mąż ogląda pornusy

[Shemreolin]

Ano oczywiscie, że istnieją tacy, którzy nie lubią, istnieją też tacy, którzy nie mogą dnia bez pornola przeżyć.

Jesli chodzi o kwestie normalnosci, to nie przesadzajmy, nie jest normalne to żeby facet rozrzucał skarpety, nie dbał o siebie, nie sprzatał itd. To nie jest normalne, ale normalne jest to, ż efacet lubi sobie czasami cos takiego obejrzeć... a może nie facet... że ludzie czasami lubią coś takiego obejrzeć. Pornosy są dla ludzi. Tak jak napisała Anisia... można sobie od czasu do czasu obejrzeć, ale nie można popaść w przesadę.

Nie ma nic złego w powiedzeniu swojemu partnerowi o tym czego się nie lubi, pod warunkiem, ż ezrobi sie to w kulturalny sposób a nie mówiąc z obrzydzeniem, że coś jest obrzydliwe, wulgarne i w życiu sie czegoś takiego nie będzie tolerowało.

Moim zdaniem trzeba być tolerancyjnym, jednym cos się może podobać innym nie. Problem w tym, że wiele kobiet zapomina, że druga osoba w zwiazku to nie jest jakiś bliźniak syjamski, i z eon wcześniej miał swoje upodobania. Tak samo trzeba szanować TŻ jak szanuje sie poglądy innych ludzi, bo to że z kimś jesteśmy nie daje nam prawa do tego, by komuś zabraniać lub nakazywać. Miłość na tym polega, ż epewne rzeczy się powie, pewne przemilczy i pójdzie sie na kompromis. Jednak nie można nikomu dać do zrozumienia tego, że jest obrzydliwy. A szczera, spokojna i delikatna rozmowa jest jak najbardziej wskazana.

[aga01]

Napisane przez Piotr

Krótko mówiąc, znowu ta sama grajka:
To u facetów normalne,
Tylko oni ogladaja,
Nas to nie interesuje,
itd.itd.

Pj święta hipokryzjo!!!!!!!!!!!!!!

Wogóle to ta sama grajka , że u facetów to to i to jest normalne... A dla kobiet to i to... Bezsens jakiś! Dla kobiety norlmalne, że jak pójdzie co jakiegoś C.H. to kupę czasu spędzi , bo uwielbia kupować i wydawać pieniądze... Bezsens po raz drugi... Znam kobiety, które nienawidzą robić zakupów , a ja sama nie znosze wydawać pieniędzy...
Więc zanim napiszecie, że coś jest normalne, to pomyślcie, czy rzeczywiście normalne dla wszystkich czy dla poszczególnych jednostek...

[Akane]

Napisane przez aga01

Wogóle to ta sama grajka , że u facetów to to i to jest normalne... A dla kobiet to i to... Bezsens jakiś! Dla kobiety norlmalne, że jak pójdzie co jakiegoś C.H. to kupę czasu spędzi , bo uwielbia kupować i wydawać pieniądze... Bezsens po raz drugi... Znam kobiety, które nienawidzą robić zakupów , a ja sama nie znosze wydawać pieniędzy...
Więc zanim napiszecie, że coś jest normalne, to pomyślcie, czy rzeczywiście normalne dla wszystkich czy dla poszczególnych jednostek...

W sumie można by nie mówić o "normie" ale o "ogóle". A prawda jest taka, że ogół kobiet kocha zakupy (ja się zaliczam do marginesu) a ogół facetów nie pogardzi filmem porno (co nie oznacza, że tacy są wszyscy). Wyjątki potwierdzają regułę.

[aga01]

Napisane przez Shemreolin

Jesli chodzi o kwestie normalnosci, to nie przesadzajmy, nie jest normalne to żeby facet rozrzucał skarpety, nie dbał o siebie, nie sprzatał itd. To nie jest normalne, ale normalne jest to, ż efacet lubi sobie czasami cos takiego obejrzeć... a może nie facet... że ludzie czasami lubią coś takiego obejrzeć. Pornosy są dla ludzi. Tak jak napisała Anisia... można sobie od czasu do czasu obejrzeć, ale nie można popaść w przesadę.

Ja nie napisałam, że jest to normalne i napisałam również , że właśnie ironizuję... Ale często słyszę jakież bzdury nt. tego co jest normalne a co nie... Bo wszyscy tacy sami nie jesteśmy na szczęście... A w wielu wątkach pada stwierdzenie : wszyscy, każdy, normalne jest.... bla bla bla... Więc nie generalizujmy... powtarzam to zdanie wizażowe po raz enty... Facet dziewczyny X oglada, a facet dzieczyny Y nie... logiczne...
A, że mężczyźni lubią piekne kobiety... ja lubię pięknych mężczyzn...

A, że dwoje ludzi lubi sobie obejrzeć taki film... no i fajnie... mam nadzieję, że z korzyścią

[aga01]

Napisane przez Akane

W sumie można by nie mówić o "normie" ale o "ogóle". A prawda jest taka, że ogół kobiet kocha zakupy (ja się zaliczam do marginesu) a ogół facetów nie pogardzi filmem porno (co nie oznacza, że tacy są wszyscy). Wyjątki potwierdzają regułę.

No takiemu podziałowi była bym bardziej przychylna

[Editaphx]

Napisane przez Akane

Wszystkie Twoje wypowiedzi sugerowały coś innego, może jestem po prostu głupia i ograniczona, ale moim zdaniem brzmiałaś jak osoba szalenie pewna siebie i do bólu atrakcyjna. Która przy okazji nie potrafiłaby znieść, że jej facet spojrzał na nagą kobietę w pornusie (w pierwszej chwili nawet wspomniałaś, że dla Ciebie oznaczałoby to koniec związku). Dla mnie taki przekaz był jednoznaczny. Możliwe, że się pomyliłam a Ty miałaś na myśli coś innego. Jeśli poczułaś się aż tak dotknięta, to przepraszam, bo nie o to mi chodziło by Ci dopiec - też się po prostu zdenerwowałam.
Czy Ci zazdroszczę? Nie. Czy mam niską samoocenę? Tak. Przez poprzedniego faceta zostałam przyzwyczajona do tego, że jestem szmatą, z którą nie warto się liczyć, a którą można do woli pomiatać. I cały czas się z takiego sposobu myślenia wygrzebuję - z dużymi sukcesami, aczkolwiek sporo jeszcze pracy przede mną. Czy wierzę w szczęśliwe związki? Tak. Ostatnio mam sporo pozytywnych przykładów, mój obecny partner okazuje mi wiele ciepła, szacunku i miłości. Co mnie chwilami jeszcze dziwi i do czego ciągle się przyzwyczajam. Jakkolwiek głupio by to nie brzmiało.
Przepraszam raz jeszcze, że Cię uraziłam. Naprawdę nie o to mi chodziło. Ale nie mów też, że zostałaś zbluzgana, bo choć byłam wzgledem Ciebie złośliwa, to nie użyłam w Twoim kierunku żadnego wulgarnego słowa.

o matko ale ja naprawdę nie chciałam zabrzmieć jak jakaś miss świata...
długo ze sobą walczyłam, nie lubiłam siebie, nie akceptowałam, mówiąc że pracuje nad swoimi wadami, mialam na mysli tez to, ze pokonalam chorobliwą nieśmiałość, fobię społeczną, niepewność, i inne mniej przyjemne rzeczy...... teraz jest już lepiej.. dzieki TŻ stałam się pewniejsza siebie, dlatego też moge dzis napisac: tak jestem w miare zadowolona z życia, jest ok, i nie obawiam się nikogo... tym bardziej bohaterek filmów porno i choc dlugo nie moglam w to uwierzyc dla TŻ jestem nr 1 mimo iż ideałem piękna nie jestem. mysle ze to calkiem naturalne ze dla swojego mezczyzny jest się najpiekniejsza, wierze ze kazda z Was ma podobnie tez sie dziwilam i dlugo przyzwyczajałam do mojego obecnego TŻ, i do jego uczucia, i wcale glupio to nie brzmi, wiem o co chodzi mialam tak samo. o wyszlo na to, ze jestesmy ciut podobne niską samoocenę da się pokonać, ja jestem tego zwywym przykladem, Ty bedziesz nastepna no to zboczylam z tematu..

jesli kogos uraziłam to BIG SORRY

[edytcia]

Proponuję dołączyć do wątku sondę na temat co sądzimy o filmach XXX czy jakoś tak.

Bo nie ma się co sprzeczać ani obrażać (się czy kogoś - świadomie czy nie). Jak to się mówi - o gustach się nie dyskutuje. A jak będzie sonda to zobaczymy co u nas na Wizażu przeważa.

[Shemreolin]

aga01, pojecie "normalne" występuje tu raczej jako antagonizm "nienormalne". Tu nie chodzi o to, ż ecos jest normalne i wszyscy tak maja. Tu chodzi raczej o to, że ktoś kto tak nie jest nienormalny. Ale ten kto tak nie ma też nie jest nienormalny. Ale zakręciłam

Oczywiscie, że nie każdy facet musi lubić pornolki i nie każda dziewczyna lubi zakupy, ale nie wolno mówić, że ktoś kto odbiega od 'normy" jest nienormalny" albo obrzydliwy.

P.S. Przeczytałam to i sama nie rozumiem co napisałam...

[aniess]

Napisane przez Piotr

Krótko mówiąc, znowu ta sama grajka:
To u facetów normalne,
Tylko oni ogladaja,
Nas to nie interesuje,
itd.itd.

Pj święta hipokryzjo!!!!!!!!!!!!!!

a wcale, że nie!
ja też SPORADYCZNIE oglądam (również ze swoim chłopakiem)


/i wcale nie uważam się za "samotną zadziwaczałą onanistkę"/

[PaniKota]

Napisane przez Shemreolin

No dobrze, dla każdego coś jest normalne a dla innego nie... Mi chodziło o to, że normalne jest to, że chłopcy w wieku dojrzewania interesuja sie bardzo seksem, są ciekawi, oglądają pisemka i filmy erotyczne. Ja obejrzałam chyba swój pierwszy film jak miałam 12 lat i to było naprawde niesamowite przezycie, lubiłam czasami sobie pooglądać jakieś pornolki jak miałam lat 13,14,15. Nie uważam żeby mnie to spaczyło.

I masz racje pisząc, że wszystko dozwolone dopóki się nie robi komuś krzywdy. Tylko zastanawia mnie to, że dziewczyny, które zabraniają i potępiaja swoich mężczyzn za oglądanie takich rzeczy tak naprawdę robia krzywdę swojemu mężczyźnie. Gdybym ja dowiedziałą sie od mojego chłopaka, że obrzydza go moja masturbacja, albo jakby mi zrobił karczemną awanturę, bo znalazł na kompie informacje, że weszłam na strony erotyczne, to by mi sie zrobiło cholernie przykro, że moja połówka brzydzi sie moja seksualnością. Myślę, że mężczyzna po czyms takim albo nie bedzie już więcej o tym móił, albo będzie miał straszne poczucie winy. A już najbardziej niebezpieczne jest takie mówienie chłopakom w okresie ich dorastania. Jakbym znalazła niechcący pornosy u mojego syna to bym ich nawet nie ruszyła i nie przyznała sie, że je znalazłam.

Moim zdaniem faszyzmem trąca robienie awantur i okazywanie obrzydzenia czymś co dotyczy tej drugiej osoby. Jesli nie stoją za tym takie uczucia jak strach, czy jakieś traumatyczne przeżycia (typu: były facet był od tego uzależniony) to takie zachowanie to jest narzucanie komuś swojej własnej woli. Ja nie lubię, mnie to brzydzi, to ty tak nie rób i już.

Shem - mnie zezłościło słowo "normalne", bo w tak intymnej sprawie każdy ustala własne granice. Dla mnie byłoby nienormalne, gdyby mój facet miał kolekcyjkę pornosów na kompie. Co do reakcji, to oczywiście potępianie i awantura niczego nie da. Uważam, że w sferze intymnej musimy się zgadzać i jednocześnie mieć jakiś tam potrzebny sobie margines - ustalenie tego nie należy do najłatwiejszych spraw. Dla jednych to będzie masturbacja, dla drugich porno, a dla trzecich okazjonalny skok w bok czy trójkącik. Swego czasu normalne było to, że stateczny obywatel chadzał do burdelu - bo stateczna, poważana żona jest do prokreacji, a do rozrywki to dziwki. Teraz raczej chyba wszyscy byśmy przeciw temu zaprotestowali. Każda para musi się czuc komfortowo swoim związku, a co jej do szczęścia potrzebne, to już ich sprawa. Zawsze byłam zdania, że ludziom do łóżka zaglądać nie należy, jeżeli oboje akcpetują to, co się w nim dzieje i jeżeli nie znajduje się w nim istota do pełnej, świadomej akceptacji nie dojrzała, czyli dziecko.

[Akane]

Napisane przez Editaphx

o matko ale ja naprawdę nie chciałam zabrzmieć jak jakaś miss świata...
długo ze sobą walczyłam, nie lubiłam siebie, nie akceptowałam, mówiąc że pracuje nad swoimi wadami, mialam na mysli tez to, ze pokonalam chorobliwą nieśmiałość, fobię społeczną, niepewność, i inne mniej przyjemne rzeczy...... teraz jest już lepiej.. dzieki TŻ stałam się pewniejsza siebie, dlatego też moge dzis napisac: tak jestem w miare zadowolona z życia, jest ok, i nie obawiam się nikogo... tym bardziej bohaterek filmów porno i choc dlugo nie moglam w to uwierzyc dla TŻ jestem nr 1 mimo iż ideałem piękna nie jestem. mysle ze to calkiem naturalne ze dla swojego mezczyzny jest się najpiekniejsza, wierze ze kazda z Was ma podobnie tez sie dziwilam i dlugo przyzwyczajałam do mojego obecnego TŻ, i do jego uczucia, i wcale glupio to nie brzmi, wiem o co chodzi mialam tak samo. o wyszlo na to, ze jestesmy ciut podobne niską samoocenę da się pokonać, ja jestem tego zwywym przykladem, Ty bedziesz nastepna no to zboczylam z tematu..

jesli kogos uraziłam to BIG SORRY

No proszę, mamy więcej wspólnego niż mogłam przypuszczać Dwie nerwóski po przejściach Cieszę się, że pokonałaś swoje obawy, ja też jestem na dobrej drodze i też dzięki obecnemu TŻ. Jest już o wiele lepiej z moją pewnością siebie (chociaż przy nim staram się nie pokazywać zbyt wiele tego swojego strachu) i z optymizmem patrzę w przyszłość.
Dzięki za ciepłe słowa i raz jeszcze przepraszam

[edytcia]

Napisane przez Editaphx

o matko ale ja naprawdę nie chciałam zabrzmieć jak jakaś miss świata...
długo ze sobą walczyłam, nie lubiłam siebie, nie akceptowałam, mówiąc że pracuje nad swoimi wadami, mialam na mysli tez to, ze pokonalam chorobliwą nieśmiałość, fobię społeczną, niepewność, i inne mniej przyjemne rzeczy...... teraz jest już lepiej.. dzieki TŻ stałam się pewniejsza siebie, dlatego też moge dzis napisac: tak jestem w miare zadowolona z życia, jest ok, i nie obawiam się nikogo... tym bardziej bohaterek filmów porno i choc dlugo nie moglam w to uwierzyc dla TŻ jestem nr 1 mimo iż ideałem piękna nie jestem. mysle ze to calkiem naturalne ze dla swojego mezczyzny jest się najpiekniejsza, wierze ze kazda z Was ma podobnie tez sie dziwilam i dlugo przyzwyczajałam do mojego obecnego TŻ, i do jego uczucia, i wcale glupio to nie brzmi, wiem o co chodzi mialam tak samo. o wyszlo na to, ze jestesmy ciut podobne niską samoocenę da się pokonać, ja jestem tego zwywym przykladem, Ty bedziesz nastepna no to zboczylam z tematu..

jesli kogos uraziłam to BIG SORRY

Napisane przez Akane

No proszę, mamy więcej wspólnego niż mogłam przypuszczać Dwie nerwóski po przejściach Cieszę się, że pokonałaś swoje obawy, ja też jestem na dobrej drodze i też dzięki obecnemu TŻ. Jest już o wiele lepiej z moją pewnością siebie (chociaż przy nim staram się nie pokazywać zbyt wiele tego swojego strachu) i z optymizmem patrzę w przyszłość.
Dzięki za ciepłe słowa i raz jeszcze przepraszam

Pięknie. Już się zaczynałam bać o Was Dziewczyny

[Anisia25]

uff

[MarcinK]

oho .. nie bylo mnie pare godzin a taka lawina uczuc sie przewinela
a wszystko za sprawa kilku pornoskow
tak wogole to nie lubie ogladac zdjec aktow bo mnie nudza ... tak samo jak i same pornole sa po prostu nudne ... ciagle to samo ...
z zaciekawieniem tylko ogladam te "fajniejsze" gdzie dzieje sie cos czego nie ma w innych filmach.
nie ukrywam , ze chcialbym pozniej z partnerka czegos innego sprobowac ,
tylko dlatego zeby przelamac rutyne ... no ale nic ... moze kiedys

[edytcia]

Napisane przez MarcinK

oho .. nie bylo mnie pare godzin a taka lawina uczuc sie przewinela
a wszystko za sprawa kilku pornoskow
tak wogole to nie lubie ogladac zdjec aktow bo mnie nudza ... tak samo jak i same pornole sa po prostu nudne ... ciagle to samo ...
z zaciekawieniem tylko ogladam te "fajniejsze" gdzie dzieje sie cos czego nie ma w innych filmach.
nie ukrywam , ze chcialbym pozniej z partnerka czegos innego sprobowac ,
tylko dlatego zeby przelamac rutyne ... no ale nic ... moze kiedys

Marcin te fajniejsze... z dialogami typu: Puk puk - kto tam - pizza - proszę wejść

[MarcinK]

hehe no tak
ale czasem juz jak sie napatoczy jakis " pornolek" a sie napatoczy raz na ruski rok ... to patrze czy jakiejs fajnej pozycji nie wymyslili
powiem szczerze , ze dobrze robi mala odmiana ... lub jakies akrobacje

[edytcia]

Napisane przez MarcinK

powiem szczerze , ze dobrze robi mala odmiana ... lub jakies akrobacje

No w tym się chyba każdy z Toba zgodzi. (tak mi się wydaje) Przynajmniej ja się zgadzam

[Magda.]

Napisane przez Złośnica81

Ależ w każdym związku partnerzy jakoś się "wychowują". Co jest złego w powiedzeniu facetowi, że nie chcesz by oglądał porno? Niektórym kobietom to przeszkadza, innym nie, ale to wcale nie znaczy, że te krzywiące się na filmy xxx są niepewne własnej atrakcyjności, to po prostu kwestia wierności...

I gwarantuję - istnieją też mężczyźni, którzy nie chcą oglądać takich rzeczy bo ich partnerka im całkowicie wystarczy i jest najbardziej podniecającą istotą na świecie.

To, ze facet oglada porno nie znaczy, ze jego partnerka nie jest najbardziej podniecajaca dla niego. I wlasnie poprzez te drobna roznice w spojrzeniu na to ja nie mam nic przeciwko facetom ogladajacym to i owo, a innymi kobietami, ktore sen traca na zamartwianiu sie. No ale co kto woli.

Co do wiernosci - co wolisz - faceta ktory sypia z innymi czy sobie czasem obejrzy cos erotycznego na necie? Nie odbieram ogladania porno za brak wiernosci. Podobnei jesli ja bym sobie obejrzala lub gdy np. popatrze sobei na przystojnego faceta na ulicy, necie itd.

I czy kobiety nigdy porno nie ogladaja?!

[Magda.]

Napisane przez Shemreolin

Ano oczywiscie, że istnieją tacy, którzy nie lubią, istnieją też tacy, którzy nie mogą dnia bez pornola przeżyć.

Jesli chodzi o kwestie normalnosci, to nie przesadzajmy, nie jest normalne to żeby facet rozrzucał skarpety, nie dbał o siebie, nie sprzatał itd. To nie jest normalne, ale normalne jest to, ż efacet lubi sobie czasami cos takiego obejrzeć... a może nie facet... że ludzie czasami lubią coś takiego obejrzeć. Pornosy są dla ludzi. Tak jak napisała Anisia... można sobie od czasu do czasu obejrzeć, ale nie można popaść w przesadę.

Nie ma nic złego w powiedzeniu swojemu partnerowi o tym czego się nie lubi, pod warunkiem, ż ezrobi sie to w kulturalny sposób a nie mówiąc z obrzydzeniem, że coś jest obrzydliwe, wulgarne i w życiu sie czegoś takiego nie będzie tolerowało.

Moim zdaniem trzeba być tolerancyjnym, jednym cos się może podobać innym nie. Problem w tym, że wiele kobiet zapomina, że druga osoba w zwiazku to nie jest jakiś bliźniak syjamski, i z eon wcześniej miał swoje upodobania. Tak samo trzeba szanować TŻ jak szanuje sie poglądy innych ludzi, bo to że z kimś jesteśmy nie daje nam prawa do tego, by komuś zabraniać lub nakazywać. Miłość na tym polega, ż epewne rzeczy się powie, pewne przemilczy i pójdzie sie na kompromis. Jednak nie można nikomu dać do zrozumienia tego, że jest obrzydliwy. A szczera, spokojna i delikatna rozmowa jest jak najbardziej wskazana.

Swietnie napisane, dokladnie takie same przemyslenia mam.

[Shemreolin]

Napisane przez Magda.

I czy kobiety nigdy porno nie ogladaja?!

Hehehe... ja sobie właśnie kawałek zobaczyłam w necie

Mam nadzieję, ze TŻ szybko wróci z pracy...

[Julcik]

Rowniez sie zgadzam z przedmowca

Ja akurat nie mam takiego problemu, bo moj TZ nie oglada takich rezeczy - wrecz uwaza, ze jest to obrzydliwe. Oczywiscie - zatrzymuje sie na chwilke na jakims kanale gdy zobaczy jakas piekna kobiete, ale ja rowniez skakajac po kanalach zerkne na jakiegos przystojniaka. Nie jestem zazdrosna, on rowniez.

Jesli zastalabym swojego TZ w sytuacji, gdy oglada pornola, pewnie troszke bym byla zla/zazdrosna/urazona. Ale znajac zycie szybko wytlumaczylabym mu jak sie czuje gdy on cos takiego oglada.

Swoja droga, kiedys z moim TZ ogladalismy jakiegos starego pornola razem - co sie usmialismy, to nasze A co sie pozniej dzialo, tego juz nie opowiem

[Złośnica81]

Napisane przez Magda.

To, ze facet oglada porno nie znaczy, ze jego partnerka nie jest najbardziej podniecajaca dla niego. I wlasnie poprzez te drobna roznice w spojrzeniu na to ja nie mam nic przeciwko facetom ogladajacym to i owo, a innymi kobietami, ktore sen traca na zamartwianiu sie. No ale co kto woli.

Co do wiernosci - co wolisz - faceta ktory sypia z innymi czy sobie czasem obejrzy cos erotycznego na necie? Nie odbieram ogladania porno za brak wiernosci. Podobnei jesli ja bym sobie obejrzala lub gdy np. popatrze sobei na przystojnego faceta na ulicy, necie itd.

I czy kobiety nigdy porno nie ogladaja?!

Wolę faceta, który nie sypia z nikim innym i nie ogląda porno Nie jestem przeciwniczką porno ogólnie - jestem przeciwnoczką porno wtedy, gdy jest się w związku i partnerowi nie jest obojętne czy oglądamy takie rzeczy czy nie. Jeżeli nie - to nie ma problemu, ale jeżeli druga osoba wolałaby być jedyną na którą patrzymy w takim kontekście i która nas podnieca - wtedy uważam, że ma to już związek z wiernością.

[Magda.]

Napisane przez Złośnica81

Wolę faceta, który nie sypia z nikim innym i nie ogląda porno

Ha ha, wiedzialam, ze to napiszesz.

Co do reszty, co napisalas - roznimy sie tu zdecydowanie w podejsciu. Nie dzisiaj odkrylam, ze bardziej rozumiem facetow, niz kobiety. Wychowalam sie majac wiecej kolegow niz kolezanek i ten fakt na pewno pomaga mi w budowaniu bardzo udanego zwiazku.

Pozdrawiam, napisalam juz chyba wszystko, co sadze na ten temat.

[PaniKota]

Napisane przez Magda.

Co do wiernosci - co wolisz - faceta ktory sypia z innymi czy sobie czasem obejrzy cos erotycznego na necie? Nie odbieram ogladania porno za brak wiernosci. Podobnei jesli ja bym sobie obejrzala lub gdy np. popatrze sobei na przystojnego faceta na ulicy, necie itd.

ależ nie upraszczaj tak mężczyzn - są monogamiści, którzy kolejny rok kochają się w swojej przytłustawej marudnej babie, która zamiast figlowac w łożku siedzi i wali w klawiaturę (na szczęscie bez wałków na głowie) DŁugo myślałam, że to jakieś dziwadła (nie tylko mój TŻ), bo przecież, zaironizuję sobie, facet to takie cos, co leci na laski. az w końcu dałam sobie spokój ze stereotypowymi bredniami. Mężczyzna może mieć wysokie libido i nie byc w stanie odseparować seksu od miłości, przez co woli czekać, aż ta tłustawa raczy skończyć walenie w klawiaturę i zwali się do łóżka niż wentylowac oweż libido poprzez wirtualne czy realne nie-tłustawe.

[aleksandra999]

Napisane przez PaniKota

ależ nie upraszczaj tak mężczyzn - są monogamiści, którzy kolejny rok kochają się w swojej przytłustawej marudnej babie, która zamiast figlowac w łożku siedzi i wali w klawiaturę (na szczęscie bez wałków na głowie) DŁugo myślałam, że to jakieś dziwadła (nie tylko mój TŻ), bo przecież, zaironizuję sobie, facet to takie cos, co leci na laski. az w końcu dałam sobie spokój ze stereotypowymi bredniami. Mężczyzna może mieć wysokie libido i nie byc w stanie odseparować seksu od miłości, przez co woli czekać, aż ta tłustawa raczy skończyć walenie w klawiaturę i zwali się do łóżka niż wentylowac oweż libido poprzez wirtualne czy realne nie-tłustawe.

[Anitka11]

Oglądając pornosa nikt nikogo nie zdradza. Większość facetów to lubi, dlaczego to komuś przeszkadza? Mężczyzna ma taka naturę i nie warto tym się przejmować i doprowadzać do niepotrzebnych kłótni. I tak tego nie zmienimy, facet najwyżej będzie lepiej się ukrywał z oglądaniem swoich filmików.

[Magda.]

Napisane przez PaniKota

ależ nie upraszczaj tak mężczyzn - są monogamiści, którzy kolejny rok kochają się w swojej przytłustawej marudnej babie, która zamiast figlowac w łożku siedzi i wali w klawiaturę (na szczęscie bez wałków na głowie) DŁugo myślałam, że to jakieś dziwadła (nie tylko mój TŻ), bo przecież, zaironizuję sobie, facet to takie cos, co leci na laski. az w końcu dałam sobie spokój ze stereotypowymi bredniami. Mężczyzna może mieć wysokie libido i nie byc w stanie odseparować seksu od miłości, przez co woli czekać, aż ta tłustawa raczy skończyć walenie w klawiaturę i zwali się do łóżka niż wentylowac oweż libido poprzez wirtualne czy realne nie-tłustawe.

Wiadomo, ze mezczyzni sa rozni.

[Magda.]

Napisane przez Anitka11

Ogladajac pornosa nikt nikogo nie zdradza.Wiekszosc facetow to lubi,dlaczego to komus przeszkadza?Mezczyzna ma taka nature i nie warto tym sie przejmowac i doprowadzac do niepotrzebnych klotni.I tak tego nie zmienimy,facet najwyzej bedzie lepiej sie ukrywal z ogladaniem swoich filmikow.

No dokladnie, o to chodzi. Dlatego zawsze mnie smieszy gdy slysze dziewczyny mowiace "ja sobie go wychowam, on mi tu pornola nie bedzie ogladal jesli mnie naprawde kocha".

[PaniKota]

Napisane przez Magda.

Ha ha, wiedzialam, ze to napiszesz.

Co do reszty, co napisalas - roznimy sie tu zdecydowanie w podejsciu. Nie dzisiaj odkrylam, ze bardziej rozumiem facetow, niz kobiety. Wychowalam sie majac wiecej kolegow niz kolezanek i ten fakt na pewno pomaga mi w budowaniu bardzo udanego zwiazku.

Pozdrawiam, napisalam juz chyba wszystko, co sądze na ten temat.

przepraszam, w poprzednim poście zrobiłam to samo, co Ty z wypowiedzią Złośnicy, czyli uznałam, że jedynie moje podejście jest sensowne. Twój błąd logiczny nie ma tu nic do rzeczy. Najważniejsza w Twoim związku jest satysfakcja Twoja i Twojego partnera/partnerki. Jeżeli do tego potrzebna Wam pornografia i żadnej ze stron to nie przeszkadza to jak najbardziej ok, aboslutnie nie uważam Was za gorszych, kwalifikujacych się do seksuologa etc. Powtórze się - od cudzego łożka wara.
ALe napisałaś, że różnisz się w podejściu od Złośnicy - która przecież nikomu żadnych norm nie narzuca, a tylko stwierdziła, że oglądanie filmow porno zależy od nastawienia obojga partnerów - nawet jeżeli ogląda je jedna ze stron. Albo kolejny błąd logiczny popełniłaś albo faktycznie uważasz, że partner ma w pełni i bezwarunkowo akceptować pragnienia i potrzeby drugiej strony, bo tak i już.

[Magda.]

Napisane przez PaniKota

przepraszam, w poprzednim poście zrobiłam to samo, co Ty z wypowiedzią Złośnicy, czyli uznałam, że jedynie moje podejście jest sensowne. Twój błąd logiczny nie ma tu nic do rzeczy. Najważniejsza w Twoim związku jest satysfakcja Twoja i Twojego partnera/partnerki. Jeżeli do tego potrzebna Wam pornografia i żadnej ze stron to nie przeszkadza to jak najbardziej ok, aboslutnie nie uważam Was za gorszych, kwalifikujacych się do seksuologa etc. Powtórze się - od cudzego łożka wara.
ALe napisałaś, że różnisz się w podejściu od Złośnicy - która przecież nikomu żadnych norm nie narzuca, a tylko stwierdziła, że oglądanie filmow porno zależy od nastawienia obojga partnerów - nawet jeżeli ogląda je jedna ze stron. Albo kolejny błąd logiczny popełniłaś albo faktycznie uważasz, że partner ma w pełni i bezwarunkowo akceptować pragnienia i potrzeby drugiej strony, bo tak i już.

1. Bledy logiczne?! Patrz punkt 2.
2. A gdzie napisalam, ze mi potrezbne w zwiazku jest ogladanie porno albo ze ja lub moj maz to robimy?