mam dosc

[Julcik]

Posluchajcie, mam problem i sama sobie z nim juz nie radze....
Nie wiem czy powinnam tutaj o tym pisac, ale... ;(

...jakis czas temu bardzo skrzywdzilam swojego chlopaka, zrobilam najgorsza rzecz jaka moglam zrobic- zdradzilam go dwa razy ze swoim bylym facetem, ktory teraz ma dziewczyne. Zrobilam to, bo chcialam zepsuc mu zycie - tak jak on 2 lata temu mi zepsul... A ja nie pomyslalam o Łukaszu. Chec zemsty zaslonila mi wszystko, co do tej pory udalo nam sie z Łukaszem zbudowac.
Łukasz stwierdzil, ze mnie nienawidzi, ze nie chce mnie znac. Ze nie zaufa mi nigdy wiecej. Bede wyjezdzala na sesje i ... on nie moze tak zyc i nawet nie chce. Boi sie zdrady.
Bardzo chce z nim byc, bylam tak szczesliwa i wszystko zepsulam. Cale 8 cudownych miesiecy zepsulam... Bardzo tego zaluje.
Po rozmowie z nim, doszlam do wniosku, ze nie chce juz pracowac w modelingu. Nic nie jest waznejszego od niego. Mialam podpisac kontrakt z pewna bardzo dobra agencja w tym tygodniu. Bylam umowiona na wiele sesji... Ale moge sie jeszcze wycofac...
Powiedzcie, co robic?? Kocham Łukasza i nic nie jest wazniejszego od niego Niestety on nie wierzy w to... albo po prostu nie chce wierzyc. Widzi to, ze kocham, a nie chce dostrzec... ;(((((( Rezygnuje z modelingu... przykro mi
z tamtym facetem bylam 1,5 roku. Zdradzil mnie i oszukiwal przez dluzszy czas - po prostu chcialam sie zemscic i zepsuc mu zycie tak, jak on mi zepsul. Chcialam zostawic w jego domu cos mojego, co by dalo duzo do myslenia jego dziewczynie. Albo po prostu zdobyc jej numer i zadzwonic... zostawic swoje imie na zaparowanej szybie. Cokolwiek. Kiedy umawialm sie z nim, oszukiwalam swojego Łukasza, ze ide np z kolezankami do pubu itd. O wszystkim wiedziala jedynie moja 'przyjaciolka' ktora opowiedziala mu wszystko z najmniejszymi szczegolikami.... Zawiodlam sie na niej... jednak to nie ona mi wyrzadzila krzywde - saa sobie ja wyzadzilam i nie mam do nikogo pretensji. Chcialabym tylko, by bylo jak dawniej - cudownie.
Łukasz jest jedynym facetem, z ktorym wiazalam jakiekolwiek wieksze plany. W marcu - na urodziny mial mi sie oswiadczyc. Bardzo wiele dla mnie poswiecil. A ja to zepsulam... Czasem warto zrezygnowac z marzen, by byc szczesliwym u boku osoby, ktora sie kocha...
Łukasz powiedzial, ze potrzebuje czasu. Zebym sie nie odzywala, nie pisala, nie dzwonila. Musi wszystko przemyslec. Jestem w stanie pracowac nad tym, by bylo jak kiedys.... wiem, ze to bedzie ciezkie, ale razem poradziy sobie. Zreszta... podobno milosc wybaczy wszystko... czy aby napewno??? ((

[tygrysiatko18]

sorry za szczerosc ale ta zemsta wyrzadzilas krzywde sobie a nie bylem. Skoro kochasz tego Lukasza to po co szlas do lozka ze swoim bylym?? gdyby to byl raz na jego miejscu bym jeszcze pomyslal nad tym czy Ci wybaczyc ale jesli to nie byla jednorazowa sprawa to nie bylo by szans na powrot. Nie rezygnuj ze swoich planow w modelingu bo to juz moim zdaniem nic nie da, a za wlasna glupote trzeba placic najwyzsza cene. Szczerze mowiac nie mam pojecia co Toba kierowalo i jestem zdziwiony ze jak sama pisalas bylas szczesliwa z Lukaszem a mimo to chcialas zemsty na bylym!

[Szczypta Chili]

Bardzo smutna historia... Nie będę cię dobijać tekstami: Sama tego chciałaś, To twoja wina, bo poprostu w tej sytuacji nie mają one sensu. Widać, że żałujesz swojego postępku. Byłam w podobnej sytuacji, z tym, że do zdrady popchnął mnie alkohol, na trzeźwo nigdy bym tego nie zrobiła... Mi chłopak odpuścił te grzechy, chociaż wiem, że nadal ciężko mu być ze mną ze świadomością, iż jego dziewczyna go zdradziła. Na codzień tego nie odczuwa, lecz gdy choć trochę się o tym wspomni...ehhh...Dlatego zastanów się czy twój chłopak będzie potrafił żyć z tym ciężarem i czy ty również będziesz potrafiła...Bo dla osoby,która żałuje tego, co zrobiła wspomnienie tego też sprawia cierpienie. My jakoś z tym żyjemy. Zastanów się czy wy też jesteście gotowi na to poświęcenie??? Jeżeli tak, to proś go o przebaczenie, błagaj wręcz jeśli ci na nim zależy, w tej sytuacji trzeba zapomnieć o godności.

[Jelonek]

Czy to ten sam, który miał Ci się oświadczyć w zeszłym roku również na urodziny?
Zemsta jest największą głupotą na jaką wpadłaś. Zdradziłaś dwa razy, to chyba nie przypadek. Dla realizacji Twojego "super" planu wystarczył jeden raz, więc po co raz jeszcze?
Kochasz swojego chłopaka, ale zdradzasz go z innym, bo chcesz się zemścić?
Jeśli kochasz, to nie przychodzą Ci do głowy takie pomysły, bo i po co?
Mszczą się małe dzieci, kiedy dziewczynka z innej grupy w przedszkolu wzięła lalkę, którą one same chciały się bawić.

[Złośnica81]

Przede wszystkim uważam, że mogłaś się inaczej zemścić na byłym, nie wiem czemu chciałaś zadawać ból jego obecnej dziewczynie...

Nie wiem, czy Łukasz Ci przebaczy. Ja bym nie wybaczyła, ale może on jest inny...
Musisz sama sobie odpowiedzieć, co jest najważniejsze i czy warto postawić na jedną kartę. Ja bym na pewno zrezygnowała ze wszystkiego, byle odzyskać ukochaną osobę, gdybym ją wcześniej skrzywdziła.
Jeżeli wiesz, że Łukasz jest dla Ciebie najważniejszy na świecie i nie będziesz mieć do siebie żalu, nawet jeżeli nie wróci mimo Twoich starań, to wg mnie warto zagrać va banque i starać się go odzyskać.

[fuksjaa]

Przepraszam za to co powiem, ale skoro kochałaś Łukasza i byłaś z nim taka szczęśliwa, to po co chciałaś zemsty na tamtym? Przecieżto był zamknięty rozdział. I po co ta podwójna zdrada? Dla mnie to nie jest wytłumaczenie, że z zemsty.

Ani trochę nie dziwię się Łukaszowi. Ja nie potrafiłabym wybaczyć zdrady...

PS. Nie chciałam Cię urazić.

[kycia1]

jakbym czytala o sobie... tylko, ze ja w koncu nie zdradzilam. spotykalam sie z bylym mowiac mojemu TZ ze ide do kolezanki-tak jak Ty... nie calowalam się z nim, nie kochalam, wiec o zdradzie nie ma mowy . Cieszę się tylko,ze w koncu nie doszlo do czegos wiecej bo zapewne by byl teraz drugi wątęk o mnie ja mialam identyczne mysli. zeby cos zrobic, zeby jego dziewczyna sie dowiedziala ze on cos jeszcze do mnie czuje... w koncu zerwali (nie z mojej winy, jak zaczelam realizowac swoj plan juz nie byli razem). Wiesz czego chcialam? rozkochac go w sobie ponownie i nagle przestac sie nim interesowac... zeby cierpial jak ja te 3 lata temu.ja byla szalenczo zakochana a on mial mnie w ... d...moj plan okazal się genialny... zemsta jest slodka... ale mowie to dlatego bo nie mam wyrzutow sumienia, bo nie zdradzilam.ale Tobie wspolczuje trzymaj sie cieplo wiedz o tym,ze nie jestes sama

[Taverney]

Hmmm...
Wiem, że to na świeżo, że jeszcze bardzo boli, ale...
Jelonek ma rację, dwa razy to już nie przypadek, jeżeli odważyłaś się na drugi raz, to zastanów się, czy nie będzie tych razów więcej.
Zemścić można się na wiele innych sposobów, a Ty wybrałaś taki, który zranił aż cztery osoby (siebie i swojego chłopaka, exa i jego dziewczynę). Nie pomyślałaś o tym wcześniej, że tak się nie robi, że sama sobie niszczysz związek?
Myślę, że z całej tej sytuacji jesteś w stanie wyciągnąć wnioski na przyszłość. Ale nie wróżę Ci dobrej przyszłości z chłopakiem, którego kochasz. Niestety, pewnych rzeczy nawet, jeśli by się chciało, się nie cofnie. Przykro mi...
ale potrzeba czasu, ból minie i na pewno znajdziesz miłość, Tą właściwą. I żaden inny facet Ci tego nie zabierze, będziesz fair wobec siebie i ukochanego. A to, co teraz przeżywasz i co się stało to po prostu gorzka lekcja, ale musisz to jakoś przejść.
Jeżeli będziesz czuła, że sobie z tym nie radzisz, skontaktuj sie z psychologiem, oni na prawdę potrafią z człowiekiem zdziałać cuda
Trzymaj się cipelutko, bo wiem, jak bardzo teraz tego potrzebujesz.

[Julcik]

Macie racje... jestem niedojrzala do takiego zwiazku, jaki mialam z Łukaszem. On dal mi cale swoje serce, bylam niesamowicie szczesliwa. Nie wiem co mna kierowalo, gdy tam szlam. Chec zemsty przyslonila mi wszystko. Bedac z tamtym chlopakiem, bylam bardzo zakochana. Jelonku, Łukasza zdradzilam wlasnie z tym chlopakiem, o ktorym juz kiedys pisalam. Wiesz jak bardzo cierpialam...

Tygrysiatko, Łukasz tak samo mowi jak Ty. Dziwi sie, ze zrobilam to drugi raz. Nie wiem co mna kierowalo. Bardzo tego zaluje, Gdyby bylo mozna cofnac czas....

szczypta chili - juz blagalam Łukasz o to, by mi wybaczyl. Kazal mi sie nie odzywac, a sam pisal do mnie smsy, dzwonil. Wczoraj rozmawialismy ze soba w 4 oczy. Plakalam, prosilam. Nie pozwolilam mu wyjsc z domu. Jestem w stanie poswiecic wszystko, by z nim byc. Chce odbudowac jego zaufanie, Chocby to mialo trwac rok, siedem lat - chce nad tym pracowac bo bardzo mi zalezy i nie chce byc z nikim innym.

Jelonek - jestem niedojrzala gdyby mozna bylo cofna czas, nigdy w zyciu bym tego bledu nie popelnila bardzo zaluje.

Łukasz powiedzial, ze sie zastanowi nad wszystkim, zebym dala mu czas. Jak bedzie gotow, odezwie sie. Jego 2 przyjaciol wie o co chodzi, bo im to powiedzial. Mowia, ze Łukasz za bardzo mnie kocha, by mnie zostawic. Ale zebym dala mu czas, bo to bardzo dla niego trudne.

Nie wytrzymuje psychicznie....

[Smoczyca]

Julita, współczuję Ci serdecznie, bo z całą pewnością cierpisz, ale wiesz, pewne rzeczy ciężko jest odkręcić. Pamiętam Twoje dramatyczne posty sprzed roku, o zdradzie eksa i o Twojej wielkiej milości do niego, o tym jak bardzo CIę zranił, i że miał już pierścionek i miał się oświadczyć (pamiętam, że od razu sprawdziłam w profilu ile masz lat, bo brzmiało to wszystko - bez obrazy - bardzo dziecinnie). Trochę się czuję, jakbym jakieś deja vu bo i kolejny narzeczony i znów zdrada, tylko jakby z drugiej strony teraz...
Już wtedy uderzyła mnie z Twoich postów spora niedojrzałość i to mnie dziś również uderza silnie. Inna sprawa, że ja jak miałam 17 i 18 lat byłam inna niż młodzież współczesna, i w życiu nie przyszłoby mi do głowy się zaręczać - przynajmniej do czasu aż sie finansowo uniezależnię itd Ale do rzeczy - zdradziłaś. Źle zrobiłaś, ale o tym już sama wiesz. Nie bardzo możesz zrobić cokolwiek teraz - Twój chłopak musi sam przeboleć, i albo Ci wybaczy i da jeszcze jedną szansę - albo nie. Takie związki, po zdradzie jednej ze stron są ciężkie, co nie znaczy że niemożliwe. Ale on sam musi podjąć decyzję, czy chce spróbować. Jeśli nie zechce, to nie masz innego wyjścia, musisz zaakceptować tę decyzję i już, i nie powinnaś próbować na niego wpłynąć. Na Twoim miejscu zajęłabym się szkołą (czy dobrze pamiętam, matura przed Tobą?), ewentualnie pracą - jeśli masz szansę na karierę modelki to powinnaś pójść tą drogą.

Czas leczy rany, no i pamietaj że nowi narzeczeni też się pojawią, prędzej czy później

[bąbelek_82]

.

[Julcik]

babelek - nie dam mu spokoju. Nie powiedzial prosto w oczy, ze mnie nie kocha. Teraz zyje nadzieja, choc wiadomo, ze nadzieja matka... bedzie co ma byc. czekam - tylko tyle moge zrobic

[nekome]

Napisane przez tygrysiatko18

sorry za szczerosc ale ta zemsta wyrzadzilas krzywde sobie a nie bylem. Skoro kochasz tego Lukasza to po co szlas do lozka ze swoim bylym?? gdyby to byl raz na jego miejscu bym jeszcze pomyslal nad tym czy Ci wybaczyc ale jesli to nie byla jednorazowa sprawa to nie bylo by szans na powrot. Nie rezygnuj ze swoich planow w modelingu bo to juz moim zdaniem nic nie da, a za wlasna glupote trzeba placic najwyzsza cene. Szczerze mowiac nie mam pojecia co Toba kierowalo i jestem zdziwiony ze jak sama pisalas bylas szczesliwa z Lukaszem a mimo to chcialas zemsty na bylym!

podpisuje sie pod slowami Tyrysiatka

bardzo ciezko bedzie odbudowac zaufanie, jesli w ogole sie uda.
nie rezygnuj z modelingu, bo najprawdopodobniej zostaniesz na lodzie - Łukasz Ci nie wybaczy .

przykra sytuacja ale tylko na Twoje wlasne zyczenie

[201804200947]

Julcik musisz sprobowac pomyslec,poczuc sie w jego sytuacji.Wszystko opowiedziec,Zeby czul-nie tylko slyszal-tylko czul ze bardzo go kochasz i ze Ci na nim bardzo zalezy.Rob wszystko zeby o tym jak najmniej myslal-dawaj mu na kazdym kroku dowody na to,jak bardzo go kochasz.
Napisalas ze on poprosil o kilka dni na przemyslenie.On tez Cie kocha,nie zostawil Cie.Jezeli bardzo go kochasz to to naprawisz.Oboje dacie rade tylko musicie chciec.Ty chcesz,on tez,tylko potrzebuje kilku dni bo zostal bardzo zraniony.
Moja rada-nie zostawiaj go samego na te dni-chociaz Cie prosil.Przez ten czas bedzie cierpial,bo bedzie o tym myslal.Pokazuj mu co do niego czujesz,jezeli bedzie trzeba to blagaj.Poprostu niech nie bedzie sam,niech czuje Cie obok siebie,ze mimo,ze go bardzo skrzywdzilas to tego zalujesz i go kochasz.
Teraz wszystko w Twoich rekach.Jezeli bardzo chcesz,to bedziecie znow szczesliwi.
Zycze wam tego.

[natuska17]

Pozostaje Ci chyba tylko czekać na jego decyzję. Jeśli kocha, to wybaczy, choć może go to bardzo boleć. Zajmij się życiem, sobą. Może wyślij np. raz w tygodniu sms-a do niego, ale nie poganiającego go do podejmowania decyzji, a np. pożycz mu słodkich snów, napisz, że tęsknisz. Coś krótkiego, ale żeby wiedział, że o nim pamiętasz, jest Ci nadal przykro z powodu swojego występku i że o niczym innym nie marzysz tylko o tym by z nim znów być. Ja bym pewnie tak robiła, bo trudno mi na tyłku usiedzieć czekając na "wyrok".

[Julcik]

natuska, tez myslalam o tych smsach... jednak nie chce za bardzo sie odzywac, bo to tak, jakbym oczekiwala szybkiej odpowoedzi. Ale z kazdym dniem, gdy go nie widze, czuje, ze sie oddala bezpowrotnie... a to baaaardzo boli

[sweetes_things]

Napisałaś,że go bardzo kochasz..to chęć zemsty jest większa od uczucia?
Coś chyba nie tak

[Moniquee]

myślę że w tym momencie nie możesz nic zrobić - musisz czekać jaką on podejmie decyzję.
Nie naciskaj na niego - bo to może odnieść wprost przeciwny skutek- skoro powiedział że potrzebuje czasu to mu go daj tyle ile jest mu go potrzeba.

Nie chcę prawić ci morałów i pouczać cię- ale zrobiłaś coś co go bardzo zraniło więc musisz docenić to że wogóle on chce z tobą rozmawiać i zastanawiać się nad waszym związkiem - bo ja będąc na jego miejscu raczej nie miałabym o czym z tobą rozmawiać.


Zdradę jest bardzo ciężko wybaczyć - szczególnie jeśli bardzo się kocha i oddaje się całe serce tej osobie, ale też nie jest to niemożliwe.


Uzbroj się w cierpliwość i życzę ci żeby wszystko ułożyło się po twojej myśli.

[Julcik]

dziekuje Moniquee, Warszawianko, natuska17, Andrea Taverney i inni, ktorzy sie tutaj wypowiedzieli. Dam czas Łukaszowi i chociaz to okropnie trudne, nie odezwe sie. Poczekam na jego decyzje jak na... "wyrok". a przy okazji zajme sie soba. Moze chociaz na chwilke uda mi sie o tym nie myslec.... pozdrawiam

[Nati02]

Napisane przez sweetes_things

Napisałaś,że go bardzo kochasz..to chęć zemsty jest większa od uczucia?
Coś chyba nie tak

rowniez ciekawa jestem odpowiedzi na to pytanie

[Julcik]

z tamtym chlopakiem bylam 1,5 roku. Bardzo go kochalam i nagkle okazalo sie, ze mna zdradza i oszukuje. Po 2 tygodniach jak sie z nim rozstalam, poznalam Łukasza. Bylam z nim 8 miesiecy. Ale w miedzyczasie Rafal sobie o mnie 'przypomnial'. Chcialam go w sobie rozkochac i zostawic - tak jak on 2 lata temu mnie. Wiedzialam ze jesli Lukasz sie dowie, to oznacza koniec zwiazku. Ale pomimo to, stalo sie. Chec zemsty byla wieksza. Przykro mi dopiero teraz zrozumialam tak naprawde ile Lukasz dla mnie znaczy.... Ale tak jest zawsze - kogos mozemy docenic dopiero wtedy, gdy go zabraknie.

[201804200947]

Julcik ale nie milcz przez ten czas.Niech on czuje ze Ty naprawde bardzo pragiesz tego,zeby wrócil.NIech nie mysli,ze łatwo Ci przychodzi nie odzywanie sie,bycie bez niego.Nie mowie tu o nekaniu go telefonami,sms-ami tylko robienie tego z umierem,z wyczuciem.On musi zobaczyc ze znaczy dla Ciebie duzo,niech widzi ze walczysz a nie spokojnie czekasz i nic nie robisz.

[Julcik]

oto link do mojego watku sprzed roku...
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...1&page=3&pp=30

wtedy bylam zakochala bardzo w Rafale i tylko osoby ktore wtedy mi pomagaly i ze mna rozmawialy sa w stanie wiedziec ile przeszlam... A najgorsze jest to, ze to samo zrobilam ja... zdradzilam. Taka jest roznica, ze bardzo tego zaluje i chce do Łukasza wrocic, a Rafal do mnie wrocic nie chcial i wcale tego nie zalowal... Boze... sama sie boje wlasnej osoby ;(

[kycia1]

Julita czy na Twojej stronie porfiliowej jestes na dwoch zdjęciach z Lukaszem? a tak w ogole no pamietaj ,ze jestesmy z Toba i trzymamy za Ciebie kckuki ... no i przede wszystkim za Twoj związek

[Julcik]

kycia, tak. To jest Łukasz.

[kycia1]

widze,ze pilnie sledzisz swoj wątek... Boze jak mi przykro, ze tak sie stalo wspolczuje CI widac, ze na tych zdjeciach jestecie szczesliwi

[Nati02]

trzymam kciuki!

[lain]

przykro mi to pisac, ale doskonale rozumiem twojego chlopaka. milosc miloscia a zdrada swoja droga. dla mnie milosc wyklucza zdrade. jezeli moj TŻ by mnie zdradzil to i milosc pewno by znikla, bo ciezko kochac kogos komu sie nie ufa (i kogos kto z durnych pobudek - zemsty - bezmyslnie wyrzadza krzywde). nie napisze ci slow otuchy. dla mnie zdrada to jedna z najohydniejszych rzeczy na globie.

czlowiek uczy sie na bledach. ty chcialas spaprac zycie swojemu ex-chlopakowi, jego dziewczynie i myslac logicznie takze swojemu chlopakowi. chyba trzeba poniesc konsekwencje... skrzywdzenie 3 osob przez glupia fanaberie... ehhh

[Szczypta Chili]

Napisane przez lain

przykro mi to pisac, ale doskonale rozumiem twojego chlopaka. milosc miloscia a zdrada swoja droga. dla mnie milosc wyklucza zdrade. jezeli moj TŻ by mnie zdradzil to i milosc pewno by znikla, bo ciezko kochac kogos komu sie nie ufa (i kogos kto z durnych pobudek - zemsty - bezmyslnie wyrzadza krzywde). nie napisze ci slow otuchy. dla mnie zdrada to jedna z najohydniejszych rzeczy na globie.

czlowiek uczy sie na bledach. ty chcialas spaprac zycie swojemu ex-chlopakowi, jego dziewczynie i myslac logicznie takze swojemu chlopakowi. chyba trzeba poniesc konsekwencje... skrzywdzenie 3 osob przez glupia fanaberie... ehhh

Dla mnie niemądre jest nieco to, co napisałaś, a konkretnie:"jezeli moj TŻ by mnie zdradzil to i milosc pewno by znikla". To znaczy, że gdybyś dowiedziała się, że twój partner cię zdradził, nagle twoja miłość pękłaby jak bańka mydlana??? Bezsensu. Wiem, że niektórzy nie potrafią żyć już z osobą, która ich zdradziła, ale jeżeli rzeczywiście ją kochali to miłość nie znika od tak sobie, w jednej chwili. Jeśli jednak potrafią żyć dalej razem to myślę, że ta miłość ma szanse być na prawdę silna - "Jakże silna jest miłość po przejściu ogniowego chrztu cierpienia" (Selma Lagerlof)"...lub "Miłość może być jak kryształ i piękna w swej czystości, a mimo to powierzchowna, dopóki nie zostaje doświadczona"(Ellen G.White).

[Momo]

Na miejscu Twojego chłopaka - nie wybaczyłabym Ci.
Według mnie ,kto zdradził raz - zdradzi i drugi ( co Ty zrobiłaś).Ty zdradzisz też może trzeci i następny raz.
Ja po prostu nie rozumiem Twojego postępowania.Jeśli się kogoś kocha,to nie robi mu się takiej krzywdy.
Zemsta nie jest w tym przypadku żadnym wytłumaczeniem.