2010-06-10, 08:14 | #3121 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
|
2010-06-10, 08:29 | #3122 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Czy jak on dużo teraz pije i na umór, to znaczy, że może jednak coś go to rozstanie obchodzi?
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2010-06-10, 08:38 | #3123 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
Cytat:
|
||
2010-06-10, 08:39 | #3124 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Dzięki, potrzebuję teraz sprowadzania na ziemię
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2010-06-10, 08:43 | #3125 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Evel, dzięki za wsparcie
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2010-06-10, 08:44 | #3126 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Nie ma sprawy Z natury jestem realistka. Dosc brualna, jesli chodzi o uswiadamianie
---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:44 ---------- To tez |
2010-06-10, 09:21 | #3127 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 381
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
a ja dzisiaj gadałam z byłym, zadzwonił do mnie oo tak pogadać.
|
2010-06-10, 09:56 | #3128 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
limonka - to nie brutalne Brutalne by było, jakbyś napisała, że nie kochał mnie od 5 lat i pewnie miał 10 innych w międzyczasie :P
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2010-06-10, 10:04 | #3129 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
A co do picia - mój, kiedy z nim zerwałam (sam do tego zmierzał, strasznie się zachowywał) też pogrążył się w cudownym świecie zabaw i alkoholowych libacji. No i nie podjął żadnych kokretnych kroków, żeby wrócić. Widocznie takie życie mu się podoba ---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ---------- Moim zdaniem to wygląda w ten sposób: jeśli jesteś przywiązana, po rozstaniu odczuwasz na każdym kroku brak tej osoby. Nie masz co ze sobą począć. Bo wszystko robiliście razem. Trudno się pogodzić z sytuacją. Męczysz się prawie tak, jakbyś była na odwyku. Jeśli kochasz, również cierpisz, ale potrafisz powiedzieć sobie: okej, niech będzie szczęśliwy, pajac. |
|
2010-06-10, 10:17 | #3130 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
|
2010-06-10, 10:55 | #3131 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 375
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
limonko, chciałabym Cię o coś zapytać. Jeśli to zbyt prywatne pytanie to wybacz.
Ale sama napisałaś, że zerwałaś ze swoim TŻ, ponieważ ignorował Ciebie, jako kobietę i Twoje potrzeby seksualne. Ale Ty chyba czułaś podświadomie, że to rozstanie nie jest takie na zawsze? Tylko po prostu w celu otworzenia oczu Twojemu chłopakowi, prawda? Bo tak się zastanawiam (na Twoim przykładzie), jak osiągnąć taką pozycję w związku, żeby dyktować warunki (nie zawsze oczywiście) i nie dać sobie wejść na głowę. Byłaś po prostu pewna, że Twój chłopak zacznie 'coś' robić po tym rozstaniu? Że będzie próbował porozmawiać, naprawić to? Że nie uniesie się dumą i to nie będzie definitywny koniec?
__________________
Ona: I ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i żonkile na wiosnę? On: I poranki i deszcz i wiosnę- - ślubuję. miss u every day. |
2010-06-10, 11:06 | #3132 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
Edytowane przez limonka1983 Czas edycji: 2010-06-10 o 11:12 |
|
2010-06-10, 11:40 | #3133 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 375
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
Niedługo niestety będe zmuszona się wiedziec z eksem (impreza urodzinowa naszego kolegi) i chce po prostu tak zachowywac się wobec niego, jak radzicie tutaj na tym forum, Ty i inne wizażanki. Ale wątpie, żebym była na tyle silna, żeby mu nie ulec, bo to że będzie próbował mnie sprowokowac to wiem na pewno, bo za każdym razem to robi, jak się widzimy gdzieś na imprezie. Muszę udawac zimną, twardą i obojętną. O rany, przecież ja taka nie jestem... Będzie cyrk Dziękuje za odpowiedź
__________________
Ona: I ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i żonkile na wiosnę? On: I poranki i deszcz i wiosnę- - ślubuję. miss u every day. |
|
2010-06-10, 11:42 | #3134 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
|
2010-06-10, 11:50 | #3135 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Mój zaczął być miły - chce odzyskać parę rzeczy. Ale podział już został zrobiony, więc "no way"!
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2010-06-10, 12:13 | #3136 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Mój były znowu się odzywa i znowu nie wiem po co...
Wiecie co, mam coraz większe obrzydzenie do facetów, im częściej wychodzę ze znajomymi... im częściej poobserwuje to co się dzieje w około tym bardziej mnie od nich na rzygi zbiera... ;/
__________________
|
2010-06-10, 12:30 | #3137 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Kobity, a ja zaraz idę robic EEG... Mam nadzieję, zę choc z tym wszystko będzie ok. Już i tak łykam dziennie garśc tabletek, jak jakas stara babcia...
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2010-06-10, 12:32 | #3138 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 101
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
moj się nie odzywa od naszej rozmowy (w sumie 2 tygodnie). Napisał tylko zyczenia na urodziny. Nic wielkiego ,ale napisał to milo i mnie to poirytowalo . Dalej czekam na niego jak wariat i wydaje mi sie ze nawet najzwyklejszy sms oddala nas od powrotu .. Ciagle mam nadzieje,ze moze cos sobie poustawia w glowie.
wkurza mnie też że ciagle gdzies wychodzi i poźno wraca. nagle ma tyyyle energii, a mnie nie chciał zabrac na spacer . Czy to normalne? Chce odregować czy co? Edytowane przez alicjawkrainieczarow Czas edycji: 2010-06-10 o 12:33 |
2010-06-10, 12:46 | #3139 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
http://www.youtube.com/watch?v=Hfl9e53LX_U |
|
2010-06-10, 12:49 | #3140 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
klempaa - trzymam kciuki!
alicjawkrainieczarow - jest dobrze wychowany, więc napisał sms. Nie oznacza to od razu, że chce wrócić. Odżył, więc Ty zrób to samo
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2010-06-10, 16:45 | #3141 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Wiecie co, dzis to chyba jakiś armagedon normalnie!
-padł mi zasilacz od laptopa -wracając od lekarza zajechałam do sklepu. A gdy wróciłam, mój alarm w samochodzie już się nie dawał wyłączyc. Odłączanie akumulatora nic nie dawało (tzn dawało, ale nie na tyle, by odpalic) i myslałam, że normalnie podpalę grata. Nie miałam do kogo zadzwonic po pomoc, więc zadzwoniłam do niego. I przyjechał (choc go wyrwałam z drzemki :/), okazało sie ze padła mi bateria w pilocie ( ) Jakos tam po swojemu ten alarm wyłączył i się udało. -no więc potem, wracając do domu wbiłam się w mega-przeogromny korek (mamy roboty drogowe na obwodówce i można cholery dostac). No więc wykombinowałam (oczywiście myśląc jaka to jestem genialna) że pojadę prosto zamiast skręcic do siebie (do skrętu korek masakryczny, do jazdy prosto w ogóle) i za skrzyżowaniem zawróce pod salonem samochodowym. I co? I d.pa! Bo przez te roboty nie dało się zawrócic. No więc jade dalej, a tu korek jeszcze wiekszy niż tam, gdzie stałam poprzednio. Ale jakos swoim 6 zmysłem chyba wyczułam polną drogę, którą przyjechałam do domu. -podchodzę pod drzwi, szukam kluczy.... i nagle czuję, że coś się klei! Patrzę... A tu cukierek (którego mój tata swojej kochanej córeczce wrzucił do torebki na czarną godzinę) uległ pod wpływem temperatury całkowitemu rozpuszczeniu, zalewając czekoladą i adwokatowym nadzieniem całą torebkę. Kocham Cię Tatusiu! Zastanawiam się, co jeszcze się dzis przydarzy. Wybaczcie, ale musiałam to z siebie wyrzucic.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2010-06-10, 17:07 | #3142 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
O to faktycznie "wesolutki" dzionek miałaś...a jak EEG?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2010-06-10, 17:14 | #3143 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
|
2010-06-10, 17:14 | #3144 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Jutro dopiero będę miała wynik. Ale i tak duzej tragedii nie bedzie, bo co? Najwyżej może wyjśc, ze trzeba zwiększyc dawke leków, cos dodac albo zmienic. Ale moze będzie ok, bo czuję się na tym, na czym jestem lepiej i napadów od 3 miesięcy brak
Epilepsję mam Więc nie ma opcji
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2010-06-10, 17:18 | #3145 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Dopiero czytałam o dzieciaku, chyba ma 5 lat, który miał do 400 ataków dziennie. Wycieli obszar odpowiedzialny za ataki i mały nie bierze tablet: http://dziecko.onet.pl/47599,0,42,pi...d,artykul.html
|
2010-06-10, 17:19 | #3146 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 658
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
muszę nadrobic posty,
u mnie jest nawet ok., pod tym względem , że nie mam czasu myślec o eks, egzaminy, upał, wracam wykonczona i znowu egzaminy a teraz od poniedzialku praktyki mnie czekaja także 3 tyg z głowy i nie myslenia o eks. nie właże już mu na nk , wlasciwie coraz mniej o nim mysle ( chociaz dzisiaj na egzaminie mialam zawiasa i zastanawialam się jakby to było się z nim spotkać, i doznałam dziwnego uczucia że tak jak z jakimś obcym człowiekiem, nawet nie mogłam sobie wyobrazić o czym mogłabym z nim rozmawiać, ) cholera dziwne uczucie, że to jest jakiś obcy człowiek bo tak długo z nim nie rozmawiawialam ani się nie widzialam i z drugiej strony żal, mam nadzieje , że juz wszystko na dobrej drodze że zapomnę . i dodam to co wszystkie tutaj piszą. Jesli to definitywny koniec to żeby zapomnieć i jakoś się pozbierać na pierwszym miejscu ZERO KONTAKTU. bolesne na początku--- ale skuteczne.
__________________
Dajcie czasowi czas... |
2010-06-10, 17:26 | #3147 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
Śmieszne to, co teraz piszę, bo jakbyscie mnie spytały co myślę o życiu z epilepsją 3 miechy temu (gdy jeszcze nie wiedziałam, ze ją mam) stweirdziłabym, że to masakra i same ograniczenia A tak naprawdę, w mojej sytuacji (gdy mam dobrze dobrane leki) wszystko jest ok Tylko wypic moge mniej
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2010-06-10, 17:33 | #3148 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Mam w rodzinie neurologa, to mi cały czas powtarza, że dobrze prowadzona epilepsja to nie sprawia większych problemów i że moja migrena jest bardziej dokuczliwa, hie hie hie
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2010-06-10, 17:40 | #3149 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
(tfu tfu, żeby nie zapeszyc )
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2010-06-10, 18:03 | #3150 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 374
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Ja dzis caly dzien przywalam to ze jego juz nie ma. Kolezanka przyjechala do mnie na wydzial, mnie odiwedzic zeby pocieszyc i co? Oczywiscie musialysmy go spotkac bo dzis byly dni naszego wydzialu :/ Podszedl do nas i przywital sie (w policzek) -pewnie dlatego szla ze man moja kolezanka z ktora mial do zalatwienia jakas sprawe. Oni zaczeli sobie gadac , a ja zrobilam "chyc" do kolegi Pozniej sie swietnie z kolegami bawilam, troche mnie na duchu podniesli mowiac "No to kretyn z niego ze taka fajna dziewczyne stracil" A pozniej mi jeden kolega postawil piwo... bylo fajnie, teraz jest dobrze choc jeszcze czuje %% (nic dzis nie jadlam i po 2 piwach mnie scielo :P)
Moja kolezanka powiedziala ze mu jeszce powie "ze jest glupiek ze taka dziewczyne stracil" :P A ja,.... mam nadzieje ze przestane o nim myslec... ZEGNAJ!! Stac mnie na kogos 10000 razy lepszego!! |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:53.