Autentyczne!!!! ;)))))))))))) Buahahahahah!

[maruda80]

Ostatnio wybrałam się do dentysty na odświeżenie ząbków.
Dentysta akurat miał siedzibę w typowym biurowcu.
Po wizycie wsiadam do windy - a że winda była z dużym lustrem i byłam sama to skorzystałam i z przejęciem i zachwytem oglądałam efekty śnieżnobiałych ząbków.
Nagle drzwi się otwierają i do windy wchodzi zabójczo przystojny facet

Z tego wszystkiego wyszłam na korytarz a okazało się że to nie to piętro (chciałam na parter a winda pojechała na 4 piętro po tego przystojniaka a byłam tego nieświadoma)
Nic, wróciłam z powrotem i w milczeniu zjechałam w jego towarzystwie na parter, okazał się na tyle uprzejmy że odprowadził mnie do drzwi - albo chciał się mnie już pozbyć (pewnie pomyślał że wariatka)


Nawet w windzie można się zgubić...

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

Napisane przez Nicponianka

Nagle patrzę w okno a tam z ciemności wyłania mi się wielka twarz, dziwnie świecąca i z brodą. Patrzę jak głupia, aż się podniosłam i myślę "o k****... Jezus mi się objawił! K****, pomyślałam k**** przy Jezusie!.... Co ja mam zrobić?! Podejść?! Udawać, że nie widzę? Dlaczego jaaa? Co robić, co robić?".
Dziewczyny ja z 10 minut siedziałam jak wryta na tym łóżku i zastanawiałam się, co zrobić z tym objawionym Jezusem
I nagle mama w przedpokoju zgasiła światło i Jezus zniknął Wtedy dopiero patrzę na drzwi i zrozumiałam, że to ten nieszczęsny Stańko! Przeszło przez niego światło z przedpokoju i odbił się na szybie!

Popłakałam się ze śmiechu...
Wymiatasz

[makossa]

Haha Jezus patrzył i widział jak udawałaś, że go nie znasz

[Anisia25]

to z Jezusem, zawsze bedzie mnie bawic!

[Andriejewna]

Napisane przez BetiBowl

A tu taka historyjka z neta
Pewnego dnia, w cieplutki wrześniowy dzionek jechałem sobie tramwajem. Były godzinki szczytu i dość tłoczno. Wiadomo ludzie wracają z pracy. Na jednym z przystanków wsiadła matka z 3-4 letnim dzieckiem.
Mamusia typ lalka barbi w najgorszym okresie swojego życia. Pewno fluidu na twarzy, makijaż odstraszający, i "piękne"; roztlenione blond włosy (o gustach się nie dyskutuje). Po wejściu do tramwaju trzymała dziecko za rękę. A maluch w drugiej ręce trzymał loda i próbował go jeść. Troszku mu nie wychodziło. Wiadomo tramwaj jedzie trzęsie, hamuje, przyśpiesza. I tak lód znalazł się na garniturze pewnego pana, na spodniach pewnego młodzieńca, i na sukience pewnej pani. Była bardzo elegancko ubrana i troszkę się wkurzyła.
Nie wytrzymała i z uwagą do mamusi dzieciaka. Pani: "Niech pani coś powie temu dziecku albo mu pomoże z tym lodem. Przecież to jest skandal tu pan na ubrudzony garnitur, ja sukienkę a chłopak spodnie. W ogóle to kto wsiada do tramwaju z lodem?"
Mamusia: "Niech pani sobie daruje. Ja swoje dziecko wychowuję bezstresowo i ono samo kiedyś dojdzie do tego, że robi źle i już nie będzie tak robić" Panią zamurowało odwróciła się, nie wiedziała co powiedzieć a na ustach blondynki zagościł uśmiech. W ogóle to cały tramwaj był zszokowany tym co usłyszał.
Nagle ktoś zaczął się przeciskać trzymając coś w ręce. Doszedł do matki z dzieckiem i powiedział: "Moja mamusia też wychowywała mnie bezstresowo ale jeszcze nie doszedłem do tego że robię źle a mam już 27 lat" W ręce trzymał jogurt wylał pół pani resztę dziecku. I odszedł.
Kobieta zrobiła się czerwona a tramwaj wybuchł śmiechem tylko nieliczne osoby próbowały się powstrzymać ale po ich minach było widać że są zadowolone. Pani wysiadła na najbliższym przystanku.


Długie ale polecam
Albo takie:
Właśnie w tę sobotę szliśmy sobie z kolegami i koleżanką plażą. Było późno, więc byliśmy tylko my… i jakiś miłośnik joggingu, który akurat wieczór wybrał sobie na bieganie. Jak go zobaczyliśmy, to jeden z kolegów, nazwijmy go Michał, mrugnął na resztę towarzystwa i jak nagle nie ryknie „ZA NIM, NAP...LAĆ!!!”, po czym puścił się w pogoń za biegaczem. Biegacz zobaczył, że go goni prawie dwumetrowy facet w bojówkach i glanach, więc zaczął uciekać, ale jako że biegał już jakiś czas, nie miał za bardzo siły, żeby przyspieszyć. Toteż kolega Michał po kilkudziesięciu metrach go dogonił, po czym klepnął w ramię, krzyknął „berek!” i pobiegł z powrotem do nas.

: hahaha:

Obie świetne


Jezus mnie zmiażdżył

[aniuniaww]

To już dawno było...
Robię w domu make-up, podkładzik na rączkę, paluszki i jAdziem! A tu domofonik dzwoni -aha! goście goście! Wiedziałam, że będą -kuzynka z mężem i bratem męża-tego nie znam, ale co z podkładzikiem? Bach na twarz wszystko z łap i lecę otwierać, wracam do lustra, ale ale, ktoś musi drzwi otworzyć i przywitać, a ja sama! No to lecę z myślą, że tylko otworzę, powitam i pognam do salonu -wąż /tzn mąż/ już wracał. Jakoś z tego wszystkiego zapomniałam, co mnie powstrzymuje przed normalnym przyjęciem gości. No więc walę w drzwi, witam gości, muah muah, obcego-niezły- też w polichy, hihy śmichy, a ja patrzę na te wycałowane polichy, a tam plamy od Max Factor Longlasting Foundation.... darmowy make-up zrobiłam wszystkim, żadne się nie wzdrygnęło.........

Siedzę na ławce, czytam gazetkę, dział humor. Sama do siebie się śmieję, akurat dobra puenta była....podchodzi ktoś i zagaduje: Dzień dooobry....a ja posikując - spieee*daaalaj..... Powtórzyłam kawałek dowcipu. A to była moja dawna nauczycielka..... się gęsto tłumaczyłam ahahahahaha

A teraz hicior. Żenujący żart prowadzącego. To będzie mega siara, z góry przepraszam, ale w końcu się od tego uwolnię. Egzamin-ważny- na studiach, odwalona szczur na otwarcie kanału-szpile lakier aż błysk. Pech dał, spódniczka i stringi, miałam owulację, wkładka nie zadziałała i mi skapło na błyszczący przód cudnych bucików. Kolega, w którym kochałam się jak dzikuska zauważył "Oj, Aniu, coś masz na bucie". Aha....spoko......wtedy mogłabym umrzeć hahahahaha

[KaKa2061]

Moja mama namiętnie zapomina psa spod sklepu zabrac. Dopiero w domu się orientuje i leci po niego ile sił, ale psiak zawsze wiernie czeka (nie ma innego wyboru). Mówimy mamie zawsze żeby ona i czasem nie zapomniała do domu wrócic z tych zakupów.

[skaz]

Napisane przez KaKa2061

Moja mama namiętnie zapomina psa spod sklepu zabrac. Dopiero w domu się orientuje i leci po niego ile sił, ale psiak zawsze wiernie czeka (nie ma innego wyboru). Mówimy mamie zawsze żeby ona i czasem nie zapomniała do domu wrócic z tych zakupów.

Hehe
Za dzieciaka jeździłam do sklepu na rowerze, wracałam pieszo i znów wracałam biegiem po rower. Notorycznie.

[LordWiliam]

Kolega przerabia często tytułu artykułów lub fragmenty wywiadów tak dla jaj
Jego ostatnie osiągnięcie (w opisie gg)
Rzecznik rządu: "Tu skupić się chcemy..."
Opozycyjna gazeta: "Tusk: upić się chcemy..."

[paryzanka202]

Sytuacja miala miejsce pare dni temu. Jechalam ze znajomymi samochodem,ale zachcialo mi sie siku. Zatrzymali sie na stacji i ja biegiem do wc. Patrze,ze trzeba wrzucic 1 zl do automatu i wtedy drzwi sie otwieraja. Nie mialam przy sobie pieniedzy ,ale znalazlam 1 zl , wrzucam, otwieram i patrze.... a wrzucilam pieniadze do meskiej ubikacji. Az zwatpilam i probowalam w glowie sobie przypomniec czy kobiety to czasem nie "trojkat" , stalam tak trzymajac w drzwi, upewnilam sie,ze jednak jestesmy "kolko". Nie mialam juz pieniedzy wiec weszlam do tej meskiej, slyszalam odglosy z toalety wiec wbieglam szybko do drugiej. Nagle w wc zrobil sie taki ruch, pelno mezczyzn a mi bylo glupio wyjsc. Wiec ukucnelam i podsluchuje z glowa przy drzwiach czy jest pusto. Jak na zlosc mezczyzni urzadzili sobie pogawedke o kobietach. Po czasie jeden wypala "Ty, a w tej ubikacji ktos chyba jest" Modlilam sie zeby nie otworzyl drzwi bo ich nie zamknelam ... Spedzilam tam chyba z 15 minut.

[frappucino]

Moje moze slabsze, ale jednak :P
-> Pierwszy dzien szkoly, podekscytowanie i te sprawy. Bylam podekscytowana na tyle, by zapomniec plecaka na szczescie po kilku krokach zorientowalam sie co jest
-> Moja pierwsza jajecznica byla smazona na margarynie. (Nie ukrywam, byla pyszna)
-> Pomylilam balasam so ciala z zelem pod prysznic i dumalam, czemu za kija sie nie pieni.. Wylalam chyba pol butelki

[Venge]

Napisane przez LordWiliam

Kolega przerabia często tytułu artykułów lub fragmenty wywiadów tak dla jaj
Jego ostatnie osiągnięcie (w opisie gg)
Rzecznik rządu: "Tu skupić się chcemy..."
Opozycyjna gazeta: "Tusk: upić się chcemy..."

Gdzieś to już czytałam w necie. Kolega na pewno wymyśla to sam ?

[ona003]

Tyle fajnych historii miałam i teraz sobie jakoś przypomnieć nie mogę

Wystroiłam się na zaliczenie z pk. Bo jak się nie nauczyłam to przynajmniej ładnie wyglądać będę no i oczywiście tylko z autobusu wysiadłam i but mi się popsuł. Ale i dalej idę i wydaje mi się że jakoś tak dziwnie klapie. Okazało się, że koturn mi się zaczął odrywać i to jeszcze prawie cały

Przypomniała mi się jeszcze inauguracja roku akademickiego. Podczas przemówienia Komorowski próbował rozszyfrować skrót uczelni. Zastanawia się i w końcu wymyślił Uniwersytet Stefana Karola Wyszyńskiego

[vanessa1781]

Napisane przez frappucino

-> Moja pierwsza jajecznica byla smazona na margarynie. (Nie ukrywam, byla pyszna)

ja całe życie smażę jajecznicę na margarynie więc chyba to nic śmiesznego

[Carmel123]

Hahaha, powaliło mnie to jacy ludzie mogą być rozkojażeni. To mój tata gdy odwoził mnie do szkoły, kazał mi się pospieszyć i zapomniałam zmienić butów . W szkole zorientowałam się że jestem w moich sweet pluszowych kapciach, króliczkach różowych. Chdziłam tak przez 7 lekcji . Co za wstyd.

[isabelka00]

Napisane przez vanessa1781

ja całe życie smażę jajecznicę na margarynie więc chyba to nic śmiesznego

gorzej jakby była smażona na oleju...

[karolca]

Napisane przez isabelka00

gorzej jakby była smażona na oleju...

dlaczego?

[skaz]

Nie wiem jak Wy ale ja smażę na smalcu

[ewciula29]

Napisane przez skaz

Hehe
Za dzieciaka jeździłam do sklepu na rowerze, wracałam pieszo i znów wracałam biegiem po rower. Notorycznie.

ja tak jeździłam rowerem do szkoły

[Emilia 25]

Napisane przez frappucino

Moje moze slabsze, ale jednak :P
-> Pierwszy dzien szkoly, podekscytowanie i te sprawy. Bylam podekscytowana na tyle, by zapomniec plecaka na szczescie po kilku krokach zorientowalam sie co jest
-> Moja pierwsza jajecznica byla smazona na margarynie. (Nie ukrywam, byla pyszna)
-> Pomylilam balasam so ciala z zelem pod prysznic i dumalam, czemu za kija sie nie pieni.. Wylalam chyba pol butelki

Klasyk wielokrotnie przytaczany w tym wątku.

[agata19850]

moj maz pojechal w szpitalnym obowiu ochronnyn na zakupy do carrefoura, dopiero ochroniarz sie zlitowal i powiedzial ze ma chyba nietypowe obuwie jak na zakupy w supermarkecie, przyzpalil cegle, przeprosil powiedzial ze wlasnie stal sie szczesliwym ojcem malej coreczki, dlatego taki zakecony... coz chociaz ochroniaz pogratulowal mu

a bedac w teamacie narodzin to podczas skurczy na finishu, darlam twarz na pol porodowki do mojego meza zeby dobil mie szpadlem bo ja umieram, polozne powiedzily mi ze nie zapomna mnie do konca zycia!?

[skaz]

Przypomniała mi się śmieszna sytuacja, gdy byłam z moją rodzicielką w hipermarkecie i już czas nadszedł do zapłaty, więc moja mama płaci; wykłada pieniążki na ladę (jeśli można powiedzieć, że w hipermarketach są lady). Pani na kasie bierze w dłoń papierowe pieniążki, liczy, potem przyszło jej wziąć do ręki drobne, z którymi miała problem, nie mogła ich chwycić, bo miała 3 cm tipsy!!! ja tam już leżałam, aż w końcu moja mama wzięła te pieniądze i jej dała do ręki. Ja rozumiem że lubi mieć długie pazury, ale jednak czasem praca zobowiązuje do pewnych kompromisów

[malgo_li]

Napisane przez KarolinaK

Poprawiłaś mi humor

[inga21]

haha super

[Anabellita]

Moja córcia ma pół roczku jest bardzo pocieszna, często mamy z niej ubaw
Ostatnio szykowałam ją do kąpieli - Tż trzymał ją pod paszkami, a Asia stała na przewijaku golutka. Zaczęła puszczać bączki i tak ją strasznie bawiły odgłosy dochodzące z jej własnej pupy że śmiała się w głos, aż się zanosiła! W pewnym momencie z tego śmiechu z tyłka wyskoczył jej bobek i spadł na przewijak!

[prokrastynacja]

Napisane przez Anabellita

Moja córcia ma pół roczku jest bardzo pocieszna, często mamy z niej ubaw
Ostatnio szykowałam ją do kąpieli - Tż trzymał ją pod paszkami, a Asia stała na przewijaku golutka. Zaczęła puszczać bączki i tak ją strasznie bawiły odgłosy dochodzące z jej własnej pupy że śmiała się w głos, aż się zanosiła! W pewnym momencie z tego śmiechu z tyłka wyskoczył jej bobek i spadł na przewijak!

leżę

[dziewuszka123]

Napisane przez Anabellita

Moja córcia ma pół roczku jest bardzo pocieszna, często mamy z niej ubaw
Ostatnio szykowałam ją do kąpieli - Tż trzymał ją pod paszkami, a Asia stała na przewijaku golutka. Zaczęła puszczać bączki i tak ją strasznie bawiły odgłosy dochodzące z jej własnej pupy że śmiała się w głos, aż się zanosiła! W pewnym momencie z tego śmiechu z tyłka wyskoczył jej bobek i spadł na przewijak!

haha

[cebulkaa]

Napisane przez rivi@

Nosił aparat ortodontyczny na noc, pewnej nocy obudzil się bez aparatu. Nigdy go nie znalezio. Ortodontka powiedziała, że w dzieciństwie zdarzyło się jej to samo.

mnie też

[Tosa]

Rozmawiałam ze znajomymi i wpadło na temat kreskówek i różnych absurdów w nich. Akurat koleżanka kończyła jeść banana, a ja chciałam udowodnić, że nie idzie się poślizgnąć na jego skórce
Wyrwałam tego banana, ciepnęłam na ziemię, zrobiłam krok i wylądowałam tyłkiem na podłodze Idzie poślizgnąć się na bananie


Robiłam znajomym naleśniki. W trakcie smażenia się jednego z nich na patelni, chciałam umyć i pokroić owoce. Poprosiłam więc kolegę o przypilnowanie naleśnika. Po czasie czuję, że coś jest nie tak.. śmierdzi! Podbiegam do patelni, odsuwam kolegę i krzyczę do niego, dlaczego nie przewrócił naleśnika!? Kolega patrzy na mnie zdziwiony i mówi z WYRZUTEM: "no przecież nie widzę go od drugiej strony!"


Mój tata nie znosi ludzi dzwoniących domofonem i proszących o otwarcie drzwi. Pewnego dnia siostra przyszła w odwiedziny i chcąc zażartować przedstawiła się jako "kontrola czegośtam", na co tata wysilił się na piskliwy głos i odpowiedział:
- Rodziców nie ma w domu. - Odłożył słuchawkę i poszedł


Za to mama, gdy byłam jeszcze mała musiała wstać w nocy i zrobić mi herbatę bo bardzo chciałam pić. Mama bywa bardzo zakręcona gdy jest zaspana. Słodzę dwie łyżeczki, cukierniczkę mamy ogromną więc wyciągnęła ją na stół, zalała wrzątkiem szklankę z herbatą i wlała tę herbatę do cukierniczki


Bardzo śpieszyłam się na autobus, a musiałam przy okazji wyrzucić śmieci. Jakie było moje zdziwienie, gdy weszłam do autobusu ze śmieciami i wszyscy dziwnie się na mnie patrzyli


Kiedyś zapomniałam ubrać majtek pod spodnie


Jadąc autobusem myślałam intensywnie o przystanku na którym muszę wysiąść by zdążyć na inny bus. Jednak myślałam o tym tak mocno, że w sumie go przegapiłam


Mam koronkową sukienkę. Taką luźną, pod nią jest jednolity materiał żeby nic nie prześwitywało przy noszeniu. Będąc w mieście na zakupach postanowiłam przymierzyć spodenki w typowo barakowym stoisku na dworze. Spodenki kupiłam, szczęśliwa wyszłam i idę tak jakiś czas przez miasto, a ludzie dziwnie się patrzą, przypadkiem usłyszałam komentarz o dzisiejszych czasach i wystawianiu dupy przez nastolatki. Tak.. cały jednolity materiał miałam zaczepiony na biuście i szłam przez miasto pokazując wszystkim majtki..


Kiedyś wykręcałam i wkręcałam z powrotem tą samą spaloną żarówkę, wkurzając się, że wszystkie nowe są bublami.


Wyszłam z toalety ze spódniczką włożoną w rajstopy.


Niedawno robiłam test na prawo jazdy. Miałam za zadanie sprawdzenie świateł wstecznych. Kilka razy wrzucałam ten cholerny wsteczny i stresowałam się, że NIC SIĘ NIE ŚWIECI!, a ja przecież wrzuciłam! ... tak, tylko nie zapaliłam silnika.


Zażywam tabletki antykoncepcyjne Yaz. Pewnego razu tak się zestresowałam, że zapomniałam wziąć tabletkę, że nie pomogły mi nawet dni tygodnia przy każdej z nich i zażyłam kolejną.. tę na następny dzień.

Jestem strasznym zaspańcem. Zawsze jakoś wyłączyłam budzik, więc wymyśliłam, że będę go kładła na drugim końcu pokoju, żeby było skutecznie. I zawsze budziłam się SPÓŹNIONA z budzikiem w łóżku


Wracałam z ojcem do domu z dużymi zakupami jedzenia. Każde z nas po kilka siatek w rękach. W skrzynce na listy był jeden nowy. Więc tata przekładając ciężary do jednej ręki, szybko otworzył skrzynkę, wyjął list i złapał go wargami, żeby ręką zamknąć skrzynkę. Ja zaciekawiona co to przyszło, wyjęłam mu list, oglądnęłam i wsadziłam z powrotem ojcu w usta. Po czym oczywiście niczego nieświadoma zabrałam się i poszłam schodami w górę

[Priscila]

super ale się uśmiałam, dzięki

[magda20003]

Napisane przez Tosa

Wracałam z ojcem do domu z dużymi zakupami jedzenia. Każde z nas po kilka siatek w rękach. W skrzynce na listy był jeden nowy. Więc tata przekładając ciężary do jednej ręki, szybko otworzył skrzynkę, wyjął list i złapał go wargami, żeby ręką zamknąć skrzynkę. Ja zaciekawiona co to przyszło, wyjęłam mu list, oglądnęłam i wsadziłam z powrotem ojcu w usta. Po czym oczywiście niczego nieświadoma zabrałam się i poszłam schodami w górę

Mina taty z pewnością bezcenna