Zero życia w życiu - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-11-28, 19:50   #61
201707171111
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 320
Dot.: Zero życia w życiu

_Luna - nie mam żadnych znajomych, jedyny kontakt z ludźmi nawiązuję przez internet, ale wymiana samego tekstu mnie nie satysfakcjonuje. Tu chodzi o wspólne przeżywanie emocji, o dostrzeganie człowieka w rozmówcy
W szkole nie mam się do kogo odezwać, w domu czasem do rodziców, jak nie są w pracy. Z bratem nie utrzymuję kontaktu.
Kiedyś mocno zawiodłam się na moim otoczeniu i zraziłam się do ludzi. "Koledzy" z klasy dostrzegali mnie tylko, gdy mogli ode mnie spisać zadanie lub w jakiś inny sposób mogłam im się przysłużyć. Byłam nielubiana, atakowana słownie. Bałam się zaufać ludziom i przez długi czas nie utrzymywałam z nikim kontaktu. Jednak ostatnio pojawiła się we mnie chęć zmiany i odrobina odwagi. Możliwe, że mogłabym sama zacząć rozmowę, ale boję się, że dana osoba nie chciałaby ze mną rozmawiać. Wszyscy z mojego otoczenia mają jakichś znajomych lub są zajęci stukaniem w telefon, a ja nie chcę się narzucać. Boję się odrzucenia i ośmieszenia :/

MissChievousTess - na jakie tematy bezpiecznie można zagadać do innych, ale tak, by ich nie zanudzić? Lubię rozmawiać z innymi o zainteresowaniach, ale niektórzy wolą ucinać ten temat. Chyba jestem zbyt ciekawska i entuzjastyczna, lubię traktować innych jako złożoną osobowość i chcę ich poznać.
201707171111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-28, 21:31   #62
_Luna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 23
Dot.: Zero życia w życiu

Cytat:
Napisane przez OotS Pokaż wiadomość
_Luna - nie mam żadnych znajomych, jedyny kontakt z ludźmi nawiązuję przez internet, ale wymiana samego tekstu mnie nie satysfakcjonuje. Tu chodzi o wspólne przeżywanie emocji, o dostrzeganie człowieka w rozmówcy
W szkole nie mam się do kogo odezwać, w domu czasem do rodziców, jak nie są w pracy. Z bratem nie utrzymuję kontaktu.
Kiedyś mocno zawiodłam się na moim otoczeniu i zraziłam się do ludzi. "Koledzy" z klasy dostrzegali mnie tylko, gdy mogli ode mnie spisać zadanie lub w jakiś inny sposób mogłam im się przysłużyć. Byłam nielubiana, atakowana słownie. Bałam się zaufać ludziom i przez długi czas nie utrzymywałam z nikim kontaktu. Jednak ostatnio pojawiła się we mnie chęć zmiany i odrobina odwagi. Możliwe, że mogłabym sama zacząć rozmowę, ale boję się, że dana osoba nie chciałaby ze mną rozmawiać. Wszyscy z mojego otoczenia mają jakichś znajomych lub są zajęci stukaniem w telefon, a ja nie chcę się narzucać. Boję się odrzucenia i ośmieszenia :/

MissChievousTess - na jakie tematy bezpiecznie można zagadać do innych, ale tak, by ich nie zanudzić? Lubię rozmawiać z innymi o zainteresowaniach, ale niektórzy wolą ucinać ten temat. Chyba jestem zbyt ciekawska i entuzjastyczna, lubię traktować innych jako złożoną osobowość i chcę ich poznać.
Piątka, jakbym czytała o sobie Twoj brat jest starszy?
_Luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-28, 22:00   #63
201707171111
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 320
Dot.: Zero życia w życiu

Cytat:
Napisane przez _Luna Pokaż wiadomość
Piątka, jakbym czytała o sobie Twoj brat jest starszy?
Tak, o dwa lata. Na szczęście już jest na studiach i nie muszę go znosić w domu
201707171111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-28, 22:09   #64
_Luna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 23
Dot.: Zero życia w życiu

Cytat:
Napisane przez asiulek19 Pokaż wiadomość
Może założymy jakaś grupę na fb albo tutaj wątek?
Hm, może wątek ?
_Luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-29, 06:11   #65
af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
Dot.: Zero życia w życiu

Cytat:
Napisane przez _Luna Pokaż wiadomość
Nie wiem od czego zacząć, więc zacznę najprościej - jestem samotna. Nie mam kompletnie żadnych znajomych. Mam rodziców, którzy za bardzo nie mają wyboru i muszą utrzymywać ze mną kontakt Mam rodzeństwo, ale z tej strony kontakt jest wręcz zerowy, czasem próbuję jakoś zagadać, przecież jesteśmy rodziną? Ale z drugiej strony odzew jest żaden. Mam chłopaka, który bardzo mnie kocha i to jest chyba jedyna osoba, która bezinteresownie oraz z własnej woli utrzymuje ze mną kontakt. Mam też wieloletnią przyjaciółkę, ale mieszkamy zbyt daleko od siebie, by móc się spotkać cześciej niż raz na pół roku... I to z mojej inicjatywy. Tutaj lista się kończy. Wyobrażacie to sobie? Pięć osób?

Nie wiem nawet kiedy to się stało, ludzie powoli wokół mnie się wykruszali, a wraz z zanikiem kontaktu ze strony kolejnych osób, moje poczucie własnej wartości coraz bardziej malało. Wciąż szukam w sobie jakiejś winy, dlaczego ludzie ode mnie stronią. Gdy byłam dzieckiem spotykałam się z dużą niechęcią ze strony innych dzieci. Wiadomo, że jakieś przyjaźnie wtedy zawierałam i trwały one dosyć długo, w okresie dojrzewania byłam dość towarzyską osobą, naprawdę otwartą. Potem coś się zmieniło, znajomości umarły śmiercią naturalną (wyprowadzka do innego miasta), ale dałam radę poznać nowe towarzystwo. Ale nie byłam już tak otwarta, skupiałam się na nich, w czym tkwił mój błąd, bo tamte znajomosci okazały się nic niewarte - toksyczne osoby, próbujące podkopać moją samoocenę, uzależnić od siebie i tak mi doradzać, bym straciła to co dla mnie najważniejsze. Słyszałam wiele przykrych słów na swój temat, wylewano na mnie swoje frustracje, często obrażano się na mnie za byle pierdołę, gdy ja zawsze musiałam być wierna jak piesek i nie miałam prawa okazywać swoich odczuć, a gdy już to zrobiłam i chciałam postawić na swoim...to obrażano się na mnie. Zawsze byłam na drugim planie i zawsze to ja musiałam się dopasować. Tych znajomości już nie ma i cieszę się z tego.

W tym momencie sytuacja jest dla mnie naprawdę ciężka. Kończę studia (II stopień, II rok), za parę miesięcy czeka mnie dorosłe życie, praca, obowiązki, mało czasu dla siebie i na rozrywkę. Może gdybym była innym typem człowieka, introwertykiem, domatorem, wszystko byłoby ok i pasowałoby mi kanapowe życie. Ale ja mam wrażenie, że... Życie przecieka mi przez palce. Mam poczucie traconego czasu, całe dnie siedząc w domu, gapiąc się w ekran telewizora/komputera, ewentualnie zajmując się badaniami do mojej pracy magisterskiej, czytając coś. Wymyślam sobie sztuczne zajęcia, sztuczne cele, do sklepu po bułki chodzę pół godziny spacerem, byleby tylko zminimalizować czas spędzany w domu na rozmyślanie co jest ze mną nie tak. Mogę oczywiście zapisać się na kursy, zajęcia dodatkowe i pewnie tak zrobię - tylko nie o to w tym chodzi. Brakuje mi towarzystwa, osób, które lubią spędzać czas ze mną, z którymi mogę pójść na imprezę potańczyć, do pubu na drinka, na kawę, na zakupy, czy po prostu spotkać się i pogadać. Poza moim chłopakiem nie mam takiej osoby, nikt, zero, null. A jego też nie mogę wszędzie w nieskończoność ciagnąć za sobą. Staram się wiele rzeczy robić mimo wszystko sama - na imprezę sama nie pójdę, ale do kawiarni czy na zakupy już tak. Niestety powoli zaczyna mnie ta wieczna samotność męczyć, szczególnie gdy widzę grupy roześmianych dziewczyn, które fajnie spędzają razem czas. Wtedy zastanawiam się, czego mi brakuje? I nie, to nie jest tak, że jestem księżną czekającą na czyjś ruch, a wręcz odwrotnie - w 90% to ja inicjowałam wszystkie spotkania, rzucałam propozycje, wymyślałam jak spędzić razem czas. Nie byłam nachalna, potrafię wyczuć te granicę. Niestety starałam się tylko ja.

Ogólnie, to jestem zadowolona ze swojego życia, mam kochających rodziców i chłopaka, nie kapie mi na głowę, kończę moje wymarzone studia na ścisłym kierunku. Ale co z tego, jeśli nie mam z kim z tego korzystać. Jest piątkowy wieczór, kolejny wieczór, który od wielu miesięcy spędzam sama. Moje życie to nuda. Nie lubię narzekać na siłę, bo pewnie są na świecie większe problemy, ale taka permanentna samotność, dni gdy cały dzień nie odzywam się, bo nie mam do kogo, poczucie wyobcowania, kompletny brak towarzystwa doprowadziły mnie do depresji. Bardzo boję się śmierci, wręcz panicznie, ale zdarza mi się zastanawiać, kto tęskniłby za mną, gdybym odebrała sobie sama życie. Czy kogoś by to poruszyło, oprócz tych 5 osób które na początku wymieniłam? Czuję, że moja młodość ucieka, czas który powinnam wspominać najlepiej, a nie będę wspominała wcale, bo nie mam co. Chciałabym korzystać z życia, bawić się, zwiedzać, wykorzystać ten czas, ale nie mam z kim i mam poczucie, że to już się nie zmieni - bo gdzie, w pracy, gdzie nikomu już szaleństwa nie będą w głowie? Tracę czas, czuję się, jakbym umierała za życia. Nie chce mi się już wstawać, bo i tak nic mnie nie czeka. Nawet przestałam wierzyć w to, że nawet jeśli poznam jakichś ludzi, to to i tak nie ma sensu, skoro za jakiś czas się ode mnie odwrócą. No to się wygadałam

PS. Ludzie, jeśli macie prawdziwych przyjaciół, super znajomych - doceniajcie ten czas. Nawet nie wiecie, jak wam zazdroszczę.
umów się z kimś z wizażu, jest specjalny dział
ja tak poznałam przyjaciółkę, z którą utrzymuję kontakt już 5 lat ostatnio właśnie na imprezie wspominałyśmy jak ten czas szybko przeleciał...
poznałam też inną dobrą znajomą, z którą nawet potem przez jakiś czas mieszkałam, ale kontakt ostatnio się rozmył

także można bardzo fajne osoby poznać na wizażu, polecam
af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-29, 06:58   #66
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Zero życia w życiu

Oczywiście, że to jest przede wszystkim zasługa internetu.

To jest w sumie mocno absurdalne.
Jest presja bycia pięknym młodym z sukcesami i mieć imprezowe rozrywkowe życie. Pełne snapów twittów fejsów i Bóg wie czego jeszcze.
Ostatnio przeglądałam głowną stronę portalu typu Onet - mialam wrażenie, że co 3 wstęp do artykułu to było jaki on ona jest seksowny! Seksowna trenerka fitness, makijażystka, tancerka, sklejaczka modeli samolotów.
Słowo klucz. Seksowna.

Z 2 strony aby naprawdę mieć bogate życie towarzyskie ludźmi trzeba się interesować. Spotykać z nimi, zacieśniać więzi. Większość tego nie potrzebuje bo po powrocie do domku klik stronki czy komunikatorek trochę pogada i olewa.
A potem właśnie lekka drama bo nie ma z kim chodzić na wspaniałe imprezki jak w hajskulu.
I nie ma co gloryfikować internetu jaki to jest pożyteczny.
Jest.
Ale zamyka ludzi w domach, sprawia, że radośnie separują się od siebie. To takie proste nawijać bez lekkiego sensu siedząc w dresie i kapciach.
Oczywiście, wszystko można wypośrodkować.
Ale w mojej ocenie młode pokolenie (ludzie tak gdzieś do 30paru, pokolenie 50latków czy 60latków korzysta z tego ale z większym dystansem) jest przyklejone do laptopów i smartfonów i realne kontakty towarzyskie są na drugim planie.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-29, 10:56   #67
SylwiaKaja
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 592
Dot.: Zero życia w życiu

Jednak mimo to w centrum miasta tłumy, w knajpach tłumy, na lodowisku tłumy, a ludzie nie wyglądają na 40 lat :P
Moim zdaniem jesli ktoś chce ytrzymywać kontakty to interet mu w tym nie przeszkodzi, a przeszkodzi tylko tym, którzy za bardzo nie chcą.
SylwiaKaja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-11-29, 11:06   #68
yoona
Zakorzenienie
 
Avatar yoona
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
Dot.: Zero życia w życiu

Cytat:
Napisane przez _Luna Pokaż wiadomość
Wow... Przywróciłas mi nadzieje, dziekuje Mam nadzieje, ze wszystko sie u Ciebie ułoży
dzieki, ja tez mam nadzieje

ostatnio w pracy zblizylam sie z kolejną dziewczyną i jest szansa, że zyskam trzecia przyjaciólkę. Okazuje sie to latwiejsze niz myslalam
__________________
Adoptuj Uszate Serduszko!
Klik!

Blogowy świat





Edytowane przez yoona
Czas edycji: 2015-11-29 o 11:08
yoona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-29, 11:44   #69
Gregorius_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1 848
Dot.: Zero życia w życiu

Cytat:
Napisane przez _Luna Pokaż wiadomość
Nie wiem od czego zacząć, więc zacznę najprościej - jestem samotna. Nie mam kompletnie żadnych znajomych. Mam rodziców, którzy za bardzo nie mają wyboru i muszą utrzymywać ze mną kontakt Mam rodzeństwo, ale z tej strony kontakt jest wręcz zerowy, czasem próbuję jakoś zagadać, przecież jesteśmy rodziną? Ale z drugiej strony odzew jest żaden. Mam chłopaka, który bardzo mnie kocha i to jest chyba jedyna osoba, która bezinteresownie oraz z własnej woli utrzymuje ze mną kontakt. Mam też wieloletnią przyjaciółkę, ale mieszkamy zbyt daleko od siebie, by móc się spotkać cześciej niż raz na pół roku... I to z mojej inicjatywy. Tutaj lista się kończy. Wyobrażacie to sobie? Pięć osób?
Wiem, że to nie rozwiązuje głównego problemu (zajmę się tym później ), ale wbrew pozorom jest całkiem dużo samotnych ludzi.

Mam kumpla, który pracuje w gastronomii, stoi w kawiarni za barem, każdego dnia rozmawia z ludźmi, ma stałych klientów, z którymi sobie gdzieś tam gada, lubi ich, i tak dalej, jest normalnym, atrakcyjnym kolesiem, na fejsie ma z 1000 znajomych. Czasem wychodzimy na piwo. Gdyby ktos z boku spojrzał na niego to by pomyślał, że zna pełno ludzi, ciągle ktoś wokół niego jest, jakieś dziewczyny się kręcą, a tak naprawdę, nie raz mi to mówi, że oprócz mnie to praktycznie nie ma z kim wyjść na piwo.

To jest 1 osoba na 1000 "znajomych". Okej, czasem zdarza się, że jest jakaś impreza, gdzieś tam wpadnie, i będą "znajomi", wtedy gadka szmatka, bla bla, ale z takich bliższych kumpli, przyjaciół, jak zwał tak zwał, to jestem jedyną osobą. No a tak jak mówię, ona ma tam z 1000 znajomych na FB, a ja mam może ze 300, no a jednak mam te kilka osób.

Cytat:
Napisane przez _Luna Pokaż wiadomość
Chciałabym korzystać z życia, bawić się, zwiedzać, wykorzystać ten czas, ale nie mam z kim i mam poczucie, że to już się nie zmieni - bo gdzie, w pracy, gdzie nikomu już szaleństwa nie będą w głowie?
Ja właśnie dopiero w pracy zacząłem żyć. Nie wiem jak to się stało - może dorosłem i zacząłem bardziej rozumieć sobie, robić to co lubię. Zacząłem podróżować, otworzyłem się bardziej na ludzi. Dzięki pracy mam pieniądze, które no jakoś tam pozwalaja mi realizować te podróże.

Jasne, zależy gdzie, z kim i jak pracujesz. Jak będziesz mieć 25-lat, a trafisz do 50-latków, no to faktycznie, spotkasz się z ich problemami i w pewnym stopniu się "postarzysz". No ale jeśli trafisz między rówieśników to wcale nie muszą to być od kółka różańcowe, czy litania ślubów, misiowanie itd.

-------------------------
Co na to wszystko poradzić ? No cóż, niestety nie ma lekko. Sama zauważyłaś, że ewidentnie są osoby, które mają ten "magnes", to coś sprawiajace, że inni chcą być wokół nich. Znam kilka takich osób, ale tak naprawdę większość jest zupełnie zwyczajna, normalna, no i chyba na swój sposób każdy z nich jakoś styka się z samotnością.

Pora roku jest taka, że ludzie sami zamykają się w 4 ścianach i tak jak w lato nie było problemu, aby zawsze kogoś na mieście spotkać, wyjść gdzieś, tak teraz lista opcji zdecydowanie zmalała.

Jak to zmienić ? No cóż, schematy są złe. Jeśli każdego dnia odwiedzasz głównie dwa miejsca - dom i pracę, albo dom i uczelnię no to prawda jest taka, że gdzie można kogoś spotkać ?

Chyba mimo wszystko najłatwiej jest poznać swoje zainteresowania i spróbować zastanowić się nad tym, czy któreś z tych zainteresowań można realizować "na mieście", z innymi ludźmi.

Bo ja wiem, lubisz języki obce, no to może zapisz się na jakiś kurs. Nie wszystkie są drogie, np. w różnych przyuczelnianych organizacjach czasami trafią się fajne kursy za śmieszne pieniądze. Spotkasz ludzi, którzy mają podobne zainteresowania.

Lubisz, bo ja wiem, piec ciasta, idź do jakiejś kawiarni. W kazdym większym miescie są tzw. hipsterskie hehe , małe, kameralne kawiarnie z fajnym designem, gdzie pracuje 5 osób na krzyż, sami robią ciasta, takimi bardziej domowymi metodami. Przyjdziesz raz, drugi, piaty, zaczna Cię ludzie kojarzyć, zaczniesz z nimi być na "cześć, cześć", zapytasz o ciasto, pogadasz o swoich zainteresowaniach. Nawet jeśli nie poznasz prawdziwych przyjaciól, to poznasz fajne miejsce

Ogólnie do poznawania ludzi są fajniejsze eventy małe, kameralne, które jakby wymuszają interakcje między ludźmi. Natomiast na dużych spędach to tak naprawde mało kogo idzie poznać.
Gregorius_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-29, 17:24   #70
chiao
我相信我可以
 
Avatar chiao
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: deep within my soul
Wiadomości: 810
Dot.: Zero życia w życiu

O proszę, widzę, że nie jestem sama!
Ja akurat mam taki problem, że nie mam z kim chodzić na imprezy bo wyciągnięcie moich przyjaciół/ bliskich znajomych do klubu graniczy z cudem :/ Przez ostatnie kilka lat miałam beznadziejnie płatną pracę, więc nie było za co gdzieś wychodzić, a do tego zmarnowałam czas przed kompem, zamiast chociaż postarać się częściej wychodzić do ludzi. Efekt tego taki, że mam poczucie zmarnowanych lat wczesnej młodości i żal, że nie wykorzystałam tego czasu lepiej, imprezując i poznając nowych ludzi. To jest naprawdę okropne i dołujące uczucie, zwłaszcza, że jestem ekstrawertykiem i ludzi wokół siebie potrzebuję, jak powietrza, inaczej popadam niemalże w deprechę.
Kilka miesięcy temu udało mi się wreszcie zmienić pracę na lepiej płatną, poznałam grono nowych ludzi ale i tak wyciągnąć grupkę gdzieś do klubu jest ciężko....Póki co udaje mi się wyciąganie pojedynczych osób, z którymi nawiązałam bliższe więzi, na wypady na kawę/ do parku/ w góry ale ciągle brakuje mi imprezowania w klubach :p Ale pracuję nad tym, mam nadzieję, że to się za niedługo wreszcie zmieni

@_Luna Co do braku znajomych, to ja nie uczepiłam się tylko i wyłącznie pracy. Zapisałam się na kurs językowy, kursy tańca, a także do pewnej grupy na fejsie, w której ludzie umawiają się na wspólne wypady - cokolwiek, byle ciągle rozszerzać grono nowo poznanych ludzi. Może to podsunie Ci jakiś pomysł na to, jak zdobyć więcej znajomych? Moja kumpela przykładowo zaprzyjaźniła się z kilkoma osobami na kursie salsy, z którymi potem często wyjeżdżała gdzieś na weekendy w Polskę, chodzili razem na imprezy, itp. Da się, tylko trzeba wyjść do ludzi i z inicjatywą
Btw, Wro to fajne miasto
chiao jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-29, 18:54   #71
asiulek19
Zakorzenienie
 
Avatar asiulek19
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: wlkp.
Wiadomości: 5 666
Dot.: Zero życia w życiu

To co kto zakłada wątek?
__________________
Uśmiechnij się...Jutro możesz nie mieć zębów

asiulek19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-11-29, 19:37   #72
cassie91910
Zadomowienie
 
Avatar cassie91910
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 1 476
GG do cassie91910
Dot.: Zero życia w życiu

Może po prostu trzeba robić swoje, a ludzie się sami znajdą? Tylko to swoje to musi być... coś... ....
__________________
You are not alone dear loneliness.
cassie91910 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-29, 20:53   #73
Zofia90
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 29
Dot.: Zero życia w życiu

Cytat:
Napisane przez _Luna Pokaż wiadomość

Czuję, że moja młodość ucieka, czas który powinnam wspominać najlepiej, a nie będę wspominała wcale, bo nie mam co. Chciałabym korzystać z życia, bawić się, zwiedzać, wykorzystać ten czas, ale nie mam z kim i mam poczucie, że to już się nie zmieni - bo gdzie, w pracy, gdzie nikomu już szaleństwa nie będą w głowie? Tracę czas, czuję się, jakbym umierała za życia. Nie chce mi się już wstawać, bo i tak nic mnie nie czeka.
A ja mam jakieś dziwne wrażenie, że to nie chodzi o tych znajomych czy przyjaciół. To chodzi o Ciebie. Brzmi to jakbyś sama się ograniczała, a brak osób z którymi możesz się bawić i korzystać z życia wygląda jak doskonała do tego wymówka. Szczęścia i sensu życia nie znajdziesz w innych ludziach. Satysfakcji też z nimi nie osiągniesz. Oczywiście brak znajomych może w jakiś sposób doskwierać ale na zasadzie dyskomfortu, zwłaszcza, że nie jesteś całkiem sama. Takie samopoczucie, jak opisujesz kojarzy mi się bardziej z problemem wewnętrznym, którego na pewno nie rozwiąże żadna znajomość.
Zofia90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-30, 15:25   #74
asiulek19
Zakorzenienie
 
Avatar asiulek19
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: wlkp.
Wiadomości: 5 666
Dot.: Zero życia w życiu

Cytat:
Napisane przez Zofia90 Pokaż wiadomość
A ja mam jakieś dziwne wrażenie, że to nie chodzi o tych znajomych czy przyjaciół. To chodzi o Ciebie. Brzmi to jakbyś sama się ograniczała, a brak osób z którymi możesz się bawić i korzystać z życia wygląda jak doskonała do tego wymówka. Szczęścia i sensu życia nie znajdziesz w innych ludziach. Satysfakcji też z nimi nie osiągniesz. Oczywiście brak znajomych może w jakiś sposób doskwierać ale na zasadzie dyskomfortu, zwłaszcza, że nie jesteś całkiem sama. Takie samopoczucie, jak opisujesz kojarzy mi się bardziej z problemem wewnętrznym, którego na pewno nie rozwiąże żadna znajomość.
Zgodzę się z tym zdaniem.
__________________
Uśmiechnij się...Jutro możesz nie mieć zębów

asiulek19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-30, 18:00   #75
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Zero życia w życiu

Cytat:
Jednak mimo to w centrum miasta tłumy, w knajpach tłumy, na lodowisku tłumy, a ludzie nie wyglądają na 40 lat :P
Moim zdaniem jesli ktoś chce ytrzymywać kontakty to interet mu w tym nie przeszkodzi, a przeszkodzi tylko tym, którzy za bardzo nie chcą.
tak, tłumy, głownie powierzchownych znajomych.
Nie da się inaczej bo dziś każdy żyje szybko i stara się zrobić jak najwięcej (lub gnuśnieje właśnie przed kompem tak jak kiedyś przed tv), ten drugi wariant z założenia jest małopociągający, a ten pierwszy siłą rzeczy nie ma za wiele czasu.
Cytat:
A ja mam jakieś dziwne wrażenie, że to nie chodzi o tych znajomych czy przyjaciół. To chodzi o Ciebie. Brzmi to jakbyś sama się ograniczała, a brak osób z którymi możesz się bawić i korzystać z życia wygląda jak doskonała do tego wymówka. Szczęścia i sensu życia nie znajdziesz w innych ludziach. Satysfakcji też z nimi nie osiągniesz. Oczywiście brak znajomych może w jakiś sposób doskwierać ale na zasadzie dyskomfortu, zwłaszcza, że nie jesteś całkiem sama. Takie samopoczucie, jak opisujesz kojarzy mi się bardziej z problemem wewnętrznym, którego na pewno nie rozwiąże żadna znajomość.
Właściwie to bardzo trafnie to podsumowałaś.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-30, 18:17   #76
_Luna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 23
Dot.: Zero życia w życiu

Cytat:
Napisane przez Zofia90 Pokaż wiadomość
A ja mam jakieś dziwne wrażenie, że to nie chodzi o tych znajomych czy przyjaciół. To chodzi o Ciebie. Brzmi to jakbyś sama się ograniczała, a brak osób z którymi możesz się bawić i korzystać z życia wygląda jak doskonała do tego wymówka. Szczęścia i sensu życia nie znajdziesz w innych ludziach. Satysfakcji też z nimi nie osiągniesz. Oczywiście brak znajomych może w jakiś sposób doskwierać ale na zasadzie dyskomfortu, zwłaszcza, że nie jesteś całkiem sama. Takie samopoczucie, jak opisujesz kojarzy mi się bardziej z problemem wewnętrznym, którego na pewno nie rozwiąże żadna znajomość.
Wewnętrzny problem? Możesz to rozwinąć?

Btw.dziekuje za wszystkie wypowiedzi, niektóre naprawde pomagają.
_Luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-30, 18:21   #77
asiulek19
Zakorzenienie
 
Avatar asiulek19
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: wlkp.
Wiadomości: 5 666
Dot.: Zero życia w życiu

Chyba masz to odczytać,że nie masz swoich zainteresowań, hobby.
__________________
Uśmiechnij się...Jutro możesz nie mieć zębów

asiulek19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-30, 18:36   #78
_Luna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 23
Dot.: Zero życia w życiu

Cytat:
Napisane przez asiulek19 Pokaż wiadomość
Chyba masz to odczytać,że nie masz swoich zainteresowań, hobby.
Problem wewnętrzny - brak hobby? Nie sadze, zeby o to chodziło, ale nawet jesli, to moim problemem jest właśnie brak towarzystwa, z którym mogłabym pewne rzeczy realizować. Oczywiście, ze sama sobie organizuje czas i nauczyłam sie byc sama, bez względu na to co robię. Mam swoje zainteresowania, nie nudzę sie. Jakbym chciała, to i w podróż dookoła swiata wybrałabym sie sama (na razie jeżdzę bez problemu po Polsce ), ale nie musze chyba tłumaczyć, ze z kimś to wszystko smakowałaby lepiej. W tym tkwi mój problem. Towarzystwo oczywiście nie naprawi mojego życia i nie sprawi, ze "wszystko będzie ok", bo w tym pewności nie ma, ale pamietam jak wyglądało moje zycie i jak sie czułam, gdy ktoś mimo wszystko przy mnie był. Wtedy było dobrze, teraz jest gorzej, wniosek nasuwa się sam
_Luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-30, 18:48   #79
chiao
我相信我可以
 
Avatar chiao
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: deep within my soul
Wiadomości: 810
Dot.: Zero życia w życiu

Cytat:
Napisane przez _Luna Pokaż wiadomość
Problem wewnętrzny - brak hobby? Nie sadze, zeby o to chodziło, ale nawet jesli, to moim problemem jest właśnie brak towarzystwa, z którym mogłabym pewne rzeczy realizować. Oczywiście, ze sama sobie organizuje czas i nauczyłam sie byc sama, bez względu na to co robię. Mam swoje zainteresowania, nie nudzę sie. Jakbym chciała, to i w podróż dookoła swiata wybrałabym sie sama (na razie jeżdzę bez problemu po Polsce ), ale nie musze chyba tłumaczyć, ze z kimś to wszystko smakowałaby lepiej. W tym tkwi mój problem. Towarzystwo oczywiście nie naprawi mojego życia i nie sprawi, ze "wszystko będzie ok", bo w tym pewności nie ma, ale pamietam jak wyglądało moje zycie i jak sie czułam, gdy ktoś mimo wszystko przy mnie był. Wtedy było dobrze, teraz jest gorzej, wniosek nasuwa się sam
Btw, jakbyś kiedyś chciała wybrać się gdzieś w Polskę, np do Wawy, Poznania, Gdańska, gdziekolwiek na krótszy wypad i nie miała z kim, to ja byłabym chętna
chiao jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-11-30, 18:50   #80
Slodkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Slodkaa
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 4 935
Dot.: Zero życia w życiu

Cytat:
Napisane przez _Luna Pokaż wiadomość
Problem wewnętrzny - brak hobby? Nie sadze, zeby o to chodziło, ale nawet jesli, to moim problemem jest właśnie brak towarzystwa, z którym mogłabym pewne rzeczy realizować. Oczywiście, ze sama sobie organizuje czas i nauczyłam sie byc sama, bez względu na to co robię. Mam swoje zainteresowania, nie nudzę sie. Jakbym chciała, to i w podróż dookoła swiata wybrałabym sie sama (na razie jeżdzę bez problemu po Polsce ), ale nie musze chyba tłumaczyć, ze z kimś to wszystko smakowałaby lepiej. W tym tkwi mój problem. Towarzystwo oczywiście nie naprawi mojego życia i nie sprawi, ze "wszystko będzie ok", bo w tym pewności nie ma, ale pamietam jak wyglądało moje zycie i jak sie czułam, gdy ktoś mimo wszystko przy mnie był. Wtedy było dobrze, teraz jest gorzej, wniosek nasuwa się sam
Dokładnie, mam tak samo.

Też jestem chętna na tripa
Slodkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-30, 18:50   #81
Slodkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Slodkaa
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 4 935
Dot.: Zero życia w życiu

Cytat:
Napisane przez _Luna Pokaż wiadomość
Problem wewnętrzny - brak hobby? Nie sadze, zeby o to chodziło, ale nawet jesli, to moim problemem jest właśnie brak towarzystwa, z którym mogłabym pewne rzeczy realizować. Oczywiście, ze sama sobie organizuje czas i nauczyłam sie byc sama, bez względu na to co robię. Mam swoje zainteresowania, nie nudzę sie. Jakbym chciała, to i w podróż dookoła swiata wybrałabym sie sama (na razie jeżdzę bez problemu po Polsce ), ale nie musze chyba tłumaczyć, ze z kimś to wszystko smakowałaby lepiej. W tym tkwi mój problem. Towarzystwo oczywiście nie naprawi mojego życia i nie sprawi, ze "wszystko będzie ok", bo w tym pewności nie ma, ale pamietam jak wyglądało moje zycie i jak sie czułam, gdy ktoś mimo wszystko przy mnie był. Wtedy było dobrze, teraz jest gorzej, wniosek nasuwa się sam
Dokładnie, mam tak samo.

Też jestem chętna na tripa
Slodkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-30, 18:54   #82
asiulek19
Zakorzenienie
 
Avatar asiulek19
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: wlkp.
Wiadomości: 5 666
Dot.: Zero życia w życiu

Ej ja też jestem chętna
__________________
Uśmiechnij się...Jutro możesz nie mieć zębów

asiulek19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-30, 20:52   #83
chiao
我相信我可以
 
Avatar chiao
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: deep within my soul
Wiadomości: 810
Dot.: Zero życia w życiu

Cytat:
Napisane przez Slodkaa Pokaż wiadomość
Dokładnie, mam tak samo.

Też jestem chętna na tripa
Cytat:
Napisane przez asiulek19 Pokaż wiadomość
Ej ja też jestem chętna
Yea Tylko ja najwcześniej mogę w lutym bo lada chwila jadę na mega wakacje i finansowo jeszcze w styczniu się będę po tym zbierać
chiao jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-01, 10:09   #84
Zofia90
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 29
Dot.: Zero życia w życiu

Osoby wokół dopełniają nasze życie, ale nigdy go nie tworzą. Piszesz, że czujesz, że w Twoim życiu nie ma życia, że czas przecieka Ci przez palce, że nie chce Ci się wstawać, że nic się nie zmieni, że czujesz, że tracisz czas...
Cytat:
"Wymyślam sobie sztuczne zajęcia, sztuczne cele, do sklepu po bułki chodzę pół godziny spacerem, byleby tylko zminimalizować czas spędzany w domu na rozmyślanie co jest ze mną nie tak."
Cytat:
"Moje życie to nuda."
Cytat:
"Bardzo boję się śmierci, wręcz panicznie, ale zdarza mi się zastanawiać, kto tęskniłby za mną, gdybym odebrała sobie sama życie."
Cytat:
"Czuję, że moja młodość ucieka, czas który powinnam wspominać najlepiej, a nie będę wspominała wcale, bo nie mam co."
Nikt oprócz Ciebie nie powie Ci jaki masz wewnętrzny problem. Sama powinnaś się nad tym zastanowić. Okres, w którym jesteś bywa dla wielu osób delikatnie mówiąc skomplikowany. Zakończenie studiów kojarzy się z jakimś nowym etapem, może wydawać się, że końca młodości To oczywiście nieprawda, ale myśli które wtedy się pojawiają potrafią zapędzić w różne dziwne miejsca. Zabawa ze znajomymi i spędzanie z nimi czasu jest nieodzownym elementem młodości własnie, dzieciństwa. Może podświadomie traktujesz to jako pewnego rodzaju symbol tego, co wydaje Ci się że własnie mija?
To tylko takie wywody z jednej Twojej wypowiedzi, oczywiście to Ty sama powinnaś się zastanowić nad powodami Twojego złego samopoczucia. Jeszcze raz powtórzę, że inni nie stworzą sensu życia, nie dadzą szczęścia, nie sprawią, że wszystko się naprawi.
Przykładowo marzysz o podróżach? Jedz z chłopakiem, sama, z rodzicami, napisz na forum, popatrz ile tutaj osób też szuka towarzysza. Tylko, że najważniejsze jest to, żeby TOBIE sprawiło to radość i miało dla CIEBIE sens, inni to dopełnienie.
Zofia90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-01, 17:25   #85
asiulek19
Zakorzenienie
 
Avatar asiulek19
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: wlkp.
Wiadomości: 5 666
Dot.: Zero życia w życiu

Czekam na wyprawę życia KOCHANA!
__________________
Uśmiechnij się...Jutro możesz nie mieć zębów

asiulek19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-12-01 18:25:59


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:09.