Staraczki 2022 cz. 3

[Frenchien]

Theali świetnie to ujelas. Ja miałam wyobrażenie o urlopie macierzyńskim czy rodzicielskim że jeszcze jakąś podyplomowe uda mi się zrobić w międzyczasie

Fare u mnie podobnie, Michasia nocki przesypia ładnie ale w dzień nieodkladalna j właśnie te 10h gdzie mąż jest w pracy są dla mnie ciężkie ale myślę że ona i tak nie jest tragicznym przypadkiem. Mamy w końcu zielone światło od położnej żeby nie budzić w nocy, zaczęła też fajnie przybierać to wybudzanie jej to była dla mnie udręka, godzina żeby obudzić i albo na śpiocha butelka jak się udało albo ryk i znów godzina usypiania.

Natkurka z tym stresem o płacz to ja ciągle tak mam, boje się z nią sama wychodzić gdzieś indziej niż na spacer że zacznie tak krzyczeć że nie będę w stanie uspokoić. Też muszę się jakoś tego pozbyć bo ciężko funkcjonować w takim napięciu. Ja nawet w domu jak już jestem zmęczona to czasami mam stres że znów będzie płacz a ja już nie mam siły nosić..

Ateris gratulacja ! Teraz pewnie coraz szybciej czas poleci. Napisz co u Ciebie, jak się czujesz, czy wyprawkę kompletujesz

Oska ale co Ty byś chciała żeby zrobili? Jeżeli nie ma kompatybilnego panelu to mają go wyczarować? Nie rozumiem trochę czego wymagasz. Możesz wziąć z administracji umowę serwisową z Schindlerem i sprawdzić jakie mają terminy na naprawy w takich sytuacjach.




Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[ateris]

Fren dziękuję, jest ok Brzuch rośnie, lato sprzyja ubieraniu na szczęście. No może upały mniej spacerom, ale wieczorkiem lepiej Lista wyprawkowa zrobiona, szpital wybrany, szkola rodzenia tez. Jestem na l4 więc mam dużo czasu na odpoczynek. I z tego co was czytam dobrze, że mogę teraz odetchnąć bo na jesieni zacznie się jazda Ale nie mogę się doczekać.

No i czuję ruchy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Oska87]

Napisane przez Frenchien

Theali świetnie to ujelas. Ja miałam wyobrażenie o urlopie macierzyńskim czy rodzicielskim że jeszcze jakąś podyplomowe uda mi się zrobić w międzyczasie

Fare u mnie podobnie, Michasia nocki przesypia ładnie ale w dzień nieodkladalna j właśnie te 10h gdzie mąż jest w pracy są dla mnie ciężkie ale myślę że ona i tak nie jest tragicznym przypadkiem. Mamy w końcu zielone światło od położnej żeby nie budzić w nocy, zaczęła też fajnie przybierać to wybudzanie jej to była dla mnie udręka, godzina żeby obudzić i albo na śpiocha butelka jak się udało albo ryk i znów godzina usypiania.

Natkurka z tym stresem o płacz to ja ciągle tak mam, boje się z nią sama wychodzić gdzieś indziej niż na spacer że zacznie tak krzyczeć że nie będę w stanie uspokoić. Też muszę się jakoś tego pozbyć bo ciężko funkcjonować w takim napięciu. Ja nawet w domu jak już jestem zmęczona to czasami mam stres że znów będzie płacz a ja już nie mam siły nosić..

Ateris gratulacja ! Teraz pewnie coraz szybciej czas poleci. Napisz co u Ciebie, jak się czujesz, czy wyprawkę kompletujesz

Oska ale co Ty byś chciała żeby zrobili? Jeżeli nie ma kompatybilnego panelu to mają go wyczarować? Nie rozumiem trochę czego wymagasz. Możesz wziąć z administracji umowę serwisową z Schindlerem i sprawdzić jakie mają terminy na naprawy w takich sytuacjach.




Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

No ja oczekuje że chociażby ktoś jak widać zamiast mi zarzucać z osiedla No chociażby pan członek zarządu wspólnoty, że kręcę aferę bez sensu, może pomoże znaleźć jakby nie patrzec sensowne rozwiązanie tej sytuacji. No przecież nie chce mi się nawet wyciągać umowy z schindlerem, bo brak mi na to czasu, wolę sama nie wiem, szukać specjalisty od chustonoszenia nagle czy nie wiem szukać zapinki metrowej czy tam ileś na wozek żeby jednak może przypiąć do tych słupów betonowych jakos co mi z resztą Tomek podpowiedział ale to nadal znoszenie chociażby i fotelika i torby po schodach, w te I nazat skoro jednak on musi pracowac a nie brać wolne bo nagle winda nie działa? W międzyczasie oczywiście obudzil mnie i dobijający się do drzwi odkurzacz i musiałam wstac cholerstwo wyłączyć a tu nagle mama dzwoni, więc jej mowie co i jak że nagle ta fizjo dzwonila i że wychodzi na to ze sama nie wiem czy nie szukać nagle tego specjalisty od chusty, czy jak to w ogóle rozwiązać że już nawet nie mam siły o tym wszystkim myslec bo wzielam garść leków a glowa nadal boli. Mowie wam, aż naprawdę się zastanawiam jak to wszystko przejdzie jak to z burzami w życiu bywa, zwykle po nich jakieś słońce, czy ja książki nie napisze bo aż naprawdę dziw co tu jeszcze się okazać może.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[theali]

Napisane przez Frenchien

Theali świetnie to ujelas. Ja miałam wyobrażenie o urlopie macierzyńskim czy rodzicielskim że jeszcze jakąś podyplomowe uda mi się zrobić w międzyczasie

Też się miałam uczyć. Najpierw na L4 w pierwszej ciąży, potem na macierzyńskim. A tu się okazało, że nie dość, że w pierwszej ciąży czułam się jak wrak człowieka, to jeszcze mój mózg się zamienił w sito i mogłam po cztery razy czytać jedną stronę, a i tak nie ogarnąć, co przeczytałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natkurka]

Oska ochlon i wez pare oddechów. Winda to nie koniec swiata. Takie problemy to naprawde nie sa problemy. Chustonoszenie nie jest łatwe wiec to tez nie takie proste ze raz ci Pani pokaze i nastepnego dnia bedziesz expertem.
Na spokojnie sie zastanów. Ludzie naprawde tak funkcjonują na codzień. Nie maja opcji na winde i daja rade. Przypnij poprostu ten wozek, sprobun tej opcji i juz. Mieszkasz na chyba nowym osiedlu, ciezko mi uwierzyc ze jest tam az taka patologia i ze zlodzieje grasuja codziennie i czekaja na okazje.. katalizatory, kolpaki to chodliwy temat dla zlodzieja ale dzieciecy uzywany wozek?

Popracuj nad swoimi emocjami bo niestety bardzo wyolbrzymiasz problemy. Rowniez mam winde w bloku i nie przeraza mnie mysl o tym ze moglaby sie zepsuc. Trzeba by bylo ogarniac i juz. Znosze stelaz na dol a popylam z gondolą po schodach i tyle. I tak robilam przez dwa dni. Tomek wraca o ktorej? Wtedy moglby ci pomoc i moglabys rehabilitacje ustawic na popoludnie bo jest taka mozliwosc z tego co widze. Moj maz wraca kolo 20 wiec sama widzisz, nie ma wyjscia i trzeba ogarniac. Winda to nie koniec swiata. Pomysl co bedzie jak pojawia sje powazniejsze problemy. Julka potrzebuje opanowanej mamy i spokojnych emocji bo w przeciwnym razie bedzie nerwowym roztrzesionym dzieckiem. Dom Wam nie splonal, macie gdzie mieszkac, co jesc. To tylko małe uniedogodnienie i tyle. Wiem ze gondola jest ciezka, ze dziecko jest ciezkie ale nie ma co plakac nad problemem, wydzwaniac itp. To nie przyspieszy naprawy windy. Pomysl jak to rozwiazac zebyscie mogli mimo tego funkcjonowac.

[Oska87]

No pomysle zas, w końcu ta glowa przestała bolec. Mała spi rekordowo nie wiem czy wczorajsze wojaże odsypia czy jak.
Swoją drogą nie jest aż tak ciężka, muszę ją zważyć jednak. Ale wciąż coś jak widać. Ma przecież mame opanowana wbrew pozorom. Po prostu wczoraj mnie załamała już ta winda bo przecież ileż można mieć dziwnych akcji. No Tomek niby późno nie wraca bo gdzieś ok 16. Ale znow problem przelozyc fizjo sama nie wiem nagle czemu, skoro prosiłam już żeby chociaz raz wtygodniu przelozyc na godzinę wieczorna bo mają 20 żeby ten Tomek chociaz tyle mógł z nami tam być. W końcu udało się usnąć jakos i chwile zdrzemnąć.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[Frenchien]

A powiem Wam że jesteśmy po lekcji chustonoszenia i tak samo jak mnie przeraża że mam to sama ogarniać tak jestem tą chusta zachwycona, podobnie jak dziewczyną od szkolenia. Pokazała mi przy okazji co robię źle przy noszeniu małej i dlaczego tak bolą mnie plecy mam nadzieję że to ogarniemy bo byłoby to duże ułatwienie, a Michasia momentalnie się wyciszala w chuście.

Byliśmy dzisiaj też u logopedy no i tu niestety mamy więcej ćwiczeń i to niezbyt fajnych dla małej więc już się boje jak będą wyglądać .

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Z jakiej dziewczyny korzystaliscie? Ja tez bylam zachwycona ale nie odwazylam sie sama zamotwac

[Frenchien]

Natalia Rączka doradca tulenia. Będę ćwiczyć z mężem i mam nadzieję sama ogarnąć, wydaje mi się że nie tak łatwo żeby dziecko wypadło. Skupiłam się tylko na kieszonce, najbardziej obawiam się momentu wkładania e chustę. Jeszcze się zastanawiam czy nie skorzystać z zajęć przyjaznej pielęgnacji ale muszę to przemyśleć.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Ja tez sie z nią umawialam ale akuray nie miala terminu i skorzystalam z Centrum Noszenia. Ja tez ogarnialam kieszonke a mąż kangurka. Ja nawet nie tyle boje sie wlozenia dziecka co pozniej przy wierzgającym dziecku jest mega trudne zeby to odpowiednio podociskac zeby nie bylo luzów. Jeszcze Alek sie denerwowal wiec ja nie wiedzialam co robic po kolei i sie poddalam. Mąż pozniej z filmikiem odtwarzal to wizanie ale tez zanim Alka wlozyl to musial go mocno uspokoic.

A co na tych warsztatach z pielegancji jest?

[Frenchien]

U nas właśnie Michasia się uspokajała zaraz po włożeniu do chusty ale pewnie nie za każdym razem tak będzie, no będę próbować najpierw właśnie przy mężu. Póki co mi zamotnie jej szło lepiej niż jemu ale jemu znów bardziej ufam niż sobie.

W tych warsztatach jest prawidłowe noszenie, kąpanie, zmiana pieluszek, ubieranie itp. same podstawy pewnie ale u nas te podstawy sprawiają problem, mała wygina się i pręży przy każdym podnoszeniu mimo że robimy to przez boczek, ostatnio jest też strasznie wrażliwa, ubieram ją w zwolnionym tempie, bo jeden zły ruch i już płacz. O pampersach nawet nie mówię, bo też 90% to płacz. Ewentualnie jeżeli nie do niej to pójdę do fizjo, bo może po prostu coś robimy cały czas źle i to wpływa na jej napięcie.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[Oska87]

No myśmy się starali do momentu aż nam pierwsza fizjo powiedziala ze to normalne ze mała urodzona przez cc ma trochę zwiększone napięcie, przyznam żeśmy zas odpuścili stąd teraz takie wątpliwości które jednak zostały rozwiane. Więc wracamy do podstaw. Moja mała w końcu doszła do siebie w sumie już wczoraj ale mamoza totalna myślę że to przez te zęby, I też faktycznie uważam że to że nie szło jej ostatnio uspokoic to moje emocje. Wczoraj w ogóle nie było problemów, dzis po karmieniu i pampersie nadal spi. Wczoraj popo dostałam info ze winda działa więc żeśmy wrocili, widać że inny panel, więc pewnie temu nie dali gwarancji ze aby napewno uda się go podłączyć ale jednak podobny. Byliśmy tez w media expert i na spacerze mała jak nigdy przespała pol wizyty jak nie 3/4 w tym sklepie, ale znalazlam lodówkę marzeń i gościu mowil z obsługi że wystarczy podejść z 3tyg wstecz by wszystko ustalić że promki nie promki dostawa gratis i w ogóle. Więc raczej u nich kupimy wszystko hurtem. W piątek jestem umówiona ze stolarzem na budowie w tygodniu klucze ma deweloper podrzucić. Ja dziś ogarnęłam podłogi, pranie i siebie. Teraz myślę czy mi się chce placek robic już wiem czemu wyszedl taki słodki bo ja myślałam że drobny cukier to cukier puder a jednak nie. Ale jak pomysle że mam drylowac czereśnie to srednio. W ogole chyba z 5kg czereśni przywieźliśmy od mamy i połowa zdążyła zgnić pod nasza nieobecność bo zostały w wodzie. mała na spacerku taka spokojna brakowało jej, skoro codziennie przynajmniej 1x dreptam. A czesto 2x lub 3x. Zależy co jest w planach.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Oska i teraz masz przyklad o co kazdemu chodzi z tymi komentarzami ze krecisz afere. Ja wiedzialam ze tak to sie skonczy bo juz w roznych miejsach mieszkalam i awarie windy to bylo cos normalnego ( w tym na 15stym pietrze akademika). Nie znam przypadku zeby winda byla wylaczona na kilka tygodni czy miesięcy wiec wiedzialam ze i u Was to kwestia dnia czy dwoch ( tak jak u mnie w tym tygodniu). Ty to rozdmuchalas emocjonalnie tak jakby Wam dom spłonął. Wiem ze moglo cie to wkurzyć bo jednak przy niemowlaku winda to duzy komfort, ale ty strasznie duzo negatywnych emocji wkladasz w takie zwykle sytuacje. Czy z windą, czy u lekarzy. Od razu bardzo się nakręcasz i odbierasz wszystko jakby ktos chciał ci zrobic na zlosc albo uprzykrzyc zycie. Nawet jesli ten panel mialby sie produkowac to po co palić na to emocje? Nie przyspieszy to jego produkcji a odbije sie na zdrowiu rodziny.
Ja bym pomyslala na Twoim miejscu nad psychologiem. Nie mówię tego złosliwie, dzisiaj więcej osób chodzi do psychologa niż nie, bo ludzie sa bardziej wyksztalceni i swiadomi wielu rzeczy i dążą do samorozwoju. Takie emocje wykończą wszystkim wokól a szczegolnie pomysl o Julce, jaki ona ma przyklad emocji i radzenia sobie z błahymi sprawami - no bo naprawde jak bardzo duzo postow bys nie napisala to w porownaniu do roznych problemow, ten z windą jest poprostu błahy. Kwestia niedogodnosci i juz. A ty już myslalas o wyprowadzce czy wynajęciu mieszkania. Nie minelo pare godzin a winda działa. Przemyśl naprawde wizyte u psychologa i otwórz sie na to co mówi. Często ludzie rezygnuja po jednej wizycie u psychologa bo cięzko im sie slucha perspektywy innej niż oni maja na swoj temat ale to wazne zeby otworzyc sie na pomoc. Pomysl ile bedzie pozniej problemow np w szkole. Raczej nikt nie chce awanturujacego sie rodzica czy przezywajacego wszystko az tak. Szkoda też twoich emocji bo widac ze cie to duzo kosztuje. Za dużo wedlug mnie, a napewno nieproporcjonalnie do problemu.

Fajnie ze z windą się udalo i problem się rozwiązal. Bedziecie mogly wrocic do spacerow i fizjoterapii.

[Oska87]

Napisane przez natkurka

Oska i teraz masz przyklad o co kazdemu chodzi z tymi komentarzami ze krecisz afere. Ja wiedzialam ze tak to sie skonczy bo juz w roznych miejsach mieszkalam i awarie windy to bylo cos normalnego ( w tym na 15stym pietrze akademika). Nie znam przypadku zeby winda byla wylaczona na kilka tygodni czy miesięcy wiec wiedzialam ze i u Was to kwestia dnia czy dwoch ( tak jak u mnie w tym tygodniu). Ty to rozdmuchalas emocjonalnie tak jakby Wam dom spłonął. Wiem ze moglo cie to wkurzyć bo jednak przy niemowlaku winda to duzy komfort, ale ty strasznie duzo negatywnych emocji wkladasz w takie zwykle sytuacje. Czy z windą, czy u lekarzy. Od razu bardzo się nakręcasz i odbierasz wszystko jakby ktos chciał ci zrobic na zlosc albo uprzykrzyc zycie. Nawet jesli ten panel mialby sie produkowac to po co palić na to emocje? Nie przyspieszy to jego produkcji a odbije sie na zdrowiu rodziny.
Ja bym pomyslala na Twoim miejscu nad psychologiem. Nie mówię tego złosliwie, dzisiaj więcej osób chodzi do psychologa niż nie, bo ludzie sa bardziej wyksztalceni i swiadomi wielu rzeczy i dążą do samorozwoju. Takie emocje wykończą wszystkim wokól a szczegolnie pomysl o Julce, jaki ona ma przyklad emocji i radzenia sobie z błahymi sprawami - no bo naprawde jak bardzo duzo postow bys nie napisala to w porownaniu do roznych problemow, ten z windą jest poprostu błahy. Kwestia niedogodnosci i juz. A ty już myslalas o wyprowadzce czy wynajęciu mieszkania. Nie minelo pare godzin a winda działa. Przemyśl naprawde wizyte u psychologa i otwórz sie na to co mówi. Często ludzie rezygnuja po jednej wizycie u psychologa bo cięzko im sie slucha perspektywy innej niż oni maja na swoj temat ale to wazne zeby otworzyc sie na pomoc. Pomysl ile bedzie pozniej problemow np w szkole. Raczej nikt nie chce awanturujacego sie rodzica czy przezywajacego wszystko az tak. Szkoda też twoich emocji bo widac ze cie to duzo kosztuje. Za dużo wedlug mnie, a napewno nieproporcjonalnie do problemu.

Fajnie ze z windą się udalo i problem się rozwiązal. Bedziecie mogly wrocic do spacerow i fizjoterapii.

Taaa do psychologa zamierzam iść, bo strasznie szybko się wnerwiam + ta trauma po porodzie i wszystkim co sie w tym szpitalu zadzialo, to gdzies we mnie nadal wzbudza skrajne emocje.. Ale faktycznie nikt rozsądnie nie potrafił powiedzieć kiedy winda ruszy, a mowie ze juz było tutaj ze 3mce na silnik żeśmy czekali. Ale widzę że faktycznie gdybym wiedziała że winda wczoraj wieczorem ruszy Ale jak usłyszałam że nagle trza czekac na produkowanie panelu a czekaliśmy już 2tyg to sama rozumiesz? Czy nadal nie?
No oczywiście czereśni wyrzuciłam bo strasznie szybko zgniła cala reszta, placek w piekarniku znow z brzoskwiniami ja zaraz odkręcam fizjo.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:25 ----------

Ja już tyle razyw życiu próbowałam trafić na dobrego psychologa ale nawet Ci z polecenia nie zagrali. Głównie wychodziło na to ze idę z problemem a wychodze z innym w sumie. Gdzie nie zdołał człowiek faktycznie przekazać o co mu chodzi. Także No.
Ale dostałam namiar od tamtej dziewczyny co ma kancelarie. Więc to też tak nie jest ze człowiek nie próbuje, ale ma chyba pecha do lekarzy nie wiem.
No ale sama pomysł tak faktycznie skoro raz słyszysz ze z dzieckiem jest okej, I napięcie raczej samo minie, po czym idziesz do lekarza w sumie też z własnej inicjatywy, i on Ci mówi na kwalifikacji ze jest bóg wie jak nagle z twoim dzieckiem nie tak, I nawet zarzuca anemie bo blade. To co byś pomyślała tak szczerze?
Pomijam tamta neonatolog która wpierw stwierdziła że za słabe a po zdjęciu ze jednak za mocne. No to się dziwisz serio ze miałam wątpliwości czy aby dobrze mi dziecko diagnozują? Poszłam do neurologa który stwierdził że owszem mała ma zwiększone napięcie ale tragedii nie ma. I zalecił dalsza rehabilitację. Także tez tak nie jest ze ja dla rozrywki biegam po lekarzach a dlatego że faktycznie mam prawo mieć wątpliwości skoro sam neonatolog stawia na starcie błędna diagnozę?

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:31 ----------

A i myślę o Julce która jak dotąd 2x w ciągu całego czasu była tak rozpłakana ze ciezko było uspokoic. A ma 3.5mca przy czym jednak udało się jakimś cudem ją okiełznać i też nie wiem czy aby to nie tylko moje emocje czy może ząbki.ktorych coraz więcej jednak zalążków się pojawia a w które oczywiście nikt nie wierzy. Jakoś widzisz. Ja nie mam problemu żeby przyznać się do błędu czy ze mam faktycznie traumę czy cokolwiek. Ale zarzucać mi może ze nagle bóg wie ile blachych spraw mnie wykańcza No to proszę Cie nakturko. Spójrz na siebie. To nie ja unikałam przyznania się ze tez mam zlecona rehabilitację, tylko No jakby Ty. I to nie ja narzekam chwilami jak ciezko mi z opieka nad dzieckiem, czy ze cokolwiek mi sprawia bóg wie jaki dyskomfort związanego z okresem macierzyństwa, bo naprawdę nie ma takich rzeczy a cieszy mnie macierzyństwo do tego stopnia ze zastanawiam się nad drugim dzieckiem o ile się wszystko w środku zagoi. A na to trzeba roku. Także No... A to że jestem świadoma ze dzieci zwykle są skrajnie roznie to sprawia że naprawdę mając tak fajne i pogodne dziecko i patrząc jak wam ciezko z własnymi maluchami człowiek się zwyczajnie zastanawia z czego to chwilami wynika.
A wy od razu np fare ze moze mam zająć się nauka obsługa dziecka, no była nauka i było dobrze robione, ale zostało odpuszczone z czym nie mam problemu się jak widać przyznać. A Ty nakturko od razu mi wyjeżdżasz ze pomylona jestem czy zmysły postradalam ze mam wątpliwości. No także w sumie nie wiem kto tu jak reaguje.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ----------

Przy czym jak sama pisalam pojechałam się zrelaksować wychillowac a tu nagle bach winda nie działa I w sumie nie wiadomo kiedy naprawia. I nie było wcale to kilka godzin a ponad 30h faktycznie skrajnie podeszłam mowie pamiętając co było jak silnik zalało a jak się dowiedzialam ze panel w ogóle trza wyprodukować No nie sądziłam że nagle jednak w 30h da się panel wyprodukować czy zamontować czy jak to tam zostało w sumie zrobione.
Ale potrafię się do tego przyznać normalnie nawet obcym ludziom z forum.
Zamiast cokolwiek ukrywać czy wyzywać personalnie od pomylonych.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:17 ----------

Napisane przez Frenchien

U nas właśnie Michasia się uspokajała zaraz po włożeniu do chusty ale pewnie nie za każdym razem tak będzie, no będę próbować najpierw właśnie przy mężu. Póki co mi zamotnie jej szło lepiej niż jemu ale jemu znów bardziej ufam niż sobie.

W tych warsztatach jest prawidłowe noszenie, kąpanie, zmiana pieluszek, ubieranie itp. same podstawy pewnie ale u nas te podstawy sprawiają problem, mała wygina się i pręży przy każdym podnoszeniu mimo że robimy to przez boczek, ostatnio jest też strasznie wrażliwa, ubieram ją w zwolnionym tempie, bo jeden zły ruch i już płacz. O pampersach nawet nie mówię, bo też 90% to płacz. Ewentualnie jeżeli nie do niej to pójdę do fizjo, bo może po prostu coś robimy cały czas źle i to wpływa na jej napięcie.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

Wg mnie super pomysł, skoro widzisz jak mała reaguje na różne czynności skrajnie płacząc to najlepsza decyzja i pomysłem iść właśnie na tego typu zajęcia.
Gdybym moja mała bóg wie jak reagowała tez bym zaczęła myslec ze moze faktycznie coś robię nie tak.
Ale tez w sumie widzę jak Julka reaguje Tomek zostaję oddelegowany jak wraca do przewinięcia czy zabawy czy karmienia i w sumie wszystkiego. Ale jak jej ostatnio pokazał bodziaka w którego chce ją ubrać tak się rozwyla ze aż myślałam że padne pytanie czy u was tez nie jest tak że mała woli np być przebierana przez tate.
Bo z dziećmi jak widać roznie bywa. Ja nie mam żadnych płaczków z przebieraniem czy przewijaniem w sumie od urodzenia. No teraz czasem się rozpłacze jak na plecy kładę bo nagle taaaaka ciekawa świata maluda ze ogien hehe.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------

I to znow tez tak nie jest, że ona w ogóle nie placze, ale faktycznie w sumie mało. Odkąd nauczyła się marudzic, naprawdę rzadko się rozwyje, marudzi zwykle jak mama nie reaguje od razu i wtedy nawet potrafi się rozpłakać aby tylko mama przyszla chociażby pogłaskać kiedy ona jest zmeczona i chce spać np. A mama za szybko uznała ze jednak spi I wyszła.
Gdybym bóg wie jak zle się własnym dzieckiem opiekowała to chyba jednak nie byłoby tak pogodne?
Wiadomo każdy ma własne metody wychowawcze czy zajmowania się woim maluchem. Ale wy w sumie macie do mnie skrajne nastawienie ze nawet jakkolwiek dowody czy cokolwiek ze faktycznie w ciągu 1.5 doby spadła jej sporo jedynie wystawiając na światło dzienne noworodka, I tak podważacie ze moze coś ukrywam. No trudno zapartego nie da się przekonać jak widać nawet zdjęciami wyników.
Pewnie jakbym wstawiła zdjęcie ząbków tez może byłoby niedowierzanie ze moze co? W Photoshop? No bo nie wiem?
W ogole nawiązując do lekarzy, kiedy raz pediatra mowi ze to na bank nie ząbki, gdzie dwa dni później inny pediatra z tej samej przychodni sam zaczyna : niemożliwe a zas potwierdza ze tak ząbki. No to chyba nie dziwne ze chciałam i potwierdzenie od neurologa ze faktycznie z napięciem problem? A nie włącznie jak mi zarzucano dla rozrywki biegam po lekarzach. Ale widzę że zapartego człowiek nie przekona mimo dowodów mimo w sumie wszystkiego.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Oska ty czytasz te posty? Gdzie ja napisalam ze ma zlecona rehabilitacje Alek? Napisalam ze wzielam w razie co skjerowanje do poradni gdyby sie okazalo ze jej wymaga. Po to zeby zaoszczedzic czas i jesli fizjo uzna ze jest potrzebna to zrobie to na NFZ. Bylismy u fizjo i zadnej asymetrii nie ma. Zadna rehabiltacja nie jest wymagana. Jedynie mam go klasc na brzuszku bo tego nie robilam. Do czego mialam sie przyznawac? Do tego ze zawalilam ze go nie kladlam sie przyznalam

Znowu odbierasz moj post jak atak a nie to mial na celu. Po co do tego wracac?

[MadziQ6]

Napisane przez Oska87

Taaa do psychologa zamierzam iść, bo strasznie szybko się wnerwiam + ta trauma po porodzie i wszystkim co sie w tym szpitalu zadzialo, to gdzies we mnie nadal wzbudza skrajne emocje.. Ale faktycznie nikt rozsądnie nie potrafił powiedzieć kiedy winda ruszy, a mowie ze juz było tutaj ze 3mce na silnik żeśmy czekali. Ale widzę że faktycznie gdybym wiedziała że winda wczoraj wieczorem ruszy Ale jak usłyszałam że nagle trza czekac na produkowanie panelu a czekaliśmy już 2tyg to sama rozumiesz? Czy nadal nie?
No oczywiście czereśni wyrzuciłam bo strasznie szybko zgniła cala reszta, placek w piekarniku znow z brzoskwiniami ja zaraz odkręcam fizjo.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:25 ----------

Ja już tyle razyw życiu próbowałam trafić na dobrego psychologa ale nawet Ci z polecenia nie zagrali. Głównie wychodziło na to ze idę z problemem a wychodze z innym w sumie. Gdzie nie zdołał człowiek faktycznie przekazać o co mu chodzi. Także No.
Ale dostałam namiar od tamtej dziewczyny co ma kancelarie. Więc to też tak nie jest ze człowiek nie próbuje, ale ma chyba pecha do lekarzy nie wiem.
No ale sama pomysł tak faktycznie skoro raz słyszysz ze z dzieckiem jest okej, I napięcie raczej samo minie, po czym idziesz do lekarza w sumie też z własnej inicjatywy, i on Ci mówi na kwalifikacji ze jest bóg wie jak nagle z twoim dzieckiem nie tak, I nawet zarzuca anemie bo blade. To co byś pomyślała tak szczerze?
Pomijam tamta neonatolog która wpierw stwierdziła że za słabe a po zdjęciu ze jednak za mocne. No to się dziwisz serio ze miałam wątpliwości czy aby dobrze mi dziecko diagnozują? Poszłam do neurologa który stwierdził że owszem mała ma zwiększone napięcie ale tragedii nie ma. I zalecił dalsza rehabilitację. Także tez tak nie jest ze ja dla rozrywki biegam po lekarzach a dlatego że faktycznie mam prawo mieć wątpliwości skoro sam neonatolog stawia na starcie błędna diagnozę?

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:31 ----------

A i myślę o Julce która jak dotąd 2x w ciągu całego czasu była tak rozpłakana ze ciezko było uspokoic. A ma 3.5mca przy czym jednak udało się jakimś cudem ją okiełznać i też nie wiem czy aby to nie tylko moje emocje czy może ząbki.ktorych coraz więcej jednak zalążków się pojawia a w które oczywiście nikt nie wierzy. Jakoś widzisz. Ja nie mam problemu żeby przyznać się do błędu czy ze mam faktycznie traumę czy cokolwiek. Ale zarzucać mi może ze nagle bóg wie ile blachych spraw mnie wykańcza No to proszę Cie nakturko. Spójrz na siebie. To nie ja unikałam przyznania się ze tez mam zlecona rehabilitację, tylko No jakby Ty. I to nie ja narzekam chwilami jak ciezko mi z opieka nad dzieckiem, czy ze cokolwiek mi sprawia bóg wie jaki dyskomfort związanego z okresem macierzyństwa, bo naprawdę nie ma takich rzeczy a cieszy mnie macierzyństwo do tego stopnia ze zastanawiam się nad drugim dzieckiem o ile się wszystko w środku zagoi. A na to trzeba roku. Także No... A to że jestem świadoma ze dzieci zwykle są skrajnie roznie to sprawia że naprawdę mając tak fajne i pogodne dziecko i patrząc jak wam ciezko z własnymi maluchami człowiek się zwyczajnie zastanawia z czego to chwilami wynika.
A wy od razu np fare ze moze mam zająć się nauka obsługa dziecka, no była nauka i było dobrze robione, ale zostało odpuszczone z czym nie mam problemu się jak widać przyznać. A Ty nakturko od razu mi wyjeżdżasz ze pomylona jestem czy zmysły postradalam ze mam wątpliwości. No także w sumie nie wiem kto tu jak reaguje.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ----------

Przy czym jak sama pisalam pojechałam się zrelaksować wychillowac a tu nagle bach winda nie działa I w sumie nie wiadomo kiedy naprawia. I nie było wcale to kilka godzin a ponad 30h faktycznie skrajnie podeszłam mowie pamiętając co było jak silnik zalało a jak się dowiedzialam ze panel w ogóle trza wyprodukować No nie sądziłam że nagle jednak w 30h da się panel wyprodukować czy zamontować czy jak to tam zostało w sumie zrobione.
Ale potrafię się do tego przyznać normalnie nawet obcym ludziom z forum.
Zamiast cokolwiek ukrywać czy wyzywać personalnie od pomylonych.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:17 ----------

Wg mnie super pomysł, skoro widzisz jak mała reaguje na różne czynności skrajnie płacząc to najlepsza decyzja i pomysłem iść właśnie na tego typu zajęcia.
Gdybym moja mała bóg wie jak reagowała tez bym zaczęła myslec ze moze faktycznie coś robię nie tak.
Ale tez w sumie widzę jak Julka reaguje Tomek zostaję oddelegowany jak wraca do przewinięcia czy zabawy czy karmienia i w sumie wszystkiego. Ale jak jej ostatnio pokazał bodziaka w którego chce ją ubrać tak się rozwyla ze aż myślałam że padne pytanie czy u was tez nie jest tak że mała woli np być przebierana przez tate.
Bo z dziećmi jak widać roznie bywa. Ja nie mam żadnych płaczków z przebieraniem czy przewijaniem w sumie od urodzenia. No teraz czasem się rozpłacze jak na plecy kładę bo nagle taaaaka ciekawa świata maluda ze ogien hehe.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

Oska nie obraz się ale podczytuje was często z racji innych dziewczyn i po twoich wpisach odnoszę wrażenie że masz jakieś rozdwojenie jaźni serio...z igły robisz aferę niczym dom by ci się żywcem spalił albo niewiadomo co po czym za chwilę odwracasz kota ogonem że przecież nic takiego nie zrobiłaś. Zarzucasz naturce że ona na ciebie naskakuje czy cię wyzywa a sama ja atakujesz co chwilę.Tylko napomkne że nie raz sama się skarzylas jak mała daje wkosc przez te ząbki, a teraz stwierdzasz że ty nie masz problemów z macierzyństwem i zastanawiasz się nad kolejnym. Temat fizjo i reha to już wogole omijam bo mam wrażenie że szukasz kogoś kto ci wkoncu podważy że jednak niemusicie chodzić. Bo tobie się to nie podoba że wysłali twoja córkę na rehabilitację i robisz wiele byleby tam niechodzic ciągle przekładając odwołując itd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Oska87]

Napisane przez natkurka

Oska ty czytasz te posty? Gdzie ja napisalam ze ma zlecona rehabilitacje Alek? Napisalam ze wzielam w razie co skjerowanje do poradni gdyby sie okazalo ze jej wymaga. Po to zeby zaoszczedzic czas i jesli fizjo uzna ze jest potrzebna to zrobie to na NFZ. Bylismy u fizjo i zadnej asymetrii nie ma. Zadna rehabiltacja nie jest wymagana. Jedynie mam go klasc na brzuszku bo tego nie robilam. Do czego mialam sie przyznawac? Do tego ze zawalilam ze go nie kladlam sie przyznalam

Znowu odbierasz moj post jak atak a nie to mial na celu. Po co do tego wracac?

No tak napisałaś że masz skierowanie na rehabilitację nfz od pediatry, mam to odszukać? No chyba ze faktycznie pomyliłam z fizjo.
Madziq widzę że to jakaś plaga ocenianie ludzi bo się komuś zrozumieć nie chce. Masz dzieci? Które zaczęły chociażby ząbkować? Że niby nie wiesz jak to jest gdy dziecko zachowuje się na etapie wyrzynania ząbków? Nam dala w kość faktycznie kilka dni nad morzem, ale żeśmy to opanowali. A rozdwojenie jaźni zostaw może dla siebie i ocenianie człowieka ktorego jakby nie patzrec nie znasz. A szukanie wygodnej diagnozy czy podważanie to opisałam wyżej jak to z mojej perspektywy wygląda. Więc się kobieto może zastanów o co Ci chodzi.
Z reszta tak naprawdę wisi mi i powiewa co kto myśli, mimo że staram się wytlumaczyc co z czego wynika widzę i tak nie trafia. No to po co? Zapartego nie przekonasz.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[Oska87]

No i kto tu sam sobie zaprzecza? No bo chyba jednak nie ja.Screenshot_20230629-110720.jpg

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[Oska87]

Napisane przez MadziQ6

Oska nie obraz się ale podczytuje was często z racji innych dziewczyn i po twoich wpisach odnoszę wrażenie że masz jakieś rozdwojenie jaźni serio...z igły robisz aferę niczym dom by ci się żywcem spalił albo niewiadomo co po czym za chwilę odwracasz kota ogonem że przecież nic takiego nie zrobiłaś. Zarzucasz naturce że ona na ciebie naskakuje czy cię wyzywa a sama ja atakujesz co chwilę.Tylko napomkne że nie raz sama się skarzylas jak mała daje wkosc przez te ząbki, a teraz stwierdzasz że ty nie masz problemów z macierzyństwem i zastanawiasz się nad kolejnym. Temat fizjo i reha to już wogole omijam bo mam wrażenie że szukasz kogoś kto ci wkoncu podważy że jednak niemusicie chodzić. Bo tobie się to nie podoba że wysłali twoja córkę na rehabilitację i robisz wiele byleby tam niechodzic ciągle przekładając odwołując itd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A w ogóle to nie mnie skierowali na rehabilitację tylko do fizjo, sama poprosiłam o skierowanie na rehabilitację pediatre, żeby była jasność. A skoro podczytujesz to może czytaj uważnie?

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

I w sumie zaczęłam rehabilitację w momencie kiedy zas po pierwszych zajęciach dopiero mi ją neurolog zlecił jakby niepatrzec. A tak to może dopiero za tydzień kiedy mam wizyte kolejna u tej neonatolog w sumie w pon dokladnie bym miała zlecona rehabilitację. Więc No w sumie kto tu wymysla lub działa zle czy coś?

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ----------

Na którą i tak czekałam ponad miesiąc. Więc No nie wiem o co komu tu chodzi i jakie udowadnianie niby czego próbujecie mi wmówić? Nie chce się czepiać ale skoro zwiększone napięcie jest kwalifikacja do rehabilitacji to niby zmniejszone nie?

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Oska a jak myslisz kto moze dac skierowanie do poradni na NFZ jesli nie pediatra? Bedac na szczepieniach powiedzialam Pani Doktor ze syn lubi odwracac glowke w jedna strone i zeby mi dala skierowanie. Nie jestem alfą i omega zeby wiedziec co i jak. Tak samo lekarka nie jest wiec powiedziala ze chetnie mi da jesli chce to sprawdzic. Oczywiscie poprosilam o to bo i tak planowalam isc do fizjo prywatnie, ale gdybym uslyszala ze syn wymaga rehabilitacji to nie chcialabym odwlekac tematu, czekac ponownie na wizyte pediatry w przychodni ( ze zdrowym dzieckiem nie są od tak, czeka sie 2-3 tygodnie). Co jest w tym niezrozumialego ze wzielam skierowanie do poradni na zaś w sytuacji w ktorej by sie okazalo to konieczne? Pediatra sie nie podejmowala diagnozowania wiec na moja prosbe chętnie wystawila skierowanie z ktorego nie skorzystam bo mamy prywatna Panią fizjo. Jakby nie rozumiem co jest mi zarzucane? i po co

Ja ci nic nie zarzucalam tylko zasugerowalam ze zbyt mocno przezywasz blahe sprawy i je rozdmuchujesz i ze dla nikogo to nie jest dobre.

Czy ktoś ci zarzuca ze chodzisz po lekarzach? Nie. Chodz, to lepsze niz olewanie sprawy. Sprawa sie tyczyla tylko tego ze nagle pediatra bredzi, fizjo wedlug ciebie tez sie nie zna itp. A teraz jednak powrot. Zreszta jaki jest sens wracania do tego? Neurolog ci potwierdzil co i jak. Sprawa zamknieta. Bez sensu o tym gadac w kolko. Ja nie podwazam decyzji fizjo. Tyle.

Mysle ze temat mozna uznac za zamkniety.

[Frenchien]

Oska znów robisz tutaj nieprzyjemna atmosferę. Natkurka grzecznie i przyjaźnie się do Ciebie zwraca, a Ty znów, że Cię atakuje i robi z Ciebie wariatkę. Myślę, że wszyscy mają tutaj do Ciebie ogrom cierpliwości i podchodzą z wyrozumienien ale ja już wymiękam, serio....

Jeżeli ileś osób na forum powtarza Ci to samo i w podobny sposób rozumie Twoje i innych posty to jednak chyba powinnaś się zastanowić nad swoją interpretacja.



Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Miała któraś z Was problemu z zasilkiem macierzyńskim? Dostałam przelew za 1 miesiąc i kurcze wg mnie jest sporo za mały. Procentowo jest to ok 63% mojego wynagrodzenia netto. Od razu zaznaczę że cały rok poprzedzający urlop miałam wynagrodzenie takie samo.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[Oska87]

Napisane przez Frenchien

Oska znów robisz tutaj nieprzyjemna atmosferę. Natkurka grzecznie i przyjaźnie się do Ciebie zwraca, a Ty znów, że Cię atakuje i robi z Ciebie wariatkę. Myślę, że wszyscy mają tutaj do Ciebie ogrom cierpliwości i podchodzą z wyrozumienien ale ja już wymiękam, serio....

Jeżeli ileś osób na forum powtarza Ci to samo i w podobny sposób rozumie Twoje i innych posty to jednak chyba powinnaś się zastanowić nad swoją interpretacja.



Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Miała któraś z Was problemu z zasilkiem macierzyńskim? Dostałam przelew za 1 miesiąc i kurcze wg mnie jest sporo za mały. Procentowo jest to ok 63% mojego wynagrodzenia netto. Od razu zaznaczę że cały rok poprzedzający urlop miałam wynagrodzenie takie samo.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

Frenchien ale kogo ja atakuje nagle? Ja nie wiem czy naprawdę taki ciężki los człowieka który musi tłumaczyć procedury dokladnie a i tak wszyscy mu jada bo niby co? Widzę że słowo pisane tez nie dociera. Trudno. Ja spaceruje dzieckiem jak może zastanowicie się nad tym co napisałam ze w sumie rehabilitacja wyszła nim była zlecona, I nawet ze miałam wątpliwości roniąc rehabilitację na wyrost to tak się zainteresowałam tematem ze szybko zostały rozwiane. A wy co mi nadal próbujecie wmówić?
Ze niby zmniejszone napięcie nie jest podstawą do rehabilitacji? A czym je nieunoszenie główki przez dziecka?


Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[MadziQ6]

Napisane przez Oska87

No tak napisałaś że masz skierowanie na rehabilitację nfz od pediatry, mam to odszukać? No chyba ze faktycznie pomyliłam z fizjo.
Madziq widzę że to jakaś plaga ocenianie ludzi bo się komuś zrozumieć nie chce. Masz dzieci? Które zaczęły chociażby ząbkować? Że niby nie wiesz jak to jest gdy dziecko zachowuje się na etapie wyrzynania ząbków? Nam dala w kość faktycznie kilka dni nad morzem, ale żeśmy to opanowali. A rozdwojenie jaźni zostaw może dla siebie i ocenianie człowieka ktorego jakby nie patzrec nie znasz. A szukanie wygodnej diagnozy czy podważanie to opisałam wyżej jak to z mojej perspektywy wygląda. Więc się kobieto może zastanów o co Ci chodzi.
Z reszta tak naprawdę wisi mi i powiewa co kto myśli, mimo że staram się wytlumaczyc co z czego wynika widzę i tak nie trafia. No to po co? Zapartego nie przekonasz.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

Tak moja droga mam aż 4 dzieci i wiem jak wygląda wyzynanie zębów od strony dziecka bezobjawowego i od takiego co jak wychodziły to było need high plus objawy typu gorączki itd. więc uczyć mnie nie musisz jak widać nie tylko ja jako jedyna czytająca z doskoku mam podobne zdanie. Bo już nie jedna na forum nie będąc na tej grupie zwróciła ci uwagę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[farfarae]

Fren, a złożyłaś wniosek o macierzyński i rodzicielski na cały 1 rok łącznie? I napisałaś we wniosku, że chcesz zasiłek w wymiarze 81,5%? Którego maja urodziłaś? Masz wynagrodzenie z góry czy z dołu? Masz tylko podstawę wynagrodzenia czy tez jakieś premie itp.?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Oska, Ty piszesz w kółko to samo, zaraz do żółtaczki wrócisz. Czepiasz się na siłę, naprawdę daj spokój.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Oska87]

Napisane przez MadziQ6

Tak moja droga mam aż 4 dzieci i wiem jak wygląda wyzynanie zębów od strony dziecka bezobjawowego i od takiego co jak wychodziły to było need high plus objawy typu gorączki itd. więc uczyć mnie nie musisz jak widać nie tylko ja jako jedyna czytająca z doskoku mam podobne zdanie. Bo już nie jedna na forum nie będąc na tej grupie zwróciła ci uwagę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to chyba znasz placz dziecka któremu wyżynają się ząbki? Czy niby dziwne rzeczy pisze? A to że wszyscy się uwzieli jakoś przywyklam ze mimo tego że człowiek w sumie zrobil dobrze nikt tego nieprzyjmuje do wiadomości a widzi co chce.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[Frenchien]

Napisane przez farfarae

Fren, a złożyłaś wniosek o macierzyński i rodzicielski na cały 1 rok łącznie? I napisałaś we wniosku, że chcesz zasiłek w wymiarze 81,5%? Którego maja urodziłaś? Masz wynagrodzenie z góry czy z dołu? Masz tylko podstawę wynagrodzenia czy tez jakieś premie itp.?

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Złożyłam na cały rok łącznie i 81,5 ale składałam to późno, bo urodziłam 30 maja, a złożyłam jakoś 16-18 czerwca. Wynagrodzenie mam z dołu i tylko podstawę. W opisie przelewu jest napisane że to zasiłek macierzyński za okres 30 maja do 30 czerwca.
Chyba zadzwonię tam po prostu jutro i poproszę o wyjaśnienie jak to jest obliczane.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[farfarae]

Napisane przez Frenchien

Chyba zadzwonię tam po prostu jutro i poproszę o wyjaśnienie jak to jest obliczane.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

Tak chyba będzie najlepiej, u mnie też nie do końca się to zgadza, ale różnica jest mała i olewam.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ateris]

Napisane przez Frenchien

Złożyłam na cały rok łącznie i 81,5 ale składałam to późno, bo urodziłam 30 maja, a złożyłam jakoś 16-18 czerwca. Wynagrodzenie mam z dołu i tylko podstawę. W opisie przelewu jest napisane że to zasiłek macierzyński za okres 30 maja do 30 czerwca.
Chyba zadzwonię tam po prostu jutro i poproszę o wyjaśnienie jak to jest obliczane.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

A z ciekawości zapytam Ciebie i w sumie inne z was dlaczego wybralas od razu 81,5% a nie 100% i 70%? Bardziej Ci się opłacało po przeliczeniu? Bo jak kiedyś patrzyłam to chyba lekko bardziej opłacalna przynajmniej dla mnie jest ta opcja 100 i 70.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[farfarae]

Ateris to wychodzi na jedno


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[natkurka]

To wychodzi doslownie to samo. Nie ma czy cos sie lepiej oplaca czy gorzej. Finansowo identycznie, pytanie czy chcesz miec 100% przez kilka miesiacy a pozniej duzo mniej.

Fren mi z kolei w maju przyszlo jakby 100% pensji netto ( podstawy bo premie mi sie nie wliczaja) i tez sie zastanawiam o co kaman. Napisalam do kadr i podaly mi stawke dzienna ale i tak mi sie to nie zgadza. Wedlug tego co one napisaly powinnam dostac o 1000zl netto mniej a dostalam wiecej. Nie wiem ile teraz przyjdzie za czerwiec ale aż sie boje. Zastanawiam sie czy ma to jakies znaczenia ze sklaadalam tak jak ty po 3 tygodniach prawie od urodzeni ale nie powinno bo wyplate dostaje z dolu czyli 1 maja za kwiecien, 1 czerwca za maj.