Jak 'bezboleśnie' zostawić faceta?

[_Novotna_]

Jestem z moim TŻ już dwa lata i szczerze mówiąc mam go serdecznie dosyć.
Od dawna nam się nie układa, mamy różne charaktery, brak chemii z mojej strony niestety Czesto sie za niego wstydze, mamy inne podejscie do zycia, pieniedzy, rodziny. Dwa różne światy. Nadszedł moment kiedy kończe studia i na dobra sprawe powinnam już wyjechać tam do Francji i zamieszkać z nim na stałe ale nie jestem na to gotowa.
Postanowiłam, że czas odejść bo nie czuje się szczęśliwa i nie jestem gotowa rzucić wszystkiego w Polsce i pojechać tam do niego do Francji, gdzie on usiłuje ułożyć nam życie tzn mieszkanie prace itp.
Przyjechalam do Polski na 4 miesiące żeby zdać prawo jazdy i licencjata obronić i nie mam ochoty tam wracać.
We wrześniu mieliśmy wybrać się na wakacje do Barcelony, ale nawet mnie to nie cieszy, wolałabym jechać z moimi koleżankami na Ibize, myśle że bawiłabym się sto razy lepiej a z TŻ bedziemy sie nudzic, bo prawie wcale nie rozmawiamy, kazdy siedzi ze swoim laptopem i zgrywamy pozory ze wszystko gra!
Problem w tym, że on jest tam a ja tutaj i jak to zrobić żeby on najmniej ucierpiał. Wiem że się stara i próbuje żeby było nam jak najlepiej i wydaje mi się że mnie kocha I nie chce żeby cierpiał.
Ale co mam zadzwonić? Napisać email? SMS? A przecież nie pojade z nim do Barcelony zeby mu powiedzieć ze odchodze to byłoby perfidne.

Chce poznać kogoś nowego i znowu czuć te motylki w brzuchu jak kiedys.

[Fresa]

Napisane przez _Novotna_

Jestem z moim TŻ już dwa lata i szczerze mówiąc mam go serdecznie dosyć.
Od dawna nam się nie układa, mamy różne charaktery, brak chemii z mojej strony niestety Czesto sie za niego wstydze, mamy inne podejscie do zycia, pieniedzy, rodziny. Dwa różne światy. Nadszedł moment kiedy kończe studia i na dobra sprawe powinnam już wyjechać tam do Francji i zamieszkać z nim na stałe ale nie jestem na to gotowa.
Postanowiłam, że czas odejść bo nie czuje się szczęśliwa i nie jestem gotowa rzucić wszystkiego w Polsce i pojechać tam do niego do Francji, gdzie on usiłuje ułożyć nam życie tzn mieszkanie prace itp.
Przyjechalam do Polski na 4 miesiące żeby zdać prawo jazdy i licencjata obronić i nie mam ochoty tam wracać.
We wrześniu mieliśmy wybrać się na wakacje do Barcelony, ale nawet mnie to nie cieszy, wolałabym jechać z moimi koleżankami na Ibize, myśle że bawiłabym się sto razy lepiej a z TŻ bedziemy sie nudzic, bo prawie wcale nie rozmawiamy, kazdy siedzi ze swoim laptopem i zgrywamy pozory ze wszystko gra!
Problem w tym, że on jest tam a ja tutaj i jak to zrobić żeby on najmniej ucierpiał. Wiem że się stara i próbuje żeby było nam jak najlepiej i wydaje mi się że mnie kocha I nie chce żeby cierpiał.
Ale co mam zadzwonić? Napisać email? SMS? A przecież nie pojade z nim do Barcelony zeby mu powiedzieć ze odchodze to byłoby perfidne.

Chce poznać kogoś nowego i znowu czuć te motylki w brzuchu jak kiedys.

Powiedz mu prosto z mostu:
- miło było, ale się skończyło

Po co trzymać go w oczekiwaniu, że wrócisz do Francji i do niego, i siebie w stresie, co masz mu powiedzieć

[_Novotna_]

No ale jak przez telefon??? SKype?

[bess]

Napisane przez _Novotna_

No ale jak przez telefon??? SKype?

no to bedzie lepsze niz email czy sms

[martha330]

ciezko bedzie,ale skoro jestescie daleko od siebie....pojechac tez by bylo warto by spojrzec prawdzie prosto w oczy,ale skoro piszesz,ze on ten wyjazd chce traktowac jako wyjatkowy...hm...

[syntagma]

szczesliwy na pewno nie bedzie obojetnie jak to mu powiesz, do konca bezbolesnie sie nie da, ale lepiej telefonicznie. Jechac taki kawal nie ma sensu, bo on bedzie sie cieszyl, ze Cie zobaczy a tu takie cos :/

wyslanie maila raz, ze dziecinne, dwa, ze naleza mu sie po takim czasie wyjasnienia, odpowiedzi na pytania, ktore na pewno bedzie mial itd. Dlatego szczera rozmowa

[qathe]

Ciężka sprawa zadzwoń do niego wytłumacz pogadaj i powiedz,że to koniec innego wyjścia nie widze...

[Maalwaaa]

Zrób to przez skype z kamerką. A jeśli cię kocha to i tak będzie cierpiał przez jakiś czas. I nie przedłużaj tego bo nei ma sensu.

[puhap]

zadzwoń do niego i powiedz o swojej decyzji .
zrób to jeszcze dzisiaj .

[Justynuss]

Zadzwoń do niego. Nie pisz sms-a czy e-maila bo to jest najgorsze co może być...
Zrób to jaknajszybciej, bo chłopak siedzi we Francji i cieszy się na wyjazd z Tobą.
Postaraj się wyjaśnić mu wszystko (bądz szczera) powiedz co czujesz, a raczej czego nie.
Na pewno go to zaboli...no ale zawsze możecie zostać przyjaciółmi

[madmuazelle]

Napisane przez puhap

zadzwoń do niego i powiedz o swojej decyzji .
zrób to jeszcze dzisiaj .

Zgadzam się.

[_Novotna_]

Może powiecie ze jestem straszna ale nie mam odwagi i nie moge sie zebrac zeby zadzwonic.
Pamietam jak ja byłam pierwszy raz za granica i moj były chłopak zrywał ze mną przez telefon, on był w PL a ja we Fr i pamietam jak wtedy sie czulam miałam do niego pretensje o to, że to przez telefon, a teraz sama musze tak postąpić. I powiedzcie że nie mamy do spełnienia swojej karmy...

A TŻ wysłał mi sms, że chyba znalazł fajną pracę w Monako.

[Ankalime]

Napisane przez _Novotna_

Może powiecie ze jestem straszna ale nie mam odwagi i nie moge sie zebrac zeby zadzwonic.
Pamietam jak ja byłam pierwszy raz za granica i moj były chłopak zrywał ze mną przez telefon, on był w PL a ja we Fr i pamietam jak wtedy sie czulam miałam do niego pretensje o to, że to przez telefon, a teraz sama musze tak postąpić. I powiedzcie że nie mamy do spełnienia swojej karmy...

A TŻ wysłał mi sms, że chyba znalazł fajną pracę w Monako.

moze brutalne, ale: nikt niczego za Ciebie nie zrobi. jest decyzja to musi byc i dzialanie. akcja-reakcja.

[MacyRose]

To zawsze boli, nie ominiesz tego. Najlepiej konkretnie. Bez owijania w bawełnę i wdawania się w zbędne dyskusje.

[niebedetwoja19]

Napisane przez _Novotna_

Jestem z moim TŻ już dwa lata i szczerze mówiąc mam go serdecznie dosyć.
Od dawna nam się nie układa, mamy różne charaktery, brak chemii z mojej strony niestety Czesto sie za niego wstydze, mamy inne podejscie do zycia, pieniedzy, rodziny. Dwa różne światy. Nadszedł moment kiedy kończe studia i na dobra sprawe powinnam już wyjechać tam do Francji i zamieszkać z nim na stałe ale nie jestem na to gotowa.
Postanowiłam, że czas odejść bo nie czuje się szczęśliwa i nie jestem gotowa rzucić wszystkiego w Polsce i pojechać tam do niego do Francji, gdzie on usiłuje ułożyć nam życie tzn mieszkanie prace itp.
Przyjechalam do Polski na 4 miesiące żeby zdać prawo jazdy i licencjata obronić i nie mam ochoty tam wracać.
We wrześniu mieliśmy wybrać się na wakacje do Barcelony, ale nawet mnie to nie cieszy, wolałabym jechać z moimi koleżankami na Ibize, myśle że bawiłabym się sto razy lepiej a z TŻ bedziemy sie nudzic, bo prawie wcale nie rozmawiamy, kazdy siedzi ze swoim laptopem i zgrywamy pozory ze wszystko gra!
Problem w tym, że on jest tam a ja tutaj i jak to zrobić żeby on najmniej ucierpiał. Wiem że się stara i próbuje żeby było nam jak najlepiej i wydaje mi się że mnie kocha I nie chce żeby cierpiał.
Ale co mam zadzwonić? Napisać email? SMS? A przecież nie pojade z nim do Barcelony zeby mu powiedzieć ze odchodze to byłoby perfidne.

Chce poznać kogoś nowego i znowu czuć te motylki w brzuchu jak kiedys.

Jezeli on Cie chociaż troche kocha to nie mozna bezbolesnie. Moze lepiej długi mejl, wyjasnij mu to porządnie i szczerze, sms i krótkie zrywam to za mało po dwóch latach, powiedz dlaczego, powiedz ze było juz tragicznie, moze on tez tak uwaza, ale nie miał odwagi zerwac?

[Monicoor]

nie da sie bezbolesnie....podrzuc mu laske jakas niech on odejdzie albo stan sie wredna suka

[kotasia]

mejl to znacznie lepsze wyjscie. przynajmniej mozecie przemyslec swoje odpowiedzi a przez telefon czesto wychodzi wiele niedomowien i wiecej zdenerwowania potem zostaje.

[Kwas]

Zrob tak jakbys sama chciala byc potraktowana.Zrob to szybko i NIE DAWAJ MU NADZIEI bo to najgorsze aaa i jeszcze jedno myslisz ze bedziecie przyjaciolmi? On bedzie cie widzial jako kochanke nie przyjaciolke.Widac ze on jest ulozony i spokojny a ty rozrywkowa...

[Miśka84]

Mi się wydaje, ze zasłużył na to, aby powiedzić mu to osobiscie prosto w twarz. Bezboleśnie nigdy nie będzie...

[Moniquee]

nie licz na bezboleśnie - bo tak się nie da. Możesz zrobić to z klasą: powiedz mu, że jest ci zle i jezeli nic się nie zmieni to nie ma sensu tego kontynułować. Pozwól mu jakos zareagować na tą sytuacje, daj mu mozliwośc wyboru, co chce z tym fantem zrobić. jeśli nic - zakończenie jest proste.

[_Novotna_]

Już nieraz mówiłam że jestem nieszczesliwa, a on mowil ze to sie zmieni, ze to tylko zły okres.
Mysle nad mailem.
Najgorsze ze on chyba czuje ze cos jest nie tak bo pisze mi smsy w stylu: zawsze mozesz na mnie liczyc, albo jesli chcesz mi cos waznego powiedziec i ma to zwiazek ze mna to powiedz mi.
Niewiem moze on mysli ze ja go tu w Polsce zdradziłam i chciałby mi pewnie nawet wybaczyc?
Ja nie mam nikogo to nie o to chodzi, ale nie czuje sie zakochana. Moja mama mowi ze jakbym była zakochana to poleciałabym za nim nawet i na koniec swiata a jak wybrzydzam nad wakacjami i wogole nad tym, gdzie mamy zamieszkać tzn ze po prostu go nie kocham.

A jesli chodzi o zycie intymne to z mojej strony umarło, zero chemii i ochoty jakiejkolwiek, chyba nie ma nad czym sie tu zastanawiac?

[Fresa]

Napisane przez _Novotna_

Już nieraz mówiłam że jestem nieszczesliwa, a on mowil ze to sie zmieni, ze to tylko zły okres.
Mysle nad mailem.
Najgorsze ze on chyba czuje ze cos jest nie tak bo pisze mi smsy w stylu: zawsze mozesz na mnie liczyc, albo jesli chcesz mi cos waznego powiedziec i ma to zwiazek ze mna to powiedz mi.
Niewiem moze on mysli ze ja go tu w Polsce zdradziłam i chciałby mi pewnie nawet wybaczyc?
Ja nie mam nikogo to nie o to chodzi, ale nie czuje sie zakochana. Moja mama mowi ze jakbym była zakochana to poleciałabym za nim nawet i na koniec swiata a jak wybrzydzam nad wakacjami i wogole nad tym, gdzie mamy zamieszkać tzn ze po prostu go nie kocham.

A jesli chodzi o zycie intymne to z mojej strony umarło, zero chemii i ochoty jakiejkolwiek, chyba nie ma nad czym sie tu zastanawiac?

Szkoda, że nie akończyłaś definitywnie związku, gdy byłaś tam, na miejscu.

Sorki, ale załatwianie takiej sprawy przez maila jest bardzo niepoważne.
Nawet nie masz odwagi do niego zadzwonić, by mu to powiedzieć?
Szkoda mi tego chłopaka

[Justynuss]

Dokładnie, nie ma nad czym się zastanawiać. Zadzwoń/napisz jak najszybciej.

[_Novotna_]

Nie mam, prawie wogole do siebie nie dzwonimy. Tylko internet i smsy. I tak kilka miesiecy.
Kurcze wydaje mi sie ze mail bylby lepszy bo moge przemyslec co napisze i nie bede go obwiniac ani nic. a tak to wiadomo jak przez tel: bo ty zawsze to bo ty nigdy tamto i oskarzanie sie wzajemne a poza tym na bank sie rozplacze! Mi też jest go żal, bo wiem że ma dobre chęci ale chyba po prostu mu nie wychodzi moze nie jestesmy dla siebie stworzeni?????

[_Novotna_]

Nie mam, prawie wogole do siebie nie dzwonimy. Tylko internet i smsy. I tak kilka miesiecy.
Kurcze wydaje mi sie ze mail bylby lepszy bo moge przemyslec co napisze i nie bede go obwiniac ani nic. a tak to wiadomo jak przez tel: bo ty zawsze to bo ty nigdy tamto i oskarzanie sie wzajemne a poza tym na bank sie rozplacze! Mi też jest go żal, bo wiem że ma dobre chęci ale chyba po prostu mu nie wychodzi moze nie jestesmy dla siebie stworzeni?????

[shi]

Bezboleśnie nigdy nie będzie skoro on jest zaangażowany. Nic CI nie poradze, bo nie miałam takiej sytuacji nigdy, a na 'widzi mi się' nie będe pisała

Życzę Ci powodzenia i czekam na jakieś wiadomości od Ciebie. Trzymaj się!

[_Novotna_]

No i słuchajcie moje drogie kolezanki.

W sobote wieczorem nastrugałam do TŻ zgrabnego maila o moich uczuciach a raczej ich braku, o tym ze niewiem co z nami itp.

Na to on, żebyśmy dali sobie szanse i pojechali jednak na te wakacje.

JA na to ze sie zastanowie.

A wczoraj przysłał mi smsa: Nie chce Cie wiecej widziec. Zostan sobie w Polsce.

I po co ja sie produkowałam i martwiłam zeby go nie urazić a on mi przysłał niegrzecznego smsa. JEstem w szoku, ale w sumie to kamień spadl mi z serca bo nie ja jestem TA ZŁA!

[Fresa]

Napisane przez _Novotna_

No i słuchajcie moje drogie kolezanki.

W sobote wieczorem nastrugałam do TŻ zgrabnego maila o moich uczuciach a raczej ich braku, o tym ze niewiem co z nami itp.

Na to on, żebyśmy dali sobie szanse i pojechali jednak na te wakacje.

JA na to ze sie zastanowie.

A wczoraj przysłał mi smsa: Nie chce Cie wiecej widziec. Zostan sobie w Polsce.

I po co ja sie produkowałam i martwiłam zeby go nie urazić a on mi przysłał niegrzecznego smsa. JEstem w szoku, ale w sumie to kamień spadl mi z serca bo nie ja jestem TA ZŁA!

Jak to nie Ty jesteś tą złą?

A myślałaś, że jak on zareaguje na TAKIEGO MAILA ?
Wcale mu się nie dziwię, każdy jeden człowiek na jego miesjcu, który zostałby potraktowany w taki sposób, odpisałby tak samo.

[kuda]

Dobrze, że masz to z głowy, chociaż jego reakcja mnie nie dziwi - jest wściekły, czuje się zraniony i nie ma zamiaru tego ukrywać. Daję sobie natomiast rękę uciąć, że niedługo odezwie się i będzie Cię przepraszał, prosił, żebyście sobie dali jednak szansę itd. Tak to już jest z tymi facetami

[Fresa]

Napisane przez kuda

Dobrze, że masz to z głowy, chociaż jego reakcja mnie nie dziwi - jest wściekły, czuje się zraniony i nie ma zamiaru tego ukrywać. Daję sobie natomiast rękę uciąć, że niedługo odezwie się i będzie Cię przepraszał, prosił, żebyście sobie dali jednak szansę itd. Tak to już jest z tymi facetami

No, ja mam nadzieję, że po takim potraktowaniu facet będzie miał odrobinę honoru i nie będzie sie przed _Novotna_ płaszczył i nie będzie jej tym samym satysfakcji dawał.

Zresztą, dobrze się stało, że ten mail poszedł, może jeszcze zdąży kogoś na miejsce autorki wątku, do Barcelony zabrać .