Ponowne starania po T. cz.III - Strona 142 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2023-04-06, 20:17   #4231
SasankaX
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Podbeskidzie/śląsk
Wiadomości: 147
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Z mikromacierzami nie pomogę, za moich czasów jak robiłam czyli 10 lat temu to chyba tego nie było bo nikt mnie ani o to nie pytał, ani ja nie wiedziałam że w ogóle coś takiego na istnieje... Także nie wiem, oby zrobili od razu na NFZ bo to na.pewno koszt. Ja jeśli zrobię córce to prywatnie bo na nfz jej się będzie należało jak skończy 18 lat chyba że by miała jakieś wskazania zdrowotne, a ona jest zupełnie zdrowa.siostta robiła amnio w ciąży bo już wiedziała o obciążeniu i jej córka jest zupełnie zdrowa, nawet bez nosicielstwa, zazdroszcze takiej wiedzy 🙈 a co do samopoczucia z bliźniakami- nie ukrywam że ciężko mi, z dnia na dzień coraz bardziej. Do południa funkcjonuje normalnie, ale wieczory to już masakra, boli mnie kość ogonowa, plecy, nie dam rady podnieść czegoś z ziemi 😁 i głównie leżę. Brzuch mam już na prawdę spory, chyba większy niż w 9 miesiacu z córką - a dziś stuknął mi 26 tydzień, dzieciaki mają po 800gr 🙂
SasankaX jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-06, 20:49   #4232
iskierka95
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 672
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Sasanka a z racji że to bliźniaki planuje się poród jakoś czy będziesz czekać do terminu? to już całkiem spore, super że jesteście coraz bliżej, znam Twoją dłuuugą historię, więc tym bardziej cieszą mnie takie wiadomości ☺ my oboje z bratem jesteśmy nosicielami, moja Zosia cudownie nie odziedziczyła translokacji, marzę o tym, żeby druga córka też jej nie miała, to już byłby prawdziwy cud ☺

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
iskierka95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-07, 14:39   #4233
d63b8a062af6359c617c11f5dff2214bf44d9449_65540a02934eb
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 459
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

dziewczyny, a jak u Was było z noworodkiem z czasem? bo serio już szaleję... karmienie co 3h (jest na mm), i często ta przerwa pomiędzy karmieniami to prawie cały czas płacz, uspokaja tylko smoczek/trzymanie na rękach (i to nie zawsze). czy to jest tak cały czas czy w kolejnych miesiącach będzie łatwiej? albo odwrotnie jeszcze ciężej?
nie ma czasu na nic, tylko cały czas przewijanie/karmienie/rączki/tulenie.
wiem że to tak ma wyglądać ale wiadomo psychicznie nie jest łatwo... fizycznie też.
d63b8a062af6359c617c11f5dff2214bf44d9449_65540a02934eb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-07, 15:36   #4234
iskierka95
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 672
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Kropka ciężko tak odpowiedzieć na pytanie czy będzie lżej, każde dziecko jest inne, nasza Zosia od początku była grzeczna, jadła spała i tak wkoło, przesypiała noce z pobudką tylko na karmienie, a karmiłam piersią i odkładaliśmy ją z powrotem do łóżeczka, kolki nie miała a przez pierwsze 3 miesiące nie dała nam nawet poznać swojego głosu bo prawie nie płakała, teraz myślę sobie, że trafił nam się wyjątkowo łatwy w obsłudze egzemplarz, ale była pierwszym dzieckiem, więc też było łatwo, za to teraz daje popalić ostro, chyba odbija sobie za tamten czas, gdy była aniołkiem zobaczymy jaki trafi nam się drugi egzemplarz, ale wiadomo że będzie już trudniej, bo uwagę będziemy musieli już podzielić na dwoje dzieci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
iskierka95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-07, 19:44   #4235
Melanie314
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-08
Wiadomości: 79
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Kropka, moja córka też bardzo dużo płakała zwłaszcza w porze poobiedniej i wieczorem. Lepiej będzie z czasem na pewno, u mnie najgorsze były pierwsze 3 miesiące, potem coraz lepiej i lepiej. Na początku tak mi dała popalić, że już potem nic mi nie było straszne, nawet bunt dwulatka Generalnie dzieci są różne, mają różne temperamenty, natomiast niezależnie od wszystkiego warto malucha dobrze przebadać, bo może uda się odkryć przyczynę płaczu. Słyszałam o przypadkach, gdy dziecko miało np. zbyt mocne napięcie mięśniowe i po wprowadzeniu odpowiednich ćwiczeń udało się płacze ograniczyć.
Melanie314 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-07, 21:18   #4236
d63b8a062af6359c617c11f5dff2214bf44d9449_65540a02934eb
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 459
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Melanie, myślę☠że to może być kolka, bo dziecko jest na mm (co sprawia odrębny ból dla mnie, ale no jest jak jest), więc staram się nie dołować, ale często mam poczucie że jestem temu winna, że lepiej już nie będzie, że nigdy nie będę miała przespanej nocki.
d63b8a062af6359c617c11f5dff2214bf44d9449_65540a02934eb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-08, 08:39   #4237
Melanie314
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-08
Wiadomości: 79
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Ja karmiłam piersią, też podejrzewałam kolki i też siebie obwiniałam (że np. coś nieodpowiedniego zjadłam). Jak widzisz metoda karmienia nie ma znaczenia, więc tym bardziej nie ma co się jeszcze dodatkowo dołować i obciążać winą.
Melanie314 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2023-04-08, 17:30   #4238
Platynowa91
Zakorzenienie
 
Avatar Platynowa91
 
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 9 281
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

2_kropka może spróbuj z probiotykiem do mleka? Ja karmiłam w początkowych miesiącach życia mieszanie a później przeszłam tylko na pierś, więc zgadzam się, że rodzaj karmienia raczej nie ma znaczenia. Odnośnie spania to ja od 17 miesięcy nie przespałam 8h ciągiem, więc niestety nie mogę pocieszyć... niektórzy mówią, że jak odstawie pierś to będzie lepiej spala malutka, ale bywa różnie z tego co czytałam. Kciuki i dużo siły życzę.

Moszka88 jak tam życie z dwoma dzieciaczkami? Jak córka zareagowała na Szymona?

Sasanka trzymam za Was ogromne kciuki! Czy bliźniaki z automatu oznaczają cięcie cesarskie planowe? Czy masz już imiona?

Kochane, życzę Wam wszytskiego najlepszego dużo zdrowia i spokoju w tym świątecznym czasie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Platynowa91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-08, 18:41   #4239
d63b8a062af6359c617c11f5dff2214bf44d9449_65540a02934eb
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 459
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Platynowa, dziękuję za wsparcie! Czy nie miałaś na początku wyrzutów sumienia za to że podajesz mm? Bo mnie złapało, ale już rozkręcać po ileś czasu kp kompletnie się nie chce, bo skoro od początku nie poszło i było źle, to teraz już nie mam ochoty w to się bawić, ale wyrzutów sumienia mam tyle... że jestem złą matką
d63b8a062af6359c617c11f5dff2214bf44d9449_65540a02934eb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-08, 22:21   #4240
patzi88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-12
Wiadomości: 311
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Dziewczyny po pierwsze zdrowych, spokojnych i rodzinnych Świąt

Nie pisałam dawno ale czytam codziennie, Maks za chwilę będzie miał 10 miesięcy, coraz mniej czasu na telefon w ręce a tymbardziej napisanie posta na fizjoterapii ćwiczył czworakowanie, w domu olał i zaczął nam stawać przy meblach, oczy dookoła głowy musimy mieć.

Po drugie gratuluje mamusiom pomyślnych rozwiązań, cieszę się że już tulicie bobaski w ramionach ️ dużo pomyślności i wszystkiego dobrego dla Was

Po trzecie tak mnie kropka zmobilizowała do napisania, bo ja walczyłam o KP 1.5 miesiąca, nie udało sie nie z mojej winy, bo u Maksa wyszlo obniżone napiecie również w obrębie buzi. Dużo sobie zarzucałam przez ten początkowy czas i z perspektywy czasu żaluje że tak sie uparłam na KP zamiast cieszyć się początkiem macierzyństwa i poznawaniem tej małej osóbki. Naprawdę nie ważne czym będziesz karmić, ważne że jesteś obok dziecka, że może na Tobie polegać, że je tulisz, karmienie mm nie oznacza że jesteś zła matką, nigdy sobie nie zarzucaj tego. Nie masz siły na rozkręcenie KP, czujesz że nie dajesz rady, bo jesteś zmęczona, niewyspana, karm mm, dla dziecka i tak jesteś całym światem.
Po tych prawie 10 miesiącach żaluje że tak do tego nie podeszłam, byłabym spokojniejsza i nie na granicy depresji.

Początki są trudne o czym sie bardzo szybko przekonałam, każda mama jest dla mnie wielką bohaterką, macierzyństwo łatwe nie jest, ale z każdym miesiącem będzie lżej, mój Maks fika przy tych meblach jak szalony, co spojrzymy na niego to uśmiech ma od ucha do ucha, na widok jego uśmiechu moje serce się śmieje a ja jestem w tej małej istocie zakochana po uszy

Kropka serio niczego sobie nie zarzucaj jeśli chodzi o karmienie, to nie jest wyznacznik kochania czy bycia dobrą matką, nie trać czasu na zadręczanie sie, odpoczywaj kiedy dziecko śpi jeśli to możliwe, proś o pomoc partnera i naprawdę każdy miesiąc będzie łatwiejszy. Jeśli to kolki to miną, układ trawienny jest niedojrzały i niestety niektóre dzieci mają kolki i trzeba to przetrwać. Będzie dobrze nawet jak jest na początku ciężko.

A na końcu kciuki za staraczki i dziewczyny w ciąży, Sasanka wielkie kciuki za bliźnikiaki Iskierka za amnio (ppdziwiam za odwagę przy tych naszych translokacjach, ja ciągle mama z tyłu głowy to obciążenie nieprawidłowym kariotypem)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
patzi88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-09, 08:08   #4241
SasankaX
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Podbeskidzie/śląsk
Wiadomości: 147
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Kropka, nie wiem czy czytałaś "Czwarty trymestr" , wg mnie chyba najbardziej wartościowy poradnik , tam właśnie jest opisane pierwsze 3 miesiące życia dziecka i dużo jest poświęcone właśnie tematowi płaczu, kolek, tulenia itp - generalnie tak jak dziewczyny piszą są dzieci które płaczą więcej i to też norma - ale to mija i będzie lepiej! Polecam na prawdę te książkę.

Co do porodu to jeśli wytrzymam to CC w 37tc, niektóre mamy chcą rodzić naturalnie wtedy jest wywoływany poród w 37tc ale ja nie chcę, boje się że coś pójdzie nie tak, wolę CC - ciąża bliźniacza jak i to że miałam konizacje a do tego jestem po rozległej operacji brzucha po tym cholernym raku nerki dają mi wskazania do CC więc nawet nie muszę na siłę czegoś wymyślać (a i tak bym się upierała przy CC). I raczej nastawiam się na MM (starsza córka też karmiona butelka z racji tego że ja chodziłam wtedy do szkoły jeszcze 😁 i ręczę Wam - nie miało to ZADNEGO wpływu na nasze relacje, wtedy też chyba mi było łatwiej bo nie było takiego parcia na KP ... W każdym razie, dziewczyny nie czujcie żadnych wyrzutów że nie karmicie piersią, bo to w żaden sposób nie determinuje Was jako Matek! A samo to ile się staralysmy, ile czasu, łez i sił kosztowało nas powołanie na świat tej małej istotki świadczy o tym że to najbardziej chciane i kochane dzieci na świecie 😍a starsza ma już 13 lat, to już mała kobieta a nie dziecko, i nic jej nie brakuje w związku z tym że miała butle, co więcej ja w ogóle nie byłam z nią "w domu 24h" bo nie mogłam sobie na to pozwolić - gdybym przerwała szkole nie dostawała bym pieniędzy (zasiłku), więc małą po 2 tyg od porodu na parę godzin dziennie opiekowała się moja mama, a w każde wolne i niektóre weekendy pracowalam dorywczo żeby mieć się za co utrzymać. Teraz chyba w dobie Instagramow i świadomości macierzynstwa miałabym mega wyrzuty 🙈 ale nie miałam wyjścia i musiałam dopasować się do warunków które miałam). Co do imion to dla chłopaka mam - Rajmund 😁 a dla dziewczynki wciąż się waham 🙂🙂 uściski dla Was 🙂🙂🙂
SasankaX jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-04-09, 11:34   #4242
kol170
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 284
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Kropka ja cie doskonale rozumiem. Karmie Ole mieszanie, ale coraz więcej daje jej mm. Paradoksalnie ona jedyna z moich dzieci od początku potrafiła pięknie się przystawić i nie zrobiła mi masakry z sutkami tak jak poprzednią córka. Ale ja zaczęłam dawać jej mm bo chciała wisiec na cycu całymi dniami a przy mojej 1,5 rocznej Zosi to po prostu było niemożliwe, bo musiałam dla niej też mieć czas. Z Zosią bardzo chciałam karmić piersią a gdy nie wyszło to bardzo to przeżywałam i teraz jeszcze w ciąży obiecałam sobie ze nic na siłę i tym razem jeśli wejdzie butla to spoko. I co... I są mega wyrzuty sumienia. Jak mogę być tak okrutna i dawać butle dziecku które tak pięknie je z piersi, które potrzebuje mojej bliskości. Z poprzednimi było łatwiej bo zawsze były problemy i krwawiące bolące brodawki i po prostu już nie dawałam rady, a teraz nic takiego nie było, tylko mleka mało ale w sumie to też moja wina bo nie pozwoliłam jej tej laktacji porządnie rozkręcić. Tak naprawdę ch ialabym już przejść na butle całkowicie bo kp nie jest dla mnie czymś przyjemnym, tylko płakać mi się chce bo mam myśli że tym razem nie powinnam. Nie wiem ile jeszcze wytrzymam. Ale wiem też po doświadczeniach z poprzednich ciąży że to też wina hormonów które przez te pierwsze tygodnie naprawdę dają popalić. Pamiętam że jak przeszłam na butle z Zosią to odetchnelam z ulgą. I myślę że u ciebie też jeszcze hormony robią swoje.
Wszystkie dzieci karmiłam mm I odpukać bardzo rzadko chorują, ale najstarsza córkę która ma 14 lat karmiłam piersią najdłużej około 3,4 miesięcy I od urodzenia mega kolka i ciągle choroby i alergie a reszta nic. Więc sposób karmienia nie ma znaczenia, a jeszcze dodam że syna prawie nie karmiłam piersią a mamy tak bliska relacje że czasem mąż już mówi że może czas żeby już trochę odciąć pępowinę bo są też inne dzieci .
Powiem wam że chyba psychicznie nie byłam gotową na to maleństwo w domu, jest mi jakoś ciężko to wszystko poukładać no i jakoś nie umiem jej zrozumieć, nauczyć się czego chce i odczytywać jej sygnałów. Boję się że wpadnę w depresję przez ten natłok obowiązków, jestem coraz bardziej rozdrażniona i zła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
kol170 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-09, 12:58   #4243
d63b8a062af6359c617c11f5dff2214bf44d9449_65540a02934eb
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 459
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

dziewczyny, bardzo wam dziękuję za wasze komentarze i słowa wsparcia!
pewnie mam coś w stylu depresji poporodowej albo babyblues, bo cały czas mam poczucie winy że wszystko robię źle. nawet kiedy sterylizuję butle albo robię mieszankę to jestem zdenerwowana, czy dokładnie umyłam, wymierzyłam porcje itp. i każda czynność przy dziecku dodaje stresu, bo płacze - to moja wina, może źle pieluszkę założyłam... może na moim mleku nie płakałby. i tak w kółko
mam nadzieję że z czasem będzie lepiej...
a tak w ogóle nieprzespane nocy to masakra. wiedziałam oczywiście że łatwo nie będzie, ale rzeczywistość często przerasta. chce się wyciszyć, wyspać się, pojechać na urlop...
d63b8a062af6359c617c11f5dff2214bf44d9449_65540a02934eb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-09, 15:06   #4244
kol170
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 284
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Kropka czytając twoje posty czuję że jesteśmy w podobnym miejscu, mam podobne przemyślenia co ty.
Co do nocy to przecież byłyśmy tego świadome, ja mam już przecież dzieci, a jednak i tak ciężko się z tym zmierzyć. Ja odkąd urodziła się Zosia, a ma już 19 miesięcy, nie przespałam żadnej nocy. Do roku a nawet trochę dłużej, jadła w nocy, a jak już przestała to i tak się budziła bo smoczek, albo brzuszek bolał. Już jest lepiej bo potrafi przespać noc ale teraz jest Ola i też nie śpię. Jestem juz fizycznie wykończona, a psychika też już siada z braku snu. Czasem mam chęć wsiąść w samochód i pojechać byle dalej stąd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
kol170 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-09, 20:56   #4245
Platynowa91
Zakorzenienie
 
Avatar Platynowa91
 
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 9 281
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

2_kropka ja mialam plan żeby urodzić naturalnie i od razu karmić piersią. Plan wziął w łeb w obu aspektach, bo miałam CC i najpierw było dość mało pokarmu (tak przynajmniej mi powiedzieli w szpitalu, że spada z wagi u trzeba podać mm, bo nie wyjdziemy). Miałam straszne wyrzuty sumienia pogorszone jeszcze przez hormony podłogowe, więc naprawdę czułam się okropnie. Mimo to na karmieniu mi bardzo zależało i się nie poddawałam. Najpierw zawsze dostawałam do piersi a jak widziałam że się złości to dawałam potem mm. Ostatecznie moja córka po kilku miesiącach odstawiła butelkę i do dziś jest tylko na piersi. I nie mogę powiedzieć, że nie jestem dumna z mojej determinacji. Tak faktem trwało to naprawdę kilka miesiecy. Wydaje mi się że prawie pół roku do czasu kiedy totalnie odstawiłam jej mm. Na początku też był ból, płacz, smutek, poczucie porażki, ale to minęło dodam, że nawet przed porodem miałam bardzo wrażliwe sutki i nikomu nie pozwalałam ich dotykać. Całkowicie to była nieerogenna strefa dla mnie i bałam się karmienia, a jednak dla dziecka można dużo zrobić absolutnie teraz jest to dla mnie fajna sprawa nawet jak ludzie gadają, że karmię za długo (a na początku bałam się, że wcale nie będę) mi też porady z grupy na Facebooku udane karmienie piersią - wsparcie kobiet.

Mimo, że ja mega walczyłam to totalnie rozumiem, że to nie jest dla każdego i sporo osób przechodzi na mm. Absolutnie tego jaką jesteś matką nie definiuje rodzaj pokarmu. Można być najlepszą matką na świecie podając dziecku mleko modyfikowane i dając mu całą swoją miłość ważne żeby postępować w zgodnie ze sobą i dla własnego dobra, bo szczęśliwa matka może dać szczęście też maleństwu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez Platynowa91
Czas edycji: 2023-04-09 o 21:03
Platynowa91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-09, 21:49   #4246
MoszKa88
Wtajemniczenie
 
Avatar MoszKa88
 
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 2 972
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Platynowa, dziękuję że pytasz życie z dwoma dzieciakami to wyzwanie, ale myślę, że całkiem dobrze sobie radzimy Dużo w tym zasługi moich rodziców Mieszkamy teraz u nich w domu (nasze mieszkanie stoi puste i czeka na nas, ale wprowadzimy się tam najwcześniej we wrześniu, bo wtedy mala pójdzie do żłobka), TŻ akurat zmienił pracę, więc nie mógł wziąć urlopu (pracuje zdalnie ale to nie to samo co pełna dyspozycyjność dla nas) i pomoc rodziców jest naprawdę nieoceniona. Sama bym sobie za chiny nie poradzila z dwójka. Synek co prawda głównie je i śpi, ale Iga daje popalić weszła w okres buntu dwulatka pełna para no i do tego brat na pokładzie. Na początku ciężko jej było przyjąć, że teraz mamą musi się dzielić, ale z każdym dniem jest lepiej. Każdy w domu dba o to, żeby nie czuła, że odstawilam ja na boczny tor. Ja też każda chwilę wolna poświęcam jej Co do synka, jest cudowny 🥰
Kropka my też mamy problemy brzuszkowe (karmie piersią i dokarmiam mm bo maly jest takim glodomorem) i na ten moment pomaga nam delicol do każdego karmienia i probiotyk (dicoflor). Mam też w zanadrzu krople Sab simplex i lefax, ale na razie radzimy sobie bez tego. Do tego polecam dużo kładzenia na brzuszku, robienie rowerka nóżkami, porządne odbijanie po każdym posiłku, noszenie na leniwca, w ciągu dnia jeśli jest możliwość to kładzenie do spania na brzuszku. Możesz też spróbować ogrzewać brzuszek suszarka (przy Idze nam to pomagało, ona co prawda nie miała kolek, a problemy z brzuszkiem były po vigantolu, minęło jak zmieniliśmy jej witaminę na inna, ale trochę się pomeczyla zanim doszłam od czego ja ten brzuszek boli). Możesz też ewentualnie spróbować zmienić mleko (u nas Iga np bardzo źle brzuszkowo reagowala na bebilon).
Co do karmienia, z Iga męczyłam się z kp 3 miesiące, miałam fatalny nastrój, poranione brodawki, przytyłam bo nie mogłam brać leków, ogólnie bardzo źle wspominam ten czas. I mam wyrzuty sumienia, ale nie dlatego ze mi finalnie z kp nie wyszło, a dlatego, że te 3 miesiące kiedy walczyłam o laktacje (zamiast spać z dzieckiem spędzałam godziny na laktatorze, notowalam skrzętnie każde karmienie, zła byłam kiedy podawałam mm, ważyłam prawie codziennie mała, bo spadała z wagi) minęły mi tak szybko i zamiast cieszyć się z obecności corki, głowę miałam zajęta kp. Z perspektywy czasu jestem bardzo zła na siebie, że skupiłam się na tym co jest w gruncie rzeczy mało ważne (w końcu co za różnica czy karmisz dziecko piersią czy mm, najważniejsze żeby było nakarmione), zamiast w pełni ten czas poświęcić córce. Tych straconych chwil nikt mi nie wróci. No i jestem zła, że zamiast być spokojna i szczęśliwa mama, byłam cała w nerwach i córka te moje nerwy na pewno odczuwała. Miałam też okropnego babybluesa (a może i lekka depresje). No źle wspominam pierwsze trzy miesiące życia córki. Dużo bym teraz z perspektywy czasu zmieniła. Dlatego przy synku obiecałam sobie, że nie dam się zafiksowac na kp. Stwierdziłam nawet, że pewnie będzie jak z Iga (czyli, że mleka będzie tyle co kot napłakał), więc już do walizki spakowałam butelki mm, które chciałam mu podawać w domu. Nastawiłam się, że nie będę karmić, a tu niespodzianka bo już drugiego dnia po porodzie pojawiło się mleko i to w dość dużych ilościach, do tego synek pięknie się przystawia, żadnych ran i bóli podczas karmienia. Nie wiem czego to zasługa. Może samego podejścia bez presji do kp. Obecnie dokarmiam mm i nie dałam rozchulać się laktacji na całego (miałam lekkie wyrzuty sumienia, że synek tak pięknie je z piersi, a ja specjalnie blokuje laktacje, ale musze myśleć nie tylko o nim a też i o córce, nie mogę sobie pozwolić na to, żeby całymi dniami wisiał mi na piersi), bo jednak chce, żeby w razie co, tz też mógł nakarmić malego. Kilka razy już nas to ratowało z opresji. Ogólnie do tego macierzyństwa podeszłam dużo spokojniej i tym razem udało się uniknąć babybluesa. Tzn w szpitalu były epizody takiej czarnej rozpaczy jaka czułam przy Idze, płakalam, ale to byly dosłownie 3 sytuacje. Pomogly mi wtedy wideorozmowy z tz i corka. Jak tak na nią patrzyłam, to wszystkie źle myśli mijały i nie mogłam się wręcz doczekać powrotu do domu. W domu miałam jedna taka sytuację kiedy znowu mnie ta czarna rozpacz dopadła, ale finalnie udało się jakoś odgonić ten nastrój. Od tamtej pory nastrój mam już dobry. Bardzo się z tego cieszę, bo mocno obawiałam się powtórki z pierwszych tygodni po porodzie Igi. Dlatego współczuję Wam dziewczyny bardzo, wiem jak się czujecie. Trzymam kciuki, żeby Wam szybko przeszło. Kropka, czy rozmawiałaś z tztem o swoim samopoczuciu?
Co do niewyspania z Iga było mi bardzo ciężko przestawić się na tryb spania po dwie godziny. W sumie nie ma się co dziwić, bo cała ciążę z nią spałam jak suseł. Za to w tej ciąży, mniej więcej od połowy, męczyła mnie okropna bezsenność. Co noc zasypiałam dopiero po 2-3 w nocy, czasem później, a rano trzeba było wstawać do Igi. Często bywało też tak, że ja jeszcze nie zasnęłam a Iga się przebudziła. Więc w sumie miałam dobry trening niespania jeszcze przed narodzinami synka i teraz jakoś mi łatwiej do niego wstawać.
Sasanka, trzymam za Wasza trójkę mocne kciuki!
Iskierka, za amnio równie mocne kciuki trzymam!
Dziewczyny, spokojnych Świąt Wielkiej Nocy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez MoszKa88
Czas edycji: 2023-04-09 o 21:53
MoszKa88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-10, 01:31   #4247
d63b8a062af6359c617c11f5dff2214bf44d9449_65540a02934eb
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 459
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Połóg to naprawdę masakra... mimo tego że nie można się wyspać, tak jeszcze jest tak dużo emocji, skrajnych... czasem płaczę z rozpaczy bo nic nie przynosi mi radości, a zajęcie się dzieckiem non stop tylko pogarsza nastrój. Partner jest zaangażowany i dużo pomaga, ale jednak emocje hulają... najgorsze są noce, kiedy dziecko w ogóle nie chce spać w łożeczku, a trzymać je non-stop na rękach też się nie da, wtedy mam taki smutek, że straciłam swoje normalne życie na zawsze
d63b8a062af6359c617c11f5dff2214bf44d9449_65540a02934eb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-11, 05:19   #4248
maciejka_5
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 526
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Kropka wierzę, że to minie, dobrze, że możesz tutaj się nam wyżalić
Oskar niby nie miał kolek, ale pamiętam, że na początku karmiłam go w nakładkach i płakał sporo. Dlatego przed każdym karmieniem dawałam mu Espumisan (ten mocniejszy) a rano dostawał biogaia. Jednak po 3 miesiącach wszystko minęło.
Układ trawienny dziecka też dopiero się uczy.
Życzę Ci dużo siły, jesteś silna i sobie poradzisz

Słyszałam na szkole rodzenia, że jeśli dziecko jest na mm to ma nadal duża potrzebę ssania i smoczek jest jak najbardziej ok. Chyba nawet do 6 miesięcy. Dzieci na piersi też tyle wiszą, bo też chca sać a nie jeść.

Moim zdaniem kp jest przereklamowane, wywiera się na nas presję, a tak naprawdę nie mówi się o skutkach. Polaktacyjny zanik biustu? Jestem płaska jak deska, mimo, że zawsze miałam mały biust to teraz nie mam nic. A jednak dodaje to pewności siebie.

Wszystko mija, Teraz jak patrzę na 2 latka nie umiem sobie przypomnieć jak był mała kluska Oglądam zdjęcia i jestem zaskoczona, że taki był mały i okrągły.


Wysłane z mojego moto e(7) power przy użyciu Tapatalka
maciejka_5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-11, 07:32   #4249
Platynowa91
Zakorzenienie
 
Avatar Platynowa91
 
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 9 281
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Ja też w połogu czułam się okropnie. Potrafiłam płakać jak bóbr zupełnie bez powodu. To był taki płacz, że nie mogłam złapać oddechu..przytulam Cię bardzo mocno 2_kropka. Mi pomogło myślenie, że to kiedyś minie i dziecko urośnie...

A do karmienia to jeszcze dodam na marginesie, że mam obydwie mutacje MTHFR w hegerozygocie, więc słabo przyswajam kwas foliowy w formie syntetycznej. Malutkiej nie robiłam badań w tym zakresie, ale są szanse że to odziedziczyła po mnie niestety. Natomiast praktycznie każde mm ma ten kwas foliowy w wersji syntetycznej, więc obawiałam się jak u niej będzie z przyswajalnością. Także trochę muszę bronić karmienia chociaż oczywiście podkreślam, że rodzaj pokarmu nie determinuje tego jakimi jesteśmy matkami i mam nadzieję, że nie jesteście wkurzona na moją obronę kp. Buziaki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez Platynowa91
Czas edycji: 2023-04-11 o 07:34
Platynowa91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-04-11, 13:35   #4250
d63b8a062af6359c617c11f5dff2214bf44d9449_65540a02934eb
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 459
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Dziewczyny, dziękuję Wam bardzo za słowa wsparcia!

Generalnie zawsze byłam myśli że dziecko należy karmić piersią, to jest naturalnie i bezpiecznie, mimo tego że bardzo mnie to obrzydzało... więc szykowałam się na kp choć na miesiąc - ile się da - a w końcu na emocjach zrezygnowałam teraz każdy płacz dziecka odbieram jako swój błąd - karmiłabym, to nie miałby bólu brzuszku itp. Każdy płacz to moja ból. Emocje są po prostu rozkręcone na maksa. Ale wiem niestety że na rozkręcenie od zera laktacji i kp po prostu nie mam sił.
d63b8a062af6359c617c11f5dff2214bf44d9449_65540a02934eb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-12, 07:14   #4251
maciejka_5
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 526
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Kropka nie wiń się, naprawdę! moim zdaniem podjęłaś dobra decyzję, sama wiesz co jest najlepsze dla Ciebie.
Sama się obwiniam za wiele rzeczy w macierzystwie, więc rozumiem co czujesz

Musisz sobie wtluc do głowy, że płacz nie jest Twoja wina. To jedyny sposób w jaki się komunikuje może ja nawet gnieść metka, być jej za ciepło(sprawdzaj na karczku), za mało ciasno (spróbuj ją owinąć w pieluszkę by miała ciasno, podobno noworodki lubią jak jest ciasno, mała przestrzeń). Jesteś najlepsza mama jaka może mieć, starasz się jak możesz, jesteś dla niej wszystkim co najlepsze

Wysłane z mojego moto e(7) power przy użyciu Tapatalka
maciejka_5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-13, 22:12   #4252
Ann_000
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2023-01
Wiadomości: 16
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Cześć dziewczyny. Na bieżąco czytam forum i wszystkim mamom gratuluję.

U mnie minęły już ponad 3 miesiące od T. Nadal się boję, nie czuje się gotowa choć bardzo bym chciała. Mam dużo załatwień i to też nie jest najspokojniejszy czas na to.

Dziś dowiedziałam się że moja koleżanka jest w ciąży. Pierwsze prenatalne dobre. Bardzo się ucieszyłam i życzę jej wszystkiego dobrego. Ale czy to normalne że równocześnie z tym poczułam ból, zazdrość. W głowie mam tylko pytania dlaczego moje dziecko nie mogło być zdrowe, dlaczego akurat ja musiałam to wszystko przejść. Nie wiem co mam myśleć.
Ann_000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-14, 07:15   #4253
Platynowa91
Zakorzenienie
 
Avatar Platynowa91
 
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 9 281
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Ann_000 przytulam Cię bardzo mocno. Myślę, że takie uczucie niesprawiedliwości jets normalne i czysto ludzkie. Ja po T nie mogłam oglądać zdjęć dzieci i ciężarnych na Facebooku. Życzyłam im wszytskim dobrze, ale jednocześnie czułam ogromny żal, że mój syn miał wady letalne i poważna chorobę genetyczna. Wielokrotnie zadawałam sobie pytanie dlaczego on, dlaczego ja, dlaczego my... Chyba nie ma odpowiedzi na takie pytania. Aktualnie ja jestem w trakcie psychoterapii i po woli dostrzegam efekty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Platynowa91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-15, 15:19   #4254
Kaaach
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 712
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Ann to normalne co czujesz ja nie mogłam patrzeć na maleńkie dzieci jak szliśmy gdzieś do znajomych to podpytywałam czy będą dzieci i jak duże... Dziś też poczułam zazdrość i ból chociaż mam moją wymarzoną Pole na zajęciach była dziś znajomą która jest w drugiej ciąży, a my dalej stoimy w miejscu. A mam w sumie wrażenie, że ciągle mamy pod górkę już planowałam powrót do kliniki i kolejną procedurę in vitro a tu znów kopniak od losu. Guzek w piersi mam zrobić biopsję bo po tych wszystkich hormonach które przyjmowałam i mam zamiar znów przyjmować trzeba sprawdź co to ....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Kaaach jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-18, 11:05   #4255
Kaaach
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 712
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Dziewczyny kiedyś któraś pisała o T za granicą, że miała robiona chyba pod narkozą albo jakoś tak ? Możecie napisać gdzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Kaaach jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-24, 08:26   #4256
iskierka95
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 672
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Hej wszystkim, jestem już po amnio, zestresowałam się bardzo przed, ogólnie bardzo nie bolało nawet, wszystko do zniesienia, ale jak wyszłam z gabinetu to mnie odcięło i zemdlałam w rejestracji.. Pierwszy raz w życiu mi się to zdarzyło 🤦🏽☠♀️ jeszcze dostałam ochrzan od męża,ze nie powiedziałam nikomu ze się źle czuję, tylko liczyłam na cud i stałam aż upadłam 🤦🏽☠♀️ wynik odbierałabym za tydzień, ale niestety jest weekend majowy i muszę czekać do 8 maja.. No cóż nic nie poradzę. Do tego trochę mnie nastraszył, bo tak na szybko powiedział że widzi jakąś dziurkę w sercu, ale żeby się nie przejmować (w pierwszej ciąży terminacja z powodu wady serca) i że chce mnie zobaczyć w 20tc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
iskierka95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-24, 09:22   #4257
maciejka_5
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 526
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Iskierka nie martw się, wielu dzieciom ta dziurka się zarasta do porodu, albo do 2-3 latek, jest dziecko pod kontrolą kardiologa, ale nie leczy się tego za bardzo (jedna dziewczynka w rodzinie tak miała).
Odpoczywaj i się nie przemęczaj

Wysłane z mojego moto e(7) power przy użyciu Tapatalka
maciejka_5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-24, 13:10   #4258
Platynowa91
Zakorzenienie
 
Avatar Platynowa91
 
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 9 281
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Iskierka95 na pewno to było dla Ciebie fizycznie i emocjonalnie trudne! Ogromne kciuki za dobry wynik amnio

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Platynowa91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-25, 14:04   #4259
AlaKrab16
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 9
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Kaaach terminacja pod narkozą jest możliwa w Holandii do 21+6tc bez podawania przyczyny. Czy gdzieś jeszcze w Europie jest taka opcja nie wiem, ale w Holandii na 100% to wygląda tak, że zasypiasz i budzisz się już po wszystkim.



iskierka95 trzymam kciuki za pozytywny wynik amnio. Mam w rodzinie taki przypadek, gdzie dziecko urodziło się z ubytkiem w serduszku, nie wykrytym na USG w ciąży, w pierwszym roku życia "dziurka" się zarosła.
AlaKrab16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-25, 14:49   #4260
iskierka95
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 672
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Dzięki dziewczyny za miłe słowa i kciuki, jesteście jak zawsze nieocenione ☺ rozmawiałam też z mamą o tym serduszku i też zna taki przypadek, więc szczerze mówiąc nie przejmuję się tym bardzo, skoro mówią że nie ma czym to tego się trzymam ☺ na razie odliczam do wyniku amnio, bo to jest teraz dla mnie najważniejsze. A póki co właśnie siedzę pod gabinetem i czekam na wizytę u swojej prowadzącej ☺

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
iskierka95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2024-04-21 15:21:14


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:31.