Odstawienie dziecka od piersi

[Debrah]

Nigdy się nad tym nie zastanawiałam...czyli w ciązy z drugim dzieckiem nie wolno już kp tego starszego? Czemu? oksytocyna?

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Debrah

Nigdy się nad tym nie zastanawiałam...czyli w ciązy z drugim dzieckiem nie wolno już kp tego starszego? Czemu? oksytocyna?

wolno

oksytocyna wydzielana podczas karmienia dziecka ma porównywalne stężenie do tej wydzielanej podczas seksu ,więc w zdrowej ciązy nie ma przeciwskazań

[Debrah]

Napisane przez stokrotka_to_ja

wolno

oksytocyna wydzielana podczas karmienia dziecka ma porównywalne stężenie do tej wydzielanej podczas seksu ,więc w zdrowej ciązy nie ma przeciwskazań

O, cenne info. Dzięki.

Muszę ci zadać to pytanie przed dzieckiem - byłas zwolenniczką kp? Co sobie o tym myślałaś? i ..czy wiele się zmieniło po narodzinach młodej?

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Debrah

O, cenne info. Dzięki.

Muszę ci zadać to pytanie przed dzieckiem - byłas zwolenniczką kp? Co sobie o tym myślałaś? i ..czy wiele się zmieniło po narodzinach młodej?

Pytanie brzmi :ile przed dzieckiem ?

jak miałam jakieś...hmm...20 lat to uważałam,ze nigdy nie urodzę naturalnie i nie bede kp ,bo to obrzydliwe,fuuujj i w ogóle najlepiej nie mieć dzieci

potem dorosłam kiedy już wiedziałam,ze dziecko będę chciała mieć kiedyś tam przyjmowałam opcję,ze kp moze być dobrym rozwiązaniem ,a kiedy na dziecko byłam zdecydowana (w trakcie starań) byłam zorientowana na kp ,z tym ze w 'standardowym' zakresie -do 6 mcy i koniec. W początkach ciązy tez tak zakładałam (ale wiele rzeczy wtedy zakladałam i fascynowałam się metoda usypiania 3-5-7 ) z czasem doinformowywałam się i wyrobiłam sobie pogląd taki jak mam a czasu karmienia odkąd młoda jest na świecie nie ustalałam,zdałam się na nią.

Skąd to pytanie ?

[Debrah]

Bo jesteś bardzo aktywnie udzielającą się zwolenniczką kp (między innymi) i jestem ciekawa jak to ewoluowało zanim doszłaś do punktu w którym jesteś i zastanawiam się też pośrednio przez to - jak będzie ze mną. Bo też zakładałam "jak się uda to te 6mcy" (nie wiedziałam, że tu nie ma się co udawać, że wszystko zależy ode mnie tak na prawdę), a teraz mała ma 5mcy i szkoda by mi było przestawać, już psychika przesunęła karmienie do roku czasu..zobaczymy czy jeszcze przesunę

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Debrah

Bo jesteś bardzo aktywnie udzielającą się zwolenniczką kp (między innymi) i jestem ciekawa jak to ewoluowało zanim doszłaś do punktu w którym jesteś i zastanawiam się też pośrednio przez to - jak będzie ze mną. Bo też zakładałam "jak się uda to te 6mcy" (nie wiedziałam, że tu nie ma się co udawać, że wszystko zależy ode mnie tak na prawdę), a teraz mała ma 5mcy i szkoda by mi było przestawać, już psychika przesunęła karmienie do roku czasu..zobaczymy czy jeszcze przesunę

u mnie początki kp były dość trudne i kiedy ok 6 m-ca karmienie stało sie bezproblemowe to aż zal było rezygnować

[kala__20]

Napisane przez stokrotka_to_ja

odstawianie jest w toku,Ola ma teraz 2 lata

Nie przekonywałam jej,po prostu kupilismy duze łóżko (takie normalne dorosłe 90x200) ,powiedziałam jej,ze to jest jej łóżko.Czasem tam chodziła sie pobawić,poleżeć,ja ją usypiałam w tym łóżku i tak jakoś wyszło,ze sama po kąpieli zaczeła kierowac się do swojego wyrka bywa i teraz ,ze przyjdzie do nas w nocy,ale to nie problem przeciez. Karmię nadal

1,5 rocznemu dziecku można już takie dorosłe łóżko kupić? Nie spadnie? Bo póki co moja mała tak się wierci, że ona zajmuje większa część łóżka, a my z mężem na brzeżkach

czyli pewnie łóżeczko niepotrzebnie w ogóle kupowaliśmy...na razie tylko się bawi w nim czasami...

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez kala__20

1,5 rocznemu dziecku można już takie dorosłe łóżko kupić? Nie spadnie? Bo póki co moja mała tak się wierci, że ona zajmuje większa część łóżka, a my z mężem na brzeżkach

czyli pewnie łóżeczko niepotrzebnie w ogóle kupowaliśmy...na razie tylko się bawi w nim czasami...

mozna wystarczy taką barierkę przykręcić https://www.google.pl/search?q=barie...w=1920&bih=930

[kala__20]

A widzisz No to ciekawe jak to będzie z tą moją małą. Szczerze to wolałabym uniknąć drastycznego odstawienia od piersi i od naszego łóżka. Jakoś wszystko co wiąże się z płaczem mnie przeraża... A z tego co tu czytałam to dużo mam pisze, że trzeba się przygotować na ciężkie przeżycia przy odstawianiu od piersi...Więc pewnie tego nie uniknę :/ bo z mojej małej to straszny ssak...

niektórzy mówią, że łatwiej takie mniejsze dziecko odstawić, a mi się właśnie wydaje, że takie rozumniejsze prościej, bo można jakoś to zawsze wytłumaczyć. A taki np. 6-miesięczniak to co zrozumie z tłumaczenia?

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez kala__20

A taki np. 6-miesięczniak to co zrozumie z tłumaczenia?

a jak myślisz?
roczniak rozumie niewiele,bo co mu powiesz?jak uzasadnisz? dla dziecko to wszystko jest abstrakcyjne

Według mnie łatwe może być odstawienie noworodka,moze dziecka 2 miesiecznego,które oprócz piersi zna butlę ,wtedy to nie tyle odstawienie co przestawienie. Wiele mam twierdzi,ze łatwiej 'oduczać' (od czegokolwiek) malutkie dziecko ,ale to gucio prawda,łatwiej jest mamom -bo dziecko nie da jasnego komunikatu,łatwiej przyjąć płacz dziecka,zwalić na to,ze marudzi,ze wymusza ,są mamy które przetrzymują glodne dziecko dopóki nie zaakceptuje butli,taki maluch nie ma pola manewru,dlatego mówią,ze 'łatwiej'.
Przy takim roczniaku jest inaczej,potrafi pokazać czego chce,potrafi zrobić smutną minę,przytula się świadomie,wyciaga ręce,moze butelką czy kubkiem pizgnąc w drig kąt pokoju,dla mamy to trudniejsze.

Mnie płacz dziecka nie przeraża,placz to kumunikat,prośba o coś,czasem nie można jej spełnić (a czasem rodzice jej nie spełniają bo maja takie widzimisię ,np. "dzieco musi spać samo"). Weług mnie warto potrzeby dziecka zaspokajać,reagować na płacz,a jeśli prośby dziecka spełnić nie można po prostu być z dzieckiem,noe zostawiać go samego z problemem 'az się wypłacze".

[kala__20]

Tylko takie półroczne dziecko nie ma nie wiadomo jakich wymagań - moja płacze jak chce na ręce, spać albo jeść, jak ma mokro czy coś boli....to wszystko są prośby, które spełniam, bo nie widzę powodu dla którego miałabym tego nie robić. Natomiast im starsze dziecko tym chyba bardziej wymagające, nieraz chcące coś tylko dla jego widzimisię - i wtedy rozumiem, że nawet nie jest dobrze chyba dawać dziecku wszystko co chce...Co innego, że niektórych zachowań sami te dzieci od małego uczymy - jak np spanie w jednym łóżku z rodzicami. To nic dziwnego, że później ciężko przestawić...

kiedyś na zajęciach z psychologii psycholog dziecięcy mówił nam, że dziecka do roku nie da się rozpieścić można całować, przytulać i się nie rozpieści

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez kala__20

Tylko takie półroczne dziecko nie ma nie wiadomo jakich wymagań - moja płacze jak chce na ręce, spać albo jeść, jak ma mokro czy coś boli....to wszystko są prośby, które spełniam, bo nie widzę powodu dla którego miałabym tego nie robić. Natomiast im starsze dziecko tym chyba bardziej wymagające, nieraz chcące coś tylko dla jego widzimisię - i wtedy rozumiem, że nawet nie jest dobrze chyba dawać dziecku wszystko co chce...Co innego, że niektórych zachowań sami te dzieci od małego uczymy - jak np spanie w jednym łóżku z rodzicami. To nic dziwnego, że później ciężko przestawić...

kiedyś na zajęciach z psychologii psycholog dziecięcy mówił nam, że dziecka do roku nie da się rozpieścić można całować, przytulać i się nie rozpieści

Jasne,ze dziecko mozna nauczyć jakiegoś schematu,ale sa tez rzeczy,których dziecko potrzebuje,moja córa np. od urodzenia źle spala sama,juz w szpitalu tak było ,nikt jej niczego nie nauczył,potrzebowała bliskosci mamy -wiele dzieci tak ma. Identycznie jest z noszeniem -dziecko w brzuchu jest bujane i noszone 9 miesięcy,nic dziwnego,ze to lubi i to je uspokaja. Spanie z dzieckiem czy noszenie to nie jest zły nawyk ,to natura po prostu.
Według mnie w ogóle nie mozliwe jest rozpieszczenie dziecka przytualniem kiedykolwiek,bo jak to np. mam 2latkę tulic mniej niz kiedy była niemowlakiem? bo co?

Sądze,ze nie ma dzieci rozpieszczonych,za to całkiem sporo jest niedopieszczonych a puszczonych samopas ,byleby rodzice mieli spokój.

[ewelinka2210]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Jasne,ze dziecko mozna nauczyć jakiegoś schematu,ale sa tez rzeczy,których dziecko potrzebuje,moja córa np. od urodzenia źle spala sama,juz w szpitalu tak było ,nikt jej niczego nie nauczył,potrzebowała bliskosci mamy -wiele dzieci tak ma. Identycznie jest z noszeniem -dziecko w brzuchu jest bujane i noszone 9 miesięcy,nic dziwnego,ze to lubi i to je uspokaja. Spanie z dzieckiem czy noszenie to nie jest zły nawyk ,to natura po prostu.
Według mnie w ogóle nie mozliwe jest rozpieszczenie dziecka przytualniem kiedykolwiek,bo jak to np. mam 2latkę tulic mniej niz kiedy była niemowlakiem? bo co?

Sądze,ze nie ma dzieci rozpieszczonych,za to całkiem sporo jest niedopieszczonych a puszczonych samopas ,byleby rodzice mieli spokój.

Zgadzam się (jak praktycznie zawsze) z Twoją opinią. Ja miałam tak, że myślałam, że wlasnie nie można nosić, nie można spać z dzieckiem, bo wymusza, bo się przyzwyczai itd. Pojawienie się synka wszystko pozmieniało - intuicja, przeczytanie kilku dobrych książek i wieeelu dyskusji na forum zweryfikowało wiele spraw.
Wracając do karmienia - ja wlasnie miałam nadzieję, ze uda mi się zajść w ciążę i dalej karmić synka, choć będąc z nim w ciąży miałam problemy, dlatego liczyłam się z tym, że może się okazać, że będę musiała zakończyć karmienie. Ale niestety na owulację się nie zanosi, a najbardziej mi szkoda tych miesięcy gdy nie będę karmić, a w ciąży nadal nie będę... No zobaczymy jak się to nam ułoży.
Stokrotko - inne posiłki mleczne? Tzn? Wiadomo raz dziennie kaszkę z mlekiem, ale poza tym? Jakoś nie ogarniam po prostu mleko mu podać np. z kubka? Czy jeszcze o coś innego Ci chodzi?

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez ewelinka2210

Zgadzam się (jak praktycznie zawsze) z Twoją opinią. Ja miałam tak, że myślałam, że wlasnie nie można nosić, nie można spać z dzieckiem, bo wymusza, bo się przyzwyczai itd. Pojawienie się synka wszystko pozmieniało - intuicja, przeczytanie kilku dobrych książek i wieeelu dyskusji na forum zweryfikowało wiele spraw.
Wracając do karmienia - ja wlasnie miałam nadzieję, ze uda mi się zajść w ciążę i dalej karmić synka, choć będąc z nim w ciąży miałam problemy, dlatego liczyłam się z tym, że może się okazać, że będę musiała zakończyć karmienie. Ale niestety na owulację się nie zanosi, a najbardziej mi szkoda tych miesięcy gdy nie będę karmić, a w ciąży nadal nie będę... No zobaczymy jak się to nam ułoży.
Stokrotko - inne posiłki mleczne? Tzn? Wiadomo raz dziennie kaszkę z mlekiem, ale poza tym? Jakoś nie ogarniam po prostu mleko mu podać np. z kubka? Czy jeszcze o coś innego Ci chodzi?

jogurt naturalny?dobrej jakości twaróg? serek 'bieluch'? budyń (samemu zrobiony) ,trochę tego jest,wiadomo,ze w odpowiednim czasie

[wandaweranda]

kala_20, z calego serca polecam Ci lekture ksiazki Dziecko z bliska A. Stein. Wiele Ci rozjasni, pomoze zyskac inna perspektywe. Niepotrzebnie tak wielu rzeczy sie obawiasz, tak mysle.

[ewelinka2210]

Napisane przez stokrotka_to_ja

jogurt naturalny?dobrej jakości twaróg? serek 'bieluch'? budyń (samemu zrobiony) ,trochę tego jest,wiadomo,ze w odpowiednim czasie

Aaa - to tak, ale jak piszesz - w odpowiednim czasie. Na razie mu nabiału nie wprowadzałam, zgodnie ze schematem od 10 miesiąca - będziemy wtedy próbować. Wtedy prościej z tymi posiłkami mlecznymi będzie, dzięki

[kala__20]

Napisane przez wandaweranda

kala_20, z calego serca polecam Ci lekture ksiazki Dziecko z bliska A. Stein. Wiele Ci rozjasni, pomoze zyskac inna perspektywe. Niepotrzebnie tak wielu rzeczy sie obawiasz, tak mysle.

A żebyś wiedziała, że ja się mnóstwa rzeczy obawiam i jak sobie pomyślę o przyszłości to mnie nieraz przerażenie ogarnia, jak ja to wszystko ogarnę często sobie myślę, że to jak jest to przez to, że z mężem coś źle zrobiliśmy i będziemy musieli to kiedyś prostować (m. in. to spanie razem z nami, bo szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie spać z dzieckiem np. do 5 czy 6 r.ż). Nieraz sobie mówię, że mogłam odkładać dziecko do łóżeczka to może by samo spało. A ja kierowałam się własną wygodą..

dzięki za ta pozycję, na pewno poczytam

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez kala__20

A żebyś wiedziała, że ja się mnóstwa rzeczy obawiam i jak sobie pomyślę o przyszłości to mnie nieraz przerażenie ogarnia, jak ja to wszystko ogarnę często sobie myślę, że to jak jest to przez to, że z mężem coś źle zrobiliśmy i będziemy musieli to kiedyś prostować (m. in. to spanie razem z nami, bo szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie spać z dzieckiem np. do 5 czy 6 r.ż). Nieraz sobie mówię, że mogłam odkładać dziecko do łóżeczka to może by samo spało. A ja kierowałam się własną wygodą..

dzięki za ta pozycję, na pewno poczytam

czytaj czytaj ,warto

Moze by samo spało a moze nie ,tego nie wiesz sa tez dzieci które do roku np śpią same a potem nie ma o tym mowy ,wcale nierzadki przypadek. Dziecko do wszytskiego dorośnie samo,serio łatwiej pogadać o spaniu we własnym łożku z 2/3/5 latkiem niż niemowlakiem

[pikaso]

Napisane przez kala__20

A żebyś wiedziała, że ja się mnóstwa rzeczy obawiam i jak sobie pomyślę o przyszłości to mnie nieraz przerażenie ogarnia, jak ja to wszystko ogarnę często sobie myślę, że to jak jest to przez to, że z mężem coś źle zrobiliśmy i będziemy musieli to kiedyś prostować (m. in. to spanie razem z nami, bo szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie spać z dzieckiem np. do 5 czy 6 r.ż). Nieraz sobie mówię, że mogłam odkładać dziecko do łóżeczka to może by samo spało. A ja kierowałam się własną wygodą..

Ja też myślałam, że córka jeszcze długo pośpi z nami, chociaż nam to nie przeszkadzał. Jednak jakiś czas temu (chyba miała 2 i 5) sama przeprowadziła się do swojego pokoju. Najpierw na drzemkę dzienną, potem na noc. Po prostu wzięła poduszkę i powiedziała, że chce spać u siebie.
Myślę, że wtedy dorosła do tego. Jednak nie rzadko trzeba w nocy wstawać do niej raz lub dwa, bo albo chce mleko, albo się przytulić. Sama nie przychodzi do nas, leży i woła.
To czym się kierowałaś, to nie wygoda, tylko odpowiedź na potrzeby twojego dziecka. Głowa do góry, jeszcze wszystko może się zmienić, nie zamartwiaj się i odpuść troszeczkę, wszystko w swoim czasie.

[kasiek64]

Czy odstawienie od piersi wiązało się automatycznie z przeniesieniem dziecka do własnego łóżeczka

Moja zaczęła dopiero wtedy z nami sypiać

[wandaweranda]

Napisane przez kala__20

A żebyś wiedziała, że ja się mnóstwa rzeczy obawiam i jak sobie pomyślę o przyszłości to mnie nieraz przerażenie ogarnia, jak ja to wszystko ogarnę często sobie myślę, że to jak jest to przez to, że z mężem coś źle zrobiliśmy i będziemy musieli to kiedyś prostować (m. in. to spanie razem z nami, bo szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie spać z dzieckiem np. do 5 czy 6 r.ż). Nieraz sobie mówię, że mogłam odkładać dziecko do łóżeczka to może by samo spało. A ja kierowałam się własną wygodą..

dzięki za ta pozycję, na pewno poczytam

a co Ci daje takie zamarwtianie sie na zapas? chyba tylko to, ze odbiera Ci radosc zycia. Zamaist cieszyc sie chwila obecna, dzisiejszym dniem Ty koncentrujesz sie na jakichs strachach. Daj spokoj, nie szkoda CI zycia? Jakies 90% tego czego sie obawiasz pewnie w ogole nie nastapi, skad to czarnowidztwo w ogole. Moze powinnas pogadac z jakims dobrym psychologiem, przeciez to wszystko nie powinno tak wygladac-masz dziecko, zdrowe domniemywam, wszystko jest ok, a Ty sie mnostwa rzeczy obawiasz. Lęki sie leczy. Zwlaszcza gdy ma sie dziecko, zeby go tymi lękami nie zarazic.

[andziuchna]

Super mamy,
czy któraś przeżywa/przeżywała niedawno odstawienie malucha od piersi?

Zakładam wątek wsparcia

Mój ssak ma ponad 10 miesięcy, od września wracam na etat i do tego czasu chciałabym odstawić dziecko. Zaczęłam wczoraj i jak się można domyślić bez entuzjazmu mojego ssaka

Jak sobie radzicie z płaczem i złością maluszka (i może swoją?)?

[teQiba]

Ja jeszcze nie odstawiam, ale za jakieś 3 miesiące i mnie to czeka, więc chętnie poczytam
Teraz robię sobie tak jakby wstęp i staram się nauczyć samodzielnego zasypiania w łóżeczku, bo do tej pory zawsze zasypiał przy piersi i go przekładałam śpiącego.

[Debrah]

Wiem,że ktoś się pewnie czepnie, że nie taki jest temat, ale muszę.
Dlaczego powrót do pracy musi się równać odstawieniu?

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Debrah

Wiem,że ktoś się pewnie czepnie, że nie taki jest temat, ale muszę.
Dlaczego powrót do pracy musi się równać odstawieniu?

Odstawiałam pól roku temu 30 miesięczną córkę,nie było złości ani płaczu,trochę smutku ,ale ogólnie się dogadałyśmy i poszło bezboleśnie.

autorko,jesli powrót do pracy jest główną przyczyną odstawienia,to przemyśl to jeszcze

[Debrah]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Odstawiałam pól roku temu 30 miesięczną córkę,nie było złości ani płaczu,trochę smutku ,ale ogólnie się dogadałyśmy i poszło bezboleśnie.

autorko,jesli powrót do pracy jest główną przyczyną odstawienia,to przemyśl to jeszcze

Liczę że i u nas będzie tak - jak przyjdzie na nas pora, na razie karmię dalej

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Debrah

Liczę że i u nas będzie tak - jak przyjdzie na nas pora, na razie karmię dalej

no pewnie,że tak będzie,a jakby miało być inaczej ? jak dziecko i mama dojrzewają do rezygnacji z piersi to nie ma wojenki

[taszkin]

Napisane przez stokrotka_to_ja

no pewnie,że tak będzie,a jakby miało być inaczej ? jak dziecko i mama dojrzewają do rezygnacji z piersi to nie ma wojenki

My dojrzewamy właśnie. Tzn ja, bo synkowi to jeszcze nie w głowie
Dobry watek, mialam zakladac

[Klarissa]

Moim zdaniem (a mam praktykę na 2 swoich dzieci) błędem jest odstawianie od piersi "bo mama tak postanowiła". Ja czekałam na taki moment, kiedy to dziecko z jakiegoś powodu słabiej jadło np. w okresie ząbkowania i samo nie było tak chętne do piersi jak zazwyczaj, wtedy żegnało ją bez żalu i rozpaczy.

Jakkolwiek daleko mi do zagorzałej fanki karmienia piersią to nie wyobrażam sobie odstawiać dziecko 3 miesiące wcześniej niż potrzeba na "zaś" i słuchać jego płaczu o pierś, mając jednocześnie świadomość, że mam to mleko i mogę w każdej chwili dziecko przystawić...

Autorko zastanów się jeszcze raz czy wybrałaś dobry moment?
Czy dziecko umie już sprawnie jeść z butelki, czy to jego początki?
Jak do tego podeszłaś - najpierw dokarmiałaś butlą czy po prostu pewnego dnia powiedziałaś, że piersi nie będzie, od teraz butla - wtedy nie dziwne, że dziecko protestuje.
Ja bym najpierw redukowała liczbę karmień piersią na rzecz butelki dając dziecku szansę się przyzwyczaić. A pierś przez te 3 miesiące sporadycznie możesz jeszcze dać, i tak jeśli ograniczysz mocno karmienia to mleko powoli będzie zanikać i dziecko straci zainteresowanie.

[teQiba]

Napisane przez Klarissa

Jakkolwiek daleko mi do zagorzałej fanki karmienia piersią to nie wyobrażam sobie odstawiać dziecko 3 miesiące wcześniej niż potrzeba na "zaś" i słuchać jego płaczu o pierś, mając jednocześnie świadomość, że mam to mleko i mogę w każdej chwili dziecko przystawić...

Mówisz o mnie? Ja nigdzie nie napisałam że odstawiłam, tylko że uczę samodzielnego zasypiania i nie wiąże się to z żadnym płaczem, bo przed spaniem jest karmione - troszkę Cię wyobraźnia za bardzo poniosła, albo przeczytałaś bez zrozumienia