Avene TriAcneal - następca Diacnealu

[Indios Bravos]

Napisane przez margoltka

To już wiem dlaczego ciągle są braki Juvitu w aptece. Jutro rano nałożę pod mój olejek

Pod olejek?
Nie za tłusto? ;]

[margoltka]

Napisane przez Indios Bravos

Pod olejek?
Nie za tłusto? ;]

Może masz rację, chociaż ostatnio moja skóra prawie cały olejek dr.Hauschki dosłownie spija Jeśli będzie za tłusto, to wypróbuję kropelki synka pod krem (używam olejku i kremu na przemian)

[vouge13]

Ja nie cierpię tego serum na bazie Juvitu - działa całkiem ok, ale po nim twarz jest obrzydliwie klejąca; nawet jak na to nałoży się krem. Brrr! Teraz czaję się na serum z wit. c z mazideł, powinno być lepsze

[Indios Bravos]

Napisane przez margoltka

Może masz rację, chociaż ostatnio moja skóra prawie cały olejek dr.Hauschki dosłownie spija Jeśli będzie za tłusto, to wypróbuję kropelki synka pod krem (używam olejku i kremu na przemian)

Ten olejek pewnie drogi, co? ;P

Co do Juvitu to on najlepiej sprawdza się na dzień pod filtr Zresztą wtedy najlepiej jest stosować jakiekolwiek serum z antyoksydantami

Napisane przez vouge13

Ja nie cierpię tego serum na bazie Juvitu - działa całkiem ok, ale po nim twarz jest obrzydliwie klejąca; nawet jak na to nałoży się krem. Brrr! Teraz czaję się na serum z wit. c z mazideł, powinno być lepsze

A jak je stosowałaś? Na suchą skórę?
Ja tak robiłam i też się kleiłam. Teraz aplikuję odrobinkę (dosłownie 4 krople na cała twarz) na wilgotna skórę i wmasowuję jakiś czas Super się wchłania i nie ma uczucia kleistości

[karmazynka99]

Napisane przez vouge13

Ja nie cierpię tego serum na bazie Juvitu - działa całkiem ok, ale po nim twarz jest obrzydliwie klejąca; nawet jak na to nałoży się krem. Brrr! Teraz czaję się na serum z wit. c z mazideł, powinno być lepsze

prosze podaj link do tego serum

[kochaneczka]

Witajcie!
Czy mogę się przyłączyć?
Przeczytałam cały wątek i w konću mogę opisać swoją historię.
A więc tak. Moze najpier opiszę moją cerę.
Mam 25 lat, cera mieszana, z dużą skłonnością do szybkiego zanieczyszczania. Zaskórniki otwarte głównie na nosie i przy nosie- miejsca pod oczami. Natomiast zaskórniki zamknięte szczrgólmnie na brodzie i policzkach i czasem na skroniach. Ostatnio niestety dużo też w okolicach żuchwy. Bardzo żadko ropne pryszcze chyba ze zrobią się z zaskórników zamkniętych. Niestety przebarwienia są bardzo długo widoczne na twarzy, sinawe plamki. Na szczęscie głebszych blizn nie posiadam, jedynie rozszerzone pory pod oczami.
Używałam wiele.. byłam pod opieką dermatologa, przeszłam przez Differin, Epiduo (chyba najbardziej mi pomogl), Aknederm, Aknemycin, a także jeden raz w życiu miałam kurację kwasami u dermatologa, silne stężenia- 4 zabiegi. I tak naprawde to najbardziej mi pomoglo. Mialam cere czystą i gładką jak dziecko. No ale niestety to droga kuracja i nie stac mnie. 1 zabieg kosztowal ok. 120zl+ kremy z filtrami i kremy lagodzace podraznienia po zabiegach. Ale efekt byl ogromny.
Uzywałam Epiduo ostatno od ok. roku. Cera byla w miare, ciagle cos nowego ale ropnych krostek raczej nie bylo. Do czasu. Zaczęly mi wyskakiwac grudki na szyi- w okolicach zuchwy z obu stron. Epiduo wcale ich nie ruszalo, ani nie wychodzily ani nie zasuszaly sie. W koncu z kazdej tej grudki robil mi sie ropny pryszcz, myslalam ze oszaleje! mialam skupisko ok. 20 grudek a tu nagle po kolei z kazdej pryszcz. Aknemycin nie pomagal, masc cynkowa tez nie, epiduo tez nie.

W koncu postanowilam sprobowac Triacnealu. Używam od 6 tygodni. Na początku troszkę piekło ale nieznacznie, wiec co 2 dzien uzywalam. Po ok. tygodniu juz moglam codziennie i nic nie szczypalo. Nie bylo zadnej reakcji na twarzy, dopiero po miesiacu tak mnie wysypalo ze szok! i ciagle się borykam z wysypem. czyli od 2 tygodni juz. Jest strasznie, miałam dużo ropnych gul takich podskornych, ktore ani nie wylażą ani nie wchłaniają się. Po tygodniu, gdy myslalam ze sie wchloną, po lekkim nacisnieciu wszystko wylazilo. Najwięcej tych gul mi wyszlo na policzkach i na zuchwie( ok. 10-15 w okresie ok 2 tyg.)
Co zauwazylam na plus: Nos mi się oczyscil bardzo z zaskornikow otwartch, miejsca przy nosie tez i pory widocznie się zmniejszyly, buzia jest gladsza, czolo czyste.
Na minus: wysyp grudek na policzkach i na zuchwie, podskorne gule w tych samych okolicach. No i po tych gulach pozostaja sinawe przebarwienia, ktore wcale nie schodzą. Nie wiem co z tym zrobic.

Z tego co dziewczyny pisaly to widoczna poprawa jest po ok 2-3 miesiacach. Szkoda mi teraz zaprzestac kuracji bo juz troche przeszlam. Ale trudne jest to jak sie widzi codziennie w lustrze znowu nowe krosty I trzeba makijaz nakladac bo inaczej nie mozna sie ludziom pokazac. Tymbardzij ze wczesniej bylo w miare ok jak uzywalam Epiduo. Moze po prostu ten Triacneal jest dla mnie za slaby? Jak sądzicie? Czy Epiduo jest mocniejszym specyfikiem?
Poradzcie prosze. Bo juz sama nie wiem czy zaprzestac tej kuracji czy brnąć w to dalej.. Pozdrawiam serdecznie wszystkich

[Pawel K]

Jednym ze składników Epiduo jest nadtlenek benzoilu, który można dostać w każdej aptece w postaci różnych specyfików, więc może warto spróbować. A jakim kwasem miałaś te zabiegi, pamiętasz jakie to było stężenie?
Generalnie z tego co widzę to nie byłaś leczona żadnym retinoidem a to dość dziwne skoro walczysz z zaskórnikami.
Zostało coś ci tego triacnelu jeszcze czy będziesz kupować nową tubkę?

[kochaneczka]

Witaj Paweł,
Dziękuję za zainteresowanie i odpowiedz. Epiduo ciągle posiadam, ok 3/4 tubki bo zaprzestalam poniewaz stwierdzilam ze nie widzę juz zadnej poprawy, jakby cera sie przyzwyczaila. Bylam pewna ze Epiduo jest retinoidem rowniez, zreszta chyba nawet na ulotce jest to napisane. Wobec tego co bys mi proponowal? W ogole skąd masz taką dużą wiedzę na ten temat?
Zabiegi kwasami mialam najpierw..hmm migdalowy chyba ale male stezenie, pozniej glikolowy chyba 50%, nastepnie glikolowy chyba 70% a pozniej pirogronowy tez jakies duze stezenie ale nie pamietam. Po tej kuracji, rok czasu bylo spokoju. ale wrocilo. Chociaz to juz dawno temu mialam robione bo chyba z 5 lat. ale efekt byl ogormny.
Triacnealu mam jeszcze ok pol tubki.

[Pawel K]

Bo on oczywiście nim jest, nie wiem jak mogłem się tak zagalopować!
Generalnie na substancje Epiduo skóra się nie uodparnia, co nie znaczy, że można go używać non stop. Nie wiem jak faktycznie duży jest twój problem, nie wiem także co mówił lekarz, ale z tego co napisałaś na twoim miejscu widziałbym raczej retinoidy naturalne niż np. ten Differin. Dermatolog mówił co wywołuje zmiany skórne? Kto polecał ci te zabiegi? Bo glikolowy nie ma funkcji przeciwzapalnych, regulujących wydzielania sebum etc.

Szczerze to nie bardzo wiem co mam ci powiedzieć bo widzę, że antybiotyk też brałaś. Na pewno było by błędem przerwać Tricneal, skoro ci go jeszcze połowa została a są jakieś +. Włączyłbym tutaj nadtlenek benzoilu - przez co powinien nastąpić wzrost aktywności przeciwbakteryjnych (jak mówisz, że Differin nie działał a Epiduo już coś tak) - co trochę gubi logikę albo zakupił kwas nikotynowy i zrobił np 4% roztwór tejże witaminy +E+B5 i nakładał na zmianę co noc.




---------
Swoją drogą to nie wiem czy wiecie ale w Triacnealu jest cyclomethiconem, który nadzwyczajnie w świecie jest składnikiem zapychającym pory.

[kochaneczka]

no to jednak dobrze myślalam Zresztą Differin chyba tez jest retinoidem co?
Tylko mi Differin też pomagał, źle się zrozumielismy chyba. Jednak w celu wyprobowania czegos lepszego moze, dermatolog przepisala mi Epiduo (ktore bylo wtedy nowoscia). Differin byl moim pierwszym retinoidem, od niego zaczynalam leczenie, na poczatku bylo cięzko bo podraznial bardzo, nastepnie faza wysypu i polepszenie cery. No ale tez nie chcialam ciagle stosowac, wiec pozniej zmienilam na Epiduo. I tak od ok. 2 lat ale z przerwami stosowalam.
Dermatolog polecila mi zabiegi kwasami i u niej mialam robione. Najpier stosowalam jakis czas Epiduo a nastepnie pierwszy zabieg migdalowym kwasem o niskim stezeniu, nastepnie migdal o wyzszym (albo pirogronowy juz nie pamietam) a pozniej 2 zabiegi glikolowym 70%. Tak bylo dokladnie, wczensiej zle Ci opisalam.
Trądziku nie mam jakiegos wielkiego, taki srednionasilony, glownie grudki i zamkniete zaskorniki- na nosie pod oczami(ale z tymi Triacneal sobie ladnie radzi, wlasciwie juz prawie ich nie mam). Gorzej jest z grudkami, wysypalo mnie na policzkach i zuchwie jak wspominalam no i zauwazylam ze takie grudki niektore przeksztalcaja sie z czasem w ropne pryszcze, bolące i czasem podskorne. Po wycisnieciu jest spory ślad ale moze Triacneal szybko to wybieli, jestem dobrej mysli...
a jakie to są retinoidy w naturalnej postaci?
Antybiotyku probowalam z wlasnej ciekawosci (aknemycin) i tylko punktowo na jakies wieksze pryszce i tak srednio sobie radzil.
A nadtlenek benzoilu to np. benzacne? sugerujesz zeby dodac go do pielegnacji obecnej? mozna go na dzien stosowac? Bo Triacneal uzywam codziennie na noc wiec nie wiem kiedy mialabym bo uzywac...?
Poradz prosze, bo widze ze masz duza wiedzę i chętnie skorzystam. Juz troche tych specyfikow przetestowalam a wszystko kosztuje niestety.. a prychole nadal wracają;/ Moze powinnam zrobic badania hormonalne? mam 25 lat.. i male guzki na tarczycy, moze to jest przyczyna?
Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za wszystkie rady
p.s. jesteś dermatologiem?

[Indios Bravos]

Napisane przez kochaneczka

no to jednak dobrze myślalam Zresztą Differin chyba tez jest retinoidem co?
Tylko mi Differin też pomagał, źle się zrozumielismy chyba. Jednak w celu wyprobowania czegos lepszego moze, dermatolog przepisala mi Epiduo (ktore bylo wtedy nowoscia). Differin byl moim pierwszym retinoidem, od niego zaczynalam leczenie, na poczatku bylo cięzko bo podraznial bardzo, nastepnie faza wysypu i polepszenie cery. No ale tez nie chcialam ciagle stosowac, wiec pozniej zmienilam na Epiduo. I tak od ok. 2 lat ale z przerwami stosowalam.
Dermatolog polecila mi zabiegi kwasami i u niej mialam robione. Najpier stosowalam jakis czas Epiduo a nastepnie pierwszy zabieg migdalowym kwasem o niskim stezeniu, nastepnie migdal o wyzszym (albo pirogronowy juz nie pamietam) a pozniej 2 zabiegi glikolowym 70%. Tak bylo dokladnie, wczensiej zle Ci opisalam.
Trądziku nie mam jakiegos wielkiego, taki srednionasilony, glownie grudki i zamkniete zaskorniki- na nosie pod oczami(ale z tymi Triacneal sobie ladnie radzi, wlasciwie juz prawie ich nie mam). Gorzej jest z grudkami, wysypalo mnie na policzkach i zuchwie jak wspominalam no i zauwazylam ze takie grudki niektore przeksztalcaja sie z czasem w ropne pryszcze, bolące i czasem podskorne. Po wycisnieciu jest spory ślad ale moze Triacneal szybko to wybieli, jestem dobrej mysli...
a jakie to są retinoidy w naturalnej postaci?
Antybiotyku probowalam z wlasnej ciekawosci (aknemycin) i tylko punktowo na jakies wieksze pryszce i tak srednio sobie radzil.
A nadtlenek benzoilu to np. benzacne? sugerujesz zeby dodac go do pielegnacji obecnej? mozna go na dzien stosowac? Bo Triacneal uzywam codziennie na noc wiec nie wiem kiedy mialabym bo uzywac...?
Poradz prosze, bo widze ze masz duza wiedzę i chętnie skorzystam. Juz troche tych specyfikow przetestowalam a wszystko kosztuje niestety.. a prychole nadal wracają;/ Moze powinnam zrobic badania hormonalne? mam 25 lat.. i male guzki na tarczycy, moze to jest przyczyna?
Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za wszystkie rady
p.s. jesteś dermatologiem?

Ja bym skoncentrowała się w Twoim przypadku na swojej gospodarce hormonalnej i trybie życia. Mieć problemy z trądzikiem w wieku 25 lat-dla mnie alarmujące.
Ciężko dobierać kurację zewnętrzną bez zrobienia odpowiednich badań. Nie chcę tutaj podważać autorytetu Pawła, ale skoro dermatolog nie pomógł to ja bym nie zawierzyła na 100% osobom z internetu, które oceniają Twoją skórę na odległość po opisie i zdjęciach.

Podstawą jest zbadanie swojego organizmu. Mój trądzik leczony latami przez dermatologa okazał się trądzikiem hormonalnym. Po dobrze dobranej kuracji- w niecałe 3 miesiące pozbyłam się połowy zmian, których dermatolog nie potrafił wytępić przez lata (dobry dermatolog, który wielu osobom z mojego otoczenia pomógł). Pozostały tylko przebarwienia i drobne, powracające pryszcze. Tę sprawę załatwiły kuracje kwasami, retinoidami, filtry a niespodzianki- zmiana trybu życia.

Bez dobrze funkcjonującego organizmu oraz wyregulowanej gospodarki hormonalnej nic nie osiągniesz nawet cud-kremikami za tysiące złotych...

[vanilia1985]

Podpisuję się pod tym co napisała Indios Bravos. Wczoraj zrobiłam sobie rachunek sumienia i też stwierdzam, że na tyle specyfików jakie miałam żaden mnie nie wyleczył, w najlepszym przypadku poprawił na chwilę, ale częściej pogorszył.
Ja odstawiłam T. ponieważ bardzo mnie podrażniał. Póki co tylko punktowo walczę z wykwitami, ale to też nic nie daje. Za to wzięłam się za siebie, byłam u ginekologa, który stwierdził, ze winę ponoszą hormony androgeny. Przepisał tabletki anty, ale nie zamierzam ich brać póki co, żeby wyniki badań jakie będę robić były jak najbardziej miarodajne. Najpierw zbadam hormony, zobacze co tam się kryje, może wybiorę się do dermatologa po jakiś antybiotyk doustny. Jak już będę wszystko miała dopiero podejmę decyzję. Mimo wszystko i tak do końca nie ufam lekarzom.
Również radzę Ci pobadać hormony, skoro przez tak długi okres się nie podleczyłaś. Ja mam obecnie 27 lat i uważam, że trądzik w moim wieku to chyba nie jest normalna sprawa, że przyczyna tkwi w głąb. Przez chwilę łudziłam się, że Trianceal mi pomoże, ale się przeliczyłam, bo jak można wyleczyć coś od zewnątrz kiedy wina jest w środku.

[vouge13]

Napisane przez karmazynka99

prosze podaj link do tego serum

http://mazidla.com/receptariusz/332.html?task=view
jeszcze jest mnóstwo innych, ale myślę, że to będzie super; tylko ja chyba zrobię bez silikonów

Napisane przez Indios Bravos

A jak je stosowałaś? Na suchą skórę?
Ja tak robiłam i też się kleiłam. Teraz aplikuję odrobinkę (dosłownie 4 krople na cała twarz) na wilgotna skórę i wmasowuję jakiś czas Super się wchłania i nie ma uczucia kleistości

mhm, na suchą - to było straszne!
z tym, że nie stosowałam czystych kropli, tylko serum na ich bazie [w sumie to powinno się nawet mniej kleić].
jak mi się będzie chciało to ukręcę nową porcję i spróbuję na wilgotną twarz [haha, powinnam ci płacić za udostępnianie tych wszystkich patentów, cały czas mi coś dobrego podpowiadasz ], ale raczej zrobię zamówienie na mazidłach, bo chciałabym coś z większym stężeniem kwasu

[Indios Bravos]

Napisane przez vanilia1985

Podpisuję się pod tym co napisała Indios Bravos. Wczoraj zrobiłam sobie rachunek sumienia i też stwierdzam, że na tyle specyfików jakie miałam żaden mnie nie wyleczył, w najlepszym przypadku poprawił na chwilę, ale częściej pogorszył.
Ja odstawiłam T. ponieważ bardzo mnie podrażniał. Póki co tylko punktowo walczę z wykwitami, ale to też nic nie daje. Za to wzięłam się za siebie, byłam u ginekologa, który stwierdził, ze winę ponoszą hormony androgeny. Przepisał tabletki anty, ale nie zamierzam ich brać póki co, żeby wyniki badań jakie będę robić były jak najbardziej miarodajne. Najpierw zbadam hormony, zobacze co tam się kryje, może wybiorę się do dermatologa po jakiś antybiotyk doustny. Jak już będę wszystko miała dopiero podejmę decyzję. Mimo wszystko i tak do końca nie ufam lekarzom.
Również radzę Ci pobadać hormony, skoro przez tak długi okres się nie podleczyłaś. Ja mam obecnie 27 lat i uważam, że trądzik w moim wieku to chyba nie jest normalna sprawa, że przyczyna tkwi w głąb. Przez chwilę łudziłam się, że Trianceal mi pomoże, ale się przeliczyłam, bo jak można wyleczyć coś od zewnątrz kiedy wina jest w środku.

To porób wyniki Dobrze, że się zdecydowałaś Ja czekałam ponad
miesiąc czasu zanim mi gin w konsultacji z P. endokrynolog dobrał odpowiednia kurację. W tym czasie miałam zrobione wszystkie badania hormonów płciowych oraz to badanie dla kobiet w ciąży- z glukozą

Co do antybiotyku od dermatologa- odradzam
Niszczą organizm a w większości przypadków jeśli działają- to tylko doraźnie. Po odstawieniu wszystko wraca do normy...
Dodatkowo ja się nabawiłam przez wielomiesięczne zażywanie cholernej infekcji dróg rodnych pomimo zażywania dużej ilości "osłaniaczy".

Naprawdę nie warto truć sobie tym organizmu

Rozpocznij kuracje hormonalną jednocześnie zmieniając coś w żywieniu i trybie życia a zobaczysz, że przyniesie to pożądane efekty

Napisane przez vouge13

mhm, na suchą - to było straszne!
z tym, że nie stosowałam czystych kropli, tylko serum na ich bazie [w sumie to powinno się nawet mniej kleić].
jak mi się będzie chciało to ukręcę nową porcję i spróbuję na wilgotną twarz [haha, powinnam ci płacić za udostępnianie tych wszystkich patentów, cały czas mi coś dobrego podpowiadasz ], ale raczej zrobię zamówienie na mazidłach, bo chciałabym coś z większym stężeniem kwasu

Nie musisz mi płacić Możesz tylko podarować jakiś superdrogi kosmetyk


A tak serio- cieszę się, że moje rady Ci służą

[vanilia1985]

Indios Bravos najgorsze jest to że dostałam skierowanie tylko na testosteren i usg jajników, które mam dopiero w lutym. Uważam, że i po natybiotykach i po hormonach (mówię o tabletkach anty) problem może powrócić. Znów jak zacznę je brać teraz wyniki mogą być niemiarodajne. Wiadomo hormony wyregulują trochę. Co do badań zdecydowałam się, ale póki co nie mam funduszy żeby zrobić wszystko, bo to koszt koło 250 zł, zrobię w styczniu, ale tylko te najważniejsze bo na takie koszta pozwolić sobie nie mogę. Do endokrynolog raczej się nie wybieram, póki co, może się zapiszę, ale trochę będę musiała poczekać na wizytę nfz.

Indios a Ty leczyłaś się tabletkami Anty czy jakąś inna metodą?

Swoją drogą to posmarowałam przedwczoraj krostki benzance i wyszło mi wszystko na wierzch, dziś nie mogę nawet mówić, bo mam je na brodzie i strasznie bolą przy każdym ruchu szczęką.

Przepraszam, że odbiegłam od tematu, ale żeby nie było, może zużyję reszti Triancealu jak już się trochę podleczę, choć w takim tempie, to może trwać do wiosny

[Indios Bravos]

Napisane przez vanilia1985

Indios Bravos najgorsze jest to że dostałam skierowanie tylko na testosteren i usg jajników, które mam dopiero w lutym. Uważam, że i po natybiotykach i po hormonach (mówię o tabletkach anty) problem może powrócić. Znów jak zacznę je brać teraz wyniki mogą być niemiarodajne. Wiadomo hormony wyregulują trochę. Co do badań zdecydowałam się, ale póki co nie mam funduszy żeby zrobić wszystko, bo to koszt koło 250 zł, zrobię w styczniu, ale tylko te najważniejsze bo na takie koszta pozwolić sobie nie mogę. Do endokrynolog raczej się nie wybieram, póki co, może się zapiszę, ale trochę będę musiała poczekać na wizytę nfz.

Indios a Ty leczyłaś się tabletkami Anty czy jakąś inna metodą?

Swoją drogą to posmarowałam przedwczoraj krostki benzance i wyszło mi wszystko na wierzch, dziś nie mogę nawet mówić, bo mam je na brodzie i strasznie bolą przy każdym ruchu szczęką.

Przepraszam, że odbiegłam od tematu, ale żeby nie było, może zużyję reszti Triancealu jak już się trochę podleczę, choć w takim tempie, to może trwać do wiosny

Mi dobrano tabletki anty z odpowiednia dla mnie dawką hormonów
Moje problemy z trądzikiem wzięły się stąd, że mam PCO. Tabletki zmniejszyły ogniska chorobowe i dzięki temu pomogły też na twarz

Jeśli tabletki anty bierzesz kilka miesięcy a potem odstawiasz-może być taki efekt jak po antybiotykach. Jednak jeśli bierzesz kilka lat nawet- gospodarka hormonalna wyrównuje się-działanie tabletek anty nie jest więc doraźne

Co do endo- ja nie szłam Mój lekarz umówił się z jedną z najlepszych endo na dolnym śląsku na kawę żeby przeanalizować wyniki Płacąc za wizytę czekałabym do niej co najmniej pół roku ;] A tak- gin miał już gotowy lek po miesiącu ;]
Trafili w 10

[karmazynka99]

Napisane przez vouge13

http://mazidla.com/receptariusz/332.html?task=view
jeszcze jest mnóstwo innych, ale myślę, że to będzie super; tylko ja chyba zrobię bez silikonów

dzieki

[vanilia1985]

Zazdroszczę, że Ci się udało
U mnie najgorsze jest to, że ginekolog, u którego byłam bez badań przepisał mi tabletki anty, oc 35, jak dobrze pamiętam i właśnie nie chcę ich brać, bo robienie później badań nie miałoby sensu.
Niestety nie mogę sobie pozwolić na wizyty prywatne póki co, gdyż mam poważniejsze problemy zdrowotne z kręgosłupem, a to jest ważniejsze, no i zdrowie mojej córeczki, którego leczenie jest również kosztowne. Dobrze, że niebawem mam urodziny heh na prezent zażyczę sobie karnet na szereg badań hormonalnych Ale to dopiero w połowie stycznia, a póki co muszę biernie czekać i płakać do poduszki, tyle mi zostaje. Dobrze, że to zima, do pracy jeżdzę tylko samochodem i od razu wracam do domu, coby ludziom się nie pokazywać. Pracuję z dziećmi, więc one nie zauważają problemu, gorzej z rodzicami.. :/ ostatnio jedna mama to już mnie zapytała co mi się w twarz stało, eh aż mi głupio się zrobiło.

NAprawdę zazdroszczę Ci lekarza, mój jest stary i mało co wie o moim problemie, a znów nie mogę go zmienić, bo to jedyny lekarz w moim mieście, który przyjmuje na fundusz w godzinach późno popołudniowych, więc jestem skazana. Nie liczę też bardzo na niego, traktuję go jako osobę, która trochę pomoże, wypisze skierowania i recepty. Więcej informacji i porad uzyskam tu na forum wizażu.
Choć jedno lekarz swierdził patrząc wczoraj na mnie, że problem jest poważniejszy, dogłebnie trzeba mnie przebadać, ale wszystko w swoim czasie..czyli mozę to trwać miesiącami, skoro po 1. wizycie dostałam tylko skierowanie na testosteron i usg jajników (podejrzewa torbiele), a nie wiem czy już wspominałam, ale jestem już po 2 zabiegach- m.in. amputacji szyjki macicy. Miałam i co się okazało mam ciągłę problemy związane ze sprawami ginekologicznymi, więc sporo przede mną, bo problem mojej cery, włosów, to jedno a to co się dzieje "tam" to drugie i chyba ważniejsze.

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

Ale wiem jedno, wszystko co się ze mną dzieje ma wspólny mianownik, podłoże ginekologiczne, a z tym wiążą się hormony.

[Indios Bravos]

Napisane przez vanilia1985

Zazdroszczę, że Ci się udało
U mnie najgorsze jest to, że ginekolog, u którego byłam bez badań przepisał mi tabletki anty, oc 35, jak dobrze pamiętam i właśnie nie chcę ich brać, bo robienie później badań nie miałoby sensu.
Niestety nie mogę sobie pozwolić na wizyty prywatne póki co, gdyż mam poważniejsze problemy zdrowotne z kręgosłupem, a to jest ważniejsze, no i zdrowie mojej córeczki, którego leczenie jest również kosztowne. Dobrze, że niebawem mam urodziny heh na prezent zażyczę sobie karnet na szereg badań hormonalnych Ale to dopiero w połowie stycznia, a póki co muszę biernie czekać i płakać do poduszki, tyle mi zostaje. Dobrze, że to zima, do pracy jeżdzę tylko samochodem i od razu wracam do domu, coby ludziom się nie pokazywać. Pracuję z dziećmi, więc one nie zauważają problemu, gorzej z rodzicami.. :/ ostatnio jedna mama to już mnie zapytała co mi się w twarz stało, eh aż mi głupio się zrobiło.

NAprawdę zazdroszczę Ci lekarza, mój jest stary i mało co wie o moim problemie, a znów nie mogę go zmienić, bo to jedyny lekarz w moim mieście, który przyjmuje na fundusz w godzinach późno popołudniowych, więc jestem skazana. Nie liczę też bardzo na niego, traktuję go jako osobę, która trochę pomoże, wypisze skierowania i recepty. Więcej informacji i porad uzyskam tu na forum wizażu.
Choć jedno lekarz swierdził patrząc wczoraj na mnie, że problem jest poważniejszy, dogłebnie trzeba mnie przebadać, ale wszystko w swoim czasie..czyli mozę to trwać miesiącami, skoro po 1. wizycie dostałam tylko skierowanie na testosteron i usg jajników (podejrzewa torbiele), a nie wiem czy już wspominałam, ale jestem już po 2 zabiegach- m.in. amputacji szyjki macicy. Miałam i co się okazało mam ciągłę problemy związane ze sprawami ginekologicznymi, więc sporo przede mną, bo problem mojej cery, włosów, to jedno a to co się dzieje "tam" to drugie i chyba ważniejsze.

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

Ale wiem jedno, wszystko co się ze mną dzieje ma wspólny mianownik, podłoże ginekologiczne, a z tym wiążą się hormony.

Rzeczywiście nieciekawie u Ciebie

Widocznie trzeba poczekać na te badania i zobaczymy co będzie dalej...
Co do problemów o podłoży ginekologicznym- nie są mi obce. Moja mam miała amputowaną jedną stronę- jajnik i jajowód i na mnie genetycznie też przeszły problemy, ale trafiłam na lekarza, który to wykrył bardzo szybko i zaczął leczyć. PCO jeszcze da się przeżyć, u mojej mamy ewoluowało to do endometriozy i było już za późno na ratowanie tej jednej strony...

[vanilia1985]

A ja z kolei swoją nieleczoną nadżerkę przetrzymałam 5 lat i doprowadziłam do stanu przednowotworowego..i tak trafiłam w trybie natychmiastowym do szpitala od razu na stół, nigdy tego nie zapomnę, dwa dni plackiem po zabiegu, na morfinie z cewnikiem, ból nie do zniesienia i co się okazuje teraz, szyjka źle się zagoiła i pękła, w dodatku ciągłe infekcje i podejrzenie torbieli, no ale badania muszą to potwierdzić, czyli czas pokaże..

spadam trochę popracować miłego dnia życzę

[kochaneczka]

Indios Bravos, vanilia
Dziękuję Wam za odpowiedzi. Wynika z nich jednoznacznie, ze powinnam zbadac hormony.. tylko problem jest taki ze planujemy dziecko w najblizszym czasie i nie chcialabym przyjmowac antykonceptow.. ;/
Chociaz wiem rowniez ze tradzik w wieku 25 lat to nie jest normalne;/
Miewalam lepsze i gorsze okresy z cerą, trochę podleczylam i często zaprzestawam pozniej smarowania się masciami no i wszystko powracalo za jakis czas. Dodam, ze miewam tez co roku mega wysyp na plecach. Same grudki, jedna przy drugiej. Szczegolnie w okresie wrzesien, pazdziernik a wiec po lecie. Leczę to wtedy Atredermem, wszystko najpierw wylazi na wierzch, zluszcza sie i jest pelno plamek ale na szczescie to schodzi za jakis czas. Dziwne co? juz sie zastanawialam czy ja tak po prostu mam ze organizm sie w ten sposob oczyszcza czy jak? Ale ciągle są to głównie grudki, czyli takie podskorne zaskorniki. Tak jak na twarzy. Tylko ze na twarzy mam praktycznie caly rok. bo ciagle cos wylazi.
Najlepiej na mnie dzialaly te kuracje kwasami- peelingi, u dermatologa. Mialam piekna cere, bez podkladu chodzilam. Ale ok. 500 zl za 4 zabiegi. takze to sa dla mnie duze pieniadze i nie stac mnie teraz.
Wczoraj nie uzylam na noc Triacnealu, tylko zrobilam sobie maseczke z zielonej glinki. Pozniej nalozylam krem Cetaphil i wszystkie krosty posmarowalam pasta cynkową w celu podsuszenia ich przez noc. Dzis rano buzia jakby ladniejsza, tak mi sie wydaje przynajmniej ze te plamy po ropnych gulach tez troche zjasnialy. ale moze tylko mi sie wydaje..? sama nie wiem.. Jak ogladam zdjecia cery po zabiegach kwasami to az mi sie plakac chce. Bo w porownaniu do teraz to jest niebo a ziemia;/ zreszta zobaczcie same. Fotka nizej, takie male porownanie

[Indios Bravos]

Napisane przez kochaneczka

Indios Bravos, vanilia
Dziękuję Wam za odpowiedzi. Wynika z nich jednoznacznie, ze powinnam zbadac hormony.. tylko problem jest taki ze planujemy dziecko w najblizszym czasie i nie chcialabym przyjmowac antykonceptow.. ;/
Chociaz wiem rowniez ze tradzik w wieku 25 lat to nie jest normalne;/
Miewalam lepsze i gorsze okresy z cerą, trochę podleczylam i często zaprzestawam pozniej smarowania się masciami no i wszystko powracalo za jakis czas. Dodam, ze miewam tez co roku mega wysyp na plecach. Same grudki, jedna przy drugiej. Szczegolnie w okresie wrzesien, pazdziernik a wiec po lecie. Leczę to wtedy Atredermem, wszystko najpierw wylazi na wierzch, zluszcza sie i jest pelno plamek ale na szczescie to schodzi za jakis czas. Dziwne co? juz sie zastanawialam czy ja tak po prostu mam ze organizm sie w ten sposob oczyszcza czy jak? Ale ciągle są to głównie grudki, czyli takie podskorne zaskorniki. Tak jak na twarzy. Tylko ze na twarzy mam praktycznie caly rok. bo ciagle cos wylazi.
Najlepiej na mnie dzialaly te kuracje kwasami- peelingi, u dermatologa. Mialam piekna cere, bez podkladu chodzilam. Ale ok. 500 zl za 4 zabiegi. takze to sa dla mnie duze pieniadze i nie stac mnie teraz.
Wczoraj nie uzylam na noc Triacnealu, tylko zrobilam sobie maseczke z zielonej glinki. Pozniej nalozylam krem Cetaphil i wszystkie krosty posmarowalam pasta cynkową w celu podsuszenia ich przez noc. Dzis rano buzia jakby ladniejsza, tak mi sie wydaje przynajmniej ze te plamy po ropnych gulach tez troche zjasnialy. ale moze tylko mi sie wydaje..? sama nie wiem.. Jak ogladam zdjecia cery po zabiegach kwasami to az mi sie plakac chce. Bo w porownaniu do teraz to jest niebo a ziemia;/ zreszta zobaczcie same. Fotka nizej, takie male porownanie

No rzeczywiście różnica znaczna...
Hmm...może dobrze Ci służy kwas glikolowy? Mi także, dlatego po skończeniu Triacne zakupię sobie znowu Glyco-A Może też byś spróbowała? Nie kosztuje 500 zł a można go używać np. co drugi dzień i widać efekty
Jest wydajny i przyjemny w użyciu

[kochaneczka]

Moze faktycznie powinnam ten Glyco-A sporobowac..? Tam jest wyższe stężenie kwasu glikolowego niz w Triacnealu prawda? Moze po skonczeniu tej tubki Triacnealu kupilabym GlycoA, no zobacze jak to sie dalej rozwinie z tym moim wysypem, moze w koncu bedzie lepiej,.. W Triacnealu jest chyba 6% kwasu glikolowego co? Ja ogolnie mam grubą skórę i szybko się przyzwyczajam do drazniacych skladnikow. Zaskorniki tez mi niestety gleboko siedza wiec moze za slaby dla mnie ten Triacneal? a Ty juz uzywalas wczesniej Glyco A tak? Napisz proszę o efektach i porównaj z Triacnealem jesli mozesz. Pozdrawiam serdecznie

[vanilia1985]

Kochaneczka, może to mało pocieszające, ale chciałabym żeby moja buzia wyglądała tak jak Twoja w najgorszym momencie. To co ja mam na twarzy to koszmar a u Ciebie pikuś
Co do kwasu, o którym piszecie, ja niestety nie mogę go używać, mam wrażliwą cerę i okazało się że zbytnio podrażniał moje naczynka. O niebo lepiej a delikatniej działał na mnie effaclar ale to rok temu było.

[kochaneczka]

vanilia,
pocieszę Cię, że te zdjęcia to byly robione jakos 4 lata temu jak mialam te zabiegi kwasami. Obecnie moja skora tez wyglada duuuzo gorzej niz na najgorszym zdjęciu z tamtego okresu. Przevhodze fazę wysypu i jest zle;/ Czasem nawet makijazem nie jestem w stanie ukryc sladow po gulach na linii zuchwy albo plam sinofioletowych na policzkach rowniez po ropnych prucholach. Bleeee :/ Ale ciagle mam nadzieję.. chociaz ta nadzieja tez juz slabnie gdyz codziennie widzę cos nowego na twarzy.. jak nie ropne to nowe grudki ktore juz sie zdazyly odbudowac w miejscu w ktorych niedawno byly Jesczze nie zdaze sladow wyleczyc a juz mam w tym miejscu nowe grudki , istna masakra Więc łączę się z Tobą w bólu, wiem doskonale co to znaczy;/

[Indios Bravos]

Napisane przez kochaneczka

Moze faktycznie powinnam ten Glyco-A sporobowac..? Tam jest wyższe stężenie kwasu glikolowego niz w Triacnealu prawda? Moze po skonczeniu tej tubki Triacnealu kupilabym GlycoA, no zobacze jak to sie dalej rozwinie z tym moim wysypem, moze w koncu bedzie lepiej,.. W Triacnealu jest chyba 6% kwasu glikolowego co? Ja ogolnie mam grubą skórę i szybko się przyzwyczajam do drazniacych skladnikow. Zaskorniki tez mi niestety gleboko siedza wiec moze za slaby dla mnie ten Triacneal? a Ty juz uzywalas wczesniej Glyco A tak? Napisz proszę o efektach i porównaj z Triacnealem jesli mozesz. Pozdrawiam serdecznie

Tak, Triacne ma 6% k. glikolowego.
Mi Glyco-A służył super, ale ja miałam wtedy twarz w o wiele gorszym stanie. Teraz nie narzekam- mam kilka przebarwień, które zatuszuję korektorem. Od miesiecy nie używam podkładu ani pudru tylko filtra z odrobiną kremu tonującego (sam filtr za bardzo bieli). Ciekawa jestem jak by zachował się Glyco-A na skórę w lepszym stanie niż ostatnio...

[kochaneczka]

Zazdroszczę Ci Indios Bravos!
Mam nadzieję, że mi tez niedlugo zostanie tylko "kilka przebarwien". Jak narazie mam ich wiele. Wlasnie zmylam makijaz i zrobilam zdjecia. Trochę mi wstyd tak się pokazywać ale mam nadzieję, że nikomu nie zrobię przykrosci przez pokazanie tych zdjęć. Tak wygląda obecnie moja twarz.

[vanilia1985]

Kochaneczka, a to przepraszam, faktycznie jest gorzej.
Ja mam bardzo podobnie, tyle, że każdy ropny i bolący. W dodatku nie maluję się, nie mam nawet korektora, więc noszę wszystko na wierzchu. Dziś moja córka na mnie spojrzała i widziałam jak łzy miała w oczach, pytając mamusiu co Ci się stało, dlaczego masz taką brzydką twarz.. przykre

[kochaneczka]

vanilio,
Ja obecnie mam 4 podskorne gule, ale na szczescie nie duze. Duzo więcej mam za to sinoczerwonych plamek- przebarwien po tych wlasnie gulach, ktore wczesniej wycisnelam.
Poradzcie proszę co z posiadanych masci moglabym jeszcze wprowadzic w ciagu dnia np. zeby stosowac miejscowo
Posiadam Acne -derm, Aknemycin, Epiduo i Atrederm- plyn, to slabsze stęzenie(jednak na twarz balabym sie go uzyc tymbardziej teraz, uzywalam kiedys na plecy i pomagal ale strasznie wysusza i skora az schodzi platami po nim).
Moze ten Acne-derm by cos pomogl na te moje gule? mozna nim w dzien smarowac? Podobno przebarwienia tez troche rozjasnia. Poradzcie proszę.

[Indios Bravos]

Napisane przez kochaneczka

Zazdroszczę Ci Indios Bravos!
Mam nadzieję, że mi tez niedlugo zostanie tylko "kilka przebarwien". Jak narazie mam ich wiele. Wlasnie zmylam makijaz i zrobilam zdjecia. Trochę mi wstyd tak się pokazywać ale mam nadzieję, że nikomu nie zrobię przykrosci przez pokazanie tych zdjęć. Tak wygląda obecnie moja twarz.

Napisane przez vanilia1985

Kochaneczka, a to przepraszam, faktycznie jest gorzej.
Ja mam bardzo podobnie, tyle, że każdy ropny i bolący. W dodatku nie maluję się, nie mam nawet korektora, więc noszę wszystko na wierzchu. Dziś moja córka na mnie spojrzała i widziałam jak łzy miała w oczach, pytając mamusiu co Ci się stało, dlaczego masz taką brzydką twarz.. przykre

Współczuję Wam dziewczęta, znam ten ból :/
Miałam kiedyś twarz bez ani jednego miejsca ze zdrową skórą :/ Tylko górne powieki oczu...bo dolne też były obsypane :/

Co do Kochaneczki- zdecydowana większość zmian lokuje sie na brodzie, co może wskazywać na trądzik o podłożu hormonalnym.