Kobiece zapędy

[pietrevv]

Cześć dziewczyny, mam pytanie które mnie nurtuje. Wiem, ze kobiety boją się jak ognia posądzenia o bycie łatwą, to, że o pewnych rzeczach się nie rozmawia publicznie bo ktoś to może wykorzystać lub inne tego typu, ale chyba forum daję pewną anonimowość, i można tutaj szczerze popisać.
Tyle tytułem wstępu, chodzi mi to co usłyszałem od faceta mającego dobre doświadczenie z kobietami, szerokie i rozległe.

"Kobiety uwielbiają seks, bardziej niż faceci i myślą o nim częściej" - takie mniej więcej jest jego stanowisko.

No, w sumie to kobiety są zapładnianie, rodzą itd. więc w ich naturze sex odgrywa poniekąd większa rolę. Plus to kobiety oglądają sentymentalne opery mydlane nastawione na romanse, plus są bardziej socjalne.

Tak sobie o tym myślę, i gdzie się o to nie spytać jak nie samych kobiet.

[ilkas]

może i coś w tym jest. nie wiem czy kobiety myślą o seksie częściej niż mężczyźni ( bo nie wiem ile oni tak na prawdę o nim myślą ), ale co do pierwszej części zdania że kobiety uwielbiają seks, myślę, że jest jak najbardziej prawdziwe. i wcale nie oznacza to, że są łatwe. Jeśli są pewne siebie, kochają swoje ciało, nie mają jakiś tam wielu strasznych dla nich kompleksów to kochają seks w dużych ilościach. Jest tak dlatego, że nie wstydzą się siebie, zapalone światło w sypialni nie jest dla nich problemem, i są świadome swoich potrzeb seksualnych co wcale nie jest wstydliwe albo jakieś zdrożne.

[pietrevv]

Bardzo ci dziękuję za twój post, i pisze dla dziewczyn które będą się chciały wypowiedzieć na ten temat... zwróć uwagę ile w twoim poście jest tłumaczenia się, i o to mi chodziło w pierwszej części moje postu rozpoczynającego. No chyba, że źle odczytuje. Nie oceniamy. Pytam.
Cheers

[paolyn]

hmm, spora roznica twki w tym, ze kobiety seks tarktują emocjonalnie, jest to dla nich uczucie, wyznanie miłości, oddania, zaufania. Facetom znacznie łatwiej przychodzi traktowanie seksu mechanicznie, odcięcie go od uczuc.
nie wyobrazam sobie przespac sie zkims, do kogo nic nie czuje.
albo nie wyobrazam sobie skesu w formie 'na zgodę', oczywiscie jeeli chodzi o cięzkie problemy i rozmowy. nie umiem się kochac, kiedy wczesniej plaklam, a teraz jest mi zle, pusto i dziwnie, mimop tego, ze problem zotsal rozwiazany. moj tż np. umiałby się kochać po kłótni ja nie. wyjątki dla sytuacji droczenia się, czystego zartu, niezrozumienia itp.

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

chociaż równiez myślę, ze to nie zalezy od płci tylko od charakteru bo przeciez jest wiele kobiet twardych, męskich itp, a męzczyzn niesmialych, zniewiescialych , bardzo wrazliwych

[Lexie]

Każda generalizacja w takim temacie będzie błędem, jedne kobiety lubią seks bardziej, inne mniej. Jedne myślą o nim częściej, inne rzadziej. Jedne łączą seks nierozerwanie z miłością, inne niekoniecznie i mogą uprawiać seks dla samego seksu.

No i nie dla wszystkich największym zmartwieniem świata jest to, by ich nikt czasem nie posądził o bycie łatwą Myślisz, że takie właśnie lęki kierują wszystkimi kobietami? Bez przesady.

Z Twojego postu wali strasznym stereotypem, właśnie tak stereotypowo są postrzegane kobiety w kontekście seksu. Ale nie jest też tak jak mówi kolega, bo on też generalizuje, tylko w drugą stronę.

[kennedy]

kobiety tak jak i mezczyzni to ludzie. A zdrowi ludzie naturalnie mysla o seksie i go lubia.

rzadziej czy czesciej to nie zalezy od plci tylko od osoby.

[Irbisia]

Ja uczepię się czegoś innego.

Co mają sentymentalne opery mydlane do seksu?? Nie każda kobieta lubi oglądać romanse itp. Ja np. wole horrory

Strasznie wali tu stereotypem

To kto jak bardzo lubi seks i jak często nie zależy od płci tylko od osoby.

[fleur05]

Utarło się, że to kobieta powinna być skromna, grzeczna. Gdy facet rzuca aluzjami do seksu, wciąż mówi na ten temat, generalnie z niego "napaleniec", nikt nie widzi w tym nic specjalnego.
Gdyby kobieta otwarcie mówiła takie rzeczy, od razu byłaby dziwką, szmatą itd. Ewentualnie byłaby obiektem żartów.
Nie ma nawet takiego pojęcia jak "łatwy facet". Tylko wobec nich społeczeństwo jest tolerancyjne. Stąd też stereotyp, że to facet wciąż myśli o tym samym, a kobiecie zupełnie co innego w głowie.
A nie zawsze tak jest...

[ilkas]

Napisane przez pietrevv

Bardzo ci dziękuję za twój post, i pisze dla dziewczyn które będą się chciały wypowiedzieć na ten temat... zwróć uwagę ile w twoim poście jest tłumaczenia się, i o to mi chodziło w pierwszej części moje postu rozpoczynającego. No chyba, że źle odczytuje. Nie oceniamy. Pytam.
Cheers

hm tłumaczenia się ?
dla mnie to raczej czyste mechanizmy, które działają. jeśli kobieta jest bardzo zakompleksiona, ciężko jej czerpać pełną satysfakcję z seksu ponieważ wstydzi się siebie i/lub swojego ciała, a co za tym może iść ma przez to mniejszą ochotę na seks, bo nie czuje się w nim komfortowo. co do kobiet pewnych siebie , kochających swoje ciało to uważam tak jak napisałam wyżej. i dlatego raczej odbieram to jako związek przyczynowo-skutkowy, a nie jako tłumaczenie się.

[Entrixa]

twierdzenia :
"faceci ciągle myślą o sexie i uwielbiają robić to non stop"
"kobiety ciągle myslą o sexie i uwielbiają robić to non stop"

są .... głupie

jak pierwsze tak i drugie, nie można wrzucić całej męskie populacji do jednego worka a żeńskiej do drugiego jeśli chodzi o sex

są kobiety z mega temperamentem a inne z małym i wśród facetów jest tak samo -Jak Kowalski lubi sie kochać co dzień i fantazjuje o kobietach średnio 2 razy dziennie, a Stefan Niezgoda lubi raz w tygodniu

[santos]

Napisane przez pietrevv

Cześć dziewczyny, mam pytanie które mnie nurtuje. Wiem, ze kobiety boją się jak ognia posądzenia o bycie łatwą, to, że o pewnych rzeczach się nie rozmawia publicznie bo ktoś to może wykorzystać lub inne tego typu, ale chyba forum daję pewną anonimowość, i można tutaj szczerze popisać.
Tyle tytułem wstępu, chodzi mi to co usłyszałem od faceta mającego dobre doświadczenie z kobietami, szerokie i rozległe.

"Kobiety uwielbiają seks, bardziej niż faceci i myślą o nim częściej" - takie mniej więcej jest jego stanowisko.

No, w sumie to kobiety są zapładnianie, rodzą itd. więc w ich naturze sex odgrywa poniekąd większa rolę. Plus to kobiety oglądają sentymentalne opery mydlane nastawione na romanse, plus są bardziej socjalne.

Tak sobie o tym myślę, i gdzie się o to nie spytać jak nie samych kobiet.

Ja mysle, ze to zalezy od wieku i charakteru bardziej niz od plc. Co do cytatu kolegi - zauwaz, ze nie jest tu mowa o.... ilosci partnerow. facet mysli bardziej, ze chcialby sie przespac z jak najwieksza iloscia goracych lasek i to dla niego jest super seks, natomiast kobiety moze mysla duzo, ale raczej niekoniecznie o zylionie partnerow, bardziej o tym co oni by im robili. Pamietaj, ze kobiety inaczej dochodza do orgazmu niz faceci. Potrzeba pracy na to. Facet jest bardziej wzrokowcem niz kobiety, jego podnieca strasznie samo to, ze mogly upraiwac seks z laska, ktora wlasnie widzi, bo ona jest HOT. Czesto sie mowi, ze kobiety szukaja strony emocjonalnej seksu, dlatego sie wstrzymuja przed wskoczeniem do lozka. To troche inaczej. Kobiety nie przekonuje, jak widzi goracego mena, ze bedzie jej w lozku jak w niebie, bo sama hot klata nie wystarczy do orgazmu. Stad wola sie upewnic, ze koles jest np. empatyczny ;-). Stad, wracajac do cytatu, pewnie kolega mysli, ze "odkryl Ameryke", bo sie zorientowal, ze jednak kobiety tez dzo mysla o seksie, czego wczesniej nie podejrzewal, bo zauwazal tylko, ze nie mysla o seksie tak jak on-facet. Nie wiem, czy ta lekko chaotyczna wypowiedz ci pomogla

[1c3a9668cb473eb00ec0f3dce65be5361e74cda4_63d1c28200398]

Napisane przez pietrevv

Cześć dziewczyny, mam pytanie które mnie nurtuje. Wiem, ze kobiety boją się jak ognia posądzenia o bycie łatwą, to, że o pewnych rzeczach się nie rozmawia publicznie bo ktoś to może wykorzystać lub inne tego typu, ale chyba forum daję pewną anonimowość, i można tutaj szczerze popisać.
Tyle tytułem wstępu, chodzi mi to co usłyszałem od faceta mającego dobre doświadczenie z kobietami, szerokie i rozległe.

"Kobiety uwielbiają seks, bardziej niż faceci i myślą o nim częściej" - takie mniej więcej jest jego stanowisko.

No, w sumie to kobiety są zapładnianie, rodzą itd. więc w ich naturze sex odgrywa poniekąd większa rolę. Plus to kobiety oglądają sentymentalne opery mydlane nastawione na romanse, plus są bardziej socjalne.

Tak sobie o tym myślę, i gdzie się o to nie spytać jak nie samych kobiet.

Stereotypowe myślenie. Nienawidzę tego ..

Jak dla mnie to nie ma reguły kto bardziej ludzi seks .. Przecież i mężczyźni i kobiety to ludzie ...
Istnieją kobiety, które uwielbiają seks i mężczyźni, któzy od niego uciekają, jak i odwrotnie ...

[Marien]

Są kobiety, które lubią seks, są i kobiety, które tego nie lubią. Są kobiety łatwe( bądź wyzwolone jak kto woli ), które lubią seks i kobiety z zasadami, które lubią seks.

[Dopamine99]

Tu nie chodzi tylko o stereotypy. Po prostu statystycznie, kobiety liczbę np. 2 stosunków seksualnych w ciągu tygodnia, oceniają jako 'częsty seks', a mężczyźni jako 'rzadko, mogłoby być więcej'. Statystycznie.

[Elfir]

No to statystycznie nie jestem statystyczną kobietą. Zawsze jest "rzadko, mogłoby być więcej", chociaż byłoby w kółko

[pietrevv]

Napisane przez santos

Ja mysle, ze to zalezy od wieku i charakteru bardziej niz od plc. Co do cytatu kolegi - zauwaz, ze nie jest tu mowa o.... ilosci partnerow. facet mysli bardziej, ze chcialby sie przespac z jak najwieksza iloscia goracych lasek i to dla niego jest super seks, natomiast kobiety moze mysla duzo, ale raczej niekoniecznie o zylionie partnerow, bardziej o tym co oni by im robili. Pamietaj, ze kobiety inaczej dochodza do orgazmu niz faceci. Potrzeba pracy na to. Facet jest bardziej wzrokowcem niz kobiety, jego podnieca strasznie samo to, ze mogly upraiwac seks z laska, ktora wlasnie widzi, bo ona jest HOT. Czesto sie mowi, ze kobiety szukaja strony emocjonalnej seksu, dlatego sie wstrzymuja przed wskoczeniem do lozka. To troche inaczej. Kobiety nie przekonuje, jak widzi goracego mena, ze bedzie jej w lozku jak w niebie, bo sama hot klata nie wystarczy do orgazmu. Stad wola sie upewnic, ze koles jest np. empatyczny ;-). Stad, wracajac do cytatu, pewnie kolega mysli, ze "odkryl Ameryke", bo sie zorientowal, ze jednak kobiety tez dzo mysla o seksie, czego wczesniej nie podejrzewal, bo zauwazal tylko, ze nie mysla o seksie tak jak on-facet. Nie wiem, czy ta lekko chaotyczna wypowiedz ci pomogla

Bardzo ciekawa wypowiedź na ten temat. Czyli masz na myli to, że jesli kobieta widzi faceta - samca, to nie wystarczy, bo tu potrzeba... potrzeba emocji?
Co to znaczy emaptyczny?
To, że kobieta nie działa jak facet, tzn. nie jest wzrokowcem, czyli ładna buzia u chłopaka to nie wszystko, to tam już gdzie kojarzę, choć w praktyce gorzej. Liczą się CHYBA emocje jakie wywołuje jego osoba... Stąd wniosek, że kobiety lubią "twardzieli".
No dobra, to co to jak własciwie kobiety myslą o seksie, co?

P.S. Żeby nie było, że ze mnie kompletny lamus jest! Ma się rozumieć...

[santos]

Napisane przez pietrevv

Bardzo ciekawa wypowiedź na ten temat. Czyli masz na myli to, że jesli kobieta widzi faceta - samca, to nie wystarczy, bo tu potrzeba... potrzeba emocji?

Powiedzmy, ale nie koniecznie jakiegos mega romantycznego uczucia (milosci) ale chociaz samego lubie no tego poczucia, ze to nie frajer, ktory cie potraktuje jak worek na sperme (czyli ze sie zainteresuje twa przyjemnoscia w trakcie, nie tam, ze to material na meza zaraz ). Przyznasz, ze wiekszosc facetow potrafiloby sie kochac (i czerpac przyjemnosc ) z seksu z kobieta, ktorej niecierpia z charakteru czy sposobu bycia, ale ktora jest niesamowicie seksowna. U kobiet to tak nie dziala

Napisane przez pietrevv

Co to znaczy emaptyczny?

Ze mysli o potrzebach partnerki

Napisane przez pietrevv

No dobra, to co to jak własciwie kobiety myslą o seksie, co?

Ho jakie pytanie. Zapytaj, co mysla w trakcie to dopiero padniesz
Nie za bardzo jednak wiem, o co pytasz. Co mysla w jakim sensie? Czy mysla, ze jest fajny? No pewnie wiekszosc mysli, ale ciezko mi za caly zenski rod sie tu wypowiadac (powyzsze wwody to tez tylko teoretyzowanie). Napewno wiekszosc kobiet traktuje seks bardziej emocjonalnie niz faceci. Dla nich seks odzwierciedla uczucia, jesli kochasz na wylacznasc to pozadaz tez na wylacznosc, wrecz poza siusianiem wszystko co ma zwiazek z twym penisem MUSI miec zwiazek z nia. Dlatego wiele kobiet jest na nie jesli idzie o ogladanie porno przez ich facetow, a niektore nawiedzone to nawet uwazaja, ze jak facet sie masturbuje to zdrada. Ja tego nie podzielam zupelnie, ale byl tu nawet taki watek, a i slysze takie opinie czesto gesto od kobiet.

[Dopamine99]

A czy kobiety zawsze w łóżku myślą o przyjemności partnera?

[kennedy]

Napisane przez Dopamine99

A czy kobiety zawsze w łóżku myślą o przyjemności partnera?

zawsze powinny, tak samo jak facet powinien myslec o przyjemnosci kobiety.

jednakze idealow nie ma.

[pietrevv]

Dzięki Santos... muszę sobie zainstalować parę przekonań w głowie, bo jeszcze nie własnych.
Hmm, więc tak podsumowując, na bazie przykładu. (To będzie lamerskie). Jak idę do klubu w sobotę to te wszystkie panny znajdujące się tam idą w celu znalezienia sobie faceta do sexu? Mają ochotę na fajne bzykanie?
Wybaczcie moje moje poczucie humoru.

Kurde czemu to dziewczyny są zawsze na nie? To kiedy są na tak? Hej hej, ja jestem empatyczny, jak diabli.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez Dopamine99

Tu nie chodzi tylko o stereotypy. Po prostu statystycznie, kobiety liczbę np. 2 stosunków seksualnych w ciągu tygodnia, oceniają jako 'częsty seks', a mężczyźni jako 'rzadko, mogłoby być więcej'. Statystycznie.

Skoro tak bardzo lubisz statystyki to proszę o źródła
Każdy ma inne libido, nie wiem czy kobiety większe, czy mężczyźni. Wpływ na chęć "spółkowania" (to cudne słowo!) ma nie tylko testosteron (zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn), ale też komfort psychiczny, zdrowie fizyczne i inne.

No, w sumie to kobiety są zapładnianie, rodzą itd. więc w ich naturze sex odgrywa poniekąd większa rolę.

Ale jako tako to samiec (mówię ogólnie, nie tylko o ludziach ) ma w genach chęć przekazania swojego DNA przy dużej konkurencji

[kot genetyczny]

Napisane przez pietrevv

Dzięki Santos... muszę sobie zainstalować parę przekonań w głowie, bo jeszcze nie własnych.
Hmm, więc tak podsumowując, na bazie przykładu. (To będzie lamerskie). Jak idę do klubu w sobotę to te wszystkie panny znajdujące się tam idą w celu znalezienia sobie faceta do sexu? Mają ochotę na fajne bzykanie?
Wybaczcie moje moje poczucie humoru.

Kurde czemu to dziewczyny są zawsze na nie? To kiedy są na tak? Hej hej, ja jestem empatyczny, jak diabli.

Hm już kolejny raz spotykam się z przypadkiem faceta, który chce usłyszeć, że kobietom też zależy na seksie
Wina po stronie stereotypów jak sądzę. Panuje przesąd, że faceci "to" lubią, a kobiety ciągle boli głowa. Stąd mężczyźni chcą, żeby ktoś pozwolił im uwierzyć, że kobiety też lubią się kochać.

[Fruchtgeele]

Poza tym, to że idą żeby sobie znaleźć potencjalnego partnera do seksu nie zawsze oznacza, że ten seks będzie miał natychmiastowy termin realizacji.

[3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b]

Napisane przez pietrevv

Cześć dziewczyny, mam pytanie które mnie nurtuje. Wiem, ze kobiety boją się jak ognia posądzenia o bycie łatwą(1), to, że o pewnych rzeczach się nie rozmawia publicznie bo ktoś to może wykorzystać lub inne tego typu, ale chyba forum daję pewną anonimowość, i można tutaj szczerze popisać.
Tyle tytułem wstępu, chodzi mi to co usłyszałem od faceta mającego dobre doświadczenie z kobietami, szerokie i rozległe.

"Kobiety uwielbiają seks, bardziej niż faceci i myślą o nim częściej"(2) - takie mniej więcej jest jego stanowisko.

No, w sumie to kobiety są zapładnianie, rodzą itd. więc w ich naturze sex odgrywa poniekąd większa rolę. Plus to kobiety oglądają sentymentalne opery mydlane nastawione na romanse, plus są bardziej socjalne.(!!!!3!!!)

Tak sobie o tym myślę, i gdzie się o to nie spytać jak nie samych kobiet.

(1) nie jestem do końca pewna, czy tak jest. zarówno wśród kobiet jak i facetów są osoby, którym zależy na opinii 'porządnej', jak i takie, którym wydaje się, że zabłysną opowiadając o swoich doświadczeniach seksualnych i ilości partnerów.

tak samo, jak są faceci, którzy na prawo i lewo opowiadają, ile, jak i gdzie zaliczyli - tak samo są takie kobiety, którym radość sprawia opowiadanie, że przeleciały DJ'a, nauczyciela, wykładowcę, kolegę taty, albo że wzięło je trzech gości na raz.

z tym, że odbiór takich wyznań jest nieco inny w przypadku kobiet i facetów...
jeśli facet chwali się kolegom, że zaliczył 3 panienki jednego wieczoru - większość kolegów mu pogratuluje, albo przynajmniej będzie udawało, że popierają takie działania.
natomiast jeśli kobieta wypali przy koleżankach, że uprawiała seks z wieloma partnerami jednego dnia/na raz/itd, itd, raczej popukają się w głowę i zalecą przebadanie się w kierunku HIV, kiły i chorób wenerycznych.

(2) "Kobiety uwielbiają seks, bardziej niż faceci i myślą o nim częściej" - nie sądzę, żeby nawet Christiano Ronaldo mógł wysnuć takie stwierdzenie na jakichś konkretnych podstawach. skąd Twój kolega może wiedzieć, o czym myślą kobiety, z którymi sypiał?

nawet, jeśli dostawał 5x dziennie sms'a z tekstem w rodzaju 'mam ochotę na seks', 'przelecisz mnie wieczorem?' - to wcale nie znaczy, że on nie myślał o seksie 3x więcej.

a co do tego, że kobiety są zapładniane, rodzą dzieci i oglądają seriale... można odwrócić to inaczej: (3) dla faceta konsekwencją seksu nie będzie wielki brzuch, obwisłe cycki i rozklapiocha po porodzie, połóg i wszystkie te wstrętne rzeczy związane z ciążą. oglądają pornosy i mają na komputerach tapety z waginami gołych babek. to też można by podpiąć pod odwrotne do Twojego stwierdzenie - że to faceci myślą częściej o seksie, bo dla nich konsekwencją stosunku może być kobieta z brzuchem wielkości wielkiego arbuza, ewentualnie zajmowanie się dzieckiem od czasu do czasu, albo płacenie alimentów. a nie zaropiałe od karmienia sutki, rozerwane krocze i zmiany w ciele, które trudno jest zaakceptować.

PS: polecam artykuł Chylińskiej z "Machiny" pod tytułem "Macierzyństwo to ściema", jeśli moje argumenty Cię nie przekonały.

[santos]

Napisane przez pietrevv

Kurde czemu to dziewczyny są zawsze na nie? To kiedy są na tak? Hej hej, ja jestem empatyczny, jak diabli.

JA to juz bym byla na nie, bo zadajesz glupie pytania, szczerze mowiac. (czytaj ponizej czemu)

Napisane przez pietrevv

Hmm, więc tak podsumowując, na bazie przykładu. (To będzie lamerskie). Jak idę do klubu w sobotę to te wszystkie panny znajdujące się tam idą w celu znalezienia sobie faceta do sexu? Mają ochotę na fajne bzykanie?

Naprawde odnosze wrazenie, ze jestes jakims typem z obolalym ego, ktory lazi na disko co tydzien i jeszcze zadnej na seks na masce/ w toalecie nie wyrwal i jest rozczarowany. Takie moje subiektywnie odczucia.

Ale co do pytania (uwaga, meski szowinizm): wszystkie te panny ida tam w celu znalezienia sobie faceta i sa gotowe za swoja zdobycz zaplacic seksem (niekoniecznie natychmiast, ma sie rozumiec). Mowiac wprost : absolutnie wszystkie laski ida do klubow zeby znalezc sobie mena (nie liczac przypadkow jak opisane ponizej). JEsli zapytasz kobiet, to czesc sie przyzna, a inne beda wciskac glodne kawalki o tym, jak to chca potanczyc z kolezanka. G*** prawda. Jaky chcialy potanczyc to by ubraly adidaski i dresik, bo jak sie fajnie tanczy na 8 cm szpilce to wsyzstkie wiemy. One udaja (same przed soba tez), ze ida sie "pobawic" potanczyc. I faktycznie sie bawia, wcale nie jest tak, ze noc zmarnowana jesli men sie nie pojawil. Natomiast podswiadomie wszystkie czekaja, az sie pojawi Prince Charming. Ostatecznie, i tu tez sie sprawa tak ma w przypadku np. kobiet w zwiazkach/mezatek, ktore ida pobawic sie z kolezanka, ida obczaic swoja cene na rynku. Mowiac krotko sprawdzaja swoja atrakcyjnosc, czy aby nie moglyby zlapac czegos lepszego niz ich obecny TZ. Tak samo te "laski toaletowe", ktore wpadaja na szybki seks.One tez szukaja Prince Charming, ale rozkminily, ze przy okazji moga miec trche wiecej zabawy. Kobiety, 99% przynajmniej, nie potrafia byc same, z reszta widac to po starych pannach, ktorym zawsze rowno odwala palma. Tak wiem, straszna opinia i w ogole juz sie szykuej na spalenie na feministycznym stosie, spalcie mnie jak G. Bruno za mowienie prawdy

[cynamonowaania]

Napisane przez santos

JA to juz bym byla na nie, bo zadajesz glupie pytania, szczerze mowiac. (czytaj ponizej czemu)




Naprawde odnosze wrazenie, ze jestes jakims typem z obolalym ego, ktory lazi na disko co tydzien i jeszcze zadnej na seks na masce/ w toalecie nie wyrwal i jest rozczarowany. Takie moje subiektywnie odczucia.

Ale co do pytania (uwaga, meski szowinizm): wszystkie te panny ida tam w celu znalezienia sobie faceta i sa gotowe za swoja zdobycz zaplacic seksem (niekoniecznie natychmiast, ma sie rozumiec). Mowiac wprost : absolutnie wszystkie laski ida do klubow zeby znalezc sobie mena (nie liczac przypadkow jak opisane ponizej). JEsli zapytasz kobiet, to czesc sie przyzna, a inne beda wciskac glodne kawalki o tym, jak to chca potanczyc z kolezanka. G*** prawda. Jaky chcialy potanczyc to by ubraly adidaski i dresik, bo jak sie fajnie tanczy na 8 cm szpilce to wsyzstkie wiemy. One udaja (same przed soba tez), ze ida sie "pobawic" potanczyc. I faktycznie sie bawia, wcale nie jest tak, ze noc zmarnowana jesli men sie nie pojawil. Natomiast podswiadomie wszystkie czekaja, az sie pojawi Prince Charming. Ostatecznie, i tu tez sie sprawa tak ma w przypadku np. kobiet w zwiazkach/mezatek, ktore ida pobawic sie z kolezanka, ida obczaic swoja cene na rynku. Mowiac krotko sprawdzaja swoja atrakcyjnosc, czy aby nie moglyby zlapac czegos lepszego niz ich obecny TZ. Tak samo te "laski toaletowe", ktore wpadaja na szybki seks.One tez szukaja Prince Charming, ale rozkminily, ze przy okazji moga miec trche wiecej zabawy. Kobiety, 99% przynajmniej, nie potrafia byc same, z reszta widac to po starych pannach, ktorym zawsze rowno odwala palma. Tak wiem, straszna opinia i w ogole juz sie szykuej na spalenie na feministycznym stosie, spalcie mnie jak G. Bruno za mowienie prawdy

oooooł jes!
Wypowiedź jest dobra Zgadzam się całkowicie!!!

[Fruchtgeele]

Napisane przez santos

Ale co do pytania (uwaga, meski szowinizm): wszystkie te panny ida tam w celu znalezienia sobie faceta i sa gotowe za swoja zdobycz zaplacic seksem (niekoniecznie natychmiast, ma sie rozumiec). Mowiac wprost : absolutnie wszystkie laski ida do klubow zeby znalezc sobie mena (nie liczac przypadkow jak opisane ponizej). JEsli zapytasz kobiet, to czesc sie przyzna, a inne beda wciskac glodne kawalki o tym, jak to chca potanczyc z kolezanka. G*** prawda. Jaky chcialy potanczyc to by ubraly adidaski i dresik, bo jak sie fajnie tanczy na 8 cm szpilce to wsyzstkie wiemy. One udaja (same przed soba tez), ze ida sie "pobawic" potanczyc. I faktycznie sie bawia, wcale nie jest tak, ze noc zmarnowana jesli men sie nie pojawil. Natomiast podswiadomie wszystkie czekaja, az sie pojawi Prince Charming. Ostatecznie, i tu tez sie sprawa tak ma w przypadku np. kobiet w zwiazkach/mezatek, ktore ida pobawic sie z kolezanka, ida obczaic swoja cene na rynku. Mowiac krotko sprawdzaja swoja atrakcyjnosc, czy aby nie moglyby zlapac czegos lepszego niz ich obecny TZ. Tak samo te "laski toaletowe", ktore wpadaja na szybki seks.One tez szukaja Prince Charming, ale rozkminily, ze przy okazji moga miec trche wiecej zabawy. Kobiety, 99% przynajmniej, nie potrafia byc same, z reszta widac to po starych pannach, ktorym zawsze rowno odwala palma. Tak wiem, straszna opinia i w ogole juz sie szykuej na spalenie na feministycznym stosie, spalcie mnie jak G. Bruno za mowienie prawdy

Przecież to jasne, że chodzi się na przysłowiowe du.py, choćby tylko po to,żeby poprawić sobie humor.
Pamiętam jak kiedyś wracaliśmy z TŻ z drinka w piątek wieczorem, popatrzyłam na wylaszczone dziewczyny i pomyślałam sobie, że fajnie, że ja już tak nie muszę. I aż się uśmiechnęłam czytając wypowiedź powyżej, bo póki co naprawdę nie mam ochoty "obczajać swojej ceny na rynku", po prostu nie chce mi się pindrzyć i latać w szpilkach po nocy, ale rozumiem, że ten etap związku jeszcze przede mną.

[santos]

Napisane przez Fruchtgeele

Przecież to jasne, że chodzi się na przysłowiowe du.py, choćby tylko po to,żeby poprawić sobie humor.
Pamiętam jak kiedyś wracaliśmy z TŻ z drinka w piątek wieczorem, popatrzyłam na wylaszczone dziewczyny i pomyślałam sobie, że fajnie, że ja już tak nie muszę. I aż się uśmiechnęłam czytając wypowiedź powyżej, bo póki co naprawdę nie mam ochoty "obczajać swojej ceny na rynku", po prostu nie chce mi się pindrzyć i latać w szpilkach po nocy, ale rozumiem, że ten etap związku jeszcze przede mną.

Czemu przed toba? Pytanie bylo o panny w klubach, to o takich pisze. Nie zakladam, ze kazdy jest panienka z klubu, nie wsyscy chodza czy chodzili kiedykolwiek na disko. Ja tez tam nie chadzam juz od daaaaaaaaaaaaawna wiec sila rzeczy mnie ten opis sie nie tyczy, jak rownie tych mezatek, ktore spedzaja wolne piatkowe wieczory np z kolezanka na winie&obiedzie w restauracji i kinie itd.

[pietrevv]

Niby wiem, ale, nie będe ukrywał, porządnego doświadczenia brak. To są raczej oczywiste sprawy, ale dobrze jest je usłyszeć od dziewczyn. Problem w tym, że my wiemy jaka jest prawda tylko to jak się zachowują laski na disco to, to zamydla sytuację, i muszę powiedzieć, że mnie to troche wkurza. Jakieś głupie zachowanie obronne, zgrywanie się na suk.e, ekscytowanie się rozmową z koleżankami jakby po to tam przyszły (to mi się wczoraj zdarzyło, laski siedzą same, nikogo nie ma, nudzą się ze sobą strasznie, ALE "my tu przyszłyśmy porozmawiac ze sobą, przepraszam").
Reakcja dziewczyn, ich zachowanie jest takie... sam nie wiem jak je okreslić właściwie... nie zakłamane, bo to raczej pretensjonalne spojrzenie, ale takie... sami(e) sobie nazwijcie. Tu jest problem. Eh

[lady karen]

Napisane przez pietrevv

Cześć dziewczyny, mam pytanie które mnie nurtuje. Wiem, ze kobiety boją się jak ognia posądzenia o bycie łatwą, to, że o pewnych rzeczach się nie rozmawia publicznie bo ktoś to może wykorzystać lub inne tego typu, ale chyba forum daję pewną anonimowość, i można tutaj szczerze popisać.
Tyle tytułem wstępu, chodzi mi to co usłyszałem od faceta mającego dobre doświadczenie z kobietami, szerokie i rozległe.

"Kobiety uwielbiają seks, bardziej niż faceci i myślą o nim częściej" - takie mniej więcej jest jego stanowisko.

No, w sumie to kobiety są zapładnianie, rodzą itd. więc w ich naturze sex odgrywa poniekąd większa rolę. Plus to kobiety oglądają sentymentalne opery mydlane nastawione na romanse, plus są bardziej socjalne.

Tak sobie o tym myślę, i gdzie się o to nie spytać jak nie samych kobiet.

Hyhy. Ja tam się jak ognia wystrzegam ludzi, którzy mają w zwyczaju oceniać innych na podstawie ich życia seksualnego, toteż gdyby ktoś kiedyś uznał mnie czy inną dziewczynę za łatwą, niewątpliwie jego opinia natychmiast przestałaby mnie interesować. Z dużą dozą podejrzliwości podchodzę do ludzi, którzy na świat patrzą cały czas przez pryzmat seksu. Także nie wszystkie się boją
No i nie wszystkie kobiety są bardziej społeczne, zresztą nie wiem co ma bycie społecznym do seksu, w końcu (zazwyczaj ) nie jest to zabawa angażująca więcej niż 2 osoby.

Napisane przez lexie

Każda generalizacja w takim temacie będzie błędem, jedne kobiety lubią seks bardziej, inne mniej. Jedne myślą o nim częściej, inne rzadziej. Jedne łączą seks nierozerwanie z miłością, inne niekoniecznie i mogą uprawiać seks dla samego seksu.

No i nie dla wszystkich największym zmartwieniem świata jest to, by ich nikt czasem nie posądził o bycie łatwą Myślisz, że takie właśnie lęki kierują wszystkimi kobietami? Bez przesady.

Z Twojego postu wali strasznym stereotypem, właśnie tak stereotypowo są postrzegane kobiety w kontekście seksu. Ale nie jest też tak jak mówi kolega, bo on też generalizuje, tylko w drugą stronę.