Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

W uśmiechu jako takim nic. W fałszywym bardzo dużo.

[Ariada]

Czasami mam wrażenie, że za bardzo doszukujecie się wszędzie podstępów, fałszu i złośliwości. Jeśli bardzo chcecie to dostrzec to zobaczycie to wszędzie, bo tak zinterpretujecie to co widzicie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[niv_]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Ja mam podobnie, jestem zbyt szczera. Staram się ważyć słowa, czasem coś podkoloryzuję, ale mimo wszystko nie chcę udawać kogoś kim nie jestem.

Koralina, myślisz że masz szanse jako referent? Mnie się wydaje, że na referentów, juniorów, młodszych specjalistów to biorą jakichś ludzi po studiach (kierunkowych najlepiej).

Dzisiaj powysyłałam CV na takie dziwne oferty... w tym na kierownika sklepu z drogimi ciuchami.. napisali, że przeszkolą

Widzę najwięcej ofert pracy na stanowiska juniorskie, nawet znajomi jak chcą zmienić pracę to narzekają, że prawie nie ma ogłoszeń na stanowiska seniora. Przynajmniej u mnie tak jest,

[stotek]

Tez odnosze wrazenie, ze czasami niektore sytuacje są az wrecz przeanalizowane

Ariada, jak u Ciebie wygląda teraz sytuacja, wyjasnilo/poprawiło się cos?

niv_ - prawda! Bardzo duzo jest ofert dla juniorów, asystentów, stażystow albo referentów... ale... zakres obowiązków mniej więcej taki sam, jak dla osob sredniego szczebla po prostu oszczędzają.

[Inez24]

Witam.
Ale mam dzisiaj lenia a dwie rozmowy przede mną......nie chce mi się..... to chyba niezbyt dobry znak

[stotek]

Napisane przez Inez24

Witam.
Ale mam dzisiaj lenia a dwie rozmowy przede mną......nie chce mi się..... to chyba niezbyt dobry znak

Albo wręcz przeciwnie

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Ariada

Czasami mam wrażenie, że za bardzo doszukujecie się wszędzie podstępów, fałszu i złośliwości. Jeśli bardzo chcecie to dostrzec to zobaczycie to wszędzie, bo tak zinterpretujecie to co widzicie

Wiesz, jak człowiek ma poczucie, że utknął i nie może się wydostać z sytuacji, to chwyta się wszystkiego, nawet takiego nadmiernego analizowania rzeczywistości

Napisane przez megamag

Na referenta akurat zwykle wymagają średniego.

I co jest nieszczerego w uśmiechaniu się? To zwykła uprzejmość.

Jeśli chodzi o moją wypowiedź, to miałam na myśli referentów w "zwykłych" firmach, nie budżetówkach. Prywaciarze raczej wolą absolwentów szkół wyższych.

W przypadku nieszczerości, to chodzi raczej o to, żeby nie chlapnąć czegoś o słowo za dużo. Przynajmniej w kontekście tego, co ja poprzednio napisałam.

Napisane przez stotek

Bardzo duzo jest ofert dla juniorów, asystentów, stażystow albo referentów... ale... zakres obowiązków mniej więcej taki sam, jak dla osob sredniego szczebla po prostu oszczędzają.

Dokładnie. Kiedyś mi nawet wprost powiedzieli na rozmowie, że to stanowisko właściwie niczym się nie różni od brand managera (rozmowa była na junior brand managera). Zatkało mnie, ale przy podawaniu wynagrodzenia powiedziałam, że skoro obowiązki są takie same, no to chciałabym zarabiać X. Podziękowali mi

A teraz składałam CV na ofertę, gdzie jestem pewna, że był w tytule specjalista. Wczoraj patrzę, zmieniło się na referent. Co za świnki..

[drzewosandalowe]

Napisane przez Inez24

Witam.
Ale mam dzisiaj lenia a dwie rozmowy przede mną......nie chce mi się..... to chyba niezbyt dobry znak

Ja się tak zniechęciłam,ale dlatego, że dotarło do mnie irracjonalne podejście do szukania pracy. Mamy taki wiek, że bez pracy nie da się utrzymać i praca to jest główne źródło utrzymania.


I z perspektywy to wygląda tak, że człowiek się gimnastykuje, opowiada o sobie cuda, aby dostać jakąś pensję. Bawi mnie to, bo to wygląda tak "Tak,chcę u Pana pracować za najniższą, to zawsze było moje marzenie", albo "Chętnie wezmę pracę za 2 tys, chociaż wiem,że za to się nie utrzymam,ale marzę o zarabianiu takich groszy"


Ja tak to widzę.
Mówię o stanowiskach,które nie wymagają nadzwyczajnych zdolności...

[megamag]

Proponuję: "Chciałabym pracować za proponowaną przez Państwa stawkę, ponieważ ostatnio interesuję się minimalizmem".

A z tymi stanowiskami to przynajmniej w branży kreatywnej właśnie tak było. Junior brand manager, brand manager --> wszystko jeden pies, a pensje, o jakie ktoś się wykłócił, takie miał. W ogóle miałam wrażenie, że te nazwy stanowisk były tylko dlatego, że są po angielsku i "mądrze" brzmią. Hitem było jak w jednej agencji mieli traffic managera, czyli laskę, która odprowadzała gości do drzwi. Chyba był o tym nawet jakiś skecz Abstrachuje.

A referenta poza budżetówka to ja nigdy nie widziałam. Swoją drogą to wkurza mnie to wymaganie wykształcenia wyższego wszędzie, gdzie się da. Ile jest tak naprawdę zawodów na rynku, w których konkretne wyższe wykształcenie się przydaje? Pewnie tak z jedna trzecia albo i mniej. A już najbardziej rozwala mnie, jak wymagają po prostu wyższego bez specjalizowania jakie kierunek konkretnie, no to musi być bardzo potrzebne na tym stanowisku, skoro wszystko jedno.

Maggie Q, dopiero zauważyłam Twój post. Poza moim problemami autoimmunologicznymi, które się ciągną za mną od dziecka, to jestem okazem zdrowia. Obawiam się, że mogło mnie po prostu po kilku intensywnych latach dorwać przedwczesne wypalenie zawodowe. A co do ciężkości pracy, to wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Czasem pracuję po kilkanaście godzin dziennie.

PS Ja bym uważała na używanie słowa prywaciarz, bo ono się często dość negatywnie kojarzy, a konkretnie z taką grupą społeczną, która odkąd straciła pracę w państwowych zakładach, to siedzi na różnych zasiłkach "bo oni u prywaciarza nie będą robić". Zresztą słowo to wymyślił nie kto inny jak propaganda partyjna w PRL, która walczyła ze wszystkim, co nie jest państwowe.

[drzewosandalowe]

DZIEWCZYNY NORMALNIE CUDOWNY DZIEŃ!!!!

Awaria mojej sieci komórkowej od rana- nie mogę pisać, dzwonić, ani nikt się nie może do mnie dodzwonić!
Czyli nawet jak ktoś mnie wybrał,albo dzwonił z odmową to się nie dodzwoni!!!

Nie, no świetnie

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez megamag

Proponuję: "Chciałabym pracować za proponowaną przez Państwa stawkę, ponieważ ostatnio interesuję się minimalizmem".

To jest boskie, będę tak mówić

Napisane przez megamag

A z tymi stanowiskami to przynajmniej w branży kreatywnej właśnie tak było. Junior brand manager, brand manager --> wszystko jeden pies, a pensje, o jakie ktoś się wykłócił, takie miał. W ogóle miałam wrażenie, że te nazwy stanowisk były tylko dlatego, że są po angielsku i "mądrze" brzmią. Hitem było jak w jednej agencji mieli traffic managera, czyli laskę, która odprowadzała gości do drzwi. Chyba był o tym nawet jakiś skecz Abstrachuje.

No, oczywiście, że z angielska lepiej brzmią
Traffic manager! Umarłam

Napisane przez megamag

Swoją drogą to wkurza mnie to wymaganie wykształcenia wyższego wszędzie, gdzie się da.

Spotkałam się ze stwierdzeniem, że wpisuje się wyższe, żeby nie zgłaszały się totalne głąby i może jest w tym jakiś sens. Jak ktoś wie, że ma coś do pokazania a nie ma wyższego to i tak się zgłosi.

Napisane przez drzewosandalowe

DZIEWCZYNY NORMALNIE CUDOWNY DZIEŃ!!!!

Awaria mojej sieci komórkowej od rana- nie mogę pisać, dzwonić, ani nikt się nie może do mnie dodzwonić!
Czyli nawet jak ktoś mnie wybrał,albo dzwonił z odmową to się nie dodzwoni!!!

Nie, no świetnie

O cholera
Ale jak ktoś Cię wybrał, to będzie dzwonił aż się dodzwoni albo napisze.
Tak samo z zaproszeniem na rozmowę, jak poważna firma to będą dzwonić albo napiszą, także nie załamuj się

Wysłałam dzisiaj dwa CV w tym jedno na młodszego specjalistę od rekrutacji. Kompletnie nie mam doświadczenia, ale mam inne atuty pod stanowisko, które podkreśliłam w CV. I zaznaczyłam niższe oczekiwania finansowe Zobaczymy czy się zainteresują

[brandie]

Dane GUS dotyczące płac, to też trzeba brać z przymrużeniem oka, bo chyba do statystyk biorą firmy powyżej iluś osób + sporo osób ma na papierze najniższą albo wręcz cząstkę etatu, a pod stołem bierze kilka razy więcej.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

W tym ogrodnictwie to się dziś okazało, że dopiero będą się upewniać, kogo zatrudnią i nawet jakbym została przyjęta do prac dorywczych, to muszę przejść selekcję Nawet chciałam sama zrezygnować i jechać jutro się rejestrować, ale mnie przystopowali w domu Mam jakiś taki lęk przed odrzuceniem i porażką po tylu różnych epizodach. Czułam się fatalnie za każdym razem, kiedy mi się to przytrafiało, a jak to była robota poniżej moich kwalifikacji, to wstyd i poczucie porażki były tym większe. Też tak macie?

[Kafkazmlekiem]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86623321]W tym ogrodnictwie to się dziś okazało, że dopiero będą się upewniać, kogo zatrudnią i nawet jakbym została przyjęta do prac dorywczych, to muszę przejść selekcję Nawet chciałam sama zrezygnować i jechać jutro się rejestrować, ale mnie przystopowali w domu Mam jakiś taki lęk przed odrzuceniem i porażką po tylu różnych epizodach. Czułam się fatalnie za każdym razem, kiedy mi się to przytrafiało, a jak to była robota poniżej moich kwalifikacji, to wstyd i poczucie porażki były tym większe. Też tak macie?[/QUOTE]

No nieźle! Wyzej s*ają niż dupy mają za przeproszeniem
Dobrze, że Cię przystopowali, bo byś dwa razy musiała do UP jeździć, po co Ci to

Doskonale Cię rozumiem, chyba nie ma na to rady Chyba tylko tyle, żeby pamiętać, że to nie praca definiuje człowieka.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[megamag]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

No ok, może gdzieś istnieje taki świat, ale w firmach, w których ja byłam, to nie miało sensu i nie trzymało się kupy. Seniorzy wcale nie pracowali lepiej ani nie mieli więcej doświadczenia niż juniorzy. A awans wyglądał tak: "Ej, dopisz se tam senior w stopce maila, to będzie wyglądało poważniej przed klientem". Już nawet nie wspomnę o takich cyrkach, że jak zasięg kampanii był za mały, to szef kazał dopisać coś z kosmosu, bo przecież klient nie zauważy. I nie mówię o małych firmach w Pszczynie Dolnej, tylko o dużych warszawskich agencjach, które dostają nagrody. Niestety branża reklamowa to syf, kiła i mogiła, wszystko opiera się tam na ściemie, a nazwy stanowisk to tylko czubek góry lodowej.

[Ariada]

Napisane przez stotek

Tez odnosze wrazenie, ze czasami niektore sytuacje są az wrecz przeanalizowane

Ariada, jak u Ciebie wygląda teraz sytuacja, wyjasnilo/poprawiło się cos?

niv_ - prawda! Bardzo duzo jest ofert dla juniorów, asystentów, stażystow albo referentów... ale... zakres obowiązków mniej więcej taki sam, jak dla osob sredniego szczebla po prostu oszczędzają.

Muszę się raczej przygotować do szukania nowej pracy z tym, że zrobię to na spokojnie tym razem. Odświeżam swoje portfolio na githubie o nowy projekt, który pokaże czego się nauczyłam i zaczynam rozsyłać CV. Jestem w lepszej sytuacji niż poprzednio, bo mogę już sobie obecną pracę wpisać jako doświadczenie.
Co do podwyżki to w maju mam kolejną rozmowę, wiec będę szkolić swiezakow, którzy zarabiają więcej ode mnie. Ale powiedziałam, że muszą im dać osobę, która będzie po nich sprawdzać, bo ja nie biorę za to odpowiedzialności


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Amazoniak]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

No niestety z moich doświadczeń wynika, że niższa nazwa stanowiska służy głównie temu, żeby dać pracownikom mniejsza kasę za obowiązki z wyższego stanowiska, sama to przerabiałam kilka razy na własnej skórze. A ostatnio jak się upomnialam o nazwę stanowiska adekwatna do wykonywanych obowiązków to był to jeden z głównych powodów mojego odejścia stamtąd, bo woleli stracić pracownika niż dać mu wyższe stanowisko

Maggie przykro mi, że takie rzeczy cię spotykają. Przeginaja już z tymi selekcjami, a przecież tak podobno ciężko o pracownika na rynku...

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Żależy, gdzie, bo np. do zbioru owoców biorą jak leci, co uzbierasz, tyle zarobisz.

A tam jest tak, że taka dziewczyna, co odpowiada za organizację pracy, jest fajna, otwarta i tak dalej, ale jak przyjdzie co do czego, to ona wyda opinię szefowej, kto zostanie. Tak przynajmniej myślę.

Dlatego ja się nastawiłam, że po prostu zrobię jak najdokładniej umiem, i tyle. Jak to będzie wystarczyło, to okay, jak nie, to trudno. Olał to. W ogóle też jestem taką osobą, że żeby coś zrobić dobrze, muszę się na tym w pełni skupić. Dlatego nie wdaję się raczej w pogaduchy w pracy, bo zauważyłam, że to mnie rozprasza i gorzej robię. Nieraz zarzucano mi, że jestem za mało komunikatywna w stosunku do współpracowników, ale ja już tak mam, że u mnie albo praca, albo pogaduszki. Nigdy nie wychodziło mi i jedno i drugie jednocześnie.

[Ariada]

Poinformowałam firmę, że szukam nowej pracy - nie wiem czy będą starali się mnie zatrzymać, ale nie nastawiam się. Grali ze mną w otwarte karty, wiec zrobiłam to samo. Dzisiaj aktualizacja CV, w weekend trochę poprogramuje, a od poniedziałku rozsyłam CV

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

Napisane przez Ariada

Poinformowałam firmę, że szukam nowej pracy - nie wiem czy będą starali się mnie zatrzymać, ale nie nastawiam się. Grali ze mną w otwarte karty, wiec zrobiłam to samo. Dzisiaj aktualizacja CV, w weekend trochę poprogramuje, a od poniedziałku rozsyłam CV

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I jak to przyjęli, jaka była reakcja?
Bardzo podoba mi się Twoje twarde nastawienie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[drzewosandalowe]

Czy któraś miała do czynienia z przejściem z pracy biurowej do fizycznej?
Czy rekruterzy nie uważają takiej osobę za "przypartą do muru"? W sensie z lat pracy biurowej chce na fizyczną?


Zorientowałam się w swojej sytuacji i nie mam czasu na szukanie cudów. Praca to praca, to tylko kwestia 8h za wynagrodzenie.


A może nie wysyłać CV tylko pójść, podpytać o pracę fizyczną?

[Ariada]

Napisane przez stotek

I jak to przyjęli, jaka była reakcja?
Bardzo podoba mi się Twoje twarde nastawienie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pracuję dzisiaj zdalnie, więc zrobiłam to mailowo, bo nie chciałam dać sobie chwili na wątpliwości :P jeszcze nie dostałam żadnej odpowiedzi, ale myślę, że przyjmą to na spokojnie. Napisałam im, że nie muszą się martwić o jakość mojej pracy do czasu zakończenia współpracy, bo zalezy mi na dobrych relacjach z nimi. Generalnie odejścia z obecnej firmy są pokojowe - czasami nawet jeśli ktoś już chciał odejść to nawet polecali taką osobę na linkedinie

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------

Napisane przez drzewosandalowe

Czy któraś miała do czynienia z przejściem z pracy biurowej do fizycznej?
Czy rekruterzy nie uważają takiej osobę za "przypartą do muru"? W sensie z lat pracy biurowej chce na fizyczną?


Zorientowałam się w swojej sytuacji i nie mam czasu na szukanie cudów. Praca to praca, to tylko kwestia 8h za wynagrodzenie.


A może nie wysyłać CV tylko pójść, podpytać o pracę fizyczną?

U mnie do drukarni brakowało zwykle osób na produkcję, więc tak na serio nikt nie kręcił nosem, bo ktoś wcześniej pracował w biurze. Zdarzało się, że na produkcję trafiały osoby, które wcześniej były nauczycielami, z biur księgowych, itp.

[drzewosandalowe]

Napisane przez Ariada

Pracuję dzisiaj zdalnie, więc zrobiłam to mailowo, bo nie chciałam dać sobie chwili na wątpliwości :P jeszcze nie dostałam żadnej odpowiedzi, ale myślę, że przyjmą to na spokojnie. Napisałam im, że nie muszą się martwić o jakość mojej pracy do czasu zakończenia współpracy, bo zalezy mi na dobrych relacjach z nimi. Generalnie odejścia z obecnej firmy są pokojowe - czasami nawet jeśli ktoś już chciał odejść to nawet polecali taką osobę na linkedinie

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------


U mnie do drukarni brakowało zwykle osób na produkcję, więc tak na serio nikt nie kręcił nosem, bo ktoś wcześniej pracował w biurze. Zdarzało się, że na produkcję trafiały osoby, które wcześniej były nauczycielami, z biur księgowych, itp.

Dzięki, muszę się rozejrzeć za czymś takim.

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez drzewosandalowe

Dzięki, muszę się rozejrzeć za czymś takim.

A próbowałaś z pracą w jakimś Call Center?

[drzewosandalowe]

Napisane przez Kafkazmlekiem

A próbowałaś z pracą w jakimś Call Center?

Jeszcze nie, bo dziś wpadłam na ten pomysł,że muszę szukać byle co...

[koralina3]

Napisane przez drzewosandalowe

Czy któraś miała do czynienia z przejściem z pracy biurowej do fizycznej?
Czy rekruterzy nie uważają takiej osobę za "przypartą do muru"? W sensie z lat pracy biurowej chce na fizyczną?


Zorientowałam się w swojej sytuacji i nie mam czasu na szukanie cudów. Praca to praca, to tylko kwestia 8h za wynagrodzenie.


A może nie wysyłać CV tylko pójść, podpytać o pracę fizyczną?

Mnie się jednak wydaje, że jakiś z tym problem jest. Do tej pory pracowałam tylko w biurze. Teraz składałam cv również do pracy fizycznej i zero reakcji, czyli coś w tym jest, może właśnie takie przeświadczenie u pracodawców, że taki ktoś się nie nadaje. Z drugiej strony "praca" na czarno w hurtowni była pracą fizyczną i trudno było mi się odnaleźć min. ze względu na kręgosłup. Poza tym odczuwałam dziwny wstyd, że tam "pracuję", i to nie tylko , że tam był totalny bałagan, ale głównie dlatego , że usłyszałam "pani tu?". W poprzednich pracach czułam się kimś, może nie tyle ważnym, ale potrzebnym , spełniającym jakieś ważne zadanie... Przed koleżanką z poprzedniej pracy czy klientem banku , w którym pracowałam, ja... schowałam się za regały. Żeby mnie nie widzieli. Żeby nie pomyśleli, że na stare lata przyszło mi dźwigać wory z papierem toaletowy czy przerzucać zgrzewki ze zniczami tudzież kartony (ciężkie!) z towarem .... I jeszcze coś, może głupie i prymitywne - w poprzednich pracach byłam zmuszona jakoś wyglądać, lubię spódnice, sukienki, szpilki. Praca fizyczna to wyklucza. Nie przepadam za dżinsami, za sportowymi butami w ogóle.... Wiem, żadna praca nie hańbi, ale niech chociaż przynosi jakąkolwiek satysfakcję.

[megamag]

drzewosandalowe, a skąd Ty w ogóle jesteś?

koralina3, ten wstyd, który opisujesz, jest niestety zakorzeniony w naszej kulturze i tak nas wychowano, że pracownik fizyczny jest z założenia gorszy. Tak naprawdę to powinno być nam wstyd, że tak myślimy.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Wczoraj tak się przejęłam tą gadką o tym, że jeszcze nie wiadomo, czy się nadaję, że nie mogłam zasnąć. Dopiero o wpół do trzeciej wzięłam tabletkę nasenną i w końcu spałam do 10-tej coś. Jak ja mam do sezonowej pracy fizycznej weryfikację przechodzić, to ja dziękuję, to nie na moje nerwy Jutro mam przyjść na 9-tą, prawdopodobnie się rozliczyć za te 3 dni. Tak, że... ten. Chociaż będę miała na torebkę, bo i tak jestem na kupnie.

[Kafkazmlekiem]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86625854]Wczoraj tak się przejęłam tą gadką o tym, że jeszcze nie wiadomo, czy się nadaję, że nie mogłam zasnąć. Dopiero o wpół do trzeciej wzięłam tabletkę nasenną i w końcu spałam do 10-tej coś. Jak ja mam do sezonowej pracy fizycznej weryfikację przechodzić, to ja dziękuję, to nie na moje nerwy Jutro mam przyjść na 9-tą, prawdopodobnie się rozliczyć za te 3 dni. Tak, że... ten. Chociaż będę miała na torebkę, bo i tak jestem na kupnie.[/QUOTE]

A dzisiaj masz wolne? Nie denerwuj się, co ma być to będzie A może właśnie zostaniesz

Dzisiaj do mnie dzwoniła wielka, międzynarodowa firma, chwilę pogadaliśmy i mam w środę spotkanie. Ma trwać 1,5 godziny i w całości być po angielsku
Podczas spotkania ma być assessment. Miała któraś z Was kiedyś taki rodzaj testu? Strasznie się stresuję już teraz