Informatyka i ekonometria, polecacie?

[myphilosophy25]

Czy ktoś tu to studiuje? Polecacie? Jakie są perspektywy pracy po tym? Kierunek wydaje mi się ciekawy, ale obawiam się nieco, bo zdaje maturę podstawową z matematyki, ale nigdy nie miałam problemów z tego przedmiotu.
Najbardziej obawiam się ekonometrii, bo słyszałam że jest to najtrudniejszy przedmiot... ktoś to miał? dużo osób z tego odpada?
Chce studiować w Gdańsku bądź Katowicach.

[Karlie69]

Napisane przez myphilosophy25

Czy ktoś tu to studiuje? Polecacie? Jakie są perspektywy pracy po tym? Kierunek wydaje mi się ciekawy, ale obawiam się nieco, bo zdaje maturę podstawową z matematyki, ale nigdy nie miałam problemów z tego przedmiotu.
Najbardziej obawiam się ekonometrii, bo słyszałam że jest to najtrudniejszy przedmiot... ktoś to miał? dużo osób z tego odpada?
Chce studiować w Gdańsku bądź Katowicach.

Ja studiuję IiE na UG. Kierunek polecam, bardzo ciekawy. Też zdawałam tylko maturę podstawową z matmy, która średnio mi poszła, ale na studiach nie mam z nią żadnego problemu. Jeżeli ktoś uczy się na bieżąco, to ekonometrią nie ma się co przejmować, to jeden z najfajniejszych przedmiotów na IiE.

[Rosaliie]

Ja studiuje IiE w Kato. Również zdawałam podstawową matematykę.

Nie trzeba wiele, aby "zdać", ale na studiach uczysz się już dla siebie, a nie dla kogoś innego. Matematyka jest do ogarnięcia, wystarczy spędzić z nią troche czasu. Wykładowcy i prowadzący są w porządku i są LUDŹMI - da się pogadać i pożartować.
Na pierwszym roku są przedmioty ogóle (polecam przejrzeć syllabus), więc niektóre z nich będą zupełnie niepotrzebne (np. nudna informatyka ekonomiczna). Od drugiego roku wybiera się przedmioty kierunkowe (specjalizację) i tutaj Ty zdecydujesz czy będziesz wolała więcej programować, czy uczyć się o handlu elektronicznym, czy iść w stronę statystyki i ekonometrii.
Przedmiot "Ekonometria" jest dopiero na 4 semestrze i nie jest jakoś bardzo wymagający.

Oczywiście są osoby, które się nie uczą i nie zdają - to normalne. Jeśli choć troche się przyłożysz, to te studia po podstawowej matematyce nie będą dla Ciebie problemem.

[Karlie69]

Napisane przez Rosaliie

Ja studiuje IiE w Kato. Również zdawałam podstawową matematykę.

Nie trzeba wiele, aby "zdać", ale na studiach uczysz się już dla siebie, a nie dla kogoś innego. Matematyka jest do ogarnięcia, wystarczy spędzić z nią troche czasu. Wykładowcy i prowadzący są w porządku i są LUDŹMI - da się pogadać i pożartować.
Na pierwszym roku są przedmioty ogóle (polecam przejrzeć syllabus), więc niektóre z nich będą zupełnie niepotrzebne (np. nudna informatyka ekonomiczna). Od drugiego roku wybiera się przedmioty kierunkowe (specjalizację) i tutaj Ty zdecydujesz czy będziesz wolała więcej programować, czy uczyć się o handlu elektronicznym, czy iść w stronę statystyki i ekonometrii.
Przedmiot "Ekonometria" jest dopiero na 4 semestrze i nie jest jakoś bardzo wymagający.

Oczywiście są osoby, które się nie uczą i nie zdają - to normalne. Jeśli choć troche się przyłożysz, to te studia po podstawowej matematyce nie będą dla Ciebie problemem.

Czemu informatyka ekonomiczna jest wg Ciebie nudna? :P Zaraz po eko to jeden z moich ulubionych przedmiotów na tym kierunku. Robiliście system informacyjny dla jakiegoś przedsiębiorstwa? Z tego, co kojarzę, to w Kato też musicie to zrobić; ja się bawiłam przy tym projekcie.

[Rosaliie]

Napisane przez Karlie69

Czemu informatyka ekonomiczna jest wg Ciebie nudna? :P Zaraz po eko to jeden z moich ulubionych przedmiotów na tym kierunku. Robiliście system informacyjny dla jakiegoś przedsiębiorstwa? Z tego, co kojarzę, to w Kato też musicie to zrobić; ja się bawiłam przy tym projekcie.

Mamy ćwiczenia i wykłady. Na ćwiczeniach robiliśmy Worda, Excela, algorytmy w StarUML i mieliśmy mieć VBA, ale nie wystarczyło czasu. Czułam się trochę jak w podstawówce... A co jest dla mnie zaskakujące - niektóre osoby poprawiały kolokwia z tych oto zagadnień
Na wykładach mieliśmy samą teorię, schematy systemów informacyjnych, ale nikt nie wiedział "po co to w ogóle jest".
Może to wina prowadzącej, że czytała prezentacje, zamiast opowiadać o tym z pasją.
Wiem, że w tamtym roku robili na wykładach 3 projekty, ale u nas tego nie zrobiła.

[Karlie69]

Napisane przez Rosaliie

Mamy ćwiczenia i wykłady. Na ćwiczeniach robiliśmy Worda, Excela, algorytmy w StarUML i mieliśmy mieć VBA, ale nie wystarczyło czasu. Czułam się trochę jak w podstawówce... A co jest dla mnie zaskakujące - niektóre osoby poprawiały kolokwia z tych oto zagadnień
Na wykładach mieliśmy samą teorię, schematy systemów informacyjnych, ale nikt nie wiedział "po co to w ogóle jest".
Może to wina prowadzącej, że czytała prezentacje, zamiast opowiadać o tym z pasją.
Wiem, że w tamtym roku robili na wykładach 3 projekty, ale u nas tego nie zrobiła.

To faktycznie miałaś nudę na tym przedmiocie... My mieliśmy tylko ćwiczenia. Podstawą zaliczenia tego przedmiotu było stworzenie dokumentacji (mi wyszło na 65 stron) + stworzenie bazy danych w Accessie. Świetnie mi się to robiło.

[pastelpale]

Rosaliie jesteś na pierwszym roku ? Jeśli tak, to w której grupie? Bo też studiuję IiE w Kato, ja tam informatykę ekonomiczną lubiłam i dużo przydatnych rzeczy nauczyłam się na ćwiczeniach Na wykłady nie chodziłam, ale oglądając slajdy to rzeczywiście straszne nudy.

[Rosaliie]

Napisane przez pastelpale

Rosaliie jesteś na pierwszym roku ? Jeśli tak, to w której grupie? Bo też studiuję IiE w Kato, ja tam informatykę ekonomiczną lubiłam i dużo przydatnych rzeczy nauczyłam się na ćwiczeniach Na wykłady nie chodziłam, ale oglądając slajdy to rzeczywiście straszne nudy.

Wolałabym raczej zostać anonimowa.
Co do ćwiczeń to ja się strasznie nudziłam, bo wszystkie te zagadania mieliśmy w gimnazjum. Oprócz algorytmów, ale przykłady były dość banalne i logiczne. Nic nowego się nie nauczyłam.

[pastelpale]

Napisane przez Rosaliie

Wolałabym raczej zostać anonimowa.
Co do ćwiczeń to ja się strasznie nudziłam, bo wszystkie te zagadania mieliśmy w gimnazjum. Oprócz algorytmów, ale przykłady były dość banalne i logiczne. Nic nowego się nie nauczyłam.

Tyle rzeczy Cię nauczyli w gimnazjum, a nie wiesz, że anonimowość w necie nie istnieje

[Rosaliie]

Napisane przez pastelpale

Tyle rzeczy Cię nauczyli w gimnazjum, a nie wiesz, że anonimowość w necie nie istnieje Olga

Nie wiem po co ta uszczypliwość.

---------- Dopisano o 02:00 ---------- Poprzedni post napisano o 00:03 ----------

Napisane przez myphilosophy25

Kierunek wydaje mi się ciekawy, ale obawiam się nieco, bo zdaje maturę podstawową z matematyki, ale nigdy nie miałam problemów z tego przedmiotu.

Wracając - dodam jeszcze jedną rzecz. Co do tej matematyki - jest taki przedmiot na pierwszym semestrze jak Algebra Liniowa. W zależności na jakiego prowadzącego trafisz, taki będzie "poziom trudności" zaliczenia ćwiczeń i zdania egzaminu (w sumie to dotyczy wszystkich przedmiotów, bo nawet te z pozoru proste, mogą sprawić dużo trudności). Ja po podstawowej matmie miałam ciężko (i mam nadal). Przede wszystkim dlatego, że przez całą edukację używaliśmy kalkulatorów i nie potrafię szybko liczyć w pamięci. Wystarczy, że pomylę się w jednym miejscu i wszytko dalej leci... Z pozoru proste liczby, a przynoszą wiele trudności.
Jednak myślę, że to jest "do zdania" i jak już wybierzesz ten kierunek to pracuj po każdych zajęciach, a "wyrobisz się" do sesji. Ja popełniłam mały błąd i nie poświęciłam temu przedmiotowi zbyt dużo czasu.
Natomiast jeśli nie masz problemu z liczeniem w pamięci albo trafisz na prowadzącą pozwalającą używać kalkulatorów bądź dodatkowych kartek na "brudnopis", to nie powinnaś mieć problemu z tym przedmiotem.

Odśwież temat w czerwcu, bo w drugim semestrze jest więcej matematyki i wtedy będzie można stwierdzić "jak to jest".

[Karlie69]

Napisane przez Rosaliie

Nie wiem po co ta uszczypliwość.

---------- Dopisano o 02:00 ---------- Poprzedni post napisano o 00:03 ----------



Wracając - dodam jeszcze jedną rzecz. Co do tej matematyki - jest taki przedmiot na pierwszym semestrze jak Algebra Liniowa. W zależności na jakiego prowadzącego trafisz, taki będzie "poziom trudności" zaliczenia ćwiczeń i zdania egzaminu (w sumie to dotyczy wszystkich przedmiotów, bo nawet te z pozoru proste, mogą sprawić dużo trudności). Ja po podstawowej matmie miałam ciężko (i mam nadal). Przede wszystkim dlatego, że przez całą edukację używaliśmy kalkulatorów i nie potrafię szybko liczyć w pamięci. Wystarczy, że pomylę się w jednym miejscu i wszytko dalej leci... Z pozoru proste liczby, a przynoszą wiele trudności.
Jednak myślę, że to jest "do zdania" i jak już wybierzesz ten kierunek to pracuj po każdych zajęciach, a "wyrobisz się" do sesji. Ja popełniłam mały błąd i nie poświęciłam temu przedmiotowi zbyt dużo czasu.
Natomiast jeśli nie masz problemu z liczeniem w pamięci albo trafisz na prowadzącą pozwalającą używać kalkulatorów bądź dodatkowych kartek na "brudnopis", to nie powinnaś mieć problemu z tym przedmiotem.

Odśwież temat w czerwcu, bo w drugim semestrze jest więcej matematyki i wtedy będzie można stwierdzić "jak to jest".

Nie możecie używać kalkulatora na zajęciach? Dziwne podejście wykładowców. Miałam tak tylko w podstawówce, że musieliśmy liczyć w pamięci, żeby wyrobić zdolność liczenia w pamięci, a teraz na studiach jak najbardziej korzystamy z kalkulatorów.
Jeszcze jeśli chodzi o matmę - po prostu przyłóż się do algebry liniowej i analizy, bo macierzy, całek, pochodnych używa się potem na innych przedmiotach, ale to są proste rzeczy. Gdy szłam na te studia, obawiałam się matmy, a teraz wolę przedmioty, na których tylko się liczy niż te, gdzie muszę się czegoś uczyć na pamięć.

[Rosaliie]

Napisane przez Karlie69

Nie możecie używać kalkulatora na zajęciach? Dziwne podejście wykładowców. Miałam tak tylko w podstawówce, że musieliśmy liczyć w pamięci, żeby wyrobić zdolność liczenia w pamięci, a teraz na studiach jak najbardziej korzystamy z kalkulatorów.

Jeszcze jeśli chodzi o matmę - po prostu przyłóż się do algebry liniowej i analizy, bo macierzy, całek, pochodnych używa się potem na innych przedmiotach, ale to są proste rzeczy. Gdy szłam na te studia, obawiałam się matmy, a teraz wolę przedmioty, na których tylko się liczy niż te, gdzie muszę się czegoś uczyć na pamięć.

Na statystyce, czy ekonomii możemy. Na algebrze nie. Dlatego egzamin ze staty poszedł mi dobrze, bo mogłam używać kalkulatora i nigdzie sie nie pogubiłam.

Ja też teraz wolę robić "zadania" niż uczyć sie czegoś na pamięć. Algebra jest spoko, znam schematy wykonywania zadań, ale zawsze sie gdzieś pomylę w liczeniu w pamięci, albo liczę za wolno, żeby wyrobić się z czasem na kolokwium. Czyli umiem zrobić te zadania, ale nie mogę, bo kartki są zabierane. Ale mam nadzieję, że będzie OK.

[myphilosophy25]

OK, wielkie dzięki dziewczyny za info

Mam jeszcze dwa pytanka, mianowicie czy na przedmiotach matematycznych musicie wszystkich wzorów uczyć się na pamięć czy możecie używać "karty wzorów"?

Przeglądałam sylabusy obu uczelni i zaskoczyło mnie, że na UG z niektórych przedmiotów z zaliczenia(w tym informatyka ekonomiczna, bazy danych) jest aż 40% za aktywność... co się za tym kryje? chodzi o aktywność w dyskusji?

Chce aplikować na obie uczelnie, chociaż jeszcze nie wiem w jakiej kolejności, trochę bliżej mam do Katowic...

[Karlie69]

Napisane przez myphilosophy25

OK, wielkie dzięki dziewczyny za info

Mam jeszcze dwa pytanka, mianowicie czy na przedmiotach matematycznych musicie wszystkich wzorów uczyć się na pamięć czy możecie używać "karty wzorów"?

Przeglądałam sylabusy obu uczelni i zaskoczyło mnie, że na UG z niektórych przedmiotów z zaliczenia(w tym informatyka ekonomiczna, bazy danych) jest aż 40% za aktywność... co się za tym kryje? chodzi o aktywność w dyskusji?

Chce aplikować na obie uczelnie, chociaż jeszcze nie wiem w jakiej kolejności, trochę bliżej mam do Katowic...

To zależy od prowadzącego. Na rachunku prawdopodobieństwa i statystyce ekonomicznej mogliśmy mieć wzory, a już na przykład na ekonometrii nie.

To chyba jakaś bzdura. :P Znam wszystkich prowadzących, którzy uczą infy ekonomicznej i żaden nie stosuje takiego kryterium, co najwyżej daje plusy, ale jakoś specjalnie do oceny się one nie liczą. Na UG najważniejszy jest ten projekt.

[Rosaliie]

Napisane przez myphilosophy25

OK, wielkie dzięki dziewczyny za info

Mam jeszcze dwa pytanka, mianowicie czy na przedmiotach matematycznych musicie wszystkich wzorów uczyć się na pamięć czy możecie używać "karty wzorów"?

Przeglądałam sylabusy obu uczelni i zaskoczyło mnie, że na UG z niektórych przedmiotów z zaliczenia(w tym informatyka ekonomiczna, bazy danych) jest aż 40% za aktywność... co się za tym kryje? chodzi o aktywność w dyskusji?

Chce aplikować na obie uczelnie, chociaż jeszcze nie wiem w jakiej kolejności, trochę bliżej mam do Katowic...

To zależy od prowadzącego. My w pierwszym semestrze nie mogliśmy używać tablic ze wzorami (algebra liniowa, statystyka, ekonomia), chociaż nie wiem jak w innych grupach. Moja grupa musiała uczyć się wszystkiego na pamięć.

Co do aktywności to każdy prowadzący ustala sobie własne kryterium ćwiczeń - niektórzy BARDZO patrzą na aktywność. Niektórzy wcale. Przykładowo czasem była sytuacja, że wszystkie kolokwia napisane na 4, ale brak większej aktywności, więc 3 na koniec z ćwiczeń.
Co się za tym kryje? U nas chodzenie do tablicy i robienie zdań, odpowiadanie na pytania prowadzącego lub "kto zrobi zadania najszybciej, ten dostanie punkty".

[myphilosophy25]

Mam jeszcze jedno pytanie, ciekawi mnie czy na studiach jest coś takiego jak - praca w grupach? Jeśli tak to na jakich zajęciach coś takiego występuje - na wykładach czy ćwiczeniach? i jak często?

Wiadomo z jednej strony jest to szansa na łatwą ocene, ale z drugiej strony to zależy od tego do jakiej grupy się trafi... często jest tak, że jedna/dwie osoby pracują, a reszta nic nie robi. Czy w takim przypadku można samemu zrobić zadanie? pytanie trochę głupie, ale wydaje mi się to ciekawą kwestią.

[pastelpale]

Napisane przez myphilosophy25

Mam jeszcze jedno pytanie, ciekawi mnie czy na studiach jest coś takiego jak - praca w grupach? Jeśli tak to na jakich zajęciach coś takiego występuje - na wykładach czy ćwiczeniach? i jak często?

Wiadomo z jednej strony jest to szansa na łatwą ocene, ale z drugiej strony to zależy od tego do jakiej grupy się trafi... często jest tak, że jedna/dwie osoby pracują, a reszta nic nie robi. Czy w takim przypadku można samemu zrobić zadanie? pytanie trochę głupie, ale wydaje mi się to ciekawą kwestią.

Tak, na studiach jest coś takiego jak praca w grupach.

[Suleyman]

Skończyłam studia na IiE na UG profil AG (lic+mgr to samo) i przyznam szczerze, że jestem zadowolona (pomimo tego, że wszyscy z wzr się z nas śmiali bo IiE to jedyny kierunek, na którym trzeba się trochę uczyć )

Plus studiów jest taki, że przygotowują Cię do wielu zawodów. Każdy z nas praktycznie ma pracę i są to analitycy bankowi, kierownicy bankowi, spedytorzy, kilku w biurach maklerskich pracuje inni są nawet na audycie

Szeroki wybór wykładów do wyboru pozwala Ci się rozwinąć w wielu innych kierunkach niż te prowadzone w ramach studiów. Kolega zna chiński, inny programuje w innym języku niż uczono a ja wybrałam dodatkowo controlling Uniwersytet daje szerokie możliwości pozyskania pracy i zdobycia dodatkowych certyfikatów i umiejętności - od Ciebie tylko zależy jak to wykorzystasz.

Co do pracy w grupach:

W czasie studiów jest dużo projektów zarówno indywidualnych jak i w parach i grupach. Występują one głównie na ćwiczeniach ale są też i wyjątki (projekt w grupach na zaliczenie WDW itd). Możesz również pracować w pojedynkę jeżeli boisz się, że koledzy okażą się być leserami

tipp na całe 5 lat studiów : Na licencjacie wybierz spółki, które będziesz chciał analizować i się ich trzymaj kurczowo. Dzięki temu zaoszczędzisz czas i będziesz mieć bardzo rozbudowane projekty.

[Karlie69]

Napisane przez Suleyman

Skończyłam studia na IiE na UG profil AG (lic+mgr to samo) i przyznam szczerze, że jestem zadowolona (pomimo tego, że wszyscy z wzr się z nas śmiali bo IiE to jedyny kierunek, na którym trzeba się trochę uczyć )

Plus studiów jest taki, że przygotowują Cię do wielu zawodów. Każdy z nas praktycznie ma pracę i są to analitycy bankowi, kierownicy bankowi, spedytorzy, kilku w biurach maklerskich pracuje inni są nawet na audycie

Szeroki wybór wykładów do wyboru pozwala Ci się rozwinąć w wielu innych kierunkach niż te prowadzone w ramach studiów. Kolega zna chiński, inny programuje w innym języku niż uczono a ja wybrałam dodatkowo controlling Uniwersytet daje szerokie możliwości pozyskania pracy i zdobycia dodatkowych certyfikatów i umiejętności - od Ciebie tylko zależy jak to wykorzystasz.

Co do pracy w grupach:

W czasie studiów jest dużo projektów zarówno indywidualnych jak i w parach i grupach. Występują one głównie na ćwiczeniach ale są też i wyjątki (projekt w grupach na zaliczenie WDW itd). Możesz również pracować w pojedynkę jeżeli boisz się, że koledzy okażą się być leserami

tipp na całe 5 lat studiów : Na licencjacie wybierz spółki, które będziesz chciał analizować i się ich trzymaj kurczowo. Dzięki temu zaoszczędzisz czas i będziesz mieć bardzo rozbudowane projekty.

O, ja właśnie jestem na 4 sem licencjatu o specjalności AG na UG. Serio tak się śmieją z IiE? Paru wykładowców rzeczywiście nam mówiło, że nasz kierunek jest najtrudniejszy na wydziale, ale mi się wydaje, że FiR ma nieco trudniej.
Muszę już teraz wybrać kilka spółek na analizę portfela papierów wart. i polecasz jakieś konkretne albo branżę?
A nie zastanawiałaś się nad mgr na innej uczelni, np. na PG? Ja chciałam też pójść potem na mgr na analitykę, ale jest tylko dziennie i teraz się zastanawiam...