korepetycje matematyka ?

[kasia20111990]

Witam !
Dziewczyny, zastanawiam się nad pewnym pomysłem i nie wiem czy wprowadzić go w życie. Od kilku lat pomagam matematycznie, darmowo wśród swoich znajomych. OD tego roku zaczęłam studia we Wrocławiu i zastanawiam się, czy nie zacząć udzielać odpłatnie korepetycji na tych terenach.
Warto spróbować ? Może któraś z Was "pracuje" w ten sposób i jest w stanie powiedzieć mi czy duży jest popyt na matematykę w dzisiejszych czasach ? ;D
Jak wysoko wyceniacie swoją wiedzę ?

Nie jest to żadna forma reklamy czy czegos podobnego. Po prostu mam nadzieję, że Wasze odpowiedzi pomogą mi w podjęciu decyzji

[anka_res]

Czemu nie - imo warto spróbować.

Sama nigdy matmy nie uczyłam ale studiowałam na wrocławskiej AE i cała moje grupa oprócz 4 czy 5 osób chodziła na korki z matmy, a to ze względu na sposób prowadzenia zajęć przez ćwiczeniowca (no comment). Wszyscy chodziliśmy (z polecenia jeden drugiemu) do tego samego faceta na korki w dwuosobowych grupach, tak, że koleś pewnie ze średnią krajową tylko z nas miał, jak nie lepiej he he.

Gratuluję studiowania ciężkiego kierunku, zawsze podziwiałam matematyków i fizyków.

[kasia20111990]

Napisane przez anka_res

Czemu nie - imo warto spróbować.

Sama nigdy matmy nie uczyłam ale studiowałam na wrocławskiej AE i cała moje grupa oprócz 4 czy 5 osób chodziła na korki z matmy, a to ze względu na sposób prowadzenia zajęć przez ćwiczeniowca (no comment). Wszyscy chodziliśmy (z polecenia jeden drugiemu) do tego samego faceta na korki w dwuosobowych grupach, tak, że koleś pewnie ze średnią krajową tylko z nas miał, jak nie lepiej he he.

Gratuluję studiowania ciężkiego kierunku, zawsze podziwiałam matematyków i fizyków.

Matematyki nie studiuję,s tudiowałam ale zrezygnoiwałam. Obecnie studiuję na teraz juz Uniwesytecie Ekonomicznym i chyba wiem którego ćwiczeniowca masz na myśli ; D

[mm444]

Treść usunięta

[kasia20111990]

Mając 20-22 lata, jednocześnie ucząc się i pracując ciężko zarobić te np 15-20 zł na gpodzinę . Właśnie najgorsze ta cena, bo jeżeli jest zbyt niska, to oferta wydaje się podejrzana, ale jeżeli znowu cena będzie wyższa, to ofert może być mniej ; )
No nie wiem nie wiem, zobaczymy

[Rena]

Napisane przez kasia20111990

Witam !
Dziewczyny, zastanawiam się nad pewnym pomysłem i nie wiem czy wprowadzić go w życie. Od kilku lat pomagam matematycznie, darmowo wśród swoich znajomych. OD tego roku zaczęłam studia we Wrocławiu i zastanawiam się, czy nie zacząć udzielać odpłatnie korepetycji na tych terenach.
Warto spróbować ? Może któraś z Was "pracuje" w ten sposób i jest w stanie powiedzieć mi czy duży jest popyt na matematykę w dzisiejszych czasach ? ;D
Jak wysoko wyceniacie swoją wiedzę ?

Nie jest to żadna forma reklamy czy czegos podobnego. Po prostu mam nadzieję, że Wasze odpowiedzi pomogą mi w podjęciu decyzji

ja udzielalam korepetycji z matematyki i polecam. Ogloszac sie mozesz na gumtree (darmowe) w lokalnej prasie (platne, ale jak jest odzew to szybko sie zwraca), oraz wieszac ogloszenia w okolicach szkol, sklepow (koszt papieru, druku i tasmy klejacej) itp. Jak zrobic ogloszenie - wystarczy zobaczyc na cudze i napisac cos podobnego tylko ze swoim nr tel, oczywiscie. Mozesz tez stosowac poczte pantoflowa. Polecac Cie beda tez uczniowie miedzy soba, o ile oczywiscie beda zadowoleni- ja pamietam, ze w jednym roku uczylam dwie kolezanki z jednej lawki, kuzynke jednej z nich i chyba jakiegos ich sasiada, a tylko jedna z tych osob widziala moje ogloszenie, po prostu zrobila sie moda na lekcje ze mna, zwlaszcza, ze faktycznie mieli pozniej lepsze oceny.

Zakladajac ze dasz np 5 godzin tygodniowo za 25 zl - miesiecznie sie robi z tego 500 zl dodatkowo, a tego na ulicy nie znajdziesz i na studenckie czasy to naprawde ladny zastrzyk pieniedzy, bez przesadnego przemeczania sie. W zupelnosci Ci starczy czasu i na ambicje uczelniane i na zycie studenckie, jak masz mus zarobic wiecej to musisz znalesc wiecej uczniow, ale i tak pomysl, ze za barem w jakies knajpie czy w macu wyciagniesz niewiele wiecej, a na pewno bys byla duza bardziej zajeta (nizsza stawka za godzine). Oczywiscie najlpeiej jak uczniowie mieszkaja blisko lub przychodza do Ciebie.

[nelciak]

Ciezko jest sie przebic :| Najlepiej znalez uczniow z polecenia. W internecie natlok zgloszen, a te z klatek szybko znikaja. Eh... Najbardziej dobijajace jest, ze przez to ludzie sa w stanie udzielac korkow za smiesznie niskie kwoty. No i wygraj z kims, kto sie oglasza za 15zl

[anka_res]

15 zł na rękę dla studentki to nie jest tak znów mało, no bez przesady to ekwiwalent jakichś 2500 zł netto pensji.

Z rynkiem nie wygrasz, skoro usługa za tyle jest dostępna tzn więcej warta nie jest.

[mm444]

Treść usunięta

[parapluie89]

Napisane przez anka_res

15 zł na rękę dla studentki to nie jest tak znów mało, no bez przesady to ekwiwalent jakichś 2500 zł netto pensji.

Z rynkiem nie wygrasz, skoro usługa za tyle jest dostępna tzn więcej warta nie jest.

Nie wiem, może to zależy od miasta, ale ja mieszkam w Warszawie, niektórzy znajomi, udzielają korepetycji i nigdy nie słyszałam, by ktoś zszedł poniżej 30 zł, niektórzy biorą nawet 40 zł za godzinę. Co jest niczym przy ogłoszeniach zawodowych korepetytorów, którzy biorą 80-100 zł. Fakt, że zazwyczaj wtedy mają normalnie zarejestrowaną działalność gospodarczą, więc muszą zdecydowanie podnieść stawki. Ale nawet tacy mają klientów.

Za 15 zł nie wyszłabym nawet z domu Zwłaszcza, że do swoich uczniów dojeżdżam zazwyczaj godzinę (bo sama trochę udzielam korepetycji), więc tak naprawdę to 30 zł za godzinę, to jest 10 zł za godzinę, bo niemal 2 godziny to sam dojazd. Jakbym miała brać 15 za godzinę, to wolałabym jakaś mniej wymagającą pracę za 10-15 zł za godzinę, ale na parę godzin dziennie, czyli z mniejszym stosunkiem czasu dojazdu do czasu faktycznej pracy.

Nie radzę Ci brać zbyt niskiej ceny. Chyba lepiej mieć mniej uczniów po wyższej cenie i bardziej się przykładać, bo 1. każdy dodatkowy uczeń to dodatkowe przygotowanie do zajęć (przygotowanie materiałów, ewentualnie jeśli sama nie jesteś biegła w temacie, bo już go nie pamiętasz - również ogarnięcie tematu) 2. każdy dodatkowy uczeń to dodatkowy dojazd 3. Twój czas jest ograniczony, nawet jeśli teoretycznie przy niższej cenie zgłosi się do Ciebie więcej osób - nie będziesz mogła ich wszystkich uczyć.

Popyt jest duży, nawet dzieci w podstawówce biorą korepetycje. Po prostu jest na to moda. Rodzicom nie chce się samodzielnie pracować z dziećmi i szukają kogoś, kto pracę domowe za nie rozwiąże. No i wspomniana panika w liceum przed obowiązkową maturą.

Oczywiście popyt tworzy podaż, ale jakoś znajomi zostawiający ogłoszenie w internecie nie mieli problemów ze znalezieniem uczniów. Ja też przez pewien czas tak robiłam i odzew był duży. Tylko zazwyczaj jak strona jest popularna, to mimo że można dodać ogłoszenie bezpłatnie, to w praktyce trzeba je wyróżnić, tak by było gdzieś na początku, jeśli chce się szybko kogoś znaleźć. Ale to się szybko zwraca.

Jakie są główne problemy? Pewnie dojazd, u mnie zajmuje to sporo czasu. Ale w sumie jak mam wybierać, to wolę dojeżdżać niż robić w swoim mieszkaniu domową szkołę, zwłaszcza, że nie mieszkam sama.

No i zależy na jakich uczniów trafisz. Ja nie miałam nieprzyjemnych sytuacji, jedynie takich uczniów niezbyt zdolnych. Ale znajome miały gorsze sytuacje, gdzie na przykład jedna z nich udzielała korepetycji dzieciakowi w wieku bodajże licealnym z angielskiego i jemu nie przeszkadzało to, że w jej mieszkaniu kładzie nogi na stole i zaczyna palić papierosy...

Są też rodzice, którzy myślą, że nauczyciele i korepetytorzy są cudotwórcami i zrobią z ich dziecka geniusza w ciągu 60 minut, podczas gdy dziecko ma Cię w nosie i w ogóle Cię nie słucha. Na to też trzeba być przygotowanym.

Poza tym, są ludzie, którym naprawdę zależy. Ale ci ludzie, to chyba zazwyczaj studenci (którzy często sami płacą za korepetycje i naprawdę chcą jakiś przedmiot zaliczyć) i rodzice dzieci w podstawówce, ewentualnie gimnazjum, którzy kontrolują swoje pociechy. Najgorzej jest z licealistami, którym rodzice dają tylko pieniądze na korepetycje. Potem takie małolaty odwołują np. co drugie spotkanie. Ty termin masz zajęty, ale nie zarabiasz regularnie i nie możesz wpisać kogoś innego w grafik

Jeśli chcesz spróbować na razie udzielać korepetycji w szarej strefie, bez rejestrowania działalności, to nie masz nic do stracenia. Nie znajdziesz nikogo - trudno. Stwierdzisz, że to nie dla Ciebie - zrezygnujesz. Nie spróbujesz, to się nie przekonasz.

[anka_res]

Napisane przez parapluie89

Nie wiem, może to zależy od miasta, ale ja mieszkam w Warszawie, niektórzy znajomi, udzielają korepetycji i nigdy nie słyszałam, by ktoś zszedł poniżej 30 zł, niektórzy biorą nawet 40 zł za godzinę. Co jest niczym przy ogłoszeniach zawodowych korepetytorów, którzy biorą 80-100 zł. Fakt, że zazwyczaj wtedy mają normalnie zarejestrowaną działalność gospodarczą, więc muszą zdecydowanie podnieść stawki. Ale nawet tacy mają klientów.

Proponuję Ci jeszcze raz przeczytać moją wypowiedź która skomentowałaś, i w korelacji innymi wypowiedziami w wątku

Podpowiem: "Najbardziej dobijajace jest, ze przez to ludzie sa w stanie udzielac korkow za smiesznie niskie kwoty. No i wygraj z kims, kto sie oglasza za 15zl",

Chcieć to sobie można. A realistycznie, trzeba wejść na rynek. Ktoś z super ugruntowaną pozycją może i może liczyć sobie więcej za godzinę, ale Autorki to chyba nie dotyczy - ona dopiero zaczyna.

Jeszcze co do Warszawy. Myślę , że nie ma co porównywać do reszty kraju, tam są zupełnie inne ceny,a co za tym idzie zarobki. Ja raczej nie byłabym zainteresowana w Wawie pracą za stawki, jakie wymieniłaś (mam na myśli 30 czy 40 zł ). To za mało by się tam przyzwoicie utrzymać. We Wrocławiu czy Rzeszowie to co innego, nadmienię że Wrocław również znam bardzo dobrze.

Tak z ciekawości zerknęłam na ceny wrocławskich korków z matmy - nie są to wnikliwe studia, prześledziłam po prostu pierwsze strony. Ceny korków udzielanych przez studentów oscylują około 2o zł, ale są to studenci kierunków matematycznych i na poli (są też i ceny znacznie wyższe, ale to pewnie zawodowcy bo skąd ten rozstrzał). Znalazłam jedną studentkę finansów i rachunkowości -cena 15 zł i pierwsza lekcja gratis (chyba że może to autorka ). Nie mówię, że studentka UE nie może znać matmy jak inżynier. Ale mając do wyboru dwie nieznane mi osoby w tej samej cenie - wybiorę tę z polibudy. No i w takim razie chyba trudno będzie jej wejść na rynek za 30 zł / h.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Ja osobiście uważam, że poniżej, bo ja wiem, 25 zł nie ma co schodzić. Kiedyś tam trudniłam się korepetycjami i taka jest moja opinia.

[anka_res]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;30445287]Ja osobiście uważam, że poniżej, bo ja wiem, 25 zł nie ma co schodzić. Kiedyś tam trudniłam się korepetycjami i taka jest moja opinia.[/QUOTE]

Jeśli przy tej cenie znajdzie się klientów to faktycznie nie ma co schodzić niżej.

Jeśli nie, no to wtedy trzeba się zastanowić.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Jeszcze zapomniałam dopisać, że matma i języki, to chyba najbardziej "chodliwe" przedmioty. Zwłaszcza teraz, jak matma jest na maturze

Oczywiście zakładam, że autorka jest w tym dobra

[semantique]

Ja bardzo polecam udzielanie korepetycji, szczególnie z przedmiotów maturalnych i z języków.
Osobiście udzielam korepetycji od kilku lat i uwielbiam to robić. Ważne jest tylko, żeby określić jasne zasady i się ich trzymać.
Chętnych szukam zawsze przez internet i poprzez lokalną gazetę z ogłoszeniami. Kiedyś mieszkałam w Krakowie i tam wystarczało ogłaszać się wyłącznie na gumtree.
Nie dojeżdżam do ucznia, tylko zapraszam do siebie. Szkoda mi tracić czas na dojazdy, a tak mogę przyjmować jedną osobę po drugiej. W domu mam zresztą wszystkie materiały, laptopa, drukarkę itp pod ręką i jak muszę improwizować to się przydaje
Osobiście nigdy nie zeszłam poniżej ceny 25 zł/h, nawet będąc studentką, obecnie biorę trochę wyższe stawki. Może wynika to z tego, że studiowałam dokładnie te kierunki, z których udzielam korepetycji, więc budziłam zaufanie. Wiem, że ludzie podchodzą nieufnie do ogłoszeń za 15 zł, ja nigdy nie zdecydowałabym się na taką osobę. Wystarczy odpowiednio przedstawić swoją osobę, a chętni będą Co do ogłoszeń, bardzo korzystnie wypada podanie swojego imienia i nazwiska. Wiem, że nie każdy ma ochotę rozgłaszać swoje nazwisko w sieci, ale w końcu chcemy na tym zarabiać, więc musimy wzbudzać zaufanie.
Jedyna ogromna wada korepetycji, to odwoływanie w ostatnim momencie. Zdarzało mi się już, że ktoś np. nie przychodził w ogóle, albo dzwonił 5 minut wcześniej, że dzisiaj nie przyjdzie. Teraz już tego nie toleruję i ostrzegam od razu, że odwoływanie akceptuję tylko w szczególnych okolicznościach i nie za często. W przeciwnym wypadku dziękuję takiej osobie i biorę kogoś innego, chętnych nie brakuje

[burekkurek]

Ja znam gościa, właśnie we Wrocku, co dawał mi korki z matmy i fizyki. Wiem, że na tym świetnie wychodził i nie chciał pracować nawet bo z normalnej pracy nie miał by nawet połowy tej kasy, chyba że za granicą. Ale jego sposób jest inny niż innych Bo niektórzy to sobie dorabiaja, że czasem ktoś przyjdzie a z niego się ściągnie dużą kwotę np 40 lub 50 zł za godzinę i tyle tylko pracy w tygodniu. Natomiast on daje korki z matematyki, fizyki i chemii. Tylko za 20 zł za godzinę, ale zwykle jest u kogoś 2 godziny, potem u kolejnej osoby. Ma dużą popularność przez to że robi to tanio i bardzo dobrze. Jak mówił, jak pojedzie do jednej osoby na 2 godz to 40 zł, do dwóch osób 80 zł, do trzech 120 zł, czasami w weekendy do 5 osób od rana do wieczora co daje 200 zl na dzień. Nieżle nie? Ja bardzo lubiłam gdy dawał mi korki. Opowiada w taki fajny sposób, co rzadko który nauczyciel potrafi, jest bardzo sympatyczny i przystojniak z niego niezły Jeśli chcesz zrobić biznes jak on, to musisz mieć niską stawkę. Są tysiące korepetytorów we Wrocławiu, trzeba mnóstwo ogłoszeń zamieścić. W tym te płatne za sms-a lub przelew ale za to są o wiele lepiej widoczne. Potem już pocztą pantoflową przez polecenie ludzie sobie przekazują, że znają kogoś, kto robi to tanio i dobrze. To stronka mojego korepetytora http://www.korkownia.net

[megie]

Trafiłam na idealny temat. Jestem w trzeciej klasie liceum, profil matematyczno-fizyczny. Matematykę uwielbiam, robię baaardzo dużo ponad program, planuję zdać rozszerzenie na 100% . Kilka dni temu mama powiedziała mi, że jej koleżanka szuka korepetytora z matematyki dla syna (w moim wieku), który chce przygotować się do podstawowej matury z matematyki a w środku roku to ciężko znaleźć i czy ja bym chciała. Co o tym myślicie? Jak zacząć takie zajęcia? Wiem, że bynajmniej bym sobie coś powtarzała, jestem na bieżąco z programem więc z tym nie byłoby problemu. Tylko z drugiej strony dla mnie ta matematyka licealna wydaje się bardzo łatwa, jeżeli nie będę miała cierpliwości? Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi i wskazówki

[andre1090]

nieoplacona reklama

[Rilla82]

Korepetycje to fajny sposób na dorobienie, ale jeśli aktywnie się ogłaszacie, liczcie się z tym, że któregoś dnia skarbówka zapuka do waszych drzwi. Moja znajoma pozbyła się w ten sposób większości pieniędzy, które zdołała kiedykolwiek zarobić.
Teraz są dziury budżetowe i inspektorzy muszą je łatać...

[bed]

A nie prościej wejść na http://eduexplorer.pl/wroclaw/matematyka i tam jak na talerzu podani wszyscy dostępni nauczyciele ?;-) od razu możesz zapisać się online.. super sprawa !!