Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XII

[sideritis]

Napisane przez dzamatasi

Az sie poplakalam. Nie udalo mi sie dotrzec na rozmowy na revepcjonistke do salonu samochodowego. Juz 3 rozmowa mi przepadla w salonie... niby pracuje na dwie zmiany, ale jak na zlosc rozmowy odbywaja sir wtedy kiedy ja mozliwosci nie mam. Nie wiem,moglam.wziac l4. Szkoda,bo duza szansa mi przepadla, tak dalej bede na produkcji o ile nie zwolnia.

A co się stało, że nie mogłaś dotrzeć? I nie rozumiem, czemu nie możesz się dogadać w sprawie godzin w których przeprowadzana jest rozmowa, ja od razu dawałam znać rekruterom gdy mi coś nie pasowało i zazwyczaj nie było problemu, żeby rozmowę przesunąć.
Uwierz, że praca na dwie zmiany to mega ułatwienie. Ja pracuję 9-17, większość rekruterów też; problem pojawia się już w przypadku rozmowy przez telefon (która trwa 15-30 minut), gdy muszę nerwowo szukać wolnej salki konferencyjnej, albo wychodzić na zewnątrz

[9b3c663057ffbc82ae9019b87931eb18768d1240]

Napisane przez MsLizard

Ja zaczęłam szukać nowej pracy mimo, że w obecnej się już nawet zaaklimatyzowałam. Oczywiście dzisiaj na rozmowie zapytano, dlaczego już po paru miesiącach szukam nowej pracy, ale i tak najlepsze było to, że osoba rekrutująca mało nie dostała zawału jak powiedziałam, że moje warunki finansowe to 2500 netto. Stwierdziła, że u nich się tyle nie zarabia. Trochę to dołujące, że w pracy, która wymaga odpowiedzialności, myślenia i ciągłego dokształcania nie da się nawet takich pieniędzy zarobić. Równie dobrze mogłabym pójść pracować do sklepu, wyjść po 8 godz.i o nic się nie martwić i tyle samo zarobić.

wiesz co powiem ci, że ja to samo ostatnio myslalam :/
dobrze kojarze, ze jestes w lubelszczyzny? nasze regiony w sensie podkarpacie, lubelszczyzna to masakra.

jak się ostatnio dowiedziałam ile moj szwagier zarabia na taśmie to mi oczy wyszły z orbit... 2x tyle, a on robi swoje - pakuje czy tam nakleja caly dzien, a w domu nie mysli o tym.
ja za to teraz mam takie obowiazki ze ciagle w domy mysle jak zrobic to, jak tamto, czy dobrze zrobilam fakture itp :/

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------

Napisane przez sideritis

A co się stało, że nie mogłaś dotrzeć? I nie rozumiem, czemu nie możesz się dogadać w sprawie godzin w których przeprowadzana jest rozmowa, ja od razu dawałam znać rekruterom gdy mi coś nie pasowało i zazwyczaj nie było problemu, żeby rozmowę przesunąć.
Uwierz, że praca na dwie zmiany to mega ułatwienie. Ja pracuję 9-17, większość rekruterów też; problem pojawia się już w przypadku rozmowy przez telefon (która trwa 15-30 minut), gdy muszę nerwowo szukać wolnej salki konferencyjnej, albo wychodzić na zewnątrz

moze jej zmieniaja zmiany z dnia na dzien?

[MsLizard]

[1=9b3c663057ffbc82ae9019b 87931eb18768d1240;7543364 6]wiesz co powiem ci, że ja to samo ostatnio myslalam :/
dobrze kojarze, ze jestes w lubelszczyzny? nasze regiony w sensie podkarpacie, lubelszczyzna to masakra.

jak się ostatnio dowiedziałam ile moj szwagier zarabia na taśmie to mi oczy wyszły z orbit... 2x tyle, a on robi swoje - pakuje czy tam nakleja caly dzien, a w domu nie mysli o tym.
ja za to teraz mam takie obowiazki ze ciagle w domy mysle jak zrobic to, jak tamto, czy dobrze zrobilam fakture itp :/

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------


moze jej zmieniaja zmiany z dnia na dzien?[/QUOTE]

Tak, jestem z lubelskiego i wiem, że tutaj trudno z pracą, a co dopiero mówić o wysokich zarobkach. Generalnie mam wrażenie, że duża część prac fizycznych jest znacznie lepiej opłacana niż prace umysłowe.

[niv_]

Napisane przez MsLizard

Ja zaczęłam szukać nowej pracy mimo, że w obecnej się już nawet zaaklimatyzowałam. Oczywiście dzisiaj na rozmowie zapytano, dlaczego już po paru miesiącach szukam nowej pracy, ale i tak najlepsze było to, że osoba rekrutująca mało nie dostała zawału jak powiedziałam, że moje warunki finansowe to 2500 netto. Stwierdziła, że u nich się tyle nie zarabia. Trochę to dołujące, że w pracy, która wymaga odpowiedzialności, myślenia i ciągłego dokształcania nie da się nawet takich pieniędzy zarobić. Równie dobrze mogłabym pójść pracować do sklepu, wyjść po 8 godz.i o nic się nie martwić i tyle samo zarobić.

Napisane przez MsLizard

Tak, jestem z lubelskiego i wiem, że tutaj trudno z pracą, a co dopiero mówić o wysokich zarobkach. Generalnie mam wrażenie, że duża część prac fizycznych jest znacznie lepiej opłacana niż prace umysłowe.

Niestety to prawda.

Szukam pracy w jednym z większych miast i nie jest łatwo. Często wszystko rozbija się właśnie o wynagrodzenie. Ostatnio mam gorsze dni, nawet nie to, że się martwię, że nie znajdę pracy, obawiam się, że nie znajdę nic sensownego.

[isza89]

Dziewczyny, macie doświadczenie w szukaniu pracy poniżej swoich kwalifikacji? Usuwać z CV "zbędne" wykształcenie/doświadczenie i mieć dziury czy zostawić i próbować się wytłumaczyć, kiedy zapytają o powody? Jak wybrnąć, kiedy proponują wyższe stanowisko niż to, na które aplikuję?

[megamag]

Napisane przez MsLizard

Tak, jestem z lubelskiego i wiem, że tutaj trudno z pracą, a co dopiero mówić o wysokich zarobkach. Generalnie mam wrażenie, że duża część prac fizycznych jest znacznie lepiej opłacana niż prace umysłowe.

Zwykłe prawo podaży i popytu. Do prac umysłowych jest za dużo chętnych. Poza tym nikt nie przyjdzie do fizycznej za obietnicę rozwoju zawodowego i pracy w młodym, dynamicznym zespole, tylko po prostu chce kasy.

Dziewczyny, macie doświadczenie w szukaniu pracy poniżej swoich kwalifikacji? Usuwać z CV "zbędne" wykształcenie/doświadczenie i mieć dziury czy zostawić i próbować się wytłumaczyć, kiedy zapytają o powody?

Ja zostawiam, chociaż są różne szkoły. Wydaje mi się, że to dobrze po prostu świadczy człowieku, że nie jest leniem i chcę się uczyć i pracować, poza tym z każdego takiego doświadczenia wynosi się jakąś lekcję.

[niv_]

Napisane przez megamag

Zwykłe prawo podaży i popytu. Do prac umysłowych jest za dużo chętnych. Poza tym nikt nie przyjdzie do fizycznej za obietnicę rozwoju zawodowego i pracy w młodym, dynamicznym zespole, tylko po prostu chce kasy.



Ja zostawiam, chociaż są różne szkoły. Wydaje mi się, że to dobrze po prostu świadczy człowieku, że nie jest leniem i chcę się uczyć i pracować, poza tym z każdego takiego doświadczenia wynosi się jakąś lekcję.

Spora grupa osób pracujących fizycznie wyjechała też z kraju co spowodowało brak chętnych na niektóre stanowiska. Do tego spore parcie wśród młodych ludzi na uzyskanie tytułu magistra i jest jak jest.

[isza89]

Napisane przez megamag

Ja zostawiam, chociaż są różne szkoły. Wydaje mi się, że to dobrze po prostu świadczy człowieku, że nie jest leniem i chcę się uczyć i pracować, poza tym z każdego takiego doświadczenia wynosi się jakąś lekcję.

Chyba się odwrotnie zrozumiałyśmy. Chodziło mi o wpisywanie (lub niewpisywanie) do CV wykształcenia wyższego i wcześniejszej pracy w wyuczonym zawodzie, kiedy aplikuję na coś mocno poniżej kwalifikacji. Osoby rekrutujące się dziwią/proponują wyższe stanowiska/wyrażają obawy, że ta praca to opcja awaryjna i zwieję po miesiącu. Brakuje mi pomysłów, jak się tłumaczyć.

[kiyomi16]

Ja rozumiem dobrze bo Zaczynam prace od pon w instytucji finansowej , niestety SS korpo nie wyszło nie przeszłam ostatniego 3 etapu. .... Ale będę próbować znowu za te 6 mce bo co tyle można wysyłać CV . całość procesu trwało jakieś 7 tygodni wiec kiedy się nie dostałam byłam na tyle zdesperowana ze wziełabym pierwszą lepsza prace w sklepie, tylko no właśnie nikt nie dzwonił a jak dzwonił to padało pytania z pani doświadczeniem czemu pani nie poszuka sobie jakieś ambitniejszej pracy 😑😑😑😑, tragedia aż nie wiedziałam co odpowiadać ....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[andra]

Ja cię kręcę. Jak ja nienawidzę oderwanych od rzeczywistości HR. Skąd one się biorą?

Może wystarczyłaby odpowiedź że szukasz wszędzie ciekawej propozycji?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9b3c663057ffbc82ae9019b87931eb18768d1240]

Napisane przez andra

Ja cię kręcę. Jak ja nienawidzę oderwanych od rzeczywistości HR. Skąd one się biorą?

Może wystarczyłaby odpowiedź że szukasz wszędzie ciekawej propozycji?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Masz racje, myślę, że HR powinien się orientować w rynku pracy i wiedzieć, że nie zawsze robi się to co chce lub odwrotnie robi się to, co jest, albo się musi.
Pół żartem pół serio można odpowiadać, że ma się nie wiem chorą matkę/córkę/nie ma się na czynsz/ma się chorobę, gdzie potrzeba leków na już i nie ma się czasu na szukanie ambitnej pracy,bo kasa jest potrzebna tu i teraz...

[megamag]

Napisane przez isza89

Chyba się odwrotnie zrozumiałyśmy. Chodziło mi o wpisywanie (lub niewpisywanie) do CV wykształcenia wyższego i wcześniejszej pracy w wyuczonym zawodzie, kiedy aplikuję na coś mocno poniżej kwalifikacji. Osoby rekrutujące się dziwią/proponują wyższe stanowiska/wyrażają obawy, że ta praca to opcja awaryjna i zwieję po miesiącu. Brakuje mi pomysłów, jak się tłumaczyć.

Ciągle wydaje mi się, że lepiej mieć wpisane, ze gdzieś się pracowało niż, że nie pracowało się nigdzie. No bo wyjdzie, że przez 10 lat siedziałaś w domu i patrzyłaś w sufit.

Rekruterzy te są dobrzy. Ale nie mam pomysłu, jak im delikatnie uświadomić, jakie są realia rynku pracy w tym kraju.

[9b3c663057ffbc82ae9019b87931eb18768d1240]

ale ja chyba tez sie nie odnajde w obecnej pracy i bede szukala czegos nizszego
juz widze te pytania dlaczego z takich stanowisk chce na nizsze
dobrze, że na kasę czy do McDonald nie robią problemów.
Ew. to tam się znajdę jak mi się nic nie trafi.

[patisia123]

[1=9b3c663057ffbc82ae9019b 87931eb18768d1240;7545824 6]ale ja chyba tez sie nie odnajde w obecnej pracy i bede szukala czegos nizszego
juz widze te pytania dlaczego z takich stanowisk chce na nizsze
dobrze, że na kasę czy do McDonald nie robią problemów.
Ew. to tam się znajdę jak mi się nic nie trafi.[/QUOTE]
Nie poddawaj się, dopiero zaczęłaś i to normalne, że możesz czegoś nie wiedzieć. Początki zawsze są ciężkie. Zadawaj pytania, niech Ci wszystko tłumaczą i sobie to zapisuj. Z czasem powinno być lepiej, wdrożysz się

[MsLizard]

Napisane przez megamag

Zwykłe prawo podaży i popytu. Do prac umysłowych jest za dużo chętnych. Poza tym nikt nie przyjdzie do fizycznej za obietnicę rozwoju zawodowego i pracy w młodym, dynamicznym zespole, tylko po prostu chce kasy.



Ja zostawiam, chociaż są różne szkoły. Wydaje mi się, że to dobrze po prostu świadczy człowieku, że nie jest leniem i chcę się uczyć i pracować, poza tym z każdego takiego doświadczenia wynosi się jakąś lekcję.

Zależy do jakich prac umysłowych, akurat w moim zawodzie są braki, ciężko znaleźć dobrego specjalistę. Kwestia tego, że kadrowy, księgowy generuje w firmie koszty, a nie przynosi zysków. Taka osoba zazwyczaj musi być w przedsiębiorstwie ze względu na zawiłości naszego prawa, ale każdy przedsiębiorca by się cieszył jakby nie musiał płacić za obsługę. Inaczej sprawa wygląda w przypadku zawodów, które generują dla firmy zyski.

[twenty_eleven]

Mam pytanie, czy da się załapać do pracy w korpo bez żadnego wykształcenia/doświadczenia? Przechodzę na studia zoaoczne i szukam pracy w stabilnych godzinach. W sumie też nw co wpisać w cv, pracuje cały czas odkąd zaczęłam studia (byłam na 2 roku ale rzuciłam) ale wiecie - kelnerka, barmanka, sklep odzieżowy, nie wygląda to zachęcająco dla pracodawcy :/ do tego zależy mi na czymś związanym z przyszłym kierunkiem czyli marketingiem :/ nie wiem czy nie za wysokie progi jak dla mnie

[sideritis]

Napisane przez twenty_eleven

Mam pytanie, czy da się załapać do pracy w korpo bez żadnego wykształcenia/doświadczenia? Przechodzę na studia zoaoczne i szukam pracy w stabilnych godzinach. W sumie też nw co wpisać w cv, pracuje cały czas odkąd zaczęłam studia (byłam na 2 roku ale rzuciłam) ale wiecie - kelnerka, barmanka, sklep odzieżowy, nie wygląda to zachęcająco dla pracodawcy :/ do tego zależy mi na czymś związanym z przyszłym kierunkiem czyli marketingiem :/ nie wiem czy nie za wysokie progi jak dla mnie

Spróbuj, nic nie tracisz ważne, żebyś znała angielski na poziomie swobodnej komunikacji.

[megamag]

Napisane przez twenty_eleven

Mam pytanie, czy da się załapać do pracy w korpo bez żadnego wykształcenia/doświadczenia? Przechodzę na studia zoaoczne i szukam pracy w stabilnych godzinach. W sumie też nw co wpisać w cv, pracuje cały czas odkąd zaczęłam studia (byłam na 2 roku ale rzuciłam) ale wiecie - kelnerka, barmanka, sklep odzieżowy, nie wygląda to zachęcająco dla pracodawcy :/ do tego zależy mi na czymś związanym z przyszłym kierunkiem czyli marketingiem :/ nie wiem czy nie za wysokie progi jak dla mnie

Możesz też spróbować załapać się na jakiś program stażowy na początek.

[twenty_eleven]

Napisane przez megamag

Możesz też spróbować załapać się na jakiś program stażowy na początek.

Za późno się zorientowałam, a chodzi też o pieniądze, bo z czegos utrzymywać się musze

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[isza89]

Napisane przez andra

Ja cię kręcę. Jak ja nienawidzę oderwanych od rzeczywistości HR. Skąd one się biorą?

Może wystarczyłaby odpowiedź że szukasz wszędzie ciekawej propozycji?

[1=9b3c663057ffbc82ae9019b 87931eb18768d1240;7545792 6]Masz racje, myślę, że HR powinien się orientować w rynku pracy i wiedzieć, że nie zawsze robi się to co chce lub odwrotnie robi się to, co jest, albo się musi.
Pół żartem pół serio można odpowiadać, że ma się nie wiem chorą matkę/córkę/nie ma się na czynsz/ma się chorobę, gdzie potrzeba leków na już i nie ma się czasu na szukanie ambitnej pracy,bo kasa jest potrzebna tu i teraz...[/QUOTE]
Sęk w tym, że ta praca jest - czasami nawet w obrębie tej samej firmy, do której rekrutuję na niższe stanowisko - tylko że przez najbliższe miesiące nie mogę/nie chcę jej wykonywać, bo jest dla mnie zbyt stresująca. No i się zaczyna: a dlaczego? No przecież pani umie, ma doświadczenie i robiła to już wcześniej z dobrymi efektami. Wychodzę na kogoś, kto z niezrozumiałych powodów wybrzydza i w efekcie nie dostaję żadnej pracy. Szukam pracy od niecałych 2 tygodni, a sytuacja miała już miejsce dwukrotnie.

Największy problem będę miała w przyszłym tygodniu. Mam rozmowę w firmie, w której naprawdę mi się podoba, w branży, którą znam, lubię i mam doświadczenie zarówno na niższych, jak i wyższych stanowiskach. Bardzo chciałabym tam pracować. I już na etapie umawiania terminu rozmowy napisali, że widzą, że składam na stanowisko X (niższe, mało odpowiedzialne, spokojne) i czy może nie zauważyłam, ale szukają też kogoś na stanowisko Y (wyższe, lepiej płatne, ale bardziej stresujące), do którego spełniam wszystkie wymagania, więc spodziewam się powtórki z poprzednich rozmów. A tę drugą ofertę widziałam i wiem, że formalnie się nadaję, ale w praktyce się tam obecnie zupełnie nie widzę i nie mam pojęcia, jak odmówić, żeby to znowu nie zostało źle odebrane.

Od kilku miesięcy mam nawrót depresji, jeszcze co najmniej kilka kolejnych potrwa wychodzenie z tego i dlatego szukam spokojnej i niezbyt ambitnej pracy, ale doświadczenie mówi mi (krzyczy wręcz), że nie warto o tym mówić, bo pracodawcy boją się, że będę wiecznie na zwolnieniu lekarskim. Całkiem niesłusznie.

Chyba zostają mi Maki i inne Biedry, bo tam słyszałam, że nie są zbyt dociekliwi i wystarczy, że chce się pracować.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[9b3c663057ffbc82ae9019b87931eb18768d1240]

Napisane przez patisia123

Nie poddawaj się, dopiero zaczęłaś i to normalne, że możesz czegoś nie wiedzieć. Początki zawsze są ciężkie. Zadawaj pytania, niech Ci wszystko tłumaczą i sobie to zapisuj. Z czasem powinno być lepiej, wdrożysz się

nie w tym sęk...bo ogólnie jest ok,ale wychodzą takie smaczki, takie obowiązki o których nie było mowy na rozmowie i w ogłoszeniu, jest ciężej niż myślałam. są sprawy, których nie umiem rozwiązać i nie da się wyczytać z niczego, z żadnych plików, regulaminów...
do tego stanowisko całkiem inne od tego, jakie miało być, więc w sumie kłamstwo goni kłamstwo...

[megamag]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

O właśnie. I są też korpo, które mają system od zera do bohatera, czy zaczynasz od recepcjonistki albo ogarniacza biura, a potem awansujesz.


Z tą depresją to trochę kiepska sprawa, głupio się przyznać, bo różne stereotypy... A nie możesz po postu powiedzieć, że to stanowisko lepiej pasuje do Twojego charakteru i lepiej się czujesz w takim systemie pracy?To przecież normalne, że nie wszyscy lubią stresującą pracę.

[Amazoniak]

Cześć Dziewczyny - chciałabym dołączyć do społeczności Poszukiwaczek Pracy

Ja szukam pracy już 4 miesiąc i nawet miałam już propozycję ale przy omawianiu warunków finansowych okazało się, że są o połowę niższe niż przedstawiane na 1 spotkaniu no i tym sposobem nie przyjęłam tej pracy co by się nie wkurzać już od początku, że mnie chcą wyciulać

Nie wiem jak wam ale mi NAGMINNIE zdarzają się tego typu sytuacje. Na początku wszystko pięknie, ładnie a potem w praniu, albo jak już MNIE WYBRALI okazuje się, że proponują coś kompletnie innego (najlepiej jakbym pracowała za minimum). Tym razem postanowiłam sobie nie dać się nabrać na takie obiecanki-cacanki, że teraz to mogą mi dać połowę ale za pół roku/rok/ kilkanaście lat porządnej pracy to mam możliwości takie, że fiu, fiu. Już w to po prostu nie wierzę...

[9b3c663057ffbc82ae9019b87931eb18768d1240]

Teraz się role odwróciły, jest rynek pracownika, więc spoko.
Ja też mam swoje wymagania finansowe, oczywiście w granicach rozsądku i regionu,ale praca za minimum to przesada.

Niech sobie szukają łosia za 1000zł, ale jak ktoś się rozezna to zaraz ucieknie do lepszych warunków. Na prawdę mieć pracownika i to DOBREGO za 1400zł to śmiech na sali

[Amazoniak]

[1=9b3c663057ffbc82ae9019b 87931eb18768d1240;7547023 1]Teraz się role odwróciły, jest rynek pracownika, więc spoko.
Ja też mam swoje wymagania finansowe, oczywiście w granicach rozsądku i regionu,ale praca za minimum to przesada.

Niech sobie szukają łosia za 1000zł, ale jak ktoś się rozezna to zaraz ucieknie do lepszych warunków. Na prawdę mieć pracownika i to DOBREGO za 1400zł to śmiech na sali [/QUOTE]

szkoda tylko, że pracodawcy tego nie dostrzegają

[karamelli]

jak sobie radzić z szukaniem pracy, kiedy jestem jeszcze na okresie próbnym? pracując w godzinach, w których większośc pracuje trzeba brać wolne... a to ciężkie na okresie próbnym. jak wy to robicie? o ile robicie

[9b3c663057ffbc82ae9019b87931eb18768d1240]

Ha ha dobre pytanie. Ja to nawet nie mam wolnego bo dopiero po miesiącu mi naliczą

---------- Dopisano o 07:33 ---------- Poprzedni post napisano o 07:10 ----------

Jezu Codziennie się utwierdzam w tym ze tu nie pasuje:/

[Amazoniak]

[1=9b3c663057ffbc82ae9019b 87931eb18768d1240;7547422 6]Ha ha dobre pytanie. Ja to nawet nie mam wolnego bo dopiero po miesiącu mi naliczą

---------- Dopisano o 07:33 ---------- Poprzedni post napisano o 07:10 ----------

Jezu Codziennie się utwierdzam w tym ze tu nie pasuje:/[/QUOTE]
na normalnej umowie o pracę (nie zlecenie ani o dzieło) przysługuje każdemu ok 2,2 dnia urlopu miesięcznie i tyle można wybierać spokojnie. Jak ci nie dadzą to można wziąć np urlop na żądanie.

Mi się jednak nigdy dotychczas nie udało znaleźć nowej pracy w trakcie innej, po kilku próbach takiej gimnastyki doszłam do wniosku, że to nie ma sensu (zwalnianie się wcześniej, dojazdy na drugi koniec miasta, pomyłki ze stanowiskami ze zmęczenia itp) i robię to na spokojnie po zwolnieniu się