Mam 18 lat i nigdy nie miałam chłopaka, normalne?

[rapifen]

Patrząc na to pytanie zaczynam wątpić czy serio masz 18 lat. Myślałam że ludzie w tym wieku są bardziej ee... rozumni?

[Magadan]

Nie ma co szukać na siłę. Miłość przyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie. Ja tak miałam. 20 lat miałam jak miałam pierwszego i jak dotąd jedynego chłopaka (z którym jestem do dziś i jestem bardzo szczęśliwa). Było mi bardzo ciężko też ze wzghledu na presje nie tylko ze strony rodziny, ale i koleżanek. Ciężkie chwile były. Sama myślałam, że jestem beznadziejna, że nikt sie mną nawet nie interesował. Ale teraz wiem, że lepiej znaleźć miłość troche później i żeby to juz była ta jedyna I żeby ten ktos najwyraźniej w świecie na nas zasługiwał. i żeby było cudownie. A nie szukać na siłę, byle kogo, bo rodzina, rodzice, a potem tego żałować

[dulcynea01]

Normalne - mam 17 lat i jestem w tej samej sytuacji, z tym że rodzina mnie, bogu dzięki, nigdzie nie wypycha

[kiika]

Napisane przez rapifen

Patrząc na to pytanie zaczynam wątpić czy serio masz 18 lat. Myślałam że ludzie w tym wieku są bardziej ee... rozumni?

To, że dziewczyna mająca 18 lat założyła taki wątek nie oznacza, że nie jest rozumna. Każdy ma inne podejście do życia. Widocznie Ją to martwi. Do tego dochodzi presja ze strony bliskich, więc chciała poznać nasze opinie. Nie widzę niczego dziwnego. Różne tematy są tutaj poruszane. Dla jednych mogą być błahe, dla innych ważne. Na tym polega forum.

[rapifen]

Ale ja myślałam że to 14-15 latki zazwyczaj się tym martwią a 18 latki już wiedzą rzeczy typu "że nie można szukać na sile" :P

[sine.ira]

Napisane przez Kirsti

że w dziesiejszych czasach dziewczyny nie wychodzą za mąż zaraz po maturze, tylko często idą na studia, rozwijają swoje pasje i cieszą się życiem bez obowiązków typu małe dziecko

Swoją drogą to jej matka ma coś około 38 lat jak wynika z moich obliczeń (zakładając, że dzieko urodziła rok po ślubie) więc jest 7 lat starsza ode mnie (i już pełonoletnie dziecko ) więc ona przecież nie jest z innej epoki, młoda kobitka przecież. Szok.

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

Napisane przez rapifen

Ale ja myślałam że to 14-15 latki zazwyczaj się tym martwią a 18 latki już wiedzą rzeczy typu "że nie można szukać na sile" :P

Właśnie ja mam wręcz przeciwne odczucia co do rozumności autorki wątku jak Ty.
Po prostu zaczęła mieć wątpliwości bo jej rodzice zachowują się jak wyjęci z XIX wieku, wyczuwa presję i zaczęła się zastanawiać. A jednocześnie wie, że to ich myślenie jest nieco dziwne. Bardzo mądra dziewczyna.

[asia_z]

ja tam nie widzę nic dziwnego w tym pytaniu. Myślę, że nie ma sensu szukać na siłę. I nie ma się co przejmować docinkami rodziny, bądź tym ze inne koleżanki mają chłopaków, a ja nie... Ja jak miałam 18 lat, też chłopaka nie miałam. Moja przyjaciółka poznała swojego pierwszego chłopaka, jak miała 23 lata i są w sobie naprawdę bardzo zakochani. Tak więc na wszystko przyjdzie pora Głowa do góry

[lalalabamba]

Ja mam skończone 19 lat i też nigdy nikogo nie miałam. I co?
Nie czuje się z tym źle, dobrze jest mi samej, nie odczuwam potrzeby bycia z kimś. Faceci wizualnie mi się podobają, ale generalnie nie mam tematów do rozmowy z nimi, dlatego w sumie nie mam nawet kolegów. Więc skąd tu wziąć chłopaka?
Sama nie wiem co miałabym robić z facetem... Jak pomyślę o chodzeniu za raczki, mizianiu się do siebie itd. itp. to myślę, że to nie dla mnie i wolę spotkać się już z kumpelkami i inaczej spedzić czas.
Więc widzisz - ludzie są różni

Ja jestem tego zdania, że co ma być, to bedzie. Jeśli jest Ci dane kogoś spotkać, to w końcu go spotkasz. Nie ma sensu szukanie, umawianie się na siłę, bo ktoś uważa, że to już najwyższy czas się z kimś związać. Ale chyba też warto miec oczy szeroko otwarte, by zauważyć szansę poznania kogoś ciekawego.
Czy to normalne? Zależy, co uznamy za normalne. Jesli ten stan nie jest dla Ciebie (nie dla rodziny czy koleżanek, a wyłacznie dla Ciebie) uciążliwy, to jest ok. Wszystko w swoim czasie

[evak1988]

normalne to jest, znam chlopaka w moim wieku, ma 21 lat i nie mial jeszcze dziewczyny i moja kolezanka ma 24 także nie miala chlopaka, trafisz na ta osobe ale nie na siłę

[wsiowy_gupek]

Napisane przez rapifen

Patrząc na to pytanie zaczynam wątpić czy serio masz 18 lat. Myślałam że ludzie w tym wieku są bardziej ee... rozumni?

Jakbyś słyszała od rodziny ciągle, że coś jest z Tobą nie tak sama zaczęłabyś się zastanawiać, czy może nie mają racji.
I wobec tego lepiej, że dziewczyna zapytała innych, niż jakby miała w końcu w to uwierzyć.

[stasiek]

normalne, jak chodzi o Ciebie to wszystko ok. Z rodziną coś nie tak.

[angelika03]

Poznałam mojego obecnego partnera w wieku 18 lat a wcześniej nikogo nie miałam . Twoja historia bardzo przypomina mi moja , też denerwowały mnie pytania o chłopaka , moi rodzice sie nie wtracali gdyż uważaja że na wszystko jest w zyciu pora , tylko te wścipskie ciotki i babcie. Jestem szczęsliwa i zakochana planuje przyszłość . Nie przejmuj się trafisz na miłość kiedy się nie będziesz tego spodziewała , tak było w moim przypadku. Wiem czemu czujesz presje , dziewczyny uważają sie za dorsołe kiedy maja po 13 lat a posiadanie chłopaka jest wrecz wymogiem , taka moda , mam kuzynke która ma 11 lat i wrecz od zerówki musiała mieć chłopaka. Mnie dziwi brak reakcji rodziców na coś takiego a potem mamy kolejne przypadki nastoletnich mamusiek.

[sexymen]

chciałbym mieć taką dziewczyne co nie miała chłopaka jeszcze , jeżeli są takie jeszcze to śmiało piście do mnie na pw , chętnie poznam bo szukam takiej

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez sexymen

chciałbym mieć taką dziewczyne co nie miała chłopaka jeszcze , jeżeli są takie jeszcze to śmiało piście do mnie na pw , chętnie poznam bo szukam takiej

To ma jakies znaczenie, czy ktoś kogoś miał lub nie?


Ja mam skonczone 19 lat i też nigdy nie byłam w poważnym zwiazku. Ba, nawet się w nikim nie podkochiwałam przez ten czas. Czasami sie zastanawiam, czy jestem zdolna do uczuć.
I jakos specjalnie mi to nie przeszkadza. Nikt nie naciska, starczą mi póki co znajomi. A jesli chodzi o poznawanie w clubie, czy ogólne wychodzenie do ludzi, to mysle ze nie ma to znaczenia. Ja jestem jedna z tych imprezowych osob, poznaje czesto ludzi, lubie zabawy, tam gdzie impreza jestem i ja. A mimo to nie mam nikogo, wiec to na pewno nie od tego zalezy.
Z facetami mysle że się jakos dogaduje, mam sporo kolegów. Albo to w tym tkwi problem. W kazdym badz razie na wszystko przyjdzie pora!

[Vinanti]

*

[zlosliwiec]

przesunąłem na inne forum

[Bonbon88]

Ja mam 22 lata i też nikogo nie miałam i nie mam...ale to tylko dlatego, że mnie wszyscy mężczyźni mają w 4 literach przez moją wadę słuchu i wolą inną, ale zdrową kobietę. Czy oni muszą być tacy pojechani?

Czemu nikt się nie liczy z moimi uczuciami?

[mandragona]

Kochana kobietko jeśli masz "brać " co popadnie aby zaimponować komuś że masz chłopaka to lepiej tak nie rób, chyba że wg Ciebie liczy się "sztuka" .

Wg mnie lepiej poczekać na odpowiednią osobę ja sama miałam pierwszego chłopaka w wieku 20 lat

[Narzeczona Karola]

Czasy się bardzo zmieniły bo..
Rodzice nigdy nie namawiali mnie do podrywów, najważniejsze dla nich było moje bezpieczeństwo, dbali o moją edukację.
Zaczęłam się spotykać z chłopakami w wieku 20 lat, ale nikt nigdy nie dał mi do zrozumienia, że coś ze mną nie tak.
Trudno mi zrozumieć Twoich rodziców.

[sexymen]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;19402438]To ma jakies znaczenie, czy ktoś kogoś miał lub nie?


Ja mam skonczone 19 lat i też nigdy nie byłam w poważnym zwiazku. Ba, nawet się w nikim nie podkochiwałam przez ten czas. Czasami sie zastanawiam, czy jestem zdolna do uczuć.
I jakos specjalnie mi to nie przeszkadza. Nikt nie naciska, starczą mi póki co znajomi. A jesli chodzi o poznawanie w clubie, czy ogólne wychodzenie do ludzi, to mysle ze nie ma to znaczenia. Ja jestem jedna z tych imprezowych osob, poznaje czesto ludzi, lubie zabawy, tam gdzie impreza jestem i ja. A mimo to nie mam nikogo, wiec to na pewno nie od tego zalezy.
Z facetami mysle że się jakos dogaduje, mam sporo kolegów. Albo to w tym tkwi problem. W kazdym badz razie na wszystko przyjdzie pora! [/QUOTE]



Tak dla mnie ma znaczenie i to bardzo , chce mieć taką której nikt nie miał jeszcze i będzie dobrze i fajnie by było żeby była ładna też

[201703081551]

Napisane przez sexymen

Tak dla mnie ma znaczenie i to bardzo , chce mieć taką której nikt nie miał jeszcze i będzie dobrze i fajnie by było żeby była ładna też

Chcesz takiej, bo można ją łatwo urobić
żal mi takich kolesi jak Ty

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Napisane przez mroja

Chcesz takiej, bo można ją łatwo urobić
żal mi takich kolesi jak Ty

łał, pod jakim względem "urobić"? dziewice nie mają rozumu czy co?

[maryanna3]

ale że jak urobić? co to znaczy? ja już się nie wbijam w Twój gust bo kogoś miałam parę razy i to czyni mnie w dodatku(jak się dowiaduję z postu mroji) nie do urobienia ojacie/ swoją drogą tu nie forum matrymonialne sexymen

nie zgadzam się zupełnie z kennedy, uważam że dziewczyna nie jest nierozumna, po prostu się zastanawia czy aby wszystko z nią ok skoro najbliższe osoby twierdzą że wcale nie. może ma jeszcze kompleks starszej siostry albo np. koeżanek które mają chłopaków i zachowanie rodziców ją utwierdza w tym bezsensownym stwierdzeniu że coś jest nie tak. Pewne wątpliwości są normalne. Jej pytanie nie świadczy o tym, że jest dziwna i nienormalna tylko o tym, że się pogubiła w tym co jest prawdą a co nie.
autorko: rodzicami się nie przejmuj, za moment zaczniesz się powoli usamodzielniać i żyć własnym życiem, mam nadzieję że jak np. się wyprowadzisz to dadzą Ci spokój ale to pewnie taki typ ludzi że jak już będziesz mieć chłopaka to z kolie on im całkiem nie będzie pasować. to zupełnie normalne że nie miałaś chłopaka, nie dręcz się staropanieństwem, jesteś naprawdę jeszcze bardzo młodą dziewczyną

[201703081551]

Napisane przez maryanna3

ale że jak urobić? co to znaczy? ja już się nie wbijam w Twój gust bo kogoś miałam parę razy i to czyni mnie w dodatku(jak się dowiaduję z postu mroji) nie do urobienia ojacie/ swoją drogą tu nie forum matrymonialne sexymen

nie zgadzam się zupełnie z kennedy, uważam że dziewczyna nie jest nierozumna, po prostu się zastanawia czy aby wszystko z nią ok skoro najbliższe osoby twierdzą że wcale nie. może ma jeszcze kompleks starszej siostry albo np. koeżanek które mają chłopaków i zachowanie rodziców ją utwierdza w tym bezsensownym stwierdzeniu że coś jest nie tak. Pewne wątpliwości są normalne. Jej pytanie nie świadczy o tym, że jest dziwna i nienormalna tylko o tym, że się pogubiła w tym co jest prawdą a co nie.
autorko: rodzicami się nie przejmuj, za moment zaczniesz się powoli usamodzielniać i żyć własnym życiem, mam nadzieję że jak np. się wyprowadzisz to dadzą Ci spokój ale to pewnie taki typ ludzi że jak już będziesz mieć chłopaka to z kolie on im całkiem nie będzie pasować. to zupełnie normalne że nie miałaś chłopaka, nie dręcz się staropanieństwem, jesteś naprawdę jeszcze bardzo młodą dziewczyną

ŻAL mi cytowanego Pana ponieważ nie mogę zrozumieć co to za kryterium w wybieraniu partnerki "musi być nietknęta, musi nikogo nie miec przede mną" i kojarzy mi się to z zakompleksionym facetem
a urobić w tym sensie ,że -nie oszukujmy się- ale często i gęsto mało doświadczone w związkach dziewczyny (kobiety?) zauroczone swoim pierwszym partnerem dają się rzucić za nim w ogień... ot taka moja opinia

Podkreślam: MOJA OPINIA I NIE TYCZY SIĘ KAŻDEJ Z WAS

[narciarka]

tak jest to normalne i znam wiele takich dziewczyn
a skoro samej Ci nie jest źle to zupełnie nie ma co się przejmować gadaniem rodziny

[sara100]

też mam 18 i nigdy nie miałam chłopaka
generalnie nie cierpie z tego powodu. chociaż przykre jest to, że jak ja jestem zainteresowana to chłopak nie jest, no ale cóż, mam nadzieje że kiedyś znajdzie się taki, gdzie uczucie będzie obustronne

[aga696]

Napisane przez ann00

To forum wydaje mi się całkiem przyjazne, dlatego ośmielę się o coś Was zapytac. Otóż, mam 18 lat i nigdy nie miałam chłopaka. Nigdy nikt nie zwrócił na mnie uwagi, a mi tak naprawde podobał się tylko jeden chłopak, który nie był mną oczywiście zainteresowany. Nie jest mi źle samej, miałam dośc długi okres "buntu" na ten stan rzeczy, ale generalnie jestem typem samotnika i potrzebuje sporo przestrzeni i spokoju. Oczywiście na miłośc czekam, nie chce jednak szukac jej na siłe, np. jak no najczęściej ludzie wtedy polecają, żeby chodzic na imprezy itp. Po pierwsze, nie chciałabym takiego chłopaka co chodzi na dyskoteki, po drugie, ja nie chadzam do takich miejsc, bo poprostu ich nie lubie. A moje pytanie jest takie. Otóż, odczuwam dużą presję ze strony rodziców. Dopytują i na siłę wyrzucają z domu byle bym kogoś poznała. Dodam, że mam siostrę o rok starszą która miała dwóch chłopaków, jednego jak miała 16 lat i chodziła z nim przez 2 lata a teraz od 2 lat ma innego, praktycznie cały czas w związku. A ja nic. Denerwują mnie też gadania cioc i babc, sama nie czuje sie źle, tylko te pytania psują mi nastrój, zaczynam sie wtedy zastanawiac, czy faktycznie ze mną w porządku.
Przepraszam, że tak się rozpisałam, ale jeśli znalazłby się ktoś, kto chciałby mi coś poradzic, wydaje mi się, żę lepiej, że opisałam dokładniej sytuacje.
Pozdrawiam i witam, bo pisze tu po raz pierwszy.

Troche masz wymagania,bo 18latkowie korzystają raczej z życia.
Serio,weź sprawy w swoje ręce,skoro nie chcesz iść na imprezę to odwiedź bibliotekę,centra handlowe,kawiarnie itp. A może miłość jest obok ciebie a nie dostrzegasz jej?

[Kacper8]

Anno dodam kilka zdań od siebie. Pamiętaj o jednym-nic na siłę. Jeśli będziesz szukała kogoś na siłę aby zadowolić rodzinę to sama siebie skrzywdzisz. Znaleźć odpowiednią osobę nie jest łatwo. Uważam jednak, że warto czekać.
Jeśli nie odpowiadają Ci klimaty dyskotek to nie chodź tam tylko po to by spotkać kogoś i a by nie być samotna. Jeśli tak zrobisz to pewnie skończy się tak jak często się kończy. Zostaniesz zraniona i poczujesz ból. O tym nie da się zapomnieć od zaraz.
Moja skromna rada- nie szukaj nikogo na siłę. Masz dopiero 18 lat i całe życie przed Tobą. Liceum, studia,praca... Na pewno spotkasz tego wymarzonego chłopaka i będziesz szczęśliwa czego Ci życzę ! Jednak trzeba być cierpliwym, a miłość w końcu zapuka do Twoich drzwi i serca. Pamiętaj-nic na siłe i nic na szybko!
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia!!

[ann00]

Założyłam ten wątek w zeszłym roku, może jeszcze raz udziele się do tej dyskusji. Coż, rok minął a w moim życiu nic się nie zmieniło. Kurcze, ja naprawde męcze się w miejscach publicznych, rzadko, nawet bardzo rzadko gdzieś wychodzę. Zdecydowanie wole spędzać czas samemu jakkolwiek egoistycznie by to nie zabrzmiało, poprostu wtedy moge robić co tylko chcę, jestem dużo bardziej wyluzowana. Mi jest z tym dobrze, takim jestem typem człowieka i nie cierpię czy coś takiego. Ale moi rodzice (głównie mama) dosłownie wypycha mnie z domu, ciągle mówi mi że będe starą panną i jak twierdzi "nie rozwijam się". Co o tym sądzicie? Czy nie mogą sobie istnieć osoby o typie raczej samotnika, ale nie takiego cierpiętnika tylko poprostu trzymającego się bardziej na uboczu? Czy też to nie jest normalne? Ja uważam, że jestem raczej normalna, ale może się myle.

[Kacper8]

Powiem Ci z własnego doświadczenia. Mam bardzo podobnie i nie przepadam za dyskotekami. Jestem już takim typem człowieka. Jest mi tam duszno, okropny ścisk na parkiecie, wiele podpitych ludzi, dym papierosowy.... To zdecydowanie nie dla mnie klimaty. Raz na rok ktoś mnie wyciągnie, ale potem nie jest mi tam dobrze i szybko wracam do domu. Wolę imprezy wśród znajomych albo takie majówki. Wolę spotkać się ze znajomymi w sympatycznej knajpie niż w zatłoczonym klubie.
Uważam, że to zupełne normalne. Jedni uwielbiają szaleć na imprezach, a inni wolą pójść do teatru, kina czy wyjechać gdzieś na majówkę.Mam wiele zainteresowń. W końcu nie tylko dyskoteki są jedynymi formami zabawy, gdzie można spotkać wiele ciekawych ludzi czy przyszłą dziewczynę czy chłopaka. A na dyskotece raczej róźni przychodzą ludzie.
Mam wiele znajomych i jestem osobą dosyć kontaktową. I nie czuję się z tym źle, że nie chodzę na szalone imprezy. Każdy robi to co lubi i do niczego się go nie zmusi, jeśli mu to nie odpowiada.
Uważam, że nie warto robić coś przeciwko sobie.
A to, że lubisz swoje towarzystwo nie jest złe. Podstawa to zaakceptowanie siebie. Jesteś jeszcze młodą osobą i z pewnością spotkasz kogoś kto CIebie zainteresuje i z kim będziesz chciała spędzać wolny czas. Uważam , że nie warto nic przyspieszać, jeśli tak jak jest sprawia, że jesteś szczęśliwa. Z czasem możesz dojść do innych wniosków, ale wszystko wymaga czasu.
Pozdrawiam