2012-01-15, 16:08 | #1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: w swoim świecie
Wiadomości: 879
|
To ja jestem ta zła...
Nie wiem czy to odpowiednie miejsce do tego wątku ale proszę Was, moje Drogie o radę jak sie zachować.
Zacznę od początku. W listopadzie dostałam wezwanie na rozprawę sądową jako osoba pozwana. Sprawa dotyczyła mojej rodziny czyli mnie, rodziców i brata. Chodziło o (choć to żanujaca sprawa) o eksmisję i opuszczenie lokalu mieszkalnego. I tu są pewne nieścisłości. Ja w tym lokalu nie mieszkam od kwietnia 2008 roku czyli od ślubu. Rodzice mieli zgłosić ten fakt właścicielowi ale nie zrobili tego dlatego też figurowałam w spisie mieszkańców. Z pozwu dowiedziałam się, że za mieskanie nie płacą od prawie 3 lat i zadłużenie urosło do prawie 20 tysięcy. Próbowałam z nimi rozmawiać na ten temat po otrzymaniu pisma, bo wcześniej nic o tym nie wiedziałam. Na to matka odpowiedziała, że i tak nic im nie zrobią, bo w tym mieszkaniu jest dziecko ( nie było tam zameldowane). Żądała żebym zeznała w sądzie, że mieszkam tam z dzieckiem, że rzekomo nie pracuję, że ojciec nie płaci alimentów, że utrzymuje nas mój ojciec ze swojej emerytury. Tłumaczyłam jej, że nie bedę zeznawała nieprawdy, ponieważ nie chcę szkodzić sobie. Sugerowałam żeby porozmawiali z właścicielem, starali się jakoś dogadać, spłacić to i płacić regularnie. A wiem, że ten właściciel jest skłonny iść na rękę. Ale chęci z ich strony nie było, wręcz dawali do zrozumienia, że oni nic nie musząi to do nich każdy musi przychodzić z propozycjami, dostosowywać się do nich. Mój brat (22 lata) mieszka z nimi, nie pracował, skończył tylko gimnazjum, stwarzał problemy ale zawsze się ze nim wstawiali. 12 stycznie odbyła się rozprawa. Stawiłam się ja i mój ojciec, bo matka uznała, że ona nie musi. Ojciec zeznał, że mieszkam tam itp. Ja zeznawałam po nim i powiedziałam jaka jest prawda. Pełnomocnik oddalił całkowicie pozew wobec mnie. Po sprawie było piekło. Matka z ojcem przyjechali do mnie z pretensjami, wyzywali od najgorszych, stwierdzili, że teraz z mojej winy właściciel ich wyrzuci i tym podobne. Kazali mi nie pokazywać sie im na oczy i nie chcą mnie znać. Ja uważam, że to oni narobili takiego bajzlu i sami powinni za niego odpowiadać również finansowo, bo to nie ja narobiłam im długów. Ja mam 24 lata, od 2008 roku nie mieszkam z nimi, mam synka. Nie mieszkam nawet w tym mieście co oni. Odwiedzałam ich czasem ale nigdy njie zostawałam tam na dłużej. Nie wiem co mam mysleć, robić, jak się zachować. Proszę Was, drogie wizażanki o radę |
2012-01-15, 16:19 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Europa
Wiadomości: 341
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
Po pierwsze gratuluje rozsądku i odwagi. Nie każdy potrafi znaleźć w sobie siłę by sprzeciwić się rodzinie, zwłaszcza w tak ciężkich sprawach.
Rozumiem, że ta sytuacja jest dla Ciebie trudna, ale myśle, że postąpiłaś słusznie. Teraz to Ty masz swoją rodzine - dziecko i męża i w pierwszej kolejności odpowiadasz za nich. Niestety rodziców się nie wybiera. Postąpiłaś zgodnie z prawem i myślę, że powinnaś dalej trzymać swoje stanowisko. Rozumiem jednak, że to przykre gdy Twoi rodzice mówią do Ciebie w ten sposób i obarczają Cię winą. Musisz być silna i pokazać im, że każdy odpowiada za swoje czyny. Jeżeli Ty o tym wcześniej nic nie wiedziałaś, nie wtajemniczali Cię w problemy,a nawet zataili przed Tobą całą sytuacje, to uważam, że nie powinni teraz prosić Cię o taką "pomoc", bo to po prostu nie w porządku. |
2012-01-15, 16:20 | #3 |
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
Bardzo dobrze, że zeznałaś prawdę w sądzie. Jeszcze by zażądali, żebyś się dokładała do długu. To ich długi i ich sprawa. Mogłabyś pomóc, jakbyś miała chęci i możliwości. Tymczasem niech nauczą synalka, że w pracy go nie zjedzą i jak chce mieć gdzie zagrzać dupcię nocami i mieć co jeść, to ma się kopnąć do roboty.
Wiem, że to trudne, bo to jednak rodzina, ale co poradzisz? Jak sama zmienisz ich postawę roszczeniową i postawę dorosłego chłopa, który myśli, że należy mu się kasa za to, że jest.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
2012-01-15, 16:23 | #4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: w swoim świecie
Wiadomości: 879
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
O ich problemach dowiedziałam się dopiero z pozwu. I dodam jeszcze, że ojciec pracuje mimo, że jest na emeryturze wiec dochody mają na prawdę spore, a za mieszkanie powinni płacić 450 zł i rachunki. Nie są starymi ludźmi, bo mają po 50 lat.
Po prostu teraz starają sie zrzucić na kogoś winę za swoją nieodpowiedzialność. Przykro usłyszeć pewne słowa, ale ja postąpiłam zgodnie z prawem i zgodnie z tym co myślę |
2012-01-15, 16:24 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 544
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
ja wszystko rozumiem, rodziną rodziną. ale uważam że postąpiłaś słusznie. gdybyś skłamała tak jak zachęcali Cię do tego rodzice to prawda i tak prędzej czy poźniej wyszła by na wierzch a Ty mogłabyś mieć na prawdę nie złe problemy. nie rozumiem jak rodzice mogli zmuszać Cię do kłamstw przed sądem, a pozniej urządzać taką awanturę. To oni zawalili na całej linii, jako osoby dorosłe powinny umieć ponieść konsekwencje jakiś swoich niedociągnięć - nie zgłoszenie właścicielowi że nie mieszkasz już tam. no i też sam fakt tego że nie płacili tyle za to mieszkanie. nie ma chyba sensu wnikać czemu czy nie mieli czy wszystko jakoś przepuszczali. szkoda ze Twój brat mimo swoich lat jakoś tak nie jest chętny żeby mimo wszystko pracować czy pokończyć jakieś kursy.. mimo wszystko uważam ze do siebie nie powinnaś mieć żadnych pretensji o nic.
__________________
carpe diem ♥
|
2012-01-15, 16:27 | #6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 21
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
Autorko jesteś bardziej dojrzała i odpowiedzialna niż twoi rodzice! Współczuje,ale jak ktoś już wspomniał rodziny się nie wybiera. Gratuluje postawy i konsekwencji w działaniu oby tak dalej!
|
2012-01-15, 16:32 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: w swoim świecie
Wiadomości: 879
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
Mieli z czego płacić, bo mają wysokie dochody.
Ale jak stwierdziła matka "za dwupokojową norę płacić nie będzie" Jak dla mnie to skrajna nieodpowiedzialność, wręcz głupota. Ja jestem silną osobą z racji tego, że przeszłam przez rozwód. Rodzioce zawsze próbowali ingerować w moje życie, w wychowanie mojego dziecka, a kiedy się sprzeciwiałam stawałam się w ich oczach złą matką, po prostu złym człowiekiem |
2012-01-15, 16:56 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
Cytat:
Masz jakieś wsparcie wśród znajomych, partnera, reszty rodziny? Musi być ci ciężko, gdy najbliżsi są jacy są, przeciw tobie. Nie daj sobie wmówić, że jesteś zła, nieodpowiedzialna. |
|
2012-01-15, 16:56 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 966
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
Jak to co masz zrobić? Teraz to już nic. Przecież zeznałaś prawdę w sądzie i słusznie. Czemu niby masz ponosić konsekwencje za czyjeś błędy? To, że są Twoimi rodzicami nie znaczy, że masz obowiązek się dla nich narażać na jakieś poważne konsekwencje.
Mają dochody, ale nie płaca, bo uważają, że nie muszą? No to już ich problem. Jak widać muszą, ale skoro mają takie podejście to niech sobie radzą. Moim zdaniem nie powinnaś mieć żadnych wyrzutów. Skoro mieszkasz w innym mieście, to dobrze. Zajmij się rodzina, synem i tyle...
__________________
Truth has no path. Truth is living, and therefore, changing. It has no resting place, no form, no organized institution, no philosophy. |
2012-01-15, 16:58 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
Cytat:
Radzę Ci zrobić jeszcze jedno, iść do prawnika i dowiedzieć się , co będzie w momencie wkroczenia komornika. Czy dług rodziców w razie niemożności ściągnięcia go z ich majątku, (brat jak rozumiem i tak nic nie ma) nie będzie ściągany z Twojego majątku , zarobków. Zabezpiecz się przed tym i to szybko.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2012-01-15, 17:03 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 474
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
Dobrze zrobiłaś, na pewno to nie Ty jesteś "ta zła". Masz męża, dziecko i o nich musisz się trozczyć a nie o nieodpowiedzialnych rodziców.
Trzymaj się!
__________________
Moje postanowienia na 2012 rok: -zapuszczam włosy, -dbam o figurę i zdrowo się odżywiam, -zacznę ćwiczyć. Zapisali.pl - blog pisany z moim Tż . O wspólnym życiu i perypetiach |
2012-01-15, 17:04 | #12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: w swoim świecie
Wiadomości: 879
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
Cava
Już się orientowałam i nie ma takiej możliwości, żeby cokolwiek ze mnie ściągali. wobec mnie całkowicie pozew został oddalony. leniwca mam wielkie wsparcie w moim partnerze, nawet mój były mąż zadzwonił i powiedział kilka słów wsparcia. A co do rodziny to wieść rozeszła się szybko, dzwoniło kilka osób żeby mi powiedzieć że jestem taka i owaka. Nie wiem co sobie myśleli, nie wiem jaki efekt chcieli osiagnąć. Ja im sie tłumaczyć nie będę ze swojego postępowania. Sprawdza się powiedzenie "Z rodziną najlepiej na zdjęciu" Kasia jestem po rozwodzie |
2012-01-15, 17:28 | #13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 910
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
Ty się rozwiodłaś? Teraz jesteś z nowym partnerem, dobrze rozumiem? I miałaś zeznać, że pierwszy partner nie płaci tych alimentów, tak?
Uważam, że bardzo dobrze zrobiłaś. Masz swoją rodzinę i o nią powinnaś zadbać w pierwszej kolejności. Nie widzę powodu, dla którego miałabyś zeznawać przeciw swojemu obecnemu partnerowi. Poza tym, to czy ktoś płaci czy nie i czy się tam mieszka czy nie, czy się pracuje czy nie jest stosunkowo łatwe do sprawdzenia, więc po co ściągać na siebie kłopoty fałszywymi zeznaniami? Próbowałaś pomóc rodzicom -poddawałaś pomysły, rozwiązania sytuacji. Oni Cie o nic nie poprosili, tylko zażądali tak poważnego działania. Nie byłaś w to wszystko wtajemniczona, a oni nie wpakowali się w to z nieudolności, tylko lenistwa/pazerności itp. Dobrze zrobiłaś. Chociaż to nie było łatwe i teraz też nie będzie pewnie lekko... . Ale to Twoi rodzice postawili sprawę na ostrzu noża, nie Ty. Zajmij się sobą, swoimi najbliższymi. |
2012-01-15, 17:41 | #14 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: w swoim świecie
Wiadomości: 879
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
Tak rozwiodłam się ponad 2 lata temu.
Chcieli żebym zeznała, że były mąż nie płaci na dziecko, zrobiła z siebie ofiarę, wzięła sąd na litość. Do mojego obecnego patrnera też maja pretensje, że mnie wspierał w moich decyzjach i nie namawiał do tego, żebym wzięła ich stronę. Są dorośli a zachowują się jak dzieci. Zawsze mieli postawę roszczeniową, chcieli żeby było tak jak oni chcą, bo jesli nie to była obraza majestatu. |
2012-01-15, 18:06 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
Cytat:
Wszyscy z rodziny są przeciwko tobie? Znają całą sprawę czy to rodzice z premedytacją zrobili z ciebie czarną owcę i pominęli pewne rzeczy? Jeśli to drugie, to ja bym spróbowała z kimś bliskim porozmawiać o tym, powiedzieć, jak sprawa rzeczywiście wygląda, żeby się rozniosło i pozostali zweryfikowali swoje zdanie. Jeśli mają myślenie twoich rodziców to współczuję i chyba lepiej nie mieć kontaktu z takimi osobami- o i po co, tylko się niepotrzebnie nasłuchasz i będziesz denerwować. Czasem nie ma sensu walczyć. Niby rodzina, ale potraktować ich tak, jak znajomą/koleżankę, która za plecami ci poślady obrabia. |
|
2012-01-15, 18:15 | #16 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: w swoim świecie
Wiadomości: 879
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
Nie znają sytuacji i to rodzice zrobili ze mnie tą złą. Ale oni mają myslenie podobne do moich rodziców i myślę, że nawet nie ma sensu z nimi rozmawiać, bo osiagnie to odwrotny skutek tzn, wyjdzie, ze sie tłumaczę, próbuję jakoś odkupić moją "winę".
Po prostu ja sobie nie mam nic do zarzucenia, a jeśli inni myslą inaczej to ich problem. Muszę myśleć o sobie po prostu i o tym co dla mnie najlepsze. A zawsze znajdzie sie pretekst do tego, żeby mnie skrytykować, przywykłam do tego. |
2012-01-15, 18:25 | #17 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
''Szkoda'', że jeszcze nie wpadli na to, żebyś powiedziała, że masz chore dziecko.
Płacenie czy niepłacenie alimentów, łatwo ustalić, jeśli to są przelewy, to są historie w rachunkach, jeśli to jest do ręki, to by się zastanawiano, dlaczego samotna matka z dzieckiem nie walczy z ojcem o alimenty (gdyby ich rzeczywiście nie było) O tym, że nie mieszkasz z rodzicami mógłby zeznać dowolny sąsiad. |
2012-01-15, 18:31 | #18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: w swoim świecie
Wiadomości: 879
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
Hultaj
były takie niedorzeczne propozycje alimenty dostaje do ręki, są płacone regularnie, zawsze podpisuję ich odbiór, zreszta były mąż wiedział o co chodzi i był skłonny zeznawać w sądzie gdyby była taka potrzeba co do sąsiadów to 3/4 ludzi w tej kamienicy nie płaci i każdy każdego tak kryje to wszystko łatwo sprawdzić, a ja nie mogłam narazić się na żadną odpowiedzialność stało się i już się nie odstanie. narobili bałaganu i sami muszą go sobie posprzatać, to już nie moja sprawa. |
2012-01-15, 18:33 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
Wykazałaś się dojrzałością i mądrością życiową, nie weszłaś w dysfunkcyjny układ, w jaki próbowali wepchnąć cię rodzice- ich nie zmienisz; zmienić możesz tylko siebie i swoje życie- co robisz.
|
2012-01-15, 18:44 | #20 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 823
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
|
2012-01-15, 18:46 | #21 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
Dobrze zrobilas, sami narobili sobie klopotow i probowali zrzucic odpowiedzialnosc na ciebie i byc moze narobic ci klopotow nie zwazajac na to ze masz swoja rodzine i male dziecko za ktore jestes odpowiedzialna. Skoro zdecydowali sie zerwac kontakt to trudno, ja uwazam ze ewentualnie to oni powinni pierwsi wyciagnac reke do zgody wtedy kiedy zrozumieja swoje bledy.
|
2012-01-15, 20:25 | #22 |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
Marika_1987, dobrze zrobiłaś
Dobrze, że Tobie nic nie grozi, że sąd nie będzie chciał żebyś Ty płaciła pieniądze, których nie zapłacili rodzice. Ty nie zawiniłaś, więc nie masz za co płacić. A rodzina zachowała się koszmarnie, naprawdę. Krewni nie płacą, mimo że mają z czego, a Ty masz ryzykować i kłamać podczas zeznań? Chore, wręcz patologiczne. Teraz unikaj rodziny. No i na przyszłość — nie zostawiaj niczego do załatwienia krewnym, bo widać, że oni Twoje sprawy mają gdzieś. Dobrze, że masz wsparcie innych osób Trzymaj się
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
2012-01-15, 20:25 | #23 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
Podziwiam Twoją postawę. Ja nie wiem czy pod presją rodziny nie dałabym się namówić na taki absurd, jaki Ci proponowali.
A Ty wykazałaś się dojrzałością. Brawo! Dobrze, że nie przejmujesz się gadaniem "innych z rodziny" - nie ma sensu, bo i tak już "przyzwyczaili" się do wersji Twoich rodziców. Szkoda nerwów. Co do rodziców - sami sobie nagrabili. Mama "za norę płacić nie będzie", a w takim wypadku chyba nietrudno się domyśleć, że ktoś o pieniądze lub mieszkanie w końcu się upomni? Do przewidzenia jest, że w końcu wlezie na włości komornik. Rodzina wykazała absolutną głupotę, począwszy od niepłacenia, przez niewychowanie syna, po namawianie Cię na takie, a nie inne zeznania. A Ty? Ty się nie przejmuj. Piszesz, że i tak rzadko u nich bywasz. No to nie pchaj się na siłę Pewnie będzie teraz obraza majestatu, ale niech sobie sami wypiją to piwo, którego nawarzyli. A Ty masz swoją rodzinę, o którą musisz dbać. Jeszcze raz - "szapo ba" |
2012-01-15, 21:34 | #24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
...i bądź tu właścicielem kamienicy i wynajmuj
Twoi rodzice nie płacili 3 lata bo 'nora' ,3/4 pozostałych lokatorów tez nie płaci ...jak to wszystko funkcjonuje? |
2012-01-15, 23:07 | #25 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 910
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
Cytat:
Jednak w tym przypadku Autorka nie musiała tego robić. Jeśli nie jest stroną umowy z właścicielem, to nie ma wobec niego żadnych zobowiazań i ten obowiązek mieli, jak się domyślam, jej rodzice. |
|
2012-01-16, 09:15 | #26 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 781
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
Cytat:
W tym wypadku sytuacja się rozwiązała podczas sprawy, ale mogło być inaczej. A Marice_1987 gratuluję! Zdołała podjąć i utrzymać rozsądną ze wszech miar decyzję! I to wszystko pomimo, że - możemy to przecież założyć - wychowywała się w, delikatnie mówiąc, specyficznej rodzinie, a to przecież utrudniło jej zadanie, więc tym bardziej gratuluję! Decyzja IMO słuszna z wielu powodów. Np. takich: Po pierwsze - dlatego, że taka jest prawda, a to przekłada się na wymiar etyczny (uczciwość wobec siebie, ex-męża, dziecka, właściciela kamienicy, świata...) i prawny (składanie fałszywych zeznań podlega karze). Po drugie - dlatego, że taka decyzja jest zgodna z interesem jej bliskiej rodziny (ona, dziecko, TŻ), która powinna być priorytetowa. Po trzecie - dlatego, że postawa jej rodziców jest karygodna i żenująca. Po czwarte - dlatego, że wspieranie rodziców w tej postawie byłoby demoralizujące. Po piąte - dlatego, że jest to decyzja świadcząca o dojrzałości i samodzielności, utwierdzająca mocną pozycję Mariki_1987. |
|
2012-01-16, 10:12 | #27 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
Cytat:
EDIT: doczytałam, że wobec Ciebie pozew został oddalony. Więc jednak są normalne sądy. Koleżanka w podobnej do Twojej sytuacji już 2 lata jest ciągana po sądach, chociaż z mieszkania wyszła w wieku nastu lat, kilka ładnych lat temu. Napisz proszę na PW jak to zrobiłaś, może jej coś doradzę. Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2012-01-16 o 10:17 |
|
2012-01-17, 23:09 | #28 |
Raczkowanie
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
Autorka to dla mnie bohaterka w tej sytuacji, ale ja bardziej zwróciłam uwagę na inną rzecz. Jak można stwierdzić, że nie zapłaci się za mieszkanie, bo jest norą? A czy ktoś broni przeprowadzić się do willi? Nie jestem w stanie pojąć tego toku myślenia. Chcę kupić jakieś dobra od kogoś to płacę-pierwszej monety nie wybito wczoraj...
__________________
S. |
2012-01-19, 12:40 | #29 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: w swoim świecie
Wiadomości: 879
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
Dziekuję wszystkim za te słowa.
Dzisiaj jest ogłoszenie wyroku w tej sprawie, pełnomocnik właściciela powiedział, że mnie poinformuje telefonicznie choć ja już wiem, że na 99% będzie to wyrok eksmisji bez prawa do lokalu socjalnego. Wyrok bedzie wykonany w trybie natychmastowym. A oni nawet nie wzięli się do szukania mieszkania ( wiem to, bo rozmawiałam z bratem matki). A ta według nich "nora" to mieszkanie wielkości 40 m - 2 pokoje, kuchnia, toaleta, ogrzewanie, ciepła woda, nie ma żadnego zawilgocenia choć to stara kamienica. Po prostu normalne mieszkanie jakie wielu ludzi wynajmuje za duzo większe pieniądze. Matka dzwoniłą wczoraj i zaczęła mnie wyzywać od "kanalji", "sz***", "ku**" i tym podobnych. Ja to przyjęłam ze stoickim spokojem i odpowiedziałam tylko, że jeśli będzie gotowa na rzeczową, spokojną rozmowę to ja nie odmówię, a ten sposób sobie nie zyczę rozmów i kontaktów. Wiem też że rozmawiała z moim ex-mężem i chciała jakoś go "przekręcić" przeciwko mnie. On jej jednak odpowiedział tylko, że prosi, żeby nie psuła kontaktów między mną a nim, bo mamy dziecko i dla niego najważniejsze jest dobro syna, nie chce się mieszać w ten "chory" konflikt. Zawsze rodzice wpajali mi, że dosorłość wiąże się z odpowiedzialnością za słowa i czyny, że dorosłość to nie zabawa, wpajali mi, że kłamstwo ma krótkie nogi. Ja jako nastolatka nie byłam idealna, mieli trochę problemów ale przyszedł taki moment kiedy powiedziałam stop, potrafiłam ich za to przeprosić, udowodnić, że potrafię wyjść na ludzi. |
2012-01-19, 16:14 | #30 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 867
|
Dot.: To ja jestem ta zła...
Cytat:
__________________
Dziś jesteś starszy niż wczoraj, ale czy lepszy?
"Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: z nich zaś największa jest miłość." |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:38.