2008-07-01, 22:41 | #4351 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: podkarpackie
Wiadomości: 632
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Dziś testowałam:
Volupte - czytałam na innym forum, że jest to niemozliwy słodziak, że ma pachnieć jak choinka samochodowa itd. Nie zgadzam się. Co do słodyczy - ten zapach jest raczej gęsty - to jest właściwe słowo - gęsty, zawiesisty, skondensowany jak na początek lat 90 przystało. Podobnymi killerami są Chloe Narcisse, Lou Lou czy Jil Sander no 4 (oczywiście chodzi o moc, nie o kompozycję). Rozpoczyna się zapachem moreli i to zielonej moreli, skórki, jakby słodkich renklod spod których wyłania się matowa, zamszowa nuta pieprzu i majeranku. To połączenie "morela+majeranek+ pieprz" przypomina bardzo pierwsze akordy Daylight Sabatini, a dodając jeszcze słodycz heliotropu - Jaipur Saphire (chociaż ten był bardziej mydełkowy, chłodniejszy chyba). Mam nieodparte wrazenie, że jest tam lilia wodna i fiołek. Z czasem nuta pieprzno-majerankowa ewoluuje w coś przypominającego mech dębowy, a moze tytoń-chociaż równie dobrze może to być kadzidło. Wiem, że podobne wrażenie suchości miałam wąchając Mahorę (charakterem zupełnie co innego) - była tam obecna nuta suchej ziemi/tytoniu/mchu. Podobają mi się. To takie perfumy-boa, oplatające szyję, powoli snujące się wokół kobiety, rzeczywiście mają w sobie jakąś dziwną sensualność. Niesamowicie trwałe. Harmatan Noir bardzo ciekawa kompozycja, lubię Cabaret a te perfumy (oczywiście subiektywne odczucie) mają z nimi coś wspólnego. Może to kadzidło połączone z gałazkami, rozgrzanymi suchymi porostami. Zapach skojarzył mi sie z Krakowem po deszczu, w upalny dzień kiedy wszystko paruje - zapach mokrego chodnika na starym mieście, jakby chłód ciemnych piwnic, zapach starych murów, Kazimierz - jakieś takie subiektywne skojarzenie. Jest tu dużo suszonych ziół, czuć herbarium, zeschnięte liście poprzekładane arkuszami. Czuję też ciekawą nutę jakby atramentu - te zioła wyłaniają się z atramentu. Czuję porosty obrastające dęby (czyli "mchy dębowe") suche gałązki - to jakby znaleźć sie w lesie w okresie zagrożenia pożarowego, gdy ściółka jest całkowicie wyschnięta. Jest też dym dopiero co zgaszonego ogniska, zapach przesiąkniętych kadzidłem ławek w kościele. Jakby ślad goździka (przyprawa).Nie ma żadnych kwiatów. Są też roztarte liście jakiejś rośliny - ale za nic na świecie nie przypomnę sobie co to - moje typy to liście rzepika, może korzeń kuklika, moze nawet liście jakiejś z odmian chryzantemy - coś podobnego było chyba w Tygrysie (?). Pod koniec wyłania się delikatnie kolońska-mydlana nuta, ale to mnie nie drażni, jakoś spina te wszystkie nuty niczym wstążka suchy bukiet gałązek, suszków i innych chabazi.Fajny zapach, daje jakiegoś "powera" Dopiero po całym dniu przeczytałam, że Harmattan to pustynny wiatr - dla mnie to las podczas suszy i Kraków po deszczu Kota
__________________
-xyx- Edytowane przez ishtar4 Czas edycji: 2008-07-01 o 23:13 |
2008-07-02, 07:20 | #4352 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 5 039
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
|
|
2008-07-02, 09:59 | #4353 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 948
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
Porcelainnn, opinie na temat tego, co jak i do czego podobnie pachnie, sa rozne jak swiat dlugi i szeroki. Ale zarzucanie komus perfumeryjnej glupoty, tylko dlatego, ze nie zgadzasz sie z jego opinia, jest moim zdaniem aroganckie. Ja nie zgadzam sie z polowa recenzji na wizazu ale nie komentuje tego uzywajac slow kwestionujacych zdolnosci intelektualne recenzentek. Puf. ------------------ To moze zmiana tematu. Ostatnio testowalam Dune, i to tylko dlatego, ze meskie Dune urzeklo mnie i zniewolilo doszczetnie i...: - jestem ciagle pod wrazeniem ALE - nie wiem do konca co o tym myslec - czemu to takie nie-slodkie? Przeciez pamietam z dziecinstwa ze bylo slodsze i duszne! Moj nos EWOLUUJE. (bOze) - nuty podstawy na mnie zamieniaja sie w typowo meskie! Co robic? Zaakceptowac? - i znowu, tak jak w Dune Homme, jest tyle odcieni, tyle nut, dla ktorych nawet nie umiem znalezc nazwy (bo pierwsza moja mysl :KURZ! FUTERKO NA GLOWCE MOJEGO KOTA! TATARAK! I tak bez konca....) - i chociaz ciagle jeszcze powstrzymuje w sobie mysl o zakupie, (jak ktos kto nie chce otwierac za wczesnie prezentu) to juz mam dla Niej ukute nowe imie: Piekne Piachy. |
|
2008-07-02, 11:21 | #4354 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 555
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
Po pierwsze - perfumeryjne 'głupstwo'. Jeśli już cytujesz, to proszę rób to dokładnie. Ponieważ słowo 'głupstwo' ma trochę inne konotacje niż 'głupota'. Jak zauważyłaś opinie 'są różne jak świat długi i szeroki'. Forum służy do ich wyrażania i to właśnie w tym poście zrobiłam. Niedawno miałam tu na innym wątku rozmowę z dziewczynami na temat obiektywizmu i subiektywizmu (...) Pisząc swoją recenzję nie celowałam w nikogo konkretnego, a już na pewno nie w ropuszkę, której gust perfumeryjny bardzo szanuję (może ona sama się wypowie jeśli poczuje się urażona). Podsumowując tę naciąganą dyskusję, nie chciałam nikogo urazić swoją opinią. Póki co żadna inna osoba nie zgłosiła się ze skargą iż kwestionuję czyjeś 'zdolności intelektualne'. (Przy okazji, często podkreślam na forum, że na perfumeryjnym udało mi się spotkać/poznać wiele ciekawych, inteligentnych i bardzo oryginalnych kobiet, po prostu kobiet z pasją, z klasą). Myślę też, że jakaś trzylinijkowa recenzja danego zapachu nie jest w stanie zachwiać wiarą w zdolności intelektualne kobiet znających swoją wartość, pewnych siebie . To by było na tyle. Perfumy wzbudzają we mnie jedne z najpiękniejszych i najbardziej pozytywnych uczuć i bynajmniej nie nastrajają mnie kłótliwie. Jeśli jednak będziesz mieć jakieś zastrzeżenia do mojej wypowiedzi, proponuję przenieść rozmowę na PW, nie offtopować i wprawiać w konsternację innych Wizażanek.
__________________
'Jak gdyby znajome szlaki wyznaczone na letnim niebie mogły równie łatwo prowadzić do więzienia, jak do niewinnych snów' (Camus) I need perfection, some twisted selection that tangles me to keep me alive
|
|
2008-07-02, 12:39 | #4355 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 948
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Nie mam ochoty na Wizazowe przepychanki, wiec w punktach zeby bylo jasnie i wyraziscie, a potem juz nie komentuje tego tematu chocby sie walilo i palilo:
1. pomiedzy "glupstwem" a "glupota" roznica jest, moze nie za duza, ale jest, to moge przyznac. Obydwa jednak sugeruja pewna doze protekcjonalizmu z Twojej strony. Nie wszystkim to musi sie podobac. Mnie sie nie spodobalo. 2. Moj post z ropuszka nie ma nic wspolnego, wymienilam ja tylko zeby nie bylo przeklaman. Moj post dotyczyl mojej reakcji, i mojej opinii wylacznie. To chyba jest jednak jasne, wiec nie wiem co chcesz osiagnac mieszajac ja do tego, i nawet nie bede sie zastanawiac. 3.Moze faktycznie opatrznie zrozumialam Twoja wypowiedz o "najwiekszym perfumeryjnym glupstwie jakie ostatnio slyszalas" i nie miala ona nikogo urazic. Wystarczylo by wiec chyba tak wlasnie napisac. Zamiast wrzucac w rzekomo-pojednawczy post perelki takie jak: "Myślę też, że jakaś trzylinijkowa recenzja danego zapachu nie jest w stanie zachwiać wiarą w zdolności intelektualne kobiet znających swoją wartość, pewnych siebie." Trzylinijkowa recenzja z pewnoscia nie skurczy niczyjego ego, Porcelainn, ale moze byc po prostu odebrana jako niegrzeczna. I tyle. Dziwi mnie ze masz problemy ze zrozumieniem tego, skoro tak dobrze rozrozniasz glupstwo od glupoty. Innymi slowy: Twoj post jest przykladem tego, jak ktos kto rzekomo niekogo nie chce urazic, zamiast zarzegnac konflikt, jest jeszcze bardziej arogancki. Wiec dziekuje bardzo, pozwolisz ze zaaplikuje sobie Eden calosciowo i spokojnie sie oddale. |
2008-07-02, 12:49 | #4356 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 769
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
|
|
2008-07-02, 13:01 | #4357 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Dziewczyny, więcej dystansu
ja jak czytam niektóre recenzje mojej ulubionej Piątki Chanel to powinnam się chyba powiesić i być śmiertelnie obrażona na recenzentki, które piszą, że np Piątka nadaje się tylko do wylania do sedesu, albo, że można zwymiotować stojąc obok osoby, która się nią zlala ja lubię i cenię recenzje Porcelaninnn i żal byłoby mi, gdybym nie mogła ich czytać na Perfumach i przy najbliższej okazji sprawdzę, czy również dla mnie przyrównywanie obu to największe perfumeryjne głupstwo, czy nie |
2008-07-02, 13:06 | #4358 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 555
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Kamo- proponuję rozeznać też różnicę między arogancją a zajmowaniem zdecydowanego stanowiska w danej sprawie (...)
Agusiu- takie oto nastały czasy, korzystanie z internetowych for grozi dziś szokiem. Cytat:
Także dziękuję, a w sprawie użycia Edenu nie mam nic przeciwko .
__________________
'Jak gdyby znajome szlaki wyznaczone na letnim niebie mogły równie łatwo prowadzić do więzienia, jak do niewinnych snów' (Camus) I need perfection, some twisted selection that tangles me to keep me alive
|
|
2008-07-02, 13:11 | #4359 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 769
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
|
|
2008-07-02, 13:13 | #4360 |
Piers do przodu
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 19 285
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Pax vobiscum moje Panie, bo ta dyskusja nie prowadzi dokądś tylko donikąd ....
__________________
Dying is easy it's living that scares me to death . |
2008-07-02, 13:14 | #4361 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 5 039
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
|
2008-07-02, 13:16 | #4362 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 555
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
/Z tego co ja zrozumiałam, cały post Takiej mówił o tym, że o Piątce czytała dużo gorsze opinie niż w/w' głupstwo' i wygląda na to, że nie czuła się urażona /
__________________
'Jak gdyby znajome szlaki wyznaczone na letnim niebie mogły równie łatwo prowadzić do więzienia, jak do niewinnych snów' (Camus) I need perfection, some twisted selection that tangles me to keep me alive
|
|
2008-07-02, 13:18 | #4363 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
żebyś Ty wiedziała ile ja głupstw, ba - nawet głupot w życiu robię, używanie Piątki jest jednym z nich edit: Katty, Homyku , duskusja pewnie dokądś prowadzi, ale maci rację, nie w tym wątku |
|
2008-07-02, 16:47 | #4364 | |
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
Patrzę, nie chciałabym ciąć i ostrzegać...
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest |
|
2008-07-02, 18:43 | #4365 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Oż ty choleroA kto jeszcze (nie z żeńskiej )częsci publiczności chciałby?
|
2008-07-02, 19:12 | #4366 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Cytat:
Pytanie kto by nie chciał ... ? |
|
2008-07-02, 19:30 | #4367 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Coze, Parfumerie Generale - czuję czekoladę, wanilię i kawę i jeszcze coś ostrego jakby dymnego i przyprawowego. Bardzo mi się spodobały, bardzo ciepłe, otulające a jednocześnie bardzo intrygujące.
__________________
"Jeśli skończysz, prowadząc beznadziejne życie dlatego, że słuchałeś swojej mamy, swojego taty, księdza i jakiegoś gościa z telewizji, to w pełni na nie sobie zasłużyłeś." Frank Zappa http://www.youtube.com/watch?v=_e1pADu6VvI |
2008-07-02, 20:01 | #4368 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: podkarpackie
Wiadomości: 632
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Homyk dziękuję
Dziś potestowałam: Quadrille Balenciaga - takie jak te kompozycje są fundamentem wszystkich perfum szyprowych, np. mogłabym powiedzieć, że Cabochard to Quadrille + ziemniaki z piwnicy + stary skórzany portfel, a Creation Lapidusa to Quadrille + opalone drewienka + taśma klejąca . To typowy szypr do tego stopnia, że można pomyśleć, iż czegoś tu brakuje, jakiejś nuty w głowie lub sercu kompozycji, która nadałaby odrobiny charakteru, czegoś ostrzejszego, albo kwiatów. Quadrille rozpoczyna się mchem debowym (ostatnio zrobiłam "nalewkę" z mąkli tarniowej - i czuję, że podobne nuty w bardzo wysokim stężeniu posiada Quadrille) - taki mech dębowy przechodzący w zapach brązowego kleju roślinnego, w tle coś nieco aptecznego, nie nasercowe, ale coś w tym stylu. W każdym razie to są pierwsze nuty. Później to coś nibynasercowe zmienia się w wino - czerwone słodkie wino - to taki zapach ciemnozielonej butelki, w której dłuugo stało wino domowej roboty, czy raczej owoce zużyte do produkcji wina. Przeczytałam na blogu, że jest to "szypr śliwkowy", że czuć tu cierpkie, słodkawe śliwki - no i właśnie tę nutę interpretuję jako wino z odrobiną miodu. Czytałam, że w składzie jest gałka muszkatołowa - nie wyczuwam jej tak mocno jak w Coco, jeśli jest nie wybija się zanadto - po prostu tworzy typową "perfumowaną" , kolońską" bazę szypru. Dziwne, kojarzy mi się ze znajomą mojej babci, z jej domem, meblami z ciężkiego jasnego drewna - czy możliwe by kilkanaście lat temu ktoś w Polsce używał tych perfum, może było na rynku coś podobnego. Nie twierdzę, że są staromodne, ale mają coś z ducha lat 50 tych - spokojne, układne, ciche, "wyszeptane",szlachet ne , jak kobiety, które dbały by sukienka przykrywała kostki, jednorodne, eleganckie bez wątpliwości, wieczorowe. Np aldehydowy Chanel no 5 jest juz bardziej wyuzdany, Creation nowoczesny a Cabochard to taka kobieta z cygarem L'Eau de Jatamansi To jest dziwadło Rozpoczyna się ginem wylanym na świeżo ścięty pień drzewa liściastego + trochę soku z puszki ananasów - ale dosłownie minimalnie - jest Gin, są drobne wilgotne trocinki i kilka kropel soku. Gin szybko zmienia się w lemoniadę - całość zaczyna nagle musować - coś jak lemoniada o smaku +- cytrynowym wąchana w czasie rozpuszczania sie w szklance (akord musującej sody). Chociaż nie jest to prawdziwa cytryna - raczej hmm "cytrynkowaty zapach kolendry" - aromat jaki pozostaje na palcach po bawieniu się kilkoma nasionami kolendry - (ale bez rozgniatania!), albo cytrynowy zapach niektórych bylic. Robi się gorzko - dochodzi lekko kadzidlana nuta (kadzidło - ale to "bardziej ziołowe" uzywane podczas procesji na zewnątrz - nie w kościele) - chociaż trudno uchwycić czy jest to naprawdę kadzidło - czy zapach rozdeptanego skorka (mają swój specyficzny), a moze zapach starych klisz fotograficznych, albo wyprawiona skóra - coś gorzkiego. Po pewnym czasie pozostaje nuta gorzka i "lemoniadowa". Z daleka całość jest bardziej gorzka ale wystarczy przybliżyć nos do nadgarstków lub zwilżyć skórę by wszystko ponownie zaczęło musować z wielką mocą uwalniając kolendrowo-cytrynowe bąbelki - ciekawe zjawisko. Lemoniada zamknięta w kadzidlanej goryczy.
__________________
-xyx- |
2008-07-02, 20:18 | #4369 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Ishtar, widzę, że dałaś czadu z opisami. Dziękuję
Tak, Quadrille jest właśnie takie- szypr, piękny, ale w stanie czystym, aż by się chciało, żeby był jakiś element wyróżniający. Podobne jest dla mnie Eau de Soir- piękny szypr bez dookreślonych właściwości. A Jatamansi- jest bardzo ożywczy i to mi się podoba w nim, bardzo, bardzo.
__________________
Kot najgorszego sortu Edytowane przez Kota Czas edycji: 2008-07-02 o 21:29 |
2008-07-02, 20:55 | #4370 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 541
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Sabbath, speszyli for ju :
Palisander - pachnie na mnie dwojako, w zależności od tego, ile go na siebie "wyleję". Muszę przyznać, że gdy wyleję odrobinę (mam odlewkę w atomizerze, więc proces wylewania odrobiny jest łatwy), Palisander jest najpiękniejszy - bardzo erotyczny, cielesny, pociągający. Nie potrafię go jeszcze dokładniej wtedy opisać, ale bardzo podoba mi się jego magnetyzm. Szkoda tylko, że jest wtedy bardzo ulotny. Gdy natomiast zleję się większą ilością Palisandra, to zapach ów traci na swej tajemniczości i przyciąganiu, niestety, aczkolwiek nadal jest piękny. Początkowo pachnie kamforowo-lekarstwiano, ale ja lubię takie zapachy. Potem dochodzą jakieś słodkie drewienka, a potem nie potrafię wyodrębnić i określić, czym Palisander mi pachnie, gdyż bardzo szybko przykleja mi się do skóry. Nie ma mowy o ogonie czy zabijaniu otoczenia chmurą killera (szkooooda). Palisander to taki przyskórny typ - jak Kingdom, z tym że K. jest bardziej fizjologiczny. Ale i tak wyczuwam między nimi pewne podobieństwo. Sabbath, kredek świecowych nie czuję (chyba że po prostu nie pamiętam już, jak pachną kredki świecowe).
__________________
Czasem jestem jak kolorowy ptak
Jak ptak patrzę w dół na góry Patrzę w dół na góry |
2008-07-03, 11:35 | #4371 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 948
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Delices Cartier'a
W zeszlym roku produkowalam sie na wizazu na temat tego jak bardzo ten zapach mnie irytuje i jak wkurza mnie fakt, ze w takiej pieknej butelce zamkniety jest aromat wisniowego cukierka Halls na gardlo. Po tygodniowym tescie zmieniam zdanie i wniosek mam tylko jeden. Na szczescie dla nas wszytskich, gusta olfaktoryczne zmienne sa, wiec mozna przez wiele lat eksperymentowac z tym samym zapachem i ciagle byc zaskakiwanym. ALE DO RZECZY: Delices: moim zdaniem wybitnie dwulicowy, jak Angel (choc od Angela nieporownywalnie mniej oryginalny). Bywaja dni kiedy Delices jest Dr. Hyde'em : eukaliptusowo-wisniowym cukierkiem Halls. Mozliwe ze za to odpowiedzialna jest enigmatyczna nuta skladowa "frosted cherry" i robi sie nieznosna apteka, wisniowy chuch, zimno i owocowa zgnilizna. Tego Delices nie toleruje. Ale bywaja tez dni, kiedy zapach jawi sie piekna, bardzo ciepla, wisniowo-sandalowa (a moze to jest ambra? A moze pizmo? Nie wiem, i chwala Delices za to, bo nie lubie wiedziec chmura. I wtedy go lubie. Wtedy jest wspanialy i prawdziwie Cartier'owy. To taki ciezki, elegancki slodziak dla pani biznesmen, ktorej nie wypada pachniec cukierkiem, Wspaniale jest to, jak sie nosi, blisko skory ale nie ZA blisko, w sam raz, czuje go ja i ludzie stojacy blisko mnie, ale nie caly pokoj w ktorym sie znajduje. I to nie wszystko: Delices rozgrzewa! Tak jak herbata z malina, jak cieply koc. Dlatego jest idealny na chlodne dni, na deszcz. Za to Nie polecam go na lato. |
2008-07-03, 18:35 | #4372 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 543
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Escale A Portofino - na początku ciekawy,przyjemnie cytrusowy,niestety potem duże rozczarowanie.... bo wyraźnie czułam z nadgarstka zapach płynu do zmywania naczyń. I ten płyn tak sobie trwał i trwał... Aż po dwóch godzinach całkiem zniknął. Nie podoba mi się
|
2008-07-03, 21:20 | #4373 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Kiwi YR-bardzo fajny owocowy zapach.Kiwi nie jest oddane idealnie,ale przez tą nie dosłowność zapach tylko zyskuje.Słodkie i za razem troszkę cierpko-gorzki(takie jak smak po rozgryzieniu pestek w kiwi).Bardzo fajne,chyba skuszę się na malutką 20-stke przy okazji.
__________________
Mój kosmetyczny blog |
2008-07-03, 21:28 | #4374 |
lipiec na maksa!!! :)
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 562
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Następna po Paulince kusicielka
|
2008-07-03, 21:36 | #4375 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
O widzę,że mamy z Paulinką podobne przemyślenia na temat tego zapachu .Nosku,przetestuj w miarę możliwości bo podejrzewam,że Ci się spodoba
__________________
Mój kosmetyczny blog |
2008-07-04, 06:03 | #4376 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Testowałam wczoraj Ralph Wild- i na całe szczęście nie wyczułam a nim tych osławionych truskawek ze śmietana Owszem, były jakies owocki, ale takie bardziej w stylu sezonówek Escad.
|
2008-07-04, 07:00 | #4377 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 820
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
nie wiem czy to mozna nazwac testowaniem
bo psiknelam na nadgarstek, powachałam, poszłam wybrac kredke do oczu, znowu powachalam i polecialam kupic od razu - Chloe dla mnie bomba ale nie jestem w stanie napisac czym to pachnie... chyba mnie ogłuszyło |
2008-07-04, 18:30 | #4378 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: podkarpackie
Wiadomości: 632
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Etro Raving - bardzo fajne dziwadło, testuję drugi dzień, mam mnóstwo sprzecznych skojarzeń. Zapach drzewno-migdałowy.
Rozpoczyna się aptecznie, chwilkę później apteka rozpływa się w coś na kształt olejku migdałowego jednak takiego "słonego". Znam skądś ten aromat, 20 lat temu, gdy w Polsce szalała moda na boazerię, byłam u kuzyna na wsi, który akurat powlekał boazerię specjalnym lakierem - deski suszyły się na podwórku - lakier był właśnie taki - o zapachu olejku migdałowego, a jednocześnie suchy, wysuszający nozdrza przy każdej próbie powąchania, przy tym dziwnie narkotyczny. Oprócz migdałów czuję jakby propolis, a raczej dym, którym pszczelarze okadzają ule przy wyciąganiu plastrów - pszczoły stają się wtedy spokojne i ponoć nie żądlą - to bardzo charakterystyczny zapach, niepodobny do niczego, jakby płonący propolis. Dodatkowo mnóstwo drobnych mokrych albo zmoczonych trocin - dosłownie jak w tartaku; momentami kojarzy się z pogrzebem - ścięta świerczyna, wieńce, zapach rąk po niesieniu takiego wieńca - choć to raczej drewno liściaste niż iglaste. Po pewnym czasie Raving stają się bardziej migdałowe, słodsze, czuję białe, nieprzezroczyste landrynki i nutę mleczną (podobna nuta ujawnia się w Mahorze noszonej w upały - być może kwiat migdałowca, albo drewno migdałowca).
__________________
-xyx- |
2008-07-05, 01:00 | #4379 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Lover Silesia
Wiadomości: 4 684
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Po raz pierwszy, jednak nie ostatni- Mandragore. Bulwersujący nozdrza. Zahipnotyzował mnie. Opis, opis, opis? To można opisać Mandragore?
|
2008-07-05, 12:39 | #4380 |
czyli Endżi
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 863
|
Dot.: Ostatnio testowałam...
Mnie osobiście bardzo kojarzy się z klimatem filmu "Labirynt Fauna" Guillermo del Toro Trochę niepokojący, magiczny tajemniczy ... i ma dobre zakończenie
__________________
pachnę |
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:59.