Tradycyjnie- problem z TŻem. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-07-19, 12:18   #1
MartaWizazanka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 79
Unhappy

Tradycyjnie- problem z TŻem.


Witajcie drogie Wizażanki. Stwierdziłam, że czas się zgłosić po rady, bo mój związek jest na wykończeniu, ponieważ zastawnaiwam się nad rozstaniem. Z moim TŻem jestem ponad dwa lata, jednak w obecnej chwili prawie w ogole nie możemy sie dogadać. Wczorajsza i dzisiejsza sytuacja szczególnie skłoniły mnie do przemyśleń. Od jakiegos czasu zauważyłam, że jego ojciec dziwnie się do mnie odnosi, bardzo nieprzyjemnie. Najczęstsza sytuacja (np z wczorajszego dnia)to taka, że jedziemy razem samochodem, wysiadamy z auta, "teść" wyjmuje jakies zakupy i daje mi, abym zaniosła do ich domu. Wszystko by było fajnie, tylko że daje mi np cięzkie duze worki z jedzeniem dla psów, sam zaś nie bierze nic, a mój Tż ma wstawić w tym czasie auto do garażu. Kiedy ojciec Tża podaje mi te zakupy mówi do mnie z ironicznym usmiechem i niemilym tonem: masz, zanieś (nie przesadzam. W moim domu wychowano mnie tak, ze moi rodzice z szacunkiem mowili mi ze mam im jakos pomoc, w sposob po prostu uprzejmy, co i ja również praktykuję). Kiedy kilka razy powtórzyła się taka sytuacja, spytałam swojego Tża o co chodzi (w ramach wyjaśnień: ojciec tża jest szowinista, zawsze z usmiechem, ale nie z żartem glosi ze u Arabów jest fajnie, bo najpierw idzie mężczyzna, potem dzieci a na koncu kobieta ciagnaca osła). Otóż ojciec Tża uwaza ze wykorzystje swojego lubego, poniewaz nosi mi ciezki bagaz w pozdrozach (ja wtedy biore sie za lżejszy, np plecak plus laptop plus jakas reklamowka lub teczka), nie robie nic w ich domu :| (tylko co ja mam tam robić, jezeli jestem na dwie-trzy godziny na dwa/trzy dni w czasie wakacji i akurat nic nie robia, a jezeli gotuja obiad to pomagam- a to cos pokroje a to zrobie salatke czy nakryje do stolu)poza tym moj tż gdy jest u mnie w domu nie musi nic konkretnego robic- oczywiscie jesli jest sytuacja ze pomieszkujemy razem- w akademiku- w miare sprawiedliwie dzielimy sie obowiazkami- tzn. ja troche pednatka jestem i sprzatam sama z siebie wiecej bo lubie po prostu, ale to juz nie tża wina). Zapytalam sie tża czy zgadza sie z ojcem, stwierdzil ze nie, ale po chwili zaczal mi wrzucac i krytykować wszystko, wypominajac rzeczy sprzed iluś miesiecy (np ze danego dnia byłam kapryśna), zaczął na mnie podnosić głos (nie krzyczeć). Ja po prostu poszłam w swoja strone, bo nie mialam sily na wysluchiwanie kolejengo monologu, gdzie nie pozwolono mi nawet dojść do słowa ("Nie obchodzi mnie co masz do powiedzenia", "Teraz ja mówię", "nie przerywaj mi"). Jaki czas temu pokłocilismy się, tylko że naprawdę nie przypominam sobie o co, ale caly czas milczałam po tej kłotni, a akurat przejezdzalismy autem obok mojego domu i tż kazał mi wysiadac z samochodu (krzyczał przy tym), bo on nie ma zamiaru mieć zepsutego dnia przez moje milczenie. Dzisiaj niestety ciąg dalszy, w dodatku ciągle mi miesza bo raz mowie ze chce sie dzisiaj spotkac, pozniej ze znowu nie chce. Ja nie mam sily na taka huśtawkę nastrojów. Zwłaszcza ze nie jest to pierwsza sytuacja. Nawet gdy Tż w czymś zawini i staram się mu spokojnie wytlumaczyć, że coś zrobil nie tak, ze coś mnie boli w jego zachowaniu, to on zaczyna na mnie podnosić głos, wszystko przekręca i wychodzi na to ze to moja wina i nie daje dojść do słowa. Wychodzi w końcu na to, że ja zaczynam płakać (nie jestem zbyt silna), ale jego to nie rusza i dalej prawi swoje. Najgorsze jest to ze mamy zupełnie inne poglądy na życie. Tż wymaga równości w zwiazku. Jednak tej równości nie ma. Chce abym ubierała sie w sukienki dla niego i stroiła, podczas gdy jemu nie chce sie na nasze spotkanie nawet ogolić, nie mówiąc juz o stroju. To jednak mnie nie zabolało, po rostu zwrocilam na to uwage (ale nie mowilam mu o tym). Zabolalo mnie to ze podczas klotni powiedzial mi ze wygladam jak lalka barbie, co bylo dla mnie szokiem (moj wyglad wtedy- brazowa kremowa sukienka, niefarbowane brązowe wlosy, podklad, tusz do rzęs, cienie do powiek, na solarium byłam kilka razy w zyciu). Mamy zupelnie inne poglądy na życie. On odkąd znalazł prace nie ma dla mnie czasu, wręcz powiedział mi, że teraz praca jest dla niego najwazniejsza a ja sie musze przyzwyczaic do tego, ze nie bedzie mial dla mnie czasu. Znalazł dla mnie czas gdy mialam sesje i był bardzo zły o to ze sie duzo uczylam (od rana do nocy) i probowal wywołać we mnie poczucie winy.
Co o tym wszystkim myslicie? Mnie boli jego zachowanie. Ja staram się robić tak, aby było mu dobrze, jeżeli mówi mi, że cos mu nie pasuje w moim zachowaniu, to staram sie to zmienic- np swoją "kaprysność". Boli mnie ciągła krytyka, nie ma dnia, żebym nie usłyszała jakiejś negatywnej opinii szczególnie na temat mojego charakteru. Nie slysze za to żadnych pozytywów, zapytałam dlaczego tak jest. Odpowiedział, że nie chwali mnie, żebym się nie stała pusta.
Cały ten związek mnie męczy, zaczynam czuć żal i moje uczucie słabnie.
Co robić? Czy przesadzam?
Po prostu zdaję sobie sprawę, że nie tak to wszystko powinno wyglądać, bo ja nie czuję się szczęsliwa, mysle ze i tż tez nie. Dodam, że gdy się nie kłocimy to jest bardzo fajnie, ale od 2-3 miesiecy rzadko sa takie chwile. Prosze o porady, co robić.

Edytowane przez MartaWizazanka
Czas edycji: 2009-07-19 o 12:19 Powód: błąd
MartaWizazanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 12:45   #2
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

Uważam, że nie przesadzasz. Jesteś wrażliwa i delikatna, a Twój chłopak wykorzystuje to przeciwko Tobie. Napisałaś, że odnosisz się kulturalnie, mówisz mu na spokojnie co Ci nie pasuje - i bardzo dobrze, tak powinno być. Ale jego reakcja jest nieodpowiednia... bo jeżeli Ty spokojnie do niego mówisz, to on nie ma prawa podnieść na Ciebie głosu. Ale mimo wszystko to robi, bo uważa Twoją wypowiedź za atak. Moim zdaniem jest zapatrzonym w siebie egoistą. Nie dociera do niego to co mówisz, a Ciebie tylko krytykuje podczas, gdy sam siebie uważa za bóstwo :/ A to, że masz kaprysy i jemu one nie pasują - ok, ale napisałaś, że zmieniasz to. Tylko dlaczego on się nie zmienia dla Ciebie? Wymaga niewiadomo czego, a sam daje z siebie niewiele. Co z tego, że są dobre momenty, jak nagle może mu coś strzelić do głowy i Cię znów skrytykuje :/ I co to za wytłumaczenie, że nie mówi Ci miłych rzeczy, żebyś nie była pusta?!! Przepraszam Cię, ale on chyba jest kompletnym idiotą skoro śmie się w taki sposób do Ciebie odzywać. Nie ma za grosz szacunku. I całkiem możliwe, że "tatuś" szowinista wywiera na niego wpływ.

Zasługujesz na miłe słowa i komplementy z ust mężczyzny. Nikt nie może Cię mieszać z błotem - tym bardziej Twój TŻ. Jeżeli on Cię nie szanuje i coraz częściej się kłócicie, a Twoje argumenty do niego nie trafiają - zastanów się czy warto to dalej ciągnąć... bo trzeba mieć szacunek też do siebie samej i nie dać się tak traktować
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 12:48   #3
Forever In My Heart
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Stolyca hazardu i rozpusty, gdzie chodzę 3 cm ponad chodnikami ;D Aż mnie duma rozpiera ! ;))
Wiadomości: 355
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

Kochana w ogóle nie przesadzasz... Wyszło szydło z worka. Teraz widzisz jego prawdziwe oblicze. Nie chcę pisać "zerwij z nim" ... Ale z drugiej strony jesteś poniżana przez niego, wszystko ma być tak jak on chce. Koleś dziwnie się zachowuje i wyznaje zasady takie jak jego ojciec.

Kobietę powinno się szanować i ubóstwiać Heh

A on robi wszystko,żebyś czuła się winna. Ajjjj trudna sytuacja.
__________________

` Per Aspera Ad Astra


` Pilot samolotu bojowego naddźwiękowego !
(spełniam marzenia i kontynuuję rodzinną tradycję)


<- w F-35


Forever In My Heart jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 13:04   #4
xsandra
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: tam gdzie niebo lekko dotyka wody;)
Wiadomości: 72
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

Moim zdaniem również nie przesadzasz i uważam ze masz racje z tego co napisałaś to ty się starasz, próbujesz rozmwiać, pracujesz nad swoimi wadami a on zachowuje się jak by mu się w głowie poprzewracalo moim zdaniem on jest zbyt bardzo pewny siebie i ciebie, calyczas Cie krytuje i w ogóle nie jest miły? Ja bym się bała że za kilka lat zamieni się w swojego tatusia bo teść to też ma niezłe podejsćie ;/ jak za średniowiecza , ja też jestem wychowana w domu w którym o kobiete się dba i np. nie wynosze śmieci bo mam 2 facetów w domu, nie nosze cieżkich toreb tak samo, nie wyobrażam sobie aby mój Tżet miał inne podejście, Moim zdaniem powinnaś się zastanowić aby nie zakończyć tego związku, bo z tego co napsiałaś bardzo się meczyć a jak ktoś wcześniej zauważył wrażliwa z Ciebie dziewczyna. Szczerze to Ci wspólczuje, znajdź sobie kogoś kto Cie doceni i będzie Ciebie wart.
__________________
.
xsandra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 13:16   #5
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

Możliwe, że po prostu teraz zaczynasz dostrzegać jakie wyniósł wzorce z domu. On pewnie uważa, że zachowuje się tak jak powinien, więc to oczywiste że wszelkie Twoje pretensje o jego zachowanie odbiera jako nieuzasadnione czepianie się.

Piszesz, że nie jesteś zbyt silna i chyba przez to właśnie tu "przegrywasz", nie umiesz mu się twardo postawić, odpowiedzieć ostro na jego krzyki. Niestety jak widać nie dają tu zbyt wiele spokojne tłumaczenia, bo on Ciebie nie słucha.
Jeśli przejął wzorce od ojca, to najprawdopodobniej nie szanuje Ciebie (ani kobiet w ogóle) i dlatego ma gdzieś to, co do niego mówisz. Po co miałby słuchać kogoś, dla kogo nie ma szacunku?

Wiesz, podział domowych obowiązków niewielkim jest plusem jeśli partner Cię nie szanuje - partnerstwo nie opiera się na wspólnym sprzątaniu, ale na czymś więcej i może właśnie tego "więcej" u Was brakuje.

Nie wiem czy da się go "zreformować", takie przypadki są bardzo trudne bo do niego niewiele dociera, możesz sobie do niego mówić jak do ściany, a on na Ciebie nawrzeszczy i będzie jeszcze uważał, że Ci się należało.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 13:25   #6
MartaWizazanka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 79
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

Tż szczerze mówiąc prawi mi tylko i wyłącznie komplementy o wyglądzie (nie licząc tej lalki barbie), ale niestety tylko w tym aspekcie mnie ubóstwia. Nie potrafię już z nim rozmawiać, bo rzeczywiście traktuje wszystko jako atak na swoja osobę. Rodzice mnie wychowali zupelnie inaczej niż rodzice tż jego. Tż bardzo nie lubi swojego ojca tak naprawdę, ponieważ ciągle zdradza matkę tża, ale widzę, że i tak jest kilka podobienstw co do niego. Jednak tż tego nie widzi. Kiedyś powiedzialam mu w kłotni ze jest zachowuje sie jak jego ojciec i potraktowal to jako obelge. Niekiedy obawiam się jego ojca, strasznie wydziera sie na swoja zone i na mojego tż (naprawdę trzeba by bylo posluchac, bo to jest rzucanie przeklenstwami i obelgami- przy mojej obecnosci, zas ja nie wiem gdzie mam patrzec), wszystko musi byc jak w wojsku (moze dlatego ze jest wojskowym). Tż ma wiele zalet, których nie posiada jego ojciec- jest uczciwy, stara się postępować moralnie, nie uwaza w przeciwienstwie do ojca ze "za pieniedze mozna wszystko kupic" (jego dewiza zyciowa), jednak zauwazyłam, że nie traktuje kobiet zbyt dobrze. Po prostu uwaza ze to co on robi to i ja powinnam robic. Nie powiem- kulinarnie mnie rozpieszcza po prostu (bardzo dobrze i chętnie gotuje), kupuje kwiaty nawet aż za często więc nie można powiedzieć, że w ogole mnie nie traktuje jak kobiety, ale wystarczy ze nagle coś mu nie pasuje, albo ze zwrócę na coś uwagę w jego zachowaniu i jest boom.
A co do traktowania kobiet w należyty sposob, to np ja go musialam nauczyc przepuszczania kobiety w drzwiach (moze to straroswieckie, ale wydaje mi sie ze tak powinno mimo wszystko byc). Do tej pory np sa problemy z odprowadzeniem mnie do akademika wieczorem. Twierdzi ze akademik mam blisko to nic mi sie nie stanie (a juz dwa razy zaczepila mnie na tej drodze grupka pijanych meneli). Za to innym razem gdy mialam na karku pewnego natręta i przybiegłam do akademika tża (bo nie chcialam aby tamten facet wiedzial w ktorym ja akademiku mieszkam) to wpadł w szał, ze moglo mi sie cos stac i przez tydzien wszedzie mnie odprowadzal- nawet na zajecia (i dobrze- bo wyobrazcie sobie ze ten natręt czekał pod moja uczelnia, ale tż go słownie przegonil i juz mnie nie nachodził), ale pozniej znowu to samo i wieczorami mnie nie chcial odprowadzac. Nie wiem co o tym myslec.
MartaWizazanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 13:26   #7
Forever In My Heart
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Stolyca hazardu i rozpusty, gdzie chodzę 3 cm ponad chodnikami ;D Aż mnie duma rozpiera ! ;))
Wiadomości: 355
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

Cytat:
Napisane przez MartaWizazanka Pokaż wiadomość
Tż szczerze mówiąc prawi mi tylko i wyłącznie komplementy o wyglądzie (nie licząc tej lalki barbie), ale niestety tylko w tym aspekcie mnie ubóstwia. Nie potrafię już z nim rozmawiać, bo rzeczywiście traktuje wszystko jako atak na swoja osobę. Rodzice mnie wychowali zupelnie inaczej niż rodzice tż jego. Tż bardzo nie lubi swojego ojca tak naprawdę, ponieważ ciągle zdradza matkę tża, ale widzę, że i tak jest kilka podobienstw co do niego. Jednak tż tego nie widzi. Kiedyś powiedzialam mu w kłotni ze jest zachowuje sie jak jego ojciec i potraktowal to jako obelge. Niekiedy obawiam się jego ojca, strasznie wydziera sie na swoja zone i na mojego tż (naprawdę trzeba by bylo posluchac, bo to jest rzucanie przeklenstwami i obelgami- przy mojej obecnosci, zas ja nie wiem gdzie mam patrzec), wszystko musi byc jak w wojsku (moze dlatego ze jest wojskowym). Tż ma wiele zalet, których nie posiada jego ojciec- jest uczciwy, stara się postępować moralnie, nie uwaza w przeciwienstwie do ojca ze "za pieniedze mozna wszystko kupic" (jego dewiza zyciowa), jednak zauwazyłam, że nie traktuje kobiet zbyt dobrze. Po prostu uwaza ze to co on robi to i ja powinnam robic. Nie powiem- kulinarnie mnie rozpieszcza po prostu (bardzo dobrze i chętnie gotuje), kupuje kwiaty nawet aż za często więc nie można powiedzieć, że w ogole mnie nie traktuje jak kobiety, ale wystarczy ze nagle coś mu nie pasuje, albo ze zwrócę na coś uwagę w jego zachowaniu i jest boom.
A co do traktowania kobiet w należyty sposob, to np ja go musialam nauczyc przepuszczania kobiety w drzwiach (moze to straroswieckie, ale wydaje mi sie ze tak powinno mimo wszystko byc). Do tej pory np sa problemy z odprowadzeniem mnie do akademika wieczorem. Twierdzi ze akademik mam blisko to nic mi sie nie stanie (a juz dwa razy zaczepila mnie na tej drodze grupka pijanych meneli). Za to innym razem gdy mialam na karku pewnego natręta i przybiegłam do akademika tża (bo nie chcialam aby tamten facet wiedzial w ktorym ja akademiku mieszkam) to wpadł w szał, ze moglo mi sie cos stac i przez tydzien wszedzie mnie odprowadzal- nawet na zajecia (i dobrze- bo wyobrazcie sobie ze ten natręt czekał pod moja uczelnia, ale tż go słownie przegonil i juz mnie nie nachodził), ale pozniej znowu to samo i wieczorami mnie nie chcial odprowadzac. Nie wiem co o tym myslec.
Z tym się nie zgodzę. Nie wrzucajmy wszystkich wojskowych do jednego wora.
Każdy powinien umieć oddzielić pracę od życia osobistego.

Uwierz mi, wiem o czym piszę.
__________________

` Per Aspera Ad Astra


` Pilot samolotu bojowego naddźwiękowego !
(spełniam marzenia i kontynuuję rodzinną tradycję)


<- w F-35


Forever In My Heart jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-07-19, 13:41   #8
niczka87
Zakorzenienie
 
Avatar niczka87
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 4 654
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

Cytat:
Napisane przez MartaWizazanka Pokaż wiadomość
Witajcie drogie Wizażanki. Stwierdziłam, że czas się zgłosić po rady, bo mój związek jest na wykończeniu, ponieważ zastawnaiwam się nad rozstaniem. Z moim TŻem jestem ponad dwa lata, jednak w obecnej chwili prawie w ogole nie możemy sie dogadać. Wczorajsza i dzisiejsza sytuacja szczególnie skłoniły mnie do przemyśleń. Od jakiegos czasu zauważyłam, że jego ojciec dziwnie się do mnie odnosi, bardzo nieprzyjemnie. Najczęstsza sytuacja (np z wczorajszego dnia)to taka, że jedziemy razem samochodem, wysiadamy z auta, "teść" wyjmuje jakies zakupy i daje mi, abym zaniosła do ich domu. Wszystko by było fajnie, tylko że daje mi np cięzkie duze worki z jedzeniem dla psów, sam zaś nie bierze nic, a mój Tż ma wstawić w tym czasie auto do garażu. Kiedy ojciec Tża podaje mi te zakupy mówi do mnie z ironicznym usmiechem i niemilym tonem: masz, zanieś (nie przesadzam. W moim domu wychowano mnie tak, ze moi rodzice z szacunkiem mowili mi ze mam im jakos pomoc, w sposob po prostu uprzejmy, co i ja również praktykuję). Kiedy kilka razy powtórzyła się taka sytuacja, spytałam swojego Tża o co chodzi (w ramach wyjaśnień: ojciec tża jest szowinista, zawsze z usmiechem, ale nie z żartem glosi ze u Arabów jest fajnie, bo najpierw idzie mężczyzna, potem dzieci a na koncu kobieta ciagnaca osła). Otóż ojciec Tża uwaza ze wykorzystje swojego lubego, poniewaz nosi mi ciezki bagaz w pozdrozach (ja wtedy biore sie za lżejszy, np plecak plus laptop plus jakas reklamowka lub teczka), nie robie nic w ich domu :| (tylko co ja mam tam robić, jezeli jestem na dwie-trzy godziny na dwa/trzy dni w czasie wakacji i akurat nic nie robia, a jezeli gotuja obiad to pomagam- a to cos pokroje a to zrobie salatke czy nakryje do stolu)poza tym moj tż gdy jest u mnie w domu nie musi nic konkretnego robic- oczywiscie jesli jest sytuacja ze pomieszkujemy razem- w akademiku- w miare sprawiedliwie dzielimy sie obowiazkami- tzn. ja troche pednatka jestem i sprzatam sama z siebie wiecej bo lubie po prostu, ale to juz nie tża wina). Zapytalam sie tża czy zgadza sie z ojcem, stwierdzil ze nie, ale po chwili zaczal mi wrzucac i krytykować wszystko, wypominajac rzeczy sprzed iluś miesiecy (np ze danego dnia byłam kapryśna), zaczął na mnie podnosić głos (nie krzyczeć). Ja po prostu poszłam w swoja strone, bo nie mialam sily na wysluchiwanie kolejengo monologu, gdzie nie pozwolono mi nawet dojść do słowa ("Nie obchodzi mnie co masz do powiedzenia", "Teraz ja mówię", "nie przerywaj mi"). Jaki czas temu pokłocilismy się, tylko że naprawdę nie przypominam sobie o co, ale caly czas milczałam po tej kłotni, a akurat przejezdzalismy autem obok mojego domu i tż kazał mi wysiadac z samochodu (krzyczał przy tym), bo on nie ma zamiaru mieć zepsutego dnia przez moje milczenie. Dzisiaj niestety ciąg dalszy, w dodatku ciągle mi miesza bo raz mowie ze chce sie dzisiaj spotkac, pozniej ze znowu nie chce. Ja nie mam sily na taka huśtawkę nastrojów. Zwłaszcza ze nie jest to pierwsza sytuacja. Nawet gdy Tż w czymś zawini i staram się mu spokojnie wytlumaczyć, że coś zrobil nie tak, ze coś mnie boli w jego zachowaniu, to on zaczyna na mnie podnosić głos, wszystko przekręca i wychodzi na to ze to moja wina i nie daje dojść do słowa. Wychodzi w końcu na to, że ja zaczynam płakać (nie jestem zbyt silna), ale jego to nie rusza i dalej prawi swoje. Najgorsze jest to ze mamy zupełnie inne poglądy na życie. Tż wymaga równości w zwiazku. Jednak tej równości nie ma. Chce abym ubierała sie w sukienki dla niego i stroiła, podczas gdy jemu nie chce sie na nasze spotkanie nawet ogolić, nie mówiąc juz o stroju. To jednak mnie nie zabolało, po rostu zwrocilam na to uwage (ale nie mowilam mu o tym). Zabolalo mnie to ze podczas klotni powiedzial mi ze wygladam jak lalka barbie, co bylo dla mnie szokiem (moj wyglad wtedy- brazowa kremowa sukienka, niefarbowane brązowe wlosy, podklad, tusz do rzęs, cienie do powiek, na solarium byłam kilka razy w zyciu). Mamy zupelnie inne poglądy na życie. On odkąd znalazł prace nie ma dla mnie czasu, wręcz powiedział mi, że teraz praca jest dla niego najwazniejsza a ja sie musze przyzwyczaic do tego, ze nie bedzie mial dla mnie czasu. Znalazł dla mnie czas gdy mialam sesje i był bardzo zły o to ze sie duzo uczylam (od rana do nocy) i probowal wywołać we mnie poczucie winy.
Co o tym wszystkim myslicie? Mnie boli jego zachowanie. Ja staram się robić tak, aby było mu dobrze, jeżeli mówi mi, że cos mu nie pasuje w moim zachowaniu, to staram sie to zmienic- np swoją "kaprysność". Boli mnie ciągła krytyka, nie ma dnia, żebym nie usłyszała jakiejś negatywnej opinii szczególnie na temat mojego charakteru. Nie slysze za to żadnych pozytywów, zapytałam dlaczego tak jest. Odpowiedział, że nie chwali mnie, żebym się nie stała pusta.
Cały ten związek mnie męczy, zaczynam czuć żal i moje uczucie słabnie.
Co robić? Czy przesadzam?
Po prostu zdaję sobie sprawę, że nie tak to wszystko powinno wyglądać, bo ja nie czuję się szczęsliwa, mysle ze i tż tez nie. Dodam, że gdy się nie kłocimy to jest bardzo fajnie, ale od 2-3 miesiecy rzadko sa takie chwile. Prosze o porady, co robić.
pogrubione - wielki szok. Jak tak w ogóle można? Jak można kogoś kochać i nie chwalić, nie wyrażać się pozytywnie? ;|

Ja bym się gruuuuuuuubo zastanowiła nad sensem ciągnięcia dalej tego związku, bo chłopak Cię nie szanuje - wydziera się na Ciebie, po chamsku zwraca uwagę. Tak analizuje sobie tą całą sytuację to wydaje mi się, że podkładasz się pod niego, żeby tylko było dobrze albo żeby nie było gorzej. To chyba przez Twoją wrażliwość, nie wiem. Powinnaś dać mu do zrozumienia, że w związku On też ma się starać, wspierać Cię itd, a nie wiszczeć tylko potrafi, w ogóle mało zrozumienia z Jego strony...
__________________
Only God can judge me.
niczka87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 13:46   #9
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

Cytat:
Napisane przez MartaWizazanka Pokaż wiadomość
Tż szczerze mówiąc prawi mi tylko i wyłącznie komplementy o wyglądzie (nie licząc tej lalki barbie), ale niestety tylko w tym aspekcie mnie ubóstwia. Nie potrafię już z nim rozmawiać, bo rzeczywiście traktuje wszystko jako atak na swoja osobę. Rodzice mnie wychowali zupelnie inaczej niż rodzice tż jego. Tż bardzo nie lubi swojego ojca tak naprawdę, ponieważ ciągle zdradza matkę tża, ale widzę, że i tak jest kilka podobienstw co do niego. Jednak tż tego nie widzi. Kiedyś powiedzialam mu w kłotni ze jest zachowuje sie jak jego ojciec i potraktowal to jako obelge. Niekiedy obawiam się jego ojca, strasznie wydziera sie na swoja zone i na mojego tż (naprawdę trzeba by bylo posluchac, bo to jest rzucanie przeklenstwami i obelgami- przy mojej obecnosci, zas ja nie wiem gdzie mam patrzec), wszystko musi byc jak w wojsku (moze dlatego ze jest wojskowym). Tż ma wiele zalet, których nie posiada jego ojciec- jest uczciwy, stara się postępować moralnie, nie uwaza w przeciwienstwie do ojca ze "za pieniedze mozna wszystko kupic" (jego dewiza zyciowa), jednak zauwazyłam, że nie traktuje kobiet zbyt dobrze. Po prostu uwaza ze to co on robi to i ja powinnam robic. Nie powiem- kulinarnie mnie rozpieszcza po prostu (bardzo dobrze i chętnie gotuje), kupuje kwiaty nawet aż za często więc nie można powiedzieć, że w ogole mnie nie traktuje jak kobiety, ale wystarczy ze nagle coś mu nie pasuje, albo ze zwrócę na coś uwagę w jego zachowaniu i jest boom.
A co do traktowania kobiet w należyty sposob, to np ja go musialam nauczyc przepuszczania kobiety w drzwiach (moze to straroswieckie, ale wydaje mi sie ze tak powinno mimo wszystko byc). Do tej pory np sa problemy z odprowadzeniem mnie do akademika wieczorem. Twierdzi ze akademik mam blisko to nic mi sie nie stanie (a juz dwa razy zaczepila mnie na tej drodze grupka pijanych meneli). Za to innym razem gdy mialam na karku pewnego natręta i przybiegłam do akademika tża (bo nie chcialam aby tamten facet wiedzial w ktorym ja akademiku mieszkam) to wpadł w szał, ze moglo mi sie cos stac i przez tydzien wszedzie mnie odprowadzal- nawet na zajecia (i dobrze- bo wyobrazcie sobie ze ten natręt czekał pod moja uczelnia, ale tż go słownie przegonil i juz mnie nie nachodził), ale pozniej znowu to samo i wieczorami mnie nie chcial odprowadzac. Nie wiem co o tym myslec.
Jeśli on nie zdaje sobie sprawy z tego, że zachowuje się podobnie do ojca, to bez uświadomienia mu tego nic nie zdziałasz. Można przejąć jakieś zachowania nieświadomie, schematy wyniesione z domu tak właśnie działają. Szczególnie, że on miał to przed oczami od dziecka pewnie, a dziecko raczej nie jest w stanie świadomie określić pewnych zachowań jako niewłaściwe, bo nie zna alternatywnych.

Ale może jest szansa tu powalczyć o zmianę jego zachowania. Tylko, że on najpierw sam musiałby zauważyć to o czym piszesz.

Cytat:
Napisane przez Forever In My Heart Pokaż wiadomość
Z tym się nie zgodzę. Nie wrzucajmy wszystkich wojskowych do jednego wora.
Każdy powinien umieć oddzielić pracę od życia osobistego.

Uwierz mi, wiem o czym piszę.
Ona nie napisała, że każdy wojskowy tak ma, tylko że w wypadku tego pana to może mieć związek. No i możliwe, że jakiś ma, czasem zawodowi wojskowi mają specyficzną osobowość, wtedy taki wojskowy rygor chętnie wprowadzają w domu bo to jest właśnie coś, co im najbardziej odpowiada i wydaje się słuszne.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 13:54   #10
MartaWizazanka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 79
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

Co do tego wojskowego to nie chciałam tutaj ubliżać panom o tym zawodzie, po prostu mialam takie skojarzenie odnośnie ojca tża, że ma wojsko i w pracy i w domu.
Więc jak powinnam mu to wszystko uświadomić, skoro rozmowy z nim są bardzo ciężkie, a wlasciwie zadne.
MartaWizazanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 14:11   #11
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

Dwie rzeczy:
1) niedaleko pada jabłko od jabłoni (w tym przypadku); nauczył się przez te lata w domu jak wygląda rodzina, nie licz, że u was będzie inaczej
2) nie wiem co Cię przy nim trzyma? przyzwyczajenie? strach przed samotnością? wygląda na to, że gorzej być nie może...

Cytat:
Napisane przez MartaWizazanka Pokaż wiadomość
Więc jak powinnam mu to wszystko uświadomić, skoro rozmowy z nim są bardzo ciężkie, a wlasciwie zadne.
W tym przypadku, wyjątkowo!, powiem tak: ja bym już nie próbowała... Ten facet zgotuje Ci piekło.

Edytowane przez c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Czas edycji: 2009-07-19 o 14:14
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-07-19, 14:16   #12
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

No i właśnie tu leży problem, bo kiedy sztandarowa rozmowa zawodzi, to nie za bardzo wiadomo co zrobić.

Może spróbuj z nim pogadać jeszcze raz, tzw "poważna rozmowa" o Waszym związku i jego przyszłości, na wstępie poproś o to by Cię wysłuchał i nie przerywał aż skończysz i że nie będzie krzyczał, jak Ci to obieca zawsze możesz mu o tym przypomnieć jeśli zacznie krzyczeć, może pomoże.
No i w tej rozmowie trzeba zawrzeć ileś kwestii, po pierwsze to jak się czujesz w związku z jego zachowaniem, jak je odbierasz - konkretnie, mów wprost o tym że nie czujesz szacunku/troski/czegokolwiek z jego strony.
Możesz unikać mówienia czegokolwiek o ojcu jeśli on na to reaguje alergicznie (może nawet tak lepiej), ale musisz mu dokładnie pokazać co robi Twoim zdaniem nie tak - konkretne sytuacje, tak jak tu napisałaś.
Musisz też zaznaczyć, że to jest bardzo ważne i że jeśli on nie zacznie pracować nad tym jak Ciebie traktuje, to wpłynie to źle na Wasz związek. Powiedz wprost, że zastanawiasz się nad rozstaniem bo nie możesz tolerować tych jego zachowań, które wcześniej wymieniłaś.

Jeśli uważasz, że rozmowa się nie uda to możesz mu napisać to w liście, wtedy nie będzie miał szansy Ci przerwać. Potem możecie spróbować o tym porozmawiać, ale musisz zaznaczyć mu wyraźnie że oczekujesz spokojnej rozmowy, a jak zacznie krzyczeń na Ciebie, to ją przerwiesz. I tak faktycznie rób, jeśli on wrzeszczy to Ty postaraj się mu przerwać i powiedz, że w taki sposób nie będziecie rozmawiać, wrócicie do tego jak się uspokoi i będzie mógł się komunikować po ludzku.
Domyślam się, że od razu się nie nauczy rozmawiać zamiast krzyczeć, ale po kilku razach może się uda...?

No i najważniejsze pytanie - czy Ty go kochasz, czy chcesz o ten związek walczyć, czy masz na to siłę - bo bez tego to nie ma nawet co zaczynać.

Jeśli on nie zechce czegoś zmieniać, to nie ma co dłużej myśleć i trzeba to zakończyć, bez jego chęci nic nie zdziałasz.

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2009-07-19 o 14:19
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 14:21   #13
MartaWizazanka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 79
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

Co mnie przy nim trzyma? hmm... na pewno nie strach przed samotnością, ponieważ nawet na chwilę obecną jest taka osoba, która chciałaby stworzyć ze mna związek, jednak ja niczego do tej osoby nie czuję.
Przyzwyczajenie? Tutaj się zastanawiam, ponieważ jest to możliwe. Czuję, że moje uczucie przez to zachowanie powoli się wypala, a mimo to, gdy jest między nami dobrze to chcę z nim być, mimo tego "wypalania się". Wiem też jednak, że gdyby to zachowanie się zmieniło, to uczucie mogłoby odżyć.
Być może trzyma mnie to, że to mój pierwszy poważny związek, zaangażowałam się, z nim miałam swój pierwszy raz, a ja jestem dość specyficzna, że trudno mi się zakochać (do tej pory w swoim krótkim 20letnim zyciu nigdy nie byłam zakochana) i to może też dlatego.
Ciężko mi jednak konkretnie odpowiedziec na to pytanie, niestety.

Lexie, ja chcę walczyć o ten związek, mimo wypalania się uczucia, poniewaz to wypalanie się jest spowodowane moim żalem i brakiem komunikacji i szacunku w związku. Jest to jednak moim zdaniem odwracalne póki co, ponieważ dopiero kilka dni temu takie mysli pojawiły się w mojej głowie. Dziękuję Ci bardzo za radę- tak tez zrobię. Dzisiaj się widzę z Tż, jednak już za pół godziny, więc dzisiaj nie porozmawiam z nim o tym, ponieważ muszę sobie przemyśleć wszystko, co mam powiedziec i przygotowac się do tego.

Edytowane przez MartaWizazanka
Czas edycji: 2009-07-19 o 14:27 Powód: dopisek plus bład ort.
MartaWizazanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 14:26   #14
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

Czyli nie czujesz, że go kochasz? Wychodzi na to, że to bardziej przyzwyczajenie, hm. W nim też nie byłaś zakochana...?

Nie wiem czy w takiej sytuacji jest sens się szarpać.
Fakt, że często pierwsze związki są takie, że ciężko je zakończyć - wiadomo, sentyment do różnych "pierwszych razów", piękne wspomnienia. Ale to nie jest coś, na czym się powinien opierać związek.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 14:29   #15
MartaWizazanka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 79
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

Nie, własnie to był pierwszy facet, którego pokochałam. W poprzednim poście zawarłam dopisek, żeby Ci wyjaśnic swoje odczucia w tym temacie. Z tym zakochaniem źle wtedy sformułowałam. Chyba sama juz piszę w cały świat- stąd tyle edycji moich postów.

Edytowane przez MartaWizazanka
Czas edycji: 2009-07-19 o 14:34
MartaWizazanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 14:38   #16
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

Masz rację, nie organizuj tej rozmowy "na gwałt", tylko się przygotuj wcześniej - możesz sobie nawet wypisać na karteczce o czym chcesz pomówić, bo jak już się zacznie możesz się zdenerwować i zapomnieć o połowie rzeczy.
Jeśli chcesz walczyć to ok, próbuj, może okaże się reformowalny kiedy poczuje, że Cię może naprawdę stracić przez własne zachowanie.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 14:39   #17
InViolet
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 24
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;13322338]Dwie rzeczy:
1) niedaleko pada jabłko od jabłoni (w tym przypadku); nauczył się przez te lata w domu jak wygląda rodzina, nie licz, że u was będzie inaczej
2) nie wiem co Cię przy nim trzyma? przyzwyczajenie? strach przed samotnością? wygląda na to, że gorzej być nie może...


W tym przypadku, wyjątkowo!, powiem tak: ja bym już nie próbowała... Ten facet zgotuje Ci piekło.[/QUOTE]


zdecydowanie się zgadzam. jak tylko autorka postu zaczęła opisywać ojca Tż pomyślałam że to dwie krople wody. nie ma co się łudzić że tacy ludzie się zmienią na lepsze. jestem pewna że będzie taki sam jak ojciec, bo niestety od dzieciństwa ma taki wzorzec. nie pozwalaj na takie odzywki, podnoszenie głosu. po prostu to zakończ bo zmarnujesz sobie życie.
InViolet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 14:41   #18
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

Nie no, ale napisała też, że chłopak nie chce być taki jak ojciec, więc jest szansa, że nie będzie. Nikt nie jest skazany na bycie kopią swojego rodzica... A że nieświadomie pewne rzeczy jednak powiela, to nic dziwnego - jeśli wychował się w takim domu, to coś z niego przejął. Ale to nie znaczy jeszcze, że nic się w tej kwestii nie da zmienić... Pod warunkiem, że on będzie chciał nad tym pracować, wtedy jest szansa.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 17:36   #19
Julie2611
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 175
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

Ciężka sprawa... Przede wszystkim (tak jak już ktoś napisał) musisz zastanowić się, czy chcesz walczyć o ten związek i czy Twój TŻ jest tego wart. Przemyśl tę kwestię i dopiero wtedy podejmij decyzję. Jeśli go nie kochasz - skończ ten związek, nie ma sensu się męczyć.
Jeśli jednak uznasz, że to, co jest między Wami jest warte walki, działaj
Z Twojego opisu wynika, że Twój chłopak jest wartościowym człowiekiem, mimo wszystko. Nie wyniósł z domu dobrych wzorców, ale stara się walczyć ze swoimi wadami.
Porozmawiaj z nim, przygotuj się do tej rozmowy wcześniej. Wyjaśnij, jak się czujesz po każdym z takich jego zachowań. Jeśli będzie krzyczał, przerwij mu, powiedz, że w takich warunkach nie ma szans, żeby się dogadać. Daj mu szansę, by mógł się poprawić. Będziesz widziała, czy próbuje się zmienić, czy nie ma takiego zamiaru.
Julie2611 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-07-19, 19:00   #20
Myszunia19
Zakorzenienie
 
Avatar Myszunia19
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 241
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

popatrz jak on sie teraz zachowuje. jestem pewna ze pewne te zachowania wyniósł z domu. musisz sie liczyc z tym ze po slubie bedzie gorzej.
Myszunia19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 19:17   #21
sajczan
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 13
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

Rzuć dupka i znajdź sobie fajnego, wrażliwego chłopaka.
sajczan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 19:24   #22
conslusion
Rozeznanie
 
Avatar conslusion
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 586
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

Moim zdaniem chłopak stara się i faktycznie chce być innym facetem niż jego ojciec, ALE bardzo ciężko jest przezwyciężyć to, co zostało nam wpojone w domu. Nawet jeśli on ma świadomość, że zachowanie ojca jest nieodpowiednie, to ciężko zachowywać mu się inaczej, bo nikt go tego nie nauczył, ani nie pokazał mu jak to jest, to inaczej.

Jeśli na prawdę ci na nim zależy i bardzo go kochasz, pracuj nad nim i nad waszym związkiem. Ale nikt ci nie może zagwarantować, że to przyniesie spodziewane efekty, choćbyś miała sobie flaki wypruć.
Jeśli właściwie to sama nie wiesz ... szkoda się szarpać i tracić nerwy. Szkoda płakać w poduszkę, kiedy można cieszyć się młodością. Życie przed tobą, a wbrew pozorom wielu jest facetów, w których nie trzeba wkładać tyle wysiłku
conslusion jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 20:10   #23
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.


Czy Ty sie gorzej czujesz? Nosisz durnemu dziadowi ciezkie torby do mieszkania?:confused : Ja bym chyba głucha udawała, albo popatrzyła i zignorowała. No w szoku jestem i to ciezkim..
Co do Tzta, to na Twoim miejscu miałabym oczy szeroko otwarte, no z takim wzorem jak on miał, to raczej nic dobrego nie wrozy. Obserwuj jak traktuje matke, Ciebie traktowałby tak samo/
Poza tym, nie powinien pozwalac ojcu na takie upokarzanie dziewczyny jesli ma inne poglady niz jego ojciec./ Poza tym pewne cechy i dziwactwa nasilaja sie z wiekiem.
Sa pewne przesłanki- typu -nie chwalenie Ciebie- zeby Ci sie w głowie nie poprzewracało- masz znac swoje miejsce.

Edytowane przez Gwiazdeczka1978
Czas edycji: 2009-07-19 o 20:17
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 20:50   #24
kasiagora23
Zadomowienie
 
Avatar kasiagora23
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 142
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

No cóż...ja tu nie widzę świetlanej przyszłości
Wiele jego zachowań opisanych w twoim pierwszym poście jest dla mnie niedopuszczalne. Z tym, że niedaleko pada jabłko od jabłoni zgadzam się w 100%. Te rozkazy, monologi....można by tu było wymieniać i wymieciać ogólnie rozchodzi sie o brak szacuknu. Ja tu widzę dwie opcje:

1)zostaniesz z nim-z dnia na dzień będziesz się czuła coraz bardziej zaszczuta, jego ojciec będzie Cię traktował jak tragarza, sprzątaczkę i kucharkę która będzie się musiała pytać czy może się odezwać. Z czasem bezpowrotnie zatracisz poczucie własnej wartości i szacunku do siebie. Chłopak wpoi ci, że jesteś beznadziejna (twój charakter) i że jak z nim nie będziesz to nie będziesz z nikim. Idę o zakład, że w jego rodzinnym domu ojciec o wszystkim decyduje i już dawno sobie wszystkich podporządkował a ty będziesz jego kolejną marionetką i nie licz na to, że twój TŻ przeciwstawi się ojcu (bo zapewne duzo mu zawdzięcza) i że kiedyś stanie po twojej stronie. Będziesz dla niego ozdobą, oczywiście ubraną i umalowana tak jak on sobie zażyczy. W konsekwencji staniesz się dla jego ojca maszynka do robienia wnuków i na każdą imprezę rodzinną będziesz jechać i wracać z płaczem o ile TŻ nie zdecyduje, że będziecie mieszkać z jego rodzicami.
Skoro on przez całe swoje życie miał taki wzorzec to nie licz na to, że sie zmini. Jego zachowanie i wypieranie się tego, że nie jest taki jak jego ojcie bardzo sobie przeczą. Jesli jest to zbyt daleka nadinterpretacja to przepraszam ale mam w rodzinie taki przypadek i tak mi sie skojarzyło

2)zostawisz go-pobedziesz troche sama, wszystko przemyślisz, znajdziesz kogoś kto bedzie darzył cię szacunkiem i dopiero wtedy sie dowiesz czym jest miłość która ktos moze ci dać.
__________________
...z "głupcem" nad przepaścią nie tańcz, z "eremitą" o mądrości nie walcz...
kasiagora23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 21:46   #25
studi
Zakorzenienie
 
Avatar studi
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 336
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

Przykro mi,że Twój TŻ nie am wobec Ciebie szacunku, wydaje mi się,ze on to wynosi z domu i nawet o tym nie wie. ie chce byc taki jak ojcieć,ale postepuje podobnie jak on...Na Twoim miejścu bym od niego uciekła-gdyby chciał się zmienic, dawno by to zrobił, może on nie wiedzi problemu, ale takie traktownie jest poniżej godności człowieka
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55
studi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 21:52   #26
MartaWizazanka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 79
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

Co do traktowania matki przez tża, to odnosi się do niej z wielkim szacunkiem, jest dla niej grzeczny i uczynny, ma z nią dość dobry kontakt. Tż ma siostrę i w jego rodzinie jest dziwny układ, że ojciec wychowuje i utrzymuje córkę (tak rozpuszczonej i po prostu- przepraszam za wyrazenie- cham..owatej dziewczyny nigdy nie widzialam), zaś tża częsciowo utrzymuje i wychowuje matka. Tż ojca się boi, ponieważ ten zawsze stosował rygor i bił za każde przewinienie mimo ze to nie on mial go wychowywac, ale bił tylko tża, jego siostrze bardzo pobłazal i nie jest to tylko wersja tża, nawet jego siostra w zlosliwych zartach smiała sie przy mnie z niego ze byl bity a ona nie (takie zachowanie, a dziewczyna ma 22 lata...).
Nie usprawiedliwiam tym tż, jedynie pokazuje, że tż się ojca boi, choć może to smiesznie brzmi. Podejrzewam, że dlatego rzadko staje w mojej obronie, a nawet jeśli to nie ma takiej siły przebicia jak swój ojciec, czego byłam świadkiem- bo po prostu nawet się nie odzywał, gdy jego ojciec mu wrzucał. Robił to przy mnie, a ja tża chciałam bronić, ale przy tym człowieku naprawdę strach się odezwac i uwierzcie mi ze nie przesadzam. Dzisiaj byłam u nich w domu, tż zrobił wszystkim kolację- w tym swojemu ojcu. Na co ten ojciec zareagował z krzykiem (dosłownie, to nie byl nawet podniesiony ton)- "Ja juz jadlem kolacje! Sami to wszystko zjedzcie- powodzenia wam zycze!"
Z tego co zauwazylam tż bardziej wrodzil się do swojej mamy (z którą mam bardzo dobry kontakt), wszystkie te dobre cechy ma bardziej po niej, lecz niestety to jak traktuje kobiety przejął pewnie tak jak piszecie- po ojcu.
Póki co myślę o tej rozmowie. Jednak bede miala mozliwosc ją przeprowadzić dopiero w środę, ponieważ jutro z tżtem sie nie widze, a we wtorek jedziemy załatwiać kilka spraw na uczelni, więc nie bedzie odpowiednich warunkow do rozmowy.
MartaWizazanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-19, 22:53   #27
Vallentina
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 490
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

Powiem krótko - on jest nieczuły, a Ty potrzebujesz kogoś, kto się Tobą zaopiwkuje, doceni i łagodnie potrakruje.
Mój TŻ powiedział "nie moge patrzeć, jak jesteś smutna i płaczesz, bo mnie serce wtedy boli. Nie mogę się na Ciebie obrażać, bo za bardzo Cię kocham". Twój Ci czegoś takiego nie powie, bo taki nie jest.
Ja bym nie mogła być z kimś takim, jak Ty. Brak szacunku.

Ale decyzja nalezy do Ciebie.
Vallentina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-20, 01:05   #28
mmmilena
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 487
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

...Dżizas.

WIEJ!...
__________________


mmmilena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-20, 17:48   #29
Freediver
Raczkowanie
 
Avatar Freediver
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Underwater
Wiadomości: 32
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

Myśle, że jedyna szansa to poważna rozmowa, jak się nie uda to musisz się z nim rozstać, albo przynajmniej zerwać kontakt do momentu w którym bedzie na taką rozmowe gotowy. Jak odpuścisz sobie rozmowy w związku to zostaniesz co najwyżej jego prywatną niewolnicą.
Freediver jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-20, 18:09   #30
ewelinka5981
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 65
Dot.: Tradycyjnie- problem z TŻem.

zgadzam sie poważna rozmowa o tym co ci nie pasuje a jak nic sie nie zmieni to uciekaj od niego.
ewelinka5981 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:19.