Singielki 25+ część XI

[6e9577db6ce2542298c043680bb84e2806dabe77_6019e7a59e04f]

Napisane przez Shawtty

No...
Jeszcze chwila i będzie kwiecień, gdy skończę 27 lat i stuknie mi 3 lata bycia singielką. Ja już chyba zaczynam wątpić w jakąś zmianę...

A nie ma co wątpić. Mi w sumie zaraz stuknie 1,5 roku samej. Trzeba mieć pozytywne nastawienie

Luckim sie aż tak nie przejmuj. Ty była fair - to on sobie coś ubzdurał. Ale wiesz też już, żeby na przyszłość uważać.

Mi lepiej powiedźcie jak się dziękuje chłopakowi po 2 spotkaniach. Bo ja zupełnie zielona w te klocki jestem. W sensie już się raczej z nim nie będe chciała spotkac

[Classic]

[1=6e9577db6ce2542298c0436 80bb84e2806dabe77_6019e7a 59e04f;78979456]A nie ma co wątpić. Mi w sumie zaraz stuknie 1,5 roku samej. Trzeba mieć pozytywne nastawienie

Luckim sie aż tak nie przejmuj. Ty była fair - to on sobie coś ubzdurał. Ale wiesz też już, żeby na przyszłość uważać.

Mi lepiej powiedźcie jak się dziękuje chłopakowi po 2 spotkaniach. Bo ja zupełnie zielona w te klocki jestem. W sensie już się raczej z nim nie będe chciała spotkac[/QUOTE]

To Ty już po spotkaniu? Ja się szykuję dopiero

Podziękowałabym za spotkania i powiedziała, że nie czuję żeby z mojej strony mogłoby być z tego coś więcej.

[6e9577db6ce2542298c043680bb84e2806dabe77_6019e7a59e04f]

Napisane przez Classic

To Ty już po spotkaniu? Ja się szykuję dopiero

Podziękowałabym za spotkania i powiedziała, że nie czuję żeby z mojej strony mogłoby być z tego coś więcej.

Jeszcze przed. Idę na 19.00.

[Classic]

[1=6e9577db6ce2542298c0436 80bb84e2806dabe77_6019e7a 59e04f;78979896]Jeszcze przed. Idę na 19.00.[/QUOTE]

Czyli wiesz, że na pewno mu podziękujesz? A masz w ogóle ochotę iść?

[bellissima]

[1=6e9577db6ce2542298c0436 80bb84e2806dabe77_6019e7a 59e04f;78979456]Mi lepiej powiedźcie jak się dziękuje chłopakowi po 2 spotkaniach. Bo ja zupełnie zielona w te klocki jestem. W sensie już się raczej z nim nie będe chciała spotkac[/QUOTE]

Widze, ze jestes chyba tez z wwy i masz podobne przemyslenia - pisalas wczesniej o byciu zakmnietym na relacje.
Masz juz propozycje kolejnego spotkania? Czasem sie samo rozplywa..
Ja raczej stawiam na szczerosc (paradoksalnie w glebszych relacjach jest mi o nia trudniej).

[6e9577db6ce2542298c043680bb84e2806dabe77_6019e7a59e04f]

Napisane przez Classic

Czyli wiesz, że na pewno mu podziękujesz? A masz w ogóle ochotę iść?

100 % pewności nie mam. Chcę zobaczyć czy będzie mniej spięty i w sumie wiem, że to będzie miły wieczór. Ale mam wrażenie, że to bardziej kandydat na kolegę i nie chce mu dawać nadziei.

Napisane przez bellissima

Widze, ze jestes chyba tez z wwy i masz podobne przemyslenia - pisalas wczesniej o byciu zakmnietym na relacje.
Masz juz propozycje kolejnego spotkania? Czasem sie samo rozplywa..
Ja raczej stawiam na szczerosc (paradoksalnie w glebszych relacjach jest mi o nia trudniej).

Tak, mieszkam w stolicy. Dzisiaj mam spotkanie. Mam problem, który zafundował mi ex, przez to w jaki sposób się ze mną rozstał. Nie umiem razie tego przeskoczyć. A czuje, że tracę czas i uciekają fajne chwile.

---------- Dopisano o 16:44 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------

A poza tym to jestem głupia. Ja się znów denerwuje, że się nie spotkam z T. w tygodniu bo on nie będzie chciał. To jest problem i to jest nie do przeskoczenia. Tylko dlaczego ja nie umiem zakończyć tej relacji?

[comablack89]

Dziewczyny ja tez dzis spotkanko 🍾🍾

[6e9577db6ce2542298c043680bb84e2806dabe77_6019e7a59e04f]

Napisane przez comablack89

Dziewczyny ja tez dzis spotkanko 🍾🍾

Witaj w klubie ^^ miłego wieczoru

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lamaya]

Cześć, można dołączyć? 😊

[Shawtty]

[1=6e9577db6ce2542298c0436 80bb84e2806dabe77_6019e7a 59e04f;78979456]A nie ma co wątpić. Mi w sumie zaraz stuknie 1,5 roku samej. Trzeba mieć pozytywne nastawienie

Luckim sie aż tak nie przejmuj. Ty była fair - to on sobie coś ubzdurał. Ale wiesz też już, żeby na przyszłość uważać.
[/QUOTE]

Już trudno mi nie wątpić. Od czasu rozstania z byłym (a to też był specyficzny związek, bo na dużą odległość), czyli 2,5 roku temu, zakochana byłam (jestem?) dwa razy. A i Książę, i W. to raczej słabo ulokowane uczucia. I choć z Księciem stosunkowo szybko się uporałam i teraz bez nawet namiastki emocji oglądam jego zdjęcia z dziewczyną, tak jeśli chodzi o W... to sama nie wiem. Nie widzę się z nikim innym, każda kolejna znajomość to niewypał z jakiegoś powodu i jakoś nie mogę poczuć niczego do kogoś innego.

Luckim się nie przejmuje, przejęło mnie tylko to, że mu zaufałam niepotrzebnie.

[1=6e9577db6ce2542298c0436 80bb84e2806dabe77_6019e7a 59e04f;78980231]A poza tym to jestem głupia. Ja się znów denerwuje, że się nie spotkam z T. w tygodniu bo on nie będzie chciał. To jest problem i to jest nie do przeskoczenia. Tylko dlaczego ja nie umiem zakończyć tej relacji?[/QUOTE]

A w ogóle chcesz ją zakończyć?

Napisane przez Lamaya

Cześć, można dołączyć? ��

Hej

___
Poszłam dziś do galerii i tylko mnie wkurzyły te przedwczesne świąteczne dekoracje. I znów: zima, długie wieczory, święta, sylwester, a ja sama, kolejny rok. Pooglądam sobie tylko zapewne relacje z kolejnych zaręczyn moich znajomych na fejsie. I już byłam taka rozżalona, że myślałam, że gorzej ten dzień się nie skończy, ale odwiedziłam rodziców i dowiedziałam się o kolejnych problemach, więc znów niepotrzebnie rzuciłam losowi wyzwanie...
No brak mi już słów...

[Dinulka]

Napisane przez Shawtty

Już trudno mi nie wątpić. Od czasu rozstania z byłym (a to też był specyficzny związek, bo na dużą odległość), czyli 2,5 roku temu, zakochana byłam (jestem?) dwa razy. A i Książę, i W. to raczej słabo ulokowane uczucia. I choć z Księciem stosunkowo szybko się uporałam i teraz bez nawet namiastki emocji oglądam jego zdjęcia z dziewczyną, tak jeśli chodzi o W... to sama nie wiem. Nie widzę się z nikim innym, każda kolejna znajomość to niewypał z jakiegoś powodu i jakoś nie mogę poczuć niczego do kogoś innego.

Luckim się nie przejmuje, przejęło mnie tylko to, że mu zaufałam niepotrzebnie.



A w ogóle chcesz ją zakończyć?



Hej

___
Poszłam dziś do galerii i tylko mnie wkurzyły te przedwczesne świąteczne dekoracje. I znów: zima, długie wieczory, święta, sylwester, a ja sama, kolejny rok. Pooglądam sobie tylko zapewne relacje z kolejnych zaręczyn moich znajomych na fejsie. I już byłam taka rozżalona, że myślałam, że gorzej ten dzień się nie skończy, ale odwiedziłam rodziców i dowiedziałam się o kolejnych problemach, więc znów niepotrzebnie rzuciłam losowi wyzwanie...
No brak mi już słów...

Myślę że każda z nas ma podobne chwilę słabości i wątpliwości


Napisał mi smsa koło 16, ale jakos nie chce mi się z nim pisać. Długo odpisuje, nie rzuca wątków itp i czuje się jakbym to ja miała ciągnąć rozmowę jak teraz nic nie spyta albo nijak nie narzuci tematu to już chyba dam sobie spokój. Co z tego że rzuci uśmiech na końcu zdania czy pytania skoro ja równie dobrze mogłabym odpisać krótko "tak" albo i nic... 🙄 nie ma tego flow w rozmowie albo to nie typ z którym można sobie pisać. Jakaś rozczarowana się czuje.


Tyle piszecie o salsie że mam ochotę się zapisać ale na solo 😃 lubię te muzykę. Ale już nie wcisne w grafik 😂

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[260c4d4fdb0e7f4840fc70476d5f7e46d82a0f3e]

Napisane przez Shawtty

No...
Jeszcze chwila i będzie kwiecień, gdy skończę 27 lat i stuknie mi 3 lata bycia singielką. Ja już chyba zaczynam wątpić w jakąś zmianę...

Skoro moja sporo dłuższa przerwa została przerwana, to dla każdego jest nadzieja

Napisane przez Dinulka

Myślę że każda z nas ma podobne chwilę słabości i wątpliwości


Napisał mi smsa koło 16, ale jakos nie chce mi się z nim pisać. Długo odpisuje, nie rzuca wątków itp i czuje się jakbym to ja miała ciągnąć rozmowę jak teraz nic nie spyta albo nijak nie narzuci tematu to już chyba dam sobie spokój. Co z tego że rzuci uśmiech na końcu zdania czy pytania skoro ja równie dobrze mogłabym odpisać krótko "tak" albo i nic... �� nie ma tego flow w rozmowie albo to nie typ z którym można sobie pisać. Jakaś rozczarowana się czuje.


Tyle piszecie o salsie że mam ochotę się zapisać ale na solo �� lubię te muzykę. Ale już nie wcisne w grafik ��

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dinulka, a dla Ciebie to pisanie jest ważne? Sama chyba nie jestem typem, z którym można sobie pisać Używam sms raczej w konkretnych celach, ew. jakieś "dobranoc" czy "jak minął dzień?", pogawędki zostawiam na bezpośrednią rozmowę. A jak się Tobie z nim na randce rozmawiało? Bo jeśli ok, to nie przejmowałabym się smsami.

[Dinulka]

[1=260c4d4fdb0e7f4840fc704 76d5f7e46d82a0f3e;7898754 1]Skoro moja sporo dłuższa przerwa została przerwana, to dla każdego jest nadzieja



Dinulka, a dla Ciebie to pisanie jest ważne? Sama chyba nie jestem typem, z którym można sobie pisać Używam sms raczej w konkretnych celach, ew. jakieś "dobranoc" czy "jak minął dzień?", pogawędki zostawiam na bezpośrednią rozmowę. A jak się Tobie z nim na randce rozmawiało? Bo jeśli ok, to nie przejmowałabym się smsami.[/QUOTE]
Dość ważne, szczególnie na początku pomaga trochę wyczuć druga osobę i czy jest zainteresowana i ewentualnie zbudować jakąś "wiez"

Napisał "chcemy się spotkać jeszcze?" Tak jakby sam nie wiedział czy on chce nie wiem czy się czepiam czy on serio tak byle jak pisze?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shawtty]

Napisane przez Dinulka

Myślę że każda z nas ma podobne chwilę słabości i wątpliwości


Napisał mi smsa koło 16, ale jakos nie chce mi się z nim pisać. Długo odpisuje, nie rzuca wątków itp i czuje się jakbym to ja miała ciągnąć rozmowę jak teraz nic nie spyta albo nijak nie narzuci tematu to już chyba dam sobie spokój. Co z tego że rzuci uśmiech na końcu zdania czy pytania skoro ja równie dobrze mogłabym odpisać krótko "tak" albo i nic... 🙄 nie ma tego flow w rozmowie albo to nie typ z którym można sobie pisać. Jakaś rozczarowana się czuje.
[/URL]

Niby wiem, ale dziś to już mi naprawdę źle ŹLE jak cholera...

A chcesz się z nim jeszcze spotkać?

[1=260c4d4fdb0e7f4840fc704 76d5f7e46d82a0f3e;7898754 1]Skoro moja sporo dłuższa przerwa została przerwana, to dla każdego jest nadzieja



Dinulka, a dla Ciebie to pisanie jest ważne? Sama chyba nie jestem typem, z którym można sobie pisać Używam sms raczej w konkretnych celach, ew. jakieś "dobranoc" czy "jak minął dzień?", pogawędki zostawiam na bezpośrednią rozmowę. A jak się Tobie z nim na randce rozmawiało? Bo jeśli ok, to nie przejmowałabym się smsami.[/QUOTE]

A ile lat byłaś sama?

Ja się Dinulce nie dziwię, ja też jestem takim piśmakiem i trudno mi sobie wyobrazić poważniejszą relację z chłopakiem, który nie lubi pisać...

[Dinulka]

Napisane przez Shawtty

Niby wiem, ale dziś to już mi naprawdę źle ŹLE jak cholera...

A chcesz się z nim jeszcze spotkać?



A ile lat byłaś sama?

Ja się Dinulce nie dziwię, ja też jestem takim piśmakiem i trudno mi sobie wyobrazić poważniejszą relację z chłopakiem, który nie lubi pisać...

Chce. Ale jak mam chcieć bardziej niż on to nie chce nawet w to wchodzić i się rozczarować.

oby jutro było lepiej 😊

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Classic]

Po spotkaniu. Nic z tego nie będzie.
Ogólnie spoko, dobrze się gadało itd. Choć wygląd tak średnio, ale nadrabiał sympatycznością i inteligencją. Na koniec padło pytanie czy szukam czegoś poważnego. Powiedziałam, że tak. On powiedział, że nie, ze względu na pracę nie chce się w nic poważnego angażować. Ja odpowiedziałam, że mnie to nie interesuje.
Koniec relacji ze spotkania.

W ogóle jakaś zrezygnowana jestem, Shawtty czuję się chyba podobnie do Ciebie.

[260c4d4fdb0e7f4840fc70476d5f7e46d82a0f3e]

Napisane przez Dinulka

Dość ważne, szczególnie na początku pomaga trochę wyczuć druga osobę i czy jest zainteresowana i ewentualnie zbudować jakąś "wiez"

Napisał "chcemy się spotkać jeszcze?" Tak jakby sam nie wiedział czy on chce nie wiem czy się czepiam czy on serio tak byle jak pisze?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W stylu mojego księcia... Ale tu by się nie czepiała, wydaje mi się, że to ostrożność i niepewność, czy Ty chcesz. Sam musi być zainteresowany, skoro pisaliście zaraz po spotkaniu i odezwał się dzisiaj.

Napisane przez Shawtty

Niby wiem, ale dziś to już mi naprawdę źle ŹLE jak cholera...

A chcesz się z nim jeszcze spotkać?



A ile lat byłaś sama?

Ja się Dinulce nie dziwię, ja też jestem takim piśmakiem i trudno mi sobie wyobrazić poważniejszą relację z chłopakiem, który nie lubi pisać...

6 lat.

Mnie z kolei irytuje takie pisanie jeśli często spotykamy się osobiście. Ale teraz zaczęłam się zastanawiać, czy ta moja zwięzłość nie jest aby odbierana jako niepokojący chłód

[Dinulka]

Napisane przez Classic

Po spotkaniu. Nic z tego nie będzie.
Ogólnie spoko, dobrze się gadało itd. Choć wygląd tak średnio, ale nadrabiał sympatycznością i inteligencją. Na koniec padło pytanie czy szukam czegoś poważnego. Powiedziałam, że tak. On powiedział, że nie, ze względu na pracę nie chce się w nic poważnego angażować. Ja odpowiedziałam, że mnie to nie interesuje.
Koniec relacji ze spotkania.

W ogóle jakaś zrezygnowana jestem, Shawtty czuję się chyba podobnie do Ciebie.

Szkoda może następny będzie lepszy i powazniejszy a to co on ma za pracę?
[1=260c4d4fdb0e7f4840fc704 76d5f7e46d82a0f3e;7898832 1]W stylu mojego księcia... Ale tu by się nie czepiała, wydaje mi się, że to ostrożność i niepewność, czy Ty chcesz. Sam musi być zainteresowany, skoro pisaliście zaraz po spotkaniu i odezwał się dzisiaj.



6 lat.

Mnie z kolei irytuje takie pisanie jeśli często spotykamy się osobiście. Ale teraz zaczęłam się zastanawiać, czy ta moja zwięzłość nie jest aby odbierana jako niepokojący chłód [/QUOTE]
No dobra. Już nie narzekam zaproponował termin to może po drugim spotkaniu lepiej go wyczuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[260c4d4fdb0e7f4840fc70476d5f7e46d82a0f3e]

Napisane przez Classic

Po spotkaniu. Nic z tego nie będzie.
Ogólnie spoko, dobrze się gadało itd. Choć wygląd tak średnio, ale nadrabiał sympatycznością i inteligencją. Na koniec padło pytanie czy szukam czegoś poważnego. Powiedziałam, że tak. On powiedział, że nie, ze względu na pracę nie chce się w nic poważnego angażować. Ja odpowiedziałam, że mnie to nie interesuje.
Koniec relacji ze spotkania.

W ogóle jakaś zrezygnowana jestem, Shawtty czuję się chyba podobnie do Ciebie.

Przynajmniej krótka piłka i jasna sytuacja. Będą kolejne randki i lepsze nastroje, głowa do góry

[myaia]

Ehh ja niby dopiero 5 miesięcy sama, a już wariuję, że nikogo nie poznam

I zdążyłam się nawet zakochać chociaż teraz myślę, że to było zauroczenie, bo po tym co odwalił musiałam szybko zejść na ziemie

Chociaż często się ostatnio widujemy i jakąś słabość i sentyment zawsze będę mięć mimo tak krótkiej relacji.

Jak mi minęło to zauroczenie to sobie chyba uświadomiłam, że chce byłego

Ciężko mi się w moich emocjach połapać.

[Shawtty]

Napisane przez Dinulka

Chce. Ale jak mam chcieć bardziej niż on to nie chce nawet w to wchodzić i się rozczarować.

oby jutro było lepiej 😊

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez Classic

Po spotkaniu. Nic z tego nie będzie.
Ogólnie spoko, dobrze się gadało itd. Choć wygląd tak średnio, ale nadrabiał sympatycznością i inteligencją. Na koniec padło pytanie czy szukam czegoś poważnego. Powiedziałam, że tak. On powiedział, że nie, ze względu na pracę nie chce się w nic poważnego angażować. Ja odpowiedziałam, że mnie to nie interesuje.
Koniec relacji ze spotkania.

W ogóle jakaś zrezygnowana jestem, Shawtty czuję się chyba podobnie do Ciebie.

eh, szkoda, bo czytałam, że bardzo Ci zależało na tym spotkaniu.

No ja mam dzisiaj na drugie imię rezygnacja, więc wiem, co czujesz.


[1=260c4d4fdb0e7f4840fc704 76d5f7e46d82a0f3e;7898832 1]W stylu mojego księcia... Ale tu by się nie czepiała, wydaje mi się, że to ostrożność i niepewność, czy Ty chcesz. Sam musi być zainteresowany, skoro pisaliście zaraz po spotkaniu i odezwał się dzisiaj.



6 lat.

Mnie z kolei irytuje takie pisanie jeśli często spotykamy się osobiście. Ale teraz zaczęłam się zastanawiać, czy ta moja zwięzłość nie jest aby odbierana jako niepokojący chłód [/QUOTE]

Jeśli facet zachowuje się podobnie do Ciebie to raczej nie ma powodu do niepokoju

Napisane przez Dinulka

Szkoda może następny będzie lepszy i powazniejszy a to co on ma za pracę?

No dobra. Już nie narzekam zaproponował termin to może po drugim spotkaniu lepiej go wyczuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Trzymam kciuki!

Napisane przez myaia

Ehh ja niby dopiero 5 miesięcy sama, a już wariuję, że nikogo nie poznam

I zdążyłam się nawet zakochać chociaż teraz myślę, że to było zauroczenie, bo po tym co odwalił musiałam szybko zejść na ziemie

Chociaż często się ostatnio widujemy i jakąś słabość i sentyment zawsze będę mięć mimo tak krótkiej relacji.

Jak mi minęło to zauroczenie to sobie chyba uświadomiłam, że chce byłego

Ciężko mi się w moich emocjach połapać.

A co on zrobił?

[Classic]

Napisane przez Dinulka

Szkoda może następny będzie lepszy i powazniejszy a to co on ma za pracę?

No dobra. Już nie narzekam zaproponował termin to może po drugim spotkaniu lepiej go wyczuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1=260c4d4fdb0e7f4840fc704 76d5f7e46d82a0f3e;7898853 6]Przynajmniej krótka piłka i jasna sytuacja. Będą kolejne randki i lepsze nastroje, głowa do góry [/QUOTE]
Napiszę w klubie o pracy, ok? Jesteś w klubie, prawda?

Już nawet nie chodzi o niego, nieważne. Chodzi o to, że chyba zrobię sobie przerwę z tymi spotkaniami. Coraz bardziej się rozczarowuję. I wiem, że najlepiej się nie nastawiać itd, ale jednak nadzieję jakąś mam jak idę. I standardowo wracałam autobusem i chciało mi się ryczeć za byłym Słowa, które przychodzą mi do głowy teraz zaczynają się od k....,k.....,k..... mać.
Kolejne nieudane spotkanie ---> tęsknota za byłym rośnie i żałuję tego, co zrobiłam. Mam dość.

Dinulka, mam nadzieję, że u Ciebie z tym facetem rozwinie się po Twojej myśli I że drugie spotkanie będzie miłe

[czekoladowoo]

Classic przykro mi

Shawtty Ty jak trafisz to co jeden to lepszy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shawtty]

Napisane przez Classic

Napiszę w klubie o pracy, ok? Jesteś w klubie, prawda?

Już nawet nie chodzi o niego, nieważne. Chodzi o to, że chyba zrobię sobie przerwę z tymi spotkaniami. Coraz bardziej się rozczarowuję. I wiem, że najlepiej się nie nastawiać itd, ale jednak nadzieję jakąś mam jak idę. I standardowo wracałam autobusem i chciało mi się ryczeć za byłym Słowa, które przychodzą mi do głowy teraz zaczynają się od k....,k.....,k..... mać.
Kolejne nieudane spotkanie ---> tęsknota za byłym rośnie i żałuję tego, co zrobiłam. Mam dość.

Dinulka, mam nadzieję, że u Ciebie z tym facetem rozwinie się po Twojej myśli I że drugie spotkanie będzie miłe

Classic, pewnie sama zdajesz sobie sprawę, że dopóki Twój były będzie punktem odniesienia, żaden facet na Tobie jakiegoś wielkiego wrażenia nie zrobi. Bardzo mi przykro, ale przechodzę przez to samo i myślę, że choćbym spotkała teraz faceta marzeń to nic z tego nie będzie, bo będę wyć, że nie jest W.
Dlatego własnie tracę nadzieję.

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------

Napisane przez czekoladowoo

Classic przykro mi

Shawtty Ty jak trafisz to co jeden to lepszy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Się przynajmniej nie zakochałam

[Classic]

Napisane przez Shawtty

Classic, pewnie sama zdajesz sobie sprawę, że dopóki Twój były będzie punktem odniesienia, żaden facet na Tobie jakiegoś wielkiego wrażenia nie zrobi. Bardzo mi przykro, ale przechodzę przez to samo i myślę, że choćbym spotkała teraz faceta marzeń to nic z tego nie będzie, bo będę wyć, że nie jest W.
Dlatego własnie tracę nadzieję.

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------



Się przynajmniej nie zakochałam

Masz rację. Już mam tego dość. Niedługo będą 2 lata jak nie mamy kontaktu - na moje życzenie! A ten człowiek jest obecny codziennie w moim życiu w mojej głowie. Przecież zwariuję, zwariuję

[Shawtty]

Napisane przez Classic

Masz rację. Już mam tego dość. Niedługo będą 2 lata jak nie mamy kontaktu - na moje życzenie! A ten człowiek jest obecny codziennie w moim życiu w mojej głowie. Przecież zwariuję, zwariuję

Chciałabym Ci jakoś pomóc

[czekoladowoo]

Napisane przez Classic

Masz rację. Już mam tego dość. Niedługo będą 2 lata jak nie mamy kontaktu - na moje życzenie! A ten człowiek jest obecny codziennie w moim życiu w mojej głowie. Przecież zwariuję, zwariuję

Ale spójrz na to z tej strony. Przecież z jakiegoś powodu się rozstaliście. Coś Ci jednak przeszkadzało. Przeciez to nie jest jakies Twoje widzimisię...
Idealizujesz go teraz zupełnie niepotrzebnie

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Napisane przez Classic

Po spotkaniu. Nic z tego nie będzie.
Ogólnie spoko, dobrze się gadało itd. Choć wygląd tak średnio, ale nadrabiał sympatycznością i inteligencją. Na koniec padło pytanie czy szukam czegoś poważnego. Powiedziałam, że tak. On powiedział, że nie, ze względu na pracę nie chce się w nic poważnego angażować. Ja odpowiedziałam, że mnie to nie interesuje.
Koniec relacji ze spotkania.

W ogóle jakaś zrezygnowana jestem, Shawtty czuję się chyba podobnie do Ciebie.

Przykro mi, ale fajnie, że jasno dał do zrozumienia kogo i czego szuka

[Classic]

Napisane przez czekoladowoo

Ale spójrz na to z tej strony. Przecież z jakiegoś powodu się rozstaliście. Coś Ci jednak przeszkadzało. Przeciez to nie jest jakies Twoje widzimisię...
Idealizujesz go teraz zupełnie niepotrzebnie

Idealizuję - masz rację. Tylko teraz widzę, że rzeczy, które mi przeszkadzały można było naprawić, albo przynajmniej próbować naprawić. A ja nie miałam na to sił, choć on wykazywał chęć. Pewnie ze 150 razy będzie, jak on mówił, że jeszcze spróbujmy, a ja za każdym razem nie. Obwiniam się o to, nie umiem sobie wybaczyć. Spotykam tych następnych facetów i każdy jest nie taki, nie taki jak on.

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;78989901]Przykro mi, ale fajnie, że jasno dał do zrozumienia kogo i czego szuka [/QUOTE]
No tak, nie można mu nic zarzucić.

[czekoladowoo]

Napisane przez Classic

Idealizuję - masz rację. Tylko teraz widzę, że rzeczy, które mi przeszkadzały można było naprawić, albo przynajmniej próbować naprawić. A ja nie miałam na to sił, choć on wykazywał chęć. Pewnie ze 150 razy będzie, jak on mówił, że jeszcze spróbujmy, a ja za każdym razem nie. Obwiniam się o to, nie umiem sobie wybaczyć. Spotykam tych następnych facetów i każdy jest nie taki, nie taki jak on.

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------


No tak, nie można mu nic zarzucić.

Skoro wtedy nie widziałaś szansy na naprawę to znaczy że był ku temu powód. Naprawdę, takie rzeczy się wie i czuje. Nie wszystko można naprawić, uczuć pewnych też się nie zmieni. Katujesz się niepotrzebnie