Przepisać się do LO czy zostać w technikum?

[Japanication]

ogłoszenia do pracy w sklepie z zabawkami dla dzieci, wymagania: wyksztalcenie średnie, preferowany technik handlowiec.

A co ma wspólnego kasjerka z handlowcem?

Mówiłem o konkretnych zawodach, a nie o Tesco.

[z_blondem_mi_do_twarzy]

Napisane przez Hoshi94

Mów sobie co chcesz, ja wiem że po technikum mogę iść na studia a pracę mam też już zapewnioną w przeciwieństwie do moich koleżanek z liceum. Jeśli u Ciebie w Warszawce czy gdzie tam mieszkasz jest inaczej to spoko. U mnie w mieście po liceum jest z pracą bardzo ciężko, chyba że ktoś jest obrotny to może sobie jakoś poradzić, ale 90% po LO bez studiów nie ma szansy przetrwania a po technikum w miejscach w których odbywaliśmy praktyki przyjmują z otwartymi ramionami

Całkowicie popieram Twoje zdanie. Chyba faktycznie, dalsza dyskusja jest bez sensu

[mell002]

Napisane przez Hoshi94

Widzę melloo2 musi przekręcić każde moje słowo żeby wyszło na jej Mów sobie co chcesz, ja wiem że po technikum mogę iść na studia a pracę mam też już zapewnioną w przeciwieństwie do moich koleżanek z liceum. Jeśli u Ciebie w Warszawce czy gdzie tam mieszkasz jest inaczej to spoko. U mnie w mieście po liceum jest z pracą bardzo ciężko, chyba że ktoś jest obrotny to może sobie jakoś poradzić, ale 90% po LO bez studiów nie ma szansy przetrwania a po technikum w miejscach w których odbywaliśmy praktyki przyjmują z otwartymi ramionami

Tak jak już powiedziałam ta dyskusja jest jałowa bo autorka podjęła już decyzję. Żegnam

Pokaż mi, gdzie cokolwiek przekręciłam. Studia studiom nierówne. W technikum przedmioty nie-zawodowe traktuje się "po macoszemu" i trzeba dużo więcej pracować samodzielnie, żeby dostać się na oblegane kierunki. O ile rozumiem sens wspomnianego technikum elektrycznego, bo laik sam sobie instalacji nie naprawi, może się najwyżej zabić, o tyle nie rozumiem, co takiego szczególnego daje technikum hotelarstwa. Oświeć mnie. Widzę, że brakuje Ci argumentów, bo już zaczynasz ataki za pomocą argumentum ad personam, wyrażając sie pogardliwie o czyimś miejscu zamieszkania.

[Japanication]

O ile rozumiem sens wspomnianego technikum elektrycznego, bo laik sam sobie instalacji nie naprawi, może się najwyżej zabić, o tyle nie rozumiem, co takiego szczególnego daje technikum hotelarstwa. Oświeć mnie. Widzę, że brakuje Ci argumentów, bo już zaczynasz ataki za pomocą argumentum ad personam, wyrażając sie pogardliwie o czyimś miejscu zamieszkania.

No elektroniczne jest sensowne ( ale i tak lepiej inżyniera zrobić, a trudno się tam dostać - matura w LO się kłania ), a co do tego hotelarstwa to hmm...chyba ktoś tutaj trolluje.
Wielkie mi przedmioty zawodowe i miesiąc praktyk za rok czy tam dwa.
Co to jest.

[Hoshi94]

Napisane przez mell002

Pokaż mi, gdzie cokolwiek przekręciłam. Studia studiom nierówne. W technikum przedmioty nie-zawodowe traktuje się "po macoszemu" i trzeba dużo więcej pracować samodzielnie, żeby dostać się na oblegane kierunki. O ile rozumiem sens wspomnianego technikum elektrycznego, bo laik sam sobie instalacji nie naprawi, może się najwyżej zabić, o tyle nie rozumiem, co takiego szczególnego daje technikum hotelarstwa. Oświeć mnie. Widzę, że brakuje Ci argumentów, bo już zaczynasz ataki za pomocą argumentum ad personam, wyrażając sie pogardliwie o czyimś miejscu zamieszkania.

No właśnie mówię, że przekręcasz. Nigdzie tak nie powiedziałam i nawet nie miałam zamiaru. Nie interesuje mnie co myślisz o tym technikum. Daj już spokój i niech ktoś napisze do admina o zamknięcie wątku. Ja wiem ile dobrego mi to technikum dało, zobaczyłam co to znaczy praca. Praktyk miałam razem ok. 3 miesiące plus miesiąc stażu w wakacje na który się dostałam za dobre wyniki. A właśnie wczoraj się dowiedziałam, że manager jednego hotelu w którym koleżanka miała praktyki była właśnie tylko po naszym technikum. Można? Można. I u nas w klasie i tak pewnie większość pójdzie w inną stronę. Ja też, ale w liceum bym się zwyczajnie zanudziła. Przedmioty w technikum bardzo mi się podobają, można było oderwać się od normalnych lekcji i gotować w salach gastronomicznych na obsłudze konusmenta chociażby. I swoim gadaniem ani Ty ani nikt inny mnie nie przekona, że liceum byłoby lepsze. Na zwykłych przedmiotach bym się zanudziła. Wiem, że teraz przed maturą i egzaminem zawodowym mam więcej pracy niż w lo, ale wszystko da się ogarnąć jeśli tylko się chce.

A co do Twojego przekręcania wcześniej. Nigdy nie powiedziałam, że nie zniżyłabym się do pracy w pensjonacie na wsi, tylko że w takich na pewno zarabia się mniej niż w jakimś dobrym hotelu a do tego jest o wiele łatwiej. W hotelach jest dużo wymagań kategoryzacyjnych, które niestety bądź stety trzeba spełniać. W pensjonatach oczywiście też, ale o wiele niższe- zatem praca wymaga mniej.

A na przyszłość radzę nie wmawiać innym, że szkoła którą wybrali jest beznadziejna, każdy woli co innego. Nikt mi nie wmówi, że wybór mojego technikum był zły. Już teraz czerpię z tego korzyści

[201607111040]

Ja poszłam do technikum dla tego że nie dość że nie widziałam się w żadnym profilu LO to jeszcze planowałam dalej iść w kierunku którym jestem czyli marketing, zarządzanie, handel albo rachunkowość. Dlaczego dobrze zrobiłam? Bo po szkole wiem już że na rachunkowość na 100% ie pójdę bo to nie moja bajka, a wcześniej myślałam o niej bardzo poważnie.

Nie zgodzę się że przedmioty nie zawodowe i nie maturalne w technikum traktuje się "po macoszemu", przecież chemia na humanie też nie jest hiper ważna. W momencie w którym uczeń chce zdawać maturę np z wosu to idzie do nauczyciela i ten z automatu więcej od niego wymaga.

[mell002]

Napisane przez Hoshi94

No właśnie mówię, że przekręcasz. Nigdzie tak nie powiedziałam i nawet nie miałam zamiaru. Nie interesuje mnie co myślisz o tym technikum. Daj już spokój i niech ktoś napisze do admina o zamknięcie wątku. Ja wiem ile dobrego mi to technikum dało, zobaczyłam co to znaczy praca. Praktyk miałam razem ok. 3 miesiące plus miesiąc stażu w wakacje na który się dostałam za dobre wyniki. A właśnie wczoraj się dowiedziałam, że manager jednego hotelu w którym koleżanka miała praktyki była właśnie tylko po naszym technikum. Można? Można. I u nas w klasie i tak pewnie większość pójdzie w inną stronę. Ja też, ale w liceum bym się zwyczajnie zanudziła. Przedmioty w technikum bardzo mi się podobają, można było oderwać się od normalnych lekcji i gotować w salach gastronomicznych na obsłudze konusmenta chociażby. I swoim gadaniem ani Ty ani nikt inny mnie nie przekona, że liceum byłoby lepsze. Na zwykłych przedmiotach bym się zanudziła. Wiem, że teraz przed maturą i egzaminem zawodowym mam więcej pracy niż w lo, ale wszystko da się ogarnąć jeśli tylko się chce.

A co do Twojego przekręcania wcześniej. Nigdy nie powiedziałam, że nie zniżyłabym się do pracy w pensjonacie na wsi, tylko że w takich na pewno zarabia się mniej niż w jakimś dobrym hotelu a do tego jest o wiele łatwiej. W hotelach jest dużo wymagań kategoryzacyjnych, które niestety bądź stety trzeba spełniać. W pensjonatach oczywiście też, ale o wiele niższe- zatem praca wymaga mniej.

A na przyszłość radzę nie wmawiać innym, że szkoła którą wybrali jest beznadziejna, każdy woli co innego. Nikt mi nie wmówi, że wybór mojego technikum był zły. Już teraz czerpię z tego korzyści

Najpierw proszę się douczyć albo nie używać słów, których się nie rozumie, a dopiero potem próbować coś komuś wmawiać. http://sjp.pl/warszawka Skoro Cię nie obchodzi, to w jakim pokrętnym celu z uporem maniaka przeglądasz ten wątek? Sama napisz, jeżeli uważasz to za słuszne, dlaczego się kimś wyręczasz? 3 miesiące, istny szał w porównaniu do tego, ile myślący człowiek robi sam z siebie na studiach. 2 500zł (mediana) na rękę po iluś tam latach pracy to nie jest żaden szał, nie ma czym się zachwycać. Jeżeli nauka kogoś nudzi, to na studia wybierać się nie powinien. Gotować potrafię bez technikum, całkiem dobrze, ponoć. Nie chodziłaś do LO, ale wiesz, że masz więcej nauki, a to dobre. Nie noo, a kto butnie napisał "no chyba w jakimś pensjonacie na wsi"?
A na przyszłość radzę
a) zaprzyjaźnić się ze słownikiem
b) nabrać kultury osobistej i ogłady, bo z taką arogancją w żadnej pracy miejsca nie zagrzejesz

Napisane przez LusiaPlotkara

Nie zgodzę się że przedmioty nie zawodowe i nie maturalne w technikum traktuje się "po macoszemu", przecież chemia na humanie też nie jest hiper ważna. W momencie w którym uczeń chce zdawać maturę np z wosu to idzie do nauczyciela i ten z automatu więcej od niego wymaga.

Napisane przez LusiaPlotkara

Ja poszłam do technikum dla tego

Czy aby na pewno?
O ile dobrze kojarzę, w lo teraz w pierwszej klasie uczy się wszystkiego na jednym poziomie, a dopiero potem przychodzi do wyboru rozszerzeń. Zobacz statystyki zdawalności i średnie wyniki matury w liceach ogólnokształcących i technikach na stronie CKE. Odpaliłam arkusz z chemii, poleciałam hardcorem, rozszerzony. Reakcje, wzory półstrukturalne, stężenie molowe umiałam. Nie ruszyłam redoksów i paru rzeczy, które są tylko na rozszerzeniach.

[Hoshi94]

Napisane przez mell002

Najpierw proszę się douczyć albo nie używać słów, których się nie rozumie, a dopiero potem próbować coś komuś wmawiać. http://sjp.pl/warszawka Skoro Cię nie obchodzi, to w jakim pokrętnym celu z uporem maniaka przeglądasz ten wątek? Sama napisz, jeżeli uważasz to za słuszne, dlaczego się kimś wyręczasz? 3 miesiące, istny szał w porównaniu do tego, ile myślący człowiek robi sam z siebie na studiach. 2 500zł (mediana) na rękę po iluś tam latach pracy to nie jest żaden szał, nie ma czym się zachwycać. Jeżeli nauka kogoś nudzi, to na studia wybierać się nie powinien. Gotować potrafię bez technikum, całkiem dobrze, ponoć. Nie chodziłaś do LO, ale wiesz, że masz więcej nauki, a to dobre. Nie noo, a kto butnie napisał "no chyba w jakimś pensjonacie na wsi"?
A na przyszłość radzę
a) zaprzyjaźnić się ze słownikiem
b) nabrać kultury osobistej i ogłady, bo z taką arogancją w żadnej pracy miejsca nie zagrzejesz
.

Hahaha Rozwalasz mnie Taa z pewnością określenie Warszawka wynikało z mojej niewiedzy Widzę łapiesz się wszystkiego byle wyjść na swoje A wiem, że mam więcej nauki w technikum niż w LO bo każdy nauczyciel nam to mówi od 1 klasy (jest to zespół szkół więc ci sami nauczyciele uczą w lo, zawodówce jak i technikum) Poza tym to chyba logiczne, że jest więcej nauki skoro piszemy egzamin zawodowy i mamy więcej przedmiotów prawda? A z gotowaniem nie chodziło mi absolutnie o jakąś konkretną naukę tylko o oderwanie się od zwykłych lekcji w szkole. A nudna według mnie jest nauka w LO i nie mieszaj do tego studiów bo tam są już przedmioty ukierunkowane (wiadomo, że jest pełno zapychaczy typu filozofia ale tego się już nie ominie) A jeśli chodzi o moją pracę to się nie martw bo na praktykach czy stażu z nikim takich kłopotów nie miałam. Ja wiem, że w pracy w hotelu potrzebna jest ogłada "hospes hospiti sacer" jeśli to coś Ci mówi. Znowu przekręciłaś każde moje słowo i kompletnie nie rozumiesz o co mi chodzi (przykro mi, ale to nie ja mam problemy z komunikacją w tym momencie bo piszę jasno i na temat ) A jeśli chodzi o ten pensjonat, podałam PRZYKŁAD. Widzę, że dalej nie rozumiesz, ale tak tak wmawiaj mi, że gardzę pensjonatami na wsi. Jestem zła, okropna Bawisz mnie

[A_neta1]

Technikum daje ci zawód.
Ja chodziłam do technikum....
Mature wysoko zdałam, egzamin zawodowy również i nie narzekam.

Jak ktoś chce to da radę wszystko ogarnąć

[Japanication]

Technikum daje ci zawód.

W teorii.
Elektronik czy Ekonomiczne to owszem daje spore szanse, ale inne?

[201607111040]

Napisane przez mell002

Czy aby na pewno?
O ile dobrze kojarzę, w lo teraz w pierwszej klasie uczy się wszystkiego na jednym poziomie, a dopiero potem przychodzi do wyboru rozszerzeń. Zobacz statystyki zdawalności i średnie wyniki matury w liceach ogólnokształcących i technikach na stronie CKE. Odpaliłam arkusz z chemii, poleciałam hardcorem, rozszerzony. Reakcje, wzory półstrukturalne, stężenie molowe umiałam. Nie ruszyłam redoksów i paru rzeczy, które są tylko na rozszerzeniach.

NIe poszłam na żaden profil do LO ponieważ żaden mnie nie interesował na tyle aby mieć rozszerzenia. Mój profil w technikum natomiast mnie interesuję, a do szkoły średniej szlam trzy lata temu.

Jeśli chodzi natomiast o statystyki. Wiesz jak wiele liceów je sobie zawyża? Nie dopuszczają uczniów do matury. A wierząc statystyką to każdy Kowalski ma półtorej samochodu Twoim zdaniem lepiej iśc do złego LO niż dobrego technikum.

[Dziewucha]

Napisane przez Hoshi94

A wiem, że mam więcej nauki w technikum niż w LO bo każdy nauczyciel nam to mówi od 1 klasy (jest to zespół szkół więc ci sami nauczyciele uczą w lo, zawodówce jak i technikum) Poza tym to chyba logiczne, że jest więcej nauki skoro piszemy egzamin zawodowy i mamy więcej przedmiotów prawda?

Jak wam mówią, że jesteście najgorszą klasą w szkole też tak chętnie im wierzycie ? Ilość przedmiotów nie świadczy o ilości nauki. Owszem dociskają was z zawodowych, ale macie lżej z przedmiotów ogólnych z których zaś dociskani się uczniowie w liceach i to mocno, jeśli mówimy o dobrych szkołach.
Jednak mimo wszystko to ogólna teoria, prawda jest troche bardziej skomplikowana. Skończyłam liceum rok temu i ani przez chwile przez cały ten czas nie przyszło mi do głowy porównywać się z kimkolwiek z technikum czy zawodówki. Każdy ma to na co pracuje, jak ktoś się obija to nie ma znaczenia jaka szkoła bo i tak się nie uczy, a jak ktoś chce się uczyć i czymś sie interesuje to zawsze będzie mieć dużo nauki i mało czasu

Na szczęście w tym kraju jeszcze nie ma obowiązku studiowania. Ktoś chce mieć prace zaraz po szkole średniej to oczywiście lepiej wybrać technikum, kogoś ciągnie na studia to lepiej liceum, taka jest prawda. Oczywiście zaraz gromy z nieba się posypią, że po technikum też można iść na studia a po liceum robić jakieś kursy itd itp. Pewnie, ale po co sobie utrudniać. Super, że jest mozliwość zmiany, ale wg mnie jak ktoś jest zdecydowany że chce studiować, dalej się kształcić to te teksty o byciu w techniku i "super" możliwościach pracy schodzą na dalszy plan, osobiście dla mnie to nie miało znaczenia. Nawet gdybym była w najlepszym technikum na świecie i miała tą suuuuuper kase to nigdy by mnie to nie zadowoliło, od zawsze wiedziałam że chcę iść na studia i dalej się kształcić, czułabym niedosyt po samej szkole średniej.

Chociaż te autorki marzenia o szkole filmowej widać, że są zupełnie nieprzemyślane. Polecam więcej poczytać na temat rekrutacji czy samych studiów, to nie taka bajka w której szkoła kupuje ci kamere i idziecie nagrywać wesela. Jeśli nie czujesz chęci studiowania polegającego na uczeniu się i rozwijaniu a nie studiowaniu dla przedłużenia sobie młodości to polecam zostać w technikum.

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

Napisane przez LusiaPlotkara

Jeśli chodzi natomiast o statystyki. Wiesz jak wiele liceów je sobie zawyża? Nie dopuszczają uczniów do matury. A wierząc statystyką to każdy Kowalski ma półtorej samochodu Twoim zdaniem lepiej iśc do złego LO niż dobrego technikum.

A co złego jest w niedopuszczaniu do matury ? Ktoś olewa sobie nauke, przepycha z klasy do klasy, nagle przed maturą się obudzi bo mamusia nakrzyczała i co szkoła ma obowiązek go dopuścić ? Nie ma tak kolorowo, na wszystko trzeba sobie zapracować a matura nie jest obowiązkowa. Żadna szanująca się szkoła nie pozwoli sobie na to, żeby ktoś przez swoje lenistwo i olewanie wszystkiego psuł ogólną reputacje a żadna szkoła i nauczyciele na siłe wiedzy komuś do głowy nie wsadzą. Matura nie jest obowiązkowa, studia nie są obowiązkowe. Ludzie powinni uczyć się brać odpowiedzialność za siebie i swoją przyszłość a nie zrzucać efekty swoje lenistwa na innych.

[201607111040]

Napisane przez Dziewucha

Jak wam mówią, że jesteście najgorszą klasą w szkole też tak chętnie im wierzycie ? Ilość przedmiotów nie świadczy o ilości nauki. Owszem dociskają was z zawodowych, ale macie lżej z przedmiotów ogólnych z których zaś dociskani się uczniowie w liceach i to mocno, jeśli mówimy o dobrych szkołach.
Jednak mimo wszystko to ogólna teoria, prawda jest troche bardziej skomplikowana. Skończyłam liceum rok temu i ani przez chwile przez cały ten czas nie przyszło mi do głowy porównywać się z kimkolwiek z technikum czy zawodówki. Każdy ma to na co pracuje, jak ktoś się obija to nie ma znaczenia jaka szkoła bo i tak się nie uczy, a jak ktoś chce się uczyć i czymś sie interesuje to zawsze będzie mieć dużo nauki i mało czasu

Na szczęście w tym kraju jeszcze nie ma obowiązku studiowania. Ktoś chce mieć prace zaraz po szkole średniej to oczywiście lepiej wybrać technikum, kogoś ciągnie na studia to lepiej liceum, taka jest prawda. Oczywiście zaraz gromy z nieba się posypią, że po technikum też można iść na studia a po liceum robić jakieś kursy itd itp. Pewnie, ale po co sobie utrudniać. Super, że jest mozliwość zmiany, ale wg mnie jak ktoś jest zdecydowany że chce studiować, dalej się kształcić to te teksty o byciu w techniku i "super" możliwościach pracy schodzą na dalszy plan, osobiście dla mnie to nie miało znaczenia. Nawet gdybym była w najlepszym technikum na świecie i miała tą suuuuuper kase to nigdy by mnie to nie zadowoliło, od zawsze wiedziałam że chcę iść na studia i dalej się kształcić, czułabym niedosyt po samej szkole średniej.

Chociaż te autorki marzenia o szkole filmowej widać, że są zupełnie nieprzemyślane. Polecam więcej poczytać na temat rekrutacji czy samych studiów, to nie taka bajka w której szkoła kupuje ci kamere i idziecie nagrywać wesela. Jeśli nie czujesz chęci studiowania polegającego na uczeniu się i rozwijaniu a nie studiowaniu dla przedłużenia sobie młodości to polecam zostać w technikum.

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------



A co złego jest w niedopuszczaniu do matury ? Ktoś olewa sobie nauke, przepycha z klasy do klasy, nagle przed maturą się obudzi bo mamusia nakrzyczała i co szkoła ma obowiązek go dopuścić ? Nie ma tak kolorowo, na wszystko trzeba sobie zapracować a matura nie jest obowiązkowa. Żadna szanująca się szkoła nie pozwoli sobie na to, żeby ktoś przez swoje lenistwo i olewanie wszystkiego psuł ogólną reputacje a żadna szkoła i nauczyciele na siłe wiedzy komuś do głowy nie wsadzą. Matura nie jest obowiązkowa, studia nie są obowiązkowe. Ludzie powinni uczyć się brać odpowiedzialność za siebie i swoją przyszłość a nie zrzucać efekty swoje lenistwa na innych.

Moja droga niedopuszczanie do matury zdarza się również wtedy kiedy uczeń ma szansę zdać maturę na 60% ale szkoła nie chcąc psuć statystyk uwala go dopiero w ostatniej klasie, ponieważ jakby wcześniej to zrobiła to by nie dostawała już na niego pieniędzy.

Lżej z przedmiotów ogólnych nie mamy. Tak samo jak na humanie nie mają lżej z chemii. Ja sobie życia pójściem do technikum nie utrudniam. Moja znajoma poszła po technikum ekonomicznym na rachunkowość i kiedy jej znajomi męczą się z aktywami i pasywami przychodzą do niej na korki

[Hoshi94]

Dziewucha ja też od zawsze chciałam iść na studia, ale wybacz każda klasa w LO wydawała mi się nudna i tyle Chciałam czegoś więcej niż zwykłe przedmioty jak w gimnazjum. Głupio to może zabrzmi ale idąc do technikum traktowałam to jako skok na głęboką wodę. Bo można powiedzieć, że wcześniej byłam trochę nie zaradna. Po 3 latach w technikum diametralnie się to zmieniło poprzez praktyki. A przedmioty zawodowe wiele mi dały. Nawet sorka, która uczyła nas podstaw przedsiębiorczości mówiła, że tym klasom z LO idzie o wiele ciężej. A moja koleżanka właśnie z liceum z innej klasy jak oddawali u tej samej sorki swoje biznesplany to dostawali najwyżej 3 bo mieli sporo błędów i nierealnych rozwiązań. Natomiast u nas się piątki posypały. Więc nie wiem czy technikum "nic" nie daje. Według mnie daje dużo. Ale jak ktoś woli iść do liceum bo chcę iść na medycynę, prawo czy inny powiedzmy ciężki kierunek. To jasne niech idzie. Ja ambicji na takie wyżyny nie mam, ale dobrze zdana matura i studia są w tej chwili moim priorytetem. Więc nie lubię jak ktoś mówi "jak na studia to lo"

Napisane przez LusiaPlotkara

Lżej z przedmiotów ogólnych nie mamy. Tak samo jak na humanie nie mają lżej z chemii. Ja sobie życia pójściem do technikum nie utrudniam. Moja znajoma poszła po technikum ekonomicznym na rachunkowość i kiedy jej znajomi męczą się z aktywami i pasywami przychodzą do niej na korki

Dokładnie.

[Dziewucha]

http://maturzysta.dlastudenta.pl/art...sci,96719.html

Tabela 2. skoro tak lżej nie macie to chyba nie chce się wam uczyć, patrząc na te statystki, innego wyjaśnienie nie widze skoro tak się upieracie.

Nigdzie nie powiedziałam, że technikum nic nie daje, wręcz przeciwnie.
Okej rozumiem, że może w tym twoim technikum jest tak super i jesteście tak super do przodu od ludzi z liceum. Może tobie to pomogło psychicznie się przełamać, ale wiesz nie każdy tego potrzebuje i nie masz też pewności że ta sama przemiana nie dokonałaby się w liceum. A może to po prostu dorastanie ?

[Hoshi94]

Napisane przez Dziewucha

http://maturzysta.dlastudenta.pl/art...sci,96719.html

Tabela 2. skoro tak lżej nie macie to chyba nie chce się wam uczyć, patrząc na te statystki, innego wyjaśnienie nie widze skoro tak się upieracie.

Nigdzie nie powiedziałam, że technikum nic nie daje, wręcz przeciwnie.
Okej rozumiem, że może w tym twoim technikum jest tak super i jesteście tak super do przodu od ludzi z liceum. Może tobie to pomogło psychicznie się przełamać, ale wiesz nie każdy tego potrzebuje i nie masz też pewności że ta sama przemiana nie dokonałaby się w liceum. A może to po prostu dorastanie ?

Haha no raczej nie. Gdybym miała same zwykłe przedmioty to po 1 bym się zanudziła, a po 2 to na praktykach masz do czynienia z "pracodawcą" masz przestrzegać zasad i wykonywać polecenia. I nie ma "nie umiem, nie wiem" Trzeba zrobić i już. Bo to nie szkoła, że można wymyślać wymówki. Praktyki i staż wiele mnie nauczyły i będąc w lo w życiu bym takiego doświadczenia nie zdobyła gdyż na pracę i naukę na pewno bym nie miała czasu. A jeśli chodzi o statystyki Nikomu nie przyszło do głowy, że po technikum tylko część osób idzie na studia? Po co mają się dobrze przygotowywać do matury Ci którzy od razu idą do pracy? Niektórzy mają załatwioną pracę (tak jak u mnie w klasie) od razu po zakończeniu szkoły i zdaniu egzaminu zawodowego. Z tych statystyk wynika, że 71 % z techników zdało a 20% miało poprawki co daje 91% pozostałe 9% na pewno na studia się nie wybierało tylko szło od razu do pracy albo miało zerowe ambicje (tacy wszędzie się zdarzają, a te 2% w LO które nie zdały chyba to potwierdzają, bo nie zdać matury będąc w lo to jest naprawdę wyczyn )

[Dziewucha]

A po co w ogóle chodzą do szkoły skoro chcą iść do pracy ? No chyba, że ktoś lubi robić coś po najmniejszej lini oporu.
To, że ktoś ma poprawke nie oznacza że ją zdaje.
Ty chyba nie rozumiesz o co mi chodzi, ja nie mówie że liceum jest super a technikum ble, nigdy tak nie powiedziałam, ponieważ tak nie uważam. Jednak takie czarowanie jak to jest cudownie w/po technikum jest ślepym zapatrzeniem. Nie ma co ukrywać w technikum jest nacisk na egzamin zawodowy, bo właśnie po to została stworzona ta szkoła co widać to po wynikach matur. Wypadałoby jeszcze uwzględnić % wyniki, bo zdać mature na 30% to nie sztuka, liczą sie jak najwyższe wyniki !

Napisane przez Hoshi94

(tacy wszędzie się zdarzają, a te 2% w LO które nie zdały chyba to potwierdzają, bo nie zdać matury będąc w lo to jest naprawdę wyczyn )

Równie dobrze można powiedzieć, ze będąc w technikum i nie zdać egzaminu zawodowego to wyczyn... kiepskie argumenty.

Nie tylko ty, bo ja również miałam nauczycielke od matematyki, która u mnie w szkole prowadziła jedynie zajęcie przygotowują do matury dodatkowe a w technikum w tym samym mieście normalne lekcje matematyki. Czasami mówiła, że widać różnice między poziomem szkół i to bardzo dużą. Głównie dlatego, że oni mają mniej godzin matematyki, po prostu, jakby mieli tyle co my to siedzieliby od rana do wieczora w tej szkole, bo jeszcze kiedyś muszą być przedmioty zawodowe.

Ja w szkole miałam przeważnie +/- 38 godzin tygodniowo, doprawdy nie wiem kiedy miałabym mieć jeszcze przedmioty zawodowe gdybym z taką liczbą godzin przedmiotów ogólnych była w technikum.

[201607111040]

Napisane przez Dziewucha

A po co w ogóle chodzą do szkoły skoro chcą iść do pracy ? No chyba, że ktoś lubi robić coś po najmniejszej lini oporu.
To, że ktoś ma poprawke nie oznacza że ją zdaje.
Ty chyba nie rozumiesz o co mi chodzi, ja nie mówie że liceum jest super a technikum ble, nigdy tak nie powiedziałam, ponieważ tak nie uważam. Jednak takie czarowanie jak to jest cudownie w/po technikum jest ślepym zapatrzeniem. Nie ma co ukrywać w technikum jest nacisk na egzamin zawodowy, bo właśnie po to została stworzona ta szkoła co widać to po wynikach matur. Wypadałoby jeszcze uwzględnić % wyniki, bo zdać mature na 30% to nie sztuka, liczą sie jak najwyższe wyniki !



Równie dobrze można powiedzieć, ze będąc w technikum i nie zdać egzaminu zawodowego to wyczyn... kiepskie argumenty.

Nie tylko ty, bo ja również miałam nauczycielke od matematyki, która u mnie w szkole prowadziła jedynie zajęcie przygotowują do matury dodatkowe a w technikum w tym samym mieście normalne lekcje matematyki. Czasami mówiła, że widać różnice między poziomem szkół i to bardzo dużą. Głównie dlatego, że oni mają mniej godzin matematyki, po prostu, jakby mieli tyle co my to siedzieliby od rana do wieczora w tej szkole, bo jeszcze kiedyś muszą być przedmioty zawodowe.

Ja w szkole miałam przeważnie +/- 38 godzin tygodniowo, doprawdy nie wiem kiedy miałabym mieć jeszcze przedmioty zawodowe gdybym z taką liczbą godzin przedmiotów ogólnych była w technikum.

Żeby zdać egzamin zawodowy trzeba mieć 75% z praktycznego oraz 50% z pierwszego etapu pisemnego i 30% z drugiego. Matura to 30%. W każdej szkole średniej niezależnie od tego czy jest liceum czy technikum jest określona minimalna ilość godzin przedmiotu. W przypadku matematyki jest to 12h. W LO jest 4h na 3 lata, a w technikum 3h na 4 lata. Ja w czwartej klasie mam 35,5h tygodniowo wszystkich przedmiotów. W LO są przedmioty rozszerzone a w technikach zawodowe i wychodzi na to samo, tym bardziej że lo 3 lata a tech 4.
W technikach jest nacisk na maturę i zawodowe. U mnie w szkole są znacznie wyższe zdawalność matur w porównaniu do sąsiedniego Lo.

[Hoshi94]

Napisane przez Dziewucha

Równie dobrze można powiedzieć, ze będąc w technikum i nie zdać egzaminu zawodowego to wyczyn... kiepskie argumenty.

Nie bo w technikum jest i matura i zawodowy i nie zdać jednego z nich wcale nie jest wyczynem. Jeśli chodzi o zawodówkę to nie zdanie zawodowego to wyczyn Więc ten argument nie jest kiepski. A jeśli chodzi o Twoją sorkę od matmy to może tamto technikum było na niższym poziomie niż Twoje liceum i tyle. Nie znaczy, że każde technikum takie jest. Są technika w moim mieście do którego dostać się może każdy, ale egzamin zawodowy i maturę zdaje bardzo mały procent.

LusiaPlotkara właśnie to samo miałam pisać jeśli chodzi o matmę. Nie ma opcji żeby jakaś klasa w technikum miała mniej godzin matmy, polskiego czy angielskiego - to po prostu nie wykonalne.

Co więcej angielskiego mam tyle godzin w tym roku co klasa w lo na rozszerzeniu, bo na angielskim zawodowym w tym roku będziemy robić materiał z ogólnego angielskiego (czyli razem mam 6h tygodniowo)
A co do siedzenia do wieczora to i tak się zdarzało (ostatni dzwonek 19:20) a również jak w 3 klasie miałam praktyki cały rok jeden dzień w tygodniu to były zmiany do 19 a na drugi dzień na 8 więc nie było, że boli tylko trzeba było chodzić do hotelu a potem się uczyć. Kolejny argument, że niestety technikum ma ciężej niż liceum.

[maacieek]

Morał jest z tego taki że każdy uważaj swoją szkołe za trudniejszą od innych i nie ma co się spinać.
Dla jednych jest wyczynem zdać zawodowy dla innych maturę, jeden uważa że lo to strata czasu inny że technikum.
A każdy i tak patrzy na siebie i zrobi jak uważa.

[Dziewucha]

Napisane przez maacieek

Morał jest z tego taki że każdy uważaj swoją szkołe za trudniejszą od innych i nie ma co się spinać.
Dla jednych jest wyczynem zdać zawodowy dla innych maturę, jeden uważa że lo to strata czasu inny że technikum.
A każdy i tak patrzy na siebie i zrobi jak uważa.

A własnie ja tak nie uważam o czym już pisałam, ale chyba Hoshi94 tego nie zauważa, więc nie chce tworzyć pustych dyskusji skoro ktoś widzi to co chce.

---------- Dopisano o 01:10 ---------- Poprzedni post napisano o 01:06 ----------

Napisane przez LusiaPlotkara

Moja droga niedopuszczanie do matury zdarza się również wtedy kiedy uczeń ma szansę zdać maturę na 60% ale szkoła nie chcąc psuć statystyk uwala go dopiero w ostatniej klasie, ponieważ jakby wcześniej to zrobiła to by nie dostawała już na niego pieniędzy.

O to ciekawe heheh w takim razie nikt by matury nie pisał, no może te wyjątki które na próbnych mają po 90%. Nie wiem, może zdarzyło się tak w szkole, którą znasz, ale nie jest to normalne i poważne szkoły sobie na coś takiego nie pozwalają.

[Hoshi94]

Napisane przez maacieek

Morał jest z tego taki że każdy uważaj swoją szkołe za trudniejszą od innych i nie ma co się spinać.
Dla jednych jest wyczynem zdać zawodowy dla innych maturę, jeden uważa że lo to strata czasu inny że technikum.
A każdy i tak patrzy na siebie i zrobi jak uważa.

No nie każdy popiera swoją szkołę bo znam osoby które są po technikum albo lo czy zawodówce i narzekają na swój wybór. Ale zgadzam się że każdy i tak robi jak uważa. I dlatego tutaj dyskutuję ponieważ nikt mi nie wmówi, że moje technikum jest złe, że źle po nim zdam maturę i będę miała gorsze wyniki niż znajomi z liceów. Bo takiego kitu ja sobie wciskać nie dam

Napisane przez Dziewucha

A własnie ja tak nie uważam o czym już pisałam, ale chyba Hoshi94 tego nie zauważa, więc nie chce tworzyć pustych dyskusji skoro ktoś widzi to co chce.

No to chyba Ty tutaj czegoś nie zauważasz Bo jak zwykle jest nagonka na technikum, że na gorsze studia się podostajemy, że maturę źle zdamy (podpieranie się statystykami itp.) A tak naprawdę matura zależy od osoby indywidualnej. Jak sobie ktoś zapracuje to uzyska dobry wynik. A jak ktoś się nie uczy to choćby był w LO tej matury nie zda.

[201607111040]

Napisane przez Dziewucha

O to ciekawe heheh w takim razie nikt by matury nie pisał, no może te wyjątki które na próbnych mają po 90%. Nie wiem, może zdarzyło się tak w szkole, którą znasz, ale nie jest to normalne i poważne szkoły sobie na coś takiego nie pozwalają.

NIe podpierają się maturami próbnymi tylko wiedzą ucznia. Nauczyciel jest w stanie stwierdzić czy uczeń ma wiedzę na podstawie tego jak pyta go na lekcji. Wielu moich znajomych miało takie sytuacje choć chodzili go liceów powszechnie uważanych za najlepsze w mieście. Nauczyciele często dostają premie za dobrze zdane matury i zależy im na jak najlepszym wyniku.

[mell002]

Napisane przez Hoshi94

Hahaha Rozwalasz mnie Taa z pewnością określenie Warszawka wynikało z mojej niewiedzy Widzę łapiesz się wszystkiego byle wyjść na swoje A wiem, że mam więcej nauki w technikum niż w LO bo każdy nauczyciel nam to mówi od 1 klasy (jest to zespół szkół więc ci sami nauczyciele uczą w lo, zawodówce jak i technikum) Poza tym to chyba logiczne, że jest więcej nauki skoro piszemy egzamin zawodowy i mamy więcej przedmiotów prawda? A z gotowaniem nie chodziło mi absolutnie o jakąś konkretną naukę tylko o oderwanie się od zwykłych lekcji w szkole. A nudna według mnie jest nauka w LO i nie mieszaj do tego studiów bo tam są już przedmioty ukierunkowane (wiadomo, że jest pełno zapychaczy typu filozofia ale tego się już nie ominie) A jeśli chodzi o moją pracę to się nie martw bo na praktykach czy stażu z nikim takich kłopotów nie miałam. Ja wiem, że w pracy w hotelu potrzebna jest ogłada "hospes hospiti sacer" jeśli to coś Ci mówi. Znowu przekręciłaś każde moje słowo i kompletnie nie rozumiesz o co mi chodzi (przykro mi, ale to nie ja mam problemy z komunikacją w tym momencie bo piszę jasno i na temat ) A jeśli chodzi o ten pensjonat, podałam PRZYKŁAD. Widzę, że dalej nie rozumiesz, ale tak tak wmawiaj mi, że gardzę pensjonatami na wsi. Jestem zła, okropna Bawisz mnie

Śmiejesz się z własnej głupoty. No a z czego wynika używanie słów, których się nie rozumie? Nie, widzę, że poziom rozmowy z Twojej strony jest żenujący, aż szkoda czasu na gadanie z Tobą. Mojej znajomej na wyższej szkółce w Koziej Wólce wykładowcy mówili, że jest trudniej niż na uniwersytecie. Podajesz jakiś lokalny przykład i myślisz, że ktoś Cię będzie traktował poważnie. Wyjrzyj poza swój grajdołek, chociażby do tego "innego świata". LO w zespole szkół z technikum i zawodówką to ściema, syf totalny. Chcesz inny lokalny przykład? U chemiczki w LO miałam 4. Byłam na 1h korków z chemii u pani, która na co dzień uczy w gastronomiku i hotelarskim. Powiedziała, że jestem świetna i powinnam startować na medycynę. Żaliła się, że jej uczniowie nie ogarniają podstaw podstaw, nie umieją zapisać i uzgodnić równania reakcji, a to jest przecież materiał gimnazjum. Nie mogła lecieć dalej z materiałem, bo nie mieli żadnych podstaw, żadnego punktu zaczepienia. Mało? Kiedyś w autobusie jechały panienki, które chodziły ze mną do gimbazy, potem poszły do ekonomika. Spisywały niesamowicie trudne zadanie z fizyki - miały przeliczyć stopnie Celsjusza na stopnie Kelwina. Jak sama widzisz, poziom żenujący. Egzamin z pracy na recepcji, o ja Cię!
Z informatora OKE Gdańsk:
"Przykładowe zdanie 7
Uczestnikom kolonii podczas deszczowej pogody należy zaproponować:
A. ognisko z pieczeniem kiełbasek
B. naukę jazdy konnej w plenerze
C. gry zespołowe na boisku
D. zajęcia grupowe w świetlicy"

Tak, ucz mnie, jak wyglądają studia, bo na nich nie byłam i nie wiem. Nie ma studiów o garach i gotowaniu. Sama sobie zaprzeczasz. W LO dużo niepotrzebnych, nudnych rzeczy, dlatego poszłaś do technikum, a w technikum rzekomo trudniej. Miałam łacinę na studiach, dziewczynko, wszakże homo doctus in se semper divitias habet. Mnie Twój brak kultury już dawno przestał bawić.

Napisane przez LusiaPlotkara

NIe poszłam na żaden profil do LO ponieważ żaden mnie nie interesował na tyle aby mieć rozszerzenia. Mój profil w technikum natomiast mnie interesuję, a do szkoły średniej szlam trzy lata temu.

Jeśli chodzi natomiast o statystyki. Wiesz jak wiele liceów je sobie zawyża? Nie dopuszczają uczniów do matury. A wierząc statystyką to każdy Kowalski ma półtorej samochodu Twoim zdaniem lepiej iśc do złego LO niż dobrego technikum.

Nie załapałaś. Zobacz, co było pogrubione. Reszta jest dla zachowania kontekstu. Tak, o to chodziło. Taki wysoki poziom w tych technikach, a takie żenujące błędy językowe na poziomie klasy 2 szkoły podstawowej się w nich popełnia.
Większej bzdury dawno nie czytałam. Nasłuchałaś się głupot i powtarzasz bezmyślnie. Pomyśl. To nie będzie łatwe, ale spróbuj. Nie da się "nie dopuścić do matury" kogoś, kto ma oceny pozytywne. A jak ktoś ma większość negatywnych, to chyba skądś się to wzięło.
Podpowiadam, rzeczownik samochód nie jest rodzaju żeńskiego.
http://www.ekorekta24.pl/porady-jezy...-czy-poltorej-
Nie wkładaj mi w klawiaturę coś, czego nie napisałam. Czytanie ze zrozumieniem też leży i już nawet nie kwiczy.
Czarno widzę te Wasze matury.

[Hoshi94]

mell002

Hahahahahaha Dla Twojej wiadomości większość ludzi z technikum ma lepsze rzeczy do roboty niż chemia czy fizyka (chyba, że ktoś zdaje na maturze) Moja chemiczka pewnie też by Ci się tak żaliła bo ja i moja z klasa z chemią nie mamy nic wspólnego ani nie chcemy mieć . A wiesz wybrałaś sobie najłatwiejsze pytanie i myślisz, że jesteś taka cwana? Ciekawa jestem czy miałabyś przynajmniej te 50% z egzaminu zawodowego
Zbiorniki wodne zlokalizowane w budynku lub w najbliższej odległości od budynku powinny posiadać hotele:
Liczące ponad 50 miejsc noclegowych
O wysokości od trzech kondygnacji do 25 m
Wysokie ponad 25 m
AIH powstało z połączenia:
Societe Suisse des Hotelliers i Federation Nationale de l'Industrie Hoteliere
Alliance Internationale de Hotellerie i British Hotels, Restaurants and Caterers Association
Union Internationale l'Hotelier i Alliance Internationale de Hotellerie

Mogłabym inne pytania wymieniać w nieskończoność ale nie chce mi się. Tak postaw na swoim, liceum jest super fajne. Wszyscy sobie po nim idą na medycynę i prawo i zarabiają kokosy. Wszyscy idźmy do liceum, bo technikum jest złe - niski poziom a egzamin zawodowy przecież każdy by mógł zdać na te 75% Każdy licelista bez trudu go rozwiąże bo technikum jest dla debili co się nic nie uczą, pewnie dlatego mamy 4 lata chodzenia do szkoły. Odradzajmy technika, niech wszyscy siedzą w liceum. Wiesz nie przyjmujesz do wiadomości, że ktoś może mieć inne zdanie niż Ty. Zachowujesz się jakbyś wszystkie rozumy pozjadała bo jesteś na studiach. Dopuść do swojej główki, że niektórzy wolą chodzić do tych techników "o niskim poziomie" niż do liceów i przestań wmawiać, że liceum jest takie super. Ogarnij się dziewczyno, ja już kończę dyskusję z Tobą bo nie potrzebnie dałam się w nią wplątać

[201607111040]

O moją maturę się nie martw. Zdam ją śpiewająco

Jak już wypominamy brak wiedzy, to ja nigdy nie zapomnę jak mój kolega z Lo powiedział że Hiszpania jest w Afryce albo koleżanka która powiedziała że gdyby nie Piłsudski i strajk w stoczni to nigdy nie obaliliśmy by komunizmu i nie bylibyśmy teraz wolnym krajem. Biedaczce się z Wałęsą chyba pomyliło.

Kończę dyskusję bo również nie widzę w niej sensu.

[parislondon]

Napisane przez LusiaPlotkara

O moją maturę się nie martw. Zdam ją śpiewająco

Jak już wypominamy brak wiedzy, to ja nigdy nie zapomnę jak mój kolega z Lo powiedział że Hiszpania jest w Afryce albo koleżanka która powiedziała że gdyby nie Piłsudski i strajk w stoczni to nigdy nie obaliliśmy by komunizmu i nie bylibyśmy teraz wolnym krajem. Biedaczce się z Wałęsą chyba pomyliło.

Kończę dyskusję bo również nie widzę w niej sensu.

Chodzę do liceum i gdy ktoś mówi, że w technikum jest ciężej, albo, że w technikum jest "więcej" roboty to śmiać mi się chcę.
Jeśli nie chodzisz do jednej z najlepszych szkół tego rodzaju to wybacz, ale nie ma o czym rozmawiać. Mam dwie takie szkoły w mieście, rzekomo w rankingach wysoko się plasują, ale wszyscy z mojego i tak słabego liceum uciekają tam
Zresztą podając argument, że w danej szkole wszyscy matury zdają śpiewająco to należy sobie odpowiedzieć na pytanie: czy w danej szkole się ściąga? Matura to praca ucznia, a nie nauczyciela T

[mell002]

Napisane przez Hoshi94

mell002

Hahahahahaha Dla Twojej wiadomości większość ludzi z technikum ma lepsze rzeczy do roboty niż chemia czy fizyka (chyba, że ktoś zdaje na maturze) Moja chemiczka pewnie też by Ci się tak żaliła bo ja i moja z klasa z chemią nie mamy nic wspólnego ani nie chcemy mieć . A wiesz wybrałaś sobie najłatwiejsze pytanie i myślisz, że jesteś taka cwana? Ciekawa jestem czy miałabyś przynajmniej te 50% z egzaminu zawodowego
Zbiorniki wodne zlokalizowane w budynku lub w najbliższej odległości od budynku powinny posiadać hotele:
Liczące ponad 50 miejsc noclegowych
O wysokości od trzech kondygnacji do 25 m
Wysokie ponad 25 m
AIH powstało z połączenia:
Societe Suisse des Hotelliers i Federation Nationale de l'Industrie Hoteliere
Alliance Internationale de Hotellerie i British Hotels, Restaurants and Caterers Association
Union Internationale l'Hotelier i Alliance Internationale de Hotellerie

Mogłabym inne pytania wymieniać w nieskończoność ale nie chce mi się. Tak postaw na swoim, liceum jest super fajne. Wszyscy sobie po nim idą na medycynę i prawo i zarabiają kokosy. Wszyscy idźmy do liceum, bo technikum jest złe - niski poziom a egzamin zawodowy przecież każdy by mógł zdać na te 75% Każdy licelista bez trudu go rozwiąże bo technikum jest dla debili co się nic nie uczą, pewnie dlatego mamy 4 lata chodzenia do szkoły. Odradzajmy technika, niech wszyscy siedzą w liceum. Wiesz nie przyjmujesz do wiadomości, że ktoś może mieć inne zdanie niż Ty. Zachowujesz się jakbyś wszystkie rozumy pozjadała bo jesteś na studiach. Dopuść do swojej główki, że niektórzy wolą chodzić do tych techników "o niskim poziomie" niż do liceów i przestań wmawiać, że liceum jest takie super. Ogarnij się dziewczyno, ja już kończę dyskusję z Tobą bo nie potrzebnie dałam się w nią wplątać

Radość z własnej ignorancji i braku logicznego myślenia na całego. Zdecyduj się, jest tyyyyle nauki, ale podstaw chemii i fizyki nie ogarniacie. Nie wierzę, że średnio inteligentnego człowieka, który ma mieć wykształcenie średnie przerasta obliczenie stężenia molowego. Jeżeli nie interesował Cię żaden profil w LO, to na jakie studia Ty chcesz się wybrać? Ścisłe nie, medycznie i przyrodnicze nie, bo chemia, humanistyczne pewnie też nie. Jakie to są te "lepsze rzeczy"? Chyba po to jest się uczniem, żeby się uczyć, chyba, że ja jestem już "stara" i się nie znam. Naprawdę uważasz, że te pytania są trudne?
No popatrz, a ja jakoś w LO nie trzęsłam tyłkiem na wizażu, że nie zdam matmy, która jest obecnie banalna.
Dopuść do swojej główki, że jak dla mnie, to Tobie się uczyć nie chce. Nie musi się chcieć. Nie każdy musi i nie każdy powinien iść na studia. Dla "papierka" nie warto, oszczędzisz nerwów sobie i innym. Na "dziewczynę" się już chyba nie łapię, dawno już nikt tak się do mnie nie zwracał. Ogarniać się nie muszę, w przeciwieństwie do Ciebie myślę realnie.

Napisane przez LusiaPlotkara

O moją maturę się nie martw. Zdam ją śpiewająco

Jak już wypominamy brak wiedzy, to ja nigdy nie zapomnę jak mój kolega z Lo powiedział że Hiszpania jest w Afryce albo koleżanka która powiedziała że gdyby nie Piłsudski i strajk w stoczni to nigdy nie obaliliśmy by komunizmu i nie bylibyśmy teraz wolnym krajem. Biedaczce się z Wałęsą chyba pomyliło.

Kończę dyskusję bo również nie widzę w niej sensu.

Z pewnością, polski najlepiej. Jak będziesz kiedyś składała gdzieś CV, to podczas pisania upewnij się, że masz włączone sprawdzanie błędów w edytorze tekstu, nie najesz się tyle wstydu co tutaj.

[Hoshi94]

Ja po prostu nie skomentuje Twojego zachowania bo nie mam już siły. A z matmy nie każdy musi być dobry (widzę, że musiałaś śledzić moje poczynania na wizażu, gratuluję pani detektyw )

Myśl i mów sobie co chcesz. Wiem, że dobrze wyjdę na tym że jestem w technikum i wiem, że dostanę się na takie studia jakie chcę jeśli tylko będę pracować nad przedmiotami na których mi zależy. Twoje głupie gadki nic nie zmienią. Koniec tematu

[mell002]

Napisane przez Hoshi94

Ja po prostu nie skomentuje Twojego zachowania bo nie mam już siły. A z matmy nie każdy musi być dobry (widzę, że musiałaś śledzić moje poczynania na wizażu, gratuluję pani detektyw )

Myśl i mów sobie co chcesz. Wiem, że dobrze wyjdę na tym że jestem w technikum i wiem, że dostanę się na takie studia jakie chcę jeśli tylko będę pracować nad przedmiotami na których mi zależy. Twoje głupie gadki nic nie zmienią. Koniec tematu

Nie. Wiesz, czego Ty nie masz? Argumentów. Nie umiesz obronić własnej opinii, dlatego wypisujesz jakieś żenujące "hahahaha" "kończę rozmowę" (który to już raz?). Pyskówki nie sprawią, że zaczniesz mieiała rację i że ktokolwiek uwierzy, że ją masz. Kto tu mówi o byciu dobrym z matmy. Trzeba się naprawdę się postarać, żeby nie "uciułać" tych 30%. To obok bycia dobrym z matmy nawet nie stało. Wypisywanie takich głupot to lekka kompromitacja.
Jeżeli ktoś tutaj wypisuje głupoty, to robisz to Ty.
Rób sobie co chcesz, zupełnie mnie to nie interesuje.