powoli zmieniam priorytety, na wszystko potrzebujemy czasu. Damy radę. Uśmiech Kuby wynagradza mi wszystko

W sobotę jeździliśmy na targi, godzina w 1 stronę, godzina tam i powrót. Niby wszystko na wariata ale z mężem czułam się bezpieczniej i wróciłam odhamiona

Napisane przez Casaa

Dzien dobry

Hariett, super, ze na wizycie ok nie martw sie, jednorazowe posadzenie krzywdy nie zrobi

Ruda, tez czasami mnie lapie zmeczenie psychiczne bo niemalze non stop zajmuje sie malym. Odskocznia dla mnie jest szkola choc mimo wszystko wolalabym miec te weekendy wolne :|

Ewusia

Kinga, polozna mi mowila, ze ok 3 miesiaca laktacja sie normuje. Klamala....

Dzis Franek konczy 3 miesiace i zarazem 14 tyg 😊 zeby bylo fajnie od wczoraj meeega marudzi wiec chyba to skok 😒 z okazji mini jubileuszu, rano nawalil taka kupe, ze prawie kolnierzykiem wyszla... Wykapalam go w umywalce, zalozylam swiezego pampka i co? Znowu kupa... Tym razem zostala w pieluszce 😎 ma-sa-kra.... Ze wzgledu na level high marudzenia byl wczesny spacer. Teraz maly znowu spi...

Ruda, dzis mam ten zly dzien ale to wszystko przez dzieciaka, ktory nie wie czego chce 😣

Wyslane z Lumia920.

Gratki dla Franka. My wczoraj 11 tydz.

Odnośnie wypływających kup to jakiś czas temu jak słyszałam że zrobił kupę to od razu wzięłam go na przewijak. Zanim nalalam wody do przemycia zdążył nasikac do pieluchy. Jak ja otworzylam to mocz był na wierzchu i sobie pomyślałam że może stąd się bierze wyplyw. Mocz nie ma jak wsiaknac w pieluche i rozrzedza kupala.

Używacie już rozm. 3?

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

[czarnulax]

Co ja bym dała by mi dziecko w dzień chciało spać po 2-3h ciągiem. To by było jakiś wyższy wymiar macierzyństwa Ba! Już godzina ciągiem by mnie usatysfakcjonowała.

Casa najlepszego dla Franka
Kasia i dla Dorianka

Nie ogarnęłam, że my dzisiaj też skończyliśmy 14 tygodni

[Casaa]

Kasia, Karen, Sheenka, Czarnula dziekujemy

Kasia, zlalam obrzeze brodzika domestosem, raid czeka na demontaz kabiny... Tak czy siak musimy ja zdemontowac bo trzeba wymienic silikony 😒

Sheenka jeszcze na 2 lecimy, a najgorsze, ze zapasu jeszcze caly karton ☹


Gratuluje kolejnych tygodni 😊 Poli, Dorianowi, Witkowi
Wyslane z Lumia920.

[czarnulax]

My już dłuższy czas mamy 3ki.

[koktajlowa7]

Napisane przez ruda3d

U nas w sumie spoko. Tylko zasnela ok północy :-( potem karmienie po 4 i ok 7 i dosypia, ale już też słyszę że coś stęka.

---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Macie czasem tak, że dopada was takie zmęczenie psychiczne, tą sytuacją opieki nad dzieckiem? Ja to chyba mam po takich gorszych dniach, po prostu czuję się jakaś zdołowana i mam tego dość, jednocześnie wiem że nie na takiej opcji, żebym miała dość.... I tak jakoś wszystko do doopy mi się wydaje.

Bardzo często. W dodatku brak mi cierpliwości. Strasznie mnie denerwuje jej płacz szczególnie jak nic jej nie uspokaja. Na wtorek i środę w choler.ę nauki, a ona marudzi i nie śpi. Tż w pracy. Weź się tu człowieku nie powieś.

Napisane przez ruda3d

Ewula, ja myślę, że z takim kikulatkami już będziemy więcej mogły niż teraz. Tylko trzeba będzie jeszcze do kompletu pracować... Właśnie ja też miałam wszystko poukładane, jakieś nawyki, przyzwyczajenia, a teraz nic z tego nie robię - totalna dezorganizacja życia ale co zrobić...

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Nie wiem dlaczego ale jakoś mi się wydawało że więcej rzeczy będzie można robić tak jak kiedyś tylko z dzieckiem. Ale to może jeszcze za chwilę tak będzie?

Też mi się tak wydawało. Ale dziecko mnie tak ogranicza, że dziwne, że nie mam jeszcze depresji. Marzę o tym, żeby już zaczęła zajmować się sama sobą. A to jeszcze długo nie nastanie.

Już nie mówiąc, że nie mam o tym z kim porozmawiać. Tż nie rozumie moich problemów.

[ruda3d]

Casaa, Czarnulax gratki.

Dotka, masz rację, ta chusta by mi dużo dała, jakby młoda chciała w domu być w niej chociaż z godzinkę. Ja też nie gotuję bóg wie czego. I jeszcze dużo dostaje gotowego jedzenia od mamy. A szczerze mówiąc lubię gotować i chciałabym coś powymyślać. Co do ogarniania to ja na bieżąco odkładam rzeczy na swoje miejsce, więc generalnie nie balaganie. No i nie mam psa ani kota więc podłogi w miarę czyste.

Kąpiel tak trochę opozniamy ale mamy też ciągle nadzieję że się mała da trochę na wcześniejsze zasypianie przestawić. Ale jak kapiemy ok 20:00, potem je - potrafi ok godziny jeść. I po 21:00 zaczynamy usypiać. Jak o 22:00 uśnie to jest super.

Czarnulax jak mi w piątek mała pospała 2h ciurkiem po spacerze to też nie wiedziałam co ze sobą zrobić ze szczęścia.

Mięta, no właśnie wzięłam sobie ludzi do pomocy raz na jakiś czas, bo jak mam tu kraść cenne godzinki i okna myć, to może lepiej jak poczytam czy coś innego zrobię. Może za kilka miesięcy już tego nie będę potrzebować. Ale na razie trochę pomocy się przyda. Mniej się po sklepach włóczę to zaoszczedzilam na sprzątanie ;-)

A z tymi spacerami to też masz rację, jedno to ludzie co się gapią "jaka matka do bani", a drugie że dziecku coś jednak przeszkadza.... :-(

---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 15:43 ----------

Koktajlowa to piątka. Cieszę się że jednak jeszcze nie masz depresji.

[kasia01987]

Napisane przez sheenka

Kuba na rekach wyje i się wygina. Pasuje mu tylko pozycja na ramieniu jak do odbicia.

Ja się przeniosłam na wioche i kupiłam kwiaty, jak młody śpi na tarasie to mam w planie posadzenie/pielęgnowanie kwiatow. Taki wypełniacz czasu. Zrobiły się straszne doły na drodze i muszę kupić motylek żeby główkę przytrzymal, boję się go prowadzac po takich dolach.

Ostatnio mąż mi zaproponował żebym do firmy przyjeżdżala na godzinę czy dwie to dziadek pospaceruje z malym a ja będę mogła odetchnąć i bałagan w papierach prostowac, ale muszę się z tym przespac.

W sobotę byliśmy na usg brzuszka niedaleko naszego mieszkania i zrobiłam spacer z przychodni do niego, zupełnie inaczej niż tu po asfalcie o wiele lepiej spacerować ale spokój i cisza są lepsze zdecydowanie.



U mnie jest identycznie, jakbym o sobie czytała. Ksiegowa mi powtarzala ze na nic nie bede miala czasu a ja jej nie wierzylam, glupia ja Powoli zmieniam priorytety, na wszystko potrzebujemy czasu. Damy radę. Uśmiech Kuby wynagradza mi wszystko

W sobotę jeździliśmy na targi, godzina w 1 stronę, godzina tam i powrót. Niby wszystko na wariata ale z mężem czułam się bezpieczniej i wróciłam odhamiona



Gratki dla Franka. My wczoraj 11 tydz.

Odnośnie wypływających kup to jakiś czas temu jak słyszałam że zrobił kupę to od razu wzięłam go na przewijak. Zanim nalalam wody do przemycia zdążył nasikac do pieluchy. Jak ja otworzylam to mocz był na wierzchu i sobie pomyślałam że może stąd się bierze wyplyw. Mocz nie ma jak wsiaknac w pieluche i rozrzedza kupala.

Używacie już rozm. 3?

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Papiery w firmie....pilnuj za wczasu mój narobił takiego bajzlu ze ciężko mi to było spowrotem ogarnąć.

U nas Już 3 z dwa miesiące

Napisane przez czarnulax

Co ja bym dała by mi dziecko w dzień chciało spać po 2-3h ciągiem. To by było jakiś wyższy wymiar macierzyństwa Ba! Już godzina ciągiem by mnie usatysfakcjonowała.

Casa najlepszego dla Franka
Kasia i dla Dorianka

Nie ogarnęłam, że my dzisiaj też skończyliśmy 14 tygodni

Tez bym wiele dala za taki sen....

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

[hariett]

Sheenka my już używamy pieluch 4 Ale w3 jeszcze by się mieścił, z tym że u nas pamperycsą jako dodatek to nie ryzykowaliśmy z jego tempem i wzieliśmy 4.

Czarnulax i Casaa gratulacje, u nas też 14 tydzień... Eh powoli przestaję liczyć

Ruda ja chciałam Huberta przestawić na zasypianie o 22 zamiast 23 ale wygląda to tak że on płacze, jak zaśnie to tak lekko że jak wtsunie się smoxzek to jest bek i ja i tak do 23 leżę z nim, więc to bez sensu :/

[kasia01987]

Najlepszego dla Polci

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

I dla Hubiego

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

[ahnessy]

Napisane przez ruda3d

Sporo dzieci bardzo ciepło ubranych widzę. Ale sama też czasem martwię się czy nie przesadzę w drugą stronę, i ostatecznie ubieram trochę cieplej niż siebie.

my bylismy w sobote w parku w centrum miasta i tłumy były - tep 25 stopni a niektóre dzieci w wozkach zapakowane w polarowe spiworki, patrzac sie na to było mi goraco

Napisane przez ruda3d

Macie czasem tak, że dopada was takie zmęczenie psychiczne, tą sytuacją opieki nad dzieckiem? Ja to chyba mam po takich gorszych dniach, po prostu czuję się jakaś zdołowana i mam tego dość, jednocześnie wiem że nie na takiej opcji, żebym miała dość.... I tak jakoś wszystko do doopy mi się wydaje.

Ruda ja cie doskonale rozumiem, siedze całymi dniami sama w domu i cała opieka nad małą jest na mojej głowie bo TZ jak wraca z pracy to pisze doktorat a teraz zajec mu dołozyli i dzis konczy np o 20 wiec nawet kapiel bede musiała sama ogarną ehh byle do wakacji nie zwariować.
Jesli chodzi o obiady czy inne rzeczy wymagajace skupienia i czasu to tez ogarniam jak TZ jest w domu wiec czasem obiad jemy o 22
nie jestem w stanie odłożyć małej i cos ogarniac bo ona 5 minut wytrzyma sama i jest wrzask a ja nie jestem w stanie tego ignorować (tak mi mam mówi ze nie moge leciec do niej jak zakwili aha tylko z kwilenia sie robi wrzask a ja wole do tego nie dopuszczac)
Czarnula bardzo prosze o namiar na te przescieradła
dałam radę wczoraj sama z małą w samochodzie, była bardzo grzeczna, nawet TZta odwiozłyśmy do pracy wiec nam sie podróż wydłużyła do 40 min, biedactwo moje oczarowało wszytskich swoją grzecznością i usmieszkami i gadaniem - szkoda ze w domu taka nie jest no a po wizycie u dziadków pojechałysmy po TZta, na chwile do domu i do koscioła i tego juz chyba było za wiele bo kwekała na mszy, nawet butle wciagneła (ludzie sie dziwnie patrzyli) ale przeciez ogłoszenia juz były

[sheenka]

Napisane przez kasia01987

Papiery w firmie....pilnuj za wczasu mój narobił takiego bajzlu ze ciężko mi to było spowrotem ogarnąć.

U nas Już 3 z dwa miesiące

Tez bym wiele dala za taki sen....

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

U nas pełna księgowość więc jakoś ogarniamy, musi się zgadzać z tym co w biurze rachunkowym. Jak mam chwilę to zerkam w system czy wszystko ok. Zatrudnilismy chłopaka, babole sadzi, ale myślałam że będzie gorzej. Ksiegowa twierdzi że faceci nie są w stanie ogarnąć papierologii, przynajmniej w tych firmach z którymi współpracuje żaden nie ogarnia 😉 Z męża jestem dumna bo on na 100% wydajności jedzie, moje zmęczenie i problemy to pikuś.

Napisane przez hariett

Sheenka my już używamy pieluch 4 Ale w3 jeszcze by się mieścił, z tym że u nas pamperycsą jako dodatek to nie ryzykowaliśmy z jego tempem i wzieliśmy 4.

Czarnulax i Casaa gratulacje, u nas też 14 tydzień... Eh powoli przestaję liczyć

Ruda ja chciałam Huberta przestawić na zasypianie o 22 zamiast 23 ale wygląda to tak że on płacze, jak zaśnie to tak lekko że jak wtsunie się smoxzek to jest bek i ja i tak do 23 leżę z nim, więc to bez sensu :/

My od kilku dni 3, najpierw białe pampersy (do tej pory 1 i 2 to właśnie takie) ale chyba dostał na nie uczulenia albo za późno z kupy opróżnilam 😓. Dostał wysypki i od wczoraj jedziemy na zielonych, jest poprawa ☺

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

[kasia01987]

Napisane przez sheenka

U nas pełna księgowość więc jakoś ogarniamy, musi się zgadzać z tym co w biurze rachunkowym. Jak mam chwilę to zerkam w system czy wszystko ok. Zatrudnilismy chłopaka, babole sadzi, ale myślałam że będzie gorzej. Ksiegowa twierdzi że faceci nie są w stanie ogarnąć papierologii, przynajmniej w tych firmach z którymi współpracuje żaden nie ogarnia 😉 Z męża jestem dumna bo on na 100% wydajności jedzie, moje zmęczenie i problemy to pikuś.

My od kilku dni 3, najpierw białe pampersy (do tej pory 1 i 2 to właśnie takie) ale chyba dostał na nie uczulenia albo za późno z kupy opróżnilam 😓. Dostał wysypki i od wczoraj jedziemy na zielonych, jest poprawa ☺

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

U nas tez pełna. Tylko on ma tyle na głowie ze tu zwrotu zapomni dołączyć tu faktury za coś:d źle kwoty do zusu wyślę:d do zarabiania się nadaje ale do papierów zdecydowanie nie.

Białe pampki-nie cierpię

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:46 ----------

Napisane przez ahnessy

my bylismy w sobote w parku w centrum miasta i tłumy były - tep 25 stopni a niektóre dzieci w wozkach zapakowane w polarowe spiworki, patrzac sie na to było mi goraco


Ruda ja cie doskonale rozumiem, siedze całymi dniami sama w domu i cała opieka nad małą jest na mojej głowie bo TZ jak wraca z pracy to pisze doktorat a teraz zajec mu dołozyli i dzis konczy np o 20 wiec nawet kapiel bede musiała sama ogarną ehh byle do wakacji nie zwariować.
Jesli chodzi o obiady czy inne rzeczy wymagajace skupienia i czasu to tez ogarniam jak TZ jest w domu wiec czasem obiad jemy o 22
nie jestem w stanie odłożyć małej i cos ogarniac bo ona 5 minut wytrzyma sama i jest wrzask a ja nie jestem w stanie tego ignorować (tak mi mam mówi ze nie moge leciec do niej jak zakwili aha tylko z kwilenia sie robi wrzask a ja wole do tego nie dopuszczac)
Czarnula bardzo prosze o namiar na te przescieradła
dałam radę wczoraj sama z małą w samochodzie, była bardzo grzeczna, nawet TZta odwiozłyśmy do pracy wiec nam sie podróż wydłużyła do 40 min, biedactwo moje oczarowało wszytskich swoją grzecznością i usmieszkami i gadaniem - szkoda ze w domu taka nie jest no a po wizycie u dziadków pojechałysmy po TZta, na chwile do domu i do koscioła i tego juz chyba było za wiele bo kwekała na mszy, nawet butle wciagneła (ludzie sie dziwnie patrzyli) ale przeciez ogłoszenia juz były

Co jedzącego niemowlaka nie widzieli:d trzeba było z cycem wyskoczyć

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

[sheenka]

Napisane przez kasia01987

U nas tez pełna. Tylko on ma tyle na głowie ze tu zwrotu zapomni dołączyć tu faktury za coś:d źle kwoty do zusu wyślę:d do zarabiania się nadaje ale do papierów zdecydowanie nie.

Białe pampki-nie cierpię

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

Czyli mamy bardzo podobnie 😆

My mamy de facto 2 firmy (jedna na niego, druga na tescia) i ostatnio wysłali towar że sprzedażą od tescia a kasę dostał on. Dobrze ze wyłapal wieczorem jak statusy klientom uzupelnial, za miesiąc trzeba by było niezle kombinować 😉 Ale to ewidentnie jego wina, tak to jest jak się odkłada coś na później.

Czy pobieralyscie juz mocz maluchow do badania? Nie wiem czy młody nie ma przypadkiem problemu z pecherzem, albo sobie wkrecam ? Przy zapaleniu jest chyba podwyższona temp? Nigdy nie miałam z tym problemem styczności ...

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka