Jakie macie doświadczenia w tym temacie?

[pogubiona88]

Hej dziewczyny,

chciałabym poznać Wasze doświadczenia w tej "dziedzinie"... bo to dla mnie nowość...

Otóż jakiś czas temu poznałam przez internet faceta... Początkowo nie wiedziałam jak wygląda, sporo pisaliśmy i to dość długo. Dowiedziałam się o nim na serio sporo. Mamy wspólne poglądy na większość spraw, wspólne priorytety, lubimy podobne rzeczy... Miałam dużą ochotę go poznać.

Spotkaliśmy się ponad tydzień temu. Fizycznie też mi się spodobał.... Okazał się bardzo miłym, dobrze wychowanym, wykształconym facetem. Wszystko się potwierdziło... Ale... Były jakieś takie momenty ciszy.... Krępującej.

Ja jestem dość żywotną osobą... więc starałam się to jakoś podtrzymać, więcej mówić. To nie to, że był niezainteresowany, bo zadawał pytania... Ale jakoś tak...wiecie... bywały męczące chwile ciszy. Ale zwaliłam to na pierwsze spotkanie....

Na drugim już było lepiej, ale dalej nie idealnie... Nadal był właśnie "problem" z komunikacją. Ja sama trochę nie wiedziałam o co pytać, a ile mogłam gadać. I mimo że spędziliśmy razem aż...8h i czułam się bardzo zadowolona ze spotkania, to czegoś mi brakowało.

Wczoraj był trzeci raz. On po raz pierwszy otworzył się powiedzmy - fizycznie. Tzn. raz mnie pogłaskał, i na koniec ... pocałował... Nie ukrywam, czekałam na to bo zwyczajnie mi się podoba...

Wieczorem smsowaliśmy i powiedziałam mu,że lubię jak jest taki weselszy, bardziej otwarty... Napisał, że się cieszy, ale muszę wiedzieć, że zwykle jest raczej poważniejszy i smutny. Zapytałam skąd to się wzięło...czy są powody. Powiedział, że trochę charakter, ale głównie przeszłość również damsko-męska go tak ukształtowała...

Trochę nie wiem co robić. Na serio nie chciałabym jakoś zupełnie zaprzepaszczać znajomości...a jednocześnie nie ukrywam że ta małomówność, melancholia zaczyna mnie trochę martwić...

Wiem, że nie wygląda to na temat na forum...ale bardziej chcę się dowiedzieć o Wasze doświadczenia internetowe... Może za dużo wymagam po 3 spotkaniach. Może smutny to on jest, ale nie tak jak teraz- a teraz krępuje go ja/to że jestem "nowa"?

Nie mam z tym doświadczenia.....Zawsze poznawałam kogoś od podstaw, może dlatego było łatwiej rozmawiać bo dużo rzeczy trzeba było na początku się dowiedzieć. A tu spotkaliśmy się wiedząc o sobie dużo.... a na tyle mało się znamy żeby rozmawiać o pierdołach....

Jakie są Wasze doświadczenia?
To normalne, czy trafiłam na taki "płochliwy" cichy przypadek?

Dodam że codziennie do mnie pisze smsy (ale tylko wieczorem), ciągle proponuje spotkania... Mówi jak dobrze sie przy mnie czuje....

[mariola927]

moze lepiej ze jest cichy a sam sie rozkreci po czasie wiesz gdyby mial byc podrywaczem i bawidamkiem to lepiej ze jest troszke spokojniejszy a sama z czasem go otworzysz i bedzie swobodniej sie czuł dziewczyny ktore mowia ze poczatkowo byly nastawione negatywnie na takich facetow z czasem by ich za nic nie wymienily chyba cos w tym jest ...mysle ze za to moze byc oddany i warto go blizej pozanc jak cos samo sie potoczy ...

[pogubiona88]

Napisane przez mariola927

moze lepiej ze jest cichy a sam sie rozkreci po czasie wiesz gdyby mial byc podrywaczem i bawidamkiem to lepiej ze jest troszke spokojniejszy a sama z czasem go otworzysz i bedzie swobodniej sie czuł dziewczyny ktore mowia ze poczatkowo byly nastawione negatywnie na takich facetow z czasem by ich za nic nie wymienily chyba cos w tym jest ...mysle ze za to moze byc oddany i warto go blizej pozanc jak cos samo sie potoczy ...

Dzięki serdeczne! Pewnie coś w tym jest... No jest i przystojny i inteligentny, i bardzo odpowiedzialny (ja też).... Ma bardzo podobne priorytety, nawet pomysł na przyszły interes taki jak mój ( a dość nietypowy...)...

[mariola927]

wiec tylko zyczyc powodzenia i cieszyc sie ze masz to szczescie ze spotkałąs powaznego faceta dzisiejsze czasy sa takie ze co drugi mezczyzna mowi "nie jestem gotowy, nie wiem czego chce" najgorsze typy wiec jak znajdzie sie ktos powaznie myslacy trzeba go polnowac sobie hihih

[pogubiona88]

Nie no to prawda...uwielbia dzieci, jest zwolennikiem ślubu, a jednocześnie nie leży krzyżem w kościele (bo do tego mi daleko)... więc dokładnie tak jak ja...

[Goonita]

Daj mu trochę czasu, może się rozkręci tym bardziej, że ma złe doświadczenia z kobietami, więc pewnie trzyma maleńki dystans, żeby nie rozczarować się kolejny raz Czas tu jest najlepszym lekarstwem A tak na marginesie - 8 h jak na jedno z pierwszych spotkań to od groma ja jak się spotykałam z moim na początku to tak były max 4 godzinki, i przez to nie mógł się już doczekać kolejnego naszego spotkania. Po kilku spotkaniach widywaliśmy się już znacznie dłużej i dłużej i dłużej a tymi milczącymi chwilami się tak nie przejmuj jeśli jest wam ze sobą dobrze, to nie przywiązuj do nich aż tak dużej wagi

[pogubiona88]

Napisane przez Goonita

Daj mu trochę czasu, może się rozkręci tym bardziej, że ma złe doświadczenia z kobietami, więc pewnie trzyma maleńki dystans, żeby nie rozczarować się kolejny raz Czas tu jest najlepszym lekarstwem A tak na marginesie - 8 h jak na jedno z pierwszych spotkań to od groma ja jak się spotykałam z moim na początku to tak były max 4 godzinki, i przez to nie mógł się już doczekać kolejnego naszego spotkania. Po kilku spotkaniach widywaliśmy się już znacznie dłużej i dłużej i dłużej a tymi milczącymi chwilami się tak nie przejmuj jeśli jest wam ze sobą dobrze, to nie przywiązuj do nich aż tak dużej wagi

No dlatego nie chcę tego ot tak kończyć... Może to jest powód dla którego czuję się z nim najlepiej w kinie albo w takich miejscach. Jest blisko a rozmowy ciągnąć nie trzeba :P

[confused women]

Wiesz, ludzie są różni, facet na pewno z czasem trochę się otworzy, gdy lepiej się poznacie, ale skoro sam Ci pisze, że jest raczej poważny i spokojny to znaczy, że taką ma naturę i nie stanie się żywiołowym wesołkiem.
Natomiast co jest niemal pewne to to, że z czasem te momenty ciszy przestaną być niezręczne. Taka jest specyfika tych pierwszych spotkań, że tej ciszy się boimy, ale później, gdy się ze sobą bardziej oswoicie powinno to nie stanowić problemu, więc tym się nie przejmuj. No, chyba, że zupełnie wyczerpiecie tematy do rozmów...

[pogubiona88]

Napisane przez confused women

Wiesz, ludzie są różni, facet na pewno z czasem trochę się otworzy, gdy lepiej się poznacie, ale skoro sam Ci pisze, że jest raczej poważny i spokojny to znaczy, że taką ma naturę i nie stanie się żywiołowym wesołkiem.
Natomiast co jest niemal pewne to to, że z czasem te momenty ciszy przestaną być niezręczne. Taka jest specyfika tych pierwszych spotkań, że tej ciszy się boimy, ale później, gdy się ze sobą bardziej oswoicie powinno to nie stanowić problemu, więc tym się nie przejmuj. No, chyba, że zupełnie wyczerpiecie tematy do rozmów...

Oby nie... No zobaczę... Rozwaliła mnie wczoraj jego czułość i deliktność... i z tego też nie chciałabym zrezygnować...

[Kaolit]

Fajnie sie zapowiada, daj temu czas. I nie szukaj problemów na siłę...

[alexandraa13]

ja bym się chyba bała, że tak zawsze będzie...że będzie fajny seks, możemy się poprzytulać, pójść do kina, potrzymać za rączkę i...nie bardzo coś więcej. Są osoby, z którymi gadka się kręci i nie masz pojęcia o czym będziecie gadać, a po spotkaniu patrzysz na zegarek i jakoś 7 h zleciało a są takie, z którymi musisz planować co będziecie robić, jakiś temat wymyślać bo inaczej krępująca cisza..

Nie łykam tego, że to przez przeszłość jakąś...to jest raczej charakter. Ciężko mi sobie wyobrazić, że wesoły, otwarty, spontaniczny chłopak z poczuciem humoru nagle siedząc z niedawno poznaną kobietą zmienia swoje naturalne zachowanie o 180 stopni, bo ma "złe doświadczenia". Chyba, że te doświadczenia to naprawdę jakaś straszna trauma.

[pogubiona88]

Napisane przez Kaolit

Fajnie sie zapowiada, daj temu czas. I nie szukaj problemów na siłę...

Może kwestia mojego przyzwyczajenia.... Mój ex był totalnym przeciwieństwem....

[201607110949]

Po pierwsze, są ludzie, którzy tylko przez Internet czy smsy robią się otwarci, weseli. Na żywo okazują się małomówni i skryci.
Po drugie osobiście uważam, że nic tak nie świadczy o właściwym dobraniu się, jak to, że milczenie nie jest dla nich krępujące. Potrafić ze sobą milczeć bez uczucia dyskomfortu jest o wiele trudniej niż paplać o byle czym.
Moim zdaniem trochę na siłę się do tego zabierasz, znalazłaś sobie chłopaka, który ma podobne poglądy i fizycznie Ci się podoba ale... okazuje się, że usposobienie to ma całkiem inne. Może się rozkręci, ale bardziej prawdopodobna opcja moim zdaniem jest taka, że jego spokój i zdystansowanie na żywo zaczną Ci coraz bardziej doskwierać.

[pogubiona88]

Napisane przez SALIX

Po pierwsze, są ludzie, którzy tylko przez Internet czy smsy robią się otwarci, weseli. Na żywo okazują się małomówni i skryci.
Po drugie osobiście uważam, że nic tak nie świadczy o właściwym dobraniu się, jak to, że milczenie nie jest dla nich krępujące. Potrafić ze sobą milczeć bez uczucia dyskomfortu jest o wiele trudniej niż paplać o byle czym.
Moim zdaniem trochę na siłę się do tego zabierasz, znalazłaś sobie chłopaka, który ma podobne poglądy i fizycznie Ci się podoba ale... okazuje się, że usposobienie to ma całkiem inne. Może się rozkręci, ale bardziej prawdopodobna opcja moim zdaniem jest taka, że jego spokój i zdystansowanie na żywo zaczną Ci coraz bardziej doskwierać.

I zostawiłabyś tę znajomość już teraz?

[201607110949]

Napisane przez pogubiona88

I zostawiłabyś tę znajomość już teraz?

Niekoniecznie. Możesz się z nim jeszcze spotkać, zobaczyć czy jest jakiś postęp czy też Ty ciągle musisz wychodzić z inicjatywą i podtrzymywać rozmowę. Po prostu podejdź do tego z dystansem, jak do znajomości, z której może wyjść koleżeństwo i niekoniecznie coś więcej - bo wydaje mi się, że bardzo się na tego chłopaka 'napaliłaś' Internet i to jakie przedstawiamy w nim poglądy na życie to jedno. Ale słowa to naprawdę niewielka część komunikatów, które drugiej osobie wysyłamy. Można sobie łatwo stworzyć obraz idealnego kandydata na chłopaka a potem gorzko się rozczarować. Jeśli cisza Cię uwiera, nie ciągnij tego na siłę.

[confused women]

pogubiona, ale Tobie bardzo przeszkadza jego spokojny charakter? Bo otworzyć to się otworzy pewnie, ale tak jak pisałam wcześniej-nie stanie się szalonym facetem, bo ma inną osobowość po prostu.

[pogubiona88]

Może i tak...może na siłę szukam przeciwieństwa mojego EX...

[confused women]

Napisane przez pogubiona88

Może i tak...może na siłę szukam przeciwieństwa mojego EX...

Może i może.... Zastanów się czego chcesz. Facet Ci się podoba, jego charakter nie jest problemem, to spotykaj się z nim i zobacz jak się rozwinie znajomość. Tak jak pisała wizażanka wyżej-nie szukaj problemów na siłę.

[pogubiona88]

Napisane przez confused women

pogubiona, ale Tobie bardzo przeszkadza jego spokojny charakter? Bo otworzyć to się otworzy pewnie, ale tak jak pisałam wcześniej-nie stanie się szalonym facetem, bo ma inną osobowość po prostu.

Nie...nie muszę mieć wulkanu energii... Jesli by tak o 20% się rozkręcił chociaż to będzie już nieźle...

[e5f8e1654645f7f709e372d7f739a8569d1c32e2]

Jak się zakocha to się otworzy a ja może nie mam doświadczenia w relacjach internetowych, ale za to spotykałam się ze smutnym facetem. A jego smutek wynikał z rozstania z byłą. Po jakimś czasie do niej wrócił, a ja zostałam na lodzie. Jego ponoć smutny charakter nagle się zmienił i "rozkwitł". Dziś jest w innym związku i również szczęśliwy. Ironia losu. Nie daj z siebie zrobić pocieszycielki spróbuj dokładnie się dowiedzieć o powód jego smutku, ale nie wprost. Najlepiej słuchając i obserwując. Ale z drugiej strony może on jest po prostu nieśmiały?

[pogubiona88]

Nieśmiały jest, sam mówił że wiele go kosztuje zrobienie czegoś w moim kierunku, mimo że chce....

Też nie chcę być pocieszycielką. Nie wiem, ale wydaje mi się, że już dość dawno się rozstał, choć nigdy mi o tym nie opowiadał...Unika tego tematu....

[e5f8e1654645f7f709e372d7f739a8569d1c32e2]

Napisane przez pogubiona88

Nieśmiały jest, sam mówił że wiele go kosztuje zrobienie czegoś w moim kierunku, mimo że chce....

Też nie chcę być pocieszycielką. Nie wiem, ale wydaje mi się, że już dość dawno się rozstał, choć nigdy mi o tym nie opowiadał...Unika tego tematu....

Zaryzykuj, aż tak wiele nie ryzykujesz

[Dotka90]

Napisane przez SALIX

Po pierwsze, są ludzie, którzy tylko przez Internet czy smsy robią się otwarci, weseli. Na żywo okazują się małomówni i skryci.
Po drugie osobiście uważam, że nic tak nie świadczy o właściwym dobraniu się, jak to, że milczenie nie jest dla nich krępujące. Potrafić ze sobą milczeć bez uczucia dyskomfortu jest o wiele trudniej niż paplać o byle czym.
Moim zdaniem trochę na siłę się do tego zabierasz, znalazłaś sobie chłopaka, który ma podobne poglądy i fizycznie Ci się podoba ale... okazuje się, że usposobienie to ma całkiem inne. Może się rozkręci, ale bardziej prawdopodobna opcja moim zdaniem jest taka, że jego spokój i zdystansowanie na żywo zaczną Ci coraz bardziej doskwierać.

Zgadzam się w zupełności, a już w szczególności z pogrubionym

[pogubiona88]

Napisane przez Dotka90

Zgadzam się w zupełności, a już w szczególności z pogrubionym

Nawet jeśli to milczenie jest na początku? Bo że później jest, to sama z doświadczenia wiem, i ono jest całkiem miłe... Ale czy jak jest milczenie na początku to to oznacza brak dobrania?

Ech....

[Dotka90]

Ciężko mi powiedzieć, bo ja z TŻtem nie miałam chwil KRĘPUJĄCEGO milczenia na początku ani nigdy później.
Jasne, zapadała czasem cisza, ale było miło i sympatycznie, na pewno nie krępująco..
Ale ja bym tego gościa tak od razu nie skreślała, daj mu czas, może się rozkręci.

Ale uważaj też, żeby się nie okazało, że ten smutek to tęsknota za byłą, która nagle i niespodziewanie pojawi się w jego życiu, a on tak samo nagle zniknie z Twojego.

[pogubiona88]

Napisane przez Dotka90

Ciężko mi powiedzieć, bo ja z TŻtem nie miałam chwil KRĘPUJĄCEGO milczenia na początku ani nigdy później.
Jasne, zapadała czasem cisza, ale było miło i sympatycznie, na pewno nie krępująco..
Ale ja bym tego gościa tak od razu nie skreślała, daj mu czas, może się rozkręci.

Ale uważaj też, żeby się nie okazało, że ten smutek to tęsknota za byłą, która nagle i niespodziewanie pojawi się w jego życiu, a on tak samo nagle zniknie z Twojego.

Wiem, mam to na uwadze...

Ok, ja też mam różne doświadczenia z ex, ostatnie rozstanie bardzo ciężko przeżyłam i nie mogę powiedzieć że mam ex w 100% gdzieś - raczej mam bardzo mocno mieszane uczucia z niecierpieniem włącznie... Ale staram się nie przekładać moich doświadczeń na obecne zachowanie, bo uważam że każdy zasługuje na czystą kartę.

[201803290936]

Napisane przez SALIX

Po pierwsze, są ludzie, którzy tylko przez Internet czy smsy robią się otwarci, weseli. Na żywo okazują się małomówni i skryci.
Po drugie osobiście uważam, że nic tak nie świadczy o właściwym dobraniu się, jak to, że milczenie nie jest dla nich krępujące. Potrafić ze sobą milczeć bez uczucia dyskomfortu jest o wiele trudniej niż paplać o byle czym.
Moim zdaniem trochę na siłę się do tego zabierasz, znalazłaś sobie chłopaka, który ma podobne poglądy i fizycznie Ci się podoba ale... okazuje się, że usposobienie to ma całkiem inne. Może się rozkręci, ale bardziej prawdopodobna opcja moim zdaniem jest taka, że jego spokój i zdystansowanie na żywo zaczną Ci coraz bardziej doskwierać.

Zgadzam się z Salix. To, że facet jest miły, czy przystojny, nie znaczy, że jest Ci pisany i że jest w stanie sprawić, że poczujesz to "coś".

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

Napisane przez SALIX

Niekoniecznie. Możesz się z nim jeszcze spotkać, zobaczyć czy jest jakiś postęp czy też Ty ciągle musisz wychodzić z inicjatywą i podtrzymywać rozmowę. Po prostu podejdź do tego z dystansem, jak do znajomości, z której może wyjść koleżeństwo i niekoniecznie coś więcej - bo wydaje mi się, że bardzo się na tego chłopaka 'napaliłaś' Internet i to jakie przedstawiamy w nim poglądy na życie to jedno. Ale słowa to naprawdę niewielka część komunikatów, które drugiej osobie wysyłamy. Można sobie łatwo stworzyć obraz idealnego kandydata na chłopaka a potem gorzko się rozczarować. Jeśli cisza Cię uwiera, nie ciągnij tego na siłę.

Jak wyżej.

[_kruszyna]

ja bym jeszcze nie odpuszczała. Może jest zbyt nieśmiały, albo ma jakieś problemy, o których nie chce na razie Ci mówić bo to jeszcze świeża relacja... odpuścić możesz równie dobrze i po 10tej randce, a jak się pośpieszysz zbyt pochopnie to odwrotu nie będzie... Może go onieśmielasz ? I warto na początku wszystko z dystansem brać, bo wiesz jak faceci na początku mówią że są tacy i tacy a potem okazuje się, że to taka gadka na zdobycie większych względów. Ale wygląda dośc obiecująco

[pogubiona88]

Napisane przez _kruszyna

ja bym jeszcze nie odpuszczała. Może jest zbyt nieśmiały, albo ma jakieś problemy, o których nie chce na razie Ci mówić bo to jeszcze świeża relacja... odpuścić możesz równie dobrze i po 10tej randce, a jak się pośpieszysz zbyt pochopnie to odwrotu nie będzie... Może go onieśmielasz ? I warto na początku wszystko z dystansem brać, bo wiesz jak faceci na początku mówią że są tacy i tacy a potem okazuje się, że to taka gadka na zdobycie większych względów. Ale wygląda dośc obiecująco

Wiadomo. Mnie przyciągnęło to,że jak rozmawialiśmy na portalu, to nie wyglądało to tak że ja mówiłam czego chcę, a on przytakiwał że on też tak chce, tylko odwrotnie. Opowiadał o swoich potrzebach, wadach, zaletach nie wiedząc jaka ja jestem i czego bym oczekiwała....A to się idealnie pokrywało

[kangu]

nie kazdy jest od początku otwarty i wygadany, ja sama wiem po sobie , ze potrzebuję czasu , musze się przyzwyczaić do danej osoby i trochę ja wyczuć i potem sie rozkręcam, taki charakter.
poza tym pewnie mu sie podobasz, zależy mu może nie chce zepsuć i się kontroluje trochę, stresuje, sporo pozytywnych rzeczy napisałaś o nim, więc może warto sie jeszcze spotkać i zobaczyć jak pójdzie