Mamusie Marzec/Kwiecień 2014

[Ela87]

Napisane przez izabla

A co do parowaru, to sama rok temu "zachorowałam", ale Mąż mnie dość brutalnie przyhamował, w końcu zakupiłam w Ikea wkład do garnka, o taki http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/90112531/ i w sumie dobrze, bo niezbyt często coś w tym gotuję, więc przynajmniej nie żałuję źle wydanych pieniędzy

Ja mam durszlak metalowy i też zdaje egzamin

Napisane przez teQiba

Miałam dokładnie tak samo
Z TŻ się czasem śmiejemy, że narozrabialiśmy Zobaczymy co z tego wyniknie

Ja się trochę boję w takich przepychankach brać udział bo później zostaje mi to gdzieś w głowie, a wolę Was wszystkie tak samo lubić
Ja uważam, że to kolejny temat w stylu SN vs. CC - każdy ma swoją rację i nie ma co tego drążyć, bo i tak każda z nas wybierze sposób najwłaściwszy dla siebie.

Ja nie jestem pamiętliwa I tak później nie pamiętam która co napisała ale może dlatego, że tutaj znowu nie ma wielkiej awantury, tylko wymiana poglądów

[headzik]

Napisane przez Brzuchatka

Masz świetny sposób - ja też zamierzam się zaopatrywać "gospodarnie" - jak jest coś w promocji to trzeba korzystać. A zaoszczędzone pieniążki można wydać na coś innego. Przy dziecku funduszy chyba nigdy dość bo zawsze znajdzie się coś więcej, co można by mieć. Pomysłowe jest też rozłożenie wydatków na kilka miesięcy. A i zmęczenie się rozłoży.

Poza tym faktycznie czekając z wyprawką do końca może się okazać, że potem trzeba będzie leżeć czy coś. Poza tym średnio sobie wyobrażam podróżowanie po mieście w tym śniegu a potem przepychanie się w sklepach między półkami z tym wielkim brzuchem.

O! i ja jestem tego samego zdania.

[23Paula23]

Napisane przez Brzuchatka

Chyba rozumiem o co Ci chodzi. My też z mężem chyba byśmy nie znaleźli dobrego terminu. Bo teraz to szkoła, potem praca, potem ślub, potem mieszkanie, potem praca, potem wakacje... i tak w kółko. Na pewno nie osiągnęłam jeszcze wszystkiego co chciałam. Ale zawsze będzie coś jeszcze. Z resztą my mieliśmy tak dziwnie, że jak ja byłam gotowa to mąż nie i na odwrót - mi się odwidziało a on zapragnął. Na szczęście w metrykach lat coraz więcej i postawiliśmy wszystko na traf - jak się uda i kiedy to będzie to przyjmiemy to z pokorą. Zaskoczyłam za pierwszym razem "robienia Dzidziusia" A teraz byle do przodu!


23Paula23: Ale taki z kiszonej kapusty? Daj trochę! W domu tylko ja lubię a jak ugotuję gar to po 3 dniach mam dość. U mnie dziś gości barszcz (mówiłyście, że zdrowy) i spagetii (pomidorki=dużo potasu).

Miałyście problemy z zajadami w ciąży? Mnie chyba i to dopadło. Tylko nie wiem co robić...

Z kiszonej i normalnej bo została mi po wczorajszych gołąbkach :P Zapraszam a po obiedzie mogę zaserwować kawkę i murzynka z czekoladą

[12mu05]

Napisane przez mariolasl

alez my sie nie sprzeczamy, tylko wymieniamy poglady
zreszta, chociazby kazda z was mowila mi cos na tenat np ubranek czy zywienia dziecka, to ja bede robila po swojemu i pewnie kazda mamusia tez
a dobrze poznac opinie innych i inne zapatrywania

nie ma powodu, aby kogos tu specjalnie uspokajac

juz nie pierwszy raz dochodze do wniosku, ze jakakolwiek dyskusja na jakikolwiek temat konczy sie tematem zakazanym
wiem, ze uogolniam troche, ale...
o czym tu pogadac?
Hormony ciazowe buzuja....

Jasne że tak Ale wchodzi się na wątek, zaczyna się nadrawiac czytanie... i 5 stron kłótni czy boby lepsze?czy kaftanik? czy kupować pralkę, czy wyprawkę...

do tego każda cytuje posty i się po prostu wątek zaśmieca tak jak była sprzeczka nad rodzajem porodu hihih

To sie az nieprzyjemnie czyta
A fajne sa te posty o Tz-tach co to nie wymyslili o tym co ktora kupila ze zdjeciami

a rady sa wszedzie inne, w internecie, od kolezanek, od tesciowych, ciotek, wojkow, znajomych i obcych ludzi... a tu jeszcze to samo w kolko

ile mozna :


Moj maz smial sie, jak do sklepu chcialam zalozyc bluze od dresu do butow jesiennych nie sportowych powiedzial, ze on sie na modzie nie zna, a i tak widzi ze to beznadziejnie wyglada a ja do niego, ze co z tego? przeciez wiem, ze beznadziejnie ale to jedyne co sie zapina w cyckach i brzuchu to sie wydarl na mnie zebym sobie cos kupila, z nie gadala ze male
a jak tu kupowac? jak wiem, że zaraz bede jeszcze i jeszcze i jeszcze i jeszcze wieksza

[Ela87]

Napisane przez Brzuchatka

Chyba rozumiem o co Ci chodzi. My też z mężem chyba byśmy nie znaleźli dobrego terminu. Bo teraz to szkoła, potem praca, potem ślub, potem mieszkanie, potem praca, potem wakacje... i tak w kółko. Na pewno nie osiągnęłam jeszcze wszystkiego co chciałam. Ale zawsze będzie coś jeszcze. Z resztą my mieliśmy tak dziwnie, że jak ja byłam gotowa to mąż nie i na odwrót - mi się odwidziało a on zapragnął. Na szczęście w metrykach lat coraz więcej i postawiliśmy wszystko na traf - jak się uda i kiedy to będzie to przyjmiemy to z pokorą. Zaskoczyłam za pierwszym razem "robienia Dzidziusia" A teraz byle do przodu!

Też zaskoczyłam od razu i może dlatego nie skaczę z radości, bo dalej nie wierzę, że się udało

Mój brat do mnie: "Powiedziałbym Ci, że brzuch Ci fajnie rośnie, ale nie wiem czy to od dziecka, czy od tłuszczu, więc się nie odzywam... Ale chyba od dziecka, bo za bardzo okrągły..."
Taką szczerość lubię

[Brzuchatka]

Napisane przez 12mu05

Moj maz smial sie, jak do sklepu chcialam zalozyc bluze od dresu do butow jesiennych nie sportowych powiedzial, ze on sie na modzie nie zna, a i tak widzi ze to beznadziejnie wyglada a ja do niego, ze co z tego? przeciez wiem, ze beznadziejnie ale to jedyne co sie zapina w cyckach i brzuchu to sie wydarl na mnie zebym sobie cos kupila, z nie gadala ze male
a jak tu kupowac? jak wiem, że zaraz bede jeszcze i jeszcze i jeszcze i jeszcze wieksza

Mój też mnie wysłał jak w niedzielę prawie płakałam wieczorem po całym dniu w za ciasnych jeansach. Ale na razie allegro i sh jakoś mnie przekonuje, bo kupno spodni za 200 zł (ze 3 pary trzeba) to już nie lada wydatek i nie wiadomo na ile starczą. Poza tym już niedługo w bluzki trzeba też będzie zainwestować bo tu też miejsca mało.

I jak na razie te 2 pary spodni to moje całe ciążowe zakupy. Ale oglądać, planować i cieszyć się nie przestaną. Bo to jedyne światełko w tunelu rzygania, bólów kręgosłupa i skurczy.

Ela87: ja nie lubię takich tekstów, zwłaszcza jak ktoś się ze mną wita: "cześć gruba"! Zabiłabym!
Też odkładam na konto i jeszcze urządzam dom, ale i tak zakupy chcę podzielić na partie. Teraz czekam aż kumpela (też ciężarówka) wróci z wojaży to w końcu do dziecięcego jakiegoś się wybiorę i jakiś plan obmyślę.

Na wózek to niech mąż zbiera :P w końcu to 4 koła. A o łóżeczku coś dziadkowie przebąkiwali więc chętnie skorzystam z ich finansowania.

23Paula23: mniam mniam! Muszynka też lubię

[teQiba]

Napisane przez Brzuchatka

Na wózek to niech mąż zbiera :P

Ponoć tradycją jest, że wózek kupują dziadkowie

[nadzwyczajna]

Napisane przez Ela87

Też zaskoczyłam od razu i może dlatego nie skaczę z radości, bo dalej nie wierzę, że się udało

Mój brat do mnie: "Powiedziałbym Ci, że brzuch Ci fajnie rośnie, ale nie wiem czy to od dziecka, czy od tłuszczu, więc się nie odzywam... Ale chyba od dziecka, bo za bardzo okrągły..."
Taką szczerość lubię

Ja miałam problemy hormonalne i moja płodność była pod znakiem zapytania wiec w zasadzie nie "pilnowałam" aż tak zabezpieczania się. Poza tym z TŻtem byliśmy tak mocno zakochani w sobie, że myśleliśmy tylko o tym, żeby być najbliżej siebie
I jak sie okazało, że jestem w ciąży to tak naprawdę sie nie spodziewałam że to będzie w ogóle możliwe, a już w ogóle że tak szybko. Spodziewałam sie długich starań. Serio.

[teQiba]

Napisane przez nadzwyczajna

Ja miałam problemy hormonalne i moja płodność była pod znakiem zapytania wiec w zasadzie nie "pilnowałam" aż tak zabezpieczania się. Poza tym z TŻtem byliśmy tak mocno zakochani w sobie, że myśleliśmy tylko o tym, żeby być najbliżej siebie
I jak sie okazało, że jestem w ciąży to tak naprawdę sie nie spodziewałam że to będzie w ogóle możliwe, a już w ogóle że tak szybko. Spodziewałam sie długich starań. Serio.

Bo to chyba zawsze jest odwrotnie - jak ktoś chce szybko to musi się trochę postarać, a jak ktoś spodziewa się długich starań to siup i już

[koziemleko]

Napisane przez marima

cześć wieki mnie nie było


ja też nie myślę w co i jak będę ubierać moje dziecko bo to dla mnie jak na razie mało istotne, ale już mamy wspólny punkt widzenia z TŻtem jak będziemy wychowywać malucha. również nie chcemy dawać tych granulowanych herbatek, tylko zwykłe, soki zastępować wodą lub też z dodatkiem odrobiny naturalnego soku, do 1 rż nie chciałabym dawać słodyczy i smażonych potraw, nie mówiąc już o gazowanych a te moje przemyślenia wzięły się już jakiś czas temu obserwując rodziców w mojej rodzinie, gdzie 4-ro miesięczne dziecko lizało sobie czekoladowego grzesia, a wieku 7 mies dostawało colę do picia i Mc Donalda no comment normalnie dla mnie dziecko nie jest zabawką, żeby wydziwiać z ubiorami, jesli kogoś stać to proszę bardzo, nikt nikomu nie bronbi, ja bym chciała bardziej się skupić na dobrym wychowaniu od noworodka i tyle

Mam tak samo
Dodam jeszcze, że już w rodzinie zapowiadam, że mojego dziecka nikt nie ma prawa uderzyć.

Szczerze? Jedna osoba z mojej rodziny zdziwiła się. No bo jak to nie dać klapsa jak np szarpie psa
Masakra

Napisane przez marima

na mnie to już patrzą na jak na dziwoląga, a co dopiero jak zabronię teściowej i szwagierce dawać mojemu rocznemu dziecku czipsy, no bo przecież rocze dzieci już mogą echhh

Zabiłabym

Napisane przez nadzwyczajna

Niektóre mamy mają świra na punkcie ubranek. Moja koleżanka z pracy nie chciała nic używanego. Jak ktoś jej coś dał, to owszem wzięła, ale potem wyrzucała ?!
Kupowała tylko oryginalne ciuszki, adidaski dla bobasa tylko nike albo puma. Dziecko ubrane jak z żurnala. No i co? Sądzicie że było szczęśliwsze, lepiej zadbane?

Pewnie, że fajnie ubierać dziecko ładnie. Tyle tego teraz jest. Ja tyle ciuchów dla chrześniaka kupowałam w lumpeksie, jakoś się wychował

Dziwna ta twoja koleżanka. Przecież kupione w sklepie tak samo trzeba wyprać i wyprasować jak i używane i wychodzi na to samo
Czy nie

A ostatnio byłam chyba w adidasie i z ciekawości spojrzałam na dziecięcą koszulkę - kilkadziesiąt złoty jak nic. I to na kilka miesięcy

Napisane przez teQiba

Bo to chyba zawsze jest odwrotnie - jak ktoś chce szybko to musi się trochę postarać, a jak ktoś spodziewa się długich starań to siup i już

My się staraliśmy 9 cykli i już myślałam, że nic z tego. A tu maleństwo za 5 i pół miesiąca będzie z nami

[kate1623]

Napisane przez teQiba

Bo to chyba zawsze jest odwrotnie - jak ktoś chce szybko to musi się trochę postarać, a jak ktoś spodziewa się długich starań to siup i już

Święta prawda znam takich przypadków tysiące a nawet sama nim jestem

[Brzuchatka]

Napisane przez nadzwyczajna

Ja miałam problemy hormonalne i moja płodność była pod znakiem zapytania wiec w zasadzie nie "pilnowałam" aż tak zabezpieczania się. Poza tym z TŻtem byliśmy tak mocno zakochani w sobie, że myśleliśmy tylko o tym, żeby być najbliżej siebie
I jak sie okazało, że jestem w ciąży to tak naprawdę sie nie spodziewałam że to będzie w ogóle możliwe, a już w ogóle że tak szybko. Spodziewałam sie długich starań. Serio.

Mnie też lekarz straszył, że może być różnie. Hormony mi głupiały itp. Ale tak żeby przypilnować cyklu to tylko raz nam się zdarzyło i udało się Może właśnie dlatego, że stwierdziliśmy, że co ma być to będzie.

Może sprzeczne Wam się wydaje to co piszę, ale po prostu byłam po usg i wiedziałam, że jest przed owulacją i nic mężowi nie mówiłam, że może tym razem się uda itp. Po prostu było miło a i rezultaty nam się fajne trafiły

[mmhym]

A mnie się taka dyskusja podoba, nie wyczułam jakichś nerwów. Jak tu się dowiedzieć czegoś mądrego, jak każdy Ci przytakuje czy coś takiego

Ja tez jestem za kupowaniem na raty, ale też z tego powodu, że mamy jedno konto, nie mamy oszczędnościowego, więc pieniądze na nim są średnio kontrolowalne Co kto lubi. Ja np. chciałabym mieć w styczniu gotową torbę spakowaną, więc... Sporo rzeczy pasowałoby mieć w okolicach świąt kupionych.


Byłam u tego lekarza. Dostałam Nystatynę, więc znowu te tabletki dopochwowe straszne... wrr. Ale popsioczyłam na niego, a wizyta całkiem fajna, ciśnienie mi zmierzył, zważył (2+ od początku) i.... słuchałam serduszka. Nie wiem, co to za sprzęt - chyba jakiś detektor tętna? Małemu bije serducho 145/min.

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:39 ----------

Napisane przez teQiba

Bo to chyba zawsze jest odwrotnie - jak ktoś chce szybko to musi się trochę postarać, a jak ktoś spodziewa się długich starań to siup i już

No my mieliśmy 4 miesiące prób, potem okazało się, że prolaktyna za wysoka, mam lekami obniżać, więc nie będzie tak lekko... zdążyłam wziąć 15 tabletek i II kreski

---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Już myślałam, że nie zdążę przed 5000

[mariolasl]

Napisane przez 12mu05

Jasne że tak Ale wchodzi się na wątek, zaczyna się nadrawiac czytanie... i 5 stron kłótni czy boby lepsze?czy kaftanik? czy kupować pralkę, czy wyprawkę...

do tego każda cytuje posty i się po prostu wątek zaśmieca tak jak była sprzeczka nad rodzajem porodu hihih

To sie az nieprzyjemnie czyta
A fajne sa te posty o Tz-tach co to nie wymyslili o tym co ktora kupila ze zdjeciami

a rady sa wszedzie inne, w internecie, od kolezanek, od tesciowych, ciotek, wojkow, znajomych i obcych ludzi... a tu jeszcze to samo w kolko

ile mozna :

i co z tego?
jak mnie cos nie interesuje, to omijam, nie czytam
a nie interesuje mnie duzo i czesto
przewaznie interesuja mnie inne rzeczy, niz wiekszosc tutaj
szczegolnie, ze to moje drugie dziecko i jakies opinie i sprawdzone swoje sposoby dla siebie mam. tak samo jak styl zycia i np sposb odzywiania siebie i swojej rodziny.

to ze ktos ma inne zdanie niz ja przeciez mnie nie obraza, bo kazdy moze miec wlasne, nie widze tutaj najmiejszego powodu, aby sie denerwowac
watek jest dla kazdego i kazdy moze sie wypowiedziec

trudno dogodzic wszystkim, jak sie w kupie zbierze kilkadziesiat mamus nabuzowanych hormonami
Mnie np sprawy dot. tz-tow nie interesuja wcale, wiec ich nie czytam.

A propos zakupow....
Ja musze chyba zaczac juz cos kupowac powoli, bo z dwojka dzieci nie dam rady inaczej. Starszego syna musze jeszcze obkupic na zime, typu buty, kurtke itp, a dopiero co wydalam fortune na wyprawke do szkoly. Mysle, ze co miesiac powolutku cos bede kupowala
Na raz nie dam rady, a po drodze jeszcze Swieta, ktore musze organizowac sama, bo rodzina daleko i nikt mnie na gotowe nie zaprosi

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

Napisane przez mmhym

A mnie się taka dyskusja podoba, nie wyczułam jakichś nerwów. Jak tu się dowiedzieć czegoś mądrego, jak każdy Ci przytakuje czy coś takiego

Mamy sobie przeciez tylko slodzic i poklepywac po pleckach

Gratuluje udanej wizyty

[Brzuchatka]

Napisane przez mmhym

A mnie się taka dyskusja podoba, nie wyczułam jakichś nerwów. Jak tu się dowiedzieć czegoś mądrego, jak każdy Ci przytakuje czy coś takiego

Ja tez jestem za kupowaniem na raty, ale też z tego powodu, że mamy jedno konto, nie mamy oszczędnościowego, więc pieniądze na nim są średnio kontrolowalne Co kto lubi. Ja np. chciałabym mieć w styczniu gotową torbę spakowaną, więc... Sporo rzeczy pasowałoby mieć w okolicach świąt kupionych.


Byłam u tego lekarza. Dostałam Nystatynę, więc znowu te tabletki dopochwowe straszne... wrr. Ale popsioczyłam na niego, a wizyta całkiem fajna, ciśnienie mi zmierzył, zważył (2+ od początku) i.... słuchałam serduszka. Nie wiem, co to za sprzęt - chyba jakiś detektor tętna? Małemu bije serducho 145/min.

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:39 ----------



No my mieliśmy 4 miesiące prób, potem okazało się, że prolaktyna za wysoka, mam lekami obniżać, więc nie będzie tak lekko... zdążyłam wziąć 15 tabletek i II kreski

---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Już myślałam, że nie zdążę przed 5000

fajnie, że chociaż serducha posłuchałaś.

Też brałam nystatynę - 2*1. Często zmieniaj wkładki i uważaj na ciuszki bo strasznie brudzi i podrażnia.

I coś zewnętrznie sobie może kup (Clotrimazol w maści za 3 zł) bo podrażnienia sa straszne a grzybki warto też truć z zewnątrz.

Ja tak robiłam i pomogło.

Teraz tylko odbudować florę (muszę się przestawić na kefirki) + probiotyki.

[mmhym]

Kupiłam tez dzisiaj sobie witaminki Pharmaton - matko, one są wielkie jak smoki! Tak że jeśli komuś to przeszkadza, to uwaga. Ja na szczęscie nie mam problemu z łykaniem tabletek.

[cobra115]

O jeszcze 3 posty i koniec wątku

[mmhym]

Napisane przez Brzuchatka

fajnie, że chociaż serducha posłuchałaś.

Też brałam nystatynę - 2*1. Często zmieniaj wkładki i uważaj na ciuszki bo strasznie brudzi i podrażnia.

I coś zewnętrznie sobie może kup (Clotrimazol w maści za 3 zł) bo podrażnienia sa straszne a grzybki warto też truć z zewnątrz.

Ja tak robiłam i pomogło.

Teraz tylko odbudować florę (muszę się przestawić na kefirki) + probiotyki.

Dzięki Brzuchatka, ale stany zapalne to już moi przyjaciele. Od daawna się z nimi męczę. Kupiłam od razu lactovaginal na później. Clotrimazol maść można od 4 miesiąca chyba, ja jestem w trakcie, więc nie będę na razie smarować.
Nie stosować w I trymestrze ciąży. W pozostałym okresie ciąży stosować w przypadku, gdy lekarz oceni, że przewidywane korzyści dla matki przewyższają ryzyko dla płodu. Ostrożnie stosować w okresie karmienia piersią.

[Brzuchatka]

Napisane przez mmhym

Dzięki Brzuchatka, ale stany zapalne to już moi przyjaciele. Od daawna się z nimi męczę. Kupiłam od razu lactovaginal na później. Clotrimazol maść można od 4 miesiąca chyba, ja jestem w trakcie, więc nie będę na razie smarować.
Nie stosować w I trymestrze ciąży. W pozostałym okresie ciąży stosować w przypadku, gdy lekarz oceni, że przewidywane korzyści dla matki przewyższają ryzyko dla płodu. Ostrożnie stosować w okresie karmienia piersią.

Na każdym leku masz taką info o ile w ogóle jest dopuszczany do stosowania w ciąży. Czasem mam wrażenie, że takie ostrzeżenie powinno być odnośnie w ogóle życia w ciąży (gadałyśmy o tym kiedyś).

Ale to niefajnie,że już z tematem zdążyłaś się zaprzyjaźnić

Uciekam spodni szukać z gumką

[Castia]

Koniec gaduły !!!!!!

[mariolasl]

A gdzie nowy?

[teQiba]

Napisane przez mmhym

i.... słuchałam serduszka. Nie wiem, co to za sprzęt - chyba jakiś detektor tętna? Małemu bije serducho 145/min.

Tak - to na pewno detektor tętna
Ja właśnie na to się czaję na wizycie za tydzień

Napisane przez mariolasl

Mamy sobie przeciez tylko slodzic i poklepywac po pleckach

Ja już wolę to słodzenie niż kąśliwe uwagi - pełno tego na intymnym i plotkowym

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Napisane przez mariolasl

A gdzie nowy?

Ja mogę założyć - ale nie chciałabym Monie zabierać jej roli...
Mona - gdzie się podziewasz?

[paulina_radom]

to czekam na nowy pochwalę się co kupiłam

[cobra115]

Hmm na wątku PM u nas zawsze ktoś inny zakładał wątek mi to lotto może mona odpoczęłaby od wpisywania na pierwszą stronę
Zawsze może założyć 3 wątek

Ja jestem za tym teqiba, żebyś założyła

[kate1623]

Napisane przez cobra115

Hmm na wątku PM u nas zawsze ktoś inny zakładał wątek mi to lotto może mona odpoczęłaby od wpisywania na pierwszą stronę
Zawsze może założyć 3 wątek

Ja jestem za tym teqiba, żebyś założyła

Też tak uważam

[mariolasl]

Napisane przez teQiba

Ja już wolę to słodzenie niż kąśliwe uwagi - pełno tego na intymnym i plotkowym

nie sadze, aby moje uwagi byly kasliwe, ale szczere sa na pewno
nie sadze tez, abym sprawiala komus przykrosc
jesli uwazam, ze moglabym komus jednak sprawic takowa, to milcze
chociaz trudno wyczuc kobiete ciezarna

sama wole szczerosc od slodzenia

Na takich watkach nie bywam, nie mam takich potrzeb

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ----------

To kto zaklada?
Ja tu nie bywam az tak, wiec nie bede miala czasu na aktualizacje.
Mona chyba sie nie obrazi, ale zawsze mozna napisac do niej na pw, moze gdzies jest w zasiegu komputera.

[teQiba]

Napisane przez mariolasl

nie sadze, aby moje uwagi byly kasliwe, ale szczere sa na pewno
nie sadze tez, abym sprawiala komus przykrosc

Nie, nie - ja broń Boże nie personalnie do Ciebie... Po prostu niektóre teksty tak mi się z intymnym lub plotkowym kojarzą. Ale nie chcę się czepiać...


Mona ostatni raz logowała się o 10, to chyba gdzieś wybyła...
Ok - to biorę się za to. Mam nadzieje że godnie ją zastąpię
Dajcie mi kilka minut

Zapraszam do II części: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...5#post42871305

[cobra115]

[ag9]

Napisane przez Ela87

Jutro pojadę na miasto, to może kupię ryby i dam im kolejną szansę. Nawalę wszystkie przyprawy jakie mam
A dusisz te warzywa w wodzie? Czy jak? Ja nie umiem gotować, ale muszę się nauczyć

Nie w wodzie. Biorę takie warzywa które puszczają sok, np. cukinia, papryka i cebula - i wrzucam je do głębokiej patelni (podlewa oliwą) i przykrywam pokrywką. One się nie smażą wtedy tylko są uduszone