oddawanie rzeczy

[Aleksandra12312]

hej.
zastanawiam się czy dobrze zrobiłam. byliśmy razem z moim tż krótko, kilka miesięcy ale mimo to się wkręciłam w ten związek a on nagle stwierdził, ze to nie to....chociaż na początku bardzo mu niby zależało....ale nie o tym tutaj...jak się dowiedziałam, że to koniec, ze on już nie chce ze mną być, powiedziałam mu, ze to nasza ostatnia rozmowa, ze się już nie spotkamy raczej. Miałam u niego kilka swoich rzeczy, więc powiedziałam zeby zgłosił się po nie do mojej koleżanki, tam je odbierze. Nie chciałam go już oglądać po prostu. Miał do niej przyjechać za kilka dni, a odezwał się do niej dopiero po kilku miesiącach nie wiedzieć czemu... koleżanka przekazała mu w moim imieniu praktycznie wszystko co od niego dostałam, w tym prezent z czasów gdy dopiero się spotykaliśmy nie będąc jeszcze parą....zastanawiam się czy dobrze zrobiłam, działałam pod wpływem emocji, spakowałam po prostu wszystko co miałam od niego pod ręką i stwierdziłam, ze nie chce tego mieć w domu, za dużo mi to przypomina...

[Gumisiowa8391]

Napisane przez Aleksandra12312

hej.
zastanawiam się czy dobrze zrobiłam. byliśmy razem z moim tż krótko, kilka miesięcy ale mimo to się wkręciłam w ten związek a on nagle stwierdził, ze to nie to....chociaż na początku bardzo mu niby zależało....ale nie o tym tutaj...jak się dowiedziałam, że to koniec, ze on już nie chce ze mną być, powiedziałam mu, ze to nasza ostatnia rozmowa, ze się już nie spotkamy raczej. Miałam u niego kilka swoich rzeczy, więc powiedziałam zeby zgłosił się po nie do mojej koleżanki, tam je odbierze. Nie chciałam go już oglądać po prostu. Miał do niej przyjechać za kilka dni, a odezwał się do niej dopiero po kilku miesiącach nie wiedzieć czemu... koleżanka przekazała mu w moim imieniu praktycznie wszystko co od niego dostałam, w tym prezent z czasów gdy dopiero się spotykaliśmy nie będąc jeszcze parą....zastanawiam się czy dobrze zrobiłam, działałam pod wpływem emocji, spakowałam po prostu wszystko co miałam od niego pod ręką i stwierdziłam, ze nie chce tego mieć w domu, za dużo mi to przypomina...

Na czerwono: to czyje te rzeczy w końcu były, bo mówisz, że Twoje rzeczy były u niego a tu nagle On ma po nie przyjechac, żeby je odebrac??

[CruellaDeVill]

Cóż, stało się, już tego nie cofniesz...
Będę szczera, wg mnie oddawanie prezentu od niego było przesadą. Mogłaś go schować, wyrzucić, cokolwiek, ale z czystej grzeczności nie powinnaś go oddawać. Z doświadczenia wiem, że takie akcje są zazwyczaj tylko na pokaz i niestety myślę, że tak też było w Twoim przypadku. Ale nie drąż już tego tematu, po prostu nie przejmuj się tym. Skoro nie chcesz mieć już z nim kontaktu to czemu przejmujesz się tym co on sobie pomyśli. Postaraj się odciąć od tej sytuacji.

[Rarita]

Sama napisałaś, że minęło praę miesięcy, po co jescze do tego wracasz?

[Aleksandra12312]

dlatego drążę, ze dopiero teraz podchodzę do tego z dystansem, minęło parę miesięcy i się zastanawiam czy nie zadziałałam za bardzo pod wpływem impulsu...to, ze o tym myślę jest niezależne ode mnie, po prostu tak ostatnio się zastanawiałam więc chciałabym poznać Wasze zdanie na ten temat.

zresztą kiedyś, gdy skończył się mój pierwszy związek i to niestety ja byłam stroną zrywającą znajomość, to mój były też oddał mi prezenty od siebie i pamiętam, ze mimo wszystko było mi wtedy trochę przykro, chociaż nic do niego już nie czułam. a w tej sytuacji niedawno postąpiłam mimo wszystko podobnie....aaa może to i dobrze, pewnie utwierdziłam go w przekonaniu, że dobrze zrobił, bo ja to taka bez kultury jestem, ze prezenty oddaje....

[letik]

Moim zdaniem zrobiłąś dobrze, im mniej rzeczy Ci o nim przypomina tym lepiej.

Chociaż moja kumpela tak zrobiła a facet potem te rzeczy posprzedawał znajomym, min. ciuchy..i Ona potem widziała jak chodzą w tym ich wspólne koleżanki..dziwne nieco, no ale ludzie są przecież dziwni

[SoBitterSoSweet]

Nie rozumiem oddawania prezentów, jak się coś dostało, to się jest tego właścicielem, prezentów nie dostaje się po to żeby je oddawać.

W takich rozstaniowych sytuacjach rozumiem tylko oddawanie pożyczonych przedmiotów czy pieniędzy.

[leniwca]

Napisane przez SoBitterSoSweet

Nie rozumiem oddawania prezentów, jak się coś dostało, to się jest tego właścicielem, prezentów nie dostaje się po to żeby je oddawać.

W takich rozstaniowych sytuacjach rozumiem tylko oddawanie pożyczonych przedmiotów czy pieniędzy.

Jeśli nie chciałaś mieć już żadnej pamiątki po ex, mogłaś sprzedać (jeśli to wartościowe) i zaszaleć Albo w inny sposób się pozbyć.
Bo ogólnie oddawanie/żądanie podarowanych prezentów jest jakieś takie dziecinne, burackie.

[nenowka152900]

Napisane przez leniwca

Jeśli nie chciałaś mieć już żadnej pamiątki po ex, mogłaś sprzedać (jeśli to wartościowe) i zaszaleć Albo w inny sposób się pozbyć.
Bo ogólnie oddawanie/żądanie podarowanych prezentów jest jakieś takie dziecinne, burackie.

może i dziecinne ale po rozstaniu,w żalu człowiek robi głupie rzeczy. Ja tam pochowałam do pudełka. Może kiedyś będę w stanie do niego zajrzeć i przypomnieć sobie wszystkie dobre chwile.

Autorko, teraz to się tym nie przejmuj już

[leniwca]

Napisane przez nenowka152900

może i dziecinne ale po rozstaniu,w żalu człowiek robi głupie rzeczy. Ja tam pochowałam do pudełka. Może kiedyś będę w stanie do niego zajrzeć i przypomnieć sobie wszystkie dobre chwile.

Wiem, rozumiem. Akurat odniosłam się ogólnie do oddawania prezentów.

Autorka zrobiła to pod wpływem impulsu, emocji, głupio wyszło, ale po co to rozpamiętywać?

[xhankax]

Napisane przez leniwca

Wiem, rozumiem. Akurat odniosłam się ogólnie do oddawania prezentów.

Autorka zrobiła to pod wpływem impulsu, emocji, głupio wyszło, ale po co to rozpamiętywać?

Dokładnie. Ale na przyszłość, oddawanie prezentów jest trochę śmieszne.

[skaz]

Prezentów się nie oddaje. To zwyczajnie niekulturalne.
Jeśli któryś z podarunków byłby na tyle przypominający o tej osobie to można się go pozbyć.

Ja nie oddawałam prezentów, chociaż w pierwszej chwili chciałam zrobić na złość i oddać, ale się powstrzymałam. Zdjęć i pamiątek się pozbyłam, a to co mi się przydało- zostawiłam.

[deszczowypies]

Ja bym prezentów nie oddawała, jego rzeczy osobiste jak najbardziej. Ale minęło kilka miesięcy, nie ma już co roztrząsać, więc z mojej strony to bardziej rada na przyszłość