|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2016-01-01, 14:29 | #1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Dreamland
Wiadomości: 1 124
|
Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
Dobra, na wstępie przyznaję, nie - nie mam 15 lat i mam po kolei w głowie...Jednak im dłużej siedzę i myślę, tym bardziej głupie pomysły przychodzą mi do głowy... ;-) No ale jeśli podzielę się tym z Wami, może mi ulży
Na początku grudnia zalogowałam się na portalu randkowym, bardziej z ciekawości niż chęci poznania kogoś. Zaraz odezwał się do mnie Pan X, napisał raz, nie odpisałam, drug raz, też nie odpisałam...trzeci raz też nie, pomyślałam, że to jakiś desperat Rozmawiając z przyjaciółką okazało się, że to dobry kolega jej faceta, ona go też zna i jest fajny chłopak i żebym może dała mu szansę...OK tak też zrobiłam. Zaczęły się bardzo przyjemne rozmowy, facet rozgarnięty na maksa, inteligentny, bardziej on był otwarty, wylewny niż ja, ja bardziej trzymałam go na dystans. 2 tygodnie w wirtualnym świecie - BAJKA. W II dzień Świąt doszło do spotkania, oboje rozmawialiśmy jak to będzie, on odliczał godziny, śmiał się, że pewnie to nasza ostatnia rozmowa i nie będę chciała z nim więcej rozmawiać. Lubiłam jego poczucie humoru. Okazało się, że mieszka rzut beretem ode mnie...Samo spotkanie...pomijając wiele czynników "zewnętrznych", które w mojej ocenie wpłynęły na to, iż nie czułam się komfortowo (on był jak najbardziej w porządku), rozmawiało nam się dobrze, chemii nie było wprawdzie ale rozmowa była przyjemna...Ja sama nie byłam na randce długi czas i byłam strasznie spięta, nie byłam do końca sobą. Po ok. 3h odwiózł mnie do domu, buzi buzi, miał spotkać się z kuzynem i odezwać się. No i tradycyjny scenariusz - nie odezwał się pierwszy, na portalu nie logował sie od czasu naszego spotkania. Po ponad dobie milczenia nie wytrzymałam i napisałam mu SMS (mojego nr tel nie miał ale dał mi swój), czy wszystko w porządku, czy żyje, odpisał "żyję żyję tzn ledwo jutro będę w domu, to się odezwę ", ja głupia stara baba w euforii no ale finalnie nie odezwał się, wydaje mi się, że musiał gdzieś być, ponieważ ten kolega (facet mojej koleżanki) pisał do niego parę dni temu i dopiero dziś Pan X mu odpisał, więc wszyscy myślimy, że gdzieś był (pewnie był w Peru albo ratował dzikie zwierzęta w Afryce)...No i oczywiście w myślach kłębi się pytanie, napisać raz jeszcze czy nie? Facet naprawdę super, z wyglądu nie moja bajka ale osobowość idealna dla mnie...Naprawdę tak był za mną, wrażliwy fajny facet, aż uwierzyć nie mogę że teraz milczy...Pewnie pomyśli, że jestem desperatka, gdy raz jeszcze się odezwę? Edytowane przez blanx Czas edycji: 2016-01-01 o 14:33 |
2016-01-01, 14:42 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
Nie pisać. Odezwie się jeśli mu zależy.
Znajomości "z internetu" mają swoją specyfikę - wiele osób nie traktuje ich zupełnie na poważnie. Swoją drogą, zainteresowało mnie, dlaczego nie odpisałaś mu na pierwsze wiadomości. Nie podobał Ci się? Był niekulturalny? |
2016-01-01, 14:43 | #3 | |
Hrodebert
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 441
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
Cytat:
|
|
2016-01-01, 14:48 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Dreamland
Wiadomości: 1 124
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
Nie podobał mi się, czyli prozaiczny powód...Jednak po "rekomendacjach" co do jego osoby, postanowiłam w końcu odpisać...
|
2016-01-01, 14:52 | #5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
Nie rozumiem i nie zrozumiem takiego na siłę nakręcania się na kogoś, kto nam się tak naprawdę nie podoba. Co z tego, że fajny z charakteru? Fajny to może być byle kolega. Facet powinien być tym właściwym.
W dodatku brak chemii, spotkanie niezbyt fajne... Skąd ta desperacja? Bo 32 lata na karku? Macica usycha? |
2016-01-01, 14:54 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
Ale piszesz, że spotkanie też nie było jakieś super... Może poznasz kogoś innego na tym portalu? W każdym razie nie nastawiałabym się akurat na niego.
|
2016-01-01, 15:00 | #7 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Dreamland
Wiadomości: 1 124
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
Cytat:
No właśnie...ale psychika czasami tak płata figla, że sobie zadajemy pytanie - a może powinnam powiedzieć to, zrobić tamto...może byłoby inaczej? W morzu facetów szukających kogoś na seks grupowy, proponujących towarzystwo itp itd on wydał się najlepszą opcją, nie zamierzam już nikogo tam szukać. |
|
2016-01-01, 15:02 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
|
2016-01-01, 15:06 | #9 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
Cytat:
Nie wygłupiaj się. Serio. Za stara jesteś na takie pomysły. Brak chemii i to, że nam się ktoś po prostu wizualnie nie podoba, nie czujemy się przy nim doi końca dobrze, to są mega ważne powody. |
|
2016-01-01, 15:18 | #10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Dreamland
Wiadomości: 1 124
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
No właśnie, stara i głupia. 2 tygodnie żyłam w wyimaginowanym świecie, na żywo czar prysł ale powiedziałam sobie "może na 2gim spotkaniu zaiskrzy? Nie ma co skreślać kolesia". Ten dylemat mam już z głowy, jako że 2giego spotkania nie będzie.
|
2016-01-01, 15:25 | #11 |
Hrodebert
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 441
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
Cyt.wrażliwy fajny facet" to i pewnie mądry i rozsądny, a tacy raczej nie gustują w rozchwianych 32 latkach, które same nie wiedzą czego chcą.
|
2016-01-01, 15:29 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Dreamland
Wiadomości: 1 124
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
|
2016-01-01, 15:58 | #13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
|
2016-01-01, 16:00 | #14 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Dreamland
Wiadomości: 1 124
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
Dzięki za chęć czytania moich żali
Pomogłyście mi i to bardzo. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, ladies |
2016-01-01, 16:19 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
Zgodzę się z Doris, jeśli nie podoba Ci się wizualnie i nie ma chemii, to zły znak. Nie nakrecaj się. Odezwie się sam, ok, kolejne spotkanie wchodzi w grę, by go zobaczyć raz jeszcze.
|
2016-01-01, 16:58 | #16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
Ja też nie odzywałabym się. Nie ma nic bardziej zniechęcającego niż namolna dziewczyna.
|
2016-01-01, 18:18 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 164
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
Dziewczyna chce się przekonać, czy ma szansę coś z tego wyjść jeśli bedzie mniej zestresowana i już z innym nastawieniem pójdzie na kolejne spotkanie. Nie wyzywajcie jej tu od usychających macic od razu
Znam pary, które świata poza sobą nie widzą, dzieci się już podorabiały i naprawdę są na drodze do długiego i szczęśliwego życia. Po pierwszym spotkaniu któraś (albo obie) strona mówiła, że nic z tego nie będzie, bo właśnie nie do końca fizycznie to, chemii nie ma etc. Nie wszystko musi się zaczynać szalonym pożądaniem i prądem przechodzącym przez ciała, gdy się dotykają przypadkiem, oh Co do problemu z tytułu wątku - absolutnie, nie pisałabym. |
2016-01-01, 20:27 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 4 220
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
nie pisz :P poczekaj
__________________
it's a fool's game |
2016-01-01, 21:06 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: okolice Bielska Białej
Wiadomości: 263
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
Też bym nie pisała, nie bądz namolna. Teraz jego kolej na odezwanie się Chyba nie chcesz wyjść na desperatkę?
|
2016-01-01, 22:01 | #20 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Dreamland
Wiadomości: 1 124
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
Cytat:
No nic, zobaczymy co będzie, choć wiadomo, że na cud już nie ma co liczyć. Dziękuję tym z Was, które potraktowały mnie jak "człowieka" a nie zdesperowaną, tnącą się szarym mydłem 32-letnią singielkę To, że się nie odezwę, nie ulega wątpliwości, choć wiadomo, że pozostaje niesmak i wymyślanie scenariuszy, że gdybym powiedziała to czy tato, potoczyłoby się inaczej...widocznie musiało tak być... Dziękuję bardzo |
|
2016-01-02, 00:35 | #21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
Niesmak i zastanawianie się "co by było gdyby" w przypadku faceta, który Ci nie "podszedł" i z którym się nawet dobrze nie czułaś na spotkaniu, to już jest niestety właśnie desperacja (nie mówię, że wielka, ale jednak trąci nią taka postawa). Nie wierz w te opowieści jak to się ludzie ze sobą x randek męczyli, a nagle nie wiadomo co z tego wyszło. Myślę, że osoby z Twojego otoczenia teraz Cię będą tak pocieszać. Tylko desperaci spotykają się z kimś na siłę. Normalni ludzie miewają momenty zwątpienia (może się zdarzyć gorsza randka), ale widać coś w sobie te pary widziały, że są ze sobą. O ile są z właściwych powodów, bo jeżeli nie to życie to niestety i tak w końcu zweryfikuje. Także, nie nakręcaj się na pierwszego lepszego z brzegu. Nie jesteś towarem z terminem ważności. Bez paniki.
|
2016-01-02, 08:52 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
Cytat:
|
|
2016-01-02, 10:05 | #23 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
Cytat:
|
|
2016-01-02, 10:11 | #24 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
Cytat:
|
|
2016-01-02, 10:51 | #25 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
Cytat:
|
|
2016-01-02, 12:03 | #26 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
Blanx napisała, że od grudnia jest na portalu randkowym.
Z własnego doświadczenia wiem, że jeśli po dłuższej przerwie zaczyna się przygodę z randkowaniem, to może nam "odbijać palma" (i nie ma to związku z desperacją). Analizuje się wszystkie pierdoły, szuka błędów, zachowuje właśnie podobnie do Blanx Autorko, na Twoim miejscu, to ja częściej wychodziłabym. Nie z każdym, który chce, ale z każdym, kto wydaje się fajnym materiałem przynajmniej na kolegę No i te spotkania trzeba traktować z większym luzem, na zasadzie: ot, jedna z herbatek lub kawek do odhaczenia. Znajomość z tym właściwym facetem rozwinie się sama, nim zdążysz zauważyć, że coś się święci |
2016-01-02, 12:13 | #27 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Odezwać się, czy nie? Czyli rozterki 32-latki...
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:41.