Planowanie ciąży - staraniowy wątek zbiorczy!

[ula999]

wieszco Ray zapytaj sie czy mozna to zamrozic tak mjaly moje kolerzanki i nie jest to bolesna bo to naprawde trzebe sie zastanowic nadtym uswaniem wiez jakie sa lekarze.

[jaga_2001]

Napisane przez Ray

wiesz co ja bylam u 10 lekarzyi kazdy mpwil ze duza nadzerka ale powierzchowna mama ja od 2 lat i mowili ze ciaza przyjdzie to zniknie a ten lekarz pierwszy mowi zeby usunac bo potem sie moze aby zaostrzyc po porodzie i juz sama nie wiem co zrobic:|

Ray, idz do ginekologa i popros o skierowanie na kolposkopie. Te tzw. nadzerki powierzchniowe to najczesciej sa tak na prawde ektopia gruczolowa. U mnie tez, chyba z 5 lekarzy mowilo, ze mam nadzerke, mala, bo mala, ale jest a ze mala to leczyc nie trzeba. Ostatni wypisal mi wlasnie skierowanie na kolposkopie, podczas ktorej wyszlo, ze to nie nadzerka a wspomniana ektopia gruczolowa. Lekarz, ktory robil ta kolposkopie mowil mi, ze to stan fizjologiczny u kobiet, ktore jeszcze nie rodzily, po porodzie zniknie, a jesli by jej teraz nie bylo to dopiero trzeba by sie martwic. Tak wiec radze abys poprosila o skierowanie na kolposkopie

[Ray]

now lasnie ten lekarz kazal mi ja zamrozic ale ja wiem zeby kurcze komplikacji z ciaza nie bylo cholera... wiekszosc mowi ze po zniknie a jak nie to sie ja wtedy ususnie tylko juz sama nie wiem czy jak teraz usune to nie bedzie problemu bo jeden lekarz mi mowil ze jak sie usuwa to powstaje tam blizna ktora trudno sie w ciazy rozciaga hmm

[kasia26]

witam
U mnie już końcóweczka ciąży :) Bardzo czekam na moją córeczkę, i chyba teraz to najgorszy czas, to oczekiwanie jest bardzo męczące

[ula999]

Czesc Kasia
Gratulacje nie stresuj sie przed narodzinami zycze tobie i malenstów duzo szczescia i zdrówka oraz zeby wszystko było wporzadku.

[Mylka]

Mam podobnie,planujemy za jakiś czas dzidzię ale boję się o tym głośno mówić.

[Mylka]

Napisane przez bialasonia

pierwszy raz w tym temacie piszę cokolwiek.Samo pisanie już mi przyspiesza bicie serca.Nieśmiało przyznaje,że zaczynam raczkować w temacie z uwagi na plany. Pewnie strach ma wielkie oczy, ale sama się boję przyznać głośno, że myślę o dzidzi.Zobaczymy co napiszę następnym razem...

Mam podobnie,planujemy za jakiś czas dzidzię ale boję się o tym głośno mówić.

[majula]

Witam ja rowniez planuje to znaczy z mezem planujemy poki co to pierwszy miesiac ale juz bysmy bardzo chceli ale jak bedzie zobaczymy wiec trzymajcie kciuki pozdrawiam
aha napiszcie jeszcze czy przed planowaniem dobrze jest pojsc do lekarza ? i co on moze doradzić? z gory dziekuje trzymam kciuki za wszystkie i gratuluje tym co juz moga sie cieszyc

[Misia_17]

Siemka. Jestem dziewczyna ktora w przyszłości chce mieć dzieci ale mam taki przypadek ze taka dziewczyna z mojej szkoły jest w ciązy w wieku 15 lat i chodź ona sie tym nie martwi to cała szkola juz o tym wie że jest w ciązy i bedzie mamusią i jej to nie przeszkadza to jest dla mnie dziwne

[jaga_2001]

Napisane przez Misia_17

Siemka. Jestem dziewczyna ktora w przyszłości chce mieć dzieci ale mam taki przypadek ze taka dziewczyna z mojej szkoły jest w ciązy w wieku 15 lat i chodź ona sie tym nie martwi to cała szkola juz o tym wie że jest w ciązy i bedzie mamusią i jej to nie przeszkadza to jest dla mnie dziwne

A co w tym takiego dziwnego? To, ze nie przejmuje sie tym co mowia inni? Wyjdzie to na zdrowie nie tylko dla niej samej ale i dla jej dziecka. Rozumiem, ze jest "anomalia" by dziewczyna w tak mlodym wieku byla w ciazy, ale skoro jej to nie przeszkadza, to "co komu do domu, gdy chata nie jego"? Ma to co chciala i nic nikomu do tego. Poza tym w kregu cyganskim takie rzeczy to normalka

[ula999]

Wieszco misia czy wieku 15 stu lat czy 28 to nie istotne jest czy jest sie w ciazy ja mam na takim przkładzie ze umnie w rodzinie wieku 13 lat urodziła gadali bo gadali a ona jest szczesliwa osoba a nie napisałas co nato jej partner bo mojm zdaniem to niema co sie martwic zreszta to jej sprawa a nie twoja.

[Moniska84]

Napisane przez Ray

now lasnie ten lekarz kazal mi ja zamrozic ale ja wiem zeby kurcze komplikacji z ciaza nie bylo cholera... wiekszosc mowi ze po zniknie a jak nie to sie ja wtedy ususnie tylko juz sama nie wiem czy jak teraz usune to nie bedzie problemu bo jeden lekarz mi mowil ze jak sie usuwa to powstaje tam blizna ktora trudno sie w ciazy rozciaga hmm

Kurcze wiesz co Ray, mnie tez lakarz mowil ze dopiero po pierwszej ciazy mozna usuwac nadżerke, ale teraz sie zastanawiam czy aby ten Twoj nie ma racji...chyba sie wybiore do innego lekarza i zapytam.
A poza tym to ja rowiez planuje ciaze ale dopiero gdzies jesienia

[Naja84]

Witajcie
... od pierwszego mojego postu w tym wąteczku minęło już dobre 7 miesięcy ... wtedy wydawało mi się że pójdzie łatwo i szybko zafasolkujemy ... niestety do dziś nie udało się ... w sumie to postanowiliśmy odpocząć bo strasznie się nakręcałam ( przytulanki bez większych nadziei)... będzie co ma być ... a wszystkim starającym się życzę dorodnych fasolek

[kasia26]

witajcie, kiedy rok temu zakładałam ten wątek , nie potrafiłam sobie wyobrazić jak to będzie , kiedy będziemy mieli dziecko ... No i cóż... Jest od 10 lutego ,od godziny 2.55 jest z nami najukochańsza córczka Zuzia./waga 2840 , 54cm/ obecnie 4,5 kg Wszystkim kobietom życzę takiego porodu jak mój. Od momontu przybycia do szpitala 25 minut, obyło się bez nacinania i pęknięcia krocza, dzięki czemu do formy powróciłam błyskawicznie/
Teraz gdy Zuzia ma 6 tygodni, nie potrafię sobie wyobrazić, jak to możliwe,że Jej wcześniej z nami nie było. Wszystkim starającym się życzę zdrowych dzidziusiów.

[kasia26]

a To moja Zuzia

[Naja84]

Napisane przez kasia26

witajcie, kiedy rok temu zakładałam ten wątek , nie potrafiłam sobie wyobrazić jak to będzie , kiedy będziemy mieli dziecko ... No i cóż... Jest od 10 lutego ,od godziny 2.55 jest z nami najukochańsza córczka Zuzia./waga 2840 , 54cm/ obecnie 4,5 kg Wszystkim kobietom życzę takiego porodu jak mój. Od momontu przybycia do szpitala 25 minut, obyło się bez nacinania i pęknięcia krocza, dzięki czemu do formy powróciłam błyskawicznie/
Teraz gdy Zuzia ma 6 tygodni, nie potrafię sobie wyobrazić, jak to możliwe,że Jej wcześniej z nami nie było. Wszystkim starającym się życzę zdrowych dzidziusiów.

bardzo Ci gratuluję ... i życze wielu pięknych chwil z Zuzią ...
... przed nami jeszcze długa droga ... ale do póki mam siłę będe walczyć o maleństwo ...

[Iwona31]

Napisane przez Naja84

Witajcie
... od pierwszego mojego postu w tym wąteczku minęło już dobre 7 miesięcy ... wtedy wydawało mi się że pójdzie łatwo i szybko zafasolkujemy ... niestety do dziś nie udało się ... w sumie to postanowiliśmy odpocząć bo strasznie się nakręcałam ( przytulanki bez większych nadziei)... będzie co ma być ... a wszystkim starającym się życzę dorodnych fasolek

Witaj Najo!
Przeczytałam Twojego posta i odniosłąm wrażenie, że odpuściłaś....a czy wiesz, że przeciętna polska para "załapuje" po roku? Jesteś na dobrej drodze....
Fakt, że tych nieprzeciętnych par jest równie dużo, ale w tym przypadku działają również czynniki natury psychicznej.... i wbrew opiniom, że jeśli bardzo się czegoś chce... - natury nie praeskoczysz... staraj się dalej, ale nie myśląc tylko o tym podczas aktu, aby począć... odpręż się, myśl o doznaniach swoich i partnera, a będzie ok.

[Naja84]

Napisane przez Iwona31

Witaj Najo!
Przeczytałam Twojego posta i odniosłąm wrażenie, że odpuściłaś....a czy wiesz, że przeciętna polska para "załapuje" po roku? Jesteś na dobrej drodze....
Fakt, że tych nieprzeciętnych par jest równie dużo, ale w tym przypadku działają również czynniki natury psychicznej.... i wbrew opiniom, że jeśli bardzo się czegoś chce... - natury nie praeskoczysz... staraj się dalej, ale nie myśląc tylko o tym podczas aktu, aby począć... odpręż się, myśl o doznaniach swoich i partnera, a będzie ok.

Witaj dzięuje za ciepłe słówka
.... nie do końca odpuściłam, po prostu przestałam żyć tylko tym aby "zafasolkować" ... z dnia na dzień wsłuchiwałam sie we własne ciało ... dlatego postanowiłam wyluzować i zobaczymy co będzie dalej ...
Bardzo pragniemy dzidziusia ... jednak nie udało sie do teraz i wiem że nie zawsze dobrze jest ciągle na coś liczyć bo kolejne rozczarowania z miesiąca na miesiąc przychodzą z większym trudem ...

[Ray]

jej jak dawno mnie tu nie bylo))
ja swoje starania z dzidzia zaczynam z dniem 28 kwietnia kiedy moj slub...mialam tabletki odstawic duzo wczesniej ale mysle ze dobrze ze zaczekalam do slubu bo teraz jest tyle nerw stressu z tym ze schudlam az a tu przeciez trzeba by bylo dbac o dziecko a anie chudnac hehe...

zamierzam za tydzien wybrac sie do ginekologa poloznika by porobic wskazane badania . nadzerke olewam po ciazy ja usune...

zastanwiam sie co z kwasem foliowym?? poniewaz kwiecien biore anty tabsy a myslalam zeby juz kupic kwas i go lykac ale to nie ma zadnego zwiakzu ze soba??? moge lykac sobie ten kwas foliowy i ten mc brac tabsy??

[adasia1]

Przygotowuje się do ciąży, pierwsza wizyta u ginekologa położnika za mną. Wczoraj dowiedziałam się kilka ważnych rzeczy:

1. Nadżerka- przed ciążą należałoby ją usunąć i są 3 metody , farmakologiczna- strasznie długo trwa, wypalenie i zamrożenie. Wypalenie pozostawia większą bliznę która podczas porodu trudno się rozciąga, młodym kobietom przed 1 ciążą zaleca się wymrożenie- mniejsza blizna i zabieg nie jest taki uciążliwy. Po zabiegu przez 1 miesiąc nie kąpiemy się (tylko prysznic) i nie współżyjemy ze swoim partnerem. Ale później jesteśmy zdrowiutkie i trwa to miesiąc a nie rok jak w przypadku tabletek dopochwowych.

2. Tabletki antykoncepcyjne- można je odstwić wcześniej albo próbować zajść wciąże zaraz po odstawieniu bez robienia przerwy. Ginekolog powiedział że zaraz po odstawianiu jest większe prawdopodobieństwo zajścia w ciąże (tzw odskok) ale też wzrasta prawdopodobieństwo ciąży bliźniaczej , (wzrasta ono o 1% czyli 1 kobieta na 10000 zostaje mamą blizniaków w takiej sytuacji. )Czy to duże prawdopodobieństwo same oceńcie. Lekarz mówi że wybór należy do pacjentki, on jednak poleca przeczekać jeden miesiąc po odstawieniu tabletek.

3. Kwas foliowy- łykamy go na 3 miesiące przed planowaną ciążą i w pierwszym trymestrze ciąży. Jest jak najbardziej bez recepty. To ochrona naszego płodu, nie wpływa na to czy łatwiej zajdziemy w ciąże czy nie.

4. Cytologia- należałoby ją zrobić, żeby wiedzieć jaki jest stan naszego zdrowia, jest to kontrolne i bardzo ważne badanie. Dzieki niemu uzyskamy informację o zapaleniu wirusowym, o drożdżach i innych paskuctwach jeśli takie posiadamy.

5. Wywiad i badania laboratoryjne: Ginekolog pyta was o przebieg dotychczasowych chorób, aby w czasie ciąży nie złapać jakiejś choroby niebezpiecznej dla płodu.
Tak zatem ważne jest czy miałyście cukrzyce (albo czy miał ja ktoś z najbliższej rodziny), różyczkę, świnkę, ospę, odrę, żółtaczkę, czy stykałyście się ze zwierzętami, czy kopałyście w ogródku, czy jadłyście surowe mięso oraz czy macie wadę wzroku (tu już chodzi o wasze bezpieczeństwo) albo czy macie nadciśnienie.
Ponieważ mam psa zostałam skierowana na badania laboratoryjne dotyczące pałeczek parwowirozy, ospy - bo nie chorowałam na nią, oraz toksoplazmozy- gdyż jadłam surowe mięso w postaci tatara, sushi i metki.

6. Macica- lekarz dokładnie ją zbadał, w moim wypadku jest ona malutka co może stanowić problem donoszenia ciąży, ale podobno nie ma co sie martwic na zapas, macica to rozciągliwy wór który zwiększa swoje gabaryty, zatem na zapas mam sie nie denerwować. Nie mam również tyłozgięcia macicy jak mnie informowali pozostali lekarze, a nawet gdybym miała w żadnym wypadku nie wpływa to na przebieg ciąży.



Zatem przygotowania czas zacząć

[dorkasz]

Witam!
Odstawiłam tabletki pół roku temu. Zrobiłam badania na cytomegalię, toksoplazmoze i różyczkę. Wszystko o.k. Od trzech miesięcy łykam kwas foliowy. Ostatnio zrobiłam badania krwi i moczu. Wszystko jest dobrze
Rozpoczęliśmy swoje starania o zdrową dzidzię To dopiero początek a ja już nie mogę się doczekać naszej fasolki

Najgorsze jednak, że pomimo tego, że nie mam żadnych podstaw bardzo denerwuje się czy wszystko będzie dobrze. Jak spotykam chore dzieci na ulicy czy w autobusie to dopadają mnie okropnie smutne myśli i lęki, których nie mogę sie pozbyć, którą burzą moja radość z naszych planów. Czy któraś z Was ma coś podobnego? Czy ja po prostu jestem jakaś nienormalna?

[meszsares]

Ray - ja tez bralam slub 28 kwietnia, po czym odstawilam brane 8 lat pigulki i od razu zaczelismy starac sie o potomka. Narazie nic z tego nie wyniklo, ale czas pokaze. Zycze powodzenia wszystkim probujacym!!!

[aka662]

Witajcie planujący powiększenie rodziny! Ja w sobotę biorę ślub i chcemy działać. Ale we wrześniu mam 3 szczepienie przeciw żółtaczce i wolałabym jeszcze trochę poczekać, ale przyszły tatuś chce już. czy ktoś wie, co grozi, jeśli się zaszczepię będąc w ciąży?

[Ewciaak]

Napisane przez aka662

Witajcie planujący powiększenie rodziny! Ja w sobotę biorę ślub i chcemy działać. Ale we wrześniu mam 3 szczepienie przeciw żółtaczce i wolałabym jeszcze trochę poczekać, ale przyszły tatuś chce już. czy ktoś wie, co grozi, jeśli się zaszczepię będąc w ciąży?

no raczej sie nie powinno szczepic w ciazy...........albo przed i to jeszcze trzeba jakis czas odczekac albo po porodzie

[Taverney]

Jaki fajny wątek
Mnie się marzą bliźniaki, jeszcze trochę a odstawiam tabletki i zobaczymy Lekarz powiedział, że nie mam czekać po odstawieniu, wtedy jest duże prawdopodobieństwo zajścia w ciążę. Jeszcze tylko badania: cytologia, toksoplazmoza (kiedyś miałam styczność z chorym kotem ) i problem: co zrobić z nadżerką?

[olivka_7]

Witajcie dziewczynki Dołączam do waszego grona. Jestem świeżą mężatką( 1 miesiąc) i staramy się o dzidziusia Byłam u lekarza zrobiłam cytologię i USG wszystko podobno ok. Teraz czekam na miesiączkę ma być za 2 tygodnie bo mam bardzo długi cykl. I okaże się czy się udało Chciałabym zrobić test ale chyba za wcześnie.

[damiankowa]

Ja od dzisiaj zaczęłam brać folik zaczynamy sie starać o drugie maleństwo

[precious_81]

Napisane przez damiankowa

Ja od dzisiaj zaczęłam brać folik zaczynamy sie starać o drugie maleństwo

Powodzenia i miłych staranek

Też bym tak chciala, my planowaliśmy od stycznia, ale jak to zwykle bywa plany uległy zmianie.

[Kamilka86]

Witam. Mam taki problem...od listopada staramy sie z mężusiem o drugiego bobaska...niestety jak na razie bezowocnie... Do nie dawna miałam regularne cykle. Właśnie...problem polega na tym że do nie dawna bo teraz kompletnie nie mam pojęcia kiedy się spodziewać @ a dni płodne mogę jedynie określić na postawie upławów i bólu jajowodów i to też nie zawsze. Ostatnio mój cykl trwał 30 dni ten natomiast 24... Już głupieje! no i jeśli chodzi o objawy przed okresem to zaczynają się one wyjątkowo wcześnie...bo np teraz piersi zaczęły mnie boleć 13 dni przed okresem. Nie mam pojęcia co sie dzieje z moim organizmem i nie wiem jak sobie z tym poradzić. Jeśli chodzi o wizytę u gina to mam z tym mały problem...nie mieszkamy w Polsce a moj angielski nie jest najlepszy a polski gin przyjmuje 350 km od mojego miejsca zamieszkania... Poradzcie coś!!


Pozdrawiam. Kamila

[rav12345]

Kamila, idz do ginekologa z kimś, kto mówi lepiej po angielsku. Na czas samego badania ta osoba może wyjść, a później wrócić, i pomóc ci w tłumaczeniu. Szkoda jeździć taki kawał drogi...