co o tym myślicie? Kontrowersyjny temat ;)

[201604181004]

OGÓRKI W MUSZTARDZIE? bóg cię opuścił? : O O

[WhiteCherry]

to ciastko wygląda jak lama

[farfala]

Hahaha, rozwaliły mnie wasze rozkminy nad tym ciastkiem. W krótką chwilkę przechrzciłyście biedną żyrafkę na lamę, a nawet dinozaura .

To mi przypomina mnie, kiedy coś narysuję. Jestem nauczycielką w przedszkolu, ale KOMPLETNIE nie umiem rysować. I w tym przypadku przez kompletnie rozumie się naprawdę TOTALNIE NIE. Niestety pod tym względem ten zawód jest na tyle ciulowy, że co chwilę mi coś mądre programy nauczania każą rysować, a nie zawsze da się na szybko poratować wydrukiem. Więc moje życie opiera się na tym, że coś rysuję, a potem wybieram ochotników spośród dzieci i pytam się co to. I próbuję do skutku, aż trafią .

Ostatnio się wycwaniłam i ratuję koleżanką, która posiada talent plastyczny. Jakiś czas temu przyniosłam jej nawet paczkę Rafaello, bo mnie wyrzuty sumienia ogarnęły za to niemal codzienne: "Eej, oni piszą, że trzeba znowu coś narysować. Zrooobisz?"

[laisla]

Napisane przez rousse

Proponuję , żebyście zrobili raczej zbiórkę dla Jamestown, bo nie stać jej na kosmetyki Może mam wkleić stare PW od niej do mnie ?

Zdajesz sobie sprawę, że nie możesz tego robić. Tak piszę na wszelki wypadek aby nie musieć sypać punktami.

Że w ogóle Ci to do głowy przychodzi..

W tym miejscu jednak nie mogę również pominąć kwestii przytaczania kwestii z innych wątków w celu "pokonania" opornego dyskutanta. To także nieeleganckie i prześmiewcze w zamiarze. Tak wiec dziewczyny po obu stronach barykady proszę o kulturę

[Mijanou]

Napisane przez laisla

Zdajesz sobie sprawę, że nie możesz tego robić. Tak piszę na wszelki wypadek aby nie musieć sypać punktami.

Że w ogóle Ci to do głowy przychodzi..

W tym miejscu jednak nie mogę również pominąć kwestii przytaczania kwestii z innych wątków w celu "pokonania" opornego dyskutanta. To także nieeleganckie i prześmiewcze w zamiarze. Tak wiec dziewczyny po obu stronach barykady proszę o kulturę

W sumie racja. Regulaminu przestrzega się całościowo a nie tylko wybiórczo. Ze swojej strony przepraszam modki i Rousse za to, że skomentowałam jej wypowiedzi w inkryminowanym wątku. Jednocześnie podtrzymuję swoją opinię na temat wypowiedzi tej Wizażanki w tym wątku.

---------- Dopisano o 07:06 ---------- Poprzedni post napisano o 06:43 ----------

Napisane przez cottan

Ale jak tak sobie teraz pomyślę, to ja dostawałam skromniejsze paczki niż ta na zdjęciu. Nie przelewało się, to na ogół dostawałam słodycze. Jak miałam cztery latka, to owszem, były i jakieś zabawki - ale aż zapytałam mamy i ona po prostu z babcią i moją chrzestną się na lepszy prezent składała, na urodziny (jak byłam szkrabem) to samo - zamiast kilku upominków, jedna lepsza rzecz. No nie pamiętam za bardzo, bo mała byłam, ale ja zawsze z najtańszego prezentu się cieszę jak głupia. Jak mi ktoś czekoladę podaruje to mi się poprawia humor i kurczę chyba o to w tych prezentach chodzi, a nie o fundowanie komuś rzeczy których byśmy samym sobie nie kupili bo nas nie stać.

Wychodzi na to, że ze mnie zakompleksiony dziwoląg - z byle czego się cieszę, zamiast wysyłać zażalenia że prezent jak dla mnie "za tani". Po przeczytaniu wypowiedzi roszczeniowej mamuśki autentycznie zrobiło mi się przykro, mimo że mnie to osobiście nie dotyczy. Co musiała poczuć pani, która paczkę przygotowała?

Rousse, osiągnęłaś poziom dna i dziesięciu metrów mułu w tej dyskusji.

Chyba większość z nas to w takim razie zakompleksione dziwolągi

Ja się cieszę z drobnych rzeczy. Z drobnych upominków, bo to znaczy, ze ktoś o mnie myślał. Dostałam na zeszłą Gwiazdkę od koleżanki ciastka (wronie ciastka, bo nazywam ją Wroną). Pięknie powycinane, nawet były w kształcie kota i to z rudym lukrem! Ile ona czasu i myśli mi poświęciła, by coś takiego zrobić?

W tym roku też dostałam od niej słodycze, miniaturki rossmanowskie, ale najbardziej ucieszył mnie słoik marynowanej papryki! Bosh, jakie to było dobre! Nigdy w życiu nie jadłam pyszniejszej! I jestem szczęśliwa, że robiąc jesienią dla siebie te przetwory, zrobiła też i dla mnie słoik. Zrobiła też dla mnie na szydełku aniołki na choinkę. Ech, nie zamieniłabym tych prezentów od Wrony na żadnego Diora!

[rousse]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;49439999]Rousse, najzwyczajniej w świecie jest mi Ciebie żal. Nie żywię urazy za te Twoje kłamstwa. Po prostu mi Ciebie szkoda. Wytykanie rzekomej hipokryzji, sprawdzanie co ostanio kupiłam to zachowanie niskich lotów. Żywię nadzieje, ze moderacja odpowiednio zareaguje.[/QUOTE]

A kto sparwdzał co piszę winnych watkach? I kazał mi robić ekskluzywną paczkę zastanawiając się co tam włożę?
A mi jest ciebie żal. Od zawsze Jak każdego, kto większość czasu spędza na forum wizaż , bo ma takie nędzne życie prywatne i nie ma znajomych/zajęć poza forum Rozumiem więc, dlaczego wpadłaś w furię w tym momencie, jak ktoś dla odróżnienia CIEBIE obraził, bo to ty zawsze jetseś tą, która obraża, jak i twoją frustracką skargę do moderatora, w końcu to twoje całe życie. i twój drugi dom

[Lexie]

Napisane przez rousse

Proponuję , żebyście zrobili raczej zbiórkę dla Jamestown, bo nie stać jej na kosmetyki Może mam wkleić stare PW od niej do mnie ?

Przypominam, że wyciąganie na forum PW jest niezgodne z regulaminem. Jeśli zaś takiego PW w rzeczywistości nie było, uprawiasz zwykły trolling i prowokację (zresztą ten post tylko to może mieć na celu).
Nie pierwszy raz Twoje zachowanie w dyskusji budzi poważne wątpliwości, teraz nie dość że próbujesz zrobić aferę wokół jakiegoś pw to jeszcze wywalasz osobiste przytyki w stylu "jamestown nie stać na kosmetyki".
Dostajesz ode mnie ostrzeżenie za ewidentne prowokowanie innych użytkowników do awantury. Na przyszłość, proszę, unikaj takich zachowań.

Pozostałe użytkowniczki proszę o uspokojenie się i nie reagowanie na zaczepki, tego typu posty lepiej zgłosić i wcale na nie nie odpisywać.

Warto też, rousse, sobie porównać reakcję Mijanou, która Cię przeprosiła i przyznała, że zrobiła źle, z Twoją - dalej plujesz jadem, mimo próśb o zmianę tonu i podejścia do innych użytkowniczek forum.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez drabineczka

OGÓRKI W MUSZTARDZIE? bóg cię opuścił? : O O

Pyszne

[rousse]

Napisane przez lexie

Przypominam, że wyciąganie na forum PW jest niezgodne z regulaminem. Jeśli zaś takiego PW w rzeczywistości nie było, uprawiasz zwykły trolling i prowokację (zresztą ten post tylko to może mieć na celu).
Nie pierwszy raz Twoje zachowanie w dyskusji budzi poważne wątpliwości, teraz nie dość że próbujesz zrobić aferę wokół jakiegoś pw to jeszcze wywalasz osobiste przytyki w stylu "jamestown nie stać na kosmetyki".
Dostajesz ode mnie ostrzeżenie za ewidentne prowokowanie innych użytkowników do awantury. Na przyszłość, proszę, unikaj takich zachowań.

Pozostałe użytkowniczki proszę o uspokojenie się i nie reagowanie na zaczepki, tego typu posty lepiej zgłosić i wcale na nie nie odpisywać.

Warto też, rousse, sobie porównać reakcję Mijanou, która Cię przeprosiła i przyznała, że zrobiła źle, z Twoją - dalej plujesz jadem, mimo próśb o zmianę tonu i podejścia do innych użytkowniczek forum.

Nikt mnie nie przeprosił.

Po drugie, nie wyciągnęłam ostatecznie żadnego PW. A była to nie "prowokacja", tylko odpwiedź na wyciąganie moich wypowiedzi z innych wątków. (których się z resztą nie wstydzę, bo jako jedyna w tych wątkach miałam rację... sama przypomnę i pokaże jak to trollowałam w tamtych w wątkach, z których się śmiano: napisałam, że jabłka mające isć na eksport po sankcjach nie trafią na polski rynek, prędzej zgniją, co okazało się prawdą. W wątku o cydrze trollowałam następujaco: napisałam, że koncern Ambra z Lublina nie skupi jabłek, a akcja "pij cydr" jest tylko reklamą kosztem ludzkich tragedii. Oto rolnicy z Lubelskiego, stracili miliony , widać Cydr Lubelski im nie pomógł... ) Proszę ,kajam się za trollowanie, dostanę osta?

Ad "Osobiste przytyki" - one najpierw były w stosunku do mnie, jak i zaglądanie mi w portfel, mam przypomnieć jak kilka trolli się nabijało żebym pokazała jaką ja zrobię ekskluzywną paczkę? To nie była prowokacja? I co złego w namawianiu do zbiórki dla biednej koleżanki na ekskluzywne kosmetyki, skoro w zbiórce na "ekskluzywną paczkę od Rouuse" na biedne dziecko nie było nic złego i prześmiewczego? Wychodzi, że anonimowe ubogie dziecko na wizażu można wyśmiewać, Jamestwon już nie...

[Kle_oo]

A ja jako dziecko uwielbiałam biszkopty i bardzo długo poza innymi rzeczami przynosił mi je Mikołaj..to ja teraz muszę się chyba na jakąś terapię zapisać..anonimowi biszkoptożercy?
Moim zdaniem fajne paczka jak dla dziecka w wieku lat 2 . Biorąc pod uwagę kto nalezy do tej grupy która paczki organizowała (biedne matki itd.) to uważam, że jest super- zwłaszcza,że nie wiem jak wy dziewczyny ale ja tam widzę raczej nowe zabawki. Zresztą jednego roku pamiętam jak ja dostałam pod choinkę spinki do włosów i jakąś..gumkę? i to był cały prezent..czyli co jestem z rodziny patologicznej bo nie dostałam wtedy komórki/komputera/samochodu

[suszarka]

kolejny wątek, który zmienia mój światopogląd.

[Mijanou]

Napisane przez Mijanou

W sumie racja. Regulaminu przestrzega się całościowo a nie tylko wybiórczo. Ze swojej strony przepraszam modki i Rousse za to, że skomentowałam jej wypowiedzi w inkryminowanym wątku. Jednocześnie podtrzymuję swoją opinię na temat wypowiedzi tej Wizażanki w tym wątku.

Jeśli Ci umknęło, przepraszam Cię jeszcze raz za komentowanie Twoich wypowiedzi zawartych w innym wątku.

Ale...Rousse, nie możesz sobie serio odpuścić, MIMO prośby dwóch moderatorów? Myślę, że temat został wyczerpany, uczestnicy zdarzenia upomniani przez Laislę i Lexie. Proponuję- dajmy już spokój i nie drążmy spraw absolutnie niezwiązanych z tym wątkiem. Masz coś do James, napisz jej PW. Tak będzie chyba najlepiej.

[kevschaa]

Ale założyłam bokserski wątek

Miałam nadzieję na dyskusję i skrajne opinie, ale raczej pod adresem mamy Pati, a nie wizażanek


Założyłam wątek bo w sumie sama nie wiedziałam co o tym myśleć- z jednej strony poziom "mamy Pati" bez wątpienia jest poniżej dna.
Nie wiem jak mogła zamieścić zdjęcie paczki i oznajmić że jest beznadziejna? Pół biedy jeśli kilka osób przygotowywało razem te paczki i wysyłało, ale jeśli po prostu te kilka osób się podzieliło i każda osobno wysłała paczkę ? Tej wysyłającej musiało być strasznie przykro i musiała być wściekła po takim czymś.

Z drugiej strony jednak paczka sama w sobie nie jest imponująca, więc miałam jakieś "ale", które minęło po przeczytaniu tego wątku i zastanowieniu się.

Dlatego ja wolę pomagać osobiście, a po czymś takim chyba nigdy nie zdecyduję się na pomoc wysyłkową


A dziecko naprawdę nie trudno uszczęśliwić. Mam 3 letnią siostrę przyrodnią ,która jest rozpieszczana do granic możliwości pod względem ubrań i zabawek.
A jej ulubioną zabawką z którą się nie rozstaje od kilku miesięcy jest plastikowy słoik ze stikezami (te małe gumowe ludki co były dodawane w lidlu do zakupów).
Dziecko nie patrzy na cenę, markę, ani nawet czy dana rzecz jest nowa czy używana.

Jestem ciekawa czego ta matka oczekiwała jako prezentu.

Chociaż myślę że temat w internecie o niej do niej dotarł i będzie miała jakąś nauczkę i może trochę pomyśli nad sobą... (pewnie złudna nadzieja...)

[deszczowypies]

Gadałam z moją mamą, która jest pedagogiem w gimnazjum tzw. "z problemami" na temat SZP i generalnie tego typu akcji. Co mnie bardzo zastanowiło to to, że przywołała przykład, jak jakaś matka za stypendium przeznaczone na przybory szkolne i jedzenie (jednorazowa wypłata w wysokości kilkuset zł) kupiła dziecku oryginalne najki. Moja reakcja: pomoc bez sensu, po co kupują coś na co ich nie stać, skoro za tę cenę można by kupić 3 inne pary butów i coś jeszcze.
Moja mama na to, że czasem ludzie są na tyle biedni, że w ten sposób sobie rekompensują poczucie wartości: wreszcie mają coś, o czym marzą, co mają wszyscy wokół. Na moje pytanie czy wiedząc o tym, że znowu kupią coś jednorazowego pomogłaby im drugi raz, odpowiedziała że tak.

Do mnie jednak ta argumentacja zupełnie nie trafia. Przede wszystkim dlatego, że sama kilka dobrych lat ubierałam się na ciuchach - bo na inne nie było nas stać - i owszem, patrzyłam z zazdrością na markowe buty czy torebki, no ale co zrobić. A kupowanie sobie rzeczy "ponad stan" podczas gdy podstawowe potrzeby są niezaspokojone, uważam za skrajny brak rozsądku i nieodpowiedzialność...

[Mijanou]

Napisane przez deszczowypies

Gadałam z moją mamą, która jest pedagogiem w gimnazjum tzw. "z problemami" na temat SZP i generalnie tego typu akcji. Co mnie bardzo zastanowiło to to, że przywołała przykład, jak jakaś matka za stypendium przeznaczone na przybory szkolne i jedzenie (jednorazowa wypłata w wysokości kilkuset zł) kupiła dziecku oryginalne najki. Moja reakcja: pomoc bez sensu, po co kupują coś na co ich nie stać, skoro za tę cenę można by kupić 3 inne pary butów i coś jeszcze.
Moja mama na to, że czasem ludzie są na tyle biedni, że w ten sposób sobie rekompensują poczucie wartości: wreszcie mają coś, o czym marzą, co mają wszyscy wokół. Na moje pytanie czy wiedząc o tym, że znowu kupią coś jednorazowego pomogłaby im drugi raz, odpowiedziała że tak.

Do mnie jednak ta argumentacja zupełnie nie trafia. Przede wszystkim dlatego, że sama kilka dobrych lat ubierałam się na ciuchach - bo na inne nie było nas stać - i owszem, patrzyłam z zazdrością na markowe buty czy torebki, no ale co zrobić. A kupowanie sobie rzeczy "ponad stan" podczas gdy podstawowe potrzeby są niezaspokojone, uważam za skrajny brak rozsądku i nieodpowiedzialność...

Wiesz, Piesku, że jakoś do mnie też nie trafia. Nigdy w życiu nie zaznałam biedy, ale z tego, co pamiętam, do szkoły też mnie nie ubierano jakoś firmowo. I to nie dlatego, żeby Rodziców nie było stać, ale w ten sposób wskazali mi, że markowe najki nie są żadną wartością samą w sobie. Zawsze Mama mówiła, że liczy się człowiek a nie to, co ma na grzbiecie. Chyba nawet nie zazdrościłam tym klasowym "firmówkom". Chyba- bo nie pamiętam żadnych momentów zazdrości. Nie czułam się gorsza, ale to chyba była wyłącznie kwestia wychowania i wpajania od małego pewnych wartości. A te można wpoić niezależnie od stanu finansów. Tyle tylko, że to najpierw dorosły musi te wartości posiadać. Może dlatego denerwują mnie i drażnią te "marzenia" o meblach, plazmach, tabletach itp. Bo to nie jest żadna miara. Ale takiej właśnie miary są uczone dzieci beneficjentów. Wystarczy poczytać to, co pisze Mama Pati. Ona nie docenia samego gestu i starań a jedynie rozumie wartość materialną tego, co dostała. I nie jest już w stanie ucieszyć się z czegoś, co materialnie jest poniżej jej oczekiwań. Smutne jest to, że te same błędne wartości wpoi dziecku.

[deszczowypies]

Napisane przez Mijanou

Wiesz, Piesku, że jakoś do mnie też nie trafia. Nigdy w życiu nie zaznałam biedy, ale z tego, co pamiętam, do szkoły też mnie nie ubierano jakoś firmowo. I to nie dlatego, żeby Rodziców nie było stać, ale w ten sposób wskazali mi, że markowe najki nie są żadną wartością samą w sobie. Zawsze Mama mówiła, że liczy się człowiek a nie to, co ma na grzbiecie. Chyba nawet nie zazdrościłam tym klasowym "firmówkom". Chyba- bo nie pamiętam żadnych momentów zazdrości. Nie czułam się gorsza, ale to chyba była wyłącznie kwestia wychowania i wpajania od małego pewnych wartości. A te można wpoić niezależnie od stanu finansów. Tyle tylko, że to najpierw dorosły musi te wartości posiadać. Może dlatego denerwują mnie i drażnią te "marzenia" o meblach, plazmach, tabletach itp. Bo to nie jest żadna miara. Ale takiej właśnie miary są uczone dzieci beneficjentów. Wystarczy poczytać to, co pisze Mama Pati. Ona nie docenia samego gestu i starań a jedynie rozumie wartość materialną tego, co dostała. I nie jest już w stanie ucieszyć się z czegoś, co materialnie jest poniżej jej oczekiwań. Smutne jest to, że te same błędne wartości wpoi dziecku.

Pytanie czy wartości nie łatwiej wpajać, gdy dziecku się nie kupuje nie dlatego, że nie można sobie na to pozwolić... Firmowe ciuchy to jedno, ale istnieje jeszcze cała masa niedoborów-luksusowych: fajne wakacje, dostęp do kina czy nowych książek, gadżety elektroniczne... A jak dziecko na każdym polu "przegrywa" z rówieśnikami, to nic dziwnego, że ogarnia je frustracja.
W sumie moja mama powiedziała to samo - że to jest kwestia systemu wartości i umiejętnego przekazania go dziecku. Ale co zrobić, jak rodzice takie systemu nie wypracowali, a dzieciaka Ci szkoda, bo wytykają go palcami?

Poniekąd rozumiem ten tok myślenia, ale w dalszym ciągu: są biedni, których uszczęśliwi każdy gest i będą rozsądnie gospodarować darami, są roszczeniowi nieodpowiedzialni...

A co do marzeń o plazmach - ponoć w każdym z tych komunalnych mieszkań (moja mama często chodzi po rodzicach dzieciaków ze szkoły, większość to właśnie lenistwo i patologia) jest wypasiony telewizor, lepszy niż nasz. A to, że tynk od ścian odlatuje, biurka nie ma, a zamiast w łóżkach śpią na jakichś prowizorycznych pryczach to inna historia. Plazma musi być.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez lexie

Przypominam, że wyciąganie na forum PW jest niezgodne z regulaminem. Jeśli zaś takiego PW w rzeczywistości nie było, uprawiasz zwykły trolling i prowokację (zresztą ten post tylko to może mieć na celu).
Nie pierwszy raz Twoje zachowanie w dyskusji budzi poważne wątpliwości, teraz nie dość że próbujesz zrobić aferę wokół jakiegoś pw to jeszcze wywalasz osobiste przytyki w stylu "jamestown nie stać na kosmetyki".
Dostajesz ode mnie ostrzeżenie za ewidentne prowokowanie innych użytkowników do awantury. Na przyszłość, proszę, unikaj takich zachowań.

Pozostałe użytkowniczki proszę o uspokojenie się i nie reagowanie na zaczepki, tego typu posty lepiej zgłosić i wcale na nie nie odpisywać.

Warto też, rousse, sobie porównać reakcję Mijanou, która Cię przeprosiła i przyznała, że zrobiła źle, z Twoją - dalej plujesz jadem, mimo próśb o zmianę tonu i podejścia do innych użytkowniczek forum.

Nawet nie bede juz pisac, ze to nie ja pisalam o watku o cydrze. Ja nie wiedzialam, o ktorym watek nawet chodzi .
Dzieki Lexie. Milo, ze czuwasz .

[Mijanou]

Napisane przez deszczowypies

Pytanie czy wartości nie łatwiej wpajać, gdy dziecku się nie kupuje nie dlatego, że nie można sobie na to pozwolić... Firmowe ciuchy to jedno, ale istnieje jeszcze cała masa niedoborów-luksusowych: fajne wakacje, dostęp do kina czy nowych książek, gadżety elektroniczne... A jak dziecko na każdym polu "przegrywa" z rówieśnikami, to nic dziwnego, że ogarnia je frustracja.
W sumie moja mama powiedziała to samo - że to jest kwestia systemu wartości i umiejętnego przekazania go dziecku. Ale co zrobić, jak rodzice takie systemu nie wypracowali, a dzieciaka Ci szkoda, bo wytykają go palcami?

Poniekąd rozumiem ten tok myślenia, ale w dalszym ciągu: są biedni, których uszczęśliwi każdy gest i będą rozsądnie gospodarować darami, są roszczeniowi nieodpowiedzialni...

A co do marzeń o plazmach - ponoć w każdym z tych komunalnych mieszkań (moja mama często chodzi po rodzicach dzieciaków ze szkoły, większość to właśnie lenistwo i patologia) jest wypasiony telewizor, lepszy niż nasz. A to, że tynk od ścian odlatuje, biurka nie ma, a zamiast w łóżkach śpią na jakichś prowizorycznych pryczach to inna historia. Plazma musi być.

Własnie. I dlatego mam mieszane uczucia. Nie żal mi "dorosłej bezrobotnej szlachty"ale dzieciaków z tych rodzin mi autentycznie żal.

[Hultaj]

mądrość ludowa nr 1: dać palec, weźmie całą rękę

mądrość ludowa nr 2: racja pewnie leży po środku.

Można zrozumieć o co Ci chodziło Rousse, bo widocznie oczami wyobraźni ujrzałaś brudną lalę z lumpeksu i pewnie do kompletu pokrytego toną szarego kurzu pluszaka.
A racja pośrodku bo nie brak ludzi pragnących wciskać innym śmieci i lubiących się czuć przy tym jak królowie altruizmu.
To, że ktoś jest biedny, nie oznacza, że jest głupi i nie widzi, kiedy ktoś inny usiłuje mu wepchnąć dziadostwo.

Jeśli chodzi o ten konkretny demot wiele zależy od zdjęcia.
Można przedstawić rzecz apetycznie, można obciachowo. Tu sesja wybitnie zachęcająca nie jest. [Niektórzy być może znaleźliby w tym motywację by podarować pani lepszy smartfon ].
Ale i tak pozwala zakładać, że zabawki są ładne i w dobrym stanie. Biszkoptów nie musiało być wcale - ot w stylu życiowej filozofii, że nie kupuje się słodyczy bo cukier i psują się zęby.

Zatem. Niebrzydka lala (wg mnie ładna i czysta i wygląda raczej na nową niż używaną), milutki pluszak, jakaś książeczka, biszkopty, które nie są tansze niż czekolada a ich winą jest, że nie zawierają czekolady. Ciastka z mąki pszennej, jajek, to nie jest jakieś śmieciowe jedzenie z tego co się orientuję tylko z dobrych półproduktów, a przynajmniej powinno, więc pod tym względem jest lepsze od kolorowych błyszczących posypek zawierających ''e nie wiadomo co''. Takie jest moje wrażenie.

Ogólnie mówiąc pani pomyliła grupy. Powinna zapisać się do takiej, w której dziewczyny wymieniają się nowiutkimi ajfonami.

Podsumowanie.
Szkoda tylko tej dziewczyny, która paczkę wysłała i spotkała ją taka przykrość w postaci próby publicznego upokorzenia i stękania w wykonaniu niewdzięcznego roszczeniowego babsztyla, ale ogólnie może i dobrze, może pani na drugi raz nie będzie się pchała w kolejkę po paczkę od obcych ludzi i zamiast próbować pasożytować (? - bo naprawdę nie przemawia do mnie argumentacja, że tu nie ma czego dla córki podarować) zostawi ją dla bardziej od niej potrzebujących osób.

---------- Dopisano o 00:19 ---------- Poprzedni post napisano o 00:10 ----------

a dyskusja wbrew pozorom jest całkiem ciekawa, kiedyś Łajka załozyła taki wątek - może do kogoś dotrze przy okazji, że nie wszystko nadaje się do tego by to komuś podarować.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=400838

[siarka40]

Napisane przez Hultaj

[...] biszkopty, które nie są tansze niż czekolada [...]

A propos biszkoptów - spojrzałam na ich ceny w Tesco, najtańsze (poza tymi "Tescowymi", ale te ze zdjęcia nie były nimi) kosztowały niecałe 3 zł. A padło w tym wątku, że cała paczka (a przynajmniej to co widzimy na zdjęciu) jest warta złotówkę.

[pankasztan]

Paczka rzeczywiście skromna, ale lalka, książeczka i pluszak są spoko. W sam raz dla malucha. Nie wiem czego adresatka paczuszki się spodziewała. Nowiusieńkiego zestawu lalek barbie?

[Mijanou]

Napisane przez Hultaj

mądrość ludowa nr 1: dać palec, weźmie całą rękę

mądrość ludowa nr 2: racja pewnie leży po środku.

Można zrozumieć o co Ci chodziło Rousse, bo widocznie oczami wyobraźni ujrzałaś brudną lalę z lumpeksu i pewnie do kompletu pokrytego toną szarego kurzu pluszaka.
A racja pośrodku bo nie brak ludzi pragnących wciskać innym śmieci i lubiących się czuć przy tym jak królowie altruizmu.
To, że ktoś jest biedny, nie oznacza, że jest głupi i nie widzi, kiedy ktoś inny usiłuje mu wepchnąć dziadostwo.

Jeśli chodzi o ten konkretny demot wiele zależy od zdjęcia.
Można przedstawić rzecz apetycznie, można obciachowo. Tu sesja wybitnie zachęcająca nie jest. [Niektórzy być może znaleźliby w tym motywację by podarować pani lepszy smartfon ].
Ale i tak pozwala zakładać, że zabawki są ładne i w dobrym stanie. Biszkoptów nie musiało być wcale - ot w stylu życiowej filozofii, że nie kupuje się słodyczy bo cukier i psują się zęby.

Zatem. Niebrzydka lala (wg mnie ładna i czysta i wygląda raczej na nową niż używaną), milutki pluszak, jakaś książeczka, biszkopty, które nie są tansze niż czekolada a ich winą jest, że nie zawierają czekolady. Ciastka z mąki pszennej, jajek, to nie jest jakieś śmieciowe jedzenie z tego co się orientuję tylko z dobrych półproduktów, a przynajmniej powinno, więc pod tym względem jest lepsze od kolorowych błyszczących posypek zawierających ''e nie wiadomo co''. Takie jest moje wrażenie.

Ogólnie mówiąc pani pomyliła grupy. Powinna zapisać się do takiej, w której dziewczyny wymieniają się nowiutkimi ajfonami.

Podsumowanie.
Szkoda tylko tej dziewczyny, która paczkę wysłała i spotkała ją taka przykrość w postaci próby publicznego upokorzenia i stękania w wykonaniu niewdzięcznego roszczeniowego babsztyla, ale ogólnie może i dobrze, może pani na drugi raz nie będzie się pchała w kolejkę po paczkę od obcych ludzi i zamiast próbować pasożytować (? - bo naprawdę nie przemawia do mnie argumentacja, że tu nie ma czego dla córki podarować) zostawi ją dla bardziej od niej potrzebujących osób.

---------- Dopisano o 00:19 ---------- Poprzedni post napisano o 00:10 ----------

a dyskusja wbrew pozorom jest całkiem ciekawa, kiedyś Łajka załozyła taki wątek - może do kogoś dotrze przy okazji, że nie wszystko nadaje się do tego by to komuś podarować.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=400838

Mądrze gadasz, Hultaju.

To chyba rzeczywiście jakieś kosmiczne nieporozumienie. Bo nie wygląda na to, by ofiarodawca wyczyścił sobie szafę, by poczuć się jak król. Nie dał rzeczy starych, brudnych ani nawet uzywanych.

Ewidentnie Mama Pati pomyliła adresy instytucji i grup, które udzielają pomocy rzeczowej w postaci tabletów i smartfonów. Bo nie da się inaczej wytłumaczyć jej rozczarowania otrzymanymi prezentami. Pomyliła SZP (w tym programie darczyńcy są albo bardzo zamożni albo na tablety składa się kilku/nastu ofiarodawców) ze skromną grupą wzajemnego wsparcia, która formalnie nie jest ani ukonstytuowana ani nie ma szumnej kampanii reklamowej/wsparcia celebrytów.

[201604250941]

Mi jest ogolnie zal dzieci, bo albo sa skrajnie bogate b .tatus wysyla forse z Norwegii, albo skrajnie biedne bo rodzice zostali w kraju. Daje korepetycje i chodzę po wielu.domach, oczywiscie takich, ktorych stac na ekstra zajecia. Te dzieciaki lat 10 sa bogatsze ode mnie, maja pokoje wieksze niż ja mieszkanie i zwiedzily więcej krajów niż ja dotad, a troche ich zwiedzilam. Maja wszystkie możliwe konsole, plazmy 40" i gier wiecej niz zmieszcza w pokoju.
A obok jest reszta, ktora ma jeden telewizor w mieszkaniu, dzieli pokoje, ciuchy ma z różnych zrodel, konsoli nie widziala na oczy. I oczywiście duża grupa tych, co właśnie dostana paczke taka jak ta, bo ledwo jest co do gara wlozyc.

Za moich czasów tego nie było, ktos mial wiecej lalek moze ale nie bylo az takich roznic. Współczuję dzieciakom i nie chciałabym byc na ich miejscu jak wroca do szkoły i beda opowiadac co kto dostał. Ja dostalam biszkopty a on dostal jeszcze większą plazme, albo w ogole oled. A sylwestra spedzil w Paryżu, nie z polsatem.

[201803290936]

Napisane przez candycotton

Mi jest ogolnie zal dzieci, bo albo sa skrajnie bogate b .tatus wysyla forse z Norwegii,
(...)

Takie dzieci są tak naprawdę bardzo biedne, bo nie mają na co dzień kontaktu z jednym z rodziców, w pewnym momencie prawie zawsze się robi z tego relacja pt. obcy + bankomat. Poza tym nie mylmy bogactwa (bogaty to jest Kulczyk, bo ma tyle kasy, że może w coś inwestować, ma ogromne oszczędności) z posiadaniem kasy na plazmy, gadżety, ciuchy.

[rousse]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;49451783]Nawet nie bede juz pisac, ze to nie ja pisalam o watku o cydrze. Ja nie wiedzialam, o ktorym watek nawet chodzi .
[/QUOTE]

To, że Jamestown czegoś nie wie, to akurat nikogo na wizażu nie dziwi.

To, że nie wiedziałaś co jest w linku i nie znasz tematu jednak nie przeszkadzało ci tegoż linka komentować z uśmieszkiem, sugerując, że jest tam coś śmiesznego i nazywać kogoś trollem. (a i jest owszem coś śmiesznego , można się teraz pośmiać z tych, którzy faktycznie uwierzyli, że tam są/będą jabłka które miały pójść na eksport )

Tak samo nie wiedziałaś, że lalki z ruchomymi oczami nie są bezpieczne dla dwulatki i też za to mnie zaatakowałaś... (w linku gooogle, który podałaś "2+" są m.in ...lalki Barbie w ogóle wiesz o tym? już tego nawet nie komentowałam, bo nie chciałam cię pogrążać, no i każdy mógł sobie na tego linka wejść, ale nawet tego nie doceniłaś) ale niewiedza nie tłumaczy twojej agresji wobec kogoś, na drugi raz najpierw przeczytaj, zapoznaj się z tematem, choć czasem to trudne , dopiero potem kogoś wyzywaj od trolli. Bo na razie to, ze nie znałaś tematu a podsycałaś nagonkę swiadczy, że to ty jesteś trollem.

[_ema_]

Napisane przez rousse

To, że Jamestown czegoś nie wie, to akurat nikogo na wizażu nie dziwi.

To, że nie wiedziałaś co jest w linku i nie znasz tematu jednak nie przeszkadzało ci tegoż linka komentować z uśmieszkiem, sugerując, że jest tam coś śmiesznego i nazywać kogoś trollem. (a i jest owszem coś śmiesznego , można się teraz pośmiać z tych, którzy faktycznie uwierzyli, że tam są/będą jabłka które miały pójść na eksport )

Tak samo nie wiedziałaś, że lalki z ruchomymi oczami nie są bezpieczne dla dwulatki i też za to mnie zaatakowałaś... (w linku gooogle, który podałaś "2+" są m.in ...lalki Barbie w ogóle wiesz o tym? już tego nawet nie komentowałam, bo nie chciałam cię pogrążać, no i każdy mógł sobie na tego linka wejść, ale nawet tego nie doceniłaś) ale niewiedza nie tłumaczy twojej agresji wobec kogoś, na drugi raz najpierw przeczytaj, zapoznaj się z tematem, choć czasem to trudne , dopiero potem kogoś wyzywaj od trolli. Bo na razie to, ze nie znałaś tematu a podsycałaś nagonkę swiadczy, że to ty jesteś trollem.

Czy możesz zabrać swoje małe bagienko i iść rzucać błotem gdzieś, gzie ludzi będzie to obchodzić? Ośmieszasz się, rozwalasz ciekawy wątek, wchodzę tu poczytać dyskusję na ciekawy temat, a to znowu Ty, Twoje płacze i żałosne miotanie się. Choćby nawet ktoś na początku przyznawał Ci rację to po takim przestawieniu i tak wszyscy mają Cię dość. Idź szukać uwagi na PW.

[201604250941]

Napisane przez Doris1981

Takie dzieci są tak naprawdę bardzo biedne, bo nie mają na co dzień kontaktu z jednym z rodziców, w pewnym momencie prawie zawsze się robi z tego relacja pt. obcy + bankomat. Poza tym nie mylmy bogactwa (bogaty to jest Kulczyk, bo ma tyle kasy, że może w coś inwestować, ma ogromne oszczędności) z posiadaniem kasy na plazmy, gadżety, ciuchy.

Oj to juz taki mocny przypadek, roznice w.takiej podstawowej klasie społecznej są coraz wieksze i to sie na dzieciach odbija. Jeden moj dzieciak 8 lat dostal białego konia. Niech mi ktos powie, ze to nie kluje w oczy. A rodzica skarbonke mozna miec nawrtr gdy ten rodzic pracuje z domu, niestety cos o tym wiem. Poza tym takie jakies mam wraŻenie, ze jak ten ojciec wraca z morza to spedzaja czas podwójnie intensywnie, aczkolwiek duzo go omija.

[alamirka]

rousse, przywołuję Cię do porządku. Bardzo proszę porzucić już te osobiste wycieczki. Cieszmy się klimatem Świąt, bądźmy życzliwi i takie też niech to forum będzie

[deszczowypies]

Napisane przez candycotton

Mi jest ogolnie zal dzieci, bo albo sa skrajnie bogate b .tatus wysyla forse z Norwegii, albo skrajnie biedne bo rodzice zostali w kraju. Daje korepetycje i chodzę po wielu.domach, oczywiscie takich, ktorych stac na ekstra zajecia. Te dzieciaki lat 10 sa bogatsze ode mnie, maja pokoje wieksze niż ja mieszkanie i zwiedzily więcej krajów niż ja dotad, a troche ich zwiedzilam. Maja wszystkie możliwe konsole, plazmy 40" i gier wiecej niz zmieszcza w pokoju.
A obok jest reszta, ktora ma jeden telewizor w mieszkaniu, dzieli pokoje, ciuchy ma z różnych zrodel, konsoli nie widziala na oczy. I oczywiście duża grupa tych, co właśnie dostana paczke taka jak ta, bo ledwo jest co do gara wlozyc.

Za moich czasów tego nie było, ktos mial wiecej lalek moze ale nie bylo az takich roznic. Współczuję dzieciakom i nie chciałabym byc na ich miejscu jak wroca do szkoły i beda opowiadac co kto dostał. Ja dostalam biszkopty a on dostal jeszcze większą plazme, albo w ogole oled. A sylwestra spedzil w Paryżu, nie z polsatem.

Jasne, dzieci trudniej mądrze wychować niż kiedyś, bo trzeba im wytłumaczyć, dlaczego Jaś z klasy jeździ po świecie i ma same markowe ciuchy, a Adaś nie. Jednak to co mówisz poważnie trąci komunizmem - rodzicom Jasia, którzy umieją robić pieniądze i je pożytkują tak jak chcą (bo mogą) należy zabrać, żeby Adaś nie czuł się gorzej?

Urodziłam się we wczesnych latach 90., do 18 roku życia w mieszkaniu był jeden telewizor, ciuchy głównie na lumpach, bo z kasą było krucho, konsoli też nie miałam (no ale dobra, nie chciałam ). Prawdziwa bieda to taka, gdy nie co do gara i na grzbiet włożyć i z taką należy bezwzględnie walczyć. Ale po zapewnieniu podstawowych warunków bytowych każdy powinien być kowalem własnego losu i pracą lub umiejętnościami walczyć o więcej, jeśli chce.

[201803290936]

Napisane przez candycotton

Oj to juz taki mocny przypadek, roznice w.takiej podstawowej klasie społecznej są coraz wieksze i to sie na dzieciach odbija. Jeden moj dzieciak 8 lat dostal białego konia. Niech mi ktos powie, ze to nie kluje w oczy. A rodzica skarbonke mozna miec nawrtr gdy ten rodzic pracuje z domu, niestety cos o tym wiem. Poza tym takie jakies mam wraŻenie, ze jak ten ojciec wraca z morza to spedzaja czas podwójnie intensywnie, aczkolwiek duzo go omija.

Zwierzę również może być gadżetem. Sztuką jest potem takiego konia utrzymać, opiekować się nim. Ludzie czasami szarpią się na pieski za 2 tysiące, po czym im kupują puszki 4% mięsa w dyskoncie. Cóż...

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

Napisane przez deszczowypies

(...)
Urodziłam się we wczesnych latach 90., do 18 roku życia w mieszkaniu był jeden telewizor, ciuchy głównie na lumpach, bo z kasą było krucho, konsoli też nie miałam (no ale dobra, nie chciałam ). Prawdziwa bieda to taka, gdy nie co do gara i na grzbiet włożyć i z taką należy bezwzględnie walczyć. Ale po zapewnieniu podstawowych warunków bytowych każdy powinien być kowalem własnego losu i pracą lub umiejętnościami walczyć o więcej, jeśli chce.

Dokładnie. Ludzie mylą "skromniej" z "biednie", czy "ubogo".