2008-06-11, 23:24 | #301 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
A ja pracuję w "Świecie Spinek", zmiany dogadane z pozostałymi dziewczynami, tak, że pracujemy po 6 godzin dziennie ;-) nie narzekam, praca ok, chociaż jesli chodzi o wypłatę to nie było sensacji...
Generalnie jest pozytywnie ;-) Na poczatku też miałam problem ze staniem.. nogi mnie bolały po 2 godzinach, ale teraz już sie przyzwyczaiłam. |
2008-06-12, 09:03 | #302 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 671
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Cytat:
Już myślałam, że mgr do sprzedawania przestaje wystarczać
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ |
|
2008-06-12, 10:29 | #303 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 209
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
A ja od lipca zaczynam pracę sklepie spożywczym (albo w restauracji, ale na 99% w zwykłym spożywczaku ), z właścicielką wszystko ustalone, o miejscu pracy dowiem się za kilka dni, jestem w trakcie wyrabiania książeczki, tej z sanepidu.
Trochę się boję, bo nigdy nie pracowałam (w tym roku miałam maturę i szukałam czegoś na wakacje, żeby sobie dorobić). Mam dosyć wybuchowy charakter i boję się, że odpyskuję coś klientowi i ehhh Wiem mniej więcej jak taka praca wygląda, bo moja mama pracuje w sklepie, też spożywczym, praca marna, klienci upierdliwi, chamstwo, chamstwo i jeszcze raz chamstwo Tylko moja mama ma bardziej spokojny i ugodowy charakter niż ja, a ja zwykle od razu krzyczę jak mi coś nie pasuje... Mam nadzieję, że jak trafię na wyjątkowo chamskiego klienta to się jakoś powstrzymam
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum |
2008-06-12, 10:35 | #304 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Nija Miałam takie same obawy jak Ty, że kiedyś coś za dużo mi się wymknie jak jakaś klienta mnie wyprowadzi z równowagi. Jednak wydaje mi się, że to czego ta praca mnie nauczyła to przede wszystkim pokora. Teraz więcej potrafię puścić mimo uszu. Poza tym najlepszą bronią na jakiegoś upierdliwca jest spokój. Wtedy on sie jeszcze bardziej wścieka, a Ty czujesz satysfakcję, że swoim spokojem wyprowadziłaś go z równowagi.
__________________
Всеки вижда как изглеждаш, но малко чувстват какъв си. |
2008-06-22, 10:54 | #305 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z domu:)
Wiadomości: 318
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
podziwiam dziewczyny pracujące w sklepach
ja pracowała w Top Secret- zarobki małe, zero perspektywy awansu Ale najgorsza była atmosfera- kierowniczka- 28 letnia panna, która uważała się za bóg wie kogo ( a tak naprawde nie miala nic- bez wykształcenia, męża, własnego mieszkania) potrafiła byc obłudna i gadac za plecami do drugiej na szczescie znalazłam wymarzona pracę i jestem przeszcześliwa spełniam się zawodowo i szefostwo to docenia Najgorsze dla mnie były godziny pracy- i praca w weekendy! smutno sie robilo gdy wszyscy na imprezke a ty nie- bo w niedziele na 10 do sklepu ufff jak sie ciesze ze pracowałam tam tylko 1,5 miesiąca
__________________
Każdego dnia budzę się z nadzieją, że to był sen. ..
Otwieram oczy i znów jestem w koszmarze... |
2008-06-23, 11:38 | #306 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Przeczytalam caly watek Troche z ciekawosci,bo mysle nad zmiana pracy i zastanawialam sie nad jakims sklepem.Obecnie jestem kelnerka.W firmie,w ktorej pracuje teoretycznie jest wszytko ok.Ale mam podpisana umowe na 1/4 etetu (40 godz do wyrobienia w miesiacu),a w normalnym miesiacu przepracowywalam 80 h,ostatnio zrobilam pewnie ponad 120.Stawka za nadgodziny-normalna.To,czy zejdziemy na przerwe zalezy od managera.Najdluzej pracowalam kiedys 13 godz.Ale to byla ekstremalan sytuacja zarobki-niewiele ponad 5 zl na godzine na reke,ale sa napiwki (i to spore).Tylko dlatego jeszcze sie tam trzymam.
Co do wyzysku,to moja kolezanka byla kiedys na dniu probnym,za ktory babka miala jej zaplacic.Nie dosc,ze byla kilkanascie godzin w pracy (do puznych godzin nocnych,nie miala czym worcic do domu,bo nie jest z Wroclawia),to babka caly czas ja jechala,a pieniedzy oczywiscie nie zobaczyla.Takze,jak slysze dzien probny,to uciekam jak najdalej Co do Reserved,to slyszalam o marnej stawce,ale podobno nie ma odpowiedzialnosci za ukradzione ciuchy.W jednej z galerii we Wroclawiu byl taki czas,ze Reserved bywal zamkniety,bo nikt tam nie chcial pracowac za marne pieniadze Kolezanka pracowala tez w innym sklepie,drozszym,bardzo bogata firma.Malo placili,a byla odpowiedzialnosc za ciuch.No i jak im ukradli 2 kurtki:1 za 200 zl,2 za 2000,to juz nie bylo wesolo.Szczegolnie,ze firma oszczedna-0 kamer w sklepie,klipsy niedzialajace No w koncu po co,jak cos,to pracownicy zaplaca... Teraz sie zastanawiam.Widze,ze sa firmy,do ktorych warto skladac aplikacje.Sa i takie,ktore nalezy omijac szerokim lukiem...Zobaczymy,co bedzie |
2008-06-23, 12:56 | #307 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 201
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
reserved podniósł chyba stawki.
ja miałam 7 zł/h na umowie przez agencję. a dziewczyny zatrudnione przez sklep 6 zł/h może mi ktoś wyjaśnić czemu one miały mniej?bo ja tego jakoś nie ogarniam? miały składki na ZUS? chyba nie,bo zarówno one jak i ja miałyśmy umowę-zlecenie. mnie 3 tygodnie hartowania zabiły by z miejsca chyba. nie wiem co ja mam z nogami,ale po paru godzinach stania już na nogach miałam widoczne żyły.... chyba po miesiącu miałabym żylaki? zazdrościłam dziewczynom które siedziały na magazynie i układały ciuchy, takie stanie cały czas to nie jest fajne.
__________________
|
2008-07-03, 15:06 | #308 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 209
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Przepracowałam 3 dni w spożywczym i dzisiaj zrezygnowałam.
Nie pracowałam na kasie, w ogóle nie mogłam dotykać pieniędzy, byłam tylko od sprzątania i wykładania towaru. Taka była umowa, na którą się zgodziłam (bo nie miałam doświadczenia w handlu, chciałam tylko dorobić w wakacje, jestem po maturze). Powtórzę tytuł wątku - Dziewczyny pracujące w sklepach - podziwiam i współczuję - bardzo podziwiam i bardzo współczuję. Naprawdę. Dopiero teraz dotarło do mnie jaka to ciężka praca. Jedyny plus mojej pracy to bardzo sympatyczne babki, z którymi byłam na zmianach (wtorek i dzisiaj 6-14, wczoraj 14-21). Praca strasznie monotonna, ale ciężka fizycznie. Myłam na wysokiej drabinie półki, najpierw musiałam znieść cały towar na podłogę, potem umyć albo obetrzeć z kurzu każdy towar, no i tak np. znosiłam po 2 słoiki (butelki wódki, opakowanie płatków itd.) na podłogę, myłam półkę, towar, a potem na nowo to wszystko (już czyste) tam wnosiłam i układałam. Noszenie całych zgrzewek wód, piwa w puszce i piwa w butelkach było ponad moje siły... I miałam taki jeden przykry incydent Sklep nie ma swojej toalety, chodzi się (siku ) do mieszkania prywatnego, obok (melina). Takie dwie toalety od razu przy wejściu do domu, jeszcze niewykończone. No i w tym domu mieszkania wynajmują różni ludzie. I ja korzystałam w tej toalety i jakąś godzinę później do sklepu przyszła jedna z kobiet, które wynajmują tam mieszkanie. Alkoholiczka, jak się później dowiedziałam. Pijana. Od rana piła a to tanie wina, a to piwo. I zaczęła mnie wyzywać przy klientach, że zostawiłam jej na podłodze pełno papieru toaletowego i jakieś śmieci. Byłam tak zaskoczona, że nie wiedziałam w ogóle co jej odpowiedzieć. NIC jej nie zostawiłam, zużyty papier wrzuciłam do toalety, zawsze zwracam uwagę na takie rzeczy. A po co miałabym jej wyrzucać śmieci na podłogę i jakie śmieci w ogóle? No i mój błąd, byłam tak wściekła, zmęczona i zła (do tego @ i ten upał),że się rozryczałam i poszłam na zaplecze. Wczoraj pół nocy ryczałam, że znowu muszę iść do tej pracy i spotkać się z tą babą. (Nie wytrzymam bez toalety 8 godzin, a ta baba cały czas siedzi na tym podwórku i pije...). Uznałam, że te kilkaset złotych nie jest tego warte. Jak tak myłam np. skrzynki do napojów na magazynie, tylko odliczałam minuty i godziny do końca pracy... W pobliżu budują autostradę i wszystko jest tak masakrycznie zakurzone, że to prostu takiego syfu jeszcze nie widziałam Na szczęście właścicielka nie robiła żadnych problemów, przed chwilą dzwoniłam i powiedziałam o rezygnacji. Za te 3 dni oczywiście mi zapłaci.
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum |
2008-07-04, 16:23 | #309 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Cytat:
pod tym względem radze wybierac znane marki bo oni nie mogą sobie pozwolic na takie rzeczy jak brak wc...
__________________
Marcin styczeń 2004 |
|
2008-07-05, 12:16 | #310 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 60
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Jak już wcześniej pisałam zmieniłam prace (spożywczy zamieniłam na budowlany).
Teraz jestem w 100 % zadowolona. Nawet moja mama mówi, że już wcale nie narzekam na prace itp. (wcześniej pójście do pracy było koszmarem). Pracuje lekko ponad rok, mam już trzecią podwyżkę, awansowałam. Jeżeli ktoś się nie boi „szczerej pracy” z zaangażowaniem to z szczerym sercem mogę polecić. Wszystko zależy od podejścia. Tutaj przynajmniej widzą, że się starasz i odpowiednio potrafią Cię zmotywować |
2008-07-05, 19:54 | #311 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Cytat:
__________________
Marcin styczeń 2004 |
|
2008-07-06, 16:59 | #312 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 60
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Moniolla wysłałam Ci wiadomość prywatną bo do końca nie wiem czy wolno mi na forum pisać nazwe firmy.
|
2008-07-06, 18:11 | #313 |
po prostu Em :)
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29 527
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Możesz spokojnie pisać na forum.
__________________
od maja 2012 przejechałam na rolkach 488 km
|
2008-07-06, 19:00 | #314 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 60
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Leroy Merlin
|
2008-07-13, 17:39 | #315 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 440
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Ja mam zamiar iść przez agencję, bo wiecej płacą do marketu na kasę. Kiedyś już pracowałam.
Z jednej strony lepiej, bo nie stoisz godzinami ---nie zawsze jest ruch. Też myślałam o markecie przemysłowym, ale chyba jednak spożywczy wygra Poza tym samemu dobieram dni i godziny a to duży plus --że nie każą ci w weeek siedzieć |
2008-07-14, 20:39 | #316 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 60
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
To jest jedyny plus pracy przez agencje, czyli sama układasz sobie grafik. Wiem też, że czasami więcej płacą za godzinę pracy, ale nie dostajesz umowy o pracę tylko masz umowe zlecenie.
Zresztą teraz z takim zapotrzebowaniem na pracowników niektóre markety z chęcią przystosowują się do Ciebie. Ja nie polecam pracy w markecie spożywczym (myślę tu o wielkich sklepach). Pracowałam i wiem, że jest baaardzo ciężko, szczególnie w przed samymi świętami, długimi weekendami itp. |
2008-07-15, 12:51 | #317 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 692
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Strasznie ciezko jest dostac prace Wiekszosc ogloszen to spozywcze lub kasa w markecie a to mnie nie interesuje Od miesiaca szukam roboty,roznosze cv,chodze po miescie ale nic nie ma Bylam na rozmowie probnej w sklepie z obuwiem i galanteria skorzana Pan zaoferowal mi 1300zl miesiecznie Wszystko ok gdyby nie to ze w tyg tylko 1 dzien wolny i weekendy zawsze pracujace,praca po 12 godz wiec cos nie haloWyszlo by na to ze ciagle tylko w robocie bym siedziala a meza od swieta widziala Spedzilam w tym sklepie 2godz i stwierdzilam ze moga do mnie nie dzwonic wogole Zaplecze 4na4 i karotny pod sam sufit jakies 1000kartonow,ze 3metry wys,skakalam po drabinie jak malpa,ciezko cokolwiek znalezc Ludzie z grubym portfelem sa okropni,jednej lejdi szukalam 2par butow,troche to zajelo mi czasu i znalazlam tylko jedna Aona mi na toz oburzeniem ze juz 10min czeka a ja jej tylko jedna pare butow daje?? To jej mowie ze jestem na probie,nie wiem dokladnie gdzie co jest jeszcze i ze kartony pod sam sufit upchane i ze jak chce to niech wejdzie na zaplecze i zobaczy jak to wyglada a ona mi na to w takim razie dziekuje... W innych 2sklepcah nie podobalo sie to ze jestem mezatka Podstawowe pytanie panna czy mezatka? jak mezatka to westchniecie i stekanie szefostwa Zostawilam cv i cisza Poszlam tez do Drogerii Natura bo ogloszenie wisialo(dla mnie praca wsrod kosmetykow jak na wizazanke przystalo to marzenie)ale juz byly jakies panny chyba na probe Powiedzial zeby cv zostawic i jak cos to zadzwoni i cisza Dołujace to wszystko
__________________
|
2008-08-14, 08:21 | #318 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 8
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Jako student dorabiałam w spożywczaku... praca fizyczna dwu zmianowa. Plus -bardzo fajne kobietki ze mną pracowały, więc atmosfera była bardzo miła. Niestety do tego dochodzą trudy związane z przenoszeniem ciężkich towarów( transportery z piwem, zgrzewki itp) Trzeba wiecznie coś układać przekładać, porządkować. Pracując w takim sklepie jest się kasjerem, sprzątaczem, ludzikiem od wykładania towaru, ochroniarzem itd. Praca na stojąco.No lekko nie było.. pieniądze nijakie.
Teraz mam juz wyższe studia magisterskie o profilu nauczycielskim...niestety jak jest z przyjmowaniem do szkół szkoda gadać :/ Odnośnie pracy w sklepach odzieżowych to okropieństwo. Żałuję że nic nie można zrobić w tej sprawie. Ogólnie praca 12 h na dobę powinna być zakazana, przecież osobie pracującj z rzędu po 12 h spada wydajność, koncentracja oraz chęci .... (powinno się pracować 8h reszta to nadgodziny płacone 200%. Wówczas zadowolone były by obydwie strony). Taka jest właśnie era hipermarektów otwartych 24h. Chcieliśmy Zachodu to go dostaliśmy! Niestety ten, kto sam tego nie przeszedł, nie doświadczył wymaga wiele (pracowawcy, szefostwo itd) We własnym kraju stajemy się "białymi niewolnikami", a do tego procesy rekrutacji często przypominają cyrk. Testy psychologiczne, odgrywanie scenek, pisemne egzaminy itd Choooorrrrrrreeeeeeeeee !!! I po co ten wsiłek, wykszałcenie? Za to 12oo miesięcznie?? Dają nam tylko na rachunki, a do życia niewiele zostaje...ale cuż możemy sobie tylko pogadać. Niebawem nawet sprzątaczka będzie musiała być po studiach!! Ten kraj jest bardzo śmieszny. Natomiast ludzie robią się coraz gorsi. Zamiast sobie pomagać w trudnych warunkach, to się jeszcze wyżywają na pracownikach, bo muszą mieć swoje założenia ( za parę złotych traktują człowieka jak psa!) Edytowane przez bloodshed05 Czas edycji: 2008-08-14 o 12:25 Powód: złE SFORMUŁOWANIE |
2008-08-20, 22:26 | #319 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
hehehe dobra mogę i doktorat walnąć
a poza tym ogłaszam wszem i wobec że rzuciłam prace ! i jestem bezrobotna i biedna jak mysz kościelna(dosłownie bez ani grosza)... nawet nie macie pojęcia jaka jestem szczęśliwa bez tej pracy! ogólnie jestem w etapie szukania nowej pracy.... |
2008-11-06, 18:23 | #320 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 1 959
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
witam
ja pracuje w sklepie odziezowym w galerii handlowej po 10,8,6 h sa zmiany wiec ok. brak krzesełka,stolika jemy na zapleczu w towarzystwie regałów z ubraniami na stojaco albo kartonowym pudle za małe utargii krecenie nosem ale to jak w wiekszosci sklepów dobija mnie brak tego krzesełka bo w innych sklepach w w tej samej galerii dziewczyny siedza jak nie maja klientow a my ehh ciezko jest po 10h pocieszam sie tym ze jak uda mi sie skonczyc studia to moze bgedzie lepsza praca
__________________
W myślach wszystko ma początek! Edytowane przez ifrit Czas edycji: 2008-11-06 o 18:25 |
2008-11-06, 19:04 | #321 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: różnie to bywa
Wiadomości: 5 910
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Wszystko zalezy od pracodawcy. Jako studentka pracowalam w sklepie odziezowym na pol etatu...mialam przerwe godzinna na obiad, mialam krzeslo + stolik. Co jakis czas szef sie pytal czy wszystko u mnie w porzadku, czy wyrabiam finansowo itp. Ogolnie dbal o pracownika. Pracowalam we Wroclawiu, a pochodze z Krakowa. Gdy byl czas Swiat nie musialam sie prosic o wolne, lecz sam szef przychodzil i mowil czy tyle mi wystarczy (zawsze dawal tydzien przed samymi swietami i tydzien po). Kwestia zarobkow...na 1/2 etatu zarabialam 700zl netto. Pracodawca wiedzial, ze musze sie tu sama utrzymac, wiec jesli zachorowalam podwyzszyl mi pensje o 200zl ( na lekarstwa-nie prosilam sie o to, pomysl szefa). Premia na swieta rowniez byla.
I jak mowilam...zalezy wszystko od ludzi u ktorych pracujemy... Moja kuzynka szukala pracy w sklepie odziezowym... Dostala oferte pracy... caly etat...900zl netto. Praca po 12h od pon do niedzieli. Jeden weekend wolny w miesiacu. Czyli z tego wynika, iz miala tylko 2 dni wolne w ciagu 30 dni. Baa...to mozna nawet zglosic do inspekcji pracy...bo policzcie ile wychodzi godzin pracy w miesiacu? Az rece opadaja... Wszystko zalezy od tego czy pracodawcy traktuja nas jak ludzi czy jak roboty... Edytowane przez ellish Czas edycji: 2008-11-06 o 19:15 |
2008-11-06, 19:30 | #322 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 671
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Cytat:
Jeśli wyrabiacie godzin ponad normę i nie dostajecie za to kasy - śmiało ruszać do PIPu. Pracodawca tak nas traktuje, bo tak dajemy się traktować.
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ |
|
2008-11-06, 19:41 | #323 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: różnie to bywa
Wiadomości: 5 910
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
|
2008-11-06, 20:06 | #324 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 62
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Ja pracuję w Galerii Handlowej, na szczęście nie w sklepie a w biurze podróży, ale wiem co to znaczy 12h w pracy .
Jeśli chodzi o moje warunki pracy, to niby nie mam co narzekać: biureczko, krzesełko i internet. No i zjeść też zawsze można. Ale brak światła dziennego, klimatyzacja, praca prawie zawsze do 21ej + weekendy męczy. Moim zdaniem najgorzej mają dziewczyny na wysepkach i w kioskach. Jak są same, to nawet za bardzo nie mają jak wyjść do łazienki (bo całe stoisko trzeba zamknąć a z tym trochę schodzi). Nie bardzo mają jak zjeść - bo z każdej strony chodzą ludzie i nie mają zaplecza. No a jak nie ma ruchu to musi im się strasznie nudzić - ja przynajmniej mam internet... |
2008-11-06, 20:16 | #325 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: różnie to bywa
Wiadomości: 5 910
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
interne t- bezcenna rzecz w pracy. Wiem cos o tym
|
2008-11-06, 22:06 | #326 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 12 455
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
To co piszą niektóre z Was jest straszne
Też pracuję w sklepie, ale nie mieszczą mi się w głowie pewne rzeczy. U mnie w firmie jest bardzo przestrzegany czas pracy np. nie można pracować więcej niż 8h dziennie, lub więcej niż 5 dni z rzędu. Jeśli pracuję 8h to mam dwie przerwy o łącznym czasie - 1h. Na zapleczu mamy kuchnię gdzie można spokojnie zjeść drugie śniadania czy obiad. Mamy lodówkę, mikrofalówkę i zmywarkę. Firma zapewnia takie rzeczy jak kawa, herbata, mineralka itp. Więc są jeszcze pracodawcy którzy dbają o swoich pracowników Tak jak pisze Jula-nie można się dawać tak wykorzystywać, jeśli ludzie się nie przeciwstawiają takim warunkom pracodawcy będą tak robić dalej...
__________________
♥ jesteśmy małżeństwem ♥ jestem mamą |
2008-11-10, 10:10 | #327 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 208
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Ja również już z czystym sumieniem mogę napisać, że jestem pełna podziwu i szacunku dla wszytskich, którzy pracują jako sprzedawcy. Sama 2 tygodnie temu z braku perspektyw na inną pracę podjęłam się właśnie takiej. Pracuję 5 dni w tyg. po 10 godzin dziennie. Ponieważ musze dojeżdzać zajmuje mi to 13 godzin dziennie. Wstaję o 4.50 by dotrzeć na 7 do pracy. Kończę o 17 a autobus do domu mam dopiero o 18.30. W domu jestem na 19. Gdy wrócę do domu mam ochotę tylko się wykąpać i spać.
Szef chce bym była za 10 siódma i najlepiej bym zamykała 10 po 17. Jestem sama, nie wiem jak będzie z odpowiedzialnością gdy coś mi ktoś ukradnie-kwestia nie omawiana. Jednak czasami gdy mam dużo klientów nie mam mozliwości upilnowac wszytskich. Wyjście na siusiu to kwestia poproszenia kogoś o popilnowanie interesu bo nie mam mozliwości zamknięcia. I czasami głupie pretensje,że mały za mały utarg itp. Na rękę mam dostawać więcej niż mam na umowie, Bo na umowie mam śmieszną kwotę, z której mam minimalne składki. Czasami brak mi już cierpliwości do klientów jednak potrzebne mi pieniadze więc chyba zacisnę zęby i wytrzymam tam trochę by odłozyc trochę kasy Szacunek ogromny dla wszystkich sprzedawców Już wiem, czym to smakuje.
__________________
Kiedy jestem z Tobą Wiatr użycza mi swych westchnień Gdy jestem przy Tobie To czuję, że JESTEM Kocham... http://www.suwaczek.pl/cache/f350441464.png?html |
2008-11-10, 10:22 | #328 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 62
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Aksa, na jaką umowę pracujesz? Jeśli na umowę o pracę, to nie powinnaś pracować więcej niż 40h tygodniowo, a ty pracujesz aż 50h. Poza tym jaką masz gwarancję, że szef zapłaci Ci więcej niż masz na umowie? Chyba żadnej.
Co do odpowiedzialności - to wynika z umowy. Jeśli pracuje się na umowę zlecenie, to szef nie może pociągnąć Cię do żadnej odpowiedzialności (ukradną Ci coś, pomylisz się - jego strata), a jeśli masz umowę o pracę to maksymalnie może Cię obciążyć do 3-krotności twojej pensji. |
2008-11-10, 11:14 | #329 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 208
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Cytat:
Będzie śmieszniej- mam umowe na pół etatu! Następną mam dostać na czas nieokreślony. Zastanawiam się właśnie, czy zrezygnować po tym miesiącu czy przemęczyć sie jeszcze trochę by odłozyc troche pieniędzy. A moja gwarancja na to, że dostane więcej? Faktycznie tylko taka, że umawiał się też tak z dziewczyną, która pracowała przede mną i faktycznie tyle jej płacił.
__________________
Kiedy jestem z Tobą Wiatr użycza mi swych westchnień Gdy jestem przy Tobie To czuję, że JESTEM Kocham... http://www.suwaczek.pl/cache/f350441464.png?html |
|
2008-11-10, 14:00 | #330 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 62
|
Dot.: Dziewczyny pracujące w sklepach-podziwiam i współczuję.
Masz umowę na pół etatu a pracujesz prawie 1,5 - nieźle.
Ja pewnie na twoim miejscu traktowałabym tą pracę jako przejściową i w między czasie szukała czegoś normalnego. Bo niestety czasem ze znalezieniem pracy trochę schodzi. Jeśli nawet podpisałabyś umowę na czas nie określony, a pracujesz krócej niż 6 miesięcy, to okres wypowiedzenia nie jest długi, bo wynosi 2 tygodnie. Gorzej jak chce się zmienić pracę i podpisuje umowę na czas nie określony, kiedy się już pracowało powyżej 6 miesięcy - bo wtedy okres wypowiedzenia wynosi miesiąc i kończy się z ostatnim dniem miesiąca. czyli np. 1 grudnia dostajesz nową pracę, składasz wypowiedzenie i musisz pracować do końca stycznia,a dopiero od 1 lutego jesteś wolna. Niestety mało który pracodawca chce czekać aż tyle na pracownika. |
Nowe wątki na forum Praca i biznes |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:39.