dziwne zachowanie faceta...

[aneczka1111]

Hej. Mam taki problem... otóż jestem z moim facetem od prawie 3 lat. Ja mam 20 lat, od 2 lata starszy ode mnie. Nie mieszkamy razem, ale generalnie często się widujemy. Mój problem polega na tym, że on nie chce się ze mną kochać. I tu pojawia się pytanie, czym to może być spowodowane? Rozmawiałam z nim na ten temat kilka razy, za każdym razem mówił mi, że bardzo mnie kocha, pragnie mnie i że mu się podobam. Ja jednak myślę inaczej... boję się, że mnie zdradza. Ale w sumie widzimy się codziennie i kiedy miałby to robić? No, ale zostają jeszcze noce... Chociaż ja wychodze z założenia, że gdyby mnie zdradzał, to po co by ze mną był? Zupełnie bez sensu. Powiem tak, że wcześniej z naszym seksem nie było żadnych problemów. Kochaliśmy się w miarę regularnie, było nam dobrze razem. Ale to wszystko zaczęło się jakieś kilka miesięcy temu. Ja za każdym razem czuje się strasznie odrzucona, przytulę go, a on od razu mi mówi :' NIE.'
To boli...

Powiedzcie mi, proszę, co powinnam zrobić w takiej sytuacji?
Dzisiaj po raz kolejny z nim rozmawiałam, to powiedział, że nie ma ochoty. Ja na to : wcale nie masz ochoty? A on : no nie wcale, czasami mam. Ale nie chce mi się z tobą kochać ( Zawsze mówi, że jest zmęczony, a to jest męczące).

Przeczuwam, że albo ma kogoś, albo już mu się nie podobam. Może go nie podniecam? Może powinnam schudnąć? A może to wcale nie zależy od mojego wyglądu?

Sama już nie wiem, co mam robić...
Dłużej tego wszystkiego nie wytrzymam.

[maryanna3]

Byłoby mi strasznie przykro. Jesteście młodzi, kiedyś nie było z tym problemów więc zakładam 2 opcje, albo chłopak Cię zdradza(przykro mi Cię straszyć ale dokładnie taki był początek końca mojego związku właśnie przez zdradę), albo ma jakieś kłopoty duże psychiczne, czy fizyczne, jakąś ciężką sytuację o której najzwyczajniej Ci nie mówi.
Jak ja miałam taką sytuację siedziałam cicho. Później żałowałam i wiem że teraz porozmawiałabym raz, drugi, powiedziała wyraźnie że nie wiem co się stało skoro kiedyś było to dla nas normalne, a teraz nagle stało się jakąś przykrą i przymusową sytuacją. Że bardzo mnie to dziwi, boli. I że albo próbujemy szczerą rozmową rozwiązać problem, może skorzystać z pomocy specjalisty ale jak to dalej ma tak wyglądać to koniec, niestety.

[Keket]

Albo kiedyś Cię zdradził, złapał chorobę weneryczną i teraz się leczy i nie chcę się z Tobą kochać, żeby Ciebie nie zarazić

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Keket

Albo kiedyś Cię zdradził, złapał chorobę weneryczną i teraz się leczy i nie chcę się z Tobą kochać, żeby Ciebie nie zarazić

to faceci przechodza duzo chorob wenerycznych bezobjawowo, wiec watpie

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

Napisane przez aneczka1111

Hej. Mam taki problem... otóż jestem z moim facetem od prawie 3 lat. Ja mam 20 lat, od 2 lata starszy ode mnie. Nie mieszkamy razem, ale generalnie często się widujemy. Mój problem polega na tym, że on nie chce się ze mną kochać. I tu pojawia się pytanie, czym to może być spowodowane? Rozmawiałam z nim na ten temat kilka razy, za każdym razem mówił mi, że bardzo mnie kocha, pragnie mnie i że mu się podobam. Ja jednak myślę inaczej... boję się, że mnie zdradza. Ale w sumie widzimy się codziennie i kiedy miałby to robić? No, ale zostają jeszcze noce... Chociaż ja wychodze z założenia, że gdyby mnie zdradzał, to po co by ze mną był? Zupełnie bez sensu. Powiem tak, że wcześniej z naszym seksem nie było żadnych problemów. Kochaliśmy się w miarę regularnie, było nam dobrze razem. Ale to wszystko zaczęło się jakieś kilka miesięcy temu. Ja za każdym razem czuje się strasznie odrzucona, przytulę go, a on od razu mi mówi :' NIE.'
To boli...

Powiedzcie mi, proszę, co powinnam zrobić w takiej sytuacji?
Dzisiaj po raz kolejny z nim rozmawiałam, to powiedział, że nie ma ochoty. Ja na to : wcale nie masz ochoty? A on : no nie wcale, czasami mam. Ale nie chce mi się z tobą kochać ( Zawsze mówi, że jest zmęczony, a to jest męczące).

Przeczuwam, że albo ma kogoś, albo już mu się nie podobam. Może go nie podniecam? Może powinnam schudnąć? A może to wcale nie zależy od mojego wyglądu?

Sama już nie wiem, co mam robić...
Dłużej tego wszystkiego nie wytrzymam.

ja bym go przycisnela, zeby zdobyl sie na szczera rozmowe, o co chodzi.
takie zachowanie nie jest normalne i ja bym tego w nieskonczonosc nie znosila.

[Arakiel]

Może masturbuje się namiętnie nocami przy porno

[maryanna3]

Napisane przez Arakiel

Może masturbuje się namiętnie nocami przy porno

Może być też taka przyczyna że się masturbuje b. często i się od tego uzależnił, na inne rzeczy nie ma ochoty. Przecież nie widzicie się na pewno 24/dobe

[Merys]

Napisane przez Arakiel

Może masturbuje się namiętnie nocami przy porno

To tez jest prawdopodobne i może byc od tego uzależniony. Tyle że nasz spekulacje nic Ci nie dadzą i nie rozwiążą Twojego problemu. Zostaje szczera rozmowa (po raz kolejny)

[201803290936]

Napisane przez aneczka1111

Hej. Mam taki problem... otóż jestem z moim facetem od prawie 3 lat. Ja mam 20 lat, od 2 lata starszy ode mnie. Nie mieszkamy razem, ale generalnie często się widujemy. Mój problem polega na tym, że on nie chce się ze mną kochać. I tu pojawia się pytanie, czym to może być spowodowane? Rozmawiałam z nim na ten temat kilka razy, za każdym razem mówił mi, że bardzo mnie kocha, pragnie mnie i że mu się podobam. Ja jednak myślę inaczej... boję się, że mnie zdradza. Ale w sumie widzimy się codziennie i kiedy miałby to robić? No, ale zostają jeszcze noce... Chociaż ja wychodze z założenia, że gdyby mnie zdradzał, to po co by ze mną był? Zupełnie bez sensu. Powiem tak, że wcześniej z naszym seksem nie było żadnych problemów. Kochaliśmy się w miarę regularnie, było nam dobrze razem. Ale to wszystko zaczęło się jakieś kilka miesięcy temu. Ja za każdym razem czuje się strasznie odrzucona, przytulę go, a on od razu mi mówi :' NIE.'
To boli...

Powiedzcie mi, proszę, co powinnam zrobić w takiej sytuacji?
Dzisiaj po raz kolejny z nim rozmawiałam, to powiedział, że nie ma ochoty. Ja na to : wcale nie masz ochoty? A on : no nie wcale, czasami mam. Ale nie chce mi się z tobą kochać ( Zawsze mówi, że jest zmęczony, a to jest męczące).

Przeczuwam, że albo ma kogoś, albo już mu się nie podobam. Może go nie podniecam? Może powinnam schudnąć? A może to wcale nie zależy od mojego wyglądu?

Sama już nie wiem, co mam robić...
Dłużej tego wszystkiego nie wytrzymam.

1. Jak długo jesteście ze sobą?
2. Czy w momencie, w którym nastąpiła wyraźna zmiana jego zachowania coś się zmieniło w jego / Waszym życiu - zmiana pracy, środowiska, śmierć bliskiej osoby (naprawdę bliskiej, a nie z nazwy) itp.?
3. Nie ma seksu, to już wiemy, ale czy jest między Wami inny rodzaj bliskości - przytulenie się, pocałunek, mówienie sobie miłych rzeczy, jakiś dotyk? Czy wcześniej oprócz seksu dbaliście również o inne formy bliskości?
4. Jesteście razem, bo... czyli co Was łączy, co sprawia, że chcesz być z nim, a z jakich powodów on chce być z Tobą? Co Was dzieli?
5. Dlaczego przeczuwasz, że on "ma kogoś"? Czy oprócz braku seksu są jakieś niepokojące sygnały?
6. Nie mieszkacie ze sobą, ale piszesz, że on nie ma możliwości i czasu na zdradę - widujecie się całymi dniami, czy jak?
7. Jak u niego ze zdrowiem? Narzeka na coś? Widzisz jakąś zmianę?
8. Rozmawialiście o tym, ale jak wyglądały te rozmowy? Czy powiedziałaś mu wprost co czujesz?

[Skierka001]

A nie powiedziałaś mu przypadkiem czegoś niemiłego w czasie seksu, nie kwestionowałaś jego umiejętności? Choćby w żartach czy nieostrożnej wypowiedzi? Faceci są bardzo wrażliwi na takie uwagi i bardzo dobrze je zapamiętują.
A może ma problemy z erekcją i zwyczajnie boi się, że nie podoła?
Nie ma co dramatyzować, trzeba wyjaśnić spokojnie tę sprawę.

[fonfona]

też byłabym przestraszona.... niestety myślę że istnieje duże prawdopodobieństwo zdrady ale oczywiście mogą być inne przyczyny.
Może ma jakieś poważne problemy o których nie wiesz...

[Paula SHIN]

My mozemy zgadywac, wyliczac, ale prawde powie Ci dopiero Twoj facet. Czas na szczera rozmowe. Bez naciskania, wypominania. Jestescie razem prawie 3 lata, na pewno umiecie porozmawiac

[aneczka1111]

tak, przytulamy się, czasami całujemy, ale nic więcej.

generalnie to jest między nami w porządku, on powiedział mi, że ja często go namawiam, często rozpoczynam i wtedy on jeszcze bardziej sie zamyka. Kiedy spytałam się go : ale dlaczego tak jest? On na to : nie wiem, naprawdę nie wiem ( widać, że był jakiś smutny). Ja się pytam : ale w ogóle nie masz ochoty? On : no mam... ale nie chce mi się po prostu, zmęczony jestem. (...) bla, bla , i znowu te wykręcanie się, że jest zmęczony, a mi tylko zależy na seksie <ok> . No prawda, że kiedyś tam, ale w żartach mówiłam mu, żeby sobie nie pochlebiał, bo dużo razy udawałam. Ale myślicie, że to aż tak mogło wpłynąć na jego ego? Co do masturbacji, to naprawdę, szczerze wątpię, nigdy go na tym nie przyłapałam, nigdy nie widziałam w jego historii stron porno, on mi powiedział, że tego nie potrzebuje. To może w takim razie mnie też nie potrzebuje?
Pytam się go : nie podobam Ci się? a on : podobasz mi się, baardzo ! Gdybyś mi się nie podobała, to bym z tobą nie był.
I takie jego gadanie. Dzisiaj nic na ten temat nie wspomniałam, leżeliśmy cały czas, mówił mi ładne słowa, było naprawdę bardzo fajnie. No ale nawet mnie nie pocałował...
Zdrada? Cały czas mi to przechodzi przez myśl, ale musiałabym coś zauważyć. Chociaż wiecie co... widziałam, że napisał do swojej BYŁEJ. Która ciągle mu truła dupę, że chce do niego wrócić. Włamałam mu się po prostu na facebooka i o, proszę, mam dowód. Zrobiłam mu straszną awanturę, żądając wyjaśnień. On powiedział, że tylko tak o do niej napisał, co tam u niej. Powiedział, że jestem jedyną. Uwierzyłam. Jakiś tydzień temu zadzwonił do niego telefon, on wyszedł ( nigdy tego nie robił) z pokoju, a ja specjalnie się zaczaiłam. Podsłuchałam, że na pewno rozmawiał z kobietą. Wyraźnie słyszałam damski głos. Potem jak mnie zobaczył : Dobra, nie mogę rozmawiać, zadzwoń za godzinę.
Ja od razu do niego : kto to był?
A on : kolega( podał imię).
A ja : mhm.. wyraźnie słyszałam damski głos, więc nie kłam.
On na to : No bo tam była też jego dziewczyna, to może ją też słyszałaś.
Ja mówię : Wtedy słyszałabym też twojego kolegę....
Ubrałam się i wyszłam. Czekając na windę , zadzwoniłam do tego kolegi. Nie zdążyłam się niczego dowiedzieć, bo ON wyrwał mi telefon w ręki, krzycząc strasznie, że jestem nienormalna i wymyślam. Ja nic nie powiedziałam, bo dla mnie było wszystko jasne. Potem mnie przepraszał, mówił, że to naprawdę był ten kolega. Hm... i w dalszym ciągu się przy tym upiera. Ten jego kolega go broni, bo potem do niego jednak zadzwoniłam.
Ciekawe, prawda?

[Merys]

Jak słyszę tekst, że zależy Ci tylko na seksie, to włącza mi się lampka ostrzegawcza, on ma pretensje, że masz potrzeby takie jak bliskość/seks? Nie wiem, na jakie żarty sobie pozwalacie, także w tej kwestii się nie wypowiem. Wychodzenie do pokoju i rozmawianie z jakąś kobietą nie wygląda zbyt dobrze...
W sumie na zdradzie go nie przyłapałaś są to jedynie domysły.

[201803290936]

Napisane przez aneczka1111

tak, przytulamy się, czasami całujemy, ale nic więcej.

generalnie to jest między nami w porządku, on powiedział mi, że ja często go namawiam, często rozpoczynam i wtedy on jeszcze bardziej sie zamyka. Kiedy spytałam się go : ale dlaczego tak jest? On na to : nie wiem, naprawdę nie wiem ( widać, że był jakiś smutny). Ja się pytam : ale w ogóle nie masz ochoty? On : no mam... ale nie chce mi się po prostu, zmęczony jestem. (...) bla, bla , i znowu te wykręcanie się, że jest zmęczony, a mi tylko zależy na seksie <ok> . No prawda, że kiedyś tam, ale w żartach mówiłam mu, żeby sobie nie pochlebiał, bo dużo razy udawałam. Ale myślicie, że to aż tak mogło wpłynąć na jego ego? Co do masturbacji, to naprawdę, szczerze wątpię, nigdy go na tym nie przyłapałam, nigdy nie widziałam w jego historii stron porno, on mi powiedział, że tego nie potrzebuje. To może w takim razie mnie też nie potrzebuje?
Pytam się go : nie podobam Ci się? a on : podobasz mi się, baardzo ! Gdybyś mi się nie podobała, to bym z tobą nie był.
I takie jego gadanie. Dzisiaj nic na ten temat nie wspomniałam, leżeliśmy cały czas, mówił mi ładne słowa, było naprawdę bardzo fajnie. No ale nawet mnie nie pocałował...
Zdrada? Cały czas mi to przechodzi przez myśl, ale musiałabym coś zauważyć. Chociaż wiecie co... widziałam, że napisał do swojej BYŁEJ. Która ciągle mu truła dupę, że chce do niego wrócić. Włamałam mu się po prostu na facebooka i o, proszę, mam dowód. Zrobiłam mu straszną awanturę, żądając wyjaśnień. On powiedział, że tylko tak o do niej napisał, co tam u niej. Powiedział, że jestem jedyną. Uwierzyłam. Jakiś tydzień temu zadzwonił do niego telefon, on wyszedł ( nigdy tego nie robił) z pokoju, a ja specjalnie się zaczaiłam. Podsłuchałam, że na pewno rozmawiał z kobietą. Wyraźnie słyszałam damski głos. Potem jak mnie zobaczył : Dobra, nie mogę rozmawiać, zadzwoń za godzinę.
Ja od razu do niego : kto to był?
A on : kolega( podał imię).
A ja : mhm.. wyraźnie słyszałam damski głos, więc nie kłam.
On na to : No bo tam była też jego dziewczyna, to może ją też słyszałaś.
Ja mówię : Wtedy słyszałabym też twojego kolegę....
Ubrałam się i wyszłam. Czekając na windę , zadzwoniłam do tego kolegi. Nie zdążyłam się niczego dowiedzieć, bo ON wyrwał mi telefon w ręki, krzycząc strasznie, że jestem nienormalna i wymyślam. Ja nic nie powiedziałam, bo dla mnie było wszystko jasne. Potem mnie przepraszał, mówił, że to naprawdę był ten kolega. Hm... i w dalszym ciągu się przy tym upiera. Ten jego kolega go broni, bo potem do niego jednak zadzwoniłam.
Ciekawe, prawda?

Ciekawe, czy nieciekawe , to Ty jesteś w tym związku, a nie my. Chcesz coś z tym robić, to rób. Skoro rozmowy niczego nie dają, facet wymyśla kolejne wytłumaczenia, to cóż - ciężko będzie. Ja bym się od niego odsunęła, w sposób jawny i wyraźny, Jak zapyta czemu tak, czemu się nie widujemy, czemu nie ma kontaktu, to odpowiedziałabym wprost, że mam dosyć tej sytuacji.

Po tym, co napisałaś wariant pt. zdrada lub przynajmniej "myślę o kimś innym" jest mocno prawdopodobny.

Co oznacza, że często namawiasz go do seksu? 10 razy dziennie, co drugi dzień...? Czy proponujesz mu "przytulmy się, pocałujmy, jesteś taki słodki ", czy od razu "będzie seks, czy nie? Idziemy się kochać? ".

[aneczka1111]

Nie. Nie mówię mu od razu : kochamy się czy nie?
Wtedy kiedy sobie leżymy razem, czy coś, i mam ochotę na czułości, przytulam go, albo zaczynam głaskać delikatnie, potem całować .

Dzisiaj było między nami dobrze. Seksu jak zwykle nie było, ale pocałował mnie. Niby tylko na pożegnanie, ale dawno już nie dostałam od niego żadnego innego, prócz delikatnego cmoka.

Dzisiaj zrozumiałam go, bo pracował 12 godzin.

Ale najgorsze jest to, że on nie widzi problemu. Po prostu sądzi, że nie mamy żadnego problemu związanego z seksem. Uważa też, że przez seks związek nie może się rozpaść... to dlaczego nasz się rozpada?

Postaram się z nim porozmawiać, kiedy spędzimy więcej czasu razem, dzisiaj była marna godzinka.

Nie, to nie może być prawda... gdyby mnie zdradzał, to po co byłby ze mną? No całkowicie bez sensu. Ale z drugiej strony jak sobie wyobrażę.. to aż mi serce pęka.

[201803290936]

Napisane przez aneczka1111

(...)
Ale najgorsze jest to, że on nie widzi problemu. Po prostu sądzi, że nie mamy żadnego problemu związanego z seksem. Uważa też, że przez seks związek nie może się rozpaść... to dlaczego nasz się rozpada?

Postaram się z nim porozmawiać, kiedy spędzimy więcej czasu razem, dzisiaj była marna godzinka.

Nie, to nie może być prawda... gdyby mnie zdradzał, to po co byłby ze mną? No całkowicie bez sensu. Ale z drugiej strony jak sobie wyobrażę.. to aż mi serce pęka.

Oczywiście, że przez brak seksu lub nieudany seks związek może się rozpaść - dużo związków się właśnie przez to rozpada. Powiedz mu to wprost. Na razie dajesz się zbywać.

Naiwne pytania o to, czemu miałby być z Tobą, zdradzając Cię. Przecież mnóstwo osób tak robi - stały partner plus ktoś na boku. Czy jednak jest tak w tym przypadku? Tego musisz dowiedzieć się sama.

Uważam, że powinnaś słuchać swojej intuicji.

[aneczka1111]

Nieprawda, że daję się zbywać. Na razie o tym nie wspominam. Dzisiaj postaram się poruszyć temat, po raz kolejny...

Ale zdrada? W sumie to nie w jego stylu, nie spodziewałabym się tego po nim...

Nie wiem co mam robić, wiem, że sama nic nie zdziałam. Potrzebny mi jakiś znak z jego strony, że zależy mu na mnie, że naprawdę mnie kocha...

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez aneczka1111

Nieprawda, że daję się zbywać. Na razie o tym nie wspominam. Dzisiaj postaram się poruszyć temat, po raz kolejny...

Ale zdrada? W sumie to nie w jego stylu, nie spodziewałabym się tego po nim...

Nie wiem co mam robić, wiem, że sama nic nie zdziałam. Potrzebny mi jakiś znak z jego strony, że zależy mu na mnie, że naprawdę mnie kocha...

mysle, ze 3/4 kobiet tak mysli.

[blair witch]

Gdyby nie wiek, to pomyślałabym że jesteś moją koleżanką z pracy... Ma ten sam problem, się musi prosić o seks... A on seks uprawia, tyle że potem nie ma siły na seks z nią Gdyby mógł to by nawet jeża wyruchał Tyle że ona ani nie wierzy w to, ani sobie nie da powiedzieć... Ślub za rok

[kennedy]

Napisane przez aneczka1111

Nieprawda, że daję się zbywać. Na razie o tym nie wspominam. Dzisiaj postaram się poruszyć temat, po raz kolejny...

Ale zdrada? W sumie to nie w jego stylu, nie spodziewałabym się tego po nim...

Nie wiem co mam robić, wiem, że sama nic nie zdziałam. Potrzebny mi jakiś znak z jego strony, że zależy mu na mnie, że naprawdę mnie kocha...

Musisz go przycisnac. spokojna rozmowa przy herbacie- wylacz tv, radio i cisnac. Nie ma uciekania od prawdy. chcesz wiedziec. pytaj dlaczego i nie daj sie zbyc.

[maryanna3]

No nie wiem pogadaj z nim, to pisanie do bylej, te telefony szczerze? nie wygląda za dobrze cokolwiek to jest to coś jest i on Ci tego nie mówi..z tym, że ta rozmowa, ja znając siebie spróbowałabym na spokojnie, raz może dwa. I nie mówiłabym że chodzi mi tylko o seks a ogólnie o bliskość między nami która kiedyś była a teraz jej nie ma, o to, że czuję że ten związek się rozpada powoli. Ale jak by nie wykazywał chęci rozmowy po prostu bym odpuściła i dała mu spokój, chyba przestałabym się odzywać.

Nie bądź naiwna co do tej zdrady, każda twierdzi że do jej faceta COŚ TAKIEGO nie pasuje...

[201803290936]

Napisane przez aneczka1111

Nieprawda, że daję się zbywać. Na razie o tym nie wspominam. Dzisiaj postaram się poruszyć temat, po raz kolejny...

Ale zdrada? W sumie to nie w jego stylu, nie spodziewałabym się tego po nim...

Nie wiem co mam robić, wiem, że sama nic nie zdziałam. Potrzebny mi jakiś znak z jego strony, że zależy mu na mnie, że naprawdę mnie kocha...

Jakbyś się nie dała zbywać, to już dawno wiedziałabyś o co chodzi. Tu nie ma co "poruszać" tematu, tylko poważna, długa, szczera do bólu rozmowa. I to w taki sposób, aby facet zobaczył, że nie żartujesz.

Przyszła Ci do głowy zdrada, więc albo coś w tym jest (jeszcze raz napiszę: uważam, że powinnaś słuchać intuicji, bo na histeryczkę mi nie wyglądasz) lub wzięłaś to z księżyca. Siebie samą znasz najlepiej. Nie jego, nie mamę, czy tatę, ale siebie. I tylko sobie możesz ufać naprawdę w 100%.

[patrzacwniebo]

Ja wykluczam wszelkie problemy typu uzależnienie od porno i problemy z erekcją. Gdyby to było tylko to, to nie skąpił by tak Autorce zwykłych codziennych czułości (np na pożegnanie chociażby). Ok, w łóżku mógłby nie chcieć się za bardzo całować bo to prowadzi do zbliżenia, którego - przykładowo - mógłby się obawiać. Ale żeby stać się na bryłą lodu?
Te telefony, kłamstwa (no inaczej tego chyba nie da się nazwać?) z nimi związane, ta była dziewczyna itd. to wszystko prowadzi raczej do konkretnych wniosków
I jeszcze te udawanie, że brak seksu to normalka i żadna tragedia Zupełnie jakby chciał przekonać do tego Autorkę, żeby dała mu spokój.

Niestety... Albo zdradził/zdradza fizycznie, albo nawet tego nie zrobił (jeszcze) tylko po prostu czuje coś do kogoś innego.

[Madzialenka_21]

Osobiście uważam, że facet albo Cię zdradził, albo robi to notorycznie, albo w najbliższej przyszłości zdradzić zamierza. Wszelkie inne ewentualności dotyczące fizycznych czy psychicznych problemów do mnie nie przemawiają.

[platekrozy]

Napisane przez Madzialenka_21

Osobiście uważam, że facet albo Cię zdradził, albo robi to notorycznie, albo w najbliższej przyszłości zdradzić zamierza. Wszelkie inne ewentualności dotyczące fizycznych czy psychicznych problemów do mnie nie przemawiają.

To samo mam zdanie.
Jednak ja obstawiam,że facet już zdradził i ma spóźnione wyrzuty sumienia.
Zresztą prawda jest taka,że jakby mój facet tak się zachowywał to pierwsze co bym pomyślała to,że ma problemy.Ty pomyślałaś o zdradzie,więc jednak coś musi być na rzeczy.
Związki bardzo szybko rozpadają się,gdy jest niedopasowanie.

[kocurek04]

zdrada owszem- mozliwa.
ale jak facet usłyszy, ze kobieta kilka razy udawała to automatycznie mu sie odechciewa. no przynajmniej mi sie tak wydaje :/

[Rena]

Napisane przez aneczka1111

Hej. Mam taki problem... otóż jestem z moim facetem od prawie 3 lat. Ja mam 20 lat, od 2 lata starszy ode mnie. Nie mieszkamy razem, ale generalnie często się widujemy. Mój problem polega na tym, że on nie chce się ze mną kochać. I tu pojawia się pytanie, czym to może być spowodowane? Rozmawiałam z nim na ten temat kilka razy, za każdym razem mówił mi, że bardzo mnie kocha, pragnie mnie i że mu się podobam. Ja jednak myślę inaczej... boję się, że mnie zdradza. Ale w sumie widzimy się codziennie i kiedy miałby to robić? No, ale zostają jeszcze noce... Chociaż ja wychodze z założenia, że gdyby mnie zdradzał, to po co by ze mną był? Zupełnie bez sensu. Powiem tak, że wcześniej z naszym seksem nie było żadnych problemów. Kochaliśmy się w miarę regularnie, było nam dobrze razem. Ale to wszystko zaczęło się jakieś kilka miesięcy temu. Ja za każdym razem czuje się strasznie odrzucona, przytulę go, a on od razu mi mówi :' NIE.'
To boli...

Powiedzcie mi, proszę, co powinnam zrobić w takiej sytuacji?
Dzisiaj po raz kolejny z nim rozmawiałam, to powiedział, że nie ma ochoty. Ja na to : wcale nie masz ochoty? A on : no nie wcale, czasami mam. Ale nie chce mi się z tobą kochać ( Zawsze mówi, że jest zmęczony, a to jest męczące).

Przeczuwam, że albo ma kogoś, albo już mu się nie podobam. Może go nie podniecam? Może powinnam schudnąć? A może to wcale nie zależy od mojego wyglądu?

Sama już nie wiem, co mam robić...
Dłużej tego wszystkiego nie wytrzymam.

znacie sie 3 lata, spedzacie codziennie razem czas = znacie jak przyslowiowe lyse konie. I Ty nas sie pytasz jak z nim rozmawiac? My tu wrozyc z fusow tylko mozemy.

Musisz z nim jakis dialog nawiazac, jak naprawde nie chce, to ja nie wiem co Wy robicie na tych codziennych randkach - ani seksu, ani rozmowy, telewizje razem ogladacie czy jak? Jak nie chce rozmawiac, to bym schlodzila znajomosc i mniej czasu spedzala z takim panem, no chyba, ze by na kleczkach powrocil by teraz wszystko wyjasnic... to moze moze bym wtedy laskawie wziela do "konfesjonalu"

[Aolbonska]

A może po prostu jest gejem?
Był z Tobą by się przekonać o własnej seksualności a kiedy zdał sobie z niej sprawę...
M O Ż E

[la'Mbria]

ja też bym stawiała na zdradę.
nie koniecznie od razu fizyczną, chociaz to też mozliwe, ale może facet zaczął ostro myśleć np. o byłej pannie, jakie wspaniałe lody mu kręciła...albo o koleżance z pracy jakie ma piękne nożki i jak dobrze im się rozmawia...unika sexu- to widać gołym okiem, a gdy ktoś unika sexu, to znaczy, że ma z czymś problem (jesli do tej pory nie unikal), więc tak jak pisze Doris- nie daj się zbywać, nie łykaj byle wyjaśnień, albo przyciśnij gościa i niech powie prawdę, albo sobie poszukaj innych rozrywek niż ten pan
przecie nikt cię na silę z nim nie trzyma

[Tinka*]

Pierwsze co pomyslalam, że ma problem ze zdrowiem. Moj chlopak bierze leki i niestety czasem nie daje rady. Kilka razy coś w żartach powiedziałam i na złosc mi robił. Nie chciał nic robić ze mna w lozku. A potem wyrzucił mi moje "wrzuty"'. A ja myslalam, że to tylko żarty
Oni są tak przewrażliwieni

Ale jeszcze jedna sprawa - ten telefon mi się nie podoba. Mój tż jak rozmawia z kimś to po skończonej rozmowie mówi mi dobrowolnie "eeh dzwonił ten i ten" czy jak dostaje sms'a pozno (gdy lezymy w lozku) "a to tylko .... (imie kolegi)." Ja go tego nie uczyłam, ba! nawet nie wymagam ale nic nie mówię mi to pasuje
Chociaż sms'y po godz. 23 zawsze są dla mnie podejrzane