Usuwanie ósemek, szpary i inne problemy z zębami/ze szczęką - zbiorczy!

[Morfina]

Ja też pozabijam jak mi spaprają... Idę tam po to żeby dobrze wykonali swoja robotę. Mam wizytę u ortodonty w tą środę i zakładany hyrax i też się zastanawiam czy to nie będzie wykluczało usuniecia tych 8-mek... Popytam mojej orto co i jak

[asiek325]

Jestem już po zabiegu, trwał on razem z szywaniem jakies 10 minut, nie wliczajac znieczulenia oczywiscie. Jestem pod ogromnym wrażeniem talentu mojej pani chirurg, nawet nie wiem kiedy mi tego zeba wyrwala. Teraz oczywiscie ketonal bo zaczelo bolec. Mam nadzieje ze dobrze sie zagoi bez zadnych powikłań. Nie ma sie czego bać, sam zabieg to nic, dobre znieczulenie i nic nie boli. Troche spuchłam ale to nieuniknione przy takim zabiegu. Zęba mam na pamiatke. Trzymam kciuki za wszystkich ósemkowiczów, nie ma sie czego bać tylko rwać potem ketonal i jakos bedzie. Pozdrawiam

[asiek325]

Witam, mam pytanko do ludzi którzy przeszli już zabieg dłutowania ósemki, kiedy zeszła wam opuchlizna???? Ja juz 4 dzień po zabiegu a dalej jestem spuchnięta i w ogole buzi otworzyć nie mogę, kiedy to zaczyna schodzić?? Oprocz buzi mam tez spuchnieta troche szyje tak ze glowy obrocic nie moge i tak sie zastanawiam kiedy bede wygladac normalnie????

[cocacola111]

ja mam takie pytanko czy taką szparę między zębami można sobie wypelnić kompozytem będąc w ciąży????

[akguata]

Witam
Mam małe pytanko, chciałam się dowiedzieć czy ząbki wypełnione kompozytem można wybielać paskami wybielającymi bądź pastami?Czy istnieją jakieś przeciwwskazania?:confuse d:

[ojciec]

Mój poblem jest wielowątkowy i nie wiedziałem gdzie pisać.

W końcu postanowiłem zrobić coś ze swoim uzębieniem, ale mam dylemat
co w jakiej kolejności. Zamierzam poddać się:
1. leczeniu ubytków, a jest tego sporo a i dziury niemałe
2. usunięciu osadu i kamienia
3. wybielaniu
4. odbudowie złamanej górnej jedynki a może nawet zlikwidowaniu
przerwy między górnymi jedynkami.

I teraz nie wiem co w jakiej kolejności.
1. załatam ubytki, potem usunę kamień i osad, potem wybielę a na
koniec zrobię jedynkę nie do końca chyba pasuje, bo po wybieleniu
świeżo założone plomby będą ciemniejsze niż reszta (oprócz jedynki
robionej na końcu), a poza tym zanim wyleczę ubytki, zdejmę osad i
kamień i wybielę zęby to trochę czasu minie a nie zamierzam przez
ten okres chodzić ze złamaną jedynką
2. Jezeli zrobię jedynke najpierw a potam cała resztę to znów to
samo - po wybieleniu jedynka bedzie ciemniejsza
3. Wybielić zębów z ubytkami nie da rady - muszą byc wyleczone a
przynajmniej jakoś zabezpieczone - to czasowe zabezpieczenie też nie
bardzo mi pasuje bo szkoda kasy (ubytków jest na prawdę sporo i
rozległe)
Najbardziej zależy mi na wyleczeniu zebów i sensownym wyglądzie
jedynki. Jedynkę miałem złamaną ze 25 lat temu i do tej pory była
odbudowywana kompozytem (ostatnia odbudowa trzymała z 15 lat), a
teraz się zastanawiam czy robić tę jedynkę dalej kompozytem (ale
chyba w ten sposób nie zabuduję szpary między jedykami) czy też
decydować się na koronę. Dodam że jedynka jest zdrowa, ułamana w 1/3 długości.

[Gwiazdka20]

Napisane przez ojciec

Mój poblem jest wielowątkowy i nie wiedziałem gdzie pisać.

W końcu postanowiłem zrobić coś ze swoim uzębieniem, ale mam dylemat
co w jakiej kolejności. Zamierzam poddać się:
1. leczeniu ubytków, a jest tego sporo a i dziury niemałe
2. usunięciu osadu i kamienia
3. wybielaniu
4. odbudowie złamanej górnej jedynki a może nawet zlikwidowaniu
przerwy między górnymi jedynkami.

I teraz nie wiem co w jakiej kolejności.
1. załatam ubytki, potem usunę kamień i osad, potem wybielę a na
koniec zrobię jedynkę nie do końca chyba pasuje, bo po wybieleniu
świeżo założone plomby będą ciemniejsze niż reszta (oprócz jedynki
robionej na końcu), a poza tym zanim wyleczę ubytki, zdejmę osad i
kamień i wybielę zęby to trochę czasu minie a nie zamierzam przez
ten okres chodzić ze złamaną jedynką
2. Jezeli zrobię jedynke najpierw a potam cała resztę to znów to
samo - po wybieleniu jedynka bedzie ciemniejsza
3. Wybielić zębów z ubytkami nie da rady - muszą byc wyleczone a
przynajmniej jakoś zabezpieczone - to czasowe zabezpieczenie też nie
bardzo mi pasuje bo szkoda kasy (ubytków jest na prawdę sporo i
rozległe)
Najbardziej zależy mi na wyleczeniu zebów i sensownym wyglądzie
jedynki. Jedynkę miałem złamaną ze 25 lat temu i do tej pory była
odbudowywana kompozytem (ostatnia odbudowa trzymała z 15 lat), a
teraz się zastanawiam czy robić tę jedynkę dalej kompozytem (ale
chyba w ten sposób nie zabuduję szpary między jedykami) czy też
decydować się na koronę. Dodam że jedynka jest zdrowa, ułamana w 1/3 długości.

Radzę udać się na wizytę do stomatologa ( zazwyczaj 1 wizyta jest bezpłatna). Nikt nie doradzi Ci lepiej niż specjalista w danej dziedzinie

[Małgosia791]

Mam pytanie czy ktoś z Was miał dłutowanie ósemki(takie, które nie wyszły) mając stały aparat ortodontyczny?

W piatek miałam dłutowaną górną ósemkę, jestem cała spuchnięta i obolała Lekarz przepisał mi antybiotyki. Miałam nadzieję, że tydzień później usunę górną ale chyba nic z tego. Na początku września mam mieć zakładany aparat stały. Pielęgniarka w klinice mówiła że można mieć usuwane ósemki nosząc aparat, ale ja mam watpliwości.

[kasia_no87]

Napisane przez Małgosia791

Mam pytanie czy ktoś z Was miał dłutowanie ósemki(takie, które nie wyszły) mając stały aparat ortodontyczny?

W piatek miałam dłutowaną górną ósemkę, jestem cała spuchnięta i obolała Lekarz przepisał mi antybiotyki. Miałam nadzieję, że tydzień później usunę górną ale chyba nic z tego. Na początku września mam mieć zakładany aparat stały. Pielęgniarka w klinice mówiła że można mieć usuwane ósemki nosząc aparat, ale ja mam watpliwości.

Skoro tak powiedziala, to znaczy ze mozesz usunac podczas noszenia aparatu. Ja tez mam miec zakladany aparat i mi orto powiedziala ze aparat nie ma nic wspolnego z osemkami i moge sobie z nimi robic co chce, wyrywac badz nie.

[Morfina]

Witam wszystkich
W czwartek przeszłam dłutowanie zatrzymanej dolnej ósemki. Musze jeszcze wyrwać drugą dolna pod aparat stały. Strasznie się bałam przed zabiegiem. Naczytałam się w Internecie mnóstwo postów o tym jakie to straszne i że bardzo boli. Efekt był taki, że trzęsłam się ze strachu na fotelu i zbierało mi się na płacz. Zabieg jest właściwie bezbolesny, pomijając zastrzyk ze znieczuleniem Ale jest mega ohydny i nieprzyjemny. Dźwięki wydłubywania zęba z dziśla są okropne. Zabieg trwał w moim przypadku 12min. Potem szycie dziąsła- najgorsza jak dla mnie część. Odczuwanie takiego przeciągania przez ciało nici bleeeee..... potem przez jakies 2 dni leciala mi krew gdy tylko dotknęlam (nawet delikatnie) jezykiem szwów. Jadłam papki przez kilka dni, bo nie byłam w stanie nic zgryźć. Ale nie spuchłam nic a nic! Nie miałam siniaków i żadnego szczękościsku W sumie dla mnie gorszy był zabieg niż to co działo się po nim, a większość osob mówi odwortnie wzięlam tylko ibuprofen na noc, bo wtedy troszke mocniej odczuwalam ból, a tak to obeszlo się zupelnie bez leków! naprawde nie ma się czego bać!

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Napisane przez Małgosia791

Mam pytanie czy ktoś z Was miał dłutowanie ósemki(takie, które nie wyszły) mając stały aparat ortodontyczny?

W piatek miałam dłutowaną górną ósemkę, jestem cała spuchnięta i obolała Lekarz przepisał mi antybiotyki. Miałam nadzieję, że tydzień później usunę górną ale chyba nic z tego. Na początku września mam mieć zakładany aparat stały. Pielęgniarka w klinice mówiła że można mieć usuwane ósemki nosząc aparat, ale ja mam watpliwości.

Ja mialam założony hyrax (aparat stały do poszerzenia szczęki) i wykonali mi zabieg bez problemu a z normalnym aparatem stałym to nie wiem jak jest...

[asiek325]

Matko ja zakładania szwów w ogólne nie czułam, za to piłowanie kości i mocowanie się z zebem bardzo dobrze. No i byłam strasznie zapuchnięta, ale fakt strach ma duże oczy, wcale nie jest tak źle. Morfina masz rozpuszczalne szwy czy takie co się je sciąga po tygodniu, bo ja niby mam rozpuszczalne i same sie miały rozpuscic ale juz minelo 2 tygodnie a one jak byly tak są.

[Vulnerability]

Hej

Chciałabym sprawić sobie kompozyt między moimi jedynkami i dwójkami.Znacie może jakiegoś dobrego dentystę w Warszawie?

P.S ostatnio moja Pani stomatolog krzyknęła 1tyś. złotych,nie za dużo?

[Annake]

Dziewczyny ja też mam ten problem z ósemkami. I mam do Was pytanie, czy któraś z Was robiła to w okolicach Katowic i miejsce, które można polecić? Bo nie bardzo mam ochotę na ból a do tego kiepskiego chirurga

Czy za ten zabieg się płaci? Czy może jest refundowany z NFZ?

[asiek325]

Zabieg może być refundowany z NFZ ale musisz mieć skierowanie od dentysty bądź ortodonty. Wydaje mi się tylko że trzeba długo czekać, przynajmniej tak było w mojej przychodni. Ja prywatnie zapłaciłam 300 zł, ale można znaleźć coś taniej, niestety jeśli chodzi o Katowice to nie mogę ci pomóc.

[lily92920]

Miałam usuwane dolne obie ósemki jakieś ponad 2 lata temu, zawiązki, z kości. Zabieg nieprzyjemny. Robił mi to chirurg szczękowy na bloku operacyjnym, w szpitalu. Sam zabieg trwa ok. 30 min. łącznie z wkuciem "motylka" i podaniem "głupiego Jasia". Przy mojej pierwszej ósemce lekarz miał problemy, wiec zabieg przedłużył się do niecałych 2 godzin! Jest cięcie dziąsła, wiercenie w kości i szwy. Przez tydzień się je nosi i bierze antybiotyk oraz coś na ból, gdyz potrafi być przeokrutny. Niestety puchnie się jak balon i robią się też siniaki na policzkach!!!

---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

Napisane przez Morfina

Witam wszystkich
W czwartek przeszłam dłutowanie zatrzymanej dolnej ósemki. Musze jeszcze wyrwać drugą dolna pod aparat stały. Strasznie się bałam przed zabiegiem. Naczytałam się w Internecie mnóstwo postów o tym jakie to straszne i że bardzo boli. Efekt był taki, że trzęsłam się ze strachu na fotelu i zbierało mi się na płacz. Zabieg jest właściwie bezbolesny, pomijając zastrzyk ze znieczuleniem Ale jest mega ohydny i nieprzyjemny. Dźwięki wydłubywania zęba z dziśla są okropne. Zabieg trwał w moim przypadku 12min. Potem szycie dziąsła- najgorsza jak dla mnie część. Odczuwanie takiego przeciągania przez ciało nici bleeeee..... potem przez jakies 2 dni leciala mi krew gdy tylko dotknęlam (nawet delikatnie) jezykiem szwów. Jadłam papki przez kilka dni, bo nie byłam w stanie nic zgryźć. Ale nie spuchłam nic a nic! Nie miałam siniaków i żadnego szczękościsku W sumie dla mnie gorszy był zabieg niż to co działo się po nim, a większość osob mówi odwortnie wzięlam tylko ibuprofen na noc, bo wtedy troszke mocniej odczuwalam ból, a tak to obeszlo się zupelnie bez leków! naprawde nie ma się czego bać!

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------



Ja mialam założony hyrax (aparat stały do poszerzenia szczęki) i wykonali mi zabieg bez problemu a z normalnym aparatem stałym to nie wiem jak jest...

Ja miałam normalny i też wykonał.

[Morfina]

Dziś zdjęli mi szwy
No i umówilam sie na 10.09 na drugą osemke na dlutowanie
Ja chodze na NFZ

[asiek325]

Mi już też zdjęli szwy i jestem przeszczęśliwa!!!

[Kate07]

Podczepiam się pod pytanie. Ja dzisiaj byłam u swojej dentystki, ale kategorycznie odmówiła robienia kompozytu. Nie zrażam się tym jednak. Szukam dalej. Możecie polecić kogoś solidnego i bezproblemowego z Warszawy?

[Navien]

Ja godzinę temu pożegnałam się ze swoją jedną dolną ósemką Też miałam dłutowanie. Dostałam dwa znieczulenia, więc nic a nic nie czułam. Ani szycia, ani rwania/piłowania i innych takich. Jestem jeszcze "sparaliżowana" po jednej stronie, ale to chyba dobrze, bo nie można przecież pić przez 2h, a jak ja bym połknęła i popiła leki w razie bólu?

Apropo, powiedzcie, ale szczerze, czy jak zeszło Wam znieczulenie, to bardzo cierpiałyście? Ja póki co wyglądam normalnie, zagryzam jeszcze gazik, chociaż za chwilę go muszę wypluć, więc nawet nie wiem jak tam wszystko wygląda. Boję się spojrzeć w lustro...

Następna i ostatnia! ósemka 18 września. Już teraz nie będę się tak bała, bo wiem, że zabieg przebiegł bezproblemowo oby teraz nie było żadnych komplikacji i zbędnego cierpienia

[Małgosia791]

Napisane przez Navien

Ja godzinę temu pożegnałam się ze swoją jedną dolną ósemką Też miałam dłutowanie. Dostałam dwa znieczulenia, więc nic a nic nie czułam. Ani szycia, ani rwania/piłowania i innych takich. Jestem jeszcze "sparaliżowana" po jednej stronie, ale to chyba dobrze, bo nie można przecież pić przez 2h, a jak ja bym połknęła i popiła leki w razie bólu?

Apropo, powiedzcie, ale szczerze, czy jak zeszło Wam znieczulenie, to bardzo cierpiałyście? Ja póki co wyglądam normalnie, zagryzam jeszcze gazik, chociaż za chwilę go muszę wypluć, więc nawet nie wiem jak tam wszystko wygląda. Boję się spojrzeć w lustro...

Następna i ostatnia! ósemka 18 września. Już teraz nie będę się tak bała, bo wiem, że zabieg przebiegł bezproblemowo oby teraz nie było żadnych komplikacji i zbędnego cierpienia

Szczerze powiem, że dłutowanie dolnych ósemek to dla mnie był koszmar. Jedną usuwałam 3 lata temu, drugą tydzień temu(wczoraj zdjęto mi szwy) Tzn. nie samo dłutowanie, ale to co się działo potem. Strasznie spuchłam, gorączkowałam, no i ból był nieznośny(a jestem dość odporna na ból). Miałam też szczękościsk. Teraz nie biorę już przeciwbólowych, chociaż jeszcze trochę boli i nie mogę do końca otworzyć buzi.

Natomiast jak miałam wyrywaną górną ósemkę(taką, co już wyrosła) nie miałam żadnych szwów, nie spuchłam i nie musiałam brać przeciwbólowych, raj po prostu Za miesiąc usuwam ostatnią górną ósemkę (która nie wyszła i siedzi dość głęboko w dziąśle) i boję się powtórki z rozrywki

[Heledore]

Napisane przez Małgosia791

Szczerze powiem, że dłutowanie dolnych ósemek to dla mnie był koszmar. Jedną usuwałam 3 lata temu, drugą tydzień temu(wczoraj zdjęto mi szwy) Tzn. nie samo dłutowanie, ale to co się działo potem. Strasznie spuchłam, gorączkowałam, no i ból był nieznośny(a jestem dość odporna na ból). Miałam też szczękościsk. Teraz nie biorę już przeciwbólowych, chociaż jeszcze trochę boli i nie mogę do końca otworzyć buzi.

Natomiast jak miałam wyrywaną górną ósemkę(taką, co już wyrosła) nie miałam żadnych szwów, nie spuchłam i nie musiałam brać przeciwbólowych, raj po prostu Za miesiąc usuwam ostatnią górną ósemkę (która nie wyszła i siedzi dość głęboko w dziąśle) i boję się powtórki z rozrywki

ojej ja tez tak miałam. Spuchnięta byłam 2 tygodnie. Sam zabieg wspominam dośc sympatycznie - pan chirurg był bardzo sympatyczny i nic nie czułam- ale za to potem.... Zresztą nawet jak mi zeszła opuchlizna, to został mały guzek wielkości groszku w policzku. Nie przejęłam się tym - zresztą to byla moja pierwsza usówana ósemka i myślałam, ze to się jeszcze samo wchłonie. Niestety po jakims czasie guzek zaczął znowu rosnąć, w zastraszającym tempie!! I to oczywiście w trakcie długiego weekendu majowego Okazało się, że zainfekowało mi węzły chłonne. Spuchłam nawet bardziej niż po usówaniu zęba i w dodatku miałąm policzek jak z kamienia. Dopiero po miesiącu wyglądałam całkiem normalnie, a antybiotyki brałam chyba z 6 tygodni Jak sobie pomyslę, że jeszcze jedną ,ósemkę mam do usówania to mnie az skręca.

[Navien]

Napisane przez Małgosia791

Szczerze powiem, że dłutowanie dolnych ósemek to dla mnie był koszmar. Jedną usuwałam 3 lata temu, drugą tydzień temu(wczoraj zdjęto mi szwy) Tzn. nie samo dłutowanie, ale to co się działo potem. Strasznie spuchłam, gorączkowałam, no i ból był nieznośny(a jestem dość odporna na ból). Miałam też szczękościsk. Teraz nie biorę już przeciwbólowych, chociaż jeszcze trochę boli i nie mogę do końca otworzyć buzi.

Natomiast jak miałam wyrywaną górną ósemkę(taką, co już wyrosła) nie miałam żadnych szwów, nie spuchłam i nie musiałam brać przeciwbólowych, raj po prostu Za miesiąc usuwam ostatnią górną ósemkę (która nie wyszła i siedzi dość głęboko w dziąśle) i boję się powtórki z rozrywki

No to najwyraźniej mi się udało cudem uniknąć powikłań czuję się bardzo dobrze, do tej pory łyknęłam jeden ketonal, za 5 godzin wezmę następny, ale raczej już profilaktycznie, bo nie czuję wielkiego bólu, tylko takie pulsowanie w tym miejscu. Nie mam szczękościsku ani nie jestem nawet odrobinkę opuchnięta żadnych siniaków i problemów. Ogólnie czuję się dobrze, tylko taki mały dyskomfort odczuwam. Wiadomo, to jednak nie był taki nic nie znaczący zabieg

Najbardziej bałam się bólu podczas zabiegu, a okazało się, że nie czułam nic! Tak, jakby to wszystko działo się nie w mojej buzi :p tylko słyszałam cięcie dziąsła i jakieś tam roboty wokół tego zęba, ale jakoś bardzo nie drażniło mnie to.
Teraz będę miała inne podejście do drugiego zabiegu, ale też na pewno nie będę jakaś mega szczęśliwa

EDIT:Jednak po upływie 24h troszeczkę spuchłam, więc jestem chomikiem w wersji light mam nadzieję, że niedługo mi to zejdzie

Powiedzcie mi proszę, po ilu dniach zaczęłyście się czuć "normalnie"? Kiedy przestało Wam wszystko doskwierać, jakieś bóle, obrzęki itp? Bo ja niestety mam bardzo teraz obolały policzek, nie mogę go dotknąć, a samo nakładanie kremu i mycie twarzy sprawia mi jednak ból...

[Moniab1979]

Witam, jestem 6h po wyrwaniu 8-ki i żyje choć strachu było więcej niż bólu, po 3h zeszło mi znieczulenie i zaczeło mega boleć wzięłam ketanol i jest ok zobaczymy na jak długo, pewnie spuchne jutro . Jeśli chodzi o samo rwanie było ok ale jak usłyszałam, że Pani chirurg znalazła
4 - rty korzeń!!! myslałam że odlece ale cóż tylko cena mnie troche wystraszyła 350zł, trudno - ważne że z głowy, kiedyś tam wyrwe drugą 8-ke. Jem kaszki, banany, pije soki. Jestem niejadek więc mi to pasuje. Ogólnie da się przezyć

[MaGniFiQue]

Ja miałam usunięte do tej pory dwie ósemki górne. Jedna wyrosła normalnie, druga w ogóle się nie ujawniła. W przypadku obu, po zabiegu zupełnie nie czułam żadnego bólu, ani przez moment Z tym, że ta druga sprawiała sporo problemów podczas samego zabiegu. Nie wiem, kto się bardziej namęczył - chirurg, czy ja Ale to była ostra jazda bez trzymanki! Teraz kolej na dolne. Tu się chyba zaczną schody jeżeli chodzi o ból

[dziewuszka27]

Hej W maju miałam usuwaną dolną zatrzymaną ósemkę.. A teraz szykuję się na 1 górną.. Czy wyrywanie górnych jest gorsze? Głównie chodiz mi o opuchliznę Po dolnej ósemce tak 3 dni byłam spuchnięta póżniej mogłam się "w maire" pokazać ludziom

[dziewuszka27]

Hej W maju miałam usuwaną dolną zatrzymaną ósemkę.. A teraz szykuję się na 1 górną.. Czy wyrywanie górnych jest gorsze? Głównie chodzi mi o opuchliznę Po dolnej ósemce tak 3 dni byłam spuchnięta póżniej mogłam się "w miare" pokazać ludziom

[Morfina]

jestem po usunieciu dwóch donych ósemek niewyrosniętych w ogole. Bylam na NFZ. Czekalam tydzien
mam jeszcze szwy po jednej stronie. Zabieg w obu pzypadkach trwal ok. 15 min.
Bylo ok

[Alice in Wonderland]

Hey! Ja wczoraj mialam wyrywana jedna gorna 8, w sumie sam zabieg da sie przezyc, dostalam znieczulenie w podnibienie, odczekanie i w sumie cala akcja trwala gora 3 minuty, najlepiej jak robi to zdecydowana osoba,
nie mialam duzo czasu na myslenie, bowiem mama mnie zaskoczyla informacja iz za godzine idziemy w sumie dobrze, nie taki diabel straszny, teraz 2 tygodnie i zdjecie szwow i druga 8
ale bede dzielna
naprawde dziewczyny nie ma sie co bac

teraz 2 dzien i czuje sie lepiej, co prawda jest pewien dyskomfort, ale z dnia na dzien bedzie lepiej
lody i jogurty w lodowce
jeszcze troszke i aparat na gore zakladam

aaa bol "po" kiedy schodzi znieczulenie, przypomina mi przewianie ucha- takie moje skojarzenie

[Alice in Wonderland]

Hello! piszecie a by nie plukac?
a ja plukalam sobie troszke, dzis jest 2gi dzien i czuje sie lepiej, a w miejscu wyrwania jest takie czarno-czerwono cos, czyli pewnie skrzep wiec all ok, co nie?
tylko teraz sie troche obawiam i nie wiem ile musze odczekac, bo boje sie nawet zabki umyc, a rano to robilam, oczywiscie pomijajac miejsce wyrwania
bol mniejszy, miejscowy, juz nie boli cala lewa czesc buzi jak wczoraj
tylko przeczytalam o tym suchym zebodole i sie przestraszylam, a dostalam info ze mam tylko nie jesc przez 2 godziny, zadnych powiklan

[Alice in Wonderland]

a bol podniebienia poare dni po, normalne? z 8 okay
ale podniebienie aaałaaaa