2013-09-30, 20:48 | #511 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 104
|
Dot.: terminacja ciazy
hej kochana mam pytanie moja szefowa ze stażu powiedziała mi ze jak zajde w ciazy lekarz da mi zwolnienie to zus bedzie mi wypłacał jakiej pieniążki do porodu czy to prawda niby dowiadywała sie u swojej ksiegowej
|
2013-10-01, 16:36 | #512 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 4 636
|
Dot.: terminacja ciazy
Rudzysia uważam że jeżeli tak powiedziała księgowa to musi tak byc. Wiem ze jesli w trakcie umownych o staż lub prawa do zasiłku masz prawo pojsc na chorobowe tak długo jak jest potrzeba. W przypadku stażu nie masz prawa do zasiłku macierzynskiego poniewaz zeby go otrzymać musisz byc zwiazana umowa. Przy wyliczania zasilku biorą pod uwage ostatnie 12miesiecy. Jezeli w tym czasie nie mała epizodów z praca to środki ktore otrzymawsz beda male - ale zawsze coś.
__________________
Niespełnione Marzenia:
11.04.2013, 11.09.2013, 27.08.2014 Nasze wyczekane, wymodlone szczęście 24.09.2015 |
2013-10-12, 11:52 | #513 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: N .S.
Wiadomości: 591
|
Dot.: terminacja ciazy
Witajcie
nie wiem czy piszę w dobrym miejscu, jeżeli nie to wybaczcie. Dwa miesiące temu przeszłam bardzo poważne zapalenie oka, prawie oślepłam. Podejrzewałam, że mogę być w ciąży dlatego nie zgodziłam się na silne leki. Po tygodniu kiedy okazało się, że jednak ciąży nie ma, żeby uratować oko brałam sterydy (doustnie 32 mg Medrol) i do oka kombinację antybiotyków, sterydów i atropiny w tak końskich dawkach, że pani z apteki bała mi się tych leków sprzedawać. Kuracja trwała przeszło miesiąc, teraz jest już dobrze. Chcielibyśmy znów starać się o dziecko, ale słyszałam różne opinie o ciąży po sterydach. Że trzeba odczekać 3 msc z innego źródła, że pół roku. Czy któraś z Was była w takiej sytuacji. Boję się strać o dzidziusia, jeżeli miałoby potem być coś nie tak :-(
__________________
06.07.2013 |
2013-10-13, 09:13 | #514 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 4 636
|
Dot.: terminacja ciazy
Ashmira to forum dot.straty dzieci związanej z wadami płodu. Moim zdaniem możesz nie znaleść pomocy. Ja nigdy nie przyjmowała leków na sterydach i nie wiem jak się to ma do zachodzenia w ciąże.
__________________
Niespełnione Marzenia:
11.04.2013, 11.09.2013, 27.08.2014 Nasze wyczekane, wymodlone szczęście 24.09.2015 |
2013-10-13, 10:52 | #515 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 66
|
Dot.: terminacja ciazy
Ashmira steryd sterydowi nie równy. Proponuję rozmowę w lekarzem, bo każdy lek to indywidualny przypadek. Na niektóre problemy z hormonami sterydy się podaje i wręcz ich zadaniem jest stymulowanie zajścia w ciążę. Ja w ciążę zachodziłam na sterydach, nie miało to najmniejszego wpływu na wadę mojego dziecka. W tej chwili znów musiałam do sterydów wrócić.
|
2013-10-13, 13:38 | #516 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 109
|
Dot.: terminacja ciazy
Cytat:
|
|
2013-10-15, 17:14 | #517 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: N .S.
Wiadomości: 591
|
Dot.: terminacja ciazy
Mariolaw, zadałam to pytanie specjalnie tutaj, ponieważ wiem, że wiele z Was brało sterydy i inne silne leki i może macie doświadczenie w tej kwestii. Mój lekarz powiedział właśnie o 3 miesiącach czekania, natomiast moja ciocia, która jest pielęgniarką nastraszyła mnie i poradziła czekać 6 miesięcy. Sama nie wiem kogo słuchać
__________________
06.07.2013 |
2013-10-16, 06:50 | #518 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 4 636
|
Dot.: terminacja ciazy
Ashmir niestety z lekarzami to jest tak że każdy ok swoją tezę. Im więcej opini tym większy mętlik w głowie.
__________________
Niespełnione Marzenia:
11.04.2013, 11.09.2013, 27.08.2014 Nasze wyczekane, wymodlone szczęście 24.09.2015 |
2013-10-21, 11:20 | #519 |
Przyczajenie
|
Dot.: terminacja ciazy
Czesc dziewczyny! Przepraszam, że tak długo mnie tu nie było. Chciałam wejść, napisać, ale jakaś siła mnie przed tym trzymała :|
Urodziłam moją córeczkę 10 sierpnia w 19tc (21tc wyliczając z okresu), w trakcie drugiego pobytu w szpitalu. Pierwszy raz gdy mnie przyjęli pod koniec lipca stwierdzili, że bez wyników amnio nic nie zrobią, bo usg jest strasznie niewyraźne przez brak wód płodowych. Przyjęli mnie ponownie 9 sierpnia i procedura zaczęła się od razu. Wynik amnio: kariotyp 69. Genetyczka powiedziała, że w swojej karierze widziała taki przypadek tylko 1 raz, i że taka wada zdarza się w 1%-2% na całą ludzkość. To mnie zaszczyt kopnął :| Cała akcja bóli i porodu była bardzo dziwna. Bóle po 3 dawce miałam praktycznie znikome. Dopiero w nocy zaczęły się pojawiać, ale cały czas broniłam się przed kroplówką przeciwbólową, bo czekałam na mocniejsze skurcze. Te były spokojnie do wytrzymania. W końcu o 4 rano coś "pękło" i zaczęło się sączyć. Bóle ustały całkowicie. Pielęgniarka powiedziała "ooooo jak panią nie boli to pewnie kolejną dawkę trzeba będzie zaaplikować". Rano się obudziłam i czekam na obchód. Czekam i czekam (była to sobota)..... w końcu myślę, no muszę iść siku. Usiadłam, załatwiłam się i czułam jak coś mi wychodzi. Byłam PEWNA, że to skrzepy, bo było to takie delikatne wyślizgiwanie się. Nachyliłam się sprawdzić... a tam dziecko wisiało na pępowinie.....łożysko za chwilę samo wypadło. Byłam w szoku, bo po słowach pielęgniarki nie spodziewałam się tego. Nie dała mi nawet nerki, ani nie ostrzegła, że tak może być. Pocieszające było to, że bez większych bóli, bez komplikacji, ale o wiele bardziej wolałabym się pomęczyć ileś godzin i mieć te maleństwo wciąż przy sobie. Ehhh Może za kilka miesięcy postaramy się znów, ale na chwilę obecną nie zaczynamy nawet rozmowy na ten temat. Myślałam, że już będzie lżej, minęły już ponad 2 miesiące....a gdzie tam! Jest gorzej....z każdym dniem coraz gorzej. Staram się trzymać, ale gdy siedzę sama w domu i pomyślę o tym co mi się ostatnio śniło to się załamuje ... obudziłam się w środku nocy, śniły mi się dzieci, i w takim półśnie, bardziej na jawie niż w śnie usłyszałam "mama...mama". Psychika zryta jak nie wiem co :| Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale musiałam. Mariola..... matko święta to jest takie nie fair!!!!!! jestem autentycznie wściekła jak pomyślę o Twojej sytuacji mimo, że się nie znamy. Dlaczego!? Do k*** nędzy dlaczego Ciebie spotyka po raz kolejny to samo ( .... wiem, że słyszysz to od wszystkich, ale kochana musisz się trzymać i nie podawać się! My kobiety jesteśmy nieziemsko silne, dasz radę i w końcu się uda. Musi!! Przytulam Cię mocno i wszystkie kobietki przechodzące przez to piekło! |
2013-10-22, 07:48 | #520 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 4 636
|
Dot.: terminacja ciazy
cynthia00 fajnie że znalazłaś siłę i czas aby napisać. Każda z znas przechodzi przez ten czas po swojemu...jedna wylewa łzy bardzo długo...inna nauczy się z tym szybko żyć. Ja należe chyba do tej drugiej grupy. Codziennie rano otwierajac oczy patrze na aniołka która stoi na szafie i myśl o moich aniołkach. Nie wiem dlaczego ale częściej myślne o Jakubie - może dlatego że żyłam już jego życiem - jego kopniakami a u bliźniąt nie doznałam tego. Drug strata była dla mnie inna - tak jakby życie mnie juz uodporniło. Cierpiałam ale to juz było inne cierpienie "świadome".
Dziękuje Ci za słowa otuchy. Ja sobie wmówiłam, że moje bliźnięta to był przypadek - zwykła selekcja która występuje u wielu kobiet i w końcu muszę doczekać się dzieciątka. Życze wszystkim z całego sercu aby w końcu każda zobaczyła 2 kreski....aby każda miała spokojne 9 m-cy...a na końcu po jakimś czasie spojrzała na swoje uśmiechnięte maleństwo z dwoma ząbkami i powiedziała - właśnie tego chciałam
__________________
Niespełnione Marzenia:
11.04.2013, 11.09.2013, 27.08.2014 Nasze wyczekane, wymodlone szczęście 24.09.2015 |
2013-10-29, 19:36 | #521 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Śląsk cieszyński :)
Wiadomości: 3 073
|
Dot.: terminacja ciazy
Cześć Dziewczyny
Przeczytałam cały wątek, bo jestem teraz w podobnej sytuacji Wszystko wydawało się okej, dopóki nie poszłam na usg po 20 tygodniu... Moja ginekolog od razu mnie i mężowi powiedziała, że 'coś jest nie tak'. Zorganizowała konsultację z innym lekarzem, który wiele też nam nie wyjaśnił, ale jego mina mówiła swoje... To było w zeszłym tygodniu. Od razu dostaliśmy skierowanie do poradni genetycznej, gdzie wyjaśniono nam jak bardzo jest źle. Brak nerek, małowodzie, patologiczne łożysko, zdeformowane żebra i główka, serce wypełnia całą klatkę piersiową... A na poprzednich usg wszystko wydawało się okej... Lekarka w tej poradni, od razu nam powiedziała, że musimy myśleć o przyszłości, dowiedzieć się co poszło nie tak, żeby w przyszłych ciążach reagować. Powiedziała, że sytuacja jest bardzo poważna, bo dzidziuś jest bardzo, ale to bardzo chory... W czwartek mamy jeszcze rozmowę z genetykiem, i mają zrobić echo serca, ale zostaliśmy nastawieni na najgorsze... Za dużo rzeczy na raz się złożyło... Dzisiaj mąż był po skierowanie u mojej ginekolog. Pytał 'co dalej'... Powiedziała, że terminacji dokonuje się do 21 tc, a ja za chwilę zaczynam 22, że musimy czekać aż serce przestanie bić. Ale jak długo to może trwać... Tak mało informacji jest w internecie na temat terminacji czy to prawda, że teraz nie będę mogła ulżyć już cierpieniom mojego dziecka?? Mąż tak bardzo się martwi o mnie. Dzidziuś cały czas walczy bo go czuję, ale już 3 lekarzy nam powiedziało, że ta ciąża nie dojdzie do końca W czwartek mamy jeszcze jedną wizytę. Nie chcę męczyć dziecka, nie chce męczyć siebie i bliskich... |
2013-10-30, 05:51 | #522 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 4 636
|
Dot.: terminacja ciazy
Cytat:
__________________
Niespełnione Marzenia:
11.04.2013, 11.09.2013, 27.08.2014 Nasze wyczekane, wymodlone szczęście 24.09.2015 |
|
2013-10-30, 12:12 | #523 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Śląsk cieszyński :)
Wiadomości: 3 073
|
Dot.: terminacja ciazy
mariola mój dzidziuś wg usg ma 17 tygodni. Jutro jedziemy na do tej poradni, mam nadzieję, że czegoś się dowiemy.
|
2013-10-30, 17:15 | #524 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 4 636
|
Dot.: terminacja ciazy
Cytat:
Czy miałaś robioną amniopunkcję?
__________________
Niespełnione Marzenia:
11.04.2013, 11.09.2013, 27.08.2014 Nasze wyczekane, wymodlone szczęście 24.09.2015 |
|
2013-10-30, 21:51 | #525 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: terminacja ciazy
Cobra, Twój post nie daje mi spokoju... Twój przypadek bardzo przypomina moją niedawną sytuację - mój maluszek również miał problem z nerkami , małowodzie, kardiomegalię i żaden lekarz nie dawał mu szans.... Miałam terminację niecałe 2 miesiące temu, w 22 tygodniu ciąży - lekarka powiedziała mi, że takich zabiegów dokonuje się do 24 tygodnia ciąży, z tym, że po 21 tyg. są one traktowane jako poród a nie poronienie...
Myślami jestem z Tobą i Twoim maleństwem, trzymam kciuki i mam nadzieję, że będziesz silna, nie ważne co się stanie. I na koniec - pytałam każdego z lekarzy, z którym rozmawiałam przed podjęciem decyzji o terminacji -czy moje dziecko cierpi. Każdy z nich odpowiedział, że nie, że dzieci w łonie matki są w tzw. błogostanie i nie są świadome swojej choroby i nie czują bólu. Mam nadzieję, że tak jest naprawdę i faktycznie mój aniołek nie cierpiał i było mu ze mną dobrze... |
2013-11-01, 06:41 | #526 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 4 636
|
Dot.: terminacja ciazy
Dla naszych Aniołków[*][*][*] pamiętamy
__________________
Niespełnione Marzenia:
11.04.2013, 11.09.2013, 27.08.2014 Nasze wyczekane, wymodlone szczęście 24.09.2015 |
2013-11-02, 21:32 | #527 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 923
|
Dot.: terminacja ciazy
Cytat:
współczuję wam wszystkim mamom, które w jakikolwiek sposób straciły swoje dzieci. Chciałabym, aby żadna kobieta nigdy nie musiała przez to przechodzić |
|
2013-11-03, 16:56 | #528 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 4 636
|
Dot.: terminacja ciazy
To jest forum wyjątkowych...Aniołkowych mam....
Życie postawiło nas przed trudnym wyborem....przed wyborem które spowodowało pustkę...utratę największego pragnienia... Nasze cierpienie musi zostać w końcu wynagrodzone... ---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ---------- Ostatnio jest tu bardzo cicho... Rudzysiu, Courage2013, SasankaX co u was słychać...jak starania? Nika jak ty się czujesz, jak maleństwo? Jest tu nas dosyć dużo więc przepraszam za pominięcie pozostałych Aniołkowych mam Co u was słychać??
__________________
Niespełnione Marzenia:
11.04.2013, 11.09.2013, 27.08.2014 Nasze wyczekane, wymodlone szczęście 24.09.2015 |
2013-11-04, 11:38 | #529 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: holandia
Wiadomości: 1 579
|
Dot.: terminacja ciazy
Ehhh,
Przysiegam ze za kazdym razem jak widze powiadomienie na mai,u o nowej wiadomosci na watku mam dreszcze... Mysl a co najgorsze swiadomosc ze nas przybywa jest omropna... Nie bede wam trula ze za jakis czas minie, ze przejdzie, ze jak doczekacie sie malenstw to bol zniknie...bedzie inny. Ale bedzie. MARIOLA zycie Ci dokopalo.. Ja po stracie syna "zaliczylam" 4 ciaze biochemiczne. To taka mala namiastka tego co ty przezlas... MamaMz dziekuje za dobre slowo Dzieki Bogu juz sie doczekalam dwoch skarbow. Taki bonus od zucia. 3miesiace po urodzeniu corki bylam juz w ciazy z synkiem Moje karty sie odwrocily. Trafilam 6w totka. Tym razem po drugiej stronie teczy.. Dziewczyny z calego serca wam zycze tego co sama mam... |
2013-11-04, 19:37 | #530 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 66
|
Dot.: terminacja ciazy
cobra115 bardzo Ci współczuję Trzymaj się ciepło i podejmij najlepszą dla siebie i dzieciątka decyzję... Granica tygodnia do terminacji jest różna w zależności od ośrodka. W biegiem czasu i nowocześniejszym sprzętem się systematycznie obniża, ale w większości w tej chwili standard to do ukończenia 22. tygodnia ciąży.
mariolaw__132 pytasz jak u mnie... wygląda na to, że w 5tym cyklu i po miesiącu leczenia się w końcu udało... ale co i jak jeszcze nie wiem. mam wizytę u gina w czwartek. straszne jest to, że podchodzimy do tego tak na zimno, bez emocji... no, ale wiedziałam, że to nigdy już nie będzie to samo co przy pierwszej ciąży |
2013-11-04, 20:41 | #531 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Podbeskidzie/śląsk
Wiadomości: 147
|
Dot.: terminacja ciazy
witam Was
przykro że Nas przybywa... siły, siły i jeszcze raz sił życzę... zaglądam tu codziennie, jednak jakoś brak weny żeby pisać. ja wciąż biję się z uczuciami, chociaż niedawno minęło 8 miesięcy od śmierci mojego dzieciątka. już sama sobie tłumaczę - czas odpuścić, nie da się zapomnieć, ale chociaż pogodzić, i żyć dalej. ale do tej pory nie było ani jednego dnia żebym nie myślała o tym, nie wspominała, nie tłumaczyła głupio samą siebie w myślach...raz myślę - nie żałuję, w ogromie nieszczęścia wybrałam możliwie najmniejsze zło, zaraz potem że sama zabiłam własne dziecko. ciężko mi ostatnio cholernie. ja zaprzestałam starania o potomstwo, może w przyszłości, ale nie teraz. zresztą rozum mi podpowiada że to z własnej egoistycznej chęci będzie "tworzenie" dzieci chorych (przynajmniej większa szansa jest na chore niż zdrowe dziecko) i skazywanie ich na śmierć. rozumiem to, jednak ból w sercu jest okropny, bo serce chciałoby czegoś innego... obecnie jestem w trakcie robienia badań do pracy mgr, więc coś mnie zajmuje, ale niezbyt skutecznie. jedynym, wielkim i najcudowniejszym powodem do życia jest moja Perełka córeczka. przecież zawsze ją kochałam, ale teraz doceniam to tak strasznie, że mam ochotę trzymać ją wiecznie w ramionach i nigdy nie puścić. stałam się nadopiekuńczą mamą, ale nie potrafię inaczej, bo po prostu zabiłabym się gdyby jej się coś stało... pozdrawiam Was serdecznie. smutno mi dziś strasznie, po święcie wszystkich świętych które spędziłam myślami z moim Aniołkiem jeszcze taka mała anegdota - ostatnio byłam na cmentarzu z córeczką.uznałam że jest na tyle duża żeby wiedzieć że to jej braciszek tam leży i że jest Aniołkiem. ona pyta - czemu nie ma go tu w wózeczku dla dzieci tylko jest w niebie?więc tłumaczę - Bozia go chciała do siebie i zrobiła Aniołkiem, że tak czasem jest. a ona z takim oburzeniem do mnie - No wiesz co, to co, mnie nie chciała?!?! musiałam jej powiedszieć że nie i długo jej nie będzie chcieć |
2013-11-05, 06:19 | #532 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 4 636
|
Dot.: terminacja ciazy
Toto 1 dajesz mi przykład i nadzieje że w końcu i dla mnie zaświeci słońce.
Courage2013 w ukryciu trzymam kciuki . Czekamy na kolejne dobre wieści. SasankaX rewelacyjna anegdota.... dzieci potrafią zaskakiwać.
__________________
Niespełnione Marzenia:
11.04.2013, 11.09.2013, 27.08.2014 Nasze wyczekane, wymodlone szczęście 24.09.2015 |
2013-11-05, 12:17 | #533 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 32
|
Dot.: terminacja ciazy
Witajcie,
szkoda że świat nie może zatrzymać się na te złe rzeczy, szkoda że ciągle nas przybywa....Kochane życzę wam dużo siły żeby przetrwać ten trudny czas. Courage2013 gratulacje, niestety ciąża po stracie jest bardzo trudna ale mimo wszystko życzę Ci radości, spokoju i nudnych 9 miesięcy, pisz jak najczęściej jak się czujesz na tym forum przydałoby się coraz więcej dobrych wiadomości. Jak się czujemy eh niestety średnio mdłości cały czas męczą, nie mam zupełnie siły no i niestety znowu szyjka słaba więc przede wszystkim leżakujemy.Ostatnie dwa dni zupełnie nie mogłam jeść wszystko co wkładałam do ust za chwile oddawałam ale chyba aż tak mój organizm zareagował na stres(usg genetyczne), może to i lepiej bo nie miałam wczoraj siły myśleć i płakać.... Dziś mieliśmy badania.... eh wynik mnie do końca nie uspokoił ani nie zadowolił Nt 2,4 ryzyko ZD znowu jest wysokie 1;207 (co prawda dużo niższe niż poprzednio bo wtedy było 1;6 po tym badaniu)ale za to wszystkie narządy, serduszko są prawidłowe więc to mnie pociesza, dziś miałam jeszcze robione badanie z krwi PAPPA (wyniki za tydzień) i 18.11 mamy spotkanie z genetykiem na podstawie tych wyników zadecydujemy czy trzeba robić amniopunkcje( na tą chwilę trzeba) więc niestety jeszcze dużo stresu przed nami.... wszystko zależy od wyników krwi....ale chcę wierzyć że nosze zdrowe Maleństwo pod sercem że to ryzyko jest wyłącznie ze względu na naszą historie i o niczym nie świadczy.... Edytowane przez Nika2903 Czas edycji: 2013-11-05 o 12:20 |
2013-11-05, 15:17 | #534 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Śląsk cieszyński :)
Wiadomości: 3 073
|
Dot.: terminacja ciazy
Cytat:
U mnie sprawa w toku... Tzn. na ostatnim usg nerki się znalazły, ale potwierdziło się patologiczne łożysko, małowodzie etc... Dostaliśmy zgodę na terminację. Przez kilka dni myśleliśmy co zrobić... Ostatecznie postanowiliśmy poczekać, aż dzidziuś sam odejdzie... Praktycznie nie czuję już ruchów... Jutro jadę na usg, ale jestem już spakowana w razie czego, żeby zostać w szpitalu... To najgorszy okres jaki może się wydarzyć w życiu... Ale bardzo przez to zbliżyliśmy się z mężem. Wzajemnie się wspieramy. Gdyby nie on, pewnie leżałabym teraz w psychiatryku Jeśli chodzi o badania, to u mnie nie było szans na amniopunkcję, bo mam cholernie mało wód, dziecku by już nic nie zostało. Ale zrobili mi biopsję kosmówki - nie było to proste, bo kosmki znalazły się tylko w jednej części łożyska kilka razy musieli się wkłuwać Teraz po prostu czekamy... Wieczorem patrzę przez okno na niebo i zastanawiam się czy mój Aniołek już tam jest |
|
2013-11-05, 18:54 | #535 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 109
|
Dot.: terminacja ciazy
cobra - bardzo mi przykro
|
2013-11-05, 21:18 | #536 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 4 636
|
Dot.: terminacja ciazy
Nika mam nadzieje, że Twoje obawy nie są słuszne...juz niedługo przytulisz dzieciątko do siebie...życze Ci tego.
cobra115 bardzo mi przykro...dlaczego...:mur : Każda z nas na pewno zadawała i nadal zadaje sobie pytanie czy zrobiłam dobrze...przyznam że nie dałabym chyba rady czekać...
__________________
Niespełnione Marzenia:
11.04.2013, 11.09.2013, 27.08.2014 Nasze wyczekane, wymodlone szczęście 24.09.2015 |
2013-11-08, 19:38 | #537 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 28
|
Dot.: terminacja ciazy
dziewczyny ja po prostu wszystkie was mocno przytulam. czytam wasze wpisy ale nie moge sie zebrac aby cos napisac..bardzo mi przykro ze sa tu nowe osoby...nawet jedna to o jedna za duzo..
a tym ktore oczekuja dzidziusia zycze bardzo nudnego oczekiwania i zdrowego rozowego bobasa. |
2013-11-09, 10:19 | #538 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Śląsk cieszyński :)
Wiadomości: 3 073
|
Dot.: terminacja ciazy
Cześć... Ja już po
W środę poszłam do szpitala na usg i zostałam - mój Aniołek był już z Waszymi w niebie Pobyt w szpitalu był koszmarem o którym chcę zapomnieć... Wiem, że moje dziecko jest teraz szczęśliwe i bardzo nas kocha, na pewno będzie nas wspierać Chyba skorzystam z urlopu macierzyńskiego, żeby zbyt szybko nie rzucić się w wir pracy... Pozdrawiam Was wszystkie ciepło i mam nadzieje, że coraz mniej będzie takich przypadków nawet najgorszemu wrogowi tego nie życzę... |
2013-11-09, 23:33 | #539 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: terminacja ciazy
cobra115 bardzo mi przykro...Wasz Aniołek na pewno jest szczęśliwy i spokojny teraz...wiem, że jest trudno, ale trzymaj się i pamiętaj, że czas leczy rany - nie da się o tym, co nas spotkało zapomnieć, ale musimy nauczyć się z tym żyć.
Mi jutro kończy się urlop macierzyński, to był trudny czas, ale mogłam przynajmniej w spokoju sobie to w głowie poukładać. Żyję teraz nadzieją, że doczekam się jeszcze zdrowych dzieci i będę mamą. Że każda z nas będzie |
2013-11-10, 09:53 | #540 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 4 636
|
Dot.: terminacja ciazy
cobra115 życze Ci teraz spokoju...każda z nas musi przetrwa żałobę na swój sposób
__________________
Niespełnione Marzenia:
11.04.2013, 11.09.2013, 27.08.2014 Nasze wyczekane, wymodlone szczęście 24.09.2015 |
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:50.