Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

[drzewosandalowe]

Napisane przez niv_

Dzięki za pomoc- ogarnęłam

Mam jednak rozmowę o pracę w tym tygodniu do firmy gdzie cv wysyłam dawno temu. Dobra, niech dzwonią kolejni.

klask i:

[niv_]

Napisane przez drzewosandalowe

Dziewczyny, strasznie się denerwuję rozmową.
Mam ją o 12.00


Nigdy nie czułam takich nerwów, może dlatego,że chyba "to nie jest mój dzień", nie czuję się na siłach.



Pojadę,ale mówię Wam, dawno tak się nie stresowałam.

Będzie dobrze Dasz radę, na pewno pójdzie Ci super

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez drzewosandalowe

Dziewczyny, strasznie się denerwuję rozmową.
Mam ją o 12.00

Nigdy nie czułam takich nerwów, może dlatego,że chyba "to nie jest mój dzień", nie czuję się na siłach.

Pojadę,ale mówię Wam, dawno tak się nie stresowałam.

Dasz radę

Napisane przez niv_

Mam jednak rozmowę o pracę w tym tygodniu do firmy gdzie cv wysyłam dawno temu. Dobra, niech dzwonią kolejni.

Super Kiedy?

Napisane przez gregia

U mnie dzień od rana aczal się niezwykle cukierkowo-dostałam odpowiedź, że nie są zainteresowani zatrudnieniem mnie w swojej firmie�� chociaz szczerze odpisali.

Ech
U mnie też nic się nie dzieje. Zero telefonów. Z desperacji wysłałam CV na dawno zapisaną ofertę, która się wkrótce kończy, nie sądzę, żeby nawet otworzyli moją aplikację.
Czekam na kontakt z kilku miejsc, kompletnie nie rozumiem, czemu nic się nie dzieje, a przecież spełniam wymagania, jak sobie czytam swoje CV to myślę sobie "wow, jest naprawdę fajne" i co, i *uj.

Ale mam dzisiaj słaby humor.

[niv_]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Dasz radę



Super Kiedy?



Ech
U mnie też nic się nie dzieje. Zero telefonów. Z desperacji wysłałam CV na dawno zapisaną ofertę, która się wkrótce kończy, nie sądzę, żeby nawet otworzyli moją aplikację.
Czekam na kontakt z kilku miejsc, kompletnie nie rozumiem, czemu nic się nie dzieje, a przecież spełniam wymagania, jak sobie czytam swoje CV to myślę sobie "wow, jest naprawdę fajne" i co, i *uj.

Ale mam dzisiaj słaby humor.

Bardzo często mam podobnie, robię sobie nadzieję, wydaje mi się, że jestem dobrym kandydatem powinnam być choć zaproszona na rozmowę i nic się nie dzieje.

Rozmowę mam w czwartek, stanowisko średnio mi się podoba, ale cóż, z tych wymarzonych nie chcą coś dzwonić, więc pójdę i zobaczę, ale znowu pewnie będzie 5 tysięcy etapów, rozmów, testów i Bóg raczy wiedzieć czego jeszcze. Ćwiczyć jednak muszę, jakoś mi nie idą te rozmowy chyba widać wkurv na mojej twarzy.

[megamag]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86614079]Prestiżowe, czyli dobrze płatne i cieszące się powszechnie uznaniem, a nawet estymą.[/QUOTE]

Tylko że to nie zawsze idzie w parze. Znam wiele dobrze płatnych zawodów, których nie darzę żadną estymą.

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

[1=f6ce7c3ca500955a4c7e3c5 6259edd7b2c023af2;8661412 7]
tak bardzo zazdroszczę osobom, ktore na studiach mogły sobie tylko studiować.[B] wszyscy mi mowia, ze to, ze od kiedy mogłam to pracowałam to wyjdzie mi kiedys na dobre, ale sama nie wiem czy w to wierzyć[/QUOTE]

Też pracowałam całe studia i nie jestem jakoś dalej od tych, którzy nie pracowali i zaczęli dopiero po. Jeśli jeszcze ktoś zaczął pracować konsekwentnie w zawodzie, to czasem rzeczywiście mu potem łatwiej, ale jeśli pracował tylko ze względów ekonomicznych, to po prostu się zmęczył bardziej niż inni i tyle. Czasem mam wrażenie, że takie pracowanie to tu, to tam może nawet zaszkodzić, bo rekruterzy lubią konsekwentne CV, takie, w których ktoś od początku miał jedną ścieżkę i nią podążał, a nie skakał z kwiatka na kwiatek.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

No ja przynajmniej dwie pozycje mam związane z tłumaczeniami, więc nie jest tak źle z tym niezdecydowaniem.

[megamag]

Ale inne pewnie zupełnie z czym innym... Ja czasem myślę, czy nie skrócić swojego CV, nie wywalić z niego niezwiązanych z tym, co teraz robię studiów i prac, bo mam wrażenie, że nie łapię się w takie idealne CV rekrutera, które zawsze są konsekwentne, wykształcenie zgadza się z pracą, a ktoś powoli pnie się po szczeblach kariery, a nie zdążył trzy razy zmienić zawód przed trzydziestką. Może sobie kiedyś zrobię takie okrojone CV na próbę i zobaczę, czy odzew będzie większy.

[MissScully]

Ja sie chyba nie łapie na idealne CV. W swoim zyciu wykonywałam z 16 zawodów (liczę zlecenia) bez zleceń to z 3 Teraz w jednym pracuję zmieniam na to kierunkowe magisterskie.

[stotek]

Ja 3 prac w CV nie mam wpisanych. Ale fakt jest taki, że one były krótkie i "przelotne".
Zobaczymy, jak potoczy się zycie, ale jesli nowa to będzie TO i będę rozwijać się w zawodzie, to tej obecnej (asystentka dyrektora) tez nie bedę wpisywać.

[niv_]

Kto ma największe szanse dostania się na stanowiska asystenckie ?

Chciałabym zdobyć jakieś nowe doświadczenie więc czasami wysyłam właśnie na takie stanowiska. Do tej pory miałam jedną rozmowę na ileś tam wysyłanych cv.

Trochę mnie to dziwi, mam spore ogólne doświadczanie zawodowe, tych konkretnych stanowisk też trochę liznęłam. Mam nawet jakieś kursy teraz zrobione. Wysyłam na stanowiska asystenckie w HR i kadrach.

Nie wiem, czy się boją, że im ucieknę, jak tylko będę mieć co wpisać do cv, czy chodzi o kasę, czy jeszcze o coś innego, a może zwyczajny pech.

[megamag]

Tych krótkich i przelotnych to już się dawno pozbyłam, żeby nie zaśmiecać. Ale teraz mam trzy kilkuletnie pozycje w doświadczeniu w trzech różnych zawodach. Z kierunkiem studiów związana jest tylko ta ostania pozycja, ale tamtych dwóch szkoda wyrzucić, bo to jednak kilka lat życia. Korci mnie też wyrzucenie faktu studiowania dziennikarstwa, bo mi się wydaje, że to siara. Niemniej kluczem zlecenie - UoP nie mogę iść, bo UoP nigdy nie miałam i moje CV byłoby dziewicze.

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Napisane przez niv_

Kto ma największe szanse dostania się na stanowiska asystenckie ?

Młoda, długonoga i ze statusem studenta?

[niv_]

Napisane przez megamag

Tych krótkich i przelotnych to już się dawno pozbyłam, żeby nie zaśmiecać. Ale teraz mam trzy kilkuletnie pozycje w doświadczeniu w trzech różnych zawodach. Z kierunkiem studiów związana jest tylko ta ostania pozycja, ale tamtych dwóch szkoda wyrzucić, bo to jednak kilka lat życia. Korci mnie też wyrzucenie faktu studiowania dziennikarstwa, bo mi się wydaje, że to siara. Niemniej kluczem zlecenie - UoP nie mogę iść, bo UoP nigdy nie miałam i moje CV byłoby dziewicze.

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------



Młoda, długonoga i ze statusem studenta?

Hahah.... pewnie tak,choć łudziłam się, że to tylko może dotyczyć asystentki prezesa.

[drzewosandalowe]

Już po rozmowie,bardzo przyjemna rozmowa,miła i ciekawa. Odpowiedź do końca tygodnia.

Szukają kogoś na stałe,do tego warunki finansowe lepsze niż chciałam.

[stotek]

Napisane przez niv_

Kto ma największe szanse dostania się na stanowiska asystenckie ?

Chciałabym zdobyć jakieś nowe doświadczenie więc czasami wysyłam właśnie na takie stanowiska. Do tej pory miałam jedną rozmowę na ileś tam wysyłanych cv.

Trochę mnie to dziwi, mam spore ogólne doświadczanie zawodowe, tych konkretnych stanowisk też trochę liznęłam. Mam nawet jakieś kursy teraz zrobione. Wysyłam na stanowiska asystenckie w HR i kadrach.

Nie wiem, czy się boją, że im ucieknę, jak tylko będę mieć co wpisać do cv, czy chodzi o kasę, czy jeszcze o coś innego, a może zwyczajny pech.

W tym problem - masz za duze doswiadczenie.

Co innego, gdybys mając doswiadczenie jako kadrowa chciała wywrocic swoje zycie do gory nogami i zaczac od nowa, idąc np. na asystenta planowania produkcji - tu są szanse, ale też małe (wiek, oczekiwania finansowe).

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Aczkolwiek czytajac, ze asystentka musi byc długonogą, atrakcyjną studentką uwazam, ze kazdy przez rok powinien piastować to wspaniałe stanowisko

[niv_]

Napisane przez stotek

W tym problem - masz za duze doswiadczenie.

Co innego, gdybys mając doswiadczenie jako kadrowa chciała wywrocic swoje zycie do gory nogami i zaczac od nowa, idąc np. na asystenta planowania produkcji - tu są szanse, ale też małe (wiek, oczekiwania finansowe).

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Aczkolwiek czytajac, ze asystentka musi byc długonogą, atrakcyjną studentką uwazam, ze kazdy przez rok powinien piastować to wspaniałe stanowisko

Nie wiem, czemu akurat wiek w tym kraju jest, aż taką przeszkodą i raczej jestem pogodzona z tym, że na takim stanowisku nikt mi kokosów nie zaproponuje. Nie ogarniam tej niechęci pracodawców/rekruterów.

Moim zdaniem stanowiska asystenckie są strasznie męczące.

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Napisane przez drzewosandalowe

Już po rozmowie,bardzo przyjemna rozmowa,miła i ciekawa. Odpowiedź do końca tygodnia.

Szukają kogoś na stałe,do tego warunki finansowe lepsze niż chciałam.

To super, teraz trzymamy kciuki.

[stotek]

Moze chodzi o to, ze jak ktos mlody i niedoswiadczony (lub mało doswiadczony), to łatwiej mu wyprać głowę i wsadzić swoje prawdy objawione no i nie ma złych nawyków z poprzednich prac. Moze dzieki temu jest bardziej elastyczny w pracy, mocniej mu zalezy... Bo ktos "starszy" to juz wie, co jest w zyciu wazne a taką osobę mozna wyszkolić i potem do cna wykorzystać.

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

A ze asystentkie stanowiska są męczące to sama prawda - więc zobacz, ktos swiezo po studiach zapieprza jak w kołoworotku, bo mu zależy, chce się wykazać, pokazać, nauczyć, chce, zeby go polubiono i doceniano jego pracę. A ktos taki powiedzmy 40+ wie, ze swiat się nie zawali, jak coś poczeka na zrobienie, wie, ze połowa maili na ASAP ginie potem nieprzejrzana, szanuje swoj czas, swoje zdrowie i zna swoje obowiązki. No i przez to mniej mu mozna wrzucic na głowę

[niv_]

Napisane przez stotek

Moze chodzi o to, ze jak ktos mlody i niedoswiadczony (lub mało doswiadczony), to łatwiej mu wyprać głowę i wsadzić swoje prawdy objawione no i nie ma złych nawyków z poprzednich prac. Moze dzieki temu jest bardziej elastyczny w pracy, mocniej mu zalezy... Bo ktos "starszy" to juz wie, co jest w zyciu wazne a taką osobę mozna wyszkolić i potem do cna wykorzystać.

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

A ze asystentkie stanowiska są męczące to sama prawda - więc zobacz, ktos swiezo po studiach zapieprza jak w kołoworotku, bo mu zależy, chce się wykazać, pokazać, nauczyć, chce, zeby go polubiono i doceniano jego pracę. A ktos taki powiedzmy 40+ wie, ze swiat się nie zawali, jak coś poczeka na zrobienie, wie, ze połowa maili na ASAP ginie potem nieprzejrzana, szanuje swoj czas, swoje zdrowie i zna swoje obowiązki. No i przez to mniej mu mozna wrzucic na głowę

Tak to prawda, ja to wiem, ale jak chcę coś zmienić to muszę szukać wszędzie gdzie się da i jednak trochę mi przykro, że mam mały odzew. No, ale walczę dalej. Nie takie stanowisko, to inne.

[Amazoniak]

Napisane przez megamag

Tych krótkich i przelotnych to już się dawno pozbyłam, żeby nie zaśmiecać. Ale teraz mam trzy kilkuletnie pozycje w doświadczeniu w trzech różnych zawodach. Z kierunkiem studiów związana jest tylko ta ostania pozycja, ale tamtych dwóch szkoda wyrzucić, bo to jednak kilka lat życia. Korci mnie też wyrzucenie faktu studiowania dziennikarstwa, bo mi się wydaje, że to siara. Niemniej kluczem zlecenie - UoP nie mogę iść, bo UoP nigdy nie miałam i moje CV byłoby dziewicze. [COLOR="Silver"]

No to zostaw te doświadczenia ale zmieniaj obowiązki pod oferty na które wysyłasz, akcentuj te, których chcą. W ten sposób będą one bardziej przydatne i stworzą wrażenie większej ciągłości

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Czołgiem!
Poszłam dzis na 7-dmą do tej szkółki drzew iglastych i zostałam do 15-tej. Powiem wam, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Trzeba odpowiednio przycinać gałązki sekatorem, a następnie sadzić w szklarni. Zimno trochę było, poza tym spoko. Jeśli chodzi o fizyczną, to wolę coś takiego sto razy bardziej niż powrót na produkcję. Jedna z nowych pań była i też sobie mile tego nie wspomina.

[Kafkazmlekiem]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86616177]Czołgiem!
Poszłam dzis na 7-dmą do tej szkółki drzew iglastych i zostałam do 15-tej. Powiem wam, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Trzeba odpowiednio przycinać gałązki sekatorem, a następnie sadzić w szklarni. Zimno trochę było, poza tym spoko. Jeśli chodzi o fizyczną, to wolę coś takiego sto razy bardziej niż powrót na produkcję. Jedna z nowych pań była i też sobie mile tego nie wspomina.[/QUOTE]

No i fajnie Ile czasu tam będziesz pracować?

[drzewosandalowe]

Teraz mogę bez emocji opisać rozmowę.
Ja to zawsze jak się wybiorę "w miasto" to mnie wsysa - śmieję się, bo tak to tylko dom i sklep, bo szkoda mi marnować czasu, jeżdżąc w kółko bez celu,a tak sobie pozałatwiałam jeszcze trochę spraw,no przeszłam się po galeriach


Dojazd bardzo ciężki. Bardzo.


Sama instytucja podobno miła - tak się ludzie w niej reklamowali, nie wiem na ile mówili prawdę,ale twierdzili, że "tutaj nie jest jak w urzędzie - tu się wszyscy trzymamy razem".
Nie oszukiwali mnie, nie mówili,że jestem jedna - powiedzieli wprost, że mają jeszcze inne kandydatki. Tyle, że potrzebują kogoś na już, żeby zaczynał już od następnego tygodnia. Mam nadzieję,że moim bezrobociem trochę wyeliminuje kandydatki, które może pracują i mają okres wypowiedzenia Taki żart.



Przy podaniu stawki finansowej, usłyszałam, że mieszczę się w ich założeniach, a nawet myśleli dać więcej - bardzo się zdziwiłam, pierwszy raz firma mówi,że da więcej niż kandydat chce


EDIT. A i jeszcze umowa na stałe po okresie próbnym.




Ale pewnie ja się napalę jak dzik na szyszki i nic z tego nie będzie...dlatego zabieram się za wysyłanie DALEJ CV, bo nie mogę polegać na jednej rozmowie

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez drzewosandalowe

Sama instytucja podobno miła - tak się ludzie w niej reklamowali, nie wiem na ile mówili prawdę,ale twierdzili, że "tutaj nie jest jak w urzędzie - tu się wszyscy trzymamy razem".
Nie oszukiwali mnie, nie mówili,że jestem jedna - powiedzieli wprost, że mają jeszcze inne kandydatki. Tyle, że potrzebują kogoś na już, żeby zaczynał już od następnego tygodnia. Mam nadzieję,że moim bezrobociem trochę wyeliminuje kandydatki, które może pracują i mają okres wypowiedzenia Taki żart.

Przy podaniu stawki finansowej, usłyszałam, że mieszczę się w ich założeniach, a nawet myśleli dać więcej - bardzo się zdziwiłam, pierwszy raz firma mówi,że da więcej niż kandydat chce

Trzymam kciuki, brzmi bardzo obiecująco!

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez drzewosandalowe

Teraz mogę bez emocji opisać rozmowę.
Ja to zawsze jak się wybiorę "w miasto" to mnie wsysa - śmieję się, bo tak to tylko dom i sklep, bo szkoda mi marnować czasu, jeżdżąc w kółko bez celu,a tak sobie pozałatwiałam jeszcze trochę spraw,no przeszłam się po galeriach


Dojazd bardzo ciężki. Bardzo.


Sama instytucja podobno miła - tak się ludzie w niej reklamowali, nie wiem na ile mówili prawdę,ale twierdzili, że "tutaj nie jest jak w urzędzie - tu się wszyscy trzymamy razem".
Nie oszukiwali mnie, nie mówili,że jestem jedna - powiedzieli wprost, że mają jeszcze inne kandydatki. Tyle, że potrzebują kogoś na już, żeby zaczynał już od następnego tygodnia. Mam nadzieję,że moim bezrobociem trochę wyeliminuje kandydatki, które może pracują i mają okres wypowiedzenia Taki żart.



Przy podaniu stawki finansowej, usłyszałam, że mieszczę się w ich założeniach, a nawet myśleli dać więcej - bardzo się zdziwiłam, pierwszy raz firma mówi,że da więcej niż kandydat chce


Ale pewnie ja się napalę jak dzik na szyszki i nic z tego nie będzie...dlatego zabieram się za wysyłanie DALEJ CV, bo nie mogę polegać na jednej rozmowie

Te Grażyny biznesu u których byłam w zeszłym roku (sklep ze sprzętem GSM) mówiły coś podobnego, i że jak jestem zdecydowana, to one mnie wezmą Tak, że z przymróżeniem oka bym to brała i raczej się nie zastanawiała.
Kafka - nie wiem, póki nic lepszego do roboty nie mam (i jeśli mnie sami nie wykurzą, hłe, hłe), to gdzieś z miesiąc-dwa pochodzę. Licho płacą, bo 9 zł za godzinę, ale lepszy rydz niż nic.

[drzewosandalowe]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86616237]Te Grażyny biznesu u których byłam w zeszłym roku (sklep ze sprzętem GSM) mówiły coś podobnego, i że jak jestem zdecydowana, to one mnie wezmą Tak, że z przymróżeniem oka bym to brała i raczej się nie zastanawiała.
Kafka - nie wiem, póki nic lepszego do roboty nie mam (i jeśli mnie sami nie wykurzą, hłe, hłe), to gdzieś z miesiąc-dwa pochodzę. Licho płacą, bo 9 zł za godzinę, ale lepszy rydz niż nic.[/QUOTE]


Może nie dopowiedziałam, to była rozmowa w instytucji kultury na osobę do administracji

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez drzewosandalowe

Może nie dopowiedziałam, to była rozmowa w instytucji kultury na osobę do administracji

No to kulturalnie, zaiste Ale ja już jestem tak nieufna, że tego typu deklaracje wzbudziłyby moje podejrzenia. A sprawdzałaś opinie w necie?

[zuzka0]

Do mnie się dziś odezwali z tej pracy co mieli w piątek zadzwonić, że mają zamieszanie i ze dopiero w przyszłym tygodniu mnie zaproszą na dzień próbny. Akurat jak w tym tygodniu nie mam totalnie żadnych planów, a w przyszłym oddaje auto do mechanika i jeszcze mam wyjazd zaplanowany niby im odpisałam że okej, ale jeśli to będzie inny dzień niż poniedziałek lub wtorek to nie pójdę


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[drzewosandalowe]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86616260]No to kulturalnie, zaiste Ale ja już jestem tak nieufna, że tego typu deklaracje wzbudziłyby moje podejrzenia. A sprawdzałaś opinie w necie?[/QUOTE]


Nie mają, tam jest dyrektor, księgowa, i kilka pracowników tylko
Na stronie jest 7 pracowników prócz dyrektora + 2 osoby sprzątające - to cała "firma"

[golgie]

Napisane przez Odwazna_jak_sliwa

Co do youtuberów, to też kiedyś nie potrafiłam zrozumieć, jak ci ludzie poradzą sobie na rynku pracy, kiedy przestaną być młodzi i się sprzedawać. Prawda jednak jest taka, że taki youtuber po iluś latach montowania filmów, pracy nad umiejętnym i ciekawym przekazaniem treści i dbania o social media nie będzie musiał martwić się o zatrudnienie, bo wbrew temu, co wielu sądzi, posiada w małym paluszku naprawdę spory zasób praktycznej wiedzy. Imho gorzej na rynku pracy mogą poradzić sobie w przyszłości blogerki z zakresu moda-uroda-lifestyle, bo jako starsze panie nie będą już raczej przyciągać swojego targetu.


A koleżance powyżej radziłabym nie obrażać ludzi, którzy pracują po 8 godzin za 1800 netto, bo to właśnie dzięki takim ludziom ma komputer do montowania filmów.

Chyba mocno przesadzasz i nie zrozumiałaś przekazu-nikogo nie obrażam

[Odwazna_jak_sliwa]

No nie wiem, dla mnie Twoja wypowiedź zabrzmiała bardzo pejoratywnie.

[Agnek]

Wczoraj wysłałam cv, dzisiaj zadzwonili. Praca w punkcie odbioru zamówień, proponują 1800 zł. Jest sens się w to bawić wgl? Jestem po studiach, o pracę ciężko i szukam czegokolwiek, ale nie wiem czy dobrze robię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz