2012-01-10, 07:30 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 12 344
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
Hej dziewczyny!
Przyszłam Tu na zaproszenie Edzi, ale chyba to także nie jest miejsce dla mnie. Mam na imię Ewelina mam 28 lat i jestem kompletnie zdrowa. Cykle i owulacje mam książkowe a mimo to... Powód? Mam bezpłodnego męża. Wyniki nie zostawiają złudzeń 4 mln plemników w ejakulacie, z tego 18% żywych. Po roku leczenia liczba wzrosła do 12 mln, ale procent żywych jeszcze się zmniejszył... Jestem po sesji in vitro, po dwóch transferach. Pierwszy - ciąża bliźniacza, którą straciłam w 7 tyg, drugi - ciąża biochemiczna. Będę Was podczytywać, ale raczej nie mam nic do powiedzenia, nigdy siebie nie leczyłam ... Dziękuję Edytko za zaproszenie , za Twoją pamieć o mnie To dużo dla mnie znaczy. ps. pod koniec roku mój maż chce koniecznie spróbować inseminacji. Poza tym zaczniemy w tym roku procedurę adopcyjną. O, tak się "staram inaczej"
__________________
Nigdy się nie dowiesz jak silna jesteś, dopóki siła nie będzie Twoim jednym wyborem. |
2012-01-10, 08:52 | #32 | |||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 346
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
Cytat:
cieszę się że zajrzałaś i że będziesz podczytywać. reszta to Twoja decyzja w którą nie wnikam, ale może do czegoś Ci się to czasem przyda. Bardzo cieszy mnie też to że Twój małż "chce". Bo często mężczyźni nie chcą nawet słyszeć o działaniu, a co dopiero działać. Co z tego wyniknie tego nie wie nikt. To co widzę to dwoje aktywnych i zaangażowanych mimo wszystko ludzi. ---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ---------- Cytat:
A jak człowiek idzie do lekarza to przecież nie musi nic wiedzieć tylko liczy na pomoc. Szczerze jak zaczynałam to miałam zerowa wiedzę. Myślałam, że raz dwa i będzie dziecko. O owulacji miałam szczątkowe informacje nawet Ja toxo miałam robione raz w każdym trymestrze no ale nie przechodziłam zakażenia nigdy. ---------- Dopisano o 09:43 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ---------- Cytat:
lęk przed lękiem...dobrze napisane. Właśnie tak się czuję. Cjciałąbym a jednocześnie sama myśl wywołuje u mnie juz atak paniki. Te wszystkie badania, stresy, czekanie. Ale podjęliśmy decyzję i nie chcę się bać własnego strachu. ---------- Dopisano o 09:48 ---------- Poprzedni post napisano o 09:43 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ---------- Cytat:
Mam pytanko-a radziłaś się dietetyka?Pytam bo moja koleżanka ma podobne problemy i dietetyk układał jej dietę biorąc pod uwagę schorzenia i chęć starania o dziecko. Może to pomoże? Żal się ile wlezie ---------- Dopisano o 09:52 ---------- Poprzedni post napisano o 09:51 ---------- Cytat:
Ja też jestem tarczycowa mama
__________________
Bartuś 23.12.2010 Aniołek 01.08.2011... Hubert 21.11.2012 „Błogosławiony, który daje swoim dzieciom korzenie i skrzydła” |
|||||||
2012-01-10, 08:57 | #33 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 802
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
Abigail, jesteśmy z tego samego rocznika, tyle że ja już skończyłam 31 lat - jestem z 2 stycznia. Też się czasem martwię, czy nie za późno zaczęliśmy starania, no ale będzie, co ma być. Pociesza mnie trochę fakt, że w ciążę, jak się okazało, zajść mogę, ale jak z tym jednym jajowodem teraz będzie, to nie wiem...
elianko, bardzo mi przykro z powodu Waszych problemów, jednakże to dobrze, że mąż nie odpuścił i że obojgu Wam zależy. Moja znajoma ma podobną sytuację, dali sobie jeszcze 2 lata na starania, a jeśli nic z tego nie wyjdzie, też zaczną starać się o adopcję (będą akurat 5 lat po ślubie). A propos problemów naszych mężów... Ja jestem po ciąży pozamacicznej. Moja teściowa i jej córka także. Taki zbieg okoliczności wydaje mi się trochę dziwny - ciąże pozamaciczne to statystycznie 1-2% wszystkich ciąż!!! Zastanawiam się, czy jest możliwe, że to facet przenosi takie geny, które w jakiś sposób utrudniają prawidłowe zagnieżdżenie się zarodka w macicy Siostra męża teraz jest w trzeciej ciąży. Pierwsza ciąża - puste jajo płodowe, druga właśnie pozamaciczna, trzecia - na początku z problemami, teraz niby ok - 7 tydzień. EdziaO, objawy, o których napisałaś, ma moja siostra właśnie, może prócz infekcji układu moczowego. Ma obniżoną temperaturę ciała, 37,0 to u niej gorączka. Rano budzi się z opuchniętymi powiekami, ma skłonności do tycia, co chwilę przyplątuje jej się jakieś paskudztwo i w związku z tym często biega po lekarzach. A u mnie chyba wszystko w normie. Edytowane przez Nue Czas edycji: 2012-01-10 o 09:05 |
2012-01-10, 11:20 | #34 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 346
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
Cytat:
Długa droga za Wami, szczególnie ta od lekarza do lekarza jest przykra. Zasadniczo... ktoś w tego totka trafić musiA jak Ty znosisz te tabletki?wszystkie skutki Cię dopadły? ---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ---------- Cytat:
Presja jest dołująca. Ja co prawda urodziłam kilka dni przed 28 urodzinami. Ale w mojej rodzinie jest trend posiadania dziecka w wieku 22-23 lat. Wszelkie rodzinne spędy były dla mnie mordęgą, szczególnie jak już wiedziałam, że u mnie to nie prosta sprawa. ---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:07 ---------- Cytat:
A skąd jesteś?może komuś podpowiesz tych lekarzynooo i wielkie gratulacje oczywiście ---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ---------- Cytat:
Wiesz super, że u Ciebie ok ale raz na rok-dwa lepiej sobie podejrzyj to TSH tak dla świętego spokoju. ---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ---------- Elianko jeszcze tylko napiszę do Ciebie że to jest miejsce jak najbardziej dla Ciebie. ---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ---------- A z rzeczy zupełnie dzisiejszych jeszcze 10 dni do @, mój pierworodny ząbkuje przez co ja zaraz zwariuję. Spadł u nas śnieg, ale jest nieprzyjemnie bo temperatura na plusie i robi się ciapa. Chętnie zakopałabym się pod kocem ale do osiemnastki podobno mi to nie groziW piątek mam imprezę babską pierewszą od...bardzo dawna ---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ---------- założę się że jak tylko zamknę lapka to zaraz zaczniecie pisać
__________________
Bartuś 23.12.2010 Aniołek 01.08.2011... Hubert 21.11.2012 „Błogosławiony, który daje swoim dzieciom korzenie i skrzydła” |
||||
2012-01-10, 11:33 | #35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 290
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
Hej babki!
Piszecie o lękach, stresach związanych z różnymi trudnościami związanymi z ciążą...ale skoro mimo lęku nadal zdecydowanie chcemy się starać, to jest to lęk oswojony i wręcz motywujący, innymi słowy nie jest źle . Wręcz dziwne by było i chyba też niewłaściwe jak byśmy żadnego lęku w sobie nie miały po przejściach, czy oczekując dłużej na ciążę. W każdym razie, co ja sobie do znudzenia powtarzam, taki banał, ale prawdziwy, tzn. że nie wszystko można mieć od razu, czasem trzeba poczekać i najczęściej warto czekać . Myślę że ciężkie doświadczenia też pomagają nam zrozumieć istotę macierzyństwa i dodają nam sił wewnętrznych jeśli dziecko się już pojawi To tyle jeśli chodzi o psychologiczno-filozoficzne rozważania Edzia, no fakt ta lekarka jest dobra "technicznie", ale i tak chodzę teraz do innego lekarza . Złożyło się na to kilka powodów, a głównie chodzi o to, że chciałam mieć lekarza, który tez pracuje w szpitalu, a ona tylko w przychodni. A wiadomo jak jest...mając lekarza prowadzącego pracującego w szpitalu ma się choćby komfort psychiczny, o czym się sama przekonałam. Edytowane przez inka081 Czas edycji: 2012-01-10 o 11:35 |
2012-01-10, 12:22 | #36 | ||
Zadomowienie
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
Cytat:
EdziaO, u mnie sytuacja jest o tyle skomplikowana, że wszystkie wyniki są w porządku, dalej nie wiemy, co było przyczyną i jak "przeciwdziałać", gdyby ten sam problem pojawił się w kolejnej ciąży. Strasznie mi to siedzi na głowie, że pojadę do szpitala po pomoc dla mojego Dziecka, a pomoc skończy się na położeniu w szpitalnym łóżku i czekaniu na najgorsze. (Kiedy mnie przyjmowano poprzednio, serduszko dziecka jeszcze biło, a szyjka była zamknięta i "zagrażała otwarciem". Na wypisie widnieje "poronienie w toku" ) Cytat:
__________________
Edytowane przez magdaef Czas edycji: 2012-01-10 o 12:23 |
||
2012-01-10, 13:24 | #37 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 346
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
Cytat:
wiesz jasne że wierzymy. Ja chce i wierzę i nie zawsze mam doły. Ale często i mam nadzieję, że znajdę tu zrozumienie. A jeśli chodzi o lekarza to ważne mieć ważne nazwisko z oddziału bo zaraz na wstępie pada pytanie kto jest lekarzem prowadzącym i warto błysnąć nazwiskiem ---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ---------- Cytat:
Mam chęć na dobrą książkę. W miarę lekką. Jakieś pomysły???? śnieg szlag trafił i pada deszcz. brrrr
__________________
Bartuś 23.12.2010 Aniołek 01.08.2011... Hubert 21.11.2012 „Błogosławiony, który daje swoim dzieciom korzenie i skrzydła” |
||
2012-01-10, 13:24 | #38 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 802
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
Cytat:
A tak to położyli mnie na położniczym. |
|
2012-01-10, 13:29 | #39 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 424
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
Cytat:
To ja sie przylanczam. ( Założycielko Wątku już znasz moją historię) Mam na imie Malwina. Mam juz za soba poronienie, toksoplazmoze, nadżerke i stopien rakowy, czestoskurcz serca a od nie dawna hiperprolaktynemie czynnosciowa. Mimo to staram sie i zyje nadzieją... Pozdrawiam.
__________________
Będę Mamusią w Grudniu 2012
Już nie długo się zobaczymy Maju 09.07.2011r Aniołek 29.04.2011 http://www.suwaczki.com/tickers/uesh6c7eohjscu7x.png |
|
2012-01-10, 13:34 | #40 |
Rozeznanie
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
Hejka... chciałabym się przyłączyć
Nazywam się Sandra i skończe w lutym 24 lata... z mężem o dziecko staramy się 26 cykli ;( Moja historia jest dość długa, ale pozwólcie, że sie Wam wyżale Mój problem zaczął się ok 2,5 roku temu jak zaczełam plamić 10 dni przed okresem... lekarze leczyli mnie dosłownie na wszystko, usówali nadżerki, polipy, torbiele ale i to nie poagało, Wszyscy lekarze twierdzili, że taka moja natura... same debile, które całe studia chyba jechali na ściągach, że twierdzą, że taka przypadłość jest normalne. Ale nic miesiąc za miesiącem mijał aż trwafiłam w kwietniu 2011 roku do pewnego lekarza, koordynatora jednego ze szpitali sweesmed w Gdańsku. Pan powiedział, że mam mięśniaka podśluzówkowego i to przez niego plamie... wiec maj 2011 narkoza i usuniecie miesniaka. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie jak sie obudziłam a lekarz z tekstem, że nie usuneli mi go bo jest głeboko i muszą usunąc przez brzuch i mam sie umówic na czerwiec 2011 roku. Bałam sie tak okrutnie, że postanowiłam nie isc, ze jak zajde w ciaze to bede rodzic przez cesarskie i wtedy niech od razu mi miesniaka usuną... w czerwcu poszłam na kontrole po zabiegu... mówie mu, że mnie boli wszystko a on, że to normalne bo dopiero miesiac od zabiegu minął. od czerwca do wrzesnia byłam jeszcze u 2 gin ale tez rece rozkładali... dodam, że wszystkie wizyty prywatnie. We wrzesniu 2011 roku znowu poszłam do tego kolesia co mnie operował jak zaczął mnie badac to spadłam z tego łóżka z bólu i zaczełam płakac jak dziecko... ten że wy baby przewrazliwione jestescie (myślałam, że go zabije). Wracam do domu i w ryk. Postanowiłam sie niepoddawac i zadzwoniłam do kliniki leczenia niepłodnosci - tego samego dnia pojechałam na wizyte... okazało się, że mam powikłania po zabiegu, zrosty na macicy, jajniki i macice o 2 razy za duże, wszystko w ranach i przez cały wrzesien, październik i listpad brałam antybiotyki dopochwowo, doodbytniczo i łykałam. Teraz jest wszystko ok ale moja psychika podupadła na maxa. OKAZAŁO SIE ŻE NIE MAM MIESNIAKA MAŁA TORBIEL BYŁA I SIE WCHŁONEŁA GDYBYM POSZŁA OTWORZYLIBY MI BRZUCH I BY GUZIK ZNALEŹLI. OD wrzesnia wydałam na wizyty ponad 5000zł (wizyty +leki+badania kilka razy w miesiacu hormonów z krwii). Ta nowa doktor daje mi tez od 4 miesiecy luteine żebym nie plamiła, ale ona tylko wszystko pogarsza. Od kiedy jestem u tej gin-endo, cały czas musze badać hormony z 4 razy w miesiacu i mam: za niski progesteron za wysoką prolaktyne tarczyca hashimoto anemie za mało magnezu za duzo potasu esgtradiol źle mi przyrasta za niski hormon lutenizujący złe ft3 i wogóle... CA125 niby w normie ale nie wiem czemu mi przyrosło w pół roku z 8 na 22???? (przecież to marker nowotworowy) jutro mam wizyte u niej na 14.15 zobaczy czy mam owulacje,,, nie wiem czy sie jej uda bo owulacje miałam wczoraj (wg testów śluzu skoku)... no ale ostatnio powiedziała mi, że od nastepnej wizyty czyli jutra da mi jakies inne hormony żebym nie plamiła bo jak mi uegulowała prolaktyne i progesteron a ja mocniej plamie to trzeba gdzie indziej szukac przyczyny. Fajna babka interesuje sie i wogóle, jeden minus droga jak holera i co chwila musze do niej łazić Czyli morał z tego taki, że nikt nie potrafi mi pomóc z moimi plamieniami... aha mało tego okres mam zawsze po 6-8 dni a teraz miałam niecałe 1,5 dni rzy dni przerwy i potem 2 godziny plamień ;( i znowu świerzy kłopot ;( Piersi mnie bolą ciągle tak, że nie moge stanika ściągnąć i tak samo z podbrzuszem jakbym ciągle miała @. ( a hormony juz chyba wszystkie mozliwe mam zbadane) AHA OD ponad 2 lat męczą mnie strasznie migreny i to takie, że przez 14 godzin dziennie 10 tygodni podrząd nie wychodze z łóżka. Napady mam raz na pół roku lub rok... badali mnie w szpitalu i neurolodzy i tomokoputer i rezonans i nic,... wmawiali mi ze to nerwica kolejni pajace.. wydałam na akupunkture ponad 1000zł i tez nic... i wiecie co? okazało sie, że moje bóle migrenowe są od złej ilośći hormonów w moim organizmie a dokładnie od tARCZYCY. Migreny miałam juz 8 miesiecy dzien w dzien trwafiłam we wrzesniu do tej gin endo 3 dni i migren nie miałam uregulowała mi hormony i teraz sporadycznie boli mnie głowa... Dodatkowo mam poczatki niewydolności jelita grubego i mnie ciągle boli dostałam siekrowanie na kolonoskopie jak trafiłam na pogotowie z krwawieniami z odbytu ale boje sie ;( słyszalam ze anastezjologa można zamówić na zabieg... moje życie to jedno wielkie pasmo nieszczęśc... sorki za tasiemca
__________________
27cs, ostatnia @ 26.01.2012 "Serce ma swoje racje, których nie zna rozum" - B. Pascal http://enpr.pl/1508/47129 Edytowane przez kwiatek23 Czas edycji: 2012-01-10 o 13:47 |
2012-01-10, 13:38 | #41 |
Zadomowienie
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
nie wkurzam się broń Boże mamy z mężem ogromne wsparcie w przyjaciołach (w tym księżach również), więc nie brałam tego pod uwagę. Bardzo szybko wróciłam do "normalnego funkcjonowania" po tym, co się stało i zazwyczaj jest dużo lepiej...mimo, że nie minęło dużo czasu. Ale dziś jest jeden z tych dni, w których czytanie o "motywującym lęku" rozkłada mnie na łopatki, właśnie dlatego intensywnie podczytuję.
__________________
|
2012-01-10, 13:41 | #42 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: **Marzenia**
Wiadomości: 2 996
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
Dziewczyny, życze Wam abyście szybko zobaczyły II kreseczki na teście.
I żeby Wasze problemy zdrowotne zakończyły się jak najszybciej. Trzymam kciuki za Was Przyszła mamusia z wątku lipcowo-sierpniowego 2012
__________________
Mów mi : Asia "...i jesteś już mym świadomym tak wolnym w niewoli." Jestem mamą Edytowane przez asia665 Czas edycji: 2012-01-10 o 13:42 |
2012-01-10, 13:44 | #43 | ||||||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: świętokrzyskie:)
Wiadomości: 2 892
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
A ja się wczoraj nie przedstawiłam więc nadrabiam: mam na imię Magda, mam 27 lat (jeszcze nie ukończone ), od września 2010 szczęśliwa mężatka
Cytat:
Cytat:
Oczywiście lekarz nie dał mi skierowania na żadne badania, poszłam do kolejnego i też stwierdził, że nie ma punktu zaczepienia, bo wszystkie wyniki w ciązy miałam książkowe. Zrobiłam hormony, tarczycę, na krzepliwośc krwi i wszystko ok. W listopadzie coś mnie tknęło i zrobiłam na cytomegalię, wyszło że nie choruję ale Igg wyszło dodatnie. Po 3 tyg powtórzyłam badanie i wyszło że spadają. Nie nastawiałam się że to cmv była przyczyną ale na początku grudnia postanowilam zmienić lekarza i poszłam do babki która mam b.d. opinie. Zaczęłam jej opowiadać ten pobyt w szpitalu w 24 tc i jak zaczęłam mówić o objawach to ona od razu mi sie zapytała czy miałam robione badania na cytomegalię. No i od słowa do słowa wyszlo że to prawdopodobnie to świństwo zabiło moją Lenkę. Jak się zapytałam, dlaczego tak szybko spadają mi te przeciwciała to stwierdziła, że jej zdaniem cała choroba skupiła się na Lenie, dlatego ją zabiła a mnie tylko ,,musnęła". Nie wiem na ile to jest możliwe ale chce w to wierzyć bo najgorsza jest niewiedza. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Dziewczyny trzymam za nas wszystkie kciuki. Wierze że z czasem pojawią się pozytywne wiadomości, i wszystkim nam uda się urodzić zdrowe, silne dzieciaczki |
||||||
2012-01-10, 14:12 | #44 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 346
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
Cytat:
---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ---------- [QUOTE=Nue;31530507]Hehe, gdyby nie to, że moim lekarzem prowadzącym był ordynator, do którego chodziłam prywatnie, odesłano by mnie do domu, bo na ginekologii nie było wolnych łóżek A tak to położyli mnie na położniczym.[/Q jak nie było łóżekmatko... ---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 15:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 15:12 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------
__________________
Bartuś 23.12.2010 Aniołek 01.08.2011... Hubert 21.11.2012 „Błogosławiony, który daje swoim dzieciom korzenie i skrzydła” |
||||
2012-01-10, 16:50 | #45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 346
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
Dziewczyny a tak w inny takt-stosujecie jakieś metody, czarowania i inne usprawnienia w staraniach?Jakie macie doświadczenia i podejście do tego?
Ja mam za sobą: -mierzenie temperatury(u mnie odpada-małę dziecko to nieprzespane do końca noce, a i nie wierze za bardzo w sprawdzalność) -testy owulacyjne-u mnie się nie sprawdzaja mam rozcieńczony mocz i wykazują owulację kilka godzin po -obserwację śluzu-no coś tam idzie się połapać -monitoring cyklu-najlepsze na świecie ale kosztowne i dość stresujące(gonienie do domu bo juuuuż) Jak Wasze nastroje?ktoś czeka na @?ktoś próbuje? A może ktoś się dziś dołuje? Ja siedzę na kanapie, złowrogo zerkaja na mnie notatki które zaraz musze zacząć przyswajać. A tttaaaakkkk mi sie nie chce. Chcąc ni chcąc wsłuchuje się w swoje podbrzusze. I gdybam.
__________________
Bartuś 23.12.2010 Aniołek 01.08.2011... Hubert 21.11.2012 „Błogosławiony, który daje swoim dzieciom korzenie i skrzydła” |
2012-01-10, 16:55 | #46 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 119
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
Cytat:
Cytat:
Pierwsza IUI - było wszystko super, trzy jajeczka, jedno pęknięte, dwa nie, no wszystko super, i nic.... Przy drugiej IUI tez było, wszystkie badania książkowe...jajeczko zapadnięte... Ja wiem, że przy IUI jest tylko 5-15% szans, ale niby wszystko było w porządku.... ehh... czasem sobie myślę, że będzie co ma być i już. Mąż jest jakby spokojniejszy ode mnie, nie złościł się tak jak to wszystko nie wychodziło. Wiecie, ja wiem, że "biologia jest niesprawiedliwa", pracuję w pomocy społecznej, mam do czynienia z różnymi ludźmi, różnymi rodzinami i czasem szlag mnie trafia jak patrzę na to wszystko.
__________________
Zaręczeni 21.12.2009r. od 2.10.2010r. szczęśliwa żonka "Buntuję się, więc jestem..." |
||
2012-01-10, 17:05 | #47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 346
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
Cytat:
Biologia jest bardzo niesprawiedliwa i naprawdę niezrozumiała w swoich poczynaniach. Dobrze, że jedno z Was ma względny spokój i działa chociaz odrobinę uspokajająco. U nas też TŻjest opanowany ja jestem ogień. I często mnie uspokaja i wycisza.
__________________
Bartuś 23.12.2010 Aniołek 01.08.2011... Hubert 21.11.2012 „Błogosławiony, który daje swoim dzieciom korzenie i skrzydła” |
|
2012-01-10, 17:24 | #48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 207
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
Ja czekam na @, mam dostać w sobotę. Ale nie nastawiam się, bo przy moim TSH są marne szanse, najpierw muszę ten hormon uregulować.
Pozatym już rok starań za mną, nie jestem już taka naiwna jak na początku, nie wierzę że "teraz to już napewno się udało" Miłego wieczorku, ja lece do pracy |
2012-01-10, 17:34 | #49 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 225
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
Witajcie.
Byłam dzisiaj na tym monitorowaniu i co i nic, nie rośnie pęcherzyk mam iść za tydzień znowu bo podobno przy PCOS pęcherzyk może rosnąć później ok 18 dc. Jedyna dobra wiadomość to taka że TŻ ma wszystkie wyniki bardzo dobre.
__________________
Kamila 12.05.2015 Franek 06.06.2017 |
2012-01-10, 19:40 | #50 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 119
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
Faktycznie prze PCOS tak może być. Ja obi IUI miałam po 20. dniu cyklu, bo tak mi słabo pęcherzyki rosły.
__________________
Zaręczeni 21.12.2009r. od 2.10.2010r. szczęśliwa żonka "Buntuję się, więc jestem..." |
2012-01-10, 22:01 | #51 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------
---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:07 ---------- Super, ze się odezwałaś! A skąd jesteś?może komuś podpowiesz tych lekarzynooo i wielkie gratulacje oczywiście Dziewczyny, bardzo, bardzo dziękuję za gratulacje i miłe przyjęcie. Jestem w Trójmiasta, więc jeżeli mogę pomóc komuś informacjami, gdzie znaleźć dobrego endokrynologa, to jestem do dyspozycji ---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 --------- Edytowane przez SzmaragdowyKotek Czas edycji: 2012-01-10 o 22:09 |
2012-01-11, 02:24 | #52 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 207
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
Cytat:
Ja miałam monitoring 11 d.c, wtedy usłyszałam że pęcherzyk za mały, endometrium 3 mm (a do zapłodnienia potrzebne conajmniej 8), cykl spisany na straty, ale lekarz na wszelki wypadek kazał przyjść za tydzień. Przyszłam więc 18 d.c. i co???????? Piękny pęcherzyk, endo 12 mm!!! |
|
2012-01-11, 07:44 | #53 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 12 344
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
Po przeczytaniu Waszych historii doszłam do wniosku, że to jednaj JEST miejsce dla mnie. Strasznie Wam wszystkim współczuje i mogę powiedzieć "wiem jak się czujesz, ja czuję to samo". To frustrujące, ale tez motywujące
Cytat:
Kiedyś mierzyłam temperaturę i stosowała testy owu, bardzo mnie to wyszkoliło. Cytat:
Taki życzenia wcale mi nie dodają otuchy, mam wrażenie ze innym dziewczynom też nie.
__________________
Nigdy się nie dowiesz jak silna jesteś, dopóki siła nie będzie Twoim jednym wyborem. |
||
2012-01-11, 07:46 | #54 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 802
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
Cytat:
Piję zieloną herbatę, bo wyczytałam, że też dobrze działa na płodność. I staram się nie stresować pierdołami i nie kłócić się z mężem (przez co od kilku tygodni on trwa w ogromnym zdumieniu, bo ja dość kłótliwa jestem). Dziś idę do gina i boję się, że znów usłyszę "dopiero za pół roku". No zobaczymy, oczywiście dam Wam znać Aha, Edzia, Ty mnie kiedyś pytałaś o mikroskop owulacyjny - proponuję Ci olać sprawę. Wyczytałam, że naukowcy zrobili test pod kątem tych paprotek w ślinie w dni płodne i okazało się, że one mogą wychodzić nawet u facetów, ponadto korelacja między faktycznymi dniami płodnymi a obrazem śliny często jest zaburzona Ja obserwuję piękne paprotki od samego początku cyklu - raz gęste i zwarte, raz rozpadające się... |
|
2012-01-11, 08:38 | #55 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 346
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
Cytat:
---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:29 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ---------- Cytat:
Mnie też te obserwacje bardzo wyszkoliły. To że średnio mi się to przydaje to już druga sprawa ---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ---------- Cytat:
Co do bóli to ja miałam tak że ból przeokropny po prawo. Poszłam na monitoring a pęcherzyk w lewympodobno ból nie musi wystąpić w tym jajniku z którego jest owulacja.
__________________
Bartuś 23.12.2010 Aniołek 01.08.2011... Hubert 21.11.2012 „Błogosławiony, który daje swoim dzieciom korzenie i skrzydła” |
||||
2012-01-11, 09:42 | #56 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 802
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
Cytat:
A jak dokładnie wygląda monitoring cyklu u gina? Idzie się po prostu tuż przed spodziewaną owulacją na badanie USG? Skoro u mnie jest 11 dzień cyklu, to powinno być już widać rosnący pęcherzyk? A co do gadżetów w torebce, nie obraziłabym się za Cyclotest Edytowane przez Nue Czas edycji: 2012-01-11 o 09:44 |
|
2012-01-11, 10:24 | #57 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 346
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
mam dziś takie o to myśli: ponieważ raz nam się udało to może ja nie mam prawa oczekiwać więcej przy moich problemach?Wiem że moje myślenie jest głupawe. Natomiast nachodzą mnie często takie myśli. Że może postępujemy niewłaściwie. Muszę czymś sie dziś zająć-mam czym tylko spiąć się trzeba. Zaraz się zepnę.
---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ---------- Cytat:
może być ból, kłucie, ćmienie w każdym razie jakiś dyskomfort. Monitoring to właśnie usg dowcipne gdzie mierzą rozmiar pęcherzyka. Później się powtarza, żeby sprawdzić jak rosnie i czy ew. peknął. Ogólnie to droga impreza, ale u mnie np. w tym samym cyklu za pierwsze usg płaci się 100% a za dwa następne w tym samym cyklu połowę. Jesli robi się dużo badań i często to prywatne przychodnie często oferują abonament miesięczny który się całkiem opłaca. Ja też bym chciała mieć takie coś
__________________
Bartuś 23.12.2010 Aniołek 01.08.2011... Hubert 21.11.2012 „Błogosławiony, który daje swoim dzieciom korzenie i skrzydła” |
|
2012-01-11, 11:17 | #58 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 802
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
Cytat:
"Iść za marzeniem, i znowu iść za marzeniem, i tak zawsze aż do końca." |
|
2012-01-11, 11:54 | #59 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 207
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
Hej
Nie pamiętam która z Was ma hashimoto, ale możąe pomożecie. OD tygodnia biorę euthyrox 50 ale endokrynolog zapisała mi też jodid. Dzisiaj byłam u rodzinnego lekarza i ona mi powiedziała że przy hashimoto jodu nie wolno Że nie powinno się jeździć nad morze, nie za wiele ryb. Że ona nie rozumie dlaczego mam brać ten jodid Jeszcze dzisiejszej dawki nie wzięłam bo nie wiem co mam robić |
2012-01-11, 11:58 | #60 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 201
|
Dot.: Starania inaczej-czyli staraczki z problemami
cześć dziewczynki
ten wątek był mega potrzebny! Edzia-dziękuję dwa lata podczytywałam wątek staraniowy ale mój świat nie pokrywał się ze światam "zwykłych staraczek" Moja histria jak większości z nas jest pelna wybojów. Mam 25 lat i od 2 lat staramy się z mężem o maluszka. Wcześniej przez jaki rok nie zabezpieczaliśmy się w myśl zasady jak będzie to będzie- i oczywiście nie było... Do dnia dzisiejszego mam za soba maraton wizyt u gin, z czego 2 kazały mi prowadzić wykresy i na ich podstawie stwierdzały że jest owulacja (sic!), poza tym: jestem młoda i mam sie nie przejmować. Jak po roku tekst o mojej młodości działał na mnie jak płachta na byka, sama na własną rękę zrobiłam hormony- na szczęście wyszły ok (poza prl po obciążeniu- ale wszycy do tej pory mówią że od tego badania się odchodzi i już nie wykonuje jeśli podstawowa prl jest w porządku). Następnie udało mi się przekonać gin przyjmującą na NFZ że HSG jest mi niezbędne i po pierwszej wizycie wypisała skierowanie. Wynik badania: oba jajowody drożne- nadal brak przyczyny niepłodności. W końcu po moich męczerniach powiedziałam mężowi że teraz czas na jego zaangażowanie- zrobił komputerową analizę nasienia i totalna klapa- tylko 3% plemników o prawidłowej budowie, dużo leukocytów- czyli jakies zakażenie. Wtedy zaczął się jego maraton do urologa- najpierw wynaleźli żylaki powrózka nasiennego- czekanie na USG- przepływ prawidłowy, czyli nie żylaki, powrót do dr- skierowanie na posiew nasienia- i wyszło zakażenie, następnie miesiąc na antybiotykach i ponowyny (juz prawidłowy) posiew. Teraz faszeruje męża Androvitem i za miesiąc ponowna analiza bo akurat upłynie 3 miesiące od wyleczenia infekcji. Od 2 miesiecy jesteśmy pod opieką kliniki niepłodności. Lekarz jest bardzo konkretny, zorientowany i ma plan. Powiedział mi że wykresy, testy owu itp, mogę robić jeśli chcę mieć wrażenie że się angażuje i coś robię- bo realnego znaczenia to one nie mają. Jedynym możliwym potwierdzeniem owulacji są 3 usg- pierwsze na początku cyklu żeby zobaczyć czy są pęcherzyki, drugie w połowie żeby zobaczyć czy jest dominujący i trzecie żeby zobaczyć czy znikął. Tak też odbylo się w poprzedniom miesiącu, pęcherzyk miał 20mm dostałam zastrzyk na pękniecie (ovitrelle), długa druga faza cyklu (15 dni) i standartowo @.. Ten miesiąc jestem dodatkowo stymulowana CLo żeby zwiększyć szanse- zobaczymy co z tego wyjdzie. Za 4 miesiące pierwsza inseminacja o ilę będą fundusze. ps/ poszłam raz po pięknym skoku temperatury (jak sądziłam poowulacyjnym) do gin a na USG wyszła 5cm cysta- rewelka! a wg niej jak skok jest to jest owulacja!!! tyle czasu zmarnowałam na te wykresy, śluzy,szyjki i testy... Mam nadzieje ze zadomowie się tu u Was
__________________
http://www.suwaczek.pl/cache/1c99c31390.png 29.08.2012 -IUI nr1. 25.10.2012 - IUI nr 2 24.11.2012 - IUI nr 3 18.04.2013 transfer-4A i 4B ->11dpt @ |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:38.