Toksyczny związek - nie umiem się uwolnić

[trywialna]

Rok temu związałam się z pewnym człowiekiem, nazwijmy go R. Pominę mnóstwo detali bo zajęłoby mi sporo czasu ich opisywanie. Niestety, związek okazał się nieudany łagodnie mówiąc : okazało się, że R. bardziej niż mnie ceni sobie marihuanę, alkohol wypijany jawnie i w tajemnicy przede mną, imprezy w towarzystwie osób (a konkretnie kobiet) o podejrzanej reputacji. Dwa miesiące temu doszło nawet do rękoczynów. Oczywiście, sprawę zgłosiłam na policję, z różnych względów musiałam jednak się wycofać. Ze wspólnego mieszkania wyprowadzić się nie mogłam (nie stać mnie na podwójny wynajem i nie chcę robić jemu przysługi płacąc i zostawiając mu do dyspozycji wolny lokal). Wszystkie te sytuacje sprawiły, że przestałam sypiać w nocy, zaczęły wypadać mi garściami włosy. Mimo wszystko wróciliśmy do siebie choć wiem, że nie postępuję dobrze. Nie potrafię uwolnić się od R choć bardzo bym tego chciała. Czuję, że wciąż go kocham, choć ten związek mnie niszczy. Jak zacząć? Pierwszym krokiem będzie na pewno zmiana miejsca zamieszkania, pod koniec września wygasa umowa najmu a co jeszcze mogę zrobić? Dodam jeszcze, że mamy wielu wspólnych znajomych. Proszę, pomóżcie, doradźcie mi coś.

[zakonna]

Wyprowadzić się i uciąć wszelkie kontakty. Zablokować numer telefonu, nie odpisywać na maile. Wyrzucić z Facebooka. Jeśli to jest twoje kolejny nieudany związek albo jeśli wiesz, że powtarzasz schemat z domu rodzinnego, to iść na terapię żeby się nie spakować znowu w takie bagno

[mary_poppins]

Napisane przez trywialna

Rok temu związałam się z pewnym człowiekiem, nazwijmy go R. Pominę mnóstwo detali bo zajęłoby mi sporo czasu ich opisywanie. Niestety, związek okazał się nieudany łagodnie mówiąc : okazało się, że R. bardziej niż mnie ceni sobie marihuanę, alkohol wypijany jawnie i w tajemnicy przede mną, imprezy w towarzystwie osób (a konkretnie kobiet) o podejrzanej reputacji. Dwa miesiące temu doszło nawet do rękoczynów. Oczywiście, sprawę zgłosiłam na policję, z różnych względów musiałam jednak się wycofać. Ze wspólnego mieszkania wyprowadzić się nie mogłam (nie stać mnie na podwójny wynajem i nie chcę robić jemu przysługi płacąc i zostawiając mu do dyspozycji wolny lokal). Wszystkie te sytuacje sprawiły, że przestałam sypiać w nocy, zaczęły wypadać mi garściami włosy. Mimo wszystko wróciliśmy do siebie choć wiem, że nie postępuję dobrze. Nie potrafię uwolnić się od R choć bardzo bym tego chciała. Czuję, że wciąż go kocham, choć ten związek mnie niszczy. Jak zacząć? Pierwszym krokiem będzie na pewno zmiana miejsca zamieszkania, pod koniec września wygasa umowa najmu a co jeszcze mogę zrobić? Dodam jeszcze, że mamy wielu wspólnych znajomych. Proszę, pomóżcie, doradźcie mi coś.

Nie możesz wypowiedzieć umowy ze swojej strony? Masz w umowie zapis o takiej możliwości, czy zupełnie nic?

Wyprowadzka to na pewno pierwszy krok. Drugim jest całkowite zerwanie jakiegokolwiek kontaktu.

[Rena]

a ta umowa jest zgloszona do urzedu skarbowego itd. ? Bo jak nie to bym sie nie przejmowala i wyprowadz sie juz dzis.

[trywialna]

Umowa niestety została zawarta w biurze nieruchomości i jest na nas oboje. Gdy policja kazała przenieść mi się w bezpieczne miejsce chciałam wynająć pokój bo liczyłam, że w tej sytuacji umowę o wynajem uda się rozwiązać w trybie natychmiastowym, ale mimo, że doszło do takiej sytuacji nadal obowiązywał mnie miesięczny okres wypowiedzenia.
Z silnej, niezależnej, pogodnej kobiety stałam się kłębkiem nerwów. Huśtawka emocjonalna jaką mi funduje powoli rujnuje mi psychikę. Jak się uodpornić aby przetrwać choć te kilka tygodni które zostały do końca umowy? On namawia mnie aby ją przedłużyć a boję się, że pod wpływem chwili (kiedy być może) będzie między nami dobrze zgodzę się zostać. Chcę uodpornić się na jego manipulacje tylko jak?

[zakonna]

Nie zostawaj z nim w jednym mieszkaniu, upadłas na głowę? juz chyba lepiej pożyczyć pieniądze na wynajem jakiejś klitki na ten miesiąc niż z nim mieszkać.

[uzunia]

czy masz miejsce gdzie możesz sie udać? Zdajesz sobie sprawe,że sama na własne ryzyko z nim obcujesz?
Napisz wypowiedzenie umowy i sprubój przeprowadzić się do znajomych czy rodziny póki nie znajdziesz czegoś swojego,
Jesli masz prace tu ustal np urlop abys mogła spokojnie sie ogranać.

[Elfir]

ale gdybyś wypowiedziała umowę zaraz po zgłoszeniu na policji, to tylko miesiąc na do wyprowadzki.