Wyjazd jestem w kropce

[bombajbombaj]

czesc
mam 28lat,studia pedagogiczne i prace(beznadziejna-nie w zawodzie).chcialabym wyjechac za granice.oczywiscie nie tak hop siup, poniewaz problemem jest jezyk. moim celem sa (a raczej chyba byly) niemcy, bo wiadomo co sie teraz tam dzieje. stoje wiec na rozdrozu-czy uczyc sie tego jezyka, czy juz nie bedzie warto wyjezdzac do niemiec? z ang.kiepsko,podstawy sa, ale im dalej w las tym bardziej jest dla mnie skomplikowany.

[201703060948]

Napisane przez bombajbombaj

czesc
mam 28lat,studia pedagogiczne i prace(beznadziejna-nie w zawodzie).chcialabym wyjechac za granice.oczywiscie nie tak hop siup, poniewaz problemem jest jezyk. moim celem sa (a raczej chyba byly) niemcy, bo wiadomo co sie teraz tam dzieje. stoje wiec na rozdrozu-czy uczyc sie tego jezyka, czy juz nie bedzie warto wyjezdzac do niemiec? z ang.kiepsko,podstawy sa, ale im dalej w las tym bardziej jest dla mnie skomplikowany.

daj sobie spokój. poważnie. niby co miałabyś tam robić bez języków? sądzisz, że będziesz pracowała w zawodzie? że w ogóle łatwo ci będzie znaleźć pracę? socjala nie dostaniesz jeśli to na niego liczysz. stracisz kasę na dojazd i wrócisz załamana.

a języków zawsze warto się uczyć.

[21kasia21]

Napisane przez bombajbombaj

czesc
mam 28lat,studia pedagogiczne i prace(beznadziejna-nie w zawodzie).chcialabym wyjechac za granice.oczywiscie nie tak hop siup, poniewaz problemem jest jezyk. moim celem sa (a raczej chyba byly) niemcy, bo wiadomo co sie teraz tam dzieje. stoje wiec na rozdrozu-czy uczyc sie tego jezyka, czy juz nie bedzie warto wyjezdzac do niemiec? z ang.kiepsko,podstawy sa, ale im dalej w las tym bardziej jest dla mnie skomplikowany.

Wyjechać zawsze można, ale co dalej?
Tym bardziej, że nie znasz języka...

Sama niedawno wyjechałam właśnie do tego kraju i akurat pracując już tutaj wcześniej wiedziałam czego można się spodziewać.
Może się załapałabyś na jakąś sezonówkę, gdzie teoretycznie język nie jest potrzebny, ale jak najbardziej wskazany jak przyjdzie do np. upominania się o swoje, jak będę nieścisłości w wynagrodzeniu itd.

Gdy chcesz zostać tutaj na stałe, to po pierwsze musisz mieć meldunek, potem mieszkanie - którego nikt Ci nie wynajmie jak nie masz conajmniej 2-3 pasków z wypłaty. Owszem są Ferienwohnungen albo WG-Zimmer ale liczą sobie jak za zboże. Także nie jest to wcale takie kolorowe jakby się mogło wydawać...

[Damayanti]

nie chciałabym Cię urazić, ale skoro angielski jest dla Ciebie zbyt trudny do opanowania w stopniu choćby średnim to uważasz, że dasz sobie radę z niemieckim? angielski jest może nie tyle łatwiejszy sam w sobie , ile przez swoją powszechność bardziej, hm, przyswajalny? słuchając muzyki, oglądając filmy mimowolnie coś się "łapie"i potem jak się tego uczysz to Ci się przypomina.

jeśli chodzi o sam wyjazd- musisz bardzo poważnie, 10 razy wszystko przemyśleć, bo życie na emigracji potrafi być baardzo gorzkie. piszę to, mimo, że ja nie doświadczyłam typowego, "emigracyjnego piekiełka", bo w porównaniu z innymi moja sytuacja była lepsza niż idealna: przyjechałam do rodziny, i to tej najbliższej, jestem tu legalnie i znam język niemal biegle. to jednak jest obcy kraj, rzeczy, które mi się wydawały oczywiste tutaj wcale takie nie są.