2006-06-10, 13:47 | #121 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 2 135
|
Dot.: karmienie piersią
Joasiaa fajnie to wszystko opisałaś ja zresztą sama też mam podobnee odczucia.
Shemreolin kiedyśbył wątek tutaj na wizażu, "jak to jest byćw ciązy" czy jakos tak podobnie, poczytaj A wracajac do karmienia piersią to Marsi11 wklęsłe brodawki nie stanowią powodów do problemów karmieniem piersią. Nie to sie liczy jakie są tylko wazna jest technika przystawienia a nie brodawki. A nawet kobieta, która ma piersi ksiązkowe w budowie jeśli źle przystawi dziecko do piersi to problemy sie pojawią. Co do bólu, poczatkowo raczej on jest zawsze, ze wzgledu na to, że piersi muszą sie przyzwyczaić, a potem to juz sie najmniejszego bólu nie powinno odczuwać. I tak jak piszą dziewczyny, przykre to jest bardzo, ze sie robi tyle zamieszania na temat, zę karmić piersią się musi, ale jeśli juz trzeba pomóc jak się pojawiają problemy, to wiekszość położnych w szpitalu jakoś niechętnie do tej pomocy podchodzi. I wtedy taka młoda mama ma prawo czuć się przybita, bo wszyscy krzyczą, że karmić piersią trzeba ale, że ona ma z tym problemy to już jej sprawa.
__________________
------------------------------------------------------------------- 11.09.2008 - spotkanie z Katesią |
2006-06-10, 22:09 | #122 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Berlin
Wiadomości: 307
|
Dot.: karmienie piersią
Ja swojego ( juz trzynastoletniego dzis) syna karmilam piersia przez 11 miesiecy, ale nie pamietam czy bolaly mnie brodawki. Zas corke karmilam 9 miesiecy i mialam z nimi co jakis czas problemy. Najpierw bolaly mnie do tego stopnia, ze lzy mi same lecialy. Pan doktor powiedzial, ze piersi w ciazy nie byly hartowane ( A BYLY!), przestaly bolec to moja Laura dostala plesniawek i zarazila nimi moje brodawki, dostalysmy swietny gel i sie skonczylo. Zas na samym koncu podczas zabkowania moja corcia postanowila sprawdzac do czego moglyby sluzyc zabki i sprawdzajac oczywiscie na moich brodawkach! Fakt, jest to piekne kiedy taki maluszek przyssa sie do swojej mamy, ale ja karmilam swoje dzieci dosc dlugo piersia z wygody! Ja wiem, ze nic nie jest w stanie zastapic mleka matki, ale w tej chwili na rynku jest ogromny wybor mieszanek. I to roznych i wydaje mi sie, ze jesli ktoras mama nie chce lub nie moze karmic piersia to ze spokojnym sumieniem moze wybrac sie do sklepu na poleczke z mlekiem dla dzeci. Z reszta tutaj w Niemczech lekarze zostawiaja taka decyzje matce.
|
2006-06-11, 01:11 | #123 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: karmienie piersią
Cytat:
A wogóle to muszę ci powiedzieć, że jestem przeszczęśliwa, gdyż okazało się, że np. za 100 zł w szpitalu na Madalińskiego przy cesarce może być osoba bliska. To mnie napełniło takim optymizmem, że hej! Nic mnie tak nie przeraża jak zostać samej na stole operacyjnym i to jeszcze będąc przytomną. A tak to TŻ będzie mógł być przy mnie, trzymać mnie za rękę i wspierać. A potem będzie mógł być przy dziecku i dbać by wszystko było ok. Jeśli tak będzie to juz niczego sie nie boję
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. |
|
2006-06-11, 06:16 | #124 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 4 303
|
Dot.: karmienie piersią
Cytat:
Shem dokładnie te same dylematy miałam jeszcze niedawno , nawet założylam wątek "Jak to jest byc w ciąży" bo to byla dla mnie zupełna abstrakcja, niby naturalne a jednak nie a zegar biologiczny tykał. Dziewczyny pisały o różnych aspektach ciazy i macierzynstwa a dla mnie to dalej był kosmos. No i zaszlam w koncu w ciaze, dokladnie rok temu, była niby planowana ale tak nie do konca bo jakos głupio wydawało mi sie ze ja w te ciaze w zyciu nie zajde , jak zobaczylam 2 krechy to szok i morze łez (wcale nie ze szczęscia)... no a potem wszystko potoczyło sie swoim rytmem, nie mialam nawet czasu (ani siły) zastanawiac sie nad zaakceptowaniem tego stanu, rozstrząsac wszystkich za i przeciw i żałowac tej wielkiej zmiany w życiu (a ja cholernie nie lubie zmian) bo dostalam kosmicznych całododobowych mdłosci które trwały u mnie 4 miesiace... a po tych 4 miesiacach ciaza byla juz dla mnie czyms najzupelniej naturalnym, cieszylam sie ze rozwija sie we mnie malenstwo (dużo daje wizualizacja na USG ), ze przeszły mi mdłosci i rzuciłam sie z wielka radochą na wybieranie ubranek (a jeszcze rok temu wybierałam glównie szminki ). Potem w miare zbliżania sie chwili porodu potęgowal sie równiez i strach, bałam sie jak cholera tym bardziej ze wiedzialam ze będę rodzic naturalnie, ewentualnie z zzo. Tak sie w koncu złożyło ze zzo nie wziełam, urodziłam całkowicie naturalnie i ból byl i to duży ale my kobiety jestesmy chyba tak skonstruowane ze naprawde wiele potrafimy zniesc.... i szybko potem zapominamy o tych cieżkich chwilach. I jak masz juz to malenstwo to naprawde niewiele myslisz o bólu, obolałym kroczu czy szwie tylko liczy sie ten malutki czlowieczek... kurcze ja sie do tej pory sama sobie dziwie ze tak mnie wzięło, nigdy nie przepadałam za dzieciakami, bałąm sie ze nie mam instynktu itp... a teraz jak widze moją córunie (jutro konczy 3 miechy) to mam ochote ją schrupac, normalnie żal mi ze tak szybko sie zmienia, rośnie, a jednoczesnie sie cieszę ze niedługo zacznie mówic, siadac, chodzic.... no ciaza i macierzynstwo jest rzeczywiscie szalenstwo, wariactwo i totalna rewolucja w zyciu, ale dla mnie to były/są najpiekniejsze chwile w zyciu, normalnie to trzeba przeżyc, przekonac sie na wlasnej skórze, posmakowac. |
|
2006-06-11, 06:32 | #125 |
Zakorzenienie
|
Dot.: karmienie piersią
Tak ciąża jest czymś wyjątkowym , bardzo miło wspominam gdy powoli rósł mi brzuszek, gdy poczułam pierwsze ruchy dziecka i oczywiście gdy zobaczyłam na USG małego człowieczka buszującego w moim brzuch to było nielada przeżycie. Również troche się obawiałam, czy aby nadaje się na matkę czy bede mieć cierpliwość do wybryków małego, czy będe sie nim potrafiła zajmować, ale to wszystko samo przychodzi i gdy tylko dziecko znajdzie się w naszych ramionach to wszystkie te wątpliwości odchodzą w zapomnienie . Będąc w ciąży czułam się kimś wyjątkowym i tak też byłam traktowna warto przeżć ten stan i dziecko naprawde zmienia całe nasze życie, wywraca je do góry nogami, ale nigdy bym tego nie zamieniła na nic innego, tzn. nie cofnełabym nigdy czasu .
|
2006-06-30, 17:03 | #126 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 96
|
Karmienie piersią
Jestem w 8 mies. ciąży i to co mnie martwi,to czy wogóle będe miała pokarm,ponieważ moje piersi wogóle się nie powiększają! 8 miesięcy minęło i nic, jakie były małe takie są! A jak to jest/było z Wami?
|
2006-06-30, 17:07 | #127 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: dziki zachód;)
Wiadomości: 321
|
Dot.: Karmienie piersią
To czy będziesz mogła karmić wcale nie zależy od wielkości piersi.Każda przyszła matka ma pokarm,tylko nie umiejętne karmienie,szybkie zniechęcenie się może ci w tym przeszkodzić.A kolejnym mitem jest bajka o pokarmie jałowym.
|
2006-06-30, 19:16 | #128 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
|
Dot.: Karmienie piersią
Nic się nie martw - mnie też piersi nie urosły, dopiero po porodzie jak dostałam pokarm to się trochę powiększyły, ale wcale nie tak dużo - właściwie wyraźnie większe były tylko "pełne".
Niektórzy mnie starszyli, że będę miała problemy z karmieniem, (mam rozmiar B) kupując przed porodem biustonosz do karmienia panie przekonywały mnie abym kupiła jakiś namiot - tak według nich miał mi się biust powiększyć . Po pokonaniu pierwszych problemów karmiłam synka przez rok i 3 miesiące. |
2008-10-27, 20:29 | #129 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 670
|
Dot.: Karmienie piersią
Cześć nie chciałam zakłądac nowego tematu dotyczącego karmienia piersią i liczę na odpowiedź tutaj (mimo ostatniego postu z 2006)
A więc chodzi o karmienie piersią a remont. Czy można przebywać w remontowanym mieszkaniu lub tuż po remoncie jeśli karmi się piersią, czy jest to szkodliwe na pokarm? p.s. pytam w czyimś imieniu dziękuję z góry za pomoc
__________________
Laura 20.12.2009 Oliwia 8.07.2011
|
2008-10-27, 21:00 | #130 |
Rzabbocop
|
Dot.: karmienie piersią
zalezy jaki to remont, co innego pyl i kurz, co innego farby emulsyjne (sama nimi malowalam karmiac piersia) a co innego lakierowanie parkietow czy jakies inne ciezkie chemikalia.
Wiadomo lepiej nie przebywac ale jesli np. po malowaniu emulsja poimieszczenie zostanie przewietrzone przez kilka godzin to powinno byc dobrze |
2008-11-20, 10:22 | #131 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 29
|
Dot.: karmienie piersią
a ja mam pytanie odnośnie palenia papierosów w czasie karmienia piersią. rzuciłam palenie, jak tylko dowiedziałam się, że będziemy mieli dzidzię. jednak do fajek nadal mnie ciągnie i nie mogę doczekać się, aż w końcu będę mogła zapalić. i tu zaczyna się problem - słyszałam opinię, że podczas karmienia piersią można palić, bo nie ma to znacznego wpływu na zdrowie dzidziusia. jak to w końcu jest?
|
2008-11-20, 11:18 | #132 |
Rzabbocop
|
Dot.: karmienie piersią
Palac przy dziecku bardzo mu szkodzisz a wszelkie syfy z Twojego organizmu przedostaja sie do mleka, wiec tez szkodza.
|
2008-11-20, 21:04 | #133 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: karmienie piersią
irtew wytrzymaj jeszcze trochę nie pal przy dziecku jak skończysz karmić a jak karmisz nie pal tym bardziej wszystkie toksyny z fajek przechodzą
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
2008-11-21, 15:02 | #134 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 29
|
Dot.: karmienie piersią
ehhh, no to pewnie będę musiała się powstrzymać ale czego nie robi się dla maluszka
|
2009-10-17, 12:11 | #135 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2
|
Dot.: karmienie piersią
błagam o pomoc!
Jeśli karmisz lub karmiłaś piersią bardzo proszę o wypełnienie ankiety. http://www.ankietka.pl/ankieta/30188/encepence.html Z góry dziękuję za pomoc! |
2010-09-29, 14:15 | #136 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Airdrie
Wiadomości: 14
|
Dot.: karmienie piersią
Witam!!
Ja karmie piersia juz ponad 18 mies i czasem mam juz naprawde dosc chetnie bym juz odstawilam malego ale synus bardzo kocha jego cycy i noce bez cycanie to wprost niewyobrazalne i mam pytanie do mam ktore dlugo karmily jak udalo sie Wam dzieciaczki odstawic od piersi?czy lepiej poczekac tak jak bedzie miec ponad 2 latka i bedzie wiecej rozumiec i jakos tlumaczyc?pozdrawiam |
2010-09-29, 18:03 | #137 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Airdrie
Wiadomości: 14
|
Dot.: karmienie piersią
upssnie zwrocilam uwagi ze to stary temat
|
2011-06-04, 12:03 | #138 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1
|
Dot.: karmienie piersią
Witam serdecznie. Moim zdaniem karmienie to nie do końca sprawa indywidualna, chodzi przeciez o dobro naszych dzieci, każdy kto trochę czyta wie, że nie ma drugiego takiego fenomenu, by nakarmić maluszka, jak mleko matki.Synów karmiłam do 16 msc. Horror krwawiących brodawek trwał 3 tygodnie. Karmiłam silikonowymi nakładkami, potem jakoś wszystko samo się ustabilizowało. Teraz urodziłam córeczkę i powtórka z rozrywki- ból brodawek, krwawiące strupki, a nawet duży skrzep który pewnego dnia wylazł z cycusia...za każdym razem mój krzyk z bólu, myślałam, że po 2 tyg.wszystko minie. Niestety to już 6 tydzień a ja nadal po przystawieniu chodzę po ścianach, do tego z jednej piersi wylewa się ropa. Stosowałam Bepanthen, jest taki sobie, większa ulgę odczuwam po Maltanie, ale dolegliwość jak była tak jest. Powiem szczerze mam dość tego bólu, ale wiem czego chcę - CHCE KARMIĆ I BĘDE KARMIĆ!!!!!!!!!KONIEC KROPKA!!!! WYTRZYMAM!!!! Myślałam, że znów samo minie ale teraz chyba pora na wycieczkę do poradni laktacyjnej, bo skąd mam wiedzieć o co tu chodzi i czemu tak długo.
|
2011-06-04, 12:58 | #139 |
Rzabbocop
|
Dot.: karmienie piersią
Jeśli to tak długo trwa to najprawdopodobniej problem z techniką karmienia.
|
2011-08-23, 22:11 | #140 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 26
|
Dot.: karmienie piersią
O matko foki, wiem dobrze o czym mówisz tez podczas karmienia mojej córki pękły mi brodawki, krwawiły, potem ropa zaczęła lecieć. Ból nie z tej ziemi. Trzymaj się foki...
|
2011-09-06, 23:54 | #141 |
Przyczajenie
|
Dot.: karmienie piersią
Mój synek urodził się tydzień temu. Od początku mam problemy z karmieniem. W szpitalu (mieszkam w UK) zostałam zatrzymana na kilka dni, ze względu na niską wagę urodzeniową małego i właśnie problemami z karmieniem piersią. Polecono mi ściągać mleko do strzykawki - ściągałam zaledwie kilka kropelek po półgodzinnym uciskaniu; następnie zalecono karmienie dziecka mlekiem sztucznym za pomocą kubeczka - żeby się nie przyzwyczajało do butelki; ćwiczyłam techniki prawidłowego przystawiania dziecka do piersi (dodam, że mam z tym ogromne problemy ze względu na silny ból prawego nadgarstka, który pojawił się 4 miesiące temu- powiedziano mi, że to jest spowodowane przez hormony ciążowe i minie po porodzie). Kilka razy małego udało się nakarmić dłużej niż 5 minut, dwa dni temu dziecko zanosiło się od płaczu głodne, bo z moich piersi nic nie chciało lecieć, pomimo wyczuwalnego pokarmu,ja też nad nim płakałam (wiem, wiem - stres zamyka kanaliki mleczne, ale nic na to nie mogam poradzić) więc pękłam i podałam mu butelkę, efekt - zadowolone, syte dziecko (przez kubeczek też nie bardzo chciał jeść, poza tym od razu zasypiał i trudno go było dobudzić) wczoraj ssał ładnie praktycznie za każdym razem, więc odetchnęłąm z ulgą. Dziś znów to samo - rozpaczliwy płacz z głodu i szukanie pokarmu, udało mi się ściągnąć 15 ml, ale to raczej za mało. Uparte przystawiane do piersi niewiele daje - mały wygina się w łuk, pręży,silnie odwraca głowę na boki, nie daję rady jej utrzymać w prawidłowym położeniu i mimo,że brodawkę ma głęboko w ustach, nawet z dużą kroplą wyciśniętego mleka to nie zacisnie jej i nie zacznie ssac, albo jesli juz zacisnie to ssie dwie sekundy i w płacz uderza. Nie wiem, o co chodzi, momentami wpadam w czarną rozpacz
__________________
You can't hurry love, you just have to wait... |
2011-09-14, 05:27 | #142 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: karmienie piersią
Cytat:
Ja karmię w sposób mieszany i piersią i butelką, czasem tylko butelką.Jak próbowałam nakarmić tylko piersią to mała wisiała na cycach 2 godziny, zasypiając przy tym, a kiedy chciałam ją odłożyć do łóżeczka, urządziła wielki ryk, dałam butlę, zjadła i poszła grzecznie spać Karmiąc piersią chyba musiałabym zrezygnować w ogóle z życia i być mleczarnią 24/h |
|
2011-09-14, 10:54 | #143 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 544
|
Dot.: karmienie piersią
Cytat:
ja jestem "mleczarnia" jak to nazwałas już prawie 10 miesięcy i uwierz wychodze z domu |
|
2011-09-14, 12:59 | #144 |
Zakorzenienie
|
Dot.: karmienie piersią
to fajnie, że wychodzisz z domu, z moim dzieckiem to by niestety nie przeszło.
|
2011-09-14, 13:45 | #145 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: karmienie piersią
Ja na razie karmię 4,5 miesiąca piersią. Przez 3,5 miesiąca moje dziecko jadło co godzinę, natomiast teraz je co 2 czasami 2,5 i 3 godziny (co 3 zdarzyło nam się dopiero jeden dzień) I nie przeszkadza mi to w chodzeniu z dzieckiem na spacery, zrobieniem zakupów w centrum handlowym czy wyjściem ze znajomymi
Przeszkadza tylko w pójściu do kina czy teatru
__________________
"Nie da się żyć byle jak ani nawet tak sobie. Trzeba żyć perfekcyjnie" Jan Lubiński |
2011-09-14, 16:27 | #146 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 66
|
Dot.: karmienie piersią
Cytat:
|
|
2011-09-14, 16:38 | #147 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: karmienie piersią
Ja też napoczątku nie miałam pokarmu - ze szpitala dostałam zalecenie żeby karmić po 15 min z każdej piersi i potem butelka. Tak karmiłam ok. 2 tygodni. Później wszystko się rozkręciło. Ja wprawdzie dawałam jeszcze butelkę - ok jedną dziennie (mały wypijał 30-60ml) przez 2 miesiące. Ale to było raczej dla mojego świętego spokoju, bo mi się wydawało (szczególnie wieczorami), że mam mniej mleka. Ale po tych dwóch miesiącach butli brak, a mały zadowolony i najedzony
__________________
"Nie da się żyć byle jak ani nawet tak sobie. Trzeba żyć perfekcyjnie" Jan Lubiński |
2011-09-14, 19:56 | #148 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 243
|
Dot.: karmienie piersią
Cytat:
nic dziwnego, że jak dałaś butlę to poszła spać. szybko, łatwo, męczyć się nie trzeba tyle że wtedy Twojego mleka będzie zawsze za mało, laktacja się nie rozkręci... mnie położna zawsze powtarzała, jak jej marudziłam, że mała ciągle na mnie wisi - cieszyć się, że chce ssać w końcu sobie wyprodukuje tyle mleka ile potrzebuje a karmienie będzie trwało 5-10 minut co 2-3 h- i tak dokładnie się stało |
|
2011-09-27, 09:06 | #149 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 120
|
Dot.: karmienie piersią
Ja karmię czasem nawet po pół godziny, ale coraz częściej mała najada się już w ciągu 10 minut.
Wcześniej wspominałyście o bólu podczas karmienia. U mnie najbardziej skutecznym sposobem okazały się okłady z zaparzonej szałwii. Najlepiej zastosować je jak tylko zauważy się nawet drobne podrażnienie i ból.
__________________
Przebieg ciąży i porodu - dla ciężarnych i młodych mamusiek Parentingowo - a to już dla rodziców małych dzieci |
2012-01-29, 09:18 | #150 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 714
|
Dot.: karmienie piersią
Cześć Dziewczyny
Ja właśnie będe miłą drugiego dzidziusia za 4 miesiące i staram się jakoś przygotować do karmienia piersią ostatnio tak średnio mi poszło karmiłam w sumie 2.5 miesiąca i to było karmienie mieszane Wszystkie tu piszecie o presji karmienia piersią w szpitalach a ja mam kompletnie odmienne doświadczenia. Tuż po pierwszym porodzie pilegniarki, nawet mnie nie pytając, podały córce butle , mi laktacja też się tak średnio rozkręcała na początku i a przez dokarmienia było jeszcze bardziej opornie. Efekt był taki że po 2.5 miesiąca to właściwie nie miało już sensu i zrezygnowałam Teraz bardzo nie chce popełnić tamtych błędów i może macie jakieś rady jak to jest z tym hartowniem piersi w czasie ciąży i co zrobić żeby było więcej mleka już tuż po porodzie
__________________
"All I've done is run fast. I don't see why people should make much fuss about that." - Fanny Blankers-Koen 03/13-20 cm - 06/13-24cm, 07/23- 26cm.....50cm zapuszczanie |
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:12.