Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-) - Strona 43 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2018-12-21, 19:30   #1261
koziemleko
Zakorzenienie
 
Avatar koziemleko
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 3 061
GG do koziemleko
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Mój Adaś też zaczyna pokazywać charakterek. Dzisiaj dwie godziny stekal na kupę. Potem co zasnął to się budził i zasypial tylko przytulony albo przy piersi.
koziemleko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-21, 21:09   #1262
kamaska
Rozeznanie
 
Avatar kamaska
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: południe Polski
Wiadomości: 902
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez asioka92 Pokaż wiadomość
Straszny to jest czas teraz dla nas. Jakoś damy rade. Ja mam taką samą nadzieje że przeciwciała ją uchronią.Moja mała nie ulewa, może raz się zdarzyło. Furczy jej w nosku i nie chciała jeść, dopiero jak odciągneliśmy aspiratorem to ładnie zjadła. A jakie są objawy infekcji u takich maluszków? Zupełnie nie mam pojęcia jak to wyglada u takiego malucha.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Poza takimi oczywistym jak katar i kaszel, gorączka to właśnie mogą być problemy z karmieniem, wymioty, trudność z wybudzeniem, właściwie wszystko... z tego co opisujesz to u Ciebie faktycznie może być problem kataru skoro nie chciała jeść i miała zatkany nosek. Odciagaj aspiratorem i może się nie rozhula nic więcej. Trzymam kciuki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
kamaska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-21, 21:58   #1263
asioka92
Zakorzenienie
 
Avatar asioka92
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 3 635
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez kamaska Pokaż wiadomość
Poza takimi oczywistym jak katar i kaszel, gorączka to właśnie mogą być problemy z karmieniem, wymioty, trudność z wybudzeniem, właściwie wszystko... z tego co opisujesz to u Ciebie faktycznie może być problem kataru skoro nie chciała jeść i miała zatkany nosek. Odciagaj aspiratorem i może się nie rozhula nic więcej. Trzymam kciuki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Pokasłuje niestety już też. A tak starałam się ją uchronić przed tymi zarazkami. Zastanawiam się czy jutro szukać lekarza czy można poczekać do poniedziałku. A inhalacje z soli moge jej zrobić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
asioka92 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-21, 22:29   #1264
kamaska
Rozeznanie
 
Avatar kamaska
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: południe Polski
Wiadomości: 902
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez asioka92 Pokaż wiadomość
Pokasłuje niestety już też. A tak starałam się ją uchronić przed tymi zarazkami. Zastanawiam się czy jutro szukać lekarza czy można poczekać do poniedziałku. A inhalacje z soli moge jej zrobić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Inhalacje z samej soli możesz spróbować jednorazowo z niewielkiej ilości i zobaczysz czy jest jakaś poprawa. Z noworodkiem jest ciężko bo infekcja może się rozwinąć i pogorszyc znacznie w ciągu kilku godzin więc jak są takie objawy to warto żeby ja jutro lekarz obejrzał, jesli bedzie kiala trudnosci z jedzdniem to juz koniecznie.może nic się nie rozkreci i tego Wam życzę ale akurat z maluszkami warto dmuchać na zimne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
kamaska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-22, 00:03   #1265
asioka92
Zakorzenienie
 
Avatar asioka92
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 3 635
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez kamaska Pokaż wiadomość
Inhalacje z samej soli możesz spróbować jednorazowo z niewielkiej ilości i zobaczysz czy jest jakaś poprawa. Z noworodkiem jest ciężko bo infekcja może się rozwinąć i pogorszyc znacznie w ciągu kilku godzin więc jak są takie objawy to warto żeby ja jutro lekarz obejrzał, jesli bedzie kiala trudnosci z jedzdniem to juz koniecznie.może nic się nie rozkreci i tego Wam życzę ale akurat z maluszkami warto dmuchać na zimne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Teraz już ładnie je więc mam nadzieje że to był jednorazowy wybryk. Mimo wszystko jutro szukam pediatry prywatnie i idziey czy też zamówimy wizyte w domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
asioka92 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-22, 07:45   #1266
WerkuUuS
Zadomowienie
 
Avatar WerkuUuS
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 432
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez asioka92 Pokaż wiadomość
Teraz już ładnie je więc mam nadzieje że to był jednorazowy wybryk. Mimo wszystko jutro szukam pediatry prywatnie i idziey czy też zamówimy wizyte w domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz


Trzymam kciuki za zdrówko Małej oby to był jednorazowy incydent.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Cytat:
Napisane przez kamaska Pokaż wiadomość
Inhalacje z samej soli możesz spróbować jednorazowo z niewielkiej ilości i zobaczysz czy jest jakaś poprawa. Z noworodkiem jest ciężko bo infekcja może się rozwinąć i pogorszyc znacznie w ciągu kilku godzin więc jak są takie objawy to warto żeby ja jutro lekarz obejrzał, jesli bedzie kiala trudnosci z jedzdniem to juz koniecznie.może nic się nie rozkreci i tego Wam życzę ale akurat z maluszkami warto dmuchać na zimne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz


Jeju jak dobrze mieć Ciebie tutaj u nas na forum kompendium wiedzy i ogromna pomoc


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ----------

Dzień dobry
Za nami pierwsza noc w domku. Mała super przespała noc. Dwie pobudki były na cyca i teraz kolejna, na zmianę pieluszki bo istne Kongo tam miała dupka czysta wiec sobie teraz Panna drzemie słodko. Ale tfu tfu...nie zapeszajmy


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ----------

Dagmara, Agator i Iwonia - gratuluję ! Cieszę się ze dzidzie są już z Wami


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------

Cytat:
Napisane przez koziemleko Pokaż wiadomość
Mój Adaś też zaczyna pokazywać charakterek. Dzisiaj dwie godziny stekal na kupę. Potem co zasnął to się budził i zasypial tylko przytulony albo przy piersi.


Powiem Ci z doświadczenia, że Adasie to najukochańsze chłopaki ale swój charakterek czasami tez muszą pokazać
Kocha swoją mamusie wiec chce się tulić chłopak


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Cytat:
Napisane przez kamaska Pokaż wiadomość
Moja mała też kicha ale u nas to chyba kwestia tego że jak jej się uleje to przypuszczam że coś do nosa się dostaje i dlatego kicha żeby nosek oczyścić, bo żadnych objawów infekcji u niej nie zaobserwowalam.
My właśnie po patronazu, maleńka przybrała, ładnie się prezentuje, kochana moja.
A ja znów się zmagam z tym napadem bolu który nie wiadomo czym jest. Po powrocie z przychodni jak karmiłam to młoda się zakrztusila i zerwalam się szybko żeby jej pomóc i po chwili zaczął mnie znów brzuch boleć i nie chce przejść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz


I jak z tym bólem ? Przeszedł ? mi doskwiera niestety straszny ból „tam na dole” - przy szyciu cięcia zrobił mi się krwiak i spuchł, boli jak xxx wiec siadanie dla mnie to istna katorga brrr. Mam nadzieje ze szybko się wchłonie i da normalnie funkcjonować


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

Cytat:
Napisane przez juli_juli_a Pokaż wiadomość
A ile straciły na masie wasze dzieciaczki do dnia wypisu? Tak wagowo/procentowo?


Nasza Żabka w momencie narodzin 3 520 g, a przy wypisie 3 240g (coś takiego - nie jestem pewna końcówki czy 40 czy 20).


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
*Razem od 14-03-2010r.*
*Jesteśmy małżeństwem od 20-08-2014r.*
WerkuUuS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-22, 07:49   #1267
Irmusia81
Zakorzenienie
 
Avatar Irmusia81
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 9 283
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez asioka92 Pokaż wiadomość
Teraz już ładnie je więc mam nadzieje że to był jednorazowy wybryk. Mimo wszystko jutro szukam pediatry prywatnie i idziey czy też zamówimy wizyte w domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Oby nic się nie rozwinęło. Zdrówka!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Irmusia81 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-12-22, 07:52   #1268
WerkuUuS
Zadomowienie
 
Avatar WerkuUuS
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 432
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Ok coś tam nadrobiłam. Widziałam ze zmagałyście się z katarkiem itd. Mam nadzieje ze już dzidzie zdrowe i nic złego to nie było. No i oczywiście zdrówka dla naszych Małych pociech

Co do ulewania, to nasza Malutka była strasznie zaśluzowana (?), co chwile w szpitalu tym śluzem się dławiła ale dawała radę - albo połykała sama albo wypluwała jak ją obkręciłam na rękach, bo jak leżała na boczku to sama się pozbywała tego. Wiec przy tych sytuacjach coś tam jej mleczka z tym śluzem czasami szło ale to pojedyncze i niewielkie przypadki. Wczoraj jak przyjechaliśmy do domu ze szpitala to na przywitanie ulała chyba 3/4 tego co zjadła jeszcze w szpitalu ale tutaj myśle ze miało to miejsce przez tą drogę do domu i płacz mocny w aucie. Biedna taka opatulona siedziała w tym foteliku i nie wiedziała co się dzieje. Ale w domku już spokój znowu


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
*Razem od 14-03-2010r.*
*Jesteśmy małżeństwem od 20-08-2014r.*
WerkuUuS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-22, 08:18   #1269
Aleksandriiia
Wtajemniczenie
 
Avatar Aleksandriiia
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 2 169
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Co do kichania to nam mowili w szpitalu i polozna w domu ze to normalne, dzieci tak oczyszczaja swoje drogi oddechowe

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka
__________________

Głusi nie gęsi, swój język mają

Denko??? (48)
d/s - 24
b/s - 2
próbki/saszetki - 4
szampony - 9
wcierki - 4
serum - 2
oleje - 3
Aleksandriiia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-22, 08:34   #1270
Nuria147
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 224
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cześć Dziewczyny,

Moze pamiętacie mnie z 1 i 2 części. Nie jestem w stanie nadrobić postów jednak chciałam pogratulować wszystkim z Was ktore juz sa ze swoimi Maluszkami i życzyć powodzenia tym jeszcze w dwupaku.
Jesli chodzi o mnie to niestety nie obyło sie bez komplikacji. Najważniejsze jednak ze 6.12. Urodził sie Leoś (2780g, 51cm).
W miare w skrócie: Od 23.11. Byłam w szpitalu na patologii ciazy z powodu częstych twardnien brzucha, podejrżenia hipotrofii płodu i obserwacji ze względu na cukrzyce typu1. Nawet mi to odpowiadało-byłam duzo spokojniejsza bo miałam 2razy dziennie ktg, inne badania, poza tym w domu na pewno bym tak sie nie oszczędzała (położne pilnowały .Na przełomie 36i37 tygodnia okazało sie ze pogarszają sie przepływy u malucha i zadecydowano o cięciu w 37+2. Poprosiłam o kroplówkę naslurczowa (ok3h). Sam zabieg był współrządów. Jednak tego co nastąpiło potem w ogóle sie nie spodziewałam. Leos dostał co prawda 10punktow ale potem neonatolog stwierdził ze jest "stękający". Przyłożono mi go tylko policzkiem do policzka i zawieziono na sale pooperacyjna gdzie trafił do inkubatora pod tlen. Tam spędził pol dnia i noc- po pionizacji przychodziłam co chwile ale mogłam go tylko oglądać.Nastepnego dnia rano trafił na oddział intensywnej terapii noworodka gdzie był prawie 6 dni z powodu zapalenia płuc.pierwszy raz przytuliłam go po 2 dniach (kangurowanie).. Te dni to był koszmar, do teraz ściska mnie w gardle. Dodatkowo przez 4doby nie miałam ani kropli pokarmu a w szpitalu była ogromna presja na mleko matki. Poza tym kiedy wreszcie zaczął byc karmiony moim mlekiem to spadł na wadze bo wcześniej dostawał mm dla wcześniaków. Ogolnie Leoś spędził w szpitalu 2 tygodnie, był jeszcze na patologii noworodka gdzie mogłam juz bardziej sie nim zajmować i kilka dni ze mną na sali. Wyszliśmy w srode. Czeka nas jeszcze duzo kontroli i pracy ale jestem teraz najszczesliwsża na świecie. Leo jest grzeczny i kochany a te doświadczenia dają mi poczucie ze juz nic nas nie złamie. Jest tez paradoksalnie kilka plusów płynących z tej sytuacji-synek jest dokładnie przebadany, śmieje sie ze jest jak po generalnym przeglądzie (bez smolki, kikuta pępka etc), ja i maz b. Duzo nauczyliśmy sie od pielęgniarek neonatologicznych i nie mamy żadnego strachu przed zajmowaniem sie dzieckiem. Ja tez jestem juz zupełnie w formie po cc, wyglądam jakbym nigdy nie była w ciazy Poza tym trafiliśmy na cudowne osoby-lekarzy, położne, niektóre dziewczyny z ktorymi byłam na salach i te ktore rownież miały dzieci na OITN-były ogromnym wsparciem.
Życzę Wam dobrego dnia!
Nuria147 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-22, 08:46   #1271
asioka92
Zakorzenienie
 
Avatar asioka92
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 3 635
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez Nuria147 Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny,

Moze pamiętacie mnie z 1 i 2 części. Nie jestem w stanie nadrobić postów jednak chciałam pogratulować wszystkim z Was ktore juz sa ze swoimi Maluszkami i życzyć powodzenia tym jeszcze w dwupaku.
Jesli chodzi o mnie to niestety nie obyło sie bez komplikacji. Najważniejsze jednak ze 6.12. Urodził sie Leoś (2780g, 51cm).
W miare w skrócie: Od 23.11. Byłam w szpitalu na patologii ciazy z powodu częstych twardnien brzucha, podejrżenia hipotrofii płodu i obserwacji ze względu na cukrzyce typu1. Nawet mi to odpowiadało-byłam duzo spokojniejsza bo miałam 2razy dziennie ktg, inne badania, poza tym w domu na pewno bym tak sie nie oszczędzała (położne pilnowały .Na przełomie 36i37 tygodnia okazało sie ze pogarszają sie przepływy u malucha i zadecydowano o cięciu w 37+2. Poprosiłam o kroplówkę naslurczowa (ok3h). Sam zabieg był współrządów. Jednak tego co nastąpiło potem w ogóle sie nie spodziewałam. Leos dostał co prawda 10punktow ale potem neonatolog stwierdził ze jest "stękający". Przyłożono mi go tylko policzkiem do policzka i zawieziono na sale pooperacyjna gdzie trafił do inkubatora pod tlen. Tam spędził pol dnia i noc- po pionizacji przychodziłam co chwile ale mogłam go tylko oglądać.Nastepnego dnia rano trafił na oddział intensywnej terapii noworodka gdzie był prawie 6 dni z powodu zapalenia płuc.pierwszy raz przytuliłam go po 2 dniach (kangurowanie).. Te dni to był koszmar, do teraz ściska mnie w gardle. Dodatkowo przez 4doby nie miałam ani kropli pokarmu a w szpitalu była ogromna presja na mleko matki. Poza tym kiedy wreszcie zaczął byc karmiony moim mlekiem to spadł na wadze bo wcześniej dostawał mm dla wcześniaków. Ogolnie Leoś spędził w szpitalu 2 tygodnie, był jeszcze na patologii noworodka gdzie mogłam juz bardziej sie nim zajmować i kilka dni ze mną na sali. Wyszliśmy w srode. Czeka nas jeszcze duzo kontroli i pracy ale jestem teraz najszczesliwsża na świecie. Leo jest grzeczny i kochany a te doświadczenia dają mi poczucie ze juz nic nas nie złamie. Jest tez paradoksalnie kilka plusów płynących z tej sytuacji-synek jest dokładnie przebadany, śmieje sie ze jest jak po generalnym przeglądzie (bez smolki, kikuta pępka etc), ja i maz b. Duzo nauczyliśmy sie od pielęgniarek neonatologicznych i nie mamy żadnego strachu przed zajmowaniem sie dzieckiem. Ja tez jestem juz zupełnie w formie po cc, wyglądam jakbym nigdy nie była w ciazy Poza tym trafiliśmy na cudowne osoby-lekarzy, położne, niektóre dziewczyny z ktorymi byłam na salach i te ktore rownież miały dzieci na OITN-były ogromnym wsparciem.
Życzę Wam dobrego dnia!
Gratulacje dużo przeszliście ale najważniejsze że wszystko dobrze sie skończyło.

Dzień dobry,
Noc nie była taka tragiczna jak przypuszczałam że może być. Idziemy z małą do pediatry żeby ją obejrzał. Niestety katarek ją męczy ale cyca je i mam nadzieje że tylko tak to się skończy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
asioka92 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-12-22, 09:24   #1272
juli_juli_a
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 422
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez Nuria147 Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny,

Moze pamiętacie mnie z 1 i 2 części. Nie jestem w stanie nadrobić postów jednak chciałam pogratulować wszystkim z Was ktore juz sa ze swoimi Maluszkami i życzyć powodzenia tym jeszcze w dwupaku.
Jesli chodzi o mnie to niestety nie obyło sie bez komplikacji. Najważniejsze jednak ze 6.12. Urodził sie Leoś (2780g, 51cm).
W miare w skrócie: Od 23.11. Byłam w szpitalu na patologii ciazy z powodu częstych twardnien brzucha, podejrżenia hipotrofii płodu i obserwacji ze względu na cukrzyce typu1. Nawet mi to odpowiadało-byłam duzo spokojniejsza bo miałam 2razy dziennie ktg, inne badania, poza tym w domu na pewno bym tak sie nie oszczędzała (położne pilnowały .Na przełomie 36i37 tygodnia okazało sie ze pogarszają sie przepływy u malucha i zadecydowano o cięciu w 37+2. Poprosiłam o kroplówkę naslurczowa (ok3h). Sam zabieg był współrządów. Jednak tego co nastąpiło potem w ogóle sie nie spodziewałam. Leos dostał co prawda 10punktow ale potem neonatolog stwierdził ze jest "stękający". Przyłożono mi go tylko policzkiem do policzka i zawieziono na sale pooperacyjna gdzie trafił do inkubatora pod tlen. Tam spędził pol dnia i noc- po pionizacji przychodziłam co chwile ale mogłam go tylko oglądać.Nastepnego dnia rano trafił na oddział intensywnej terapii noworodka gdzie był prawie 6 dni z powodu zapalenia płuc.pierwszy raz przytuliłam go po 2 dniach (kangurowanie).. Te dni to był koszmar, do teraz ściska mnie w gardle. Dodatkowo przez 4doby nie miałam ani kropli pokarmu a w szpitalu była ogromna presja na mleko matki. Poza tym kiedy wreszcie zaczął byc karmiony moim mlekiem to spadł na wadze bo wcześniej dostawał mm dla wcześniaków. Ogolnie Leoś spędził w szpitalu 2 tygodnie, był jeszcze na patologii noworodka gdzie mogłam juz bardziej sie nim zajmować i kilka dni ze mną na sali. Wyszliśmy w srode. Czeka nas jeszcze duzo kontroli i pracy ale jestem teraz najszczesliwsża na świecie. Leo jest grzeczny i kochany a te doświadczenia dają mi poczucie ze juz nic nas nie złamie. Jest tez paradoksalnie kilka plusów płynących z tej sytuacji-synek jest dokładnie przebadany, śmieje sie ze jest jak po generalnym przeglądzie (bez smolki, kikuta pępka etc), ja i maz b. Duzo nauczyliśmy sie od pielęgniarek neonatologicznych i nie mamy żadnego strachu przed zajmowaniem sie dzieckiem. Ja tez jestem juz zupełnie w formie po cc, wyglądam jakbym nigdy nie była w ciazy Poza tym trafiliśmy na cudowne osoby-lekarzy, położne, niektóre dziewczyny z ktorymi byłam na salach i te ktore rownież miały dzieci na OITN-były ogromnym wsparciem.
Życzę Wam dobrego dnia!


Właśnie sie ostatnio zastanawiałam gdzie drugi Leoś grudniowy. Fajnie, za piszesz bardzo bardzo współczuje przeżyć i nawet cieżko mi sobie to wyobrazić. Ja miałam jakieś drobne komplikacje pod koniec (czy bardziej problem ze szpitalem) i to już było stresujące a co dopiero wasze „atrakcje”, ale grunt ze wszystko zmierza ku dobremu i będzie tylko lepiej
Mój Leoś tez z cc, ale dla odmiany z powodu makrosomii, ostatecznie urodzony 4300 i 60 cm, to srednia leosiowa mamy dobra
juli_juli_a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-22, 09:43   #1273
damgala
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 2 656
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez Nuria147 Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny,

Moze pamiętacie mnie z 1 i 2 części. Nie jestem w stanie nadrobić postów jednak chciałam pogratulować wszystkim z Was ktore juz sa ze swoimi Maluszkami i życzyć powodzenia tym jeszcze w dwupaku.
Jesli chodzi o mnie to niestety nie obyło sie bez komplikacji. Najważniejsze jednak ze 6.12. Urodził sie Leoś (2780g, 51cm).
W miare w skrócie: Od 23.11. Byłam w szpitalu na patologii ciazy z powodu częstych twardnien brzucha, podejrżenia hipotrofii płodu i obserwacji ze względu na cukrzyce typu1. Nawet mi to odpowiadało-byłam duzo spokojniejsza bo miałam 2razy dziennie ktg, inne badania, poza tym w domu na pewno bym tak sie nie oszczędzała (położne pilnowały .Na przełomie 36i37 tygodnia okazało sie ze pogarszają sie przepływy u malucha i zadecydowano o cięciu w 37+2. Poprosiłam o kroplówkę naslurczowa (ok3h). Sam zabieg był współrządów. Jednak tego co nastąpiło potem w ogóle sie nie spodziewałam. Leos dostał co prawda 10punktow ale potem neonatolog stwierdził ze jest "stękający". Przyłożono mi go tylko policzkiem do policzka i zawieziono na sale pooperacyjna gdzie trafił do inkubatora pod tlen. Tam spędził pol dnia i noc- po pionizacji przychodziłam co chwile ale mogłam go tylko oglądać.Nastepnego dnia rano trafił na oddział intensywnej terapii noworodka gdzie był prawie 6 dni z powodu zapalenia płuc.pierwszy raz przytuliłam go po 2 dniach (kangurowanie).. Te dni to był koszmar, do teraz ściska mnie w gardle. Dodatkowo przez 4doby nie miałam ani kropli pokarmu a w szpitalu była ogromna presja na mleko matki. Poza tym kiedy wreszcie zaczął byc karmiony moim mlekiem to spadł na wadze bo wcześniej dostawał mm dla wcześniaków. Ogolnie Leoś spędził w szpitalu 2 tygodnie, był jeszcze na patologii noworodka gdzie mogłam juz bardziej sie nim zajmować i kilka dni ze mną na sali. Wyszliśmy w srode. Czeka nas jeszcze duzo kontroli i pracy ale jestem teraz najszczesliwsża na świecie. Leo jest grzeczny i kochany a te doświadczenia dają mi poczucie ze juz nic nas nie złamie. Jest tez paradoksalnie kilka plusów płynących z tej sytuacji-synek jest dokładnie przebadany, śmieje sie ze jest jak po generalnym przeglądzie (bez smolki, kikuta pępka etc), ja i maz b. Duzo nauczyliśmy sie od pielęgniarek neonatologicznych i nie mamy żadnego strachu przed zajmowaniem sie dzieckiem. Ja tez jestem juz zupełnie w formie po cc, wyglądam jakbym nigdy nie była w ciazy Poza tym trafiliśmy na cudowne osoby-lekarzy, położne, niektóre dziewczyny z ktorymi byłam na salach i te ktore rownież miały dzieci na OITN-były ogromnym wsparciem.
Życzę Wam dobrego dnia!
Dobrze że wszystko tak się skończyło i że jesteście już razem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------

Czekam cierpliwie za wynikiem bilirubiny bo od niej zależy czy nas w końcu dzis wypuszczą. Niczego jak tego teraz bardziej nie pragnę. Już się modliłam kilka razy dzisiaj żeby było ok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
damgala jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-22, 10:11   #1274
kamaska
Rozeznanie
 
Avatar kamaska
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: południe Polski
Wiadomości: 902
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Werkuus przeszło mi właściwie dopiero w nocy jak odpoczelam.
Co do siadania to ja mam zakaz przez 2 tygodnie i nawet sobie tego nie wyobrażam żeby usiąść bo tak mnie rana po użyciu boli, mimo ze wygląda i goi sie bardzo ładnie - jeśli takie coś może ładnie wyglądać - z krwiakiem to już w ogóle sobie nie wyobrażam żeby chociaż próbować usiąść
Nuria bardzo wiele przeszlas, ciężkie doświadczenia za Tobą, oby już teraz bylo tylko dobrze
Aleksandria, naprawił Ci się synek? Bo moja Nelka się popsuła...babcia wyjechała do domu i wnuczka jak na złość od wczoraj urządza rodzicom karaoke cała dobę i nie daje się odłożyć ani na 5 minut ehh. Po nocy czuje się jak zombie, u cały dzień sam na sam z nią. Ugotowalam sobie owsianke o 8, właśnie zimną zjadam teraz. Kiedy ja obiad zrobię i zjem? Chyba dopiero o 21 jak mąż wróci...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
kamaska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-22, 10:19   #1275
paulinunia
Zakorzenienie
 
Avatar paulinunia
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Ł.
Wiadomości: 10 270
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez kamaska Pokaż wiadomość
Inhalacje z samej soli możesz spróbować jednorazowo z niewielkiej ilości i zobaczysz czy jest jakaś poprawa. Z noworodkiem jest ciężko bo infekcja może się rozwinąć i pogorszyc znacznie w ciągu kilku godzin więc jak są takie objawy to warto żeby ja jutro lekarz obejrzał, jesli bedzie kiala trudnosci z jedzdniem to juz koniecznie.może nic się nie rozkreci i tego Wam życzę ale akurat z maluszkami warto dmuchać na zimne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Właśnie się wczoraj zastanawiałam czy kupować inhalator bo myślałam że i takiego maluszka tylko odciaganiu katarkiem wchodzi a grę

Wysłane z mojego SM-J330F przy użyciu Tapatalka
__________________
PM'17


paulinunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-22, 10:34   #1276
WerkuUuS
Zadomowienie
 
Avatar WerkuUuS
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 432
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez Nuria147 Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny,

Moze pamiętacie mnie z 1 i 2 części. Nie jestem w stanie nadrobić postów jednak chciałam pogratulować wszystkim z Was ktore juz sa ze swoimi Maluszkami i życzyć powodzenia tym jeszcze w dwupaku.
Jesli chodzi o mnie to niestety nie obyło sie bez komplikacji. Najważniejsze jednak ze 6.12. Urodził sie Leoś (2780g, 51cm).
W miare w skrócie: Od 23.11. Byłam w szpitalu na patologii ciazy z powodu częstych twardnien brzucha, podejrżenia hipotrofii płodu i obserwacji ze względu na cukrzyce typu1. Nawet mi to odpowiadało-byłam duzo spokojniejsza bo miałam 2razy dziennie ktg, inne badania, poza tym w domu na pewno bym tak sie nie oszczędzała (położne pilnowały .Na przełomie 36i37 tygodnia okazało sie ze pogarszają sie przepływy u malucha i zadecydowano o cięciu w 37+2. Poprosiłam o kroplówkę naslurczowa (ok3h). Sam zabieg był współrządów. Jednak tego co nastąpiło potem w ogóle sie nie spodziewałam. Leos dostał co prawda 10punktow ale potem neonatolog stwierdził ze jest "stękający". Przyłożono mi go tylko policzkiem do policzka i zawieziono na sale pooperacyjna gdzie trafił do inkubatora pod tlen. Tam spędził pol dnia i noc- po pionizacji przychodziłam co chwile ale mogłam go tylko oglądać.Nastepnego dnia rano trafił na oddział intensywnej terapii noworodka gdzie był prawie 6 dni z powodu zapalenia płuc.pierwszy raz przytuliłam go po 2 dniach (kangurowanie).. Te dni to był koszmar, do teraz ściska mnie w gardle. Dodatkowo przez 4doby nie miałam ani kropli pokarmu a w szpitalu była ogromna presja na mleko matki. Poza tym kiedy wreszcie zaczął byc karmiony moim mlekiem to spadł na wadze bo wcześniej dostawał mm dla wcześniaków. Ogolnie Leoś spędził w szpitalu 2 tygodnie, był jeszcze na patologii noworodka gdzie mogłam juz bardziej sie nim zajmować i kilka dni ze mną na sali. Wyszliśmy w srode. Czeka nas jeszcze duzo kontroli i pracy ale jestem teraz najszczesliwsża na świecie. Leo jest grzeczny i kochany a te doświadczenia dają mi poczucie ze juz nic nas nie złamie. Jest tez paradoksalnie kilka plusów płynących z tej sytuacji-synek jest dokładnie przebadany, śmieje sie ze jest jak po generalnym przeglądzie (bez smolki, kikuta pępka etc), ja i maz b. Duzo nauczyliśmy sie od pielęgniarek neonatologicznych i nie mamy żadnego strachu przed zajmowaniem sie dzieckiem. Ja tez jestem juz zupełnie w formie po cc, wyglądam jakbym nigdy nie była w ciazy Poza tym trafiliśmy na cudowne osoby-lekarzy, położne, niektóre dziewczyny z ktorymi byłam na salach i te ktore rownież miały dzieci na OITN-były ogromnym wsparciem.
Życzę Wam dobrego dnia!


Jasne ze pamiętamy - Gratulacje
Dużo przeszliście ale w końcu razem jesteście. Cieszcie się sobą kochani i całusy dla Leosia - silny chłopak z niego


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Cytat:
Napisane przez asioka92 Pokaż wiadomość
Gratulacje dużo przeszliście ale najważniejsze że wszystko dobrze sie skończyło.

Dzień dobry,
Noc nie była taka tragiczna jak przypuszczałam że może być. Idziemy z małą do pediatry żeby ją obejrzał. Niestety katarek ją męczy ale cyca je i mam nadzieje że tylko tak to się skończy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz


Daj znać po wizycie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Cytat:
Napisane przez damgala Pokaż wiadomość
Dobrze że wszystko tak się skończyło i że jesteście już razem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------

Czekam cierpliwie za wynikiem bilirubiny bo od niej zależy czy nas w końcu dzis wypuszczą. Niczego jak tego teraz bardziej nie pragnę. Już się modliłam kilka razy dzisiaj żeby było ok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz


Trzymamy kciuki za dzisiejsze wyjście


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Cytat:
Napisane przez kamaska Pokaż wiadomość
Werkuus przeszło mi właściwie dopiero w nocy jak odpoczelam.
Co do siadania to ja mam zakaz przez 2 tygodnie i nawet sobie tego nie wyobrażam żeby usiąść bo tak mnie rana po użyciu boli, mimo ze wygląda i goi sie bardzo ładnie - jeśli takie coś może ładnie wyglądać - z krwiakiem to już w ogóle sobie nie wyobrażam żeby chociaż próbować usiąść
Nuria bardzo wiele przeszlas, ciężkie doświadczenia za Tobą, oby już teraz bylo tylko dobrze
Aleksandria, naprawił Ci się synek? Bo moja Nelka się popsuła...babcia wyjechała do domu i wnuczka jak na złość od wczoraj urządza rodzicom karaoke cała dobę i nie daje się odłożyć ani na 5 minut ehh. Po nocy czuje się jak zombie, u cały dzień sam na sam z nią. Ugotowalam sobie owsianke o 8, właśnie zimną zjadam teraz. Kiedy ja obiad zrobię i zjem? Chyba dopiero o 21 jak mąż wróci...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz


2 tyg bez siadania ? a czemu tak ?
No ja siadam, jakoś pokracznie ale siadam. Boli ten krwiak dziadowski ale może jak siedzę to się rozejdzie coś troszku


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
*Razem od 14-03-2010r.*
*Jesteśmy małżeństwem od 20-08-2014r.*
WerkuUuS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-22, 10:47   #1277
kamaska
Rozeznanie
 
Avatar kamaska
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: południe Polski
Wiadomości: 902
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez WerkuUuS Pokaż wiadomość
Jasne ze pamiętamy - Gratulacje
Dużo przeszliście ale w końcu razem jesteście. Cieszcie się sobą kochani i całusy dla Leosia - silny chłopak z niego


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------





Daj znać po wizycie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------





Trzymamy kciuki za dzisiejsze wyjście


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------





2 tyg bez siadania ? a czemu tak ?
No ja siadam, jakoś pokracznie ale siadam. Boli ten krwiak dziadowski ale może jak siedzę to się rozejdzie coś troszku


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Zeby nie urazac szwu i żeby się nie rozszedl i wszystko dobrze zagoilo. No ale też tak jak mówię, mnie to strasznie boli i siadanie jest nie do wyobrażenia. Do wczoraj jeszcze nawet nie lezalam a plecach bo to też bolało, tylko na bokach. Wczoraj udało mi się położyć na plecach, jaka radość była jak mi sie udalo bez bolu Cóż mam powiedzieć, niby mała istotka a jednak wielka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
kamaska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-22, 11:04   #1278
damgala
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 2 656
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Victory!!! Wiktorek i ja wreszcie wychodzimy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
damgala jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-22, 11:40   #1279
Irmusia81
Zakorzenienie
 
Avatar Irmusia81
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 9 283
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez Nuria147 Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny,

Moze pamiętacie mnie z 1 i 2 części. Nie jestem w stanie nadrobić postów jednak chciałam pogratulować wszystkim z Was ktore juz sa ze swoimi Maluszkami i życzyć powodzenia tym jeszcze w dwupaku.
Jesli chodzi o mnie to niestety nie obyło sie bez komplikacji. Najważniejsze jednak ze 6.12. Urodził sie Leoś (2780g, 51cm).
W miare w skrócie: Od 23.11. Byłam w szpitalu na patologii ciazy z powodu częstych twardnien brzucha, podejrżenia hipotrofii płodu i obserwacji ze względu na cukrzyce typu1. Nawet mi to odpowiadało-byłam duzo spokojniejsza bo miałam 2razy dziennie ktg, inne badania, poza tym w domu na pewno bym tak sie nie oszczędzała (położne pilnowały .Na przełomie 36i37 tygodnia okazało sie ze pogarszają sie przepływy u malucha i zadecydowano o cięciu w 37+2. Poprosiłam o kroplówkę naslurczowa (ok3h). Sam zabieg był współrządów. Jednak tego co nastąpiło potem w ogóle sie nie spodziewałam. Leos dostał co prawda 10punktow ale potem neonatolog stwierdził ze jest "stękający". Przyłożono mi go tylko policzkiem do policzka i zawieziono na sale pooperacyjna gdzie trafił do inkubatora pod tlen. Tam spędził pol dnia i noc- po pionizacji przychodziłam co chwile ale mogłam go tylko oglądać.Nastepnego dnia rano trafił na oddział intensywnej terapii noworodka gdzie był prawie 6 dni z powodu zapalenia płuc.pierwszy raz przytuliłam go po 2 dniach (kangurowanie).. Te dni to był koszmar, do teraz ściska mnie w gardle. Dodatkowo przez 4doby nie miałam ani kropli pokarmu a w szpitalu była ogromna presja na mleko matki. Poza tym kiedy wreszcie zaczął byc karmiony moim mlekiem to spadł na wadze bo wcześniej dostawał mm dla wcześniaków. Ogolnie Leoś spędził w szpitalu 2 tygodnie, był jeszcze na patologii noworodka gdzie mogłam juz bardziej sie nim zajmować i kilka dni ze mną na sali. Wyszliśmy w srode. Czeka nas jeszcze duzo kontroli i pracy ale jestem teraz najszczesliwsża na świecie. Leo jest grzeczny i kochany a te doświadczenia dają mi poczucie ze juz nic nas nie złamie. Jest tez paradoksalnie kilka plusów płynących z tej sytuacji-synek jest dokładnie przebadany, śmieje sie ze jest jak po generalnym przeglądzie (bez smolki, kikuta pępka etc), ja i maz b. Duzo nauczyliśmy sie od pielęgniarek neonatologicznych i nie mamy żadnego strachu przed zajmowaniem sie dzieckiem. Ja tez jestem juz zupełnie w formie po cc, wyglądam jakbym nigdy nie była w ciazy Poza tym trafiliśmy na cudowne osoby-lekarzy, położne, niektóre dziewczyny z ktorymi byłam na salach i te ktore rownież miały dzieci na OITN-były ogromnym wsparciem.
Życzę Wam dobrego dnia!
Ojej ale mieliście przejścia
Serdeczne gratulacje!
Witamy Leosia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

Cytat:
Napisane przez damgala Pokaż wiadomość
Dobrze że wszystko tak się skończyło i że jesteście już razem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------

Czekam cierpliwie za wynikiem bilirubiny bo od niej zależy czy nas w końcu dzis wypuszczą. Niczego jak tego teraz bardziej nie pragnę. Już się modliłam kilka razy dzisiaj żeby było ok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Trzymam mocno kciuki!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Cytat:
Napisane przez damgala Pokaż wiadomość
Victory!!! Wiktorek i ja wreszcie wychodzimy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Super!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Irmusia81 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-12-22, 11:49   #1280
juli_juli_a
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 422
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez WerkuUuS Pokaż wiadomość
Jasne ze pamiętamy - Gratulacje
Dużo przeszliście ale w końcu razem jesteście. Cieszcie się sobą kochani i całusy dla Leosia - silny chłopak z niego


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------





Daj znać po wizycie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------





Trzymamy kciuki za dzisiejsze wyjście


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------





2 tyg bez siadania ? a czemu tak ?
No ja siadam, jakoś pokracznie ale siadam. Boli ten krwiak dziadowski ale może jak siedzę to się rozejdzie coś troszku


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


A masz koło poporodowe?
Ja sobie tez nie wyobrażam 2 tyg bez siadania normalnie. Biedna
juli_juli_a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-22, 11:55   #1281
kamaska
Rozeznanie
 
Avatar kamaska
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: południe Polski
Wiadomości: 902
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez juli_juli_a Pokaż wiadomość
A masz koło poporodowe?
Ja sobie tez nie wyobrażam 2 tyg bez siadania normalnie. Biedna
Jeśli to było do mnie to mi odradzili w szpitalu bo obrażenia były takie że ono mogłoby jeszcze napinac te szwy i nie do końca być pomocne. No ale muszę powiedzieć że w nocy mi wypadł najbardziej denerwujacy szew i teraz już poruszanie się i zmiana pozycji jest znacznie łatwiejsza. Myślę że jeszcze kwestia kilku dni i będziemy śmigać tym bardziej że 2 tygodnie mijają za 5 dni

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
kamaska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-22, 11:59   #1282
WerkuUuS
Zadomowienie
 
Avatar WerkuUuS
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 432
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez kamaska Pokaż wiadomość
Jeśli to było do mnie to mi odradzili w szpitalu bo obrażenia były takie że ono mogłoby jeszcze napinac te szwy i nie do końca być pomocne. No ale muszę powiedzieć że w nocy mi wypadł najbardziej denerwujacy szew i teraz już poruszanie się i zmiana pozycji jest znacznie łatwiejsza. Myślę że jeszcze kwestia kilku dni i będziemy śmigać tym bardziej że 2 tygodnie mijają za 5 dni

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz


No właśnie miałam pisać ze próbowałam siadać na czymś takim ale to chyba nawet bardziej bolało bo tak naciągało to wszystko.
Także daje radę bez


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
*Razem od 14-03-2010r.*
*Jesteśmy małżeństwem od 20-08-2014r.*
WerkuUuS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-22, 12:19   #1283
Nemmireth_
Zakorzenienie
 
Avatar Nemmireth_
 
Zarejestrowany: 2016-02
Lokalizacja: mazowsze
Wiadomości: 12 377
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez Nuria147 Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny,
Fajnie że się odzywasz Gratulacje!

Cytat:
Napisane przez damgala Pokaż wiadomość
Victory!!! Wiktorek i ja wreszcie wychodzimy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Super!


Uzupełniłam pierwszy post ale chyba nie wszystko dodałam bo nie mogę chyba wszystkiego odnaleźć, także jak coś to piszcie


My po pierwszej nocy w domu. Tak dobrze tu być Mała budziła się przed 23, potem po 2, a od 4.40 do 6.20 nie spała wcale Ale za to później dała nam pospać do 9.30
__________________

1 + 1 = 3
Nasza Księżniczka




Starania od listopada 2019
Tyle zmienił mały człowiek, niemal lżejszy od powietrza.
11tc[*] 11.04.2017
6tc[*] 5.12.2017
Nemmireth_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-22, 13:09   #1284
karolinka_87
Rozeznanie
 
Avatar karolinka_87
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 796
Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez Nemmireth_ Pokaż wiadomość
Uzupełniłam pierwszy post ale chyba nie wszystko dodałam bo nie mogę chyba wszystkiego odnaleźć, także jak coś to piszcie

Nem, jeszcze ja, jeszcze ja - 19/12 (termin z om 25/12) , drugi dzieciaczek, Oliwier, 4355 g , 57 cm, poród cc.

Ps. Chyba wagowo wygrywamy z Synkiem może jest ktoś chętny na przebicie?

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Edytowane przez karolinka_87
Czas edycji: 2018-12-22 o 13:13
karolinka_87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-22, 13:20   #1285
Nemmireth_
Zakorzenienie
 
Avatar Nemmireth_
 
Zarejestrowany: 2016-02
Lokalizacja: mazowsze
Wiadomości: 12 377
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez karolinka_87 Pokaż wiadomość
Nem, jeszcze ja, jeszcze ja - 19/12 (termin z om 25/12) , drugi dzieciaczek, Oliwier, 4355 g , 57 cm, poród cc.

Ps. Chyba wagowo wygrywamy z Synkiem może jest ktoś chętny na przebicie?

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Właśnie nie mogłam znaleźć Twojego posta ☺ juz dopisuje ☺

Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka
__________________

1 + 1 = 3
Nasza Księżniczka




Starania od listopada 2019
Tyle zmienił mały człowiek, niemal lżejszy od powietrza.
11tc[*] 11.04.2017
6tc[*] 5.12.2017
Nemmireth_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-22, 13:34   #1286
Aleksandriiia
Wtajemniczenie
 
Avatar Aleksandriiia
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 2 169
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Nuria, gratulacje, duzo przeszliscie
Cytat:
Napisane przez kamaska Pokaż wiadomość
Werkuus przeszło mi właściwie dopiero w nocy jak odpoczelam.
Co do siadania to ja mam zakaz przez 2 tygodnie i nawet sobie tego nie wyobrażam żeby usiąść bo tak mnie rana po użyciu boli, mimo ze wygląda i goi sie bardzo ładnie - jeśli takie coś może ładnie wyglądać - z krwiakiem to już w ogóle sobie nie wyobrażam żeby chociaż próbować usiąść
Nuria bardzo wiele przeszlas, ciężkie doświadczenia za Tobą, oby już teraz bylo tylko dobrze
Aleksandria, naprawił Ci się synek? Bo moja Nelka się popsuła...babcia wyjechała do domu i wnuczka jak na złość od wczoraj urządza rodzicom karaoke cała dobę i nie daje się odłożyć ani na 5 minut ehh. Po nocy czuje się jak zombie, u cały dzień sam na sam z nią. Ugotowalam sobie owsianke o 8, właśnie zimną zjadam teraz. Kiedy ja obiad zrobię i zjem? Chyba dopiero o 21 jak mąż wróci...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Naprawil sie na 80% trwalo to e dni i obstawiam problem z kupka, 3 dnia jak zaczal sadzic kupska 3 pod rzad to i sie naprawil
tylko wkurzaja mnie moje cycki, chodze caly czas z cycamo na wierzchy poobwieszana pieluchami tetrowymi, w staniku z wkoadkami sutki szczypia, draznia, czelam na te muszle, zamowilam u jednego sprzedawcy, 900szt na stanie natychmiastowa wysylka, a on mi po dwoch dniach pisze ze mu braklo i wysle 28.12, no to anulowalam zamowienie i zamowilam gdzie indziej, ale niestety swieta spedze otulona tetra
I boli mnie brzuch pod rana po cc, ehhh

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:33 ----------

Aaai bylidmy na pierwszym spacerze, z jakies 5 min, a godz przygotowan noestety w naszej kaealerca nie ma warunkow do werandowania, stad tak krotko

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka
__________________

Głusi nie gęsi, swój język mają

Denko??? (48)
d/s - 24
b/s - 2
próbki/saszetki - 4
szampony - 9
wcierki - 4
serum - 2
oleje - 3
Aleksandriiia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-22, 14:11   #1287
koziemleko
Zakorzenienie
 
Avatar koziemleko
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 3 061
GG do koziemleko
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Nuria wzruszajaca historia. Dobrze że już wyszliscie. Gratulacje.



Adi już druga noc budził się co godzinę. Mam już dość. Tylko cyc go uspokaja a smoczek wypluwa ;(
koziemleko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-22, 14:14   #1288
Aleksandriiia
Wtajemniczenie
 
Avatar Aleksandriiia
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 2 169
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez koziemleko Pokaż wiadomość
Nuria wzruszajaca historia. Dobrze że już wyszliscie. Gratulacje.



Adi już druga noc budził się co godzinę. Mam już dość. Tylko cyc go uspokaja a smoczek wypluwa ;(
Miałam dwie takie noce w szpitalu jeszcze, potem zaczal sie nawal

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka
__________________

Głusi nie gęsi, swój język mają

Denko??? (48)
d/s - 24
b/s - 2
próbki/saszetki - 4
szampony - 9
wcierki - 4
serum - 2
oleje - 3
Aleksandriiia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-22, 15:22   #1289
asioka92
Zakorzenienie
 
Avatar asioka92
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 3 635
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Byliśmy u lekarza. Jak narazie to katarek, osłuchowo czysto. Mamy zakrapiać nosek i oczyszczać. W poniedziałek pojedziemy jeszcze raz bo ze starszą na kontrole to niech nam małą też osłucha. Jak odciągamy to jestem w szoku że tyle w tym małym nosku sie miesci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
asioka92 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-22, 15:39   #1290
juli_juli_a
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 422
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez kamaska Pokaż wiadomość
Jeśli to było do mnie to mi odradzili w szpitalu bo obrażenia były takie że ono mogłoby jeszcze napinac te szwy i nie do końca być pomocne. No ale muszę powiedzieć że w nocy mi wypadł najbardziej denerwujacy szew i teraz już poruszanie się i zmiana pozycji jest znacznie łatwiejsza. Myślę że jeszcze kwestia kilku dni i będziemy śmigać tym bardziej że 2 tygodnie mijają za 5 dni

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz


O to dobrze wiedzieć!
juli_juli_a jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-09-27 20:15:36


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:06.