Nadwaga partnera

[OneHappyPerson]

Hej dziewczyny!
Jestem osobą, która prowadzi raczej zdrowy styl życia. Staram się jeść zdrowo, sporo ćwiczę. Wszystko dlatego, że po prostu to lubię, ale chce też wyglądać dobrze - zarówno dla mnie jak i dla chłopaka. Mam 1kg niedowagi, ale ile bym jadła nie mogę tego zmienić. Natomiast mój chłopak nie podziela moich zainteresowań. Ma trochę ponad 170 wzrostu i waży 76kg (On uważa, że wygląda dobrze, jest to w sumie 1kg nadwagi). Uważam, że mógłby zrzucić parę kilo. Z kolejnymi kilogramami się zaokrągla i nie wygląda tak ładnie jak kiedyś. Szczerze mówiąc boje się, że z czasem przytyje więcej i kompletnie przestanie mi się podobać, a dodatkowo dojdą problemy ze zdrowiem. Próbowałam rozmawiać i zachęcić do wspólnych ćwiczeń, jednak po kilku razach wszystko poszło w kąt. Jeszcze niedawno trapiło mnie to tak, że myślałam nad zerwaniem. Teraz wiem jednak, że kocham człowieka za całokształt, a nie kilka kilo w tą stronę czy tą. Lekki lęk przed tym, że za jakiś czas przytyje jeszcze więcej pozostaje. Dodatkowo, czasami po prostu mi przykro, że ja staram się dobrze wyglądać również dla niego, a on nie za bardzo :/ Charakter charakterem, ale uważam że człowiek musi jakoś wyglądać, tak aby nam się podobał. Bo z chwilą kiedy ktoś przestanie się nam podobać, ale charakterem jest super, to nie wiem czy będzie dobrze.
Stąd mam pytanie - czy zostawilibyście taką sytuację i po prostu nic nie robili, czy może obserwowali i zwrócili uwagę, gdy problem zacznie być gorszy, czy może dalej namawiali do ćwiczeń?

[the cherry blossom girl]

Dopóki on nie będzie miał z tym problemu i nie wykaże chęci zmiany, może być trudno cokolwiek zrobić.
Mój kolega kiedyś się zapuścil, a potem nagle coś w nim pękło i postanowił schudnąć. Teraz jest na siłowni 4 razy w tyg i pokochał taki styl życia. No ale zrobił to dla siebie, nie dla osób trzecich.
Jedyne co możesz zrobić to nie kupować niezdrowego jedzenia, zachęcać go na pójście na spacer itp.

[mellitus]

Nie wierzę w to co czytam- Twój chłopak ma 1 kg nadwagi, a dla Ciebie problemem jest, że nie wygląda dobrze. Do tego stopnia, że jest dla Ciebie odpychający? Nie zmusisz go, do tego, żeby się zmienił, bo on siebie pewnie lubi, nie tak jak Ty jego... Macie inne priorytety, dla niego wygląd nie jest pewnie najważniejszy. I nie wciskaj nam tu kitu o obawie o jego zdrowie- Ty masz niedowagę. To też niezdrowo, a tym się nie przejmujesz.

[Frezja__]

Napisane przez OneHappyPerson

Charakter charakterem, ale człowiek też musi jakoś wyglądać. Co mam zrobić?

Jaka była jego waga na początku związku?

Dlaczego MUSI jakoś wyglądać? Jeżeli on się dobrze czuje w swoim ciele to TY masz problem, nie on.

Co masz zrobić? Znaleźć partnera, który Ci odpowiada. Fizycznie i mentalnie. Mnie odpychają brzuchy piwne i abs-y więc takich nie szukam. Gorzej jak się partner zmieni, bardzo

[OneHappyPerson]

Tyle, że niedowaga wynika z przyczyn na które nie mam wpływu :/ Jem zdrowo, odpowiednią ilość kcal i składników. Aktualną jego wagę mogę zaakceptować, tyle że za jakiś czas będzie 80 pare. Nawet pomijając aspekty wyglądu, wolałabym aby ważył troche mniej, dla zdrowia. Jeśli zasapuje się przy wejściu na 4 piętro to chyba nie znaczy nic dobrego. Nie chciałabym aby robił to jedynie ze względu na mnie, ale żeby zrobił to też dla siebie i zobaczył, że życie jest lepsze gdy żyje się zdrowo. Również martwię się o choroby. Chciałabym w tym pomóc.

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Wtf, to nie jest nadwaga która zabija. Właściwie to słyszałam, że odrobina dodatkowych kilogramów jest nawet zdrowa. Zresztą u faceta przy takim wzroście to ledwo w ogóle jest nadwaga. Ja tam jestem bardzo przeciwna wpieprzaniu się ludziom w styl życia i jadłospis i gdybyś próbowała mi wepchnąć swój sport do gardła jak jemu, to pewnie kopnęłabym Cię w tyłek zanim zdążyłabyś mnie kopnąć za nadwagę. Nawet jeśli nie do końca podzielam poglądy Twojego chłopaka.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[OneHappyPerson]

Jasne, nie musi. Problem mam i ja i on. Ja bo mi jest okropnie przykro, bo staram się dobrze wyglądać również dla niego, a on bo ma nadwagę i za chwile, gdy wroci do domu bedzie wazyl jeszcze wiecej. Dodatkowo zasapuje się wchodząc na 4 piętro, albo gdy przebiegnie 100m.

[kisielova]

Zasapywanie się przy wejściu na 4 piętro to nie kwestia tej okropnej nadwagi (), a po prostu braku kondycji.

Przepraszam ale- puknij się w czoło. Facet ma całkowicie przeciętną wagę. Jeśli ktoś ma coś zmieniać w sobie to Ty- podejście do partnera i niezdrowe zaslepienie na bycie fit.

[Frezja__]

Napisane przez OneHappyPerson

Jasne, nie musi. Problem mam i ja i on. Ja bo mi jest okropnie przykro, bo staram się dobrze wyglądać również dla niego, a on bo ma nadwagę i za chwile, gdy wroci do domu bedzie wazyl jeszcze wiecej. Dodatkowo zasapuje się wchodząc na 4 piętro, albo gdy przebiegnie 100m.

Uważam, że powinno się chcieć dobrze wyglądać dla siebie, nie dla innych. Może z brzuszkiem też by Cię kochał

Ile ważył jak się poznaliście?

[mellitus]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;75313611]Wtf, to nie jest nadwaga która zabija. Właściwie to słyszałam, że odrobina dodatkowych kilogramów jest nawet zdrowa. Zresztą u faceta przy takim wzroście to ledwo w ogóle jest nadwaga. Ja tam jestem bardzo przeciwna wpieprzaniu się ludziom w styl życia i jadłospis i gdybyś próbowała mi wepchnąć swój sport do gardła jak jemu, to pewnie kopnęłabym Cię w tyłek zanim zdążyłabyś mnie kopnąć za nadwagę. Nawet jeśli nie do końca podzielam poglądy Twojego chłopaka. [/QUOTE]

Oj tak tak O ile po części rozumiem niepokój Autorki o tryb życia TŻ, o tyle nie jestem wstanie zrozumieć tej potrzeby kontroli i zmieniania ludzi na swoją modłę. I obawy o wygląd przy jedno kilogramowej nadwadze Wyjście jest tu jedno- znaleźć partnera, który będzie spełniał jej wymagania

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

te 76 kg u mężczyzny dało mi do myślenia i wrzuciłam na kalkulator. Autorka ma mój wzrost więc tu akurat znam widełki bmi

[OneHappyPerson]

Trochę poniżej 70

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

Nie mylcie bmi z nadwagą. Bmi można mieć w górnej granicy, a poziom tkanki tłuszczowej może wskazywać na nadwagę

[drazetkaa]

Jakby mój partner liczył mi każdy kilogram albo by sprawdzał ile mam % tkanki tłuszczowej to bym go wystawiła za drzwi szybciej niż by zdążył przeliczyć moje BMI
Jak chcesz mieć fit faceta to znajdź fit faceta (jak to jest priorytet), a nie czepiaj się, że ktoś ma 1 kg powyżej wskaźników.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[OneHappyPerson]

Tyle, że BMI nie równa się poziomowi tkanki tłuszczowej. Bmi można mieć w górnej granicy normy, a mieć nadwagę, gdy policzymy ilość tkanki tłuszczowej. Nie jestem zaślepiona na bycie fit, czasami też zjem jakieś śmieci itd, nie obchodzi mnie to, że ktos ma nadwagę, jest otyły póki nie jest to osoba, z którą dochodzi do fizycznych zbliżeń, dopóki to nie jest osoba z którą jestem w związku

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[OneHappyPerson]

Wiem o tym, tyle że ja nie mogę przytyć ze względu na chorobę Kiedy w końcu unormuję lekami poziom tego co jest złe to za pewne przytyję

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez OneHappyPerson

Tyle, że BMI nie równa się poziomowi tkanki tłuszczowej. Bmi można mieć w górnej granicy normy, a mieć nadwagę, gdy policzymy ilość tkanki tłuszczowej. Nie jestem zaślepiona na bycie fit, czasami też zjem jakieś śmieci itd, nie obchodzi mnie to, że ktos ma nadwagę, jest otyły póki nie jest to osoba, z którą dochodzi do fizycznych zbliżeń

Jak rozumiem - gdy przytyjesz w ciąży 30kg to będziesz oczekiwać dozgonnej akceptacji i "żadnego złego słowa"?

[Hultaj]

Wtf, to nie jest nadwaga która zabija. Właściwie to słyszałam, że odrobina dodatkowych kilogramów jest nawet zdrowa. Zresztą u faceta przy takim wzroście to ledwo w ogóle jest nadwaga. Ja tam jestem bardzo przeciwna wpieprzaniu się ludziom w styl życia i jadłospis i gdybyś próbowała mi wepchnąć swój sport do gardła jak jemu, to pewnie kopnęłabym Cię w tyłek zanim zdążyłabyś mnie kopnąć za nadwagę. Nawet jeśli nie do końca podzielam poglądy Twojego chłopaka.

jasne, lepiej niech czeka kolejne 3 lata np . jak facet się zapuści, i wtedy będzie musiał zrzucać 30 kilo a nie 5. Po co działać zawczasu.

Przepraszam ale- puknij się w czoło. Facet ma całkowicie przeciętną wagę. Jeśli ktoś ma coś zmieniać w sobie to Ty- podejście do partnera i niezdrowe zaslepienie na bycie fit.

I obawy o wygląd przy jedno kilogramowej nadwadze

nie wiem czy to jest zaślepienie ale są ludzie, którzy są szczupli a wyglądają nieciekawie, bo trzęsie się tłuszcz na tyłku i ciało jest jak galareta co cudownie widać szczególnie latem w szortach.
jesli bierzesz kogoś z trzęsiawką od początku, ok, widzialy galy co brały.

Autorko. Oboje macie prawo do komfortu w związku.
jeśli on chce tylko jeść, nie ruszać się i tyć, to ma prawo.
jeśli ciebie nie pociągają jego coraz większe uda i brzuch, cóż, trudno, abyś zmuszała sie do seksu.

jeśli z wlasnym facetem nie można porozmawiać że źle się odżywia, nie rusza i chciałoby by zaczął chodzić na basen i coś robić, no to sorry.

jak dla mnie to wlaśnie należaloby z facetem spokojnie porozmawiać. jak on się na to zapatruje, czy coś z tym chce zrobić. są sporty, które są fajne, basen, rolki, rower, nie musi od razu wyciskać z siebe 7 potów. nie widzę powodu by ukrywać że myślisz, że dziś jest jeszcze w miarę ok, ale za kilka lat będzie wyglądał (wg ciebie) tragicznie. Nie ma się co obrazać, bo można zwyczajnie pogadać, pożartować.
style życia by byly przez siebie akceptowane są ważne. jeśli ciebie nie pociąga i wkurza za to kanapowy leń to nie masz powodu tego sie wstydzić.

[ParasolkaMaryPoppins]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;75313611] Ja tam jestem bardzo przeciwna wpieprzaniu się ludziom w styl życia i jadłospis i gdybyś próbowała mi wepchnąć swój sport do gardła jak jemu, to pewnie kopnęłabym Cię w tyłek zanim zdążyłabyś mnie kopnąć za nadwagę. Nawet jeśli nie do końca podzielam poglądy Twojego chłopaka. [/QUOTE]

O to, to.

[OneHappyPerson]

Jeju, dziękuję. W końcu ktoś mnie rozumie. Wiesz, próbowałam z nim pogadać kilka razy na spokojnie, biegaliśmy razem kilka razy, raz byliśmy na siłowni, ale jego aktywność fizyczna szła w kąt. Okropnie mnie to boli psychicznie, bo ja się staram dla siebie, ale również dla niego wyglądać dobrze, a on od siebie z tej strony nie daje nic. Wolałabym aby teraz schudł do przykładowych 70, niż później miał problemy. Ja nie chcę żeby prowadził takie życie jak ja - czyli obliczanie zawartości posiłków, siłownia i ćwiczenia codziennie, nie. Po prostu chcialabym rozsądku. Zdrowszego jedzenia, w mniejszych ilościach i np. abyśmy razem biegali co drugi dzień. Znam się w miare dobrze na dietach, ćwiczeniach. Chce mu podać rękę, pomóc. Nie mówię przecież "schudnij albo z nami koniec", tylko chce abyśmy się w tym wszystkim wspierali. Aspekt wyglądu to raz, ale nie chce się martwić aby za chwile przyszły do tej nadwagi choroby serca itp. Zwłaszcza, że już 2 razy miał problemy z kościami przez swoją wagę i był operowany :/

---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Oczywiście, że nie. Uważam, że przytycie 30 kg w ciązy to tylko zaniedbanie kobiet. Ciąża nie oznacza, że trzeba jeść za dwoje A jeśli taka sytuacja by się zdarzyła to chciałabym aby ktoś mi powiedział, abym się za siebie wzięła i coś ze sobą zrobiła

[Hultaj]

O to, to.

o to to to jest trochę grube mylenie pojęć.

jeśli facet zaczyna palić fajki to oczywiście nie można powiedzieć że śmierdzi, wydaje kasę, rujnuje zdrowie, bo misiu jest panem siebie i jego życie należy tylko do misia? misiu by się uraził?
a jak zacznie popijać drynie to też należy czekać aż zacznie chować butelki w wazonach albo zarzygany leżeć na progu?
a jak zaczyna tyć i się pasie i wygląda coraz gorzej to misiowi powiedzieć nie można że jesli ma stale lezeć przez najbliższe lata tylko na kanapie to widać komuś nie po drodze.

ona ma problem bo on ją seksualnie pociąga coraz mniej. ma się zmuszać?
co innego gdyby to w pelni akceptowała i jej to nie przeszkadzało.
odejść zawsze zdązy. tak naprawdę facet wielkiej pracy odwalać nie musi, nie jest spektakularnym grubasem , nie czeka go lwi wysiłek by dokonać metamorfozy. wystarczy zmienić nieco styl życia o czym należy porozmawiać. nie chce się podobać własnej kobiecie bo pójście na rower trudne takie, bywa.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez OneHappyPerson

Jeju, dziękuję. W końcu ktoś mnie rozumie. Wiesz, próbowałam z nim pogadać kilka razy na spokojnie, biegaliśmy razem kilka razy, raz byliśmy na siłowni, ale jego aktywność fizyczna szła w kąt. Okropnie mnie to boli psychicznie, bo ja się staram dla siebie, ale również dla niego wyglądać dobrze, a on od siebie z tej strony nie daje nic. Wolałabym aby teraz schudł do przykładowych 70, niż później miał problemy. Ja nie chcę żeby prowadził takie życie jak ja - czyli obliczanie zawartości posiłków, siłownia i ćwiczenia codziennie, nie. Po prostu chcialabym rozsądku. Zdrowszego jedzenia, w mniejszych ilościach i np. abyśmy razem biegali co drugi dzień. Znam się w miare dobrze na dietach, ćwiczeniach, układałam dietę mojemu bratu, który sporo schudł. Chce mu podać rękę, pomóc. Nie mówię przecież "schudnij albo z nami koniec", tylko chce abyśmy się w tym wszystkim wspierali. Aspekt wyglądu to raz, ale nie chce się martwić aby za chwile przyszły do tej nadwagi choroby serca itp. Zwłaszcza, że już 2 razy miał problemy z kościami przez swoją wagę i był operowany :/

---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Oczywiście, że nie. Uważam, że przytycie 30 kg w ciązy to tylko zaniedbanie kobiet. Ciąża nie oznacza, że trzeba jeść za dwoje A jeśli taka sytuacja by się zdarzyła to chciałabym aby ktoś mi powiedział, abym się za siebie wzięła i coś ze sobą zrobiła

Czyli chciałabyś usłyszeć od faceta, że go odpychasz? (Odnośnie tego, co sama o nim napisałaś)

I co jeśli on nie chce żadnego wsparcia bo tak mu dobrze?

[OneHappyPerson]

Dziękuję Niestety jak pisałam rozmawiałam kilka razy. Po wielu wielu próbach doszło do tego, że jak spokojnie zaczynam rozmowę i mówię, tłumaczę że to nie jest zdrowe, że okropnie mnie boli to, że ja się staram a on nie robi nic, że lepiej zadziałać teraz i nie podejmowac ogromnego wysiłku, niż później chudnąć 30 kg, proponuję wspólne bieganie, cokolwiek to zaraz jest "Ja uważam, że wyglądam dobrze, a ty masz jakieś bardzo dziwne kanony piękna. Jeśli ci się nie podobam to znajdź sobie kogoś innego" :/

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

chłopak nie jest otyły i wszelkie teksty o chorobach powodowanych otyłością będzie miał gdzieś. jakiekolwiek podchody w stylu "chodź ze mną na siłownię/pobiegać" na dłuższą metę nic nie dadzą, skoro on ruchu nie lubi.

jedyną opcją jest jasne postawienie sprawy: nie pociągasz mnie taki, chcę żebyś schudnął dla mnie i trzymał niską wagę. postaw na szczerość, niech facet ma szansę podjąć decyzję czy dostosowuje się do Ciebie czy poszuka partnerki, dla której parę dodatkowych kilogramów nie będzie tragedią. a Ty poszukasz partnera, który albo z natury jest chudy albo prowadzi podobny tryb życia do Twojego.

[OneHappyPerson]

Tak, chciałabym usłyszeć że go odpycham Wtedy bym doszła do wniosku, że rzeczywiście coś jest nie tak i muszę coś ze sobą zrobić, aby osoba którą kocham akceptowała to jak wyglądam
Jeśli mu tak dobrze i rzeczywiście nie zechce nic z tym ostatecznie zrobić to niech będzie sam lub poszuka kogoś kto lubi zbliżenia fizyczne z kimś takim. Ludzie mają różne preferencje, więc na pewno ktoś się znajdzie

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Właśnie te 76-77kg Lekarze sami tak uznali.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[OneHappyPerson]

Tak będę musiała zrobić
Nie chce aby był chudy. 70kg byłoby satysfakcjonujące, a to nie jest chudość tylko norma.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta