Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II - Strona 7 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-01-03, 18:30   #181
I ona
Zakorzenienie
 
Avatar I ona
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 5 490
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez akna1102 Pokaż wiadomość
No właśnie mam podobnie Dużo przymierzam za nim uda mi się coś kupić. Ja już mam sobie coś co wydaje się w porządku to jeszcze zawsze muszę się poprzeglądać w lustrach z każdej strony i jeszcze sie zastanawiam czy tak na pewno wyglądam czy to kwestia korzystnego lustra lub oświetlenia I obowiązkowe kucanie w przymierzalni, no i przejście się czy na pewno nic się nie podwija, nie ogranicza i etc. Dzięki temu nie mam w szafie rzeczy ,w których nie chodzę.
Ja teraz w szafie mam pare takich rzeczy, ale bardziej z tego powodu że troche przytyłam i są za małe. Muszę to w końcu wszystko przebrać i oddać gdzieś. No i porozglądać się za czymś nowym, a nie jest mi to teraz na ręke.

A jakbyście widziały mojego TŻ w przebieralni to byście się zlały ze śmiechu, on jest gorszy niż baba - pół godziny potrafi 2 pary gaci mierzyć. I obraca się, lewo, prawo, lewo, prawo i dziesięć razy pyta czy napewno dobre jak z nim jestem. I już się podejmuje decyzje, ubiera swoje spodnie i nagle myśli myśli i mówi - ja jeszcze raz przymierze czy aby napewo są dobre. A mnie krew zalewa..
I ona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-03, 18:43   #182
GrumpyCat
Wredny kotecek
 
Avatar GrumpyCat
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Popełniłam zakupy Planowałam kupić leginsy takie kryjące bo ja noszę je zamiast dżinsów wszystkie zimne miesiące (więc większą część roku) i zaszłam do calzedonii na -50% (zdziwiłam się bo bez kitu to co przecenione było dokładnie na pół a nie DO 50%:P), ale oczywiście najlepiej leżały te z najnowszej kolekcji czemu zawsze tak jest
Jakieś 3 tyg temu kupiłam getry w textil markecie za 12zł i są już całe dziurawe na tyłku więc nie nazwałabym tego oszczędnością... :/ Te dzisiejsze mam nadzieję, że posłużą kilka sezonów

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

Co do zapasów to raczej nie robię, chociaż oczywiście zależy co... Raczej nie rzucam się na biedronkowe promocje -20% na coś tam, bo to grosze wychodzą (za 40gr-1zł oszczędności nie będę napychać szafek), chyba że akurat czegoś potrzebuję

Zapasy robię jak ulubiony papier toaletowy jest w promocji Albo proszek do prania. Jedzenia nie, bo szybciej minie termin zanim pozjadam.
GrumpyCat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-03, 19:30   #183
kalwinka
Zadomowienie
 
Avatar kalwinka
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1 502
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez ladylukier Pokaż wiadomość
A teraz pytanie z innej beczki, kupujecie rzeczy typu olej, makarony, warzywa konserwowe na zapas, czy na bieżąco?

Kiedyś robiłam zapasy, później okazało się że kupując na bieżąco wydaję jednak trochę mniej. Tylko wkurzam się, jak wiem że coś jeszcze tydzień temu było np. 20% tańsze Chyba muszę zrobić kolejną tabelkę w budżecie na takie produkty.

Znacie jakieś sprawdzone sklepy internetowe z przyprawami? Chętnie kupiłabym większą ilość papryki, carry czy ziół.
Robię zapasy oleju, rzeczy suchych i z długim terminem ważności (np suszonych pomidorów) - makaronów mam zawsze kilka rodzajów, mąkę i cukier kupuję hurtowo bo nie chce mi się dźwigać a jak kupujemy większe ilości TŻ wstawia je prosto do spiżarni. Z tym że ja mam gdzie to trzymać. W blokach praktycznie nie kupowałam na zapas, nie miałam gdzie trzymać nawet własnych przetworów.

Przyprawy na alle kupuje najczęściej u sprzedawcy skworcu
kalwinka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-03, 21:32   #184
201606270916
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez ladylukier Pokaż wiadomość
A teraz pytanie z innej beczki, kupujecie rzeczy typu olej, makarony, warzywa konserwowe na zapas, czy na bieżąco?

Kiedyś robiłam zapasy, później okazało się że kupując na bieżąco wydaję jednak trochę mniej. Tylko wkurzam się, jak wiem że coś jeszcze tydzień temu było np. 20% tańsze Chyba muszę zrobić kolejną tabelkę w budżecie na takie produkty.

Znacie jakieś sprawdzone sklepy internetowe z przyprawami? Chętnie kupiłabym większą ilość papryki, carry czy ziół.
U mnie "na zapas" i "na bieżąco" to to samo, bo takich produktów nie mam więcej niż sztukę do przodu. Olej na końcówce zanim zużyję to trochę czasu upływa, to do tego czasu coś znajduję tańszego od regularnej ceny Warzywa może też trochę inaczej, bo kupuję często poza Biedronką (pod tym względem za mały wybór) a że w Biedronce jestem najczęściej, a w innych sklepach rzadziej, to jak akurat jestem i nie mam albo się kończą to biorę Chociaż też tych przecen teraz tyle, że ciężko trafić żeby w danej grupie produktów nie było nic w promocji w większym markecie. Trzeba tylko zachować rozsądek i pomyśleć "czy to czasem nie było tańsze przed przeceną?"

W akademiku nie mam za dużo miejsca do przechowywania, bo to pokój i magazyn kuchenny w jednym Teoretycznie mieszkam sama w pokoju 2-osobowym, ale nie wiem jak można na takim metrażu ze wszystkimi gratami zmieścić się w jednym pokoju. Znaczy wiem, bo widziałam u znajomych, ale to coś strasznego To 140 zł dopłaty za zamieszkanie samemu to jest dla mnie coś, na czym nie byłabym w stanie zaoszczędzić Nie kosztem świętego spokoju i komfortu mieszkania w pojedynkę zamiast z kimś obcym. Pocieszam się tym, że biorąc pod uwagę niemartwienie się o żadne opłaty i tak jest OK.

---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

Cytat:
Napisane przez I ona Pokaż wiadomość
Lubię sobie kupić więcej sosów do spaghetti, majonezu, ketchupu jak są na promocji, zwłaszcza kiedy jest to np. 40% taniej albo w opcji "dwa w cenie jednego".
O, to mi przypomina, że ewentualnie musztardy i koncentraty/przeciery pomidorowe, albo soki pomidorowe kupuję na zapas po kilka sztuk. To mi dość szybko schodzi, a to jednak drobnica
201606270916 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-04, 06:08   #185
Personal_Jesus
Zakorzenienie
 
Avatar Personal_Jesus
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 38 005
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

U mnie zawsze makaron, mąka, cukier,mleko-o parę sztuk więcej, pieprz, sól, rzeczy w słoiczkach-pomidory suszone, jakaś musztarda są w zapasie. Jak gdzieś jest promocja to się kupi o dwie sztuki więcej, bo to zawsze pójdzie, a można co nieco zaoszczędzić.
W ogóle wczoraj odkryłam,że mój bank ma ciekawą opcję, jest taki standardowy menadżer finansów tych co są na koncie, plus można wpisywać wszystkie wydatki z portfela i sprawdzać ile idzie na bieżące, drobne wydatki. Teraz zacznę je tam zapisywać i zobaczę za miesiąc ile ubywa na głupoty
__________________
Every siren often my lullaby Every heartbeat functioning thrown to the night I'm quenched in your light And see the floor rising through a dream Forgotten thoughts lost in a memorable theme And soaked to the skin


Mój kulinarny kącik
Personal_Jesus jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-04, 07:22   #186
Lynn
Zakorzenienie
 
Avatar Lynn
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Z domku
Wiadomości: 11 720
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Ja staram się nie kupować na zapas wielu rzeczy, odkąd parę razy wyrzuciłam kasze, kuskus itp, bo się przeterminowaly. Poza tym wynajmując pokój mam ograniczone miejsce do przechowywania.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Lynn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-04, 09:58   #187
I ona
Zakorzenienie
 
Avatar I ona
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 5 490
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

jaki ja miałam dzisiaj sen

Jestem w biedronce, z daleka widzę na rogu jakiejś półeczki 2 płyny do płukania prania Eden, więc skaczącym ruchem podążam w ich stronę pchając pusty wózek. Jestem cała w skowronkach (tak trochę jak wariatka na widok kwiatka) i już sięgam po nie ręką kiedy .. inna ręka wyłania się z boku i mi je zabiera. Opadam z sił i tracę melodyjny humor

A śniło mi się to chyba dlatego, że wczoraj byłam w biedronce i szukałam tych płynów, bo mają być na promocji teraz 2 za 12 zł, a akurat mam końcówkę w domu. I nie wiem czemu, ale nie było w moim sklepie
Sen mnie po prostu powalił
I ona jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-01-04, 10:54   #188
ParoleParole
Zakorzenienie
 
Avatar ParoleParole
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 18 685
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Ja zapas z makaronów robię.
I czasami konserw.
__________________
"Wiesz, wszystko co się tak naprawdę liczy, to aby ludzie, których kochasz, byli szczęśliwi i zdrowi. Cała reszta to zamki na piasku..."
ParoleParole jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-04, 13:05   #189
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez ladylukier Pokaż wiadomość
A teraz pytanie z innej beczki, kupujecie rzeczy typu olej, makarony, warzywa konserwowe na zapas, czy na bieżąco?

Kiedyś robiłam zapasy, później okazało się że kupując na bieżąco wydaję jednak trochę mniej. Tylko wkurzam się, jak wiem że coś jeszcze tydzień temu było np. 20% tańsze Chyba muszę zrobić kolejną tabelkę w budżecie na takie produkty.

Znacie jakieś sprawdzone sklepy internetowe z przyprawami? Chętnie kupiłabym większą ilość papryki, carry czy ziół.
Kupuję na zapas jak jest promocja, ale tylko to, co jem. Czyli nie kupię kilku opakowań makaronu typu muszelki, bo ich nie jadam, za to kupię spagetii, nitki i świderki. Takich produktów raczej trudno więcej zjeść niż normalnie jak ma się zapas (w odróżnieniu od ciastek).


A jak u Was z lekarstwami?
Przez wiele lat nie miałam apteczki. Kupowałam na bieżąco leki na moją chorobę przewlekłą, czyli miałam 5 specyfików w domu.
Za to mój mąż okazał się być lekomanem i miał lekarstwo na wszystko. Po cichutku, powolutku uszczuplałam jego zapasy, to znaczy wyjadał to co miał i nie kupował nowych opakowań. Doszliśmy do rozsądnej ilości leków.
Potem pojawiły się dzieci i równia pochyła. Co lekarz to inna diagnoza i inne leki. Na część już po pierwszym zastosowaniu wychodziła alergia czy skutki uboczne, więc zmiana na inne. Po 2,5 roku miałam 2 szuflady leków.
Wczoraj przejrzałam to, wyrzuciłam przeterminowane. Została 1/3.
Niemalże się popłakałam patrząc, ile kasy wyrzucam. Serce mi krwawiło zwłaszcza przy lekach z których byłą zużyta jedna-dwie tabletki, czy syropy ze zużytą jedną porcją.

Leków bez recepty nie kupuję już od dawna ale nie mam pomysłu jak ograniczyć wydatki jeśli chodzi o dobieranie leczenia dla dzieci.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-04, 14:05   #190
I ona
Zakorzenienie
 
Avatar I ona
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 5 490
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość
Kupuję na zapas jak jest promocja, ale tylko to, co jem. Czyli nie kupię kilku opakowań makaronu typu muszelki, bo ich nie jadam, za to kupię spagetii, nitki i świderki. Takich produktów raczej trudno więcej zjeść niż normalnie jak ma się zapas (w odróżnieniu od ciastek).


A jak u Was z lekarstwami?
Przez wiele lat nie miałam apteczki. Kupowałam na bieżąco leki na moją chorobę przewlekłą, czyli miałam 5 specyfików w domu.
Za to mój mąż okazał się być lekomanem i miał lekarstwo na wszystko. Po cichutku, powolutku uszczuplałam jego zapasy, to znaczy wyjadał to co miał i nie kupował nowych opakowań. Doszliśmy do rozsądnej ilości leków.
Potem pojawiły się dzieci i równia pochyła. Co lekarz to inna diagnoza i inne leki. Na część już po pierwszym zastosowaniu wychodziła alergia czy skutki uboczne, więc zmiana na inne. Po 2,5 roku miałam 2 szuflady leków.
Wczoraj przejrzałam to, wyrzuciłam przeterminowane. Została 1/3.
Niemalże się popłakałam patrząc, ile kasy wyrzucam. Serce mi krwawiło zwłaszcza przy lekach z których byłą zużyta jedna-dwie tabletki, czy syropy ze zużytą jedną porcją.

Leków bez recepty nie kupuję już od dawna ale nie mam pomysłu jak ograniczyć wydatki jeśli chodzi o dobieranie leczenia dla dzieci.
Mja apteczka jest bardzo okrojona, nie mam dzieci i w sumie nie choruje przewlekle więc stałych leków nie mam. W mojej apteczce natomiast zawsze są:
-->ketonal, maść opokan, plastry rozgrzewające - mam chory kręgosłup, więc czasem z nienacka coś mnie walnie i bół nieziemski. Rzadko stosouje, nie raz już wywaliłam ketonal bo się przeterminował, no ale trudno ja to muszę mieć w domu zawsze
--> paracetamol, duże opakowanie - to mój lek na wszystko, ból głowy, okres, łamanie w kościach od przeziębienia

Innych leków nie kupuje, chyba że jestem chora i lekarz przepisze.


A ja też mam do Was pytanie, bo właśnie się zdenerwowałam. Jak u Was w pracy jest z kupowaniem prezentów np imieniny, ślub kogoś, dziecko się rodzi? Czy w ogóle coś kupujecie sobie? U mnie w pracy tego nie było, u mojego TŻ do czasu też nie, ale teraz niedawno został przeniesiony w inne miejsce i się zaczęło... składania na imieniny, jak kogoś przenoszą, śluby, dziecko się rodzi. Jestem mega wkurzona, bo w tym miesiącu TŻ będzie się składał w sumie 30 zł - dwa razy po 10 zł na imieniny komuś tam i raz 10 zł na prezent pożegnalny bo ktoś odchodzi. Jeszcze komuś tam koncem miesiąca, początkiem lutego ma się dziecko urodzić i chcą tatusiowi kupić z tejże okazji prezent tzn chyba temu dziecku jego i co.. znów 10 zł. Jestem taka wściekła, dla mnie to trochę jak małe dzieci, a to dorośli ludzie są. Mój TŻ twierdzi i w sumie mu się nie dziwie, że jest mu głupio się nie złożyć, bo ekipa fajna i nie chce być dziwolągiem. No ale kurde... Macie też takie sytuacje? Bo ja nie wiem czy ja przesadzam czy oni są jacyś dziwni tam.
I ona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-04, 14:10   #191
201801191006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

jak byłam mała to ciągle chorowałam.
ale pamiętam, że chodziłam do jednego lekarza, który przepisywał mi ciągle to samo (było sprawdzone i mama wiedziała, że działa) więc jak się raz zrobiło zapas, to przy kolejnej chorobie zużywałam to co zostało z poprzedniej.
teraz sama stosuję taką samą metodę. wiem co na mnie działa i tylko to kupuję, akurat teraz mam fajną lekarkę i sama mnie pyta czy mam jakieś sprawdzone rzeczy i takie przepisuje.
jedyne mnie bolała zmiana tabletek anty, wcześniej opakowanie po 7zł a teraz jakoś 23.

---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

prezenty w pracy... u mnie tak nie ma, u tżta tak. akurat teraz tż będzie miał urodziny więc trzeba będzie zamówić jakieś ciacha, chyba ponad 10 kawałków. najgorzej jak jest dzień kobiet, bo tam prawie same baby, tż kiedyś każdej jakieś wypasione czekoladki kupił
201801191006 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-01-04, 14:36   #192
xxxescapismxxx
Pani Pech
 
Avatar xxxescapismxxx
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 6 327
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość
Kupuję na zapas jak jest promocja, ale tylko to, co jem. Czyli nie kupię kilku opakowań makaronu typu muszelki, bo ich nie jadam, za to kupię spagetii, nitki i świderki. Takich produktów raczej trudno więcej zjeść niż normalnie jak ma się zapas (w odróżnieniu od ciastek).


A jak u Was z lekarstwami?
Przez wiele lat nie miałam apteczki. Kupowałam na bieżąco leki na moją chorobę przewlekłą, czyli miałam 5 specyfików w domu.
Za to mój mąż okazał się być lekomanem i miał lekarstwo na wszystko. Po cichutku, powolutku uszczuplałam jego zapasy, to znaczy wyjadał to co miał i nie kupował nowych opakowań. Doszliśmy do rozsądnej ilości leków.
Potem pojawiły się dzieci i równia pochyła. Co lekarz to inna diagnoza i inne leki. Na część już po pierwszym zastosowaniu wychodziła alergia czy skutki uboczne, więc zmiana na inne. Po 2,5 roku miałam 2 szuflady leków.
Wczoraj przejrzałam to, wyrzuciłam przeterminowane. Została 1/3.
Niemalże się popłakałam patrząc, ile kasy wyrzucam. Serce mi krwawiło zwłaszcza przy lekach z których byłą zużyta jedna-dwie tabletki, czy syropy ze zużytą jedną porcją.

Leków bez recepty nie kupuję już od dawna ale nie mam pomysłu jak ograniczyć wydatki jeśli chodzi o dobieranie leczenia dla dzieci.
Trzeba tez miec rozsadek

Mi lekarka przepisala masc na ciemnieniuche malej. Zapytalam babci byla pielegniarka , wystarczyla oliwka dla niemowlat ktora i tak juz mialam na katar masc majerankowa ok. 3 zl i sol morska ( drozsza ok. 20 zl ale i ja jej uzywam potem wiec sie nie marnuje ) duzo starych metod mam od babci i dzialaja teraz ludzie sa troche przewrazliwieni i na wszystko chca leki, a czasem jak lapie przeziebienie wystarczy sie wypocic i napic mleka z miodem i czosnkiem - na mnie dziala zawsze
__________________
Insta o naturalnych kosmetykach
Po Prostu Fuksja
xxxescapismxxx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-04, 15:25   #193
Ilsa Lund
Zakorzenienie
 
Avatar Ilsa Lund
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Pamiętam jak Mąż (wtedy chłopak) nie dał sobie nic powiedzieć kiedy lekarka przepisała mu lek, który miał w składzie samą wodę i sól morską Mówił że to lek i tak ma być
Teraz w zasadzie mamy tylko tabletki przeciwbólowe - dla mnie etopirynę / polopirynę, Mąż ma jakąś rozpuszczalną aspirynę, Stoperan, pastylki na gardło no i anty, czasem w ramach wzmocnienia kupię sobie jakiś preparat z żelazem i tyle
__________________
13.03.2008
13.03.2013
13.09.2014

Ilsa Lund jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-04, 15:30   #194
Lynn
Zakorzenienie
 
Avatar Lynn
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Z domku
Wiadomości: 11 720
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Moja apteczka mieści się w małym pudełku z Ikei- mam krople żołądkowe, coś na biegunkę, coś na przeziębienie, spray na ból gardła, nospę, coś na zapalenie pęcherza (zawsze coś mam na wszelki wypadek- kto miał zapalenie pęcherza ten wie co to oznacza), miętę, melisę i coś lekkiego na sen. Oprócz tego u rodziców mam ketonal, który został po usuwaniu ósemki. Jak coś potrzebuję, to odwiedzam aptekę.
Lynn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-04, 15:48   #195
juli_jka
now or never
 
Avatar juli_jka
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: ldz
Wiadomości: 6 752
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

apteczka - trochę witamin - żelazo, wit. C ale też przeciwbólowe: etopiryna, nurofen. full bandazy i palstrów. leków leków - coldrex
ja do lekarzy praktycznie w ogóle nie chodzę, jak czuje, że mnie coś bierze to dawka wit C, coldrex i mi przechodzi

prezenty w pracy. jak mus to mus. u mnie nie ma - na szczęście, chyba, że ludzie sami sie skrzykują w działach
moja szefowa niedawno urodziła i mnie pytali, czy robimy taki prezent, mówie, że za krótko tu pracuję i nie wiem jakie są zwyczaje, niech coś zaproponują, bo ja się z nią aż tak nei przyjaźnie i nie znam na dzieciach
no i tak sie za to brali, że nic nie kupili
__________________
jeśli idziesz przez piekło, nie zatrzymuj się
juli_jka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-04, 16:00   #196
beatiska
Zakorzenienie
 
Avatar beatiska
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 13 110
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez I ona Pokaż wiadomość


A ja też mam do Was pytanie, bo właśnie się zdenerwowałam. Jak u Was w pracy jest z kupowaniem prezentów np imieniny, ślub kogoś, dziecko się rodzi? Czy w ogóle coś kupujecie sobie? U mnie w pracy tego nie było, u mojego TŻ do czasu też nie, ale teraz niedawno został przeniesiony w inne miejsce i się zaczęło... składania na imieniny, jak kogoś przenoszą, śluby, dziecko się rodzi. Jestem mega wkurzona, bo w tym miesiącu TŻ będzie się składał w sumie 30 zł - dwa razy po 10 zł na imieniny komuś tam i raz 10 zł na prezent pożegnalny bo ktoś odchodzi. Jeszcze komuś tam koncem miesiąca, początkiem lutego ma się dziecko urodzić i chcą tatusiowi kupić z tejże okazji prezent tzn chyba temu dziecku jego i co.. znów 10 zł. Jestem taka wściekła, dla mnie to trochę jak małe dzieci, a to dorośli ludzie są. Mój TŻ twierdzi i w sumie mu się nie dziwie, że jest mu głupio się nie złożyć, bo ekipa fajna i nie chce być dziwolągiem. No ale kurde... Macie też takie sytuacje? Bo ja nie wiem czy ja przesadzam czy oni są jacyś dziwni tam.
U mnie jest podobnie. Składamy się z okazji odejście pracownika jak i ślubu. Tylko tyle. Dodatkowo raz w roku na Mikołaja zrzucamy się na paczkę (ciuchy, buty itp.) na dziecko z jakiegoś Domu Dziecka, plus w tym roku zbieraliśmy się na przybory szkolne dla biednych dzieci. Jest to wydatek, ale nie przeżywam. Nie odbywa się to u nas zbyt często.

Podoba mi się to, że osoba, która się zwalnia będzie miała po nas pamiątkę. Osoba, która ma ślub przynosi ciasto dla wszystkich (a jest nas sporo) i to jest dla niej spory wydatek, więc jeśli mogę się złożyć, to też mi się to podoba. No i kasa na potrzebujące dziecko, tego nie przeżywam w ogóle. Wydatki są od 5-15 zł, w zależności na co. Gdybym miała składać się na każde urodziny, to już by mi się mniej podobało. A tak 'raz na ruski rok' to nie boli
__________________
Zdognie z perzporawdzomyni baniadmai nie ma zenacznia kojnolesc ltier przy zpiasie dengao solwa. Nwajzanszyeim jest, aby prieszwa i otatsnia lteria byla na siwom mijsecu, ptzosałoe mgoą być w niaedziłe i w dszalym cąigu nie pwinono to sawrztać polbemórw ze zozumierniem tksetu.

Narysuj mi coś

23/6
beatiska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-04, 17:54   #197
Isis23
Zakorzenienie
 
Avatar Isis23
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 3 960
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

u mnie leki to :
* ketonal- na mega silne bóle, a na mniejsze ibuprom- tylko to na mnie działa
*cos na przeziebienie, ból gardła itp.
* leki przeciwbiegunkowe..
*i jakies resztki antybiotyków :P

a co do prezentów w pracy: w poprzedniej zawsze sie składałam, ale były to kwoty 5-10zl (jak dla mnie nic strasznego no i nie było to często).. ale składałam sie z innymi a jak mnie zwalniali to zbiórki na prezent pozegnalny nie było, także nie wiem od czego to zalezało
a w obecnej pracy tez sa czasem zbiórki ale dobrowolne: kto chce ten daje.. i tak jest chyba dobrze
__________________
moje malunki

i moje wypocinki fotograficzne



mama aniołka *28.02.2010- [*] 17.03.2010




Isis23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-04, 18:07   #198
I ona
Zakorzenienie
 
Avatar I ona
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 5 490
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Powiem Wam, że nie przeszkadzałoby mi kiedy byłyby to zbiórki sporadyczne na to odchodne czy ślub. Tylko oni się składają na imieny też po 10 zł, jest ich 18 w sumie no to naprawdę co miesiąc coś wypada, a jak nie wypada to w inny wypada naraz więcej + ewntualne odchodne, ślub czy dziecko (te rzeczy to wiadomo że naprawdę sporadycznie). Nie potrafię tego po prostu pojąć, bo to są jednak koszta tu 10 tam 10 i w kółko coś. Robi się z tego rocznie duża suma.
TŻ powiedział, że ma zamiar z biegiem czasu wybadać jak to wygląda, czy wszyscy tacy chętni na tą głupotę czy ktoś kiedyś to wymyślił i każdy się dostosowywuje bo mu głupio. Raz widział taką sytuację, zaraz na początku - jedna dziewczyna podeszła do kolegi i powiedziała, że są imieny X i czy daje a on wzdychnął dość mocno i powiedział że daje. TŻ mówił, że wygladało to tak jakby mu to wcale nie było na ręke. Ale on tam krótko jeszcze pracuje i nie chce schodzić na te tematy. Jemu samemu jest to też nie na ręke. Nie chodzi o to, że my biedujemy i 10 zł to problem tylko o to, że staramy się oszczędzać bo jesteśmy na starcie życiowym. I z tych dziesiątek w skali roku też robi się już większa suma.
I ona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-04, 18:09   #199
Laguna2
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 146
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość

A jak u Was z lekarstwami?
Przez wiele lat nie miałam apteczki. Kupowałam na bieżąco leki na moją chorobę przewlekłą, czyli miałam 5 specyfików w domu.
Za to mój mąż okazał się być lekomanem i miał lekarstwo na wszystko. Po cichutku, powolutku uszczuplałam jego zapasy, to znaczy wyjadał to co miał i nie kupował nowych opakowań. Doszliśmy do rozsądnej ilości leków.
Potem pojawiły się dzieci i równia pochyła. Co lekarz to inna diagnoza i inne leki. Na część już po pierwszym zastosowaniu wychodziła alergia czy skutki uboczne, więc zmiana na inne. Po 2,5 roku miałam 2 szuflady leków.
Wczoraj przejrzałam to, wyrzuciłam przeterminowane. Została 1/3.
Niemalże się popłakałam patrząc, ile kasy wyrzucam. Serce mi krwawiło zwłaszcza przy lekach z których byłą zużyta jedna-dwie tabletki, czy syropy ze zużytą jedną porcją.

Leków bez recepty nie kupuję już od dawna ale nie mam pomysłu jak ograniczyć wydatki jeśli chodzi o dobieranie leczenia dla dzieci.
Mój sposób, to idąc z dzieckiem do lekarza, mam spisaną w notesie listę leków które posiadam w domu a pediatra zwykle pyta co mamy w domu i podejmuje decyzję, czy nada się coś z listy, czy jednak trzeba dokupić.
Laguna2 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-01-04, 18:16   #200
agusiowata84
Rozeznanie
 
Avatar agusiowata84
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 816
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez I ona Pokaż wiadomość


A ja też mam do Was pytanie, bo właśnie się zdenerwowałam. Jak u Was w pracy jest z kupowaniem prezentów np imieniny, ślub kogoś, dziecko się rodzi? Czy w ogóle coś kupujecie sobie? U mnie w pracy tego nie było, u mojego TŻ do czasu też nie, ale teraz niedawno został przeniesiony w inne miejsce i się zaczęło... składania na imieniny, jak kogoś przenoszą, śluby, dziecko się rodzi. Jestem mega wkurzona, bo w tym miesiącu TŻ będzie się składał w sumie 30 zł - dwa razy po 10 zł na imieniny komuś tam i raz 10 zł na prezent pożegnalny bo ktoś odchodzi. Jeszcze komuś tam koncem miesiąca, początkiem lutego ma się dziecko urodzić i chcą tatusiowi kupić z tejże okazji prezent tzn chyba temu dziecku jego i co.. znów 10 zł. Jestem taka wściekła, dla mnie to trochę jak małe dzieci, a to dorośli ludzie są. Mój TŻ twierdzi i w sumie mu się nie dziwie, że jest mu głupio się nie złożyć, bo ekipa fajna i nie chce być dziwolągiem. No ale kurde... Macie też takie sytuacje? Bo ja nie wiem czy ja przesadzam czy oni są jacyś dziwni tam.
U mojego męża też tak było swego czasu, firma duża, więc zaczęliśmy się buntować. Jak urodziło nam się dziecko postawił każdej brygadzie po flaszce i powiedział, że nie chce prezentów i sam też już nie będzie się składał. Czasem składał się na kogoś kogo znał tylko z widzenia, bo ktoś był z innego budynku.

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------

Cytat:
Napisane przez beatiska Pokaż wiadomość

Podoba mi się to, że osoba, która się zwalnia będzie miała po nas pamiątkę. Osoba, która ma ślub przynosi ciasto dla wszystkich (a jest nas sporo) i to jest dla niej spory wydatek, więc jeśli mogę się złożyć, to też mi się to podoba. No i kasa na potrzebujące dziecko, tego nie przeżywam w ogóle. Wydatki są od 5-15 zł, w zależności na co. Gdybym miała składać się na każde urodziny, to już by mi się mniej podobało. A tak 'raz na ruski rok' to nie boli
Na każde urodziny to przesada, albo u kogoś w rodzinie jest pogrzeb, to też była składka.
agusiowata84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-04, 18:24   #201
Haggat
Zakorzenienie
 
Avatar Haggat
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Katowice/Kraków
Wiadomości: 16 218
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

W mojej apteczce mam nurofen, krople na ciśnienie i na ból głowy (cierpię na migreny), jakiś coldrex i wit. c, krople na żołądek, plastry, maści rozgrzewające, coś na zgagę. Staram się nie kupować zbędnych rzeczy bo już kilka razy wyrzucałam stare leki, bo ktoś chciał jakieś witaminy czy coś a potem nie skończył opakowania.
Co do zrzucania się w pracy, to u mnie było tak że zbieraliśmy się po 10 zł jak ktoś miał urodziny, przechodził na emeryturę, dwa razy był ślub, raz pogrzeb. Teraz się ludzie pokłócili i mamy spokój ze zbiórkami na urodziny
__________________
Jesteśmy razem
Zaręczyny - 16.10.2012 r.
Haggat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-04, 18:30   #202
lexi221
Zadomowienie
 
Avatar lexi221
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 090
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez Lynn Pokaż wiadomość
Coś w tym jest, chociaż moja CAŁA rodzina mi ciągle przypomina, że powinnam coś zrobic ze sobą, bo zegar tyka
Skąd ja to znam ale niektóre osoby życia nie znają łatwo im mówić nie wiedząc nawet w jakiej sytuacji znajduje się dana osoba.
Nie mówię żebym nie chciała kogoś na stałe, dziecko też w przyszłości ale ci potencjalni kandydaci którzy się przewijają to same patafiany i palanty o mentalności na poziomie kolesi z liceum tragedia po prostu a niektórzy faceci są naprawdę dziwni.
Mam nadzieję że w tym miesiącu uda mi się wytrwać w moim postanowieniu i nie kupię żadnego ciuszka.

U mnie w apteczce obowiązkowo bandaże, plastry coś na ból głowy, herbatka na żołądek, vit c, tabletki na ból gardła, magnez, syrop na kaszel, ketonal kiedyś łykałam ale to zło wcielone.
W pracy też u mnie robią zrzuty po 10 zł ale to przeważnie jak ślub czy pogrzeb ostatnio miałam urodziny w grudniu i składali mi życzenia

Edytowane przez lexi221
Czas edycji: 2015-01-04 o 18:55
lexi221 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-04, 19:26   #203
nurek119
Zakorzenienie
 
Avatar nurek119
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 4 513
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Ja od czwartku wprowadziłam w życie system, o którym pisała któraś z was. Wypłacam na dany tydzień 200zł i ma mi to starczyć na cały tydzień na jedzenie, chemie i paliwo. Postanowiłam, że jeśli w jakimś tygodniu zostaną mi jakieś pieniądze to przechodzą na kolejny tydzień ale jeżeli zostaną jakieś na koniec miesiąca to lądują na koncie oszczędnościowym. Zobaczymy jak mi pójdzie...
nurek119 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-04, 20:18   #204
emmmm
Rozeznanie
 
Avatar emmmm
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 872
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez nurek119 Pokaż wiadomość
Ja od czwartku wprowadziłam w życie system, o którym pisała któraś z was. Wypłacam na dany tydzień 200zł i ma mi to starczyć na cały tydzień na jedzenie, chemie i paliwo. Postanowiłam, że jeśli w jakimś tygodniu zostaną mi jakieś pieniądze to przechodzą na kolejny tydzień ale jeżeli zostaną jakieś na koniec miesiąca to lądują na koncie oszczędnościowym. Zobaczymy jak mi pójdzie...
Trzymam kciuki

Ja po zapłaceniu wszystkich rachunków, spłacie raty, kupiniu biletu miesięcznego (niech już będzie wiosna, będę chodzic na piechotę i stówka co miesiac w kieszeni zostanie) postanowiłam ogłosić styczeń miesiącem hardkorowego oszczędzania. Postanowiłam do końca miesiąca wyznaczyć sobie budżet 400 zł, czyli 100 zł tygodniowo na moje potrzeby, zachcianki i trójkę moich zwierzaków. Jeśli sie nie złamię i zmieszczę w limicie, to liczę, że dobre nawyki w kwestii oszczędzania wejdą mi w nawyk...
__________________

emmmm jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-04, 20:25   #205
juli_jka
now or never
 
Avatar juli_jka
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: ldz
Wiadomości: 6 752
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

tak czytam o oszczędzaniu na przykład na biletach miesięcznych, tez bym chciała, ale w moim przypadku to chyba nie możliwe, bo
1. i tak kupuje już na 3 miesiące jest taniej niż co miesiąc
2. muszę mieć na wszystkie linie, bo się przesiadam z tram na WKD i często jeżdżę autobusem
3. bilet mam tylko w swojej strefie, dalej nie potrzebowałam
i nadal nie wiem jak zmniejszyć koszt tego biletu (mieszkam w Wawie)
__________________
jeśli idziesz przez piekło, nie zatrzymuj się
juli_jka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-04, 20:34   #206
emmmm
Rozeznanie
 
Avatar emmmm
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 872
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez juli_jka Pokaż wiadomość
tak czytam o oszczędzaniu na przykład na biletach miesięcznych, tez bym chciała, ale w moim przypadku to chyba nie możliwe, bo
1. i tak kupuje już na 3 miesiące jest taniej niż co miesiąc
2. muszę mieć na wszystkie linie, bo się przesiadam z tram na WKD i często jeżdżę autobusem
3. bilet mam tylko w swojej strefie, dalej nie potrzebowałam
i nadal nie wiem jak zmniejszyć koszt tego biletu (mieszkam w Wawie)
U Ciebie rzeczywiście lipa...
Ja mam do pracy spacerkiem pół godz w jedna stronę - wiosną i latem mogę śmigać, ale zimą sobie nie wyobrażam brodzić w śniegu czy chlapie. Do tego czasem z pracy musze gdzieś wyskoczyć, albo popołudniu gdzieś podjechać służbowo, więc zimą nie przejdzie. A w ciepłe miesiące nawet jak popołudniu coś wypadnie to te kilka zł na bilet moge dać, zawsze to mniej niż stówka. Teraz kupuję miesieczny full wypas bo na wszystkie linie i na wszystkie dni, przymierzałam sie do okrojonej wersji, ale sie nie kalkuluje. A w Twoim przypadku to chyba jedynie rowerem by się sprawdziło?
__________________

emmmm jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-04, 20:44   #207
juli_jka
now or never
 
Avatar juli_jka
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: ldz
Wiadomości: 6 752
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez emmmm Pokaż wiadomość
U Ciebie rzeczywiście lipa...
Ja mam do pracy spacerkiem pół godz w jedna stronę - wiosną i latem mogę śmigać, ale zimą sobie nie wyobrażam brodzić w śniegu czy chlapie. Do tego czasem z pracy musze gdzieś wyskoczyć, albo popołudniu gdzieś podjechać służbowo, więc zimą nie przejdzie. A w ciepłe miesiące nawet jak popołudniu coś wypadnie to te kilka zł na bilet moge dać, zawsze to mniej niż stówka. Teraz kupuję miesieczny full wypas bo na wszystkie linie i na wszystkie dni, przymierzałam sie do okrojonej wersji, ale sie nie kalkuluje. A w Twoim przypadku to chyba jedynie rowerem by się sprawdziło?
chodze w spódnicach
aaa, no i nie mam roweru i nie mam gdzie go trzymać, chyba, ze na korytarzu
z domu do pracy z ta przesiadka mam ok 45 minut drogi
__________________
jeśli idziesz przez piekło, nie zatrzymuj się
juli_jka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-04, 20:55   #208
emmmm
Rozeznanie
 
Avatar emmmm
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 872
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez juli_jka Pokaż wiadomość
chodze w spódnicach
aaa, no i nie mam roweru i nie mam gdzie go trzymać, chyba, ze na korytarzu
z domu do pracy z ta przesiadka mam ok 45 minut drogi
Ja też tylko spódnice, dlatego latem chodzę na piechotę zamiast rowerem No i ja autobusem mam 10 min a nie 45, masakra jakaś. Dlatego czasem cieszę się, że mieszkam w mniejszym mieście niż Wawa, choć przygodę ze stolicą też zaliczyłam
__________________

emmmm jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-04, 20:58   #209
I ona
Zakorzenienie
 
Avatar I ona
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 5 490
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez juli_jka Pokaż wiadomość
tak czytam o oszczędzaniu na przykład na biletach miesięcznych, tez bym chciała, ale w moim przypadku to chyba nie możliwe, bo
1. i tak kupuje już na 3 miesiące jest taniej niż co miesiąc
2. muszę mieć na wszystkie linie, bo się przesiadam z tram na WKD i często jeżdżę autobusem
3. bilet mam tylko w swojej strefie, dalej nie potrzebowałam
i nadal nie wiem jak zmniejszyć koszt tego biletu (mieszkam w Wawie)
nie zmniejszysz już, bo najnormalniej w świecie w Twojej sytuacji się nie da Kupujesz raz na 3 miechy i to jedyne co możesz zrobić by zmniejszyć koszta.
Masz tak, że oszczędności musisz szukać gdzie indziej
I ona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-04, 21:19   #210
201606270916
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość
Kupuję na zapas jak jest promocja, ale tylko to, co jem. Czyli nie kupię kilku opakowań makaronu typu muszelki, bo ich nie jadam, za to kupię spagetii, nitki i świderki. Takich produktów raczej trudno więcej zjeść niż normalnie jak ma się zapas (w odróżnieniu od ciastek).


A jak u Was z lekarstwami?
Przez wiele lat nie miałam apteczki. Kupowałam na bieżąco leki na moją chorobę przewlekłą, czyli miałam 5 specyfików w domu.
Za to mój mąż okazał się być lekomanem i miał lekarstwo na wszystko. Po cichutku, powolutku uszczuplałam jego zapasy, to znaczy wyjadał to co miał i nie kupował nowych opakowań. Doszliśmy do rozsądnej ilości leków.
Potem pojawiły się dzieci i równia pochyła. Co lekarz to inna diagnoza i inne leki. Na część już po pierwszym zastosowaniu wychodziła alergia czy skutki uboczne, więc zmiana na inne. Po 2,5 roku miałam 2 szuflady leków.
Wczoraj przejrzałam to, wyrzuciłam przeterminowane. Została 1/3.
Niemalże się popłakałam patrząc, ile kasy wyrzucam. Serce mi krwawiło zwłaszcza przy lekach z których byłą zużyta jedna-dwie tabletki, czy syropy ze zużytą jedną porcją.

Leków bez recepty nie kupuję już od dawna ale nie mam pomysłu jak ograniczyć wydatki jeśli chodzi o dobieranie leczenia dla dzieci.
Moja mama notowała wszystkie leki, jakie mieliśmy w domu oraz na co są i zaznaczała, które ewentualnie szkodziły. Zabierała notatnik ze sobą do lekarza zawsze, żeby wykluczyć jakieś szkodliwe składniki; albo sprawdzała, czy ma w domu i na pewno musi wykupić receptę. Czasem lekarz po prostu był zainteresowany, żeby dobrać coś z tej listy, bo zostało z wcześniejszego leczenia.

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Cytat:
Napisane przez I ona Pokaż wiadomość
Mja apteczka jest bardzo okrojona, nie mam dzieci i w sumie nie choruje przewlekle więc stałych leków nie mam. W mojej apteczce natomiast zawsze są:
-->ketonal, maść opokan, plastry rozgrzewające - mam chory kręgosłup, więc czasem z nienacka coś mnie walnie i bół nieziemski. Rzadko stosouje, nie raz już wywaliłam ketonal bo się przeterminował, no ale trudno ja to muszę mieć w domu zawsze
--> paracetamol, duże opakowanie - to mój lek na wszystko, ból głowy, okres, łamanie w kościach od przeziębienia

Innych leków nie kupuje, chyba że jestem chora i lekarz przepisze.


A ja też mam do Was pytanie, bo właśnie się zdenerwowałam. Jak u Was w pracy jest z kupowaniem prezentów np imieniny, ślub kogoś, dziecko się rodzi? Czy w ogóle coś kupujecie sobie? U mnie w pracy tego nie było, u mojego TŻ do czasu też nie, ale teraz niedawno został przeniesiony w inne miejsce i się zaczęło... składania na imieniny, jak kogoś przenoszą, śluby, dziecko się rodzi. Jestem mega wkurzona, bo w tym miesiącu TŻ będzie się składał w sumie 30 zł - dwa razy po 10 zł na imieniny komuś tam i raz 10 zł na prezent pożegnalny bo ktoś odchodzi. Jeszcze komuś tam koncem miesiąca, początkiem lutego ma się dziecko urodzić i chcą tatusiowi kupić z tejże okazji prezent tzn chyba temu dziecku jego i co.. znów 10 zł. Jestem taka wściekła, dla mnie to trochę jak małe dzieci, a to dorośli ludzie są. Mój TŻ twierdzi i w sumie mu się nie dziwie, że jest mu głupio się nie złożyć, bo ekipa fajna i nie chce być dziwolągiem. No ale kurde... Macie też takie sytuacje? Bo ja nie wiem czy ja przesadzam czy oni są jacyś dziwni tam.
Też dużo nie mam, mieszkam sama i raczej kupuję, jak coś mi jest potrzebne. Na zapas mam tylko leki na alergię w razie czego i jakiś apap czy inny gripex. Mam też suplementy na włosy, które dostałam i magnez - muszę zacząć znowu brać, skoro już mam

U mnie jest taki zwyczaj, ale nie mam wielu osób, z którym pracuję na stałe (zespół jest podzielony na kilka "podzespołów") - a tylko tych najbliższych współpracowników dotyczy u mnie składanie się na urodziny, bo imienin nie ogarniamy Przy grubszych okazjach, np. śluby, składa się cały zespół, ale to już ile ktoś chce.
201606270916 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-10-30 14:13:11


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:22.