2011-07-28, 21:37 | #211 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 584
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
Współczuję. Przyzwyczaiłaś się do takiej sytuacji ale zaczynasz być całkowicie dorosłą. Tzn zaczynasz zauważać, że rodzice nie kierują się Twoim dobrem a jedynie własnym spokojem. Bo najłatwiej zabronić niż zaufać i uwierzyć, że własne dziecko potrafi być odpowiedzialne i jest mądre.
Przechodziłam też przez to. Ale na wyjazdy kilkudniowe jeździłam sporo z powodu uprawianego sportu. Dzięki temu rodzice przyzwyczaili się do mojej nieobecności. Na dyskoteki mnie nie chcieli puszczać a jak się zgadzali to kazali wracać o 22. Ale wytłumaczenie znalazłam. Bo spytałam się czy lepiej o tej 22 wracać samej czy później ale w dużym gronie z odprowadzeniem pod sam dom. Oczywiście niechętnie ale zgodzili się ze mną, że w grupie bezpieczniej. Początkowo wracałam tak koło 12. Z czasem jak przywykli i na mój powrót nie czekali to wydłużałam. Jak się czepiali że za późno wróciłam to mówiłam że znajomej siostra przyjechała po nas i nas odwiozła. A mama się cieszyła, że dobrze zrobiliśmy czekając na bezpieczny powrót. Rodzicom trzeba odciąć pępowinę. Niektórym od razu innym potrzeba ten czas wydłużyć. Wyjedź co jakiś czas na noc do tej cioci. Z czasem wyjedź gdzieś z koleżankami. Niech oswoją się, że córeczka ma własne życie i to ona sama za nie odpowiada. I nie pytaj czy możesz, po prostu informuj. I to nie tylko pod względem wyjazdów. Ale chociażby poinformuj, "że dziś wrócę o 21 bo idę do kina". Nie dyskutuj. Twoi rodzice doskonale Cię znają i wiedzą jak poprowadzić rozmowę, byś czuła, że źle robisz. |
2011-07-29, 14:15 | #212 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 465
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
Cytat:
I nie słuchaj gadania o moralności, ani tego że jakaś zła jesteś i jak tak możesz się im sprzeciwiać. To oni się powinni raczej zastanowić jak mogą tak traktować własne dziecko. |
|
2011-07-29, 18:00 | #213 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 170
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
Raz na jakiś czas chodzę z koleżankami na dyskoteki ale tata przyjeżdża po mnie o 22. Staram się jakoś to wszystko ogarnąć i coraz mniejsze mam wyrzuty sumienia, że wyjeżdżam. Jakoś trzeba powoli z tym walczyć. Wiem że tak od razu wszystkiego się nie da ale z czasem może bedzie lepiej
|
2011-07-29, 18:49 | #214 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
Masakra dziewczyno, strach zapytać czy możesz iść bez pozwolenia do wc...
|
2011-07-29, 19:17 | #215 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 170
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
|
2011-07-29, 19:28 | #216 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 11 804
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
Cytat:
__________________
wymiana minerały AM i kosmetyki MUA |
|
2011-07-29, 20:16 | #217 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 170
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
|
2011-07-29, 20:23 | #218 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 11 804
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
Powtórze sie i powiem, że to nie normalne i dziwie Ci się , że nigdy się nie postawiłaś i nigdy sie nie buntowałas. A co się stanie jak wrócisz pozniej ?
__________________
wymiana minerały AM i kosmetyki MUA |
2011-07-29, 20:28 | #219 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 170
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
Jak wrócę później to jest kazanie, wypominanie wszystkich moich wcześniejszych przewinień i późniejsze dąsanie się przez następny tydzień. Teraz to mi przeszkadza trochę bo wiadomo jak jest na studiach... Koleżanki proponują wyjście na dyskotekę po 21 a ja nie widzę sensu iść bo o 22 już muszę wracać.
|
2011-07-29, 21:29 | #220 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
Cytat:
|
|
2011-07-29, 22:27 | #221 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 170
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
Wiem, że muszę coś z tym zrobić. To już mnie czasami dobija. Teraz pojadę na wakacje później jadę do koleżanki na parę dni. Muszę trochę odpocząć i regenerować siły do zmagań z rodzicami. Teraz jestem trochę już wyprana od tego wiecznego stresu i myślenia co zrobić żeby było dobrze.
|
2011-07-29, 22:37 | #222 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
Ale Ty sama się w to pakujesz, bo większość nastolatek ma ten problem, że chce gdzieś iść na imprezę a rodzice nie pozwalają, za to dzieciaki stawiają na swoim i tak siłą rzeczy wychodzi z tego jakiś kompromis. Ja ze swoimi rodzicami wojny przechodziłam w liceum o to kiedy mam wracać z imprezy i też nie było miło potem w domu, ale co z tego? Umrze ktoś od tego, że 2 dni nie będzie miło? I na litość boską to było w liceum jak miałam 16 czy 17 lat a nie jako dorosła kobieta!!! A o 22 to wracałam z podwórka w 4 klasie podstawówki, podobnie jak inne dzieci Coś mi się widzi, że coś więcej jest nie tak u Ciebie w domu a nie tylko szlaban na wychodzenie gdziekolwiek. Bo gdyby tak nie było, to powiedziałabyś jak każda inna dziewczyna DOŚĆ i robiła swoje.
|
2011-07-29, 22:52 | #223 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 170
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
W liceum byłam bardzo potulną i grzeczną dziewczynką i nigdzie nie wychodziłam. U mnie w domu ogólnie jest taka atmosfera... że dzieci muszą spełnić ambicje rodziców i żyć tak jak oni sami to sobie wymarzyli. Na początku nie odpowiadał im mój chłopak ale jakoś z czasem stwierdzili "niech będzie ten ale wolelibyśmy innego" teraz te wychodzenie z domu i wracanie. Dzisiaj zrobiłam "postęp" i nie pytałam ojca czy mogę wyjść a tylko wyszłam i nie powiedziałam o której wrócę. Tata ogólnie jest bardzo nerwowy i zaraz wszystkich wyzywa i obraża jak coś jest nie tak.
|
2011-07-29, 23:28 | #224 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 11 804
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
Życie ci prprzelatuje ci miedzy palcami. Bedziesz kiedys zalowac utraconej mlodosci. Bo to wlasnie odbieraja ci rodzice. Wspólczuje......
__________________
wymiana minerały AM i kosmetyki MUA |
2011-07-30, 00:02 | #225 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
No właśnie, ciekawe czy na starość nie będziesz żałować, że zmarnowałaś pół życia. Przecież nawet na wakacjach nigdzie dotąd nie byłaś - masakra... Wiesz, ja nawet psa wypuszczam, żeby sobie pobiegał, więc jak można człowieka tak więzić
|
2011-07-30, 00:19 | #226 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
Ja też wiele życia przesiedziałam w domu i mimo 20 lat też mieszkam z rodzicami ( brak funduszy )
Jednak oni nigdy mi nic nie zakazywali, po prostu nie lubiłam imprez, nigdy nie miałam wielu znajomych, to i sporo czasu w domu. Bardzo Tobie współczuję, bo masz z nimi piekło... Dobrze, że chociaż teraz się trochę postawiłaś. |
2011-07-30, 09:03 | #227 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
moja bratowa wzięła kredyt studencki żeby opłacać swoją część za mieszkanie i część chyba poszła na ślub. Nie wiem jak to jest z oprocentowaniem ale spłacać zaczynasz dopiero jak znajdziesz pierwszą pracę po studiach. A po dwóch kierunkach na pewno coś dla Ciebie będzie. Nie rozumiem po co tak się męczyć z rodzicami
|
2011-07-30, 13:44 | #228 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
Cytat:
|
|
2011-07-30, 16:28 | #229 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 465
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
Szok, szok, szok.
To chyba jakaś kara za coś z poprzedniego wcieleni, bo ja sobie takich sytuacji normalnie nie potrafie wyobrazić. O 20 to wracałam w podstawówce, chyba że meldowałam, że przed domem na skakance skacze ;D O 22 to czasy gimnazjum, ale zawsze mogłam zadzwonić i wydłużyc czas. Grunt to było nie przeginać, a było w porzadku. W liceum tylko informowałam, że wychodzę, mówiłam gdzie i o której mniej wiecej wróce, ale to też zawsze można było zmienić przez telefon. Od gimnazjum mówiłam rodzicom, że jak bede chciała wyjsc to i tak wyjde, ale nie chce sie z nimi spierać, wiec lepiej, żeby puścili mnie sami, a ja zawsze co jakiś czas zadzwonie czy napisze esa, że jest wszystko w porządku. Lepsze to niż bunty. I przystali na to. Pamietam jak w gimnazjum uparłam się na samodzielny wyjazd pod namiot ! Koleżanka z rodzienstwem i rodzicami byli juz nad jeziorem i ja bardzo chcialam do nich jechac. Moi rodzice wolnego nie mieli, wiec postanowilam pojechac tam na weekend sama. Byli przeciwko. Ale popralam sobie rzeczy, poprasowalam, spakowalam namiot, cieple ciuchy, zrobilam zakupy z jedzeniem, popakowalam. Mama obserwowala Potem z torbami juz wystawionymi przed domem poszlam do nich i poprosilam, zeby mnie tam zawiezli bo nie chce tluc sie busem. Stwierdzilam, ze zobacza od razu gdzie bede, w weekend moga zajechac na grilla, ze mogliby pomoc mi rozlozyc namiot w bezpiecznym miejscu Byli w szoku. Zawiezli, pomogli, jeszcze kieszonkowe dali To co Ty masz w domu, to kosmos jakis dla mnie |
2011-07-30, 16:48 | #230 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
Wow jagodowa, wyjazd w gimnazjum pod namiot, chyba niewielu rodziców by się zgodziło. Ale skoro byłaś taka samodzielna , to bardzo dobrze Co innego jakbyś nie była to byś raczej nie pojechała
|
2011-07-30, 17:03 | #231 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 465
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
Miałam swój namiot obok namiotu kolezanki i jej rodzicow, wiec to tez inaczej. Spedzalismy czas wszyscy razem.
A to była chyba 3 klasa już, więc też juz malenstwem nie byłam Myslę, że to kwestia zaufania rodziców, które da się wypracować. W gimnazjum to już w wakacje z mamą do pracy biegałam, żeby sobie dorobić na swoje pierdoły A rodzice autorki z tego co widać to chyba nie mają powodów żeby autorce nie ufać. Trochę sytuacja bez wyjścia. Autorka sama się nie postawi bo nie potrafi, bo tak ją rodzice nauczyli. I się kółko zamyka. Edytowane przez jagodowa90 Czas edycji: 2011-07-30 o 17:11 |
2011-07-30, 18:23 | #232 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
No tak, skoro byli rodzice, to ok. Nie byłaś maleństwem, tylko po prostu gdyby nie było rodziców, to zrozumiałabym rodziców, jakby nie puścili w tym wieku.,
A sytuacja autorki to masakra :/ |
2011-07-31, 12:38 | #233 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 11 804
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
To patologia...
__________________
wymiana minerały AM i kosmetyki MUA |
2011-07-31, 12:56 | #234 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
Ale szczerze mowiac sama sie autorka o to prosila. Mogla zareagować w porę, mogla pokazać rodzicom, ze ten ma swoje zycie/plany/marzenia.
Kazdy normalny nastolatek to robi. Jesli faktycznie sytuacja jest nieciekawa odważna osoba wyprowadza się z domu, probuje sie oderwać od patologii, a nie bierze dwa kierunki dziennie, tak ze przez najblizsze 5 lat nie ma szans na wyprowadzke. I przykro mi to mówić autorko, ale z Twoim obecnym charakterem możesz byc pomiatana przez ludzi, tak jak pomiatają tobą rodzice... przykre. |
2011-07-31, 13:02 | #235 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 11 804
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;28464873]Ale szczerze mowiac sama sie autorka o to prosila. Mogla zareagować w porę, mogla pokazać rodzicom, ze ten ma swoje zycie/plany/marzenia.
Kazdy normalny nastolatek to robi. Jesli faktycznie sytuacja jest nieciekawa odważna osoba wyprowadza się z domu, probuje sie oderwać od patologii, a nie bierze dwa kierunki dziennie, tak ze przez najblizsze 5 lat nie ma szans na wyprowadzke. I przykro mi to mówić autorko, ale z Twoim obecnym charakterem możesz byc pomiatana przez ludzi, tak jak pomiatają tobą rodzice... przykre.[/QUOTE] Ja myślałam, że ona studiuje gdzies daleko, zeby od rodzicow sie odciąć, a ona wziela na siebie dwa kierunki i dalej siedzi z rodzicami i jest dla nich potulna i tak będzie kolejne 5 lat Trzeba bylo wyjechać do innego miasta. Tam zacząć studiować i poczuć co to jest zycie i wolnosc .
__________________
wymiana minerały AM i kosmetyki MUA |
2011-07-31, 13:23 | #236 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
Cytat:
Ok, moglaby sama wyjechac i sie utrzymywać, no ale wlasciwie byloby trudniej szukac pracy kilkaset km dalej niz u siebie. |
|
2011-07-31, 17:07 | #237 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 170
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
No właśnie mieszkam w sporym mieście i uznaliśmy, że bez sensu jest gdzieś wyjeżdżać. To byłby bardzo duży wydatek dla nich. Jakoś będę musiała walczyć z nimi na miejscu. Teraz czekam do czwartku i wyjeżdżam trochę odpocząć. Wczoraj matka też miała problemy i stwierdziła że nie pojadę itp argumentem jaki podała było brak funduszy i że ojciec będzie krzyczał. Na co ja powiedziałam że pieniądze mam własne a ich zdanie mnie nie interesuje. I na tym się skończyło. O dziwno atmosfera jest normalna....
|
2011-07-31, 17:19 | #238 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 465
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
|
2011-07-31, 17:24 | #239 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
Cytat:
|
|
2011-07-31, 17:25 | #240 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 170
|
Dot.: Wyjazd na wakacje...
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:16.