Czy powiedzieć chłopakowi o przeszłości?

[201706081317]

Nie będę się rozpisywać. Poznałam faceta moich marzeń, ideał, ale trochę też "nieopierzony". Jestem jego pierwszą dziewczyną i ogólnie to chcę być z nim w 100% szczera, już świata poza nim nie widzę.

Miałam w swoim życiu dużo smutku i pocieszałam się będąc w relacji friends with benefits z byłym chłopakiem. Trwało to kilka lat. Emocjonalnie nie jestem już z nim w żaden sposób związana, nie gadam z nim, nie widujemy się już, ale nie ukrywam, że ciąży mi to.

Nie wiem, czy odciąć od tego grubą kreską, czy powiedzieć obecnemu chłopakowi? Z jednej strony sama nie wiem, czemu chcę mu to powiedzieć, a z drugiej wydaje mi się, że nie powinnam. To była moja decyzja, skończyłam z tym i nie ciągnie mnie do tego już w ogóle.

Czuję jakaś irracjonalną potrzebę, by wiedział o mnie wszystko i mnie zaakceptował z całym bagażem doświadczeń, ale boję się, że przez to "nieopierzenie" może tego nie zrozumieć i uciec z krzykiem ode mnie.

Nie znamy się jakoś bardzo długo, nie zamierzałabym mu tego powiedzieć i tak wcześniej niż gdy zrobi się (o ile) między nami już naprawdę poważnie, ale się waham, czy powinnam?

[201605300922]

Napisane przez niebieska_meta

Nie będę się rozpisywać. Poznałam faceta moich marzeń, ideał, ale trochę też "nieopierzony". Jestem jego pierwszą dziewczyną i ogólnie to chcę być z nim w 100% szczera, już świata poza nim nie widzę.

Miałam w swoim życiu dużo smutku i pocieszałam się będąc w relacji friends with benefits z byłym chłopakiem. Trwało to kilka lat. Emocjonalnie nie jestem już z nim w żaden sposób związana, nie gadam z nim, nie widujemy się już, ale nie ukrywam, że ciąży mi to.

Nie wiem, czy odciąć od tego grubą kreską, czy powiedzieć obecnemu chłopakowi? Z jednej strony sama nie wiem, czemu chcę mu to powiedzieć, a z drugiej wydaje mi się, że nie powinnam. To była moja decyzja, skończyłam z tym i nie ciągnie mnie do tego już w ogóle.

Czuję jakaś irracjonalną potrzebę, by wiedział o mnie wszystko i mnie zaakceptował z całym bagażem doświadczeń, ale boję się, że przez to "nieopierzenie" może tego nie zrozumieć i uciec z krzykiem ode mnie.

Nie znamy się jakoś bardzo długo, nie zamierzałabym mu tego powiedzieć i tak wcześniej niż gdy zrobi się (o ile) między nami już naprawdę poważnie, ale się waham, czy powinnam?

W sensie planujesz mu opowiedzieć szczegółowo o swoim życiu seksualnym z etapu życia, gdy go nawet nie znałaś? Moim zdaniem, fatalny pomysł. Jasne, nie strugaj dziewicy, ale moim zdaniem opowiadanie o swoim życiu intymnym sprzed związku niczemu dobremu nie służy.
Nikogo tamtą relacją, poza ewentualnie sobą, nie krzywdziłaś. Nie robiłaś nic złego. Także tym bardziej nie wiem, czemu Ci to tak bardzo ciąży, że masz potrzebę opowiadania o tym osobie, która raczej nie chce znać takich szczegółów. Ja bym nie chciała na miejscu faceta. I tu naprawdę nie ma większego znaczenia, czy ten nowy chłopak jest opierzony, czy nie, po prostu dawne życie seksualne nie jest ani powodem, żeby się chwalić, ani żalić. Co możesz zrobić, żeby być w porządku, to pakiet badań pod kątem chorób wenerycznych.

[musicae]

Oszalałaś? To idiotyczny pomysł. Jak chcesz żeby ci to kiedyś wypominał to proszę bardzo... Kto trzeźwy donosi na samego siebie?

[201607040950]

A rodzicom już o tym opowiedziałaś?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

bezsens ;-/
co by to dobrego wnioslo do twojej relacji?

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Wiesz, jak będziecie mieli kiedyś RAZEM chęć wspominania przeszłości, to spoko. Ale bez żadnego wypominania. Jeśli takiej rozmowy żadne z Was nie będzie chciało przeprowadzać to... po co?

Mój chłop wie co łączyło mnie z moim byłym, ja znam parę szczegółów z jego poprzednich relacji. Tylko, że nigdy żadne z nas nie czuło zazdrości, po prostu mieliśmy ochotę się tym podzielić.

[201803290936]

Myślałam, że będą jakieś hardkory, a tu chodzi po prostu o swego rodzaju romans (zakończony) z facetem już po zakończeniu związku z nim, gdy z nikim innym w tym czasie nie byłaś. Wow, normalnie trafisz do piekła. Mój TŻ wzruszyłby na takie coś ramionami.

[kahoko hino]

Napisane przez niebieska_meta

Nie będę się rozpisywać. Poznałam faceta moich marzeń, ideał, ale trochę też "nieopierzony". Jestem jego pierwszą dziewczyną i ogólnie to chcę być z nim w 100% szczera, już świata poza nim nie widzę.

Miałam w swoim życiu dużo smutku i pocieszałam się będąc w relacji friends with benefits z byłym chłopakiem. Trwało to kilka lat. Emocjonalnie nie jestem już z nim w żaden sposób związana, nie gadam z nim, nie widujemy się już, ale nie ukrywam, że ciąży mi to.

Nie wiem, czy odciąć od tego grubą kreską, czy powiedzieć obecnemu chłopakowi? Z jednej strony sama nie wiem, czemu chcę mu to powiedzieć, a z drugiej wydaje mi się, że nie powinnam. To była moja decyzja, skończyłam z tym i nie ciągnie mnie do tego już w ogóle.

Czuję jakaś irracjonalną potrzebę, by wiedział o mnie wszystko i mnie zaakceptował z całym bagażem doświadczeń, ale boję się, że przez to "nieopierzenie" może tego nie zrozumieć i uciec z krzykiem ode mnie.

Nie znamy się jakoś bardzo długo, nie zamierzałabym mu tego powiedzieć i tak wcześniej niż gdy zrobi się (o ile) między nami już naprawdę poważnie, ale się waham, czy powinnam?

szczerość w związku to jedno, ale Ty mam wrażenie prosisz się o katastrofę. skoro jesteście ze sobą dość krótko, to nie zalewałabym go całą historią Twojego życia na raz. póki co zaznaczałabym, że przeszłość jest za mną, a jak kiedyś temat wypłynie, albo on spyta, jak wyglądały Twoje poprzednie relacje, to wtedy mu opowiesz.

[201803290936]

Napisane przez kahoko hino

szczerość w związku to jedno, ale Ty mam wrażenie prosisz się o katastrofę. skoro jesteście ze sobą dość krótko, to nie zalewałabym go całą historią Twojego życia na raz. póki co zaznaczałabym, że przeszłość jest za mną, a jak kiedyś temat wypłynie, albo on spyta, jak wyglądały Twoje poprzednie relacje, to wtedy mu opowiesz.

Dokładnie.

[I am Rock]

Taka nadmierna szczerość może ci tylko zaszkodzić.
Ja na przykład nigdy nie chciałam słuchać o przeszłości mojego faceta. Chyba dopiero po kilku latach podeszłam do sprawy obojętnie.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Moim zdaniem bez sensu w takie szczegóły wchodzić. "A z tym to byłam na poważnie, z tym planowałam ślub, a z tym to był tylko seks." A po co mu to wiedzieć?

[Kornela007]

A po co? Każda osoba ma jakąś przeszłość, po cholerę będziesz mu o swojej mówić? Ja z moim jestem jakiś czas, oczywiście wie, że przed nim miałam chłopaków, ale,żebym wdawała się w szczegóło? Nie ma opcji.

[Limonka2738]

Jeśli zapyta to powiedz szczerze. Jeśli nie zapyta, to widocznie go to nie interesuję albo nie chce wiedzieć. Są tacy ludzie, że będą zazdrośni jeśli poznają szczegóły. Nie utrzymujesz kontaktu, więc w żaden sposób nie wpływa to na twoją teraźniejszość, nikogo nie krzywdzisz.

Ja byłam dziewczyną nr 25 mojego pierwszego chłopaka. BARDZO nie chciałam wiedzieć. Człowiek nie kuma i głupia zazdrość mu jeszcze do głowy wpadnie.

[201705042038]

Napisane przez kahoko hino

szczerość w związku to jedno, ale Ty mam wrażenie prosisz się o katastrofę. skoro jesteście ze sobą dość krótko, to nie zalewałabym go całą historią Twojego życia na raz. póki co zaznaczałabym, że przeszłość jest za mną, a jak kiedyś temat wypłynie, albo on spyta, jak wyglądały Twoje poprzednie relacje, to wtedy mu opowiesz.

A wg mnie temat warto poruszyć wcześniej. Po co angażować siebie i kogoś w coś, co i tak nie ma przyszłości ze względu na fundamentalne różnice.

Przy czym bez sensu jest, moim zdaniem, opowiadanie co z kim i jak, pewnie dla większość par będzie to strzał w kolano. Ale ogólne pojęcie jakie jest podejście partnera do przygodnego seksu, przeszłości i rozmów o niej, wypadałoby znać.

[tymczasowa_]

Napisane przez Limonka2738

Jeśli zapyta to powiedz szczerze. Jeśli nie zapyta, to widocznie go to nie interesuję albo nie chce wiedzieć. Są tacy ludzie, że będą zazdrośni jeśli poznają szczegóły. Nie utrzymujesz kontaktu, więc w żaden sposób nie wpływa to na twoją teraźniejszość, nikogo nie krzywdzisz.

Ja byłam dziewczyną nr 25 mojego pierwszego chłopaka. BARDZO nie chciałam wiedzieć. Człowiek nie kuma i głupia zazdrość mu jeszcze do głowy wpadnie.

o maj gad nie dziwię się ;d

jak dla mnie to nie ma sensu się tłumaczyć i tak w ogóle, to dlaczego Ci to ciąży? przecież nie robiliście nic złego, byliście wolni, sprawialiście sobie przyjemność, nie krzywdziliście innych, więc nie rozumiem?

[201705042038]

Napisane przez tymczasowa_

o maj gad nie dziwię się ;d

jak dla mnie to nie ma sensu się tłumaczyć i tak w ogóle, to dlaczego Ci to ciąży? przecież nie robiliście nic złego, byliście wolni, sprawialiście sobie przyjemność, nie krzywdziliście innych, więc nie rozumiem?

To dlaczego ktoś miałby mieć problem z tym, że jest numerem 25 ?
Gdyby przeszłość nie miała znaczenie i nie budziła emocji, to równie dobrze można by ją rozgrzebywać ze szczegółami.

[Limonka2738]

Napisane przez anna87

To dlaczego ktoś miałby mieć problem z tym, że jest numerem 25 ?
Gdyby przeszłość nie miała znaczenie i nie budziła emocji, to równie dobrze można by ją rozgrzebywać ze szczegółami.

Problemu jako takiego nie miałam. Ale jakbym zaczęła drążyć, to pewnie dowiedziałabym się rzeczy, o których wiedzieć nie chciałabym, a i intymność tych dziewczyn to ich święte prawo.

Jasne, stosunek do seksu jest ważny w związku. Ale jeśli chłopak nie zapyta, to po co mu to zwalać na głowę? Co innego gdyby dalej utrzymywała z nim kontakt, zdradzała go, bądź zaraziła się czymś. I co innego, gdyby powiedziała mu "jesteś moim pierwszym" czy "nigdy nie uprawiałam seksu bez związku". Taką akcję miałam w życiu, że koleś dał mi do zrozumienia, że jest taki porządny i szuka miłości, a dowiedziałam się, że przylizał się ze wszystkim, co było w miarę blisko jak się napił. I kłótnie dostał za oszukiwanie, a nie za styl życia.

[201705042038]

Napisane przez Limonka2738

Problemu jako takiego nie miałam. Ale jakbym zaczęła drążyć, to pewnie dowiedziałabym się rzeczy, o których wiedzieć nie chciałabym, a i intymność tych dziewczyn to ich święte prawo.

Ja też uważam, że komentarze w stylu "Jarek miał małego, a Jacek nie lubił analu" są totalnie nie na miejscu.

Napisane przez Limonka2738

Jasne, stosunek do seksu jest ważny w związku. Ale jeśli chłopak nie zapyta, to po co mu to zwalać na głowę?

Jeśli nie pyta bo nie chce wiedzieć, to po co go uszczęśliwiać taką wiedzą, zgadzam się.
Inna sprawa, że jeśli ktoś ma tę niezaspokojoną potrzebę wyspowiadania się, to może dobrze by było się rozejrzeć za kimś, kto ma podobny stosunek.

Napisane przez Limonka2738

Taką akcję miałam w życiu, że koleś dał mi do zrozumienia, że jest taki porządny i szuka miłości, a dowiedziałam się, że przylizał się ze wszystkim, co było w miarę blisko jak się napił. I kłótnie dostał za oszukiwanie, a nie za styl życia.

A czy jedno wyklucza drugie ?
Właśnie żeby takich niedomówień nie było, lepiej porozmawiać.

[Limonka2738]

Napisane przez anna87

A czy jedno wyklucza drugie ?
Właśnie żeby takich niedomówień nie było, lepiej porozmawiać.

Jeśli mówi mi, że nienawidzi dotykania osób czy jakiejkolwiek fizyczności bez związku to i owszem, wyklucza. ^^ Ale to stare dzieje.

[adri_]

Uwazam, ze nie ma co roztrząsac przeszlosci. On faktycznie moze zle na to zareagowac skoro nie ma doswiadczenia w zwiazkach. Daj sobie spokoj. Bylo minelo. Nie robilas nikomu krzywdy

[201706081317]

Dzięki, dziewczyny.
Chciałam mu to powiedzieć, bo jak już wspomniałam, czuję taką potrzebę, by zaakceptował mnie w 100%, z całym moim bagażem, ale po tym co piszecie to już sama nie wiem, czy to w ogóle dobry pomysł jest. Nie wiem czy coś dobrego przyniesie, czy mi nie powie po prostu "Aha", a w zamian za to, może to spowodować tylko jakieś niedopowiedzenia.

[zielonkava]

Napisane przez niebieska_meta

Dzięki, dziewczyny.
Chciałam mu to powiedzieć, bo jak już wspomniałam, czuję taką potrzebę, by zaakceptował mnie w 100%, z całym moim bagażem, ale po tym co piszecie to już sama nie wiem, czy to w ogóle dobry pomysł jest. Nie wiem czy coś dobrego przyniesie, czy mi nie powie po prostu "Aha", a w zamian za to, może to spowodować tylko jakieś niedopowiedzenia.

Jak tak bardzo cię to gryzie, to porusz luźno temat seksu, układów bez zobowiązań, preferencji, fantazji etc- ogólnie wplotłabym ten motyw gdzieś pomiędzy. Tak niby przypadkiem wybadasz jego podejście ;p jak się okaże, że nie ma nic przeciwko układom f, to możesz sobie ulżyć i się wygadać. A i może dowiesz się przy okazji czegoś ciekawego i przydatnego o nim chociaż z drugiej strony zastanów się nad tym, bo możesz usłyszeć rzeczy, których wolałabyś nie wiedzieć. Nie każda ma ochotę słuchać szczegółów o wcześniejszym życiu seksualnym swojego partnera.

[201708250935]

Napisane przez niebieska_meta

Dzięki, dziewczyny.
Chciałam mu to powiedzieć, bo jak już wspomniałam, czuję taką potrzebę, by zaakceptował mnie w 100%, z całym moim bagażem, ale po tym co piszecie to już sama nie wiem, czy to w ogóle dobry pomysł jest. Nie wiem czy coś dobrego przyniesie, czy mi nie powie po prostu "Aha", a w zamian za to, może to spowodować tylko jakieś niedopowiedzenia.

moj byly jak sie dowiedzial ze nie jestem dziewica to nie mogl sie z tym pogodzic i robil mi wyrzuty, wiec zastanow sie, bo ja tego bledu nie popelnie kolejny raz, same negatywy z tego wynikaly

[201803290936]

Napisane przez nagomiko

moj byly jak sie dowiedzial ze nie jestem dziewica to nie mogl sie z tym pogodzic i robil mi wyrzuty, wiec zastanow sie, bo ja tego bledu nie popelnie kolejny raz, same negatywy z tego wynikaly

Widać do końca normalny nie był. Zresztą pewnie m.in. dlatego jest exem, prawda? Dziewczyna ma udawać dziewicę, aby facet się nie czepiał? To się wybiera na partnera kogoś kto ma dobrze pod kopułą, a nie idiotę.

[Limonka2738]

Napisane przez Doris1981

Widać do końca normalny nie był. Zresztą pewnie m.in. dlatego jest exem, prawda? Dziewczyna ma udawać dziewicę, aby facet się nie czepiał? To się wybiera na partnera kogoś kto ma dobrze pod kopułą, a nie idiotę.

Ciekawostka wizażowa. ^^

To się nazywa zazdrość retrospektywna i jest zaburzeniem psychicznym. Co ciekawe, dotyka nawet osoby (głównie mężczyzn), które same mają doświadczenia seksualne i nie były zazdrosne o poprzednich partnerów.

Lepiej, te osoby na poziomie racjonalnym wiedzą, że przeszłość to przeszłość, ale są wykańczane emocjonalnie przez własną głowę.

Takim ludziom nie jesr łatwo. Choroba nie wybiera.

Za to rzeczywiście, jeśli związek nie jest na tyle silny, żeby to wytrzymać, nie należy go kontynuować.

Chyba że facet nie posiada tej racjonalnej strony, wtedt ma po prostu porypane poglądy. :P

[kennedy]

nie udawac dziewice, ale NA BOGA, po co to mowic?

to nie jest informacja niezbedna.

[201803290936]

Napisane przez kennedy

nie udawac dziewice, ale NA BOGA, po co to mowic?

to nie jest informacja niezbedna.

A to swoją drogą, że nie musi się wyrywać z jakimiś rewelacjami w stylu "spotykałam się z ex jak już był ex". Złoty środek.

[kennedy]

Napisane przez Doris1981

A to swoją drogą, że nie musi się wyrywać z jakimiś rewelacjami w stylu "spotykałam się z ex jak już był ex". Złoty środek.

Opowiadanie takich rzeczy jest jak smrodliwe bąki.
Psuje atmosfere.

[201803290936]

Napisane przez kennedy

Opowiadanie takich rzeczy jest jak smrodliwe bąki.
Psuje atmosfere.

Jakby to wynikło w normalnej rozmowie, to co innego. Bo ludzie w związku jednak powinni nie mieć obaw przed rozmową na różne tematy, również mniej przyjemne (bo potem się nie potrafi rozwiązać najprostszych problemów, jeżeli jest tylko słodzenie sobie i rozmowy o niczym). Ale takie "MUSZĘ Ci o czymś powiedzieć: chodzi o mojego ex" może sprawić, że facet sobie pomyśli, że ten ex jest nadaj na tapecie, nadal gdzieś tam obecny.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

nie jest niezbedna a nawet jest zbedna ;-)
jej zalezy zeby on ja zaakceptowal i pokochal taka jaka ona jest naprawde ze wszystkim,ale ja sie pytam po co?
niech ja kocha taka jaka jest,taka jaka jest teraz a to ze uprawiala sex w kolezenskim zwiazku z ex facetem co to ma za zwiazek z tym jaka ona jest dla niego?
facet nie ma doswiadczenia jesli mu zaczniesz napominac o seksie bez zoobowiazan z ex boyfriendem uroi sobie ze cos was laczy i ze bedziesz chciala do tej relacji powirocic.
nie kazdy umie zyc z takimi informacjami i nie powinno sie nimi dzielic moim zdaniem dla wlasnego dobra i zdrowia psychicznego