2010-08-02, 23:22 | #31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 104
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
[QUOTE=ra-barbara;21101838]
Nie miałam dość odwagi by odejść(?) tym bardziej że miał póżniej bardzo poważne kłopoty ze zdrowiem i...........zostałam,ale szacunku nie mam teraz do samej siebie nawet.Tylko rocznic ślubu już nie obchodzę!/QUOTE] Faceci lubią szantażować, szczególnie zdrowiem. ZAWSZE czujemy się 10x lepiej niż opowiadamy. Wpędził Cię w poczucie winy. Czy jesteś winna? Na pewno czemuś tak, ale nawet ja wiem, że jak kobieta pyta czy się ją kocha, to nie spodziewa się żadnej innej odpowiedzi niż: TAK, TAK, TAK!. To ma tylko potwierdzić jej miłość. A Ty co? Poświęciłaś się? Szkoda, że nie uczą, że małżeństwo to UKŁAD. Dwojgu osobom w związku ma być lepiej niż osobno. Każdemu z nich. Nadstawianie drugiego policzka wydaje się dobre tylko z powodu 2 tysięcy lat prania mózgów. Natura lubi symetrię, ale dwa obite policzki nie są piękniejsze od jednego. Teraz matematyka. Stworzono rodzaj gry w dobry i zły uczynek. Możesz na zły odpowiedzieć dobrym i... zawsze przegrasz. Natomiast jeśli na dobry odpowiadasz dobrym a na zły złym zawsze wygrywa ten, który pierwszy , konsekwentnie zacznie stosować tę zasadę. Warunek jest tylko taki, by nie doprowadzić do eskalacji zła. Czyli odpowiadasz mniejszym złem, mniej dotkliwym, ale zauważalnym. masz pysia i nie obraź się, ale rozśmieszyłaś mnie stwierdzeniem "nie obchodzę rocznic". Zdjęłaś z faceta jeszcze jeden obowiązek okazywania szacunku partnerowi. Bosko! Jest biedny i schorowany? Wymaga opieki? O, nie! Potrzebuje opieki. Tym bardziej powinien docenić Ciebie. Musi czuć korelację pomiędzy dawać-brać. Ty również. Pamiętaj, wygrywa ten, który pierwszy zacznie a zacząć można w dowolnej chwili. Matematyka! |
2010-08-02, 23:31 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
aiki - niezły tekst.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2010-08-03, 01:00 | #33 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 97
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
Cytat:
A co do Ciebie i żony... Hmmm... Styl masz miły do czytania. Napisz książkę o Waszym małżeństwie. Właśnie z taką dozą humoru jaką nam tu prezentujesz. Oczywiście o swojej miłości do Żony w roli głównej. Zobaczysz jak się ucieszy... |
|
2010-08-03, 08:21 | #34 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: tUiTam
Wiadomości: 121
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
aiki102, nie wiem, chłopie, gdzieś Ty się uchował, ale czytam dziś Twoje wpisy i normalnie nie wierzę własnym oczom... Rozwalasz mnie samymi tekstami, płaczę tutaj ze śmiechu, a i jeszcze po 23 latach zastanawiasz się, jak odświeżyć związek i pokazać żonie, że nadal ją kochasz i że Ciebie warto też kochać...
Człowieku, jesteś NIEdoPODROBIENIA!!! A co do żony... Ja również proponuję zachować raczej zdrowy umiar, bo jak zaczniesz jej tak nadskakiwać ze zdwojoną energią, bidulinka zacznie oglądać Twoje koszule w poszukiwaniu śladów Twoich męskich niecnych czynów. Myślę, że przez ten czas wystarczająco dużo dawałeś jej dowodów miłości... I nie wiem, czy ona potrzebuje jakiegokolwiek upewniania, umacniania w przekonaniu, że KOCHA... A z pomysłów... Weekend we dwoje pod namiotem (wiele nie wydacie, poczujecie się młodziej, a i może będzie zabawnie), jakaś wyprawa pieszo-rowerowa (skoro ona się odchudza, to będzie dobry powód- zawsze to okazja do spalenia jakichś kalorii), zabrać ją w jakieś miejsce z początków znajomości na spacer, piknik czy coś tam... Napisać coś dla niej... (opowiadanie, wiersz)... A może wieczorne winko pod gołym niebem, gwaizdy, księżyc itp. z dala od zgiełku i ludzi... Ale to wszystko oczywiście jak najbardziej spontanicznie i bez planowania typu: dziś jest 3 sierpnia, więc jak co miesiąc, cośtam-cośtam... Bo stanie się to, jak już zauważyły inne Wizażanki, paskudną rutyną. A ponadto sugeruję pomoc w codziennych czynnościach... (zakupy, zmywanie, pranie, sprzatanie...) Życzę powodzenia! |
2010-08-03, 09:56 | #35 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 555
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
nauka gry na pianinie - tak zeby moc jej zagrac 'you are so beautiful' joe cockera
__________________
2004 - Boisz się, że ludzie z internetu odnajdą cię w prawdziwym życiu. 2014 - Boisz się, że ludzie z prawdziwego życia odnajdą cię w internecie. |
2010-08-03, 10:18 | #36 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 104
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
Cytat:
Po kolei: Jak ma się 23 lata stażu małżeńskiego, to już nawet nie pamięta się jak wyglądają trzylatki. Miłość "czterdziestek +" bardziej przypomina narzeczeństwo, tylko tym razem to dzieci mogą wrócić nie w porę, więc noc pod gwiazdami bardziej pasuje niż wspólne zmywanie naczyń. Z prac domowych mnie nie zagniesz, bo na zmianę ciągnęliśmy ten wózek. Mój najdłuższy okres w domu to trzy lata. Do wymienionych zajęć możesz doliczyć przetwory (kilkaset słoików w tydzień). Jak już zgłupiałem i zaczęły mi się podobać telenowele, to zaprojektowałem i zrobiłem 90% mebli w domu. Więc jak się domyślasz przy dwójce doświadczonych + dzieci, prace domowe to margines. Zatem z doświadczenia dam Ci radę: Okno po umyciu brudzi się znowu. Piszę to, ponieważ Twój drugi post to jedno zmęczenie na granicy irytacji i zniechęcenia. Obym się mylił. Jeśli moim zadaniem byłoby uszczęśliwić Elfirę, nie potrzebowałbym forum. Zafundowałbym Ci dwie upojne noce snu. Na początek. PS. Nie wiem jak robicie by cytowany był tylko fragment wypowiedzi. I jak np. teraz dodać emotkę. |
|
2010-08-03, 10:30 | #37 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
Cytat:
Ja tam uważam że skoro i tak wzajemnie się wyręczacie w prowadzeniu domu to nie musisz go brać w całości na siebie. Ale pomysł z wypożyczeniem rowerów jest niezły. Albo zorganizuj jej kąpiel ze świeczkami na wannie. Właściwie nie wiem czy Aga woli relaksujące czynności czy chudnąć i się gimnastykować. Dużym zaskoczeniem jest też zapewne powiedzenie jej żeby się pięknie umalowała, podebranie jej ciuszków i zaprowadzenie ze sobą do fotografa; na pewno was ujmie lepiej niż zdjęcia robione 'z ręki' lub przez dzieci. |
|
2010-08-03, 12:19 | #38 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 425
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
Nie musisz wystawiać ją za drzwi do SPA tylko możecie pójść razem - są przecież romantyczne seanse dla par czy wspólne relaksujące kąpiele. Moim zdaniem, niezależnie od długości stażu związku bardziej skuteczne od widowiskowych gestów są te drobne, czułe. Np. wyłączenie przeszkadzaczy i wymasowanie partnera patrząc na jego ciało i skupiając się na tym a nie patrząc w TV. Partnerka na pewno to doceni i na pewno odczuje kiedy jest to robione tylko dla jej relaksu, z myślą o niej i z zaangażowaniem. Nie są nawet potrzebne żadne świece wina tylko chwila spokoju Bardziej od efektu liczą się intencje.
|
2010-08-03, 13:24 | #39 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 262
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
|
2010-08-03, 15:08 | #40 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 104
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
Cytat:
---------- Dopisano o 16:08 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ---------- Cytat:
A o Oscarze nie wiedziałem, znajoma zawsze tak mówi i tak żyje. Edytowane przez aiki102 Czas edycji: 2010-08-03 o 15:10 |
||
2010-08-05, 01:17 | #41 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
aiki
U mnie to jest trochę inaczej. Oboje z TŻ jesteśmy patentowanymi leniami, więc nasze mieszkanie raczej nie jest wzorem klinicznej czystości. Tylko że ja jestem leniem, który lubi mieć posprzątane - więc wolałabym żeby przypadającą na mnie część obowiązków w imię miłości wykonał za mnie mój TŻ W tej chwili oboje dojrzewamy do wynajęcia sprzątaczki.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2010-08-05, 08:10 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 660
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
Jesteś fantastycznym facetem Aiki, Twoja Żona musi być niezwykłą kobietą.
Najbardziej spodobały mi się dwa pomysły: książka o Waszym życiu a drugi to powrót do miejsca, w którym się poznaliście (lub pocałowaliście pierwszy raz). I też uważam, że takie niespodzianki nie powinny się powtarzać zbyt często czy regularnie. Straciłyby swój urok.
__________________
"Z uśmiechem traktuj siebie, swoje niedociągnięcia, swoją duchową nieporadność. Miej poczucie humoru." Hume G.B.
|
2010-08-05, 09:10 | #43 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 104
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
Wtedy jeszcze nie doczytałem Waszych rad, by nie kumulować atrakcji i podjąłem desperacką próbę pod kryptonimem „Posłuchaj co mówi kobieta.” Szybko tego nie powtórzę.
Musicie wiedzieć, że na drodze ewolucyjnej mężczyźni uzyskali pewien dar. Na niektóre słowa- klucze blokują się synapsy, rwą neurony i totalna nirwana! Niby chodzimy, poruszamy ustami, ale jak coś nakłapiemy dziobem, to nie wińcie nas, bo nawet o tym nie wiemy. Dopiero jakiś silny bodziec, typu „Obiad na stole!” czy „Chcesz piwo?” przywraca ład w tej demolce. I to nie do końca, co możecie zaobserwować, utrzymującym się przez pewien czas, rozdrażnieniem. Do takich słów należą: ZAKUPY. Stało się. Z największym wysiłkiem i bólem powstrzymałem destrukcję mózgu. Jedyne mój wyraz twarzy wyrażał cierpienie. Uśmiechu nie mam najmądrzejszego, więc nie zauważyła różnicy. Niczym Alicja przeszedłem na druga stronę lustra. Z tym, że ona przeszła a mnie zmieliło w inny wymiar. Ludzie, nawet po ludzku tu nie mówią! Dopiero po chwili nadałem sens słowom i połączyłem w zdania. Tymczasem Aga, nie zdając sobie sprawy, że ją słucham, posuwała się do niewyobrażalnego okrucieństwa, serwując mi kolejne słowa-klucze: WYJAZD, BIŻUTERIA, BLUZKA i najgorsze razem: GIEŁDA I STRAGANY. Na dodatek w liczbie mnogiej. Summa summarum: W sobotę wyjazd do Kazimierza. Z nakazem dobrej zabawy. Nawet mi się podobało. Szczególnie te kawałki wymagające zwykłej aktywności fizycznej. Piwo na statku, ryba w smażalni, lody na rynku. Źle nie było. Niestety nastąpiło nieuniknione. Rozgrzała paluszki i pokazała mi jeden jedyny banknot 100 złotowy: - A teraz zobaczysz czary- ruszyła, ale nie zwyczajnie, po kolei. Jej ścieżki kreśliły na kazimierskim rynku tajemny, prehistoryczny diagram kobiet. Tylko niezwykle utalentowany mag dostrzegłby, że każdy wierzchołek tego skomplikowanego tworu kończył się i zaczynał w okolicy bankomatu. Pewnie nie uwierzycie, ale po dwóch godzinach staliśmy się właścicielami kilograma błyskotek a nadal z dumą mogła mi pokazać całe 70 zł. Byłem w szoku. Przekonany widocznym, finansowym zyskiem i Waszymi radami starałem się być pomocny: - Pasuje mi ten kolor? - Kolor tak, ale kolczykom czegoś brakuje. Albo - Tak, oj tak.- mam kłopoty z rozróżnianiem kolorów, ale przecież widzę czy się jej coś podoba czy też nie. Wtedy przesadziłem. - Kochanie, pominęłaś tamte 2 stragany. Tak na mnie spojrzała, że zamek w Janowcu można było przeze mnie oglądać. Jak Zbrozło u Bunscha, niczym kobra nad myszą. Stałem taki golutki na rynku złorzecząc wszystkim Wizażankom i całej stronie. Zabić mnie chciałyście! Nic nie dostrzegła. Gad odpełzł stopniowo przybierając ludzkie kształty. I to jakie! Och! Wow! Mniam, mniam! Figlarnie schyliła głowę i mrugnęła biodrem. Wszystko Wam wybaczyłem. Dziękuję |
2010-08-05, 12:26 | #44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
powinieneś pisać bloga o waszym małżeństwie.
Uwielbiam taki sposób pisania
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2010-08-06, 21:36 | #45 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 247
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
aiki...to wszystko brzmi zbyt pięknie, abyś był facetem
Myślałeś kiedyś o utrzymywaniu sie z pisania dla zmęczonych żon/matek/ kochanek?Dawno nic mi tak nie poprawilo humoru jak lektura Twoich postów. |
2010-08-06, 22:37 | #46 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 104
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
Jeśli z kimś jesteś- uwierz w niego. Tak jak kiedyś uwierzyła we mnie Aga.
Nie zawsze taki byłem. Zawsze ją kochałem, ale dopiero z czasem nauczyłem się okazywać jej miłość tak jak ona tego oczekiwała a nie jak ja sobie to wyobrażałem. Teraz szykuję wyprawę, by pooglądać gwiazdy. Zdam Wam relację. Tym razem planuję bardzo romantycznie. Zapraszam za ok. 2 tygodnie. Powoli będę realizował Wasze pomysły. Tylko nie granie, śpiewanie i chyba konie zamienię na gokarty. Nie lubię jak pojazd się na mnie gapi. Jeśli czytałaś wcześniejsze posty, to wiesz że długo prowadziłem dom. Wtedy napisałem powieść. Zdradzę Ci finał. Na samym końcu .... spłonął dysk. To znak. Tak jak wtedy gdy ją spotkałem. To była czysta magia, która pozwoliła nam przetrwać naprawdę ciężkie chwile. Może kiedyś Wam opowiem. Od tego czasu, masz rację, nie jestem facetem, przecież połowa mnie jest kobietą.
__________________
Et si tu n'existais pas Dis-moi pourquoi j'existerais |
2010-08-08, 12:22 | #47 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 247
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
Aiki, zastanów sie z tymi gokartami. Jakże można zaproponować kobiecie przejażdżkę bezduszna metalową puszką zamiast kontaktu z cudowną, inteligentną, i nieziemsko piękną istotą...
No chyba, że żona jest fanką motoryzacji... |
2010-08-08, 12:48 | #48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 5 082
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
Bez przesady.. Mają całe dnie patrzeć sobie w oczy i obcować ze swoją doskonałością, niezmąconą brzydotą bezdusznej metalowej puszki? Nie trzeba być fanem motoryzacji, żeby lubić wyzwania i ciekawe spędzanie czasu Ja tam bym się ucieszyła gdyby padła taka propozycja. Ale nie o mnie chodzi myślę, że Aiki na tyle dobrze zna żonę, że nie zaproponowałby jej czegoś na co ona zareagowałaby oburzeniem
__________________
Damn! Who said there's no treasure at the end of the rainbow?
|
2010-08-08, 13:13 | #49 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 228
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
|
2010-08-08, 13:17 | #50 |
Raczkowanie
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
Gdzie Ty się uchowałeś?? Zazdroszcze Twojej żonie, że ma faceta, który ją docenia i ciągle jej to okazuje, jesteś wspaniały
Mam nadzieje, że mój też taki będzie, albo że przynajmniej keidyś na takiego jak Ty trafie Powodzenia!
__________________
|
2010-08-08, 19:52 | #51 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 104
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
Cytat:
Ale jak trzeba to trzeba. Znajdę jakąś stadninę, gdzie mają również osiołki, bo ja na te wielkie bydlaki nie wsiądę! Pojedziemy sobie na wycieczkę. Literatura zna takie przypadki. Też będzie pięknie. ---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ---------- Cytat:
Po drugie obiecałem, że napiszę Wam kiedyś o magii, ale jeszcze się wstydzę. ---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ---------- Cytat:
Proste?
__________________
Et si tu n'existais pas Dis-moi pourquoi j'existerais |
|||
2010-08-08, 19:56 | #52 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 5 184
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
Fantastycznie się Ciebie czyta, Autorze Chciałabym przeczytać jakąś powieść Twojego autorstwa.
__________________
Don't the sun look lonesome, oh lord lord lord, on the graveyard fence? Don't my baby look lonesome when her head is bent? Piszę. |
2010-08-08, 20:10 | #53 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 104
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
Przestańcie w końcu pisać o mnie a wymyślajcie jak byście chciały być adorowane.
Dziś wpadłem na pewien pomysł i muszę go skonsultować. Byliśmy na spacerze w Wilanowie. Łaziliśmy po parku i na samym końcu znaleźliśmy zarośnięty liliami staw. Skojarzyło na się z "Noce i dnie". Aga zaczęła mówić o tym co zrywał lilie w białym garniturze, muzyce itp. Powtarzać scenariusz to głupota, ale pomyślałem, że zabiorę ją tam, znowu naprowadzę na "Noce i dnie" i zatańczymy walca. Muzyka to nie problem, bo podejrzewam, że za 100-200 zł znajdę jakąś skrzypaczkę czy flecistkę na 3 minutowy występ. Tylko taniec! Walc mi jako tako wychodził, ale dawno nie ćwiczyłem i jak się dodatkowo zdenerwuję, to będzie kaszana i kompromitacja. Niby liczą się intencje, ale same wiecie. Jak bardzo muszę nawalić tańcem by wstyd przeważył intencje? Może wziąć parę lekcji w szkole tańca? Tylko jak wywącha , to znowu "Dzień Niepodległości".
__________________
Et si tu n'existais pas Dis-moi pourquoi j'existerais |
2010-08-08, 20:24 | #54 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
Lilie wodne są pod ochroną, więc walc to lepszy pomysł
A jakie żona robi tobie niespodzianki?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett Edytowane przez Elfir Czas edycji: 2010-08-08 o 20:31 |
2010-08-08, 21:01 | #55 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
szkoda że o zakup błyskotek troszczy się Twoja żona
a z takich wymyślniejszych rzeczy to ten pomysł ze skrzypaczką przy liliach jest super ! To może oprócz tego za jakieś 300 zł można zafundować Adze półgodzinny lot szybowcem a przed nim odegrać z kimś słynną scenę z lotniska w Casablance, hihi a żona woli niespodzianki romantyczne czy szalone ? |
2010-08-08, 22:44 | #56 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
Cytat:
Odnosze wrazenie ze za bardzo sie starasz i na koncu wychodzi sztucznie . Zgadzam sie ze masz ciekawy styl - przypominasz mi miejscami Leszka Talko . |
|
2010-08-09, 13:50 | #57 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 104
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
Zatkałyście mnie tym pytaniem. Najpierw chciałem zbyć Was odpowiedzią: „Staram się, bo jest”, „... bo cudownie przyjmuje niespodzianki” lub bardziej praktycznie i retorycznie „Co by było, gdyby ona przygotowała mi niespodziankę w czasie mojej niespodzianki?”, ale raz wywołany temat ciągnąłby się bez sensu.
A w ogóle to nie jest temat tego wątku. Drogie Panie, lubię przedstawiać Agę jako jędzę niszczącą serwisy. Prawda jest taka, że szlag trafił tylko kilka talerzy i ostatnio dwa arbuzy. Latają jeszcze gorzej. Jest cudowną, ciepłą istotą, która robi za mnie wszystko czego ja nie cierpię. Np. płaci rachunki i pamięta o milionach podobno istotnych, rzeczy jak urząd skarbowy. Ja jestem prostym facetem, nie w sensie maszyny z jedną dźwignią, ale do prawdziwego szczęścia potrzebuję: rodziny, wina, sera, maty (już nie trenuję ) i zaprzedam duszę za drapanie po plecach . Jak widać zrobienie mi niespodzianki nie jest rzeczą skomplikowaną. Staramy się, by zwykłe domowe czynności miały zabawny podtekst: 1. Dramatyczne błagania o pozwolenie zrobienia partnerowi zupy jarzynowej, na którą wyraził ochotę. 2. Poranne opowiadanie o kotku z dzieciństwa, który został zamknięty za karę w pokoju i tak długo się darł aż go wypuściłem. Po co? By wieczorem, gdy podjechałem odebrać ją z pracy, nie dzwonić zwyczajnie i mówić „Jestem już”, tylko wysłać smsa: „Miał, miał, miał, miał......” 3. Wspólne siedzenie na podłodze i wycie „do księżyca”. Ja wyłem, bo nie chciało mi się zasłonić okna a ona w proteście przeciw mojemu wyciu. Trzeba było widzieć miny dzieci, jak wybiegły z pokojów. Jak widzicie wygłup jest u nas normą a niespodzianki to tylko jego rozwinięcie. Czy to jest sztuczne? Ludzie, mam 46 lat i leję na to. Przeżyłem wiek „czterdzieści i cztery” i nie okazałem się zbawcą narodu. Niczego już nie muszę udowadniać. Nie uczestniczę też w rywalizacji facetów: „Który ma dłuższego”, wyścigu szczurów itp. Dzieci mają własne życie. Hormony mózgu nie odbierają a jeszcze możemy. Bogaczami nie jesteśmy, ale stać nas na trochę więcej niż przeciętnie. To kiedy mamy się bawić? Bardziej niż w kategoriach sztuczności można rozważać to w kategorii estetyki. Czy jest estetyczne siedzenie sobie „dziadków” na kolanach w tramwaju, czy też jak „dziadek” niesie „babcię” na plecach? I tu powtarzam: leję na to co myślą przechodnie. To teatr jednego aktora i jednego widza. Aga jest jak kumpel z okopów. Kiedy okradli mi zakład i zbankrutowałem, to nie stanęła za mną, ale pół kroku przed a to tylko jedna bitwa. Kochanka: do dzisiaj Bryzgiel nieodmiennie kojarzy mi się z pornolem. Jest jak ognisko wokół którego zbierają się wszyscy domownicy, gdy jest dobrze lub źle. Ciężką pracą zasłużyliśmy sobie na każdą zmarszczkę, na każdą fałdkę i cellulit. Odpowiedzcie sobie: Czego więcej może facet oczekiwać od kobiety? Lub inaczej: Co więcej mogłaby mi dać jakakolwiek inna kobieta? Przykładowo dwudziestolatka? Piękne ciało? Czy mając do wyboru miękką, czystą kartkę, wykonaną w jakiejś kosmicznej super technologii nie wygrałybyście podniszczonego tomiku Szekspira? Krótko: Nic już nie musi robić, bym się starał Dobranoc. PS. Nadal nie mam odpowiedzi czy zaryzykować tańczenie. ---------- Dopisano o 14:40 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ---------- Cytat:
Tylko mi Casablanka nie pasuje. Czy oni przypadkiem nie rozstali się potem na zawsze? Może znam inną wersję. Pewnie należysz do tych co twierdzą, że film kończy się dobrze lub małżeństwem. ---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ---------- Cytat:
Co innego gdy pisze się i co dzień wymyśla nowe głupotki i dowcipy a co innego gdy się je odtwarza. Tekstowi brak świeżości. A Elfira i tak pisze lepiej. Poza tym NIE NA TEMAT ---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ---------- Dziewczyny, będę Was czytać, ale przez jakiś czas nie będę odpowiadać. MUSZĘ zapracować na parę rachunków. Pa
__________________
Et si tu n'existais pas Dis-moi pourquoi j'existerais Edytowane przez aiki102 Czas edycji: 2010-08-10 o 20:27 |
||
2010-08-10, 20:16 | #58 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 104
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
Sorki, za dużo Wam ostatnio nagadałem.
Obiecuję, że będę już pisać tylko na trzeźwo. Mam prośbę: Podjąłem decyzję w sprawie walca. Skontaktowałem sie ze skrzypaczką i uzgadniamy termin. Nie piszcie źle o pomyśle, bo i tak się boję.
__________________
Et si tu n'existais pas Dis-moi pourquoi j'existerais |
2010-08-12, 13:49 | #59 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 946
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
Boże co za kobieta, co za mezczyzna, prawie sie popłakałam czytajac
Jestescie wspaniali, zycze duzo szczescia Napewno nie jedna dziewczyna/kobieta chciałaby być na miejscu Twojej zony.... |
2010-08-13, 10:28 | #60 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 104
|
Dot.: Jak rozkochać żonę po 23 latach małżeństwa?
To miała być noc Perseid. I nasza.
Z pozoru przygotowałem się perfekcyjnie. Kieliszki, napoje, serki i surimi we francuskim cieście, trzy rodzaje pokrojonego i schłodzonego melona, lornetka, kurtki na wszelki wypadek... Nasze plany obśmiały zające. Komary wygrały a my wylądowaliśmy w samochodzie. Obserwowałem ją tak jak za pierwszym razem gdy ją ujrzałem. W kinie. Tak samo ukradkiem, ale dziś mogłem więcej. Przysunąłem się i zacząłem całować jej oczy. Delikatnie wybierając malutkie zmarszczki. Ta jak wyła z bólu a ja nie mogłem jej zrobić zastrzyku, ta od komornika gdy zbankrutowałem a ta przeze mnie i jest tylko moja. - Misiek, i tak mało widzę- przecież nie powiem jej o czym myślę. Mężczyzna musi mieć swoje tajemnice, ale podobało się jej, bo podstawiła drugie oczko. - Pomyśl jakieś życzenie i poczekamy na gwiazdę.- zaproponowałem. - Chcę mieć znowu 20 lat. - Nie! - zasłoniłem jej widok na niebo- Nie oddam ani jednego dnia z tobą. - Parę dni by się przydało. - Ani jednego. Odwróciła twarz ku niebu. - Twoja kolej. Życzenie. Rozsiadłem się wygodniej, założyłem nogi na kierownicę i delektowałem się bombardowaniem skóry przez bąbelki szampana. - Misiek, szybciej- niecierpliwiła się. - Po co? Ja mam wszystko.- chciałem by zabrzmiało to zarozumiale, nonszalancko, bardziej męsko, ale zrozumiała. Przytuliła się i nie rozmawialiśmy już wpatrzeni w niebo. Oddychałem zapachem jej włosów a gdzieś ponad nami spalał się kosmiczny pył. I życzenia i łzy pozostawiliśmy tym, którzy na nie czekają. Korfowe otuliło się chmurami i przewróciło na drugi bok. Bardzo daleko, bezgłośnie biły pioruny. Przysnęliśmy. Około 3 godzin później wzeszło słońce. Była 5.26 i okazało się, że mogłem przynajmniej poprosić o benzynę. Tylko po co benzyna człowiekowi, który ma wszystko?
__________________
Et si tu n'existais pas Dis-moi pourquoi j'existerais |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:02.