posiłek po wysiłku

[tancerka]

Witam!
Zgodnie z moim indetyfikatorem jestem tancerką,ćwiczę bardzo intensywnie zarówno taniec towarzyski,jak i nowoczesny (oba są moją pasją i nie mogę się zdecydować na jeden z nich).Jestem szczupła,jednak w tańcu,szczególnie nowoczesnym ważny jest każdy kilogram,nie mogę sobie pozwolić na przytycie.Zajęcia kończą mi się wieczorem,około 20,nie jest to pora,w czasie której można jeść coś pożywnego,jednak ja mimo picia napojów i zjedzenia owocu,po wielu godzinach tańca i niejedzenia nie mogę zapomnieć o głodzie.Co spożyć po takim wysiłku,co "oszukałoby" skutecznie mój żołądek i nie przysporzyło wielu kalorii ?

[MoniaK]

Po treningu spożywa się raczej węglowodany. Wydaje mi się że nie zaszkodzą ci, gdyż tańczysz zawodowo i nie możesz pozowolić sobie na chudnięcie, utratę masy mięśniowej itd. Tym bardziej jak jesteś szczupłą osobą to nic się nie stanie, a posiłek po treningu trzeba zjeść Ja bym postawiła na węglowodany z dodatkiem białka np. chlebek pełnoziarnisty z tuńczykiem, pierś kurczaka, ser biały.

[smoczek]

MoniaK jak zwykle dobrze prawi ale ja mam jedną uwagę co do tego co piszesz Tancerko. Sama bardzo mocno jestem związana z tańcem(tyle, że raczej baletem klasycznym) i wiedząc jak dużego wysiłku wymagają zajęcia tego typu mogę Ci spokojnie powiedzieć, że nie masz potrzeby "oszukiwać" żołądka-potrzeba Ci raczej porządnego, bogatego w białko i trochę ww posiłku. Jeśli faktycznie tak intensywnie tańczysz, to jeśli tylko nie masz jakiejś ekstremalnej tendencji do tycia to nie masz się czym martwić. Wystarczy pilnować odpowiednich proporcji ww/b w ciągu dnia i wszystko będzie ok, a Twoje mięśnie będą Ci tylko wdzięczne za to, że nie próbujesz ich głodzić Pamiętaj, że masz zwiększone w stosunku do przeciętnej osoby zapotrzebowanie na energię

[tancerka]

Tak,to prawda,potrzebuję więcej energii niż przeciętna osoba,nie mam broń Boże tendencji do tycia,jak mówiłam,jestem szczupła,nie chuda,ale szczupła ale mimo wszystko myślałam,że bardzo ważne jest w tańcu,żeby mieć jak najmniejszą wagę ciała,ale jakoś odwiodłyście mnie od pomysłu głodzenia się Dzięki!

[Baata]

Tancerko, Podziwiam, moja przyjaciółka tańczy od 6 lat flamenco, to wspaniała pasja. Moja Mama znała kiedyś zawodową tancerkę baletu, jest tak zwana dieta baletnic, którą tancerki stosowały, przed jakimis ważnymi wystepami, dieta trwała 3 dni i polegała na małych porcjach spożywanych co 2 godziny, rano - gorzka kawa, za 2 godziny, jajko na twardo, za 2 godizny 10 dkg wędliny, najważniejszy był sok pomidorowy /POTAS !/o 16.00. Jak chcesz rozpiszę ci tę diete, just in case, przed jakimś ważnym wystepem. Wiem , że to trochę nie na teamt, ale a propos tancerek ... sic. Beata

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

http://www.fitness-polska.com.pl tu jest duzo informacji

[AgnieszkaA]

czy możesz mnie równiez napisac te dietę?

[tancerka]

Beato Baletnice,to zupełnie inna,odrębna sprawa hih, w życiu nie chciałabym nią być, bycie w szkole baletnic, to katorga ... nie mogą prawie nic jeść,bo muszą być niemiłosiernie chude a ja do tego nie dążę,dlatego też dziękuję za tą morderczą dietę Zresztą poradziłam się swojej trenerki,powiedziała,że chyba na głowę upadłam,a w tańcu towarzyskim,to kobieta musi mieć kobiecą figurę,a i tak jestem szczupła,więc chyba nie będę się zadręczać pozdrawiam

[Baata]

Ta dieta, trwa 3 dni, i napisałam o niej tylko jako o ciekawostce, ale sprawdzonej, baletnice naprawde ją stosują, to jest 3 dni, przed występem /kiedys ja zastosowałam/ i było dobrze, można to zrobic np. raz na 1-2 miesiące, to tak jak z dietą oczyszczającą, pijesz cały dzień wodę. Podobno nie szkodzi, ale pomaga i oczyszcza organizm. Pozdrawiam, Becia

[Baata]

Napiszę, ale muszę znaleźć, bo mam ją gdzies zakopaną w domu. Becia

[koculek]

Ja mam treningi tańca towarzyskiego raz w tygodniu od 18:30-22:30 w tym czasie wypijam litr na poju a po 2 godzinach zjadam duży jogurt albo surówkę z marchewki i jabłka i jak kończę trening to już nie jestem głodna

[Baata]

Dzieki, A pewnie masz jakąs przerwę podczas której możesz zjeść, a na siłowni to raczej niemozliwe. Ja wychodze z pracy o 18.00, zanim zaczne trening jest 19.00, a po siłowni najczęśćiej jestem w domu o 21.00 i strasznie głodna. Dzięki, postaram się to jakoś ułożyć. Pozdrawiam, becia

[koculek]

Powiedziałabym, że na siłowni to bardziej możliwe niż na treningu, bo sama regulujesz sobie ćwiczenia. Nade mną czuwa trener i jak odchodzę coś zjeść to mija mi jakiś taniec zawsze i mój partner siłą rzeczy wtedy też nie ćwiczy. Ale trener już nic nie mówi jak jem (na początku zawsze komentował), wie że to moja godizna zjeść coś po 2h tańczenia.

[Baata]

No tak, ale ja jakos nie mam ochoty jeść wśród sapiacych i spoconych facetów, wiesz jak to jest na siłowni, a w szatni tez jakoś nieapetycznie. Dzieki, że pisze o tym moim dziwnym problemie z jedzeniem, to bardzo miło z twojej strony. Miłego dnia ! Becia

[koculek]

Idziesz do sztni, wcinasz jogurcik i z powrotem do ćwiczeń miłego dnia

[Baata]

No pewnie, a w szatni spocone ciała, wytrzepywane rajstopy i spocone trampki. Postaram sie. Dzięki. Becia