2009-06-23, 20:44 | #31 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 434
|
Dot.: Samotnicy.
Zgłasza się samotnik z wyboru
Mam grono znajomych, z którymi spotykam się co jakiś czas. Ale przyznać muszę, ze przebywajac dłużej (kilka godzin) w czyimś towarzystwie, zaczynam się meczyć, jak gdybym poddawana była katuszom psychicznym. Uwielbiam siedzieć w swoim pokoju i zajmować się sama sobą. Czytam książki, słucham muzyki, rozwijam się - ostatnio czuję potrzebę pogłebiania znajomosci języków obcych - i tak jest mi dobrze. Czasem spojrzę za okno i widzę ludzi idących w grupkach, radosnych i roześmianych. Ale nie zazdroszczę im tego, bo wiem, że to jest ich żywioł. Sama ze sobą mam czas na dywagacje dotyczące wielu problemów. Chociażby zamyślenie się nad lekturą, obejrzanym filmem. Oczywiscie, wychodzę z domu , ale spacerować lubię także sama. Kocham patrzeć na inncyh ludzi, słuchać ich rozmów, analizować zachowania. Irytowało mnie, kiedy ludzie uważali mnie za nieśmiałą. Nie mam problemów z nawiązywaniem znajomości, wiele koleżanek i kolegów to tak zwani "przechodnie" - a to w kolejce sie zgadało, na przystanku... Ale w towarzystwie często milczę. Bo lubię słuchać, a nienawidzę gadania dla gadania. Czasami celowo unikam ludzi. Nie jestem takim "dzikusem" - nie potrafię wrzeszczeć na ulicy, wtrącać się w czyjeś rozmowy. Podczas dyskusji w szkole bolało mnie zawsze, że nie mogłam się przebić przez rozwrzeszczany tłum i ludzie nie pozwalali mi dokończyć (chamstwo, chamstwo i jeszcze raz chamstwo). Dlatego teraz mówię do tych, którzy chcą słuchać. Zauważyłam, ze na początku wszyscy krzyczą,a potem to się jakoś uspokaja Ale nic nie przynosi mi takiej satysfakcji jak samotne siedzenie po ciemku w nocy i słuchanie radia, najlepiej słuchowisk! Mam w sobie coś z jedynaka. DOPISEK: Przypomniała mi się jeszcze jedna przyczyna - ludzie, których znam, dzielą sie na dwie grupy. 1. nie wolno mieć innego zdania, za to oni są alfą i omegą, reszta jest ludem nieoświeconym, którym gardzą. 2. wieczne balangi, picie, imprezowanie do rana. Sorry Winnetou. Kilka osób pewnie myśli, że więzi nas łączące są przyjaźnią, ale mnie trudno jest dbać o relacje, chyba tak nie uważam, a poza tym czasami bliższe mi osoby mam ochotę zabić Edytowane przez larva Czas edycji: 2009-06-23 o 20:51 |
2009-06-23, 20:57 | #32 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 411
|
Dot.: Samotnicy.
Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ---------- Cytat:
|
|||
2009-06-23, 21:04 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 501
|
Dot.: Samotnicy.
Heh ja to sie czasem az smieje sama z siebie, bo mam takie dni ze tak bardzo nie chce z nikim rozmawiac o pogodzie, studiach i innych pierd*lach... ze doslownie uciekam przed ludzmi, np. ide do windy, widze ze ktos wlasnie wszedl do akademika i zaraz bedzie do tej windy zmierzal, wiec przyspieszam kroku i wpadam do srodka modlac sie by tamta osoba nie zdazyla
I rowniez uwielbiam czasem byc sama - to takie rozkoszne, blogie uczucie kiedy zostaje sama w pokoju i moge sobie robic co chce Obecnosc innych troche mnie krepuje.
__________________
mój wątek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1167361 |
2009-06-23, 21:11 | #34 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 779
|
Dot.: Samotnicy.
Cytat:
Chyba nigdy nie będę na tyle zdesperowana, żeby zawiązać z nimi ściślejszą znajomość (w sumie nie raz wydaje mi się, że powinnam urodzić się w innej epoce ).
__________________
"Wszechświat dopuszcza liczne sposoby straszliwego przebudzenia, na przykład ryk tłumu wyłamującego drzwi frontowe, wycie syren straży pożarnej czy nagła świadomość, że dziś jest właśnie poniedziałek, który jeszcze w piątek wieczorem wydawał się przyjemnie odległy." ~Lineage2 & Sigur Ros fan |
|
2009-06-23, 21:14 | #35 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 411
|
Dot.: Samotnicy.
Cytat:
Kurczę, jesteśmy tak podobne w tych zachowaniach, że chyba byśmy się dogadały No chyba żebyśmy przed sobą uciekały - jedna na widok drugiej |
|
2009-06-23, 21:30 | #36 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 434
|
Dot.: Samotnicy.
|
2009-06-23, 21:40 | #37 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 154
|
Dot.: Samotnicy.
ha dołączam , też jestem samotnikiem(chyba z natury), czasami mi dobrze i cieszę się, że mam tyle czasu dla siebie, bo przy okazji jestem leniem ale czasami zazdroszczę innym i rzeczywiście czuję się beznadziejna. Nie umiem się przełamać w tłumie ludzi, z jedną,dwoma to jeszcze jakoś jest. No i kolejny mój talent nie umiem stworzyć stałych więzi z osobami dopiero poznanymi, później dopiero się otwieram z wielkim trudem poprostu nie umiem się narzucać ;p
|
2009-06-23, 21:43 | #38 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 779
|
Dot.: Samotnicy.
Ba!
Jestem trochę anachroniczna, ale nie żałuję tego
__________________
"Wszechświat dopuszcza liczne sposoby straszliwego przebudzenia, na przykład ryk tłumu wyłamującego drzwi frontowe, wycie syren straży pożarnej czy nagła świadomość, że dziś jest właśnie poniedziałek, który jeszcze w piątek wieczorem wydawał się przyjemnie odległy." ~Lineage2 & Sigur Ros fan |
2009-06-23, 22:47 | #39 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 249
|
Dot.: Samotnicy.
Cytat:
mam to samo!!! ale wiesz co, czamsi meni to wkurza i troche boli , z etak mnei odbieraja, no moze troche bardziej jerem rozrywkoa, ale be zprzesady... ii wkurza mnei to, pytanie ze czmeu nci nei mowie o sobei , albo mowie tak neiwiele, wiesz , generalnei jest tak, ze ja sie na tylu osobach przejechalam, ze po rpotu bardziej zamknielam.... i mam to juz gdzies...
__________________
'Niech każda chwila uświadamia↵Ci jak wspaniałą Istotą jesteś.' |
|
2009-06-23, 22:55 | #40 |
Rozeznanie
|
Dot.: Samotnicy.
witam
w szkole podstawowej byłam bardzo zamknieta w sobie,miałam mnóstwo kompleksów co jedno z drugim sie wiazałoto trudny wiek,dojrzewanie(pózniejs ze klasy)a niektórzy wybitnie dokuczliwi ,ale wiadomo,w kazdym środowisku jest "czarna owca czy kozioł ofiarny" nie byłam dosłownie ofiarą ale teraz z perspektywy czasu widzę ,ze za dużo brałam do "siebie,zbyt mocno sie przejmowałam "głupimi rzeczami" teraz jestem o wiele pogodniejsza i bardziej lubie siebie i innych
__________________
gdy jest mi dobrze moja dusza mruczy |
2009-06-23, 23:12 | #41 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: TaM GdZiE DiAbEł MóWi DoBrAnOc...:)
Wiadomości: 757
|
Dot.: Samotnicy.
obracam sie w gronie czterech dziewczyn, od zawsze tak bylo... ale tylko jedna z nich jest moja prawdziwą przyjaciółką i to mi zupełnie wystarcza... w sumie to też uwazam że jestem typem samotnika, wole posiedzieć w domu, sluchac muzyki czy oglądnąć dobry film niz wyjść na dyskoteke...
__________________
Zapraszam na swojego bloga --> http://zapachmiety.blog.pl Dziś: ciasto 3 bit _________________________ ________ "Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli" - Abraham Lincoln |
2009-06-23, 23:51 | #42 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 136
|
Dot.: Samotnicy.
Nie wiem czy załapuję się do grona samotników bowiem określiłabym mój charakter jako sangwinik który ma problem z otwartością
Niemniej jednak dobrze czuję się tylko w swoim towarzystwie, najbardziej lubię moje mieszkanie (wynajmuję pokój w mieszkaniu studenckim) wczesnym porankiem lub nocą gdy to jestem tylko ja i moje myśli. Nie przeszkadza mi zajmowanie się sobą kilka dni z rzędu, samotne przesiadywanie z książką, dobrym filmem ect. Wolę też towarzystwo introwertyków, wydają mi się ciekawsi ze względu na zainteresowania, na umiejętności obserwacji, wyciągania wniosków. (to oczywiście dość duże uogólnienie) W ogóle z moich doświadczeń wynika, że ludzie na których trzeba chwilkę poczekać (aż zaczną się otwierać, mówić o sobie) często potem okazują się wiernymi przyjaciółmi i bardzo fajnymi ludźmi. |
2009-06-24, 02:27 | #43 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 966
|
Dot.: Samotnicy.
Jestem samotnikiem nie do końca z wyboru. Jako jedynaczka musiałam się nauczyć sama organizować sobie czas, a za to mam wrażenie, że nie nabyłam różnego rodzaju umiejętności społecznych. Z kolei gdy byłam nastolatką, sytuacja rodzinna spowodowała, że odizolowałam się od kontaktów towarzyskich - wstydziłam się kogokolwiek zaprosić do domu i unikałam jak ognia imprez z alkoholem Tak naprawdę dopiero parę lat temu zaczęłam się uczyć bliższych relacji z ludźmi i uważam, że robię postępy, ale dla wielu osób to jest ciągle za mało Z jednej strony lubię ludzi, lubię z nimi rozmawiać, ale wciąż jeszcze się ich w jakimś sensie boję, wstydzę, że się głupio zachowam, nie będę wiedziała co powiedzieć itp. Mam kilkoro bliskich znajomych, ale często jest tak, że nawet nie mam do kogo zadzwonić i pogadać, bo wszyscy mają swoje sprawy, swoje życie i ciekawsze rzeczy do roboty niż zapełniać mi pustkę....
__________________
Nie korzystam z tego konta. Urlop od Wizażu - być może na zawsze. |
2009-06-24, 11:04 | #44 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 434
|
Dot.: Samotnicy.
Cytat:
|
|
2009-06-24, 11:25 | #45 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 779
|
Dot.: Samotnicy.
Cytat:
O ile tego typu mężczyźni mnie irytują, to kobiety (a raczej egzaltowane panienki z wiecznymi pretensjami) doprowadzają mnie niemalże do furii. Mam na myśli takie, których "wszędzie pełno", przesadnie gestykulują, mówią podniesionym tonem, chichrają się z byle czego i mają wielkie mniemanie o sobie. A jak chcesz spokojnie, merytorycznie podyskutować o jakiejś sprawie, to zaleją Cię potokiem słów, często nadużywając słowa "ja", "wiem", "mam rację".
__________________
"Wszechświat dopuszcza liczne sposoby straszliwego przebudzenia, na przykład ryk tłumu wyłamującego drzwi frontowe, wycie syren straży pożarnej czy nagła świadomość, że dziś jest właśnie poniedziałek, który jeszcze w piątek wieczorem wydawał się przyjemnie odległy." ~Lineage2 & Sigur Ros fan |
|
2009-06-24, 11:32 | #46 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 246
|
Dot.: Samotnicy.
W sumie ja już takiej 'prawdziwej' przyjaciółki nie mam Wszystko to takie fałszywe nie wiem, lubie z koleżankami spędzać czas ale już im wszystkiego nie mówie. W ogóle zawsze mało co komu mówiłam a teraz prawie w ogóle, bo po prostu nie mam ochoty dzielić się z nimi moimi przeżyciami i tak nie słuchają. Kiedyś w internecie poznałam taką jedną dziewczynę. No i teraz się przyjaźnimy chociaż mieszka na drugim końcu polski. ;D I to właśnie jej mówię wszystko rozumiemy się świetnie. Dlatego czasem wole posiedzieć w domu pogadać z nią niż iść z tamtymi i słuchać jak na okrągło gadają jedno i to samo
Wrócę trochę do tematu, nie mam za dużo znajomych bo może to i moja wina. Bo jak ja mam mieć znajomych co obrabiają dupę Ci za każdym razem, imprezują ciągle, siedzą na ławkach i piją piwo to ja dziękuję.
__________________
Swoją obecnością przynosisz mi nadzieję. ** -Walka z nieśmiałością. |
2009-06-24, 12:34 | #47 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 136
|
Dot.: Samotnicy.
Cytat:
Cytat:
Niekoniecznie są to ludzie którzy mają pretensje do świata czy też są egzaltowani. Myślę, że to o czym piszesz (pretensje, egzaltacja) nie wynika z typu charakteru ale ze środowiska w jakim się człowiek wychowuje, z warunków materialnych w domu, z towarzystwa w jakim się ktoś obraca. Trudno mi jakoś uwierzyć w zależność typu: melancholik -> intelektualista; sangwinik -> pełen pretensji do świata ect. Z kolei to o czym piszesz w ostatnim zdaniu "ja wiem", "mam rację" wydaje mi się, że wynika z braku pewności siebie. Mam taki przykład na uczelni, że ci profesorowie którzy mają naprawdę wyrobioną pozycję, wiedzę ect. są strasznie pokorni i bardzo chętnie słuchają poglądów studentów na sprawę. Z kolei mnóstwo doktorantów którzy dopiero są u rogu kariery boi się pytań, dociekliwych studentów i często upiera się przy tym, że ich zdanie jest jedyne słuszne. |
||
2009-06-24, 12:48 | #48 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 779
|
Dot.: Samotnicy.
Cytat:
Niezbyt trafnie pogrubiłam fragment wypowiedzi Larvy i stąd wrażenie uogólnienia. Moja wypowiedź nie tyle odnosiła się do ekstrawertyków, co do ludzi "kipiących własnym ego" w wyżej przeze mnie opisanym wydaniu (czyli z tym konkretnym typem zachowania, które mnie mierzi). Mój błąd - nie doprecyzowałam wypowiedzi.
__________________
"Wszechświat dopuszcza liczne sposoby straszliwego przebudzenia, na przykład ryk tłumu wyłamującego drzwi frontowe, wycie syren straży pożarnej czy nagła świadomość, że dziś jest właśnie poniedziałek, który jeszcze w piątek wieczorem wydawał się przyjemnie odległy." ~Lineage2 & Sigur Ros fan |
|
2009-06-24, 13:09 | #49 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Małopolskie
Wiadomości: 1 153
|
Dot.: Samotnicy.
Ja jestem samotnicą i w zupełności wystarczy mi towarzystwo TŻta oraz bardzo wąskie grono dobrych koleżanek (w liczbie 2). Spotykam się z nimi dosyć rzadko, nasz kontakt to właściwie tylko gg i smsy. Mam swoją drugą wielką miłość i pasję - książki. I czasem naprawdę wolę zaszyć się w swoim kącie z dobrą książką, niż w gronie znajomych siedzieć gdzieś na grillu i gadać o dupie marynie. Jak wybieram się na zakupy, to też jadę sama, jakoś nie potrzeba mi opinii kumpeli, czy coś na mnie pasuje Nie znoszę imprez rodzinnych. I ogólnie to pewnie wychodzę w otoczeniu na trochę dziwną, ale co mi tam
__________________
Może to jej urok... a może to Photoshop http://www.suwaczek.pl/cache/c817e680de.png http://www.suwaczek.pl/cache/f0213a49a4.png |
2009-06-24, 13:37 | #50 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 363
|
Dot.: Samotnicy.
Cytat:
Moim najlepszym przyjacielem obecnie stał się mój Tż, i to dziwne bo jest facetem i znam go krócej niz niektóre moje koleżanki, "przyjaciółki' a bardziej potrafie sie przed nim otworzyć i umiem sie mu zwierzyć. Z żadną koleżanką niestety nie potrafie tak rozmawiać
__________________
...żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy... Wisława Szymborska |
|
2009-06-24, 16:36 | #51 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 434
|
Dot.: Samotnicy.
Cytat:
---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ---------- Cytat:
Na większych imprezach rodzinnych siedzę sobie i rozmawiam z jedną, dwiema osobami, gdzieś w kąciku, bo jak widzę kuzynkę, drącą się na cały dom i jej postawę "Ej, ja tu jestem, wasza przetowarzyska księżniczka!", to mam odruch wymiotny z uczuciem głębokiej żałoby. W takich chwilach mam ochotę chamsko wyjąć książkę i czytać. Też kocham czytać! |
||
2009-06-24, 17:46 | #52 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Zachód
Wiadomości: 253
|
Dot.: Samotnicy.
Cytat:
|
|
2009-06-24, 17:52 | #53 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 779
|
Dot.: Samotnicy.
Cytat:
A tak na serio: miło jest przeczytać, że nie jestem osamotniona w tych sprawach.
__________________
"Wszechświat dopuszcza liczne sposoby straszliwego przebudzenia, na przykład ryk tłumu wyłamującego drzwi frontowe, wycie syren straży pożarnej czy nagła świadomość, że dziś jest właśnie poniedziałek, który jeszcze w piątek wieczorem wydawał się przyjemnie odległy." ~Lineage2 & Sigur Ros fan |
|
2009-06-24, 18:21 | #54 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: moje małe niebo ;)
Wiadomości: 415
|
Dot.: Samotnicy.
melduje się kolejny samotnik
mam 3 bliższe koleżanki, rodzinkę i TŻ. Pozatym zaraziłam się do ludzi. Może to dlatego że na mojej drodze i co najważniejsze w obecnej pracy mam "zaszczyt" spotykać fałszywców którzy na wzajem siebie obgadują a prosto w twarz nigdy nie powiedzą co naprawde myślą. Przykre, bo zawsze byłam ufną osobą ale od pewnego czasu widzę że to się nie opłaca, bo ktoś komu zaufałam obgadał mnie za plecami. Jestem samotnikiem, na zakupy lubię chodzić sama, grzebać po necie, jeździć na rowerze. Na imprezie wytrzymam góra 2 godziny a później chcę isć do domu. Nie lubię rozmawiać na bezsensowne rozmowy, które i tak do niczego nie prowadzą. Kocham grzebanie w moim ogródku i kupowanie nowych roślinek magd00sinek to co napisałaś to tak jakbym ja pisała Edytowane przez Misiata Czas edycji: 2009-06-24 o 18:23 |
2009-06-24, 18:28 | #55 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: GKW
Wiadomości: 197
|
Dot.: Samotnicy.
Może osobny wątek dla moli książkowych?
To chyba gatunek ginący- dziś już mało kto z własnej woli wychodzi poza kanon lektur szkolnych Próbowałam tą pasją zarazić moją przyjaciółkę ale nie wyszło. Za to teraz wymieniam się książkami z jej mamą przez co moja przyjaciółka nie ma czasem obiadów
__________________
Razem od 15.10.2011 r.
Na odległość od 28.04.2014 r. |
2009-06-24, 19:18 | #56 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 779
|
Dot.: Samotnicy.
Przydałoby się
Cytat:
Ja chyba najbardziej lubię fantastykę, co podsyca mój image wyalienowanego dziwaka (tak mnie moja szanowna rodzicielka nazywa).
__________________
"Wszechświat dopuszcza liczne sposoby straszliwego przebudzenia, na przykład ryk tłumu wyłamującego drzwi frontowe, wycie syren straży pożarnej czy nagła świadomość, że dziś jest właśnie poniedziałek, który jeszcze w piątek wieczorem wydawał się przyjemnie odległy." ~Lineage2 & Sigur Ros fan |
|
2009-06-24, 20:40 | #57 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Samotnicy.
Zgłasza się samotniczka . Mam jedną przyjaciółkę, dwóch "przyjacieli" i paru znajomych, z którymi utrzymuję kontakt. Reszta to dla mnie masa bez twarzy, która tylko mnie denerwuje i uprzykrza życie. Myślę, że to, że taka jestem spowodowane jest głównie tym, że jestem jedynaczką i mieszkam tylko z mamą(tata nie żyje) - od dziecka siedzę sama w domu i jakoś się przywiązałam do tego stanu.
W ostatnie wakacje próbowałam się zmienić, przestawić na bardziej towarzyski tryb, ale nie czułam się dobrze. Miałam wrażenie, że udaję kogoś innego, czułam się jak..jak sztuczna. Tż aktualnie nie mam, chociaż kilku już się przewijało .. Wciąż czekam na tego jedynego, na drugą połowę. Nie nadaję się do związków tymczasowych, do związków przejściowych. To MUSI być to. To mój wybór. I jak większość z Was oczywiście uwielbiam książki . |
2009-06-24, 21:24 | #58 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Ziemia
Wiadomości: 232
|
Dot.: Samotnicy.
jeszcze ja, jeszcze ja! też samotnica, obalam teorię że głównie jedynacy są samotnikami. mnie to nigdy nie przeszkadzało, za to rodzina i znajomi czasem uraczą mnie pytaniem w stylu "ale dlaczego ty w ogóle nic nie mówisz?" co uwielbiam, jak pewnie każda z nas tu zgromadzonych
mam czasem takie okresy, że szleję na imprezach do białego rana albo i dłużej i wcale nie ciąży m nadmiar osób czy rozmów, ale te imprezy nie są takie częste, a dają tyle ile trzeba lubię sobie posiedzieć sama w pokoju, pomyśleć o życiu itp, pogrzebać na wizażu oczywiście poczytać (chociaż to rzadko niestety, brak czasu). w zupełności wystarcza mi mój TŻ i od czasu do czasu jakaś koleżanka
__________________
|
2009-06-24, 22:38 | #59 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 154
|
Dot.: Samotnicy.
Takie samo miałam odczucie
Nie widzę nic pasjonującego w szlajaniu się po mieście bez celu przez całe dnie, przy okazji wypełniając sobie czas piwem. Co innego jak jest jakaś ciekawa impreza, wypad gdzieś, albo wychodzi się na dwór na kilka godzin z ludzmi, z którymi można sobie leżąc gdzieś w trawie popatrzyć w niebo i podyskutować o uczuciach, poglądach itd itp Najgorsze jest, że wszyscy większość samotników uważają za ofiary losu, osoby dziwaczne, zamkniete w sobie, których trzeba żałować. Nienawidzę jak komuś jest mnie żal No ale dużo znajomości i otworzenie się kosztuje mnie zbyt wiele wysiłku,by ruszyć dupe, wszyzscy są jacyś nieciekawi i nie warci wysiłku noo Muszę się zebrać, bo chyba mam zbyt wygórwane wymagania albo poprostu nie znam się na ludziach Nie wiem kogo to wina mnie czy nie spotkałam odpowiednich ludzi ;( Edytowane przez freedomn Czas edycji: 2009-06-24 o 22:39 |
2009-06-24, 22:41 | #60 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 246
|
Dot.: Samotnicy.
Cytat:
Potwerdzam^^ No i to nie Twoja wina, po prostu nie szukasz znajomych by ich tylko mieć, żeby byli bo inni też mają. Tylko szukasz takich prawdziwych, takich naj
__________________
Swoją obecnością przynosisz mi nadzieję. ** -Walka z nieśmiałością. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:18.